Przewiń - ebook
Przewiń - ebook
Jesteś jedynym świadkiem morderstwa. Choć nie wolno ci było patrzeć...
ODTWÓRZ
Andrew, menadżer Shanamore Holiday Cottages, podgląda swojego jedynego gościa w ukrytej kamerze, w pokoju. Tej nocy dzieją się rzeczy niewiarygodne. Na ekranie pojawia się niewyraźna postać, która zabija kobietę i niszczy kamerę. Kim jest morderca? Skąd wiedział o kamerze? Czy życie Andrew jest zagrożone?
ZATRZYMAJ
Gdy tylko Natalie przybywa do zimowego, odciętego od świata Shanamore, już żałuje swojej decyzji. Wolałaby pozostać w domu. Kierownik hotelu wydaje jej się przerażający. Najchętniej wyjechałaby już, teraz, zaraz, ale nie może - przecież przyjechała tu, ponieważ szuka...
PRZEWIŃ
W tej dramatycznej historii na podobieństwo "Fatalnego zauroczenia" obserwujesz mordercę, uwiecznionego na nagraniu... Lecz nie widziałeś początku. Przewiń nagranie i odtwórz je całe. Nie ugnij się przed tym, co zobaczysz...
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8139-834-3 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jest kształtem po prawej stronie podwójnego łóżka. Kosmyki jej ciemnych włosów opadły na poduszkę. Jedną rękę ma odkrytą, na palcu serdecznym widać obrączkę.
Nie wie, że nie jest sama.
Pokój jest jej nieznany, co dopiero w ciemności. Gdyby teraz się obudziła, uniosłaby głowę, oparła się na łokciach i rozejrzała. Wkrótce jej oczy przyzwyczaiłyby się do ciemności, kształty stałyby się wyraźniejsze.
Po chwili przypomniałaby sobie, gdzie jest i po co tu przyjechała.
Jak długo zajęłoby jej dostrzeżenie kształtu, który tu nie pasuje?
Stoi w rogu z rękami opuszczonymi wzdłuż tułowia. Ubranie ma ciemne i grube – powłoka chroniąca przed mrozem. Na dłoniach rękawiczki, na głowie kominiarka. Jest odrobinę przekręcona, widać tylko część oczu, a z miejsca na usta wystaje policzek.
Obserwuje.
Obserwuje i czeka.
Czeka, żeby użyć noża z długim, ząbkowanym ostrzem, który trzyma przy ciele.
Czas mija.
Kobieta zaczyna się kręcić – porusza nogami, obraca się, chowa rękę pod kołdrę – ale się nie budzi. Czarna postać podchodzi do łóżka i staje nad nią. Nie budzi się. Postać wyciąga dłoń i delikatnie głaszcze twarz kobiety, a ona wciąż się nie budzi.
Intruz wykręca kciukiem i środkowym palcem policzek kobiety. Mocno. Teraz staje się jasne, że chce, żeby się obudziła.
Mija chwila.
Nagły ruch.
Kobieta otwiera oczy. Podnosi głowę i ramiona z poduszki, unosi nogi przykryte kołdrą. Otwiera usta, jakby chciała krzyknąć, ale postać zasłania je dłonią i popycha kobietę z powrotem na łóżko. Palcami ręki, w której trzyma nóż, odrzuca kołdrę. Kobieta ma na sobie szorty i top, jej blade kończyny są nagie, odsłonięte. Zauważa ostrze i z całych sił próbuje się wyswobodzić. Macha szaleńczo rękami, kopie, szarpie i wierci się, palcami chwyta kominiarkę…
Nóż powoli się unosi, a potem szybko opada. Ruch jest pełen siły, ostrze przebija się przez cienki materiał topu i zatapia w nagim brzuchu kobiety.
Góra. Dół.
W klatkę piersiową.
Góra. Dół.
Cięcie wzdłuż przedramienia.
Góra. Dół.
Wbija się głęboko w prawą stronę szyi, tuż pod szczęką.
Intruz robi krok w tył.
Kobieta chwyta się za szyję, jej palce natychmiast zalewają się krwią wydostającą się z rany. Ma usta otwarte w niemym krzyku.
Pojawiają się ciemne plamy.
Kobieta przewraca się na prawą stronę. Wyciąga niezranioną rękę ponad krawędź łóżka, w stronę intruza, jakby błagając o pomoc.
Postać w ciemności schyla się, żeby położyć nóż na stoliku nocnym, po czym podchodzi do komody stojącej pod ścianą naprzeciwko łóżka i niszczy ukrytą tam kamerę.PODZIĘKOWANIA
Nie trzymalibyście tej książki w swoich rękach, gdyby nie pomoc trzech cudownych kobiet: Jane Gregory, Sary O’Keeffe i Susannah Hamilton. Nigdy nie napisałabym trzeciej książki, gdyby nie przyjaźń/wsparcie/terapia zakrapiana ginem z Hazel Gaynor i Carmel Harrington; poznanie was to jedna z najlepszych chwil mojego życia jako autorki książek. Specjalne podziękowania dla wszystkich w David Higham & Associates, Corvus/AtlanticBooks i Blackstone Publishing i wszystkich księgarzy, autorów blogów, czytelników, recenzentów i autorów, którzy szczerze wspierali mnie i moje książki. Dziękuję także Casey King, znakomitej konsultantce procedur Garda, Erin Mitchell za najlepsze wiadomości tekstowe i Andrei Summers za pokazanie mi PostSecret, serwisu internetowego, z którego zaczerpnęłam pomysł na tę książkę. Dziękuję Sheenie Lambert: ta „kakofonia” była specjalnie dla ciebie – baw się dobrze! Barry’emu O’Connellowi: mówiłam, że wcisnę tu twoje imię i nazwisko, Sheelagh i Ianowi: jesteście moimi ulubionymi głosami z daleka.
Dziękuję również mamie, tacie, Johnowi i Claire. Nie mieli szczególnego udziału przy procesie pisania tej książki, ale wiem, że czuliby się urażeni, gdyby nie znaleźli się na stronie z podziękowaniami.
Dziękuję również Wam, za przeczytanie!