Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

O ziemię naszą, nie waszą. Ideowe aspekty procesów narodowotwórczych w Europie Środkowej i Wschodniej - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
25,61

O ziemię naszą, nie waszą. Ideowe aspekty procesów narodowotwórczych w Europie Środkowej i Wschodniej - ebook

Dzieje Europy Środkowej i Wschodniej to poniekąd historia polsko-rosyjskiej rywalizacji o rząd dusz nad mieszkańcami Litwy i Rusi – dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy. Artykuły zgromadzone w niniejszym tomie pozwalają lepiej zrozumieć, jak kształtowały się dzisiejsze narody Europy Środkowej i Wschodniej, i dlaczego Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Litwinów i Rosjan wciąż dzieli konflikt pamięci historycznych.

Spis treści

Spis treści
Łukasz Adamski
Myśl polityczna wobec procesów unarodowiania i przenarodowiania się Europy Środkowej i Wschodniej
Hieronim Grala
Rzeczpospolita wobec pretensji Moskwy/Rosji do ziem ruskich
Kiriłł Koczegarow
„Dziwną jest rzeczą Polakom ruskiej ziemi dziedzicami nazywać się”. Przeszłość dawnej Rusi w koncepcjach politycznych starszyzny kozackiej w drugiej połowie
XVII wieku
Hubert Łaszkiewicz
Władca i władza w Carstwie Moskiewskim i w Rzeczypospolitej w XVII wieku wobec centrum i okrain
Natalja Puminowa
Krytyka „prawosławia kijowskiego” w myśli religijnej Państwa Moskiewskiego w ostatniej ćwierci XVII wieku
Richard Butterwick-Pawlikowski
Koncepcja narodu w polskim dyskursie końca XVIII wieku. Rozważania nad Konstytucją 3 maja
Andrij Portnow
Jak Rosja poznawała „swoich”. Obrazy ziem „nowo nabytych” wskutek rozbiorów
Rzeczypospolitej w świadomości społecznej i polityce władz Cesarstwa Rosyjskiego (koniec XVIII – początek XIX wieku)
Mikołaj Getka-Kenig
Problem tak zwanych ziem zabranych w dobie „wskrzeszonej” Polski (Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego), 1807–1831
Łukasz Adamski
Małorosja, Ruś czy Ukraina. Rywalizacja oraz współistnienie określeń południowo-wschodnich prowincji przedrozbiorowej Rzeczypospolitej i ich ludności w języku polskim doby zaborów
Darius Staliūnas
Zmiana nazwy obszaru geograficznego jako narzędzie symbolicznego zawłaszczenia – Litwa i jej usytuowanie na rosyjskich mapach wyobrażeniowych
Piotr Głuszkowski
Tożsamość ziem białoruskich w percepcji rosyjskiej inteligencji w pierwszej połowie XIX wieku
Jurij Borisionok
Chłop i szlachcic na ziemiach białoruskich w długim XIX wieku: z czego i dlaczego zrodził się białoruski projekt narodowy
Aleksander Smalianczuk
Zachodniorusizm i krajowość – próba analizy komparatystycznej
Wasyl Uljanowski
Cerkiew nasza – nie wasza: ideowe podstawy i właściwości konfliktu między ukraińskimi i rosyjskimi duchownymi i świeckimi na Wszechukraińskim Prawosławnym Soborze Cerkiewnym w 1918 roku
Marek Kornat
Z projektów federacyjnych w polskiej myśli politycznej (1917–1921)
Rafał Tarnogórski
Prawo Białorusinów i Ukraińców do samostanowienia w polskiej myśli prawnej (1917–1923)
Noty o autorach
Indeks osób
Ilustracje

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-64486-62-3
Rozmiar pliku: 6,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ŁUKASZ ADAMSKI

Myśl polityczna wobec procesów unarodowiania i przenarodowiania się Europy Środkowej i Wschodniej

Nie sposób analizować polityki bez historii. Przeszłość z przyszłością znajduje się bowiem w nieustannym dialogu. Przeszłość wpływa na nasze wyobrażenia o teraźniejszości i kształtuje nasze przewidywania na temat przyszłości, z kolei teraźniejszość oddziałuje na nasze przekonania o przeszłości. Świadomość tych interakcji jest warunkiem sine qua non rzetelnej pracy historycznej i rzetelnej analizy politycznej. Jak pisał ongiś Juliusz Mieroszewski, jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy politycznych XX wieku: „Polityka w 70%, a może nawet w 80% jest dyskusją na temat historii”^().

Przeszłość nie tylko wpływa na kształt kultury narodowej i na politykę każdego państwa, ale i na zasadzie reakcji zwrotnej oddziałuje na postrzeganie tejże kultury i tejże polityki przez innych, w szczególności – przez sąsiednie narody. Historiografia zaś swoje piętno na teraźniejszości wyciskała i wyciska nie tylko jako nauka ustalająca fakty z przeszłości, lecz znacznie mocniej – jako siła sprawcza odmiennych interpretacji tejże przeszłości, stających się z biegiem lat częścią świadomości zbiorowej współczesnych narodów.

Nie powinno to zresztą dziwić. W końcu wiadomo, że narody – rozumiane jako wspólnoty polityczno-kulturowe, świadome swojej odrębności, połączone chęcią bycia razem w jednym państwie bądź też zjednoczenia się w ramach jednego państwa – mogą być wewnętrznie zróżnicowane, a ich członkowie mogą wręcz używać różnych języków czy różnić się wyznaniem. Jednakże trwają i się rozwijają, bo ludzie z nimi się identyfikujący wierzą, iż nie tylko oni sami, ale również ich przodkowie dzielili wspólny los, że wytworzyli wspólną narodową kulturę, którą mają obowiązek utrzymywać i przekazać w spadku kolejnym pokoleniom. Dlatego właśnie historia narodowa, przekazywana z pokolenia na pokolenie uzupełniana przez narodowe literaturę, malarstwo, muzykę, a w ostatnich dziesięcioleciach również, a może przede wszystkim, film, napełniona jest symboliką, w sposób zrozumiały wywołującą u jej odbiorców wzruszenie, jawne bądź stłumione emocje.

W ten sposób jednak historia narodowa pełna jest również uproszczeń i mitologemów, a oparta na niej kultura narodowa zawiera ogromne ładunki emocjonalne. Czynią one ze społeczeństwa naród. Gdy jednak wybuchają – o co łatwo, gdy napotykają podobne ładunki emocjonalne u nosiciela innej kultury i tradycji narodowej – powstają konflikty pamięci historycznej. Gdy zaś dochodzi do zwarcia całych ideologii narodowych, to wybuchają coraz bardziej emocjonalne wojny o historię, a czasem wręcz wojny prawdziwe.

Uwagi te z pewnością powinny znaleźć zastosowanie w analizie sytuacji politycznej w Europie Środkowej i Wschodniej, badaniu wzajemnych stosunków nie tylko trzech największych narodów tej części naszego kontynentu – Rosjan, Polaków i Ukraińców – ale także Litwinów i Białorusinów. Co do zasady kultura i świadomość historyczna każdego z tych narodów oparta jest w części lub wręcz w całości na konkurencyjnej wobec sąsiadów narracji historycznej. Tak chciała logika procesów narodowotwórczych z XIX i pierwszej połowy XX wieku. Te wizje narodowej przeszłości, w mniejszym czy większym stopniu wykrzywione bądź uproszczone, wbrew staraniom wielu historyków, usiłujących mozolnie rekonstruować złożony obraz dziejów, dominują wśród opinii publicznej wspomnianych państw, a nierzadko stają się przedmiotem politycznej instrumentalizacji czy jedną z przyczyn napięć międzynarodowych. Obserwujemy to na przykład w relacjach polsko-ukraińskich, obciążonych zwłaszcza kwestią oceny rzezi wołyńskiej. Co gorsza, historia może być też czynnikiem prowadzącym do wojny. Tak się dzieje w stosunkach ukraińsko-rosyjskich. Wprawdzie wina i polityczna oraz prawna odpowiedzialność państwa rosyjskiego za agresję na Ukrainę powinna być powszechnie uznana za rzecz oczywistą, to jednak bez realnie istniejącego konfliktu wyobrażeń o przeszłości, zakotwiczonych głęboko w kulturze rosyjskiej i ukraińskiej – m.in. tych o istocie ruskości – kremlowskiej propagandzie byłoby znacznie trudniej pozyskać społeczne poparcie dla swojej polityki.

Zmiana mitologii narodowych jest sprawą trudną, ale nie beznadziejną, a w obecnych realiach politycznych – wręcz pilną. Profesjonalni historycy, w tym badacze z Białorusi, Litwy, Polski, Rosji i Ukrainy, odczuwający jakiś obowiązek wobec wspólnoty, w której żyją, winni wykorzystywać swoją wiedzę i umiejętności do promowania rzetelnego, wyważonego obrazu dziejów wschodniej części kontynentu europejskiego. Ważnym zaś aspektem tych prac powinno być analizowanie przeszłości i popularyzowanie jej ujęć w oparciu o jasno wyrażoną aksjologię i w dialogu z badaczami z innych krajów. Wspomniany już Mieroszewski pisał:

Dialog jest możliwy tylko między pluralistami. Pomiędzy pryncypialistami dialog nie jest możliwy, bo w takiej sytuacji dać się przekonać stronie przeciwnej, oznacza zdradzić swoje dogmatyczne zasady, które uważa się za unique truth. Ponieważ nie może być dwóch jedynych prawd – dialog pomiędzy dogmatykami nie ma żadnej szansy sukcesu. Skrajny relatywizm podobnie jak skrajny dogmatyzm – nie może stanowić fundamentu dialogu i porozumienia^().

Tematyką, która z pewnością godzi się do tego rodzaju studiów, jest historia idei, dzieje myśli politycznej. Wszak w ostatecznym rachunku to przede wszystkim idee są siłą napędową dziejów, to one stanowią o rozwoju w długim okresie, nie zaś siła militarna czy nawet zasoby materialne. Dlatego też niniejszy tom studiów wypływa z przekonania o konieczności pogłębienia wiedzy o historii idei, myśli, koncepcji i wyobrażeń, istotnych dla rozwoju pięciu narodów Europy Środkowej i Wschodniej. W szczególności zaś podkreślone będą w nim dwustronne bądź wielostronne interakcje między nimi, między myślą polską, rosyjską, ukraińską, białoruską i litewską, wzajemne oddziaływanie na siebie różnych trendów ideowych, promowanych czy to przez Polskę, czy to Moskwę-Rosję na ziemiach litewskich i ruskich, czyli dzisiejszej Litwie, Białorusi i Ukrainie.

Praca niniejsza jest przeto rzeczą o ideowej rywalizacji, konkurencji o rząd dusz nad mieszkańcami Carstwa Moskiewskiego i Rzeczypospolitej oraz ich potomkami żyjącymi w kolejnych epokach. Stanowi pokłosie międzynarodowej konferencji, zorganizowanej w kwietniu 2015 roku, a zatytułowanej: „«O ziemię naszą, nie waszą» – myśl polityczna a procesy narodowotwórcze w Europie Środkowej i Wschodniej”. Organizator konferencji – i wydawca książki – Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia to polska instytucja publiczna, powołana w 2011 roku ustawą Sejmu po to, aby podejmować działania mające na celu zbliżenie i lepsze wzajemne zrozumienie Polaków i Rosjan – w tym, rzecz jasna, prowadzić stosowne badania naukowe. Jako że dialogu tego nie sposób prowadzić bez uwzględnienia perspektyw i opinii narodów wspólnego sąsiedztwa Polski i Rosji, do udziału w konferencji – podobnie jak i do poprzednich – zostali zaproszeni opiniotwórczy przedstawiciele historiografii ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej. Postanowiliśmy również przedrukować właściwie nieznany w Polsce, a ważny tekst dotyczący przedmiotowej tematyki, napisany przez współpracownika Centrum, dr. Andrija Portnowa, pierwotnie opublikowany po rosyjsku.

Szczegółowe omawianie wszystkich artykułów nie wydaje się rzeczą potrzebną – każdy z nich stanowi odrębną całość i winien sam się bronić, a uwagi redaktora mogą być poczytane jako zbędne wskazówki interpretacyjne. Wspomnijmy więc tylko, że teksty poruszają zagadnienia z okresu od połowy XVII wieku do początku lat dwudziestych XX wieku. Czytelnicy dowiedzą się o ideowym wymiarze sporów Litwy, a potem Rzeczypospolitej, z Moskwą o ziemie ruskie (dr Hieronim Grala), o „polityce historycznej” państwa kozackiego (dr Kiriłł Koczogarow), o rywalizacji dwóch nurtów w moskiewskim prawosławiu: łacinizujących i grekofilów (dr Natalja Puminowa), tudzież będą mogli zapoznać się z próbą komparatystycznego ujęcia relacji między centrum a peryferiami w Rzeczypospolitej i Państwie Moskiewskim (prof. Hubert Łaszkiewicz). Odrębny tekst poświęcono pojmowaniu pojęcia narodu przez polską myśl oświeceniową (prof. Richard Butterwick-Pawlikowski). Cały blok tekstów – napisanych przez dr. Andrija Portnowa, dr. Mikołaja Getkę-Keniga, dr. Piotra Głuszkowskiego, prof. Dariusa Staliūnasa, prof. Jurija Borisionka, prof. Aleksandra Smalianczuka oraz piszącego te słowa dr. Łukasza Adamskiego – porusza szeroką problematykę stosunku Polaków oraz Rosjan żyjących w epoce porozbiorowej do ziem litewsko-ruskich – zachodnich kresów Cesarstwa Rosyjskiego. Różne aspekty tych stosunków zostały ukazane z perspektywy zarówno historii politycznej, jak i dziejów kultury, idei oraz pojęć. Wreszcie zamieściliśmy teksty: prof. Marka Kornata – o projektach federacyjnych w polskiej myśli politycznej, prof. Wasyla Uljanowskiego, o rywalizacji między dwoma nurtami prawosławia na Ukrainie po rewolucji lutowej 1917 roku, oraz Rafała Tarnogórskiego, o stanowisku polskiej myśli prawnej względem prawa do samostanowienia Ukraińców i Białorusinów.

Zachęcam, aby rozprawy zamieszczone w tomie czytać wraz z tekstami opublikowanymi w dwóch poprzednich książkach Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, poświęconych tematyce historii idei: Myślą i słowem oraz Wbrew królewskim aliansom – ukazały się one, odpowiednio, w 2014 i 2016 roku. Tematyka tamtych prac z niniejszym zbiorem studiów ewidentnie się zazębia. Razem zaś mogą dać asumpt do ogólniejszych refleksji na temat dziejów wschodniej części kontynentu europejskiego, zwłaszcza do rewizji ustalonych o nich wyobrażeń.

Niech Czytelnicy, w tym Autorzy pozostałych tekstów drukowanych w tym tomie czy w dwóch poprzednich zbiorach, pozwolą mi podzielić się pewnego rodzaju odredaktorską wizją historyczną. Otóż z wszystkich tych prac wyłania się obraz dziejów tej części europejskiego kontynentu jako historia wielowiekowego starcia kilku idei: imperializmu, federalizmu, nacjonalizmu kulturowo-politycznego oraz etnonacjonalizmu. Oczywiście, wszystkie te idee rzadko występowały w formie czystej – znacznie częściej wzajemnie się przeplatały – ale zawsze to one determinowały konflikty między państwami i narodami.

W Moskwie zrodziła się idea zbierania ziem ruskich, a kolejni władcy czy elity rządzące państwem rosyjskim postrzegali Ruś Zachodnią – dzisiejszą Ukrainę i Białoruś – już to jako część utraconego dziedzictwa praojców, już to – w wieku XIX – jako część rosyjskiego terytorium narodowego. Wprawdzie po rewolucji 1917 roku odrębność narodowa Ukraińców i Białorusinów została uznana przez Rosję, ale było to uznanie czysto taktyczne, niepociągające za sobą rewizji ustalonych wyobrażeń o przyrodzie tych narodów, jako wspólnot „separatystycznych”, odszczepieńców od „naturalnej” dla nich wspólnoty rosyjskiej utożsamianej z ruską. To w dużej mierze dlatego sowiecki totalitaryzm, po krótkim okresie taktycznego wsparcia rozwoju miejscowej kultury narodowej, w latach trzydziestych XX wieku wziął kurs na zglajchszaltowanie Ukrainy i Białorusi i jej upodobnienie do centrum imperium, sowieckiego w formie, a rosyjskiego w treści. To właśnie traktowanie odrębności państwowej Ukraińców i Białorusinów jako historycznego curiosum stanowi ideologiczne paliwo dla propagandy rosyjskiego autorytaryzmu, zagrażającego sąsiadom, w szczególności Ukrainie.

W Polsce – na odwrót – w epoce nowożytnej pojawiła się idea narodu wieloetnicznego. O ile jeszcze w XVI–XVII wieku istniała świadomość bardzo bliskiego pokrewieństwa etnicznego Rusinów z Rzeczypospolitej i z Moskwy – „Moskwa i Ruś odwołają się do ludów jednego z nimi języka i Litwę dla siebie przeznaczą”, ostrzegał Jan Kazimierz na sejmie w 1661 roku, Rzeczpospolita funkcjonowała zaś jako państwo kilku narodów – o tyle odpadnięcie Kozaczyzny i Kijowa oraz wstrząsy, których państwo polsko-litewskie zaznało w czasie panowania Jana Kazimierza, radykalnie przyśpieszyły asymilację szlachty litewskiej i ruskiej oraz przedstawicieli innych wykształconych warstw społecznych z elitami pochodzącymi z „rdzennych ziem polskich”. Procesy te bynajmniej nie zostały powstrzymane przez rozbiory, a dopiero przez powstanie listopadowe. W rezultacie w okresie oświecenia oraz w pierwszej połowie XIX wieku w świadomości Polaków istniała idea „trójjedynej Polski”, składającej się z rdzennej Polski, historycznej Litwy oraz Rusi, czyli ziem obecnej Ukrainy prawobrzeżnej. Polacy zaś – oczywiście na poziomie elit – postrzegali się jako jeden naród polityczno-kulturowy, jako wspólnota obywateli dawnej Rzeczypospolitej i jej kultury, niezależnie od pochodzenia etnicznego. Za takowy zostali też uznani na poziomie międzynarodowym, w Akcie końcowym kongresu wiedeńskiego. Jednakże już w okresie międzypowstaniowym idea ta przestała być bezalternatywna, a powstanie styczniowe, wraz z uznaniem przez Rząd Narodowy praw narodowych Rusinów, stanowiło na poziomie symbolicznym pożegnanie się z iluzorycznymi, w warunkach braku polskiej państwowości i przy przeciwdziałaniu ze strony rosyjskiego zaborcy, planami dokończenia budowy narodu wielonarodowościowego, zerwanie ze złudzeniem o możliwości zaszczepienia polskiej świadomości narodowej chłopstwu mówiącemu po ukraińsku czy też duchowieństwu prawosławnemu bądź unickiemu. Pojawił się naturalny konflikt nie tylko z ideą rosyjską, ale i z litewskim i ukraińskim, a później również białoruskim, ruchem narodowym spotęgowany jeszcze chęcią odbudowy państwa polskiego na ziemiach, które stanowiły część wyobrażonej narodowej ojczyzny intelektualistów utożsamiających się z tymi ruchami.

Jednocześnie wśród części elit wywodzących się z ziem ukraińskich, białoruskich i litewskich – w dzisiejszym rozumieniu tych słów – najpierw, w pierwszej połowie XIX stulecia, nieśmiało kiełkowała, a potem bujnie się rozwijała idea odrębności, w sensie narodowym, ziem litewsko-ruskich zarówno od Polski, jak i od Rosji. Była to idea narodu etnicznego, obejmującego ziemie zamieszkałe przez ludność wiejską – uznaną za podstawę narodu – posługującą się na co dzień językiem ukraińskim, białoruskim czy litewskim, niezależnie od przynależności państwowej: byłej i ówczesnej oraz od oblicza kulturowego i dominującej kultury wysokiej. W przypadku elit, które w historiografii w sposób uproszczony nazywane są ukraińskimi i białoruskimi, nie była to zresztą idea przed 1914 rokiem przemożna. Dobrze wiadomo, że istotna ich część łączyła patriotyzm lokalny z wiernością wobec państwa rosyjskiego i narodu „ogólnoruskiego”, grupującego wszystkich Słowian wschodnich. Ruch narodowy był jednak wystarczająco silny, aby upowszechnić swoją ideologię. Wykorzystując niski poziom praworządności i sprawności administracyjnej państwa rosyjskiego, tudzież sprzyjające po roku 1917 warunki, a w Galicji również przychylność władz, zdołał doprowadzić do zaniku konkurencyjnych „orientacji narodowych”. O konsekwencjach tych procesów narodowotwórczych, czyli rugowaniu z miejscowych kultur, rozwijanych jako narodowe, polskich i rosyjskich wpływów oraz odpowiedniego kształtowania narodowej narracji historycznej – wspominać chyba nie trzeba. W rezultacie mentalne mapy wyobrażeń o granicach ojczyzny Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Litwinów i Polaków nałożyły się na siebie jeszcze w przededniu I wojny światowej. Jeżeli Lwów stanowił przedmiot rywalizacji polsko-ukraińskiej, a łapczywym wzrokiem spoglądało nań cesarstwo Romanowów, to Chełm stał się miejscem faktycznego starcia trzech ideologii narodowych: polskiej, ukraińskiej i rosyjskiej. Z Wilnem zaś utożsamiały się elity aż czterech narodów: rosyjskiego, białoruskiego, litewskiego i polskiego.

O wszystkim tym niby wiadomo, przynajmniej w środowisku historyków nieprzywiązanych mocno do skrajnych narodowych interpretacji, wolnych od wpływu narodowych mitów. Jednakże prac podejmujących się badania tych zjawisk, stanowiących próbę wyjaśnienia wpływów idei na kształtowanie się postaw politycznych, wciąż jest zdecydowanie zbyt mało. Jeśli zaś badacze je podejmują, sięgają często bezkrytycznie po wypracowany przez lewicowych zachodnich historyków interpretacyjny model tak zwanego modernizmu, głoszący, że wszystkie wspólnoty narodowe mają rodowód dziewiętnastowieczny, a w wersji radykalnej – iż narody są produktem nacjonalizmów. Jako alternatywę wobec tego poglądu można zaproponować przekonanie, że narody, choć faktycznie nie tworzyły się „same z siebie”, czyli nie były wspólnotami naturalnymi, to często jednak mają korzenie średniowieczne, a powstały w niektórych wypadkach nie w wieku XIX, ale znacznie wcześniej, najpierw na poziomie elit. Ich powstanie jest wypadkową spontanicznych procesów narodowotwórczych, uwarunkowanych i etnicznym podobieństwem, i doświadczeniem przebywania w jednym państwie oraz świadomego działania władz bądź ruchów narodowych, zmierzającego do odgrodzenia danej wspólnoty od innych i upowszechnienia jej samopostrzegania się jako naród. Dostrzegał to już wielki polski historyk Joachim Lelewel, który pisząc swoje Dzieje Litwy i Rusi, cały rozdział poświęcił procesowi „przenarodowienia się” mieszkańców tytułowych krajów – mając na myśli ich polonizację. Równie dobrze jednak tym trącącym myszką, ale zarazem trafnie oddającym istotę rzeczy słowem „przenarodowienie się” można nazwać przyjęcie przez wielu potomków elit kozackich czy litewskich rosyjskiej świadomości narodowej, bądź też proces tworzenia nowoczesnego ukraińskiego ruchu narodowego w Galicji przez osoby, których ojcowie czy dziadowie, chodząc do greckokatolickich cerkwi, rozmawiali po polsku i brali udział w polskich powstaniach...

Posługując się pewną metaforą, możemy więc powiedzieć, iż sąsiedzi, okresowo będący współlokatorami tego samego domu-państwa, czy wręcz członkami tej samej wspólnoty narodowej, a więc „swoimi”, stawali się obcymi lub wręcz wrogami. Idee przy tym odgrywały walną rolę, stąd też dzieje Europy Środkowej i Wschodniej to również starcie idei, zmagania myśli.

Czytelnicy czy Autorzy tekstów opublikowanych w tym tomie mogą się, oczywiście, nie zgodzić z tą subiektywną interpretacją. Mam jednak nadzieję, że będzie to mały wkład w dyskusję o tym, jak kształtowały się dzisiejsze narody i dlaczego Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Litwinów i Rosjan wciąż dzieli konflikt pamięci historycznych. Przede wszystkim zaś takim wzbogaceniem tej debaty będzie cała książka. Jeśli choć trochę przełamie ona stereotypy i zachęci historyków do dalszego dialogu, jeśli poszerzy świadomość tego, iż pluralizm spojrzeń w historiografii jest rzeczą cenną i pożądaną, to zadanie, które wraz z poprzednim dyrektorem tej instytucji, dr. Sławomirem Dębskim, i obecnym, Ernestem Wyciszkiewiczem, sobie stawialiśmy, będzie wykonane z nawiązką.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: