Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Poezje zebrane. Tom 1 i 2 - ebook

Data wydania:
1 lutego 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
90,00

Poezje zebrane. Tom 1 i 2 - ebook

Kazimierz Wierzyński (1894–1969) jest bez wątpienia jednym z najważniejszych polskich poetów XX wieku. Choć legendzie nie da się zaprzeczyć, przez wiele lat jego dzieła nie były wznawiane i na nowo przybliżane kolejnym pokoleniom czytelników. Po Pamiętniku poety (PIW 2018) przyszła więc pora na monumentalne dzieło – Poezje zebrane. W tej dwutomowej edycji (opracowanej przez Pawła Kądzielę, który przygotował również szczegółowe noty, i poprzedzonej wstępem Anny Nasiłowskiej) współczesny odbiorca znajdzie wszystkie tomy wydane przez Wierzyńskiego, wraz z wierszami rozproszonymi i przekładami poezji obcej.

 

Spis treści

Tom I

Kazimierz Wierzyński, poeta

Wiosna i wino

Wiosna i wino

Otwórzmy nasze wrota

Jeno radości

Nieść się wraz z tobą

O, rozłożyste pola

W słonecznym blasku

Jak dziecinne piąsteczki

Kiedy się twojej roześmianej bieli

Hej! Świat się kręci!

Przez miedze polne

Zmierzch świat zalewa

Wśród drzew bielonych

Muchy niebieskie

Nie umiem tego powiedzieć

Grzmi!

Zielono mam w głowie

Sprzedaj się wiatrom

Jestem, jak szampan

Na przełaj gonię

Pandora

Mapa

Gdzie nie posieją mnie

Ty jesteś taka ładna

Kapelusz biorę pod pachę

Tryptyk

Siwej pani W.

Ja jestem falą

Miramare

Akacje na ulicach już kwitną

Ten wiatr, ten wiatr, ten psotnik

Tak bosko rzucać na wiatr swoje słowa

Znów miejsca znaleźć żadnego nie mogę

Rzućmy to miasto

O, przestrzenie, przestrzenie!

Tańce po światach

Tyś jest, jak dzień wiosenny

Droga: głębokie koleiny

Na polach

Drogaś mi jest

Przesiąkły jestem tobą

Msza

W miłosnych splotach

O, powietrze poranne

Jak płomień, przylgnąć

Słucham i patrzę

Rodzeni z czarnej gleby

I znów jest tak ni w pięć, ni w dziewięć

Aleje Ujazdowskie, niedzielne południe

Wśród krzaków leżę

Jesienią już zanosi

Widnokrąg w ramach niebieskiego boru

Kabała jesienna

Wyżęli pole

Dusza nam się, jak okno, na zimę zamyka

Pierwszy śnieg dzisiaj upadł

Prochu perłowy!

Krajobraz taki sam

Sanki dzwoniące

Pieśń o wynalazku

Tyle jest we mnie bajecznej pogody

Szumi w mej głowie

Gwiżdżę na wszystko

Jedna przyczyna i jeden jest cel

Podściel twe pyszne, świetne ciało

Jak gdyby cały świat mi się oddawał

Odwiedziny

Śpiew dionizyjski

Bóg się zakochał w nas

Zakwitasz świecie

Wzbieram i szumię

Jestem, jak gdyby muzyka

Wróble na dachu

Inwokacja

Manifest szalony

Filozofia

Wszystko jedno

Lewa kieszeń

Rano

Pieśń wagabundy

Wakacje

Marzec

Wieczór w bzach

Sasanki

Poemat z pamięci

Pani z rajerem

Rokoko

Zmierzch

Żytomierz

Boże Ciało

Lato w mieście

Swoboda

Daleko

Lato

Dzień z tobą

Haft

Cień

Bal

Pustka

Zdarzenie

Jesień

Żurawie

Nigdy

Jesień

***

Ballada

Melancholia

Podróż do Afryki

Gopło

Ballada o Kartaginie

Wieczór z Przysieckim

Ballada

Chrystus i dziewczynka

Kolęda dziecinna

Kołysanka

Czarny hrabia

Cyganie

Dworzec

Kamieniarz

Tęsknota

Orka

Madonna siejby

Tak czy inaczej

Światu

Niech będzie pochwalony

Modlitwa

Stare, jak świat

Przyjaciołom

Depesza

Galeria

Kuglarz

Heroica

Wielka Niedźwiedzica

Prolog

Nie mam już w sobie żadnych słów

Pojedna nas ta prawda

Kamień

Czy nas uwiodła radość uboga

Miłość świata

Sumienie

1914—1918

Wszystkimi słowy

Na nic nikomu

Kiedy to wszystko się skończy

Nic mnie nie smuci

Cóż mogę się jeszcze dowiedzieć

Nie wiem czy jesteś, Boże

Wszystko tak się potoczy

Opadło ze mnie wszystko ludzkie

Bardiów

Krzeszów

Nad Tanwią

Popkowice

Nikt żadnym słowem

Długie wierzb rzędy

Mojej matce

List do domu

Piosenka

Listy z podróży

Nie wiem czy byłem tu kiedy

Bal na jeziorze

Leman

Miasteczka nad wodą

Pamiątka z Solury

Jesień

Ziemia

Ziemia

Wiosna

Las

O smutnym wietrze

Rzuciłbym wszystko

Oda prowincjonalna

Legenda

Legenda

Czarna muza

Maria Magdalena

Miasto

Venus

Wojna

Piłsudski

Wielka Niedźwiedzica

Wielka Niedźwiedzica

Pamiętnik miłości

I

Umiłowanie

Obłok

Księżyc zakochanych

Smuga

Lalki

Marsz triumfalny

Głowa

Usta twoje całują

U nas na Litwie

O wysokim księżycu

Smutek

Klinika lalek

Serenada

Strzała

Przykazanie

II

Jedyna światłość

Co jest za mną

Pisane podczas słoty

Noc w mieście

Przerażenie

Coraz bliżej

Ucieczka

W domu

Pojednanie

III

Prawda i serce

Pieśń weselna

Noc romantyczna

Podróż do Włoch

Wieczór w Kampanii

Pocztówka z Neapolu

Zima zakopiańska

Błahe zdarzenia

Popioły

Oddech świata

Miłość

Laur olimpijski

Defilada atletów

Oddech

Match footballowy

100 m.

Paddock i Porritt

Skok o tyczce

Fanfara na cześć Karola Hoffa rekordzisty w skoku o tyczce

Erminio Spalla

Panie na start!

Nurmi

Spartanin

Dyskobol

Bieg na przełaj

Pieśń o Amundsenie

Gaj Akademosa

Rozmowa z puszczą

Owoce

Rozmowa ze światem

Wiosna w Rzymie

Wenecja

Castrogiovanni

Wiersz sycylijski

Do Teokryta

Rocca di papa

Koncert w Malines

Wiersz z Londynu do Lwowa

W Tatrach

Wodobranie

Litwa jesienna

O wierszach poprzednich i przyszłych

Kawiarnia pod Pikadorem

O prochu ziemskim

Nuta o ptakach

Zające

Miłość

Żona poety

Na śmierć przyjaciela

Szaragi

Litania z czwartego piętra

Rozmowa z człowiekiem

Pogrzeb Amundsena

Dzieje i śmierć księżyca

O kartce białego papieru

Rozmowa z puszczą

Pieśni fanatyczne

Film

Pieśń o suterynie

Pieśń o zgubie

Pieśń o szarości życia

Pieśń o nocach przespanych

Pieśń ze środka miasta

Pieśń szubienic

Gorzki urodzaj

Mróz

Liryka

Słowa

Gołe kości

Ars poetica

Podróż z ukochaną

Światło nocne

Tu

Do nocy

Mieszkanie

Głowa i księżyc

O latarni morskiej

Rozmowa w bibliotece

Zakochana w lotniku

Chwileczka

Deszcz

O słowiku

Okaryna

Pożar głowy

Podmuch

Jałowiec

Do samobójców

Protezy

Toledo

Droga Don Kichota

Do współczesnych

Atlantyk

New York

Miasta i ludzie

Las kaktusów

Spacer w Los Angeles

Hollywood

Księżyc i gwiazdy

Santa Monica

Misje

San Francisco

Do muzy kalifornijskiej

Podróż do Meksyku

Drzewa

Zapach młodości

Do Leopolda Staffa

Westchnienie staroświeckie

Rafał Malczewski

Wody tatrzańskie

O surowej urodzie

Mądrość jesienna

Ballada o Zarwanicy

Hymn kominów

Dzień

Fuga

Wolność tragiczna

Klechda

Droga do Nowogródka

Kraków

Manewry strzeleckie

Rok 1914

Listopad 1918

Piosenka ukraińska

Victoria

Szafot

Sulejówek

Noc narodowa

Rozmowa z Baryką

Ojczyzna chochołów

Belweder

Samotność

Werbel żałobny

Wyrok pośmiertny

Posłowie

Kurhany

Sen nocy letniej

Lord Jim

Jeździec nocny

Maryla

Łazienki

Szopen

Gałąź cyprysu czyli Rozmowa dwu Polaków

Kurhany

Barbakan warszawski

Ziemia-Wilczyca

Wstążka z Warszawianki

Święty Boże

Zstąp, duchu mocy

Via Appia

Ziemia

Łuk tryumfalny

Modlitwa za zmarłych w Warszawie

Wróć nas do kraju

Sekwana

Śnieg w Paryżu

Rozmowa z przyjezdnymi

Widok z okna

Do Finlandii

W rocznicę śmierci pułkownika Sławka

Sianokos czerwcowy

Pielgrzymom 1940 roku

Róża wiatrów

1.

Róża wiatrów

Słowo

Powrót

Nad Niemnem

Wiersz napisany na Helu

Hruby

Niefcyrka

Ziemia jesienna

Wióry

Incydent na biegunie

Śmierć nocna

El Greco

Na śmierć Bolesława Leśmiana

Modlitwa

Konfesjonał

Du Doppelgänger

Fiołki

Orfeusz

Poranek paryski

Wilga

Lato

Świt

Do gitarzystów

Podjudzanie księżyca

Podanie z Obidowej

Pochwała drzew

Wiatr górski

Ballada z Oslo

Cierlicko

Na grobie Słowackiego

Guliwer

2.

Inter arma

Pożegnanie Francji

Noc w Pirenejach

Jesień w Lizbonie

Wspomnienie z Madery

Na statku

Motto

Prawda

Wiersz z Rio de Janeiro

Do przyjaciela

Przywidzenie

Droga do domu

Trawy

Nocna przechadzka

Legenda

Zielone jeziora

List z Pensylwanii

Trzecia jesień

Wieczór nowojorski

Nocny nalot

Na Battery Place

Koncert Szopena w Nowym Jorku

Mgła

Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny

[Od autora]

Ballada o Churchillu

Podzwonne na kaprala Szczapę

Noty

Nota edytorska

Noty do tomu Wiosna i wino

Noty do tomu Wróble na dachu

Noty do tomu Wielka Niedźwiedzica

Noty do tomu Pamiętnik miłości

Noty do tomu Laur olimpijski

Noty do tomu Rozmowa z puszczą

Noty do tomu Pieśni fanatyczne

Noty do tomu Gorzki urodzaj

Noty do tomu Wolność tragiczna

Noty do tomu Kurhany

Noty do tomu Barbakan warszawski

Noty do tomu Ziemia-Wilczyca

Noty do tomu Róża wiatrów

Noty do tomu Ballada o Churchillu

Noty do tomu Podzwonne dla kaprala Szczapy

Tom II

Krzyże i miecze

Do poetów

Strofa o wolności

Strofa o człowieku

Strofa o zgubie

Z Księgi Psalmów

Strofa o rozpaczy

Panie zastępów

Z Izajasza

Strofa o Prometeuszu

Serce na Rossie

Wieniawa

Boże rozpaczy

Jaki to chodzi za mną cień…

Poranki nagłe

Tego mi trzeba

O nagłej burzy

List

Wiersz miłosny

Księżyc

Smutku nasz pusty

Ewangelia

Dno

Noc bezdziejowa

Teby

Palimpsest

Czymże ja jestem

Sonet wojenny

Strofa o bezimiennych

Biblia polska

Litania ziemi lwowskiej

Msza żałobna w katedrze nowojorskiej

Jest w Polsce jedna droga

Powstaniec

Trzy mosty

Jerycho

Na kolumnę Zygmunta

1-go września 1944

A więc stało się

Na zajęcie Warszawy przez Rosjan

Nocna modlitwa

Na rozwiązanie Armii Krajowej

O żołnierzu warszawskim

Krzyknęli wolność

Polsko, którą przezwano…

Do sumienia świata

Pomnik

Na proces moskiewski

Na dzień zwycięstwa

Do Żydów

Powrót

Nie ma dla nas ucieczki

Matka poległych

Szum

Jest jeszcze jedna prawda…

Do gwiazdy

Czatownia

Przypowieść

Klechda

W imię Ojca

Duch

Do moich zmarłych

Krzyże i miecze

Do książki

Korzec maku

Muzy

Owies

Zaślepieni

O poezji i miłości

Lato

Stary wiersz

Europa

Van Gogh

Płacz murów rzymskich

Mistral

Epitaphium dla Laury

Ballada o świętych Mariach z Les Baux

Noc prowansalska

Cézanne

Elegia

Strofa

Alviano

Gołębie kościelne

Kantyczka

Anioły

Zapach

Kwiat Iliady

Litania na Monte Cassino

Spotkanie z inwalidą

Kolęda

Dno

Budzę się w nocy

Ballada o nowojorskim koniu

Księga obłoków

List do przyjaciela

Koncert zimowy

Jeleń

Buchalteria

Wiersz określający światowe znaczenie lisa

Patagonia

Wyprawa do Abisynii

Moreny

Zima

Argonauci

Światło

Amfibia

Nie daj się smucić

Magnolie

Brzoza

Preludium

Wiatr

O ceratowej wstążce

O moim geniuszu

O naszych kwiatach

Rośliny

Powieść

Ballada o Haydnie

Plejady

Endymion

Wykopalisko

Przygoda z Cyganami

Romans rosyjski

Piosenka więzienna

Moi sąsiedzi

Wiersz napisany na pocieszenie

Dziady

Przeprowadzka

Pociąg na Long Island

Our Town

Depesza

24 szyby w oknie

Słota

Dzikie gęsi

Czemu nie jesteście moimi siostrami

Gramatyka na prywatny użytek

Audubon

Ballada o słownikarzu

Orzech

Narada z ptakami

Wskazówki meteorologa

Czerwiec

Pracownia poety

Pijaństwo

Archiwum

Na cześć rododendronu

Znajomi z naprzeciwka

Babie lato czyli wszystko jedno co

Ballada o pewnej zgubie

Malarstwo

Burza

Ptak

Michał Anioł

Śpiewane między drzewami

Do greckich pasterzy

Moje pieśni

Ballada o poniedziałku

Postscriptum

Siedem podków

Ballada o Nocnym Marku

Mieszkanie do wynajęcia

Serce z kamienia

Śnieg

Lasy

Wieże kościane

Szaber

Matki traciły pamięć

Psalm o wierzbach

Zbudźcie mnie

Memento

Popiół

Terrarium

Wróżby

Leśne dziupła

Słowa

Kobiety które tkają

Rozmowa z Amerykanką o tłumaczeniu wierszy

Mruczek

Wiersz o Francji

Do psa wyjącego na środku ulicy

O świerszczu

Wiatr dla dzieci

Hibernacja

Lato i łania

Polowanie

Fuga

Wszystko powstaje z rytmu

Akt oficjalny

Jesień na Long Island

Pogoda

Co ja mogę wam dać

Trzy okna

Napis, którego nie ma w Prowansji

Bardzo ważna rozmowa

Etiuda na siódmą rano

Kłótnia z księżycem

Jeszcze o lisach

Jeszcze o ptakach

Przypisek do wiatrów

Kropla

O deszczu-przyjacielu

Gospodarstwo

Pieśń o domu

Księga cudów czyli polemika w sprawie wierszy

Po co piszę

Nie daj mi się modlić na ruinach Paryża

Ballada o zbuntowanych słowach

Rozmowa z Orfeuszem

Pochwała ziemi i prochu

Wody wiosenne

Gorzkie usta

Most

U źródłosłowu

Suszone gruszki

Włókno

Sobie a muzom

Mowa i ziemia

Siedem podków

Tkanka ziemi

Piąta pora roku

Wychyl się, spojrzyj

Ballada o kąciku za piecem

Poprzebierani dla niepoznaki

Sennik egipski

Pusta droga

Toast

Pięć sióstr

Przenosimy góry

Wydeptane ślady

Brama gdańska (fragment)

Do kolegi

Uwikłany

Noce zimowe

Zabawa dziecinna

Nie śpiewaj z mostu

Glicynie

365 razy

Ballada o stole

Nekrolog

Wilki

Na Placu Bastylii

Łyse głowy

Oda

Pies

A gdy wymrą psy

Kartka na drzwiach

Dach i ściany

Przypomniał mi się Nietzsche

Jeżeli o tym kto nie zapomni

Samodział

Badania lekarskie

Poduszka szpitalna

Medycyna

Ciemny korytarz

Pustynia Gobi

Matka

Na jedną sekundę

Romans

Tuwim

Wiersz o Japonii

Etiuda na jesień

Pożyczone z Éluarda

O moich wierszach

Ale…

Ręce

Na temat tamaryszka

Nocne duszki

O młodych i zakochanych

Wypadek lotniczy w Arizonie

Słowo do orfeistów

Strofa

Co ja robię?

Podróż do Prowansji

Saintes Maries de la Mer

Święta Sara patronka Cyganów

Paryż, wrzesień 1959

Czarna woda

Lekcja natchnienia

Pociecha

To wszystko twoje

Ziemskie szczęście

Kantata o rzekach

Kantata o lasach

Kantata o górach

Tkanka ziemi

Kufer na plecach

Jedno słowo

Wynajmę się

Alibi

Zuzanna, czyli poezja

Rzeczownik

Usta i oczy

Melodramat

Puszcza

Rysunek Leonor Fini

Koncert

Dwunasta

Leśmian w zimie

Emily Dickinson

Obraz

Sztuka i suka

Po przeczytaniu wstępu do antologii Poezja polska 1914 1939

Wyspy szczęśliwe

Ptasie mleko

Pożegnanie

Po rozum do głowy

Opium

Zegar słoneczny

Głupi wiatr

Ballada o dwu grabarzach

W związku z cytatą

Navigare

Pod rozpacz

Pantofle

Rzecz wstydliwa

Okna

Pociągi

Źdźbło

Rendez-vous

Kiedy ranne wstają zorze

Do mędrca

Zapisany

Na gałęzi

Erotyk dla ziemi

Przebity światłem

Jeże

Rozmowa z księdzem

Święto trwania

Fizyka metafizyczna

Nie ma takiej rzeczy

Panteon

Wiersz o wódce

Okno na ogród

Znaki zapytania

Nocne drzewa

Nad rzeką Housatonic

Samarytanka

Ogrodnicy

Przepis sanitarny

Zegary

Ballada naszych czasów

Matka Bolesna

Self-pity

Katedry romańskie

Piknik

Epitaphium

Strachy

Alleluja

Przerażony

Na śmierć Broniewskiego

Zasypywanie Morza Śródziemnego

Epoka elektrowni

Powieść o śniegu

Siemiony

Kufer

Wisła i wyspa

Czarny polonez

Czarny polonez

Kombinat

Moralitet o czystej grze

Moralitet o korycie

Zawracanie głowy

Wyprawa fenicka

Wyprawa naukowa

Wiersz do wołów

Uciekają

Dobranoc

Wielka scena

Świerzb

Suche gałęzie

Apoteoza

Stabilizacja

Gryps

Izrael

Przykazania

Do towarzysza Wiesława

Nocna ojczyzna

Sen mara

1.

Nie lękaj się

Próg Persefony

Akwedukt

Nowe życie

Targ na poziomki

Teatr Marcella

Italienische Reise

Hannibal ante portas

Schody

Rozmowa z zawiadowcą stacji

Pietà

Powiedziane szeptem

Rozmyślania o Piero della Francesca

Caravaggio

Andrea Mantegna: Cristo Morto

2.

Podróż

Aleja w głębi czasu

Kwiat pomarańczy

Głowy

Lilce Pawlikowskiej

Epitafium dla filozofa

Adwokat

Podwójne dno

3.

Ważna sprawa

Południe

Poezja

Początek

Dyrygent

Iłła

Wiersz dla Romana Palestra

Ciepłe kraje

Poranek w kwietniu

O liściach

Calypso

Wake Island

Rysunek

O wulkanach

4.

Quai d’Anjou

Matowe lustro

Czarne Błoto

Końskie kolana

Dialog przy fajce

Lekcja konwersacji

Poprawka historyczna

Szpakami karmiony

Afisze

Stukają z dna

Zmęczone ptaki

Gniew

Na śmierć Jana Palacha

5.

Biały dzień

Ruchome piaski

Judasz

O nieszkodliwym lwie

Anielsko-diabelskie

Schodzenie w dół

Szczekają psy

S. O. S.

Oczyszczanie miasta

Rzeki

Nocna świeca

O co?

Imiona

Słyszę czas

Dzwony

Na samym dnie

Z myślą o Albercie Camus

W czarnym kamieniu

Zaklęty

Sen mara

Wiersze rozproszone

Niech żyje życie

Śni mi się wiosna

Hej kiedyż, kiedyż?…

Pójdę, ja pójdę

Pierś moją młodą

Jam jest wichr…

Król

Fala

Ręka

Myśli bladych twarzy

Błogosławieństwo

Ostatni punkt

Krew

Okna

Przylądek Dobrej Nadziei

Noc

Zamknięta w księżycu

Lustra

Far-West

Musnęłaś mię zaledwie

Chciałbym jeszcze powrócić

Skrzydła

***

Biruta

Liść

Pieśń marynarzy

Do Konrada

Z poematu Krzywe koło

Światło

Z przekładów

Robotnik

O, jak me usta spragnione wciąż płoną…

Echo

Jesień

Przyjaciołom

***

Trawa

Noty

Noty do tomu Krzyże i miecze

Noty do tomu Korzec maku

Noty do tomu Siedem podków

Noty do tomu Tkanka ziemi

Noty do tomu Kufer na plecach

Noty do tomu Czarny polonez

Noty do tomu Sen mara

Noty do wierszy rozproszonych

Noty do przekładów

 

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8196-273-5
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

------------------------------------------------------------------------

¹ Jan Błoński, Sławomir Mrożek, Listy 1963—1996, wstęp Tadeusz Nyczek, Kraków 2004, s. 482.

² Kazimierz Wierzyński, Poezje wybrane 1951—1964, red. Maria Dłuska, Kraków 1972; Kazimierz Wierzyński, Poezje, red. Michał Sprusiński, Kraków 1975, potem Kazimierz Wierzyński, Poezja i proza, t. 1 — 2, opr. Michał Sprusiński, Kraków 1981; natomiast w PIW-owskiej serii „celofanowej” w opracowaniu Michała Sprusińskiego Wiersze wybrane Wierzyńskiego ukazywały się w latach 1974 i 1979. Pełne wydania dopiero po 1989 roku; także recepcja krytyczna. Por. także opracowanie krytyczne: Anna Nasiłowska, Kazimierz Wierzyński, kalendarium i dobór ilustracji Paweł Kądziela, Warszawa 1990.

³ Leopold Staff, Poszedł spać nieznany, obudził się sławny!, „Dziennik Poznański” 1939, nr 96.

⁴ Ustalił to Gerard Sowiński w artykule O debiucie Kazimierza Wierzyńskiego—„lutnisty ciemnego czasu i losu”, „Ruch Literacki” 1985, z. 5 — 6. Por. także: Zbigniew Andres, „Jam jest wichr”. O początkach drogi twórczej poety, w tegoż: Kazimierz Wierzyński. Szkice o twórczości literackiej, Rzeszów 1997.

⁵ Kazimierz Wierzyński, Pamiętnik poety, oprac. Paweł Kądziela, Warszawa 2018. Cykl zamówiony został w 1955 roku, w 1967 poeta pisał w liście do Tymona Terleckiego o zamiarze opracowania pogadanek radiowych i wydania w formie książki, do czego jednak nie doszło.

⁶ W Pamiętniku poety, w cytowanym wydaniu cały wiersz na s. 24, w niniejszym zbiorze na s. 173.

⁷ Nikołaj Agramkow, Igor Błabanow, Riazańska muza Wierzyńskiego (Miłość Rosjanki i polskiego poety), przeł. Piotr Mitzner, „Rzeczpospolita” 2000, nr 299, dodatek „Plus Minus” nr 51.

⁸ Por. Kazimierz Wierzyński, Pamiętnik poety, dz. cyt., s. 40—41, przypis 1. ze s. 41.

⁹ Igor Siewierianin, Szampana do lilii!, przeł. Julian Tuwim, w: Antologia nowoczesnej poezji rosyjskiej 1880 — 1967, red. Witold Dąbrowski, Andrzej Mandalian, Wiktor Woroszylski, Wrocław 1971, s. 360.

¹⁰ Z wiersza One’s-Self I Sing, przeł. Andrzej Szuba, w: Pieśń o sobie/Song of Myself, Kraków 1992, s. 7.

¹¹ O wizycie Marinettiego w Rosji: Benedikt Liwszyc, My i Zachód, przeł. Adam Pomorski, „Teksty Drugie” 1992, nr 1—2; całość w wydaniu osobnym: Benedikt Liwszyc, Półtoraoki strzelec, przeł. Adam Pomorski, Warszawa 1995.

¹² Filippo Tommaso Marinetti, Manifesté du Futurisme, „Le Figaro” 1909, Akt założycielski i manifest futuryzmu, przeł. Marcin Czerwiński, w: Artyści o sztuce, wybrały i opracowały Elżbieta Grabska i Hanna Morawska, Warszawa 1963.

¹³ Kazimierz Wierzyński, Wyrok śmierci, w: Granice świata, Warszawa 1933, cyt. za: Anna Nasiłowska, Kazimierz Wierzyński, dz. cyt., s. 18. Por. też Kazimierz Wierzyński, Granice świata, opr. Paweł Kądziela, Warszawa 1995.

¹⁴ Kazimierz Wierzyński, Poezja i proza, dz. cyt.

¹⁵ Rafał Habielski, Wierzyński i polityka, w: „Chcę wrócić, jak emigrant, z podróży dalekiej, Z papieru, z martwych liter, żywy, do twych rąk…”. Życie i twórczość Kazimierza Wierzyńskiego (1894—1969), red. Beata Dorosz, Warszawa 2020, s. 191 — 226.

¹⁶ Leopold Lis-Kula był bohaterem legionowym, a utwierdzeniem tego faktu zajął się Juliusz Kaden-Bandrowski, autor broszury: Podpułk. Lis-Kula, red. „Żołnierza Polskiego”, Warszawa 1920 (także wznowienie 1937).

¹⁷ Kazimierz Wierzyński, Pamiętnik poety, dz. cyt., s. 136.

¹⁸ Wilam Horzyca, Dzieje Konrada, Warszawa 1930, s. 120. O sprawach poruszanych w tym fragmencie szkicu pisałam najszerzej w artykule Wierzyński i ideologia sanacji w mojej książce: Persona liryczna, Warszawa 2000, s. 107—124.

¹⁹ Wybór recenzji ukazał się pt. W garderobie duchów. Wrażenia teatralne, Lwów—Warszawa . Po wojnie Halina i Marek Waszkielowie ogłosili obszerny wybór recenzji teatralnych Wierzyńskiego pt. Wrażenia teatralne, Warszawa 1987.

²⁰ Szczegółowa analiza w moim szkicu Wierzyński i ideologia sanacji, w książce Persona liryczna, dz. cyt.

²¹ Swojemu tomowi Kazimierz Wierzyński poświęcił felietony 76—86, cytat ze s. 417, tegoż, Pamiętnik poety, dz. cyt.

²² Konstanty Aleksander Jeleński, Trzy pory roku Kazimierza Wierzyńskiego, „Kultura” 1961, nr 9, przedr. w tegoż: Zbiegi okoliczności, Paryż 1982, przedr. w: Anna Nasiłowska, Kazimierz Wierzyński, dz. cyt., s. 81.

²³ Szerzej pisałam o tym w artykule Romantyzm wrześniowy i formy pośrednie w przywołanej już książce Persona liryczna, s. 125—144.

²⁴ Anna Nasiłowska, Kazimierz Wierzyński, dz. cyt., s. 83.

²⁵ Maria Danilewicz Zielińska, Szkice o literaturze emigracyjnej, Paryż 1978 (i następne wydania).

²⁶ Wojciech Ligęza, „I zacznę się znowu”. O przemianach poezji Kazimierza Wierzyńskiego, w: „Chcę wrócić jak emigrant”…, dz. cyt., s. 38.

²⁷ Jarosław Iwaszkiewicz, Śpiewnik włoski, Warszawa 1978, s. 26—27.

²⁸ Kazimierz Wierzyński, Poezje zebrane, t. 1—2, zebrał i posłowiem opatrzył Waldemar Smaszcz, Białystok 1994.

²⁹ Paweł Kądziela, „Poezje zebrane” Wierzyńskiego, „Nowe Książki” 1994, nr 6.Otwórzmy nasze wrota

Otwórzmy nasze wrota na szerokie drogi,

Na gościńce otwórzmy zamknięte komnaty,

Rozrosłe wśród odludzia w niebosiężne światy,

Gdzieśmy byli zarazem wyznawcy i bogi.

⁵ Samotność, którą każdy z nas bywał ubogi,

Zaprosi licznych gości w białe serce chaty,

I spichlerz nasz się stanie nagle tym bogaty,

Że często przekraczane będą jego progi.

My, zatroskani szczęściem, cisi gospodarze,

¹⁰ Wszystko nasze zastawim najserdeczniej w darze,

A szczodra hojność druhów nie będzie nam dłużną.

Bo widząc nasz tęskniący za gośćmi dobytek,

Brat wędrowiec rozłoży swój podróżny zwitek

I to, co weźmie sobie, będzie nam jałmużną.O, rozłożyste pola

O, rozłożyste pola, pola,

Grzbiety zagonów, żyły bruzd,

I czarnoziemna, orna dola

W słońcu, w miłości złotych ust.

⁵ Świętowid dycha, wiosna młoda,

Sok tajemnicy ciemnych smug,

Po świecie nosi się pogoda,

Wśród sadów boso chodzi bóg.

Ciepły, serdeczny poryk bydła,

¹⁰ Z gęśmi swawolny w skokach pies,

Nad dachem rosną modre skrzydła

I dobrze jest tak aż do łez.

I, zda się, później, gdy zatonie

Dzień pracowity w ciszy gwiazd,

¹⁵ Wyjdzie przed chatę swą i dłonie

Na świat położy siwy Piast.Hej! Świat się kręci!

Hej! Świat się kręci! Kroki coś podrywa!

Chwieją się w oczach domy kwadratowe!

Ulicą idziesz, żywa i prawdziwa,

Na białej szyi niesiesz lekką głowę.

⁵ Suknia owija twe okrągłe nogi,

Chód twój jest z woni, muzyki i pluszu,

Świat się zatracił, wszystko znikło z drogi,

Jest tylko rajer na twym kapeluszu.

Zbliżasz się, zbliżasz… W uszach grają szumy…

¹⁰ Twarz twoja, woal, włosy, uśmiech, zęby…

I wy najszybciej lecące perfumy,

Niezrozumiałe, nieme dziewosłęby!Przez miedze polne

Przez miedze polne, biegnące wśród żyta,

Z odkrytą głową, śpiewając i boso

Idę poranną, dobroczynną rosą,

I świat mi w oczach, jak maj, się rozkwita.

⁵ Tyle wesela na niebie i ziemi,

Że zaślepiony w szczęściu i radosny,

Całuję usta mej pogańskiej wiosny

Długo wargami nienasyconemi.

A w końcu miedzy, już widać z daleka,

¹⁰ Skowrończe gniazdo podniesione trzyma

I w oczy piskląt zagląda oczyma

Pan Bóg-przyjaciel, który na mnie czeka.Nie umiem tego powiedzieć

Nie umiem tego powiedzieć

Co ze mną dzisiaj się dzieje,

Chodzę po mieście i głośno

Sam się do siebie śmieję.

⁵ Czeremchy pachną i wicher

Rondo mi gnie kapelusza,

Hej, jak sokami pęcznieją

Wszystkie me członki i dusza!

Błaznować chce się i ludziom

¹⁰ Do nosa przykładać pięście,

Na głowie chodzić, i krzyczeć,

I łykać z powietrza szczęście.

Dziewczęta moje, dziewczęta,

O piersi podwójnych pękach,

¹⁵ Śmiejcie się ze mnie, lecz dajcie

Choćby się nosić na rękach!

Choćby się dotknąć, powiedzieć

Na ucho i w tajemnicy,

Że czekam dziś wieczór każdej

²⁰ Na każdym rogu ulicy.

Pójdziemy razem na spacer

Nad Wisłę tam i z powrotem,

Kupię wam kilka narcyzów

I nikt nie dowie się o tem.

²⁵ Pokażę wam różne rzeczy,

Wszystkie daruję wam wiersze!

Doprawdy, o całą wiosnę

Serce dziś moje jest szersze.

Młodsze o całe me życie,

³⁰ Które od nowa wciąż mącę,

Śmieszne, i puste i wszystko

Tak lekce sobie ważące.

Wzbiera mię wiosna i w głowę,

Jak wino, szumami bije!

³⁵ Weźcie me serce: dziś ono

Jest wszystkich was i niczyje.Grzmi!

Grzmi!

Wiosenna zawierucha!

Deszcz, jak z cebra, leje,

Bryzga, bucha!

⁵ Ohej! ohej!

Co tu się dzieje?!

Wiosenna zawierucha!

Rozbieram się do naga

I przez okno wyskakuję,

¹⁰ Goły,

Szalony i wesoły,

— Cud! —

W ulewę daję nura,

Deszcz mię tnie i smaga,

¹⁵ Porywa wichura

I nosi po ogrodzie!

Kąpię się, kąpię

W piorunach, wichrze, wodzie!

Ohej! o hurra!

²⁰ Skaczę, ślizgam się, wariuję,

Krzyczę, wichr ustami łapię,

Z powietrzem się mocuję,

Na drzewa się drapię,

Spadam z nich i tańczę na murawie,

²⁵ Kręcę się, kręcę wkoło,

— Wir! —

Aż wywracam się, jak długi,

I tarzam się po trawie!

Ohej!, ohej!

³⁰ Deszcz mię tnie i smaga,

Bajecznie dmie wichura,

— Jak bosko, pysznie i wspaniale! —

Elektryczność piorunów dostaje się do krwi!

Piorunami walę!

³⁵ Hurra!

Grzmi!Sprzedaj się wiatrom

Sprzedaj się wiatrom i gwiżdż razem z nimi

Na to, co było i na to, co będzie!

Wczoraj czy jutro?! Wciąż przecież złotymi

Szczytami grają urwiste krawędzie!

⁵ Po nich ci tańczyć, wypaść z równowagi,

Wyuzdać żądzę, zamrzeć w słodkim strachu,

W comme-il-faut plunąć, wszystkie kopnąć blagi

I śmiać się, będąc hrabią na Gierlachu!

Ohej szaleństwo, ohej przyjacielu!

¹⁰ Wszak jeno dychać zawieruchą dziką,

Jednemu rwać się wśród piorunów wielu

Po wymarzone, cudowne ryzyko.

Siedmiomilowy, o najdroższy kroku,

Którym na przełęcz skacze się z przełęczy!

¹⁵ Jak bosko serce kąpać w Morskim Oku

I potem suszyć je na łuku tęczy.Pandora

Rozpuszczam wichry! Szaleństwo, szaleństwo!

Cudzie mej mocy! Orgio opętańcza!

Jak harpun, rzucam na światy przekleństwo!

Huragan zguby! Pożar! Mór! Szarańcza!

⁵ Nic nie ostoi się, nic nie zachowa!

Wywracam nieba i miażdżę w proch światy!

Żmijami płonie ma furiacka głowa!

Jak w morzu, kąpię się w piekle zatraty!

Cudzie mój, orgio! Szał nienasycony

¹⁰ Piorunem Olimp, jak tunel, przewierca:

Niech się rozleci w cztery świata strony,

Jak mała puszka olbrzymiego serca!Mapa

P. Helenie Lindenbaumównie

O, podróże palcami odbyte po mapie,

Czarne linie gościńców, czerwone koleje,

Zygzaki rzek, wśród których sen delfiny łapie,

Atlantyk, Kizylirmak, Bombaj, Pireneje.

⁵ Na krągłych miast pieczątkach mnóstwo chmur drapaczy

I wśród zazębień twierdzy ciężka artyleria,

Porty, skąd się paznokciem szlak okrętom znaczy,

I pod aeroplanem znikająca preria.

Skalp indyjski, daktyle, braci syjamskich para,

¹⁰ Australskie marki, tajfun i fok lśniące futra,

Brązowe Himalaje, pożółkła Sahara,

Kilimandżaro, Hongkong, Bosfor, Bramaputra.

O, świecie drukowany, marzeń abecadło!

Twój papier kolorowy wśród kartonów chowa

¹⁵ Głębię cudów bezdenną i tak nieodgadłą,

Jak w globusie zaklęta dusza Kolumbowa.Kapelusz biorę pod pachę

Kapelusz biorę pod pachę i drogą

Śliską od deszczu, gdzie mnie nic nie czeka

I gdzie nie spotkam na szczęście nikogo,

Idę i kłaniam się lasom z daleka.

⁵ Gwiżdżę i śpiewam i śmieję się głośno:

Jak się masz, jasny błękicie na niebie?

Płuca zapełniam ziół modlitwą rośną

I coś mądrego mówię sam do siebie.

A kolorowe wśród zboża straszaki,

¹⁰ W czerwonych czapkach i na jednej nodze,

Na migi dają mi tajemne znaki

I wznoszą ręce, gdy do nich podchodzę.

Hej, jak mi dobrze, jak świeżo, radośnie,

Jak lekko! Sama w dal niesie mię droga,

¹⁵ I w piersiach młodość mi od nowa rośnie

I jestem chyba podobny do boga.

Jakem szczęśliwy — powiedzieć nie umiem!

O, mieć tak duszę do słońca rozśmianą!

Teraz to wiem już i dobrze rozumiem

²⁰ Czemu ujrzałem świat o piątej rano.

O, trawy mokre, żółte koleiny,

Glisty ze szczelin wyłażące skrycie,

Plamy wsi białych, kapliczki i młyny,

O, mój bezbrzeżny, bezdenny zachwycie!

²⁵ O, drogo moja deszczami umyta

I wysuszana parującą spieką!

Nieś mię gdzie zechcesz, jeno niech zakwita

Przede mną zawsze twe modre: daleko.Tryptyk

Marysi i Jędrkowi

1. Dzieci w parku

Przez długie, proste lipowe aleje

Próżniacze słońce ciepłem złotem świeci.

Jest miło. Sennie różami wiatr chwieje,

W dali się bawi dwoje białych dzieci.

⁵ Próżniacze słońce ciepłem złotem świeci,

Esy floresy kreśląc w ścieżek żwirze,

W dali się bawi dwoje białych dzieci:

Dwie jasne plamy w powietrza szafirze.

Esy floresy kreśląc w ścieżek żwirze,

¹⁰ Słońce wciąż liczy drobne ziarnka piasku;

Dwie jasne plamy w powietrza szafirze:

Dwa białe życia w opiekuńczym blasku.

2. Dzieci w makach

W czerwonych makach chodzą dzieci białe;

Kręcone włosy po kwiatach się wloką,

¹⁵ Jak pajęczyna, na nich lśnią rozchwiałe,

Oblane słońcem stojącym wysoko.

Kręcone włosy po kwiatach się wloką,

Ni to motyle, drgają kapelusze;

Oblane słońcem stojącem wysoko

²⁰ Wśród maków chodzą dwie maleńkie dusze.

Ni to motyle, drgają kapelusze,

Drga blask i wszystko jest bajką błękitną…

Wśród maków chodzą dwie maleńkie dusze

I, zda się, z nimi po cichutku kwitną.

3. Dzieci się kąpią

²⁵ Dzieci się kąpią! O, wodo i słońce!

Srebrzyste pluski i swawolne skoki,

Dołem jaskółki a w górze skowrońce,

Na żywej rzece dwa żywe obłoki!

Srebrzyste pluski i swawolne skoki!

³⁰ Śmiechem, jak pianą, operla się dusza;

Na żywej rzece dwa żywe obłoki,

Woda je kąpie a słońce osusza.

Śmiechem, jak pianą, operla się dusza,

Młodemu szczęściu nic więcej nie trzeba,

³⁵ Woda je kąpie a słońce osusza

Pocałunkami i ziemi i nieba.Siwej pani W.

Kiedy piastową swoją twarzą czasem

Pani pod słońce zapatrzy się — myślę,

Że skądś nawiewa mi brzozowym lasem

I białe niebo przegląda się w Wiśle.

⁵ Poprzez niebieskie, jak pogoda, oczy,

Nad nieprzejrzaną równią mazowiecką,

Dzień się, jak uśmiech dobrotliwy, toczy

I w słonecznikach bose chodzi dziecko.

Ale najdroższa jest mi pani wtedy,

¹⁰ Gdy wiatr się z kłośnych zagonów porywa

I rozprószając w kurz smutki i biedy,

Rwie w świat, jak w sercu pani młodość siwa.Ja jestem falą

Ja jestem falą.

Zmierzchy i zorze

We mnie się palą,

Oddycha morze.

⁵ Lot mój podnieca —

A gdy przygarnie,

Wśród skał zaświeca

Morskie latarnie.

Popłyńcie ze mną

¹⁰ W dal, marynarze!

Nie będzie ciemno,

Wiatr drogę wskaże.

Skąpię was pianą,

W piasku osuszę.

¹⁵ Swoje we wiano

Dajcie mi dusze.

Popłyniem w morze,

Morze bez końca.

Pod blask ułożę

²⁰ Was mego słońca.

A gdy was strudzę

W tym moim biegu,

Na złotej smudze

Dobijem brzegu.

²⁵ Tu was zostawię…

Wsiąknę w niebiosy,

Jak w dal żurawie,

Jak albatrosy.Miramare

Domy tu wiszą, jak na morskich skałach

Gniazda jaskółcze z okiennym wylotem

Na słońce, słońce rozkwitłe w upałach,

I ściany tutaj bielone są złotem.

⁵ Błękit utonął w pocałunku morza

I, jak dwa serca stopione w zachwycie,

Nieskończonością stały się przestworza,

Błękit we wodzie i woda w błękicie.

Wino powietrza uderza do głowy

¹⁰ I wiatr we włosach z marzeniami tańczy:

…Ktoś wybudował zamek marmurowy,

Na którym kwitnę w śnie — kwiat pomarańczy.Ten wiatr, ten wiatr, ten psotnik

Ten wiatr, ten wiatr, ten psotnik,

Królewski błazen świata,

Jak po zaułkach krętych,

Po moich myślach lata.

⁵ Ulicą idę sobie,

Cichutko o czymś marzę,

Nagle widzę: kapelusz

Leci po trotuarze!

Jak śmieszne to, jak śmieszne!

¹⁰ Marzenie się rozprósza,

Już wiem: ja jestem sercem

Owego kapelusza.

Aż tu, na rogu ulic

Ten wiatr, ten psotnik świata,

¹⁵ Dziewczętom letnie suknie

Wokoło nóg oplata!

Ohej, ohej, o wietrze,

O, sowizdrzale płochy!

O, zawstydzone kroki,

²⁰ Koronki i pończochy!

Ulicą idę sobie,

Nic więcej mi nie trzeba:

Flirtuję z całym światem

I śmieję się do nieba.Znów miejsca znaleźć żadnego nie mogę

Znów miejsca znaleźć żadnego nie mogę

I tylko iść mi się chce wprost przed siebie,

Nogami deptać byle jaką drogę

I potem nocą kłaść się spać na niebie.

⁵ Więc idę, idę — i wącham powietrze

I tak mi dobrze jest bez kapelusza,

Że włosy stają mi dęba na wietrze

I po hiszpańsku gwiżdże we mnie dusza.

Słońce do głowy mi strzela i bije,

¹⁰ Psy nawet cudze liżą mię, przybłędę…

Już wiem, że znowu się dzisiaj upiję

I że z wszystkimi całować się będę.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: