Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mózg chce więcej. Dopamina. Naturalny dopalacz. - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
3 kwietnia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Mózg chce więcej. Dopamina. Naturalny dopalacz. - ebook

Elektryzujące odkrycia na temat pojedynczej czasteczki chemicznej w mózgu, która popycha nas do tego, by osiągać to, co niezdobyte i odległe – czy chodzi o lot na Księżyc, solniczkę po drugiej stronie stołu, czy zbliżenie do absolutu. Cząsteczka ta skłania nas do realizacji coraz to nowych celów. Jest źródłem kreatywności, a jeśli posuniemy się za daleko – obłędu.

MIŁOŚĆ: Znalazłeś osobę, na którą od zawsze czekałeś, czemu więc miesiąc miodowy nie trwa wiecznie? Czyli o cząsteczkach chemicznych odpowiedzialnych za pragnienie seksu i zakochiwanie się – a także o tym, czemu prędzej czy pózniej wszystko się nudzi.

NARKOTYKI: Pragniesz wrażeń… ale czy to dobrze?

Czyli dopamina wygrywa z rozsądkiem, wzbudzając palące pożądanie tak destruktywnych zachowań.

PANOWANIE: Jak daleko się posuniesz, by przejać kontrolę?

Czyli dopamina rządzi.

TWÓRCZOŚĆ I SZALEŃSTWO: Zagrożenia i korzyści dla mózgu wybitnie podatnego na działanie dopaminy.

Jak dopamina przełamuje bariery pospolitości.

POLITYKA: Dlaczego nie możemy się po prostu dogadać?

Jak środki do dezynfekcji rąk wpływają na nasze poglądy polityczne.

POSTĘP: Co się dzieje, gdy sługa zmienia się w pana?

Jak dopamina zapewniła ludziom pierwotnym przetrwanie, a rodzajowi ludzkiemu gwarantuje teraz zagładę. Mick Jagger, Bob Dylan, Brian Wilson, John Nash, Albert Einstein, Friedrich Kekulé – u wszystkich nich widać różne aspekty działania dopaminy.

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7229-855-3
Rozmiar pliku: 1,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Daniel Lieberman i Michael Long dokonali czegoś zadziwiającego. Z biografii neuroprzekaźnika uczynili zajmującą lekturę. Pojąć potęgę i grozę dopaminy to lepiej zrozumieć człowieczeństwo.

DANIEL H. PINK
autor Drive. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację

Poznajcie cząsteczkę, która odciska się na każdym aspekcie ludzkiej natury – od pożądania i narkomanii po politykę i postęp. Epicka opowieść Liebermana i Longa o dopaminie tak wciąga, że po prostu nie sposób się od niej oderwać.

DAVID EAGLEMAN
neurolog z Uniwersytetu Stanforda i autor z listy bestsellerów „New York Timesa”

Aktorstwo uprawiam od czterdziestu lat i pytanie „Dlaczego jestem właśnie taki?” stanowiło dla mnie zagadkę, tajemnicę, czasem nawet krzyk wniebogłosy. Lieberman i Long stworzyli atlas drogowy dla wszystkich szamoczących się pomiędzy nienasyconą tęsknotą a tym, co jest tu i teraz.

THOMAS F. WILSON
aktor i stand-upper

Dlaczego bardziej pragniemy niedostępnego, niż cieszymy się tym, co mamy – i czemu tracimy głowę z miłości? Odpowiedzi na tak dręczące kwestie biologii człowieka udziela Mózg chce więcej. Dla zainteresowanych kondycją ludzką lektura obowiązkowa.

GREGG EASTERBROOK
autor It’s Better Than It Looks

Książka Mózg chce więcej wciągnęła mnie podwójnie, jako gościa żyjącego z tworzenia muzyki i jako kogoś czerpiącego frajdę z czytania książek popularnonaukowych. Lieberman i Long ubrali nadspodziewanie wszechobecne efekty działania dopaminy w lotne metafory i odtłuszczone zdania. Do tego naukowe powiązanie kreatywności z obłędem, w którym dopamina jawi się jako utajony winowajca – trafia w punkt. Czytając kolejne rozdziały, czułem się tak, jakbym gładko przekręcał klucze w zamkniętych drzwiach, otwierających się na nowe, choć jakże znajome pokoje.

ROBBIE FULKS
wokalista i muzyk nominowany do nagrody Grammy

Jim Watson, który odszyfrował kod genetyczny, zasłynął stwierdzeniem: „Istnieją tylko cząsteczki, reszta to socjologia”, dorzucając oliwy do ognia utyskiwaniom C.P. Snowa, że nauki ścisłe i humanistyka to dwie fundamentalnie różne „kultury”, którym nigdy nie będzie dane się spotkać. Ci autorzy dowodzą prowokacyjnie, lecz i przekonująco, że cząsteczką umożliwiającą nam przekroczenie tej przepaści jest dopamina. Chociaż swą opowieść snują dla przeciętnego odbiorcy, jest ona usiana olśniewająco świeżymi spostrzeżeniami, które przemówią również do specjalistów.

V.S. RAMACHANDRAN
neurolog, wykładowca Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego oraz Instytutu Salka, autor Neuronauki o podstawach człowieczeństwaPodziękowania

Podziękowania

Najbardziej wdzięczni jesteśmy dr. Fredowi H. Previcowi za jego książkę The Dopaminergic Mind in Human Evolution and History. Zapoznała nas ona z fundamentalnym rozróżnieniem między ukierunkowaniem dopaminy na przyszłość a zogniskowaniem całej grupy innych neuroprzekaźników na teraźniejszości. Adresowana jest głównie do ludzi nauki, ale jeśli i innych interesuje pogłębione wejrzenie w neurobiologię, gorąco ją polecamy.

Dziękujemy naszym agentkom, Andrei Somberg i Wendy Levinson z Harvey Klinger Agency, które natychmiast zrozumiały, co robimy, i udzieliły nam tak oczekiwanego poparcia. Podziękowania należą się też naszemu wydawcy, Glennowi Yeffethowi z Ben Bella, którego entuzjazm i doświadczenie były dla nas kolejnym źródłem spokoju. Dziękujemy również całemu zespołowi wydawnictwa Ben Bella, a zwłaszcza Leah Wilson, Adrienne Lang, Jennifer Canzoneri, Aleksie Stevenson, Sarah Avinger, Heather Butterfield i wszystkim tym, których nie poznaliśmy, choć zajmowali się naszą książką. Dodatkowo specjalne podziękowania kierujemy do redaktora wydania, nadzwyczajnego Jamesa M. Fraleigha. On potrafiłby ulepszyć nawet i to zdanie, choćby i przez sen.

Dan pragnie podziękować dr. Frederickowi Goodwinowi za wszystkie lata mentoringu. Dr Godwin jest jednym z najwybitniejszych na świecie znawców problematyki choroby dwubiegunowej. To on zwrócił moją uwagę na związek pomiędzy imigracją i genami dwubiegunowości, a także zasugerował, żebym zajrzał do klasycznego dzieła Tocqueville’a, O demokracji w Ameryce, aby lepiej pojąć naturę XIX-wiecznych Stanów Zjednoczonych. Dziękuję współpracownikom ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Waszyngtona za umożliwienie mi praktyki psychiatrycznej w tętniącym życiem środowisku akademickim i przywilej leczenia ludzi na co dzień borykających się z zaburzeniami psychicznymi. Gotowość moich pacjentów do dzielenia się ze mną swoim cierpieniem, triumfami, nadziejami i lękami stanowi dla mnie nieustające źródło inspiracji, za które jestem im wdzięczny. Dziękuję też studentom medycyny i stażystom za zadawanie skandalicznie trudnych pytań, zmuszających mnie do nieustannego korygowania mojego pojęcia o pracy mózgu.

Mike pragnie podziękować pierwszym czytelnikom, Gregowi Northcuttowi oraz Ellen i Jimowi Hubbardom, za zapewnienie, że przedstawiliśmy naukę frapująco. Dziękuję Johnowi L. Millerowi za przykład profesjonalizmu, a Peterowi Nashowi za osobistą inspirację. Podziękowania należą się także moim studentom z Uniwersytetu Georgetown, dzięki którym pamiętam, że pisanie polega przede wszystkim na myśleniu. Nie wiedziałbym, jak cokolwiek opowiedzieć, gdyby nie zmarły Blake Snyder, a bez Vince’a Gilligana nie umiałbym nadać temu płynności – dziękuję Wam, Panowie. Podziękowania otrzymuje też mój brat Todd za żarty dnia. Tak trzymaj. Aha… Dzięki, mamo.

Dan pragnie podziękować swojej żonie, Masami, za jej wsparcie, optymizm i słowa otuchy. Kiedy wyboje na drodze do dokończenia książki sprawiły, że w siebie zwątpiłem, wystarczyło się do niej zwrócić, a już te wątpliwości nikły. Dziękuję moim synom, Samowi i Zachowi, za radość wnoszoną w moje życie i zmuszanie mnie do osobistego rozwoju.

Michael podziękować pragnie swojej żonie, Julii, za ostatnie parę lat dodatkowej pobłażliwości. Zawsze pozwalałaś mi się żalić, a potem całowałaś w czoło i mówiłaś, że przecież dam radę. Dziękuję też moim dzieciakom, Samowi, Madeline i Brynne, za udawanie zainteresowanych, nawet gdy wcale nie byliście. Kocham Was wszystkich.

Autorzy pragną też wspólnie wyrazić wdzięczność restauracji TGI Fridays w pobliżu Białego Domu, gdzie tak często dogadzaliśmy sobie zarówno dopaminą kontroli, jak i dopaminą pragnienia. Konkretyzowanie planów i puszczanie wodzy wyobraźni, które tam uskutecznialiśmy, ostatecznie złożyło się na ten skrawek rzeczywistości, który znajduje się teraz w Waszych rękach.

I wreszcie, ta książka zrodziła się ze starań dwóch przyjaciół tak dalece niezainteresowanych normalnym spędzaniem wolnego czasu na wędkowaniu czy bejsbolu, że pozostawało nam tylko częstsze umawianie się na obiady lub jej napisanie. Przyjaciółmi pozostajemy, choć parę razy było już z tym krucho.

Daniel Z. Lieberman i Michael E. Long
luty 2018Wprowadzenie

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.

Wprowadzenie

GÓRA I DÓŁ

Spójrz w dół. Co widzisz? Swoje dłonie, biurko, podłogę, może kubek kawy, laptop albo gazetę. Co mają ze sobą wspólnego? Tego wszystkiego możesz dotknąć. To, co widzisz, spuszczając wzrok, to rzeczy pozostające w twoim zasięgu, takie, których możesz użyć natychmiast i posługiwać się nimi bez żadnego starania, planowania czy namysłu. Czy to w wyniku twojej pracy, czy dzięki życzliwości innych ludzi, czy też po prostu szczęśliwym trafem większość z tego, co widzisz, patrząc w dół, należy do ciebie. Te rzeczy są w twoim posiadaniu.

A popatrz w górę. Co teraz widzisz? Sufit, może obrazy na ścianie albo widok za oknem: drzewa, domy, budynki, chmury na niebie – to, co znajduje się w oddali. Co je łączy? Dosięgnięcie ich musiałbyś zaplanować, obmyślić, skalkulować. Nawet jeśli tylko odrobinę, i tak wymaga to skoordynowanych starań. W odróżnieniu od rzeczy widzianych w dole domena tego, co w górze, ukazuje nam rzeczy, do których zdobycia potrzeba rozmysłu i wysiłku.

Rozróżnienie to wydaje się proste i takie jest. A jednak dla mózgu stanowi bramę do dwóch skrajnie różnych sposobów myślenia – dwóch krańcowo odmiennych metod postępowania ze światem. W naszym mózgu światem dołu rządzi grupka związków chemicznych – tzw. neuroprzekaźników – dzięki którym doznajemy zaspokojenia i cieszymy się tym, co mamy tu i teraz. A kiedy przenosimy uwagę na świat góry, mózg polega na innej substancji chemicznej – na pojedynczej cząsteczce – umożliwiającej nie tylko wyjście poza obszar tego, co mamy pod ręką, ale i skłaniającej do pogoni za światem poza naszym bezpośrednim zasięgiem, zawładnięcia nim i wzięcia w posiadanie. Popycha nas ona do szukania rzeczy odległych, zarówno istniejących fizycznie, jak i tych niewidzialnych, choćby wiedzy, miłości i władzy. Czy chodzi tu o sięgnięcie na drugą stronę stołu po solniczkę, lot na Księżyc, czy o modły do bóstwa poza czasem i przestrzenią, ta właśnie substancja wydaje nam rozkazy adekwatne do każdej odległości, czy to fizycznej, czy intelektualnej.

Cząsteczki chemiczne, kojarzone z tym, co jest na dole – nazwijmy je związkami „tu i teraz” (TiT) – umożliwiają nam doświadczanie czegoś, co mamy przed sobą. Pozwalają sycić się tym i cieszyć albo, gdy trzeba, natychmiast stawać do walki czy też uciekać. Substancja skierowana wzwyż jest inna. Wzbudza pragnienie czegoś, czego jeszcze nie mamy, goni do wyszukiwania nowych spraw. Za posłuszeństwo nagradza, a opór karze cierpieniem. To ona jest źródłem kreatywności, a jeśli posuniemy się za daleko – obłędu. Jest kluczem do uzależnienia i drogą wyjścia z niego. Ta biologiczna drobinka pcha ambitnego biznesmena do poświęcenia wszystkiego w pogoni za sukcesem, powoduje, że cenieni aktorzy, przedsiębiorcy i twórcy nie porzucają pracy mimo dojścia do fortuny i sławy, a małżonkowie narażają szczęśliwe życie rodzinne dla dreszczu poznania kogoś nowego. To źródło nieodpartego świerzbienia, zmuszającego uczonych do szukania odpowiedzi, a filozofów do tropienia porządku, przyczyny i sensu.

Oto dlaczego kierujemy wzrok ku niebu, szukając odkupienia i Boga; oto dlaczego niebiosa są w górze, a ziemia w dole. Ta drobina jest paliwem naszych marzeń, ale i źródłem rozpaczy, jeśli się nam nie powiedzie. To z jej powodu gdzieś dążymy i odnosimy sukcesy, przez nią dokonujemy odkryć i polepszamy swoje życie.

Przez nią też nie potrafimy się niczym zbyt długo cieszyć.

Ta pojedyncza cząsteczka stanowi optymalne urządzenie wielofunkcyjne w naszym mózgu, popychające nas tysiącami procesów neurochemicznych do wykraczania poza przyjemność samego istnienia ku eksploracji wszechświata możliwości podsuwanych nam przez wyobraźnię. Tę substancję chemiczną mają w swoich mózgach wszystkie ssaki, gady, ptaki i ryby, ale żadne inne stworzenie nie posiada jej tyle co człowiek. Jest ona błogosławieństwem i przekleństwem, stanowi motywację i nagrodę. Węgiel, wodór, tlen, do tego pojedynczy atom azotu – choć budowę ma prostą, zakres działania złożony. Nazywa się dopamina i kryje w sobie nie mniej niż całą opowieść o zachowaniu człowieka. Jeśli chcesz poczuć ją w sobie, poddać się jej, nie ma problemu.

Podnieś wzrok.

Od autorów

Upchnęliśmy w tej książce masę najciekawszych eksperymentów naukowych, jakie udało nam się wyszukać. Mimo to pewne jej części, zwłaszcza w końcowych rozdziałach, odwołują się do hipotez. Co więcej, gdzieniegdzie pozwalamy sobie na uproszczenia, żeby ułatwić zrozumienie przekazywanych treści. Mózg jest tak bardzo złożony, że nawet najgenialniejsi neurobiolodzy, budując jego model, muszą stosować uproszczenia, żeby dało się go pojąć. Poza tym w nauce panuje bałagan. Czasem jedne badania przeczą innym, a wskazanie właściwych wyników wymaga czasu. Prezentacja całości danych naukowych szybko znużyłaby czytelnika, dlatego ograniczyliśmy się do badań, które wywarły istotny wpływ na opisywaną dziedzinę, a co do ich wyników naukowcy są zgodni, o ile taki konsensus jest możliwy.

Nauka nie tylko jest zabałaganiona, ale może być wręcz dziwaczna. Dążenie do zrozumienia ludzkich zachowań przybiera czasem dziwne formy. W niczym nie przypomina badania związków chemicznych umieszczonych w probówkach czy nawet infekcji u żywych ludzi. Badacze mózgu muszą znajdować sposoby na wywoływanie w warunkach laboratoryjnych określonych zachowań – niekiedy dotykając sfer wrażliwych, podlegających takim emocjom i namiętnościom jak strach, chciwość lub pożądanie seksualne. W miarę możności tak dobraliśmy doniesienia naukowe, by uwypuklić tę dziwaczność.

Prowadzenie badań nad ludźmi jest najeżone problemami. Nie jest podobne do opieki medycznej, kiedy lekarz współpracuje z pacjentem nad wyleczeniem go z choroby. W takiej sytuacji wybiera się terapię uznaną za najskuteczniejszą, a jedynym celem jest to, aby pacjent wydobrzał.

W badaniach naukowych chodzi natomiast o uzyskanie odpowiedzi na zadawane pytania. Mimo że naukowcy nie szczędzą wysiłku, by w jak najmniejszym stopniu narażać uczestników badań na zagrożenia, pierwszoplanowe są potrzeby nauki. Bywa, że dostęp do eksperymentalnych terapii okazuje się zbawienny, zwykle jednak uczestnicy badań narażeni są na ryzyko, którego nie doświadczaliby w ramach zwykłej opieki medycznej.

Biorąc dobrowolnie udział w badaniach, poświęcają część swojego bezpieczeństwa dla dobra innych – chorych, którzy będą się cieszyć lepszym życiem, jeśli badania zakończą się sukcesem. Są jak strażacy wbiegający do płonącego budynku, by ratować uwięzionych w nim lokatorów, świadomie narażając się na niebezpieczeństwo dla dobra innych.

Kluczowe jest oczywiście to, by uczestnik badań dokładnie wiedział, na co się decyduje. Umożliwia to tak zwana świadoma zgoda, występująca zwykle w postaci obszernego dokumentu, zawierającego wyjaśnienie celu badań i wyliczającego możliwe zagrożenia. To dobry system, ale nie doskonały. Uczestnicy badań nie zawsze czytają tekst z należytą uwagą, zwłaszcza jeśli jest bardzo długi. Czasem badacze pomijają pewne szczegóły, gdyż podstęp jest zasadniczym elementem badań. Generalnie jednak naukowcy starają się zadbać, by uczestnicy stali się ich świadomymi partnerami w rozświetlaniu tajemnic ludzkich zachowań.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: