Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Odnaleźć się - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
12 kwietnia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Odnaleźć się - ebook

Jedna z najczęściej omawianych książek szwedzkich w 2017 roku.

Anna jest w szpitalu, wraz z mężem i dopiero co urodzonym synkiem. Atmosfera jest tylko z pozoru sielankowa. Bo Anna nie jest ikoniczną Pramatką, tylko niepewną siebie kobietą, która nie odnajduje się w swojej roli, jej samoocena wynika z tego, jak postrzegają ją mężczyźni. W jej życiu chodzi tylko o to, by być potrzebną, pożądaną i dostrzeganą.

Anna służy swoim dzieciom, mężowi i starszemu kochankowi. Jej praca zawodowa wymieniona jest tylko mimochodem, nie dowiadujemy się niczego o jej przyjaciołach czy innych bliskich osobach. Nie ma odwagi powiedzieć, czego by chciała, zresztą sama tego nie wie. Wie tylko, że chciałaby, aby w jej życiu zdarzyło się coś nadzwyczajnego, "całkiem odmiennego od prania". Ta tęsknota sprawia, że zostawia za sobą dotychczasową uporządkowaną egzystencję (ze sprzątaczką i wymaglowanymi prześcieradłami) dla mniej uładzonego mężczyzny, intelektualisty, jednak w nowym związku jej rola pozostaje taka sama.

Autorka niczego ani nikogo nie ocenia. Można się zastanawiać, czy jej podejście jest feministyczne, czy też przeciwnie, jest to krytyka postmodernistycznego świata z jego pustką i bezdusznością.

Sensacyjny debiut powieściowy o kobiecie jako niewolnicy białego mężczyzny.

"Expressen"

Powieść o zasklepieniu w tak zwanej normalności. A jednak mnie sprawiła wielką radość. Nie mogę się doczekać następne książki Agnes Lidbeck.

"Dagens Nyheter"

Błyskotliwa i niesamowita jednocześnie.

Anneli Dufva, Sveriges Radio

Beznamiętność narracji powieściowego debiutu Agnes Lidbeck robi wręcz piorunujące wrażenie.

"Aftonbladet"

Sucha, rzeczowa opowieść o mechanizmach rządzących związkiem miłosnym jest w tej powieści przeplatana refrenem z tęsknych wypadów na peryferie erotyki.

"Femina"

Powieść głęboko smutna i zmysłowa, uniwersalna i oryginalna jednocześnie.

"M-magasin"

Debiutancka powieść o samotności w związku, który jest istnym torem przeszkód, jednocześnie powieść o niskiej samoocenie kobiety i jej poczuciu wyobcowania w roli matki, żony, a w końcu kochanki.

Clemens Poellinger, "SvD"

Agnes Lidbeck, urodzona 1981. Studiowała literaturoznawstwo i historię na uniwersytecie w Lundzie, gdzie również działała w redakcji studenckiego kwartalnika literackim "Ordkonst". Była rzeczniczką prasową Nagrody Literackiej imienia Astrid Lindgren. Od 2010 roku związana ze Svenska Institutet (Szwedzki Instytut Kultury). Mieszka w Sztokholmie, jest mamą trójki dzieci.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8169-618-0
Rozmiar pliku: 285 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Umowa społeczna nie podlega negocjacjom na poziomie jednostki, ponieważ ma charakter powszechny. Jest regulatorem. Musi być przestrzegana, aby społeczeństwo dobrze funkcjonowało.

Podstawowe założenie jest takie, że kobieta ma do odegrania trzy role: matki, budzącej pożądanie kochanki i opiekunki.

Każda z tych ról powinna być odgrywana w zgodzie z przyjętymi zasadami. Wypowiadane kwestie są z góry ustalone, improwizację wybierają tylko szaleńcy.

Na przestrzeganiu tych norm najwięcej zyskuje sama kobieta. Dopóki postępuje w sposób zrozumiały dla otoczenia, jest zrozumiała także dla siebie.

Brak zrozumienia jest czymś, czego się boi: symptomem niedostatków na poziomie fizyczności albo empatii.1

W pokoju, w którym Anna z Jensem zostają umieszczeni po porodzie, są trzy wysokie okna. Panuje cisza, na dworze świeci słońce. Ona siedzi na łóżku z dzieckiem – jej pierwszym – przy piersi. Skóra do skóry, jak trzeba, żeby stymulować wzajemną więź i produkcję pokarmu.

Jens siedzi obok z palcem – a właściwie tylko czubkiem palca – wsuniętym w piąstkę dziecka. Popija sok i zajada kanapki z serem, które bierze z tacy z maleńką szwedzką chorągiewką. Wiedzieli już wcześniej, że będzie ta chorągiewka i stroili sobie żarty na ten temat. Co za żenada! O Boże, westchnęli jednocześnie po wyjściu położnej. Anna pije kawę.

W ciągu następnej doby położne – jest ich kilka – przychodzą mniej więcej co dwie godziny; zaglądają ostrożnie, stając w drzwiach, czasem wezwane naciśnięciem czerwonego guzika, kiedy Anna chce się upewnić, czy wszystko jest jak trzeba: nagłe drganie powiek i zmiana temperatury u dziecka albo ukłucie w boku.

Patrzy wtedy na pielęgniarki: spoglądają na zwisający u jej nogi worek na mocz i na nieliczne tłuste krople mleka wyciśnięte z piersi. Potem uciskają jej brzuch i oglądają krew na podpasce. Podają tabletki, ważą dziecko.

Zdaniem Anny każde imię jest dla niego odpowiednie. Mały jest pokryty białym tłuszczem, na głowie ma zakrwawioną bawełnianą czapeczkę. Otwiera błyszczące oczy i patrzy na matkę, a ona odwzajemnia jego spojrzenie. Wtedy synek rozchyla wargi i zaczyna krzyczeć.

*

Nieprzespana noc. Za mało pokarmu. Dziecko zżółkło, jest rozpalone, kurczy się w rękach. Zaraz będzie leżało zimne jak wiewiórka w pudełku, myśli Anna, przywołując wspomnienie z dzieciństwa. Gdy tak leży przy jej piersi i bez powodzenia dziobie brodawkę, ona po raz kolejny dzwoni po położne. Już to widziały, nie poddają się panice.

Ich spokój udziela się Jensowi, który karmi małego łyżeczką po kropelce; jego cierpliwość jest nieskończona. Czasem, kiedy dziecko zasypia, wychodzi z pokoju. Annie nie mieści się w głowie, jak można wyjść. Pójść do domu, wziąć prysznic, przebrać się i potem wrócić do niej z potrzebnymi rzeczami, po które go posłała, wnieść zapach czystości, świeżego powietrza. Krew między jej nogami ma słony zapach.

*

Anna idzie szpitalnym korytarzem, pcha przed sobą przezroczyste korytko dla noworodków. Po cesarce trzeba jak najszybciej pobudzić krążenie krwi. Mija wiele innych osób, zwłaszcza młodych tatusiów, spieszą a to po kubek, a to po szklankę, po kanapkę.

Zastanawia się, czy któryś chciałby się z nią przespać, może w przyszłości. Ciekawe, czy potrafiliby nie zważać na jej obecny stan, dostrzec, że ona zwykle chodzi inaczej, jej włosy też układają się inaczej. Mały zaczyna krzyczeć i Anna wraca do swojego pokoju.

Trzeciego dnia w piersiach pojawia się napięcie i ból, a potem pokarm, wtedy wypisują ją do domu razem z dzieckiem. Jens prowadzi samochód. Ona siedzi na tylnym siedzeniu i mruży oczy ze strachu, że zdarzy się wypadek. Chłopczyk będzie miał na imię Harry, po jej ojcu. Jens mówi: oczywiście, kochanie.2

Jens zmienia pieluszki z czarną smółką. To włosy, które dziecko połknęło i miało w żołądku, tłumaczy Annie, chociaż to od niej dostał książkę, w której to wszystko jest napisane. Kiedy mówi do małego, jego głos brzmi inaczej niż wtedy, gdy rozmawia z nią albo przez telefon.

Podaje Harry’emu łyżeczką witaminy i sztuczną mieszankę. Ona siedzi na kanapie, przy piersi szumi elektryczna ściągaczka pokarmu, dzięki temu Jens może brać na siebie co drugie karmienie i budować więź z dzieckiem, a ona ma szansę się przespać, przynajmniej w teorii.

Anna musi podjąć pewien wysiłek, by bez irytacji traktować ściągaczkę i niebieski gumowy krążek wokół brodawki, musi się też postarać i okazać zrozumienie dla Jensa, który nie zdaje sobie sprawy, jakie to dla niej męczące, kiedy on pyta: kochanie, gdzie jest dodatkowa paczka pieluch? Gniewanie się na niego byłoby dziecinne, myśli. Tylko ludzie naiwni nie rozumieją, że dziecko wszystko zmienia. Oburzanie się byłoby nonsensem.

*

Oburzanie się byłoby naiwnością. Poradniki przygotowały ją na emocjonalne zmiany. Czytała w nich, że stanie się mamą to najważniejsze wydarzenie w życiu, czeka zatem cierpliwie, aż ten ślad się w niej odciśnie.

Naczytała się też o więzi z dzieckiem. Rzeczywiście czuje rosnącą odpowiedzialność za Harry’ego, co interpretuje jako miłość. Odczuwa ulgę, kiedy ciało reaguje zgodnie z wykresami.

Po jakichś pięciu dobach, może późno, ale przecież to nie katastrofa, synek wydaje się realną częścią jej życia, już nie tak absurdalną, choć jeszcze kruchą. Patrzy na pulsujące ciemiączko i zastanawia się, czy to normalne, czy może oznacza, że Harry zaraz umrze. Dzwoni do przychodni, żeby spytać. Jens wertuje książki. Ona wkłada małemu czapeczkę, żeby nie widzieć tego miękkiego uginającego się miejsca.

Więź z dzieckiem ułatwia radzenie sobie z codziennością, Anna czuje się jednak zawiedziona. Poziom hormonów i soli we krwi nie wywołują u niej tak intensywnych reakcji, o jakich czytała w poradnikach. Spodziewała się, że ta relacja będzie dla niej święta, że poczuje się jak lwica i nie będzie jej głupio. Dziecko nie sprawiło jednak, że zapomniała o sobie, bycie mamą nie wyłączyło innych myśli. Ma poczucie śmieszności wielu drobnych zachowań związanych z macierzyństwem, jakby była bohaterką parodii albo kiepskiej sztuki. Czerwieni się, kiedy łapie się na tym, że wącha główkę Harry’ego.

Widzi siebie, jak się wpatruje w jego poruszające się nozdrza i nasłuchuje jego oddechu, nie zapomina jednak o sobie. Myśli: jakie to dziwne, jego łokietki są takie mięciutkie i tak bardzo chciałabym, żeby chwycił mnie za palec.

*

Ciąża miała daleko idące skutki dla organizmu Anny. W jej krwi prawie nie ma żelaza. Nastąpiły zmiany w kośćcu. Wolała poprzedni stan. Zmiany zostały pogłębione podczas porodu, który spowodował kolejne. W przychodni smarują jej bliznę na brzuchu jakąś niebieską maścią. W skórze przy bliźnie nie ma czucia. Anna zdrapuje klej po opatrunku. To zdumiewające, ile czasu trzeba, żeby w końcu znikły kreski, które jej narysowano, żeby zaznaczyć miejsce znieczulenia i nacięć.

Ma przesuszone błony śluzowe w pochwie i przełyku. Krwawe odchody czasem są, a czasem ich nie ma. Raz jasnoczerwone, raz ciemne, innym razem prawie żółte. Wkłada do śmieci podpaski zawinięte w papier i często opróżnia kosz, ale i tak ciągle jej się wydaje, że w mieszkaniu czuć krwią. Pobolewają plecy.

Ból wędruje od krzyża do odcinka szyjnego. Hemoroidy swędzą i szczypią; nie może się powstrzymać, by nie wpychać ich z powrotem do kiszki stolcowej. Ma zaparcia, pije dużo wody. Mój pot ma zapach chleba, myśli.

*

Anna mówi na dziecko Harry albo on, kiedy o nim rozmawia; jest najczęstszym tematem jej rozmów.

Dostosowuje się do dziecka. Tłumaczy się przed innymi, kiedy kieruje się jego temperamentem i potrzebami. Spędza dzień na oczekiwaniu, aż znów będzie się domagał jej uwagi. Kiedy synek śpi, ona, siedząc w fotelu, czeka, aż się obudzi.

Kąpie Harry’ego w letniej wodzie, najpierw sprawdza łokciem, czy temperatura jest odpowiednia. Kiedy przez okno wpada odpowiedne światło, a ona podnosi go wysoko nad głową albo robi coś równie wdzięcznego, ma nadzieję, że ktoś ją widzi. Któryś z mężczyzn przed Jensem. Wyobraża sobie, że stoją pod ścianą i na widok jej bliskiego fizycznego kontaktu z dzieckiem zazdroszczą małemu.

Delikatnie podtrzymuje synka i wkłada go do wody, myśli, że jej włosy nabierają szczególnego połysku, kiedy kładzie sobie Harry’ego na ramieniu i potem chodzi po plamach słońca na parkiecie. Wyobraża sobie, że tamci mężczyźni chodzą za nią od pokoju do pokoju.

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: