Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Oglądaj koszykówkę jak geniusz - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
27 lipca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Oglądaj koszykówkę jak geniusz - ebook

Co na temat zdolności LeBrona Jamesa do spontanicznego rozdzielania zadań uważają znawcy wina? Jak magicy oceniają techniki dryblingu Chrisa Paula? Nick Greene w przezabawny sposób rozkłada koszykówkę na czynniki pierwsze, czerpiąc z wiedzy m.in. twórców gier planszowych, magików czy szefowej obsady opery mydlanej.

Patrząc na koszykówkę od jej prostych początków po teraźniejszość, Greene pomaga czytelnikom odkryć tę grę na nowo. Ta książka zachęca do ponownego przemyślenia najbardziej oklepanych teorii związanych z rozwojem basketu.

Każdy rozdział traktuje koszykówkę jako dyscyplinę wielowymiarową, daleko wykraczającą poza granice boiska oraz analizuje kluczowe elementy tej dyscypliny z zaskakującej i świeżej perspektywy. Nie bez powodu ten sport podbił świat. Każdy mecz to szansa na dowiedzenie się czegoś o popkulturze, modzie, historii, nauce, sztuce i wszystkim innym, z czym się stykamy.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8210-362-5
Rozmiar pliku: 4,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PROLOG

Przybywa w pokoju

W lipcu 2020 roku „New York Times” opublikował artykuł, w którym znalazła się sugestia, że armia Stanów Zjednoczonych jest w posiadaniu technologii pozaziemskiej, w tym materiałów zebranych z miejsc katastrofy UFO. Astrofizyk pracujący dla Pentagonu potwierdził, że w marcu stworzył raport, w którym zapewnia, że zabezpieczone materiały pochodzą z „pojazdów, których nie stworzono na Ziemi”. Być może przegapiliście te doniesienia o potencjalnej międzyplanetarnej zimnej wojnie. Ja przegapiłem. Pojawiły się w środku lata, gdy naszą planetą rządziły pandemia i ogólny chaos. Ameryka miała już wszystkiego dość. Obcy będą musieli nam przypomnieć o sobie kiedy indziej.

„Times” opublikował drugi artykuł, który można streścić następująco: „Nie wierzymy, że musimy jeszcze raz pisać wam wszystkim o kosmitach, żebyście w końcu to zauważyli”. Nie znalazło się w nim zbyt wiele nowych informacji, lecz autorzy podali więcej źródeł: „Liczni współpracownicy Pentagonu, z dostępem do tajnych informacji i kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w śledztwach związanych z UFO, są pewni – na podstawie materiałów, do których mieli dostęp – że doszło do katastrof z udziałem UFO. Jednak materiały zebrane na miejscu tych katastrof oraz jakiekolwiek dane ich dotyczące są całkowicie niedostępne dla wszystkich poza najbardziej wtajemniczonymi, którzy muszą posiadać taką wiedzę”.

W zasadzie według jakich kryteriów decyduje się, kto będzie zajmował się kosmicznymi gruchotami? Nie mówię tu już nawet o dostępie do tajnych informacji, ale o tym, kiedy wiedza ekspercka zostaje uznana za odpowiednią, by dana osoba mogła przeczesywać wrak pozaziemskiej maszyny. Oczywiście muszą się tam znaleźć fizycy i specjaliści od badań materiałowych, bo są przygotowani do tego, by analizować stopy albo polimery, czy co tam innego może się znaleźć, ale przecież cała ta tajemnicza kwestia wykracza daleko poza sferę materiałów. Jesteśmy jeszcze, jako gatunek, nowicjuszami w tych sprawach, więc nie chciałbym, żebyśmy już na starcie sami ograniczali nasze pole działania.

Może kosmici przenosili się na nową planetę, gdy niespodziewanie z pojazdu wypadła im szafa i trafiła aż na Ziemię? Może świecący stos na miejscu katastrofy to w rzeczywistości kosmiczne gacie albo kombinezon, ale my tego nie wiemy, bo wojsko nie spytało o zdanie projektanta mody ani włókiennika, którzy być może mieliby na ten temat cenne przemyślenia? Czy astrofizycy z Pentagonu mają odpowiednie kwalifikacje, by zidentyfikować szałowe kuloty? To poważna sprawa.

Pomyślcie przez chwilę o odwrotnej sytuacji. Ludzie jak do tej pory nie wysłali w kosmos nic na tyle daleko, by wierzyć, że mogło to dolecieć do planety zamieszkałej przez inne inteligentne stworzenia, lecz sygnały radiowe i telewizyjne podróżują z prędkością na tyle wielką, by mogły dotrzeć do tysięcy pobliskich systemów gwiezdnych. To całkiem możliwe, że kosmici mieszkający lata świetlne od nas właśnie oglądają nasze stare programy. Być może w chwili, gdy to czytacie, włączają siódmy mecz Finałów NBA z 1984 roku.

Jak ci obcy podejdą do koszykówki? Pomijam już to, że musiałby zajść ekstremalnie wręcz nieprawdopodobny zbieg okoliczności, by wymyślili zupełnie niezależnie i bez naszego wpływu identyczny sport. Ale przecież nie mieliby żadnych ekspertów od kosza czy byłych zawodników, którzy wyjaśnialiby im, o co w tym chodzi. Musieliby opierać się wyłącznie na własnych obserwacjach, by móc fachowo oceniać dryblingi, odwrócone rzuty z dwutaktu albo trójki. Mam nadzieję, że jednostki sprawujące władzę w świecie obcych pozwolą oglądać mecze koszykówki wszystkim, a nie tylko swoim najznamienitszym naukowcom. Tę grę wymyślono po to, by każdy mógł się nią cieszyć.

Koszykówka to ciągle dość świeży wynalazek. Rozbiła się na naszej planecie dopiero pod koniec XIX wieku, i to w nie w pełni wykształconej formie. W swoim wciąż krótkim życiu ten sport przeszedł szereg zmian, często wymyślanych przez osoby, które trudno nazwać „ekspertami koszykarskimi”. (Dotyczy to zwłaszcza wczesnych lat dyscypliny, gdy tacy ludzie jeszcze nie istnieli). Mimo to cały czas pozostaje tak atrakcyjna, że zdobywa nowych fanów. Koszykówka zachwyca oszałamiająco liczne grono ludzi, podobnie jak twórczość Beatlesów czy występ Sandry Bullock w filmie Speed. Tak, jakbyśmy już w łonie matki stawali się gotowi, by ją pokochać. Choć nie pamiętam pierwszego meczu, który oglądałem, to jestem przekonany, że moja niewykształcona jeszcze całkowicie kora mózgowa zareagowała odpowiednio i pomyślałem sobie: „To pewnie koszykówka. Całkiem niegłupia rzecz”.

Mieszkam w kalifornijskim Oakland, które dzięki sukcesom Golden State Warriors było przez większość ostatniej dekady centrum koszykarskiego wszechświata. Oczywiście wszyscy tutaj chcą gadać tylko o koszykówce. W pracy piszę głównie o sporcie, ale dla równowagi zajmuję się także wieloma innymi tematami. W efekcie w ostatnim czasie dyskutowałem na temat kosza z harfistami, kocimi behawiorystami i fizykami plazmowymi. Początkowo podchodziłem do tego jak do luźnych pogawędek – jest o czym porozmawiać, nim przejdziemy do sedna związanego z ich pracą. Szybko jednak okazało się, że gdyby zależało to wyłącznie od nich, godzinami dyskutowalibyśmy na temat Stepha Curry’ego.

Ci ludzie nie myślą w taki sposób, jak sportowcy uprawiający daną dyscyplinę lub dziennikarze piszący o niej. Na przykład pewien znawca win powiedział mi kiedyś, że znany enofil, LeBron
James, nadawałby się na właściciela winnicy, bo potrafi zajmować się wieloma rzeczami jednocześnie i błyskawicznie rozdzielać obowiązki, a jego wieloletnie doświadczenie gry z niepewnymi partnerami, takimi jak J.R. Smith, okazałoby się przydatne wobec konieczności przeprowadzania zbiorów w nieprzewidywalnym klimacie. Ta koncepcja z hipotetycznym zarządzaniem winiarnią okazała się jedną z najtrafniejszych analiz, z jakimi zetknąłem się przez te wszystkie lata śledzenia koszykówki. Punkt dla winiarzy.

Każdy z nas ogląda koszykówkę inaczej. Uzmysłowienie sobie tego nie tylko pomogło mi jeszcze bardziej docenić i tak już mój ulubiony sport, lecz także bezpośrednio przyczyniło się do napisania tej książki. Jeśli unikatowe spojrzenie innej osoby oglądającej tę dyscyplinę może mi pomóc w poszerzeniu mojej własnej perspektywy, to czego chcieć więcej? Żaden ze mnie geniusz, ale z całą pewnością wiem, że zawsze można się rozwijać.

Ta książka nie sprawi, że staniecie się lepszymi koszykarzami, bo i jakim cudem? Jej autor ledwo radzi sobie z dryblingiem na lewą stronę. Chciałem to od razu wyjaśnić, zanim ktoś dobrze zorientowany w poziomie mojej gry ujawni się i rozpocznie publiczny lincz. Mimo to kocham ten sport. W nim wszystko się zgadza. Koszykówka jest w stanie zaoferować coś każdej osobie – bez względu na to, czy potraktujemy ją jako całość, czy skupimy się na pewnych jej aspektach.

Na pytanie, dlaczego i jakim sposobem ta dyscyplina wciąż pozostaje atrakcyjna, nie można odpowiedzieć, biorąc pod uwagę tylko pojedynczy punkt widzenia. NBA zapewne nigdy nie zaprosi choreografa baletowego, by sędziował coroczny konkurs wsadów, i raczej nie usłyszycie magika analizującego w SportsCenter zagrania Kyriego Irvinga, ale mimo to warto czerpać koszykarską wiedzę także z takich zaskakujących źródeł. Mając to na uwadze, zwróciłem się do najmądrzejszych i najbardziej interesujących osób, jakie byłem w stanie namierzyć, i zadałem im to samo proste pytanie: „Czy chcesz porozmawiać o koszykówce?”.

Nie wiem, czy chemicy, profesorowie, szefowie castingów, filozofowie i wszyscy inni, którzy zgodzili się pogadać ze mną o koszu, uważali, że przyczynią się jakoś znacząco do poszerzenia mojego zrozumienia tej gry, ale każda z tych osób to właśnie zrobiła. Książka, którą przeczytacie, to próba zebrania i osadzenia w odpowiednim kontekście tych wszystkich odkryć, którymi chciałem się z wami podzielić.

Kto wie? Jeśli wszystko pójdzie dobrze, może pozwolą nam też spróbować z tymi statkami kosmicznymi?CZĘŚĆ PIERWSZA
KSZTAŁT GRY

TEMATY OMAWIANE W TEJ CZĘŚCI:

Skąd wzięła się koszykówka

Ciężkie uszkodzenia ciała

Płatki śniadaniowe Reese’s Puffs

Gry planszowe

Owłosienie na twarzy

Nominalizm

Drybling

Mikroiluzja

Oszukiwanie

Nałogowe palenie

Zegar akcji

Kręgielnie

Zasada 17.6.2.b. regulaminu kręglistów

Superman

Szkolne tańce

Mapy

Drużyna Faith Baptist Bible College

Doradztwo w zakresie zarządzania

Sygnalizacja świetlna

TEMATY NIEOMAWIANE W TEJ CZĘŚCI:

Skąd biorą się dzieci

Konwencja Demokratów z 1988 roku

Wędkarstwo muchowe

Herbata bąbelkowa

Akupunktura

Pangea

Sztuczna inteligencja

Kapelusznictwo

Alergia na pszenicę

Kaligrafia

Afera biegunkowa z 1996 roku związana z olestrą

Puentylizm

Program podróżniczy Rick Steves’ Europe

Bakarat

Pliniusz Starszy

Foghat

Pliniusz Młodszy

Promy kolejowe

Różne rodzaje chmur
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: