Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Obłęd złota - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 maja 2020
Ebook
4,99 zł
Audiobook
7,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
4,99

Obłęd złota - ebook

Początek 1921 roku, kilka miesięcy po inwazji bolszewickiej w kraju wciąż panuje chaos. Trwa okres mordów i grabieży. Do Urzędu Śledczego przychodzi przedstawiciel banku. Dzień wcześniej młody inkasent pracujący w placówce, Berek Goldblum przepada bez wieści. Dotychczas wzorowo wykonujący swoje obowiązki mężczyzna podjął rano milionową sumę, którą wieczorem miał wpłacić na konto banku. Tymczasem Goldblum wraz z pieniędzmi znika bez śladu. Wkrótce policja trafia na zwłoki młodego mężczyzny...

Portret Warszawy pierwszej połowy XX wieku ukazany z perspektywy przestępczego półświatka. Opowiadanie kryminalne oparte na faktach. Wieloletni nadkomisarz Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski dzieli się z czytelnikami wspomnieniami z pracy. Zdradza, jakimi prawami rządził się ówczesny świat kryminalny i kim byli jego przedstawiciele.

Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów, z których pochodzi.

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-264-2596-3
Rozmiar pliku: 311 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wjednym z fragmentów mych wspomnień miałem możność opowiedzieć czytelnikowi o nieznanej sile, jaka kieruje przestępcą na miejscu zbrodni. Niejednokrotnie udało mi się stwierdzić, iż takie „fatum”, jak je nazywam, przejawia się nawet wówczas, gdy morderca jest pewien swej bezkarności. Trudno określić, jakie skomplikowane procesy zachodzą w jego psychice, co mu każe iść na teren zbrodni, a przez to samo zdradzać się, dość na tym, że siła podobna istnieje i my, funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, jej to częstokroć zawdzięczamy rozwikłanie najbardziej zawiłych zagadek kryminalnych.

„Fatum” takie ogromnie wyraźnie zaznaczyło się w sprawie Berlinerberga, o której chcę czytelnikowi opowiedzieć.

Działo się to na początku 1921 roku w kilka miesięcy niespełna po inwazji bolszewickiej, w okresie, kiedy to umysły naszych ziomków nie uspokoiły się jeszcze po przejściach wojennych i nie powróciły do równowagi. Demobilizowano naszą dzielną armię, a z jej szeregów wychodziło dużo jednostek zdeprawowanych przez wojnę. Jednostki takie nawykłe do życia obozowego i frontowego, do gwałtów i rozstrzygania wszelkich zatargów z bronią w ręku, poczęły zdobywać środki do życia przez rabunek. I co gorsze, jednostki podobne, przyzwyczajone na froncie do niedoceniania życia ludzkiego, obecnie za nic sobie miały zabójstwo bliźniego, byle tylko osiągnąć upragniony kruszec.

Nastał okres mordów i rabunków.

Siedziałem właśnie w swym gabinecie w Urzędzie Śledczym, zajęty opracowaniem dochodzenia w sprawie jednego z podobnych „obrońców ojczyzny”, który po rozwiązaniu ochotniczego pułku, gdzie był szeregowcem, począł zdobywać sobie środki do życia za pomocą rabunku. Osobnik ten wtargnął do jednego z mieszkań przy ul. Jerozolimskiej, a w odpowiedzi na krzyk właścicielki mieszkania, strzelił do niej, po czym obezwładnił ją i służącą, związał i zaczął rabować. Dokonawszy rabunku, starał ulotnić się, lecz służąca, której cudem udało się uwolnić z więzów, zaalarmowała lokatorów. Zarządzono pościg za bandytą, którego, mimo rozpaczliwej obrony i ostrzeliwania się, ujęto i oddano w ręce sprawiedliwości.

Nad tą właśnie sprawą głowiliśmy się wraz z kierownikiem brygady bandyckiej. Nie była ona w gruncie rzeczy zawiła, gdyż fakt usiłowania zbrodni nie pozostawiał żadnych wątpliwości, jedynie chodziło nam o ustalenie tożsamości opryszka, ponieważ nazwiska swego wyjawić nie chciał, a zależało nam ogromnie na pośpiechu, według obowiązującego na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, w tym czasie prawa, wszelkie zbrodnie lub usiłowania takowych podlegały sądom doraźnym, które to sprawy policja musiała przedstawić sądowi w ciągu siedmiu dni, rzeczywisty zaś termin dla sądu był czternastodniowy.

Niech jednak czytelnik nie sądzi, że mam zamiar opowiedzieć mu przebieg zbrodni w Alei Jerozolimskiej. Bynajmniej. Jeżeli jednak o tym wspominam, to jedynie w tym celu, że obie te sprawy, eksochotnika i Berlinerberga rozegrały się równocześnie i wyrok w pierwszej wielce zaważył na wymiarze kary, w zastosowaniu względem Berlinerberga.

Jak więc zaznaczyłem, ślęczałem właśnie nad sprawą, pochłonięty całkowicie badaniem wyników dotychczasowego śledztwa, gdy nagle zadzwonił telefon. Zniecierpliwiony, iż przeszkadzają w pracy, ująłem za słuchawkę.

– Proszę! Tu Urząd Śledczy m. st. Warszawy, mówi zastępca naczelnika Urzędu.

– Mówi przedstawiciel banku NN. Czy pan Naczelnik nie chciałby mnie zaraz przyjąć, gdyż mam do zakomunikowania w sprawie nadzwyczajnie dla nas poważnej...

– Czy sprawa ta jest rzeczywiście tak pilna? – spytałem.

– Tak jest, jest to sprawa niecierpiąca zwłoki i najmniejsza strata czasu może spowodować ogromne straty materialne dla naszego banku, a kto wie, może i ruinę tegoż.

– Wobec tego czekam na Pana. Proszę przyjechać niezwłocznie.

Nie upłynęło nawet pół godziny, zaanonsowano mi pana X, przedstawiciela wspomnianego banku. Kazałem go prosić.

Do gabinetu wszedł elegancko ubrany, młody człowiek o semickich rysach. Twarz jego zdradzała żywy niepokój i zdenerwowanie.

– Niechże pan siada – odezwałem się po przywitaniu, widząc, że gość stoi – i proszę opowiedzieć, o co chodzi?

– Ah! Panie naczelniku, sprawa tak dla nas poważna, że po prostu nie wiemy, co robić! Takie nieszczęście, takie nieszczęście – biadał.

– Panie X, rozpaczą pan nie zaradzi nieszczęściu. Niech się pan uspokoi i opowie rzeczowo i treściwie, co się stało.

Opanował się i rozpoczął opowiadanie.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: