Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Moje maski, moje twarze. Wybrane przekłady poetyckie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
23 czerwca 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
24,90

Moje maski, moje twarze. Wybrane przekłady poetyckie - ebook

Prezentowany w niniejszej książce wybór tłumaczeń poetyckich z wielu języków i epok stanowi niewątpliwie znaczący wkład w dorobek translatorski Leszka Engelkinga. Prezentowani przezeń poeci to wybitni twórcy wzbogacający kulturę literacką (m.in.: Dante, Gumilow, Garcia Lorca, Yeats, Lowell) swoich narodów, będący jednocześnie niekwestionowanym dziedzictwem literatury światowej. Najstarszy tłumaczony w proponowanej książce tekst to hiszpański anonimowy utwór średniowieczny, wiersze najnowsze zaś to przekłady utworów z drugiej połowy wieku dwudziestego. Oryginały prezentowanych dzieł pochodzą z różnych okresów historii, wielu rozmaitych literatur. Oryginalne teksty sytuują się w czasach współczesnych, choć zarazem przekładane utwory nie kryją swej historycznej proweniencji i faktu, że jednym z ich założeń translatorskich jest tu stworzenie słownych artefaktów uzupełniających literaturę docelową, między innymi o dzieła wcześniej w Polsce nieznane. Nie brak również w prezentowanej antologii przekładów konkurencyjnych wobec translacji już istniejących, wpisujących się w szeregi tłumaczeniowe i uzupełniających rozmaite sekwencje translatorskie, stanowiących różne propozycje, które ukazują rozmaite teksty, zderzające się ze sobą w jednej książce w sposoby nieoczekiwane, pobudzające wyobraźnię i często osobliwe.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66511-49-1
Rozmiar pliku: 932 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

DANTE ALIGHIERI

1265–1321, poeta włoski

KANCONA I

Wy, którzy trzecie niebo w ruch wprawiacie,

Słuchajcie mowy, co wprost z serca bucha!

Bo nie dla innych moje dziwne słowa

W niebie, co waszych mocy pilnie słucha

(Istoty cudne i w cudownej szacie),

Zdecydowana mych losów osnowa.

Jednakże owa o mym losie mowa

Ku wam wysłana przecie niedaremnie.

Niech w was mym słowom nic dzisiaj nie przeczy,

Bo serce moje dziwne mówi rzeczy

O tym, że dusza łka żałośnie we mnie,

I że duch jakiś z nią dysputy wodzi,

Co po promieniach waszej gwiazdy schodzi.

Ulgą smutnego serca często była

Pewna myśl słodka, która wiele razy

Drogę do Pana stóp odnajdywała

I tam widziała niewiastę bez skazy.

A powieść o niej tak się zdała miła,

Że dusza moja do lotu już wzdycha,

Lecz na nic – ktoś ją przegania, odpycha,

Ten ktoś mnie chwyta, wtrąca do więzienia

I serce moje wprawia w dygotanie.

On każe spojrzeć – wielkie to zadanie –

Mówi: „Ten ujrzy rozkosze zbawienia,

Kto w oczy damy tej spojrzy wbrew lękom,

Przed westchnieniami i ich wielką męką”.

Ta myśl pokorna, która do mnie gada

Wciąż o aniele w niebiańskiej koronie,

Wroga spotkała, co sieje zniszczenie.

I mówi dusza, a w smutku już tonie:

„Och, litościwa znikła, biada, biada!

Gdzież teraz znajdę jakie pocieszenie?”

I oczom moim objawia strapienie:

„Dlaczego kiedyście na nią patrzały,

Nie pomyślałyście o troskach duszy,

Przecież mówiłem: jej oko poruszy

Moc, co mnie równych na śmierć skazywała.

Lecz próżne słowa, próżne wszelkie próby,

Muszę w nie patrzeć, w przyczyny mej zguby!”

„Nie jesteś martwa, tylko przerażona,

Duszo, poniechaj niepotrzebnych jęków” –

Duszek miłości na to się odzywa –

„Ta bowiem dama, wszelkich pełna wdzięków,

Takiej przemiany w twym życiu dokona

Że już cię bierze trwoga osobliwa,

Lecz ona skromna jest i litościwa

Mądra, łagodna, grzeczna w swej wielkości!

Spójrz, poznaj, zwij ją swą panią prawdziwą

A jeśli umysł zbierze wzroku żniwo,

To ujrzysz takie wielkie wspaniałości,

Że wołać będziesz: „Miłości, królowo

Jam twoja służka, rzeknij tylko słowo!”

Kancono, myślę, że się tu zgromadzi

Niewielu takich, co treść twą wybada,

Bo mowa twoja trudna i splątana,

Lecz jeśli taka ci dola przypada,

Że przed umysły twa droga prowadzi,

Dla których treść twa ma zostać nieznana,

Witaj je, pieśni ma umiłowana,

I mów im, w słowach tych znajdziesz osłodę:

„Zważcie przynajmniej na moją urodę!”.HENRY VAUGHAN

1622–1695, poeta angielski

Odeszli wszytcy do świata światłości!

A ja zostałem tu dalej samotny;

Lecz ich wspomnienie promieniem jasności,

Wlewa się w myśli moich bieg markotny.

Ono połyska w piersi mojej chmurze

Jak gwiazdy wzeszłe ponad ciemne gaje

Albo poświata, co okrywa wzgórze,

Gdy słońce zgasło i noc już nastaje.

Widzę jak kroczą przyodziani w chwałę

Depcząc obecne dni mojego życia,

Te dni przyćmione, mdłe i oszroniałe,

Będące łupem próchnienia i gnicia.

Nadziejo święta! O, pokoro wzniosła,

Wzniosła jak niebios przestwory nad głową!

Tyś mi dróg swoich obrazy przyniosła,

Aby rozpalić miłość mą lodową,

Cudowna śmierci, ty prawych klejnocie,

Świecący tylko w najczarniejszym cieniu,

Jakich tajemnic proch twój kryje krocie,

Co niedostępne ludzkiemu spojrzeniu!

Kto znalazł gniazdo, ten łatwie dostrzega,

Że ptak odleciał, ale w jakim borze

Teraz śpiew jego dźwięczny się rozlega ‒

Tego odgadnąć człek owy nie może.

Lecz jak anioły niekiedy człowieczą

Duszę wzywają w snach jasnych do siebie,

Tak myśl ucieka czasem marnym rzeczom

I widzi chwały prawej blask na niebie.

Kiedy się gwiazdę zamknie w ciasnym grobie,

Jej płomień musi znosić to więzienie,

Lecz wróć jej przestrzeń, a w tej samej dobie

Rozjaśni niebios szerokie sklepienie.

Ojcze żywota wiecznego i wszego,

Co ma na sobie piętno chwały żywej,

Z obierzy świata prowadź ducha Swego

W jasną krainę wolności prawdziwej.

Albo mgły rozprosz, co się ciężko wloką

Przed mą lunetą, kryjąc widok nieba,

Albo mnie przenieś na górę wysoką,

Gdzie już szkieł żadnych nie będzie mi trzeba.JOHN WILMOT, HRABIA ROCHESTER

1647–1680, poeta angielski

RÉGIME DE VIVRE

O jedenastej wstaję, o drugiej zjeść lubię,

Przed siódmą nieodmiennie mam już dobrze w czubie.

Posyłam po swą dziwkę, bojąc się rzeżączki,

Spuszczam jej się do jednej albo drugiej rączki,

Na jej łono zaś rzygam, potem drzemy koty,

Tak długo, aż zasypiam, a rączka niecnoty

Skrada się do kieszeni mojej, potem suka

Wymyka się ode mnie, zemsty bowiem szuka

Za afront, a że nie zna, ścierwo, żadnej miary,

Zarazem mnie pozbawia złota i swej szpary.

Wściekam się, wrzeszczę, ryczę, stekiem obelg bucham

I, tęskniąc za kurewką, swego pazia rucham.

Zaczem walcząc z pochmielem, sztorcuję swych ludzi,

Ziewam, aż jedenasta znów krew w żyłach zbudzi.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: