Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Przysięga zaangażowania. Zmień siebie i pokonaj otyłość - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
19 kwietnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Przysięga zaangażowania. Zmień siebie i pokonaj otyłość - ebook

Z pragnienia, by udowodnić, że wszystko w życiu jest możliwe. – D. Gogola
„Przysięga zaangażowania”
Chciałbym, aby każdy człowiek wiódł nadzwyczajne i świadome życie, realizował swoje wspaniałe cele i osiągał znakomite rezultaty. Chciałbym,
aby każdy człowiek przestał być więźniem własnego ciała. Chciałbym, aby każdy człowiek zrozumiał ideę kształtowania sylwetki i dbania o siebie samego. Chciałbym, aby każdy człowiek czerpał niesamowitą radość z realizacji własnych zamierzeń. Chciałbym rozwiązać problem otyłości na całym świecie.
Walczymy, by żyć pełnią życia!
Sukces to coś znacznie więcej niż pieniądze. Prawdziwym bogactwem jest bycie szczęśliwym na co dzień, robienie rzeczy, które się kocha,
oraz świadome snucie i realizowanie marzeń. Świadomy rozwój jest kluczem do szczęśliwego życia. Pokonując swoje nawyki i zyskując nową świadomość, otwierasz drzwi do osiągania niewyobrażalnych celów i realizacji marzeń. Ale zanim to się stanie, najpierw Ty musisz się zmienić. Dlatego świadomie przejmij władzę nad swoimi nawykami,
emocjami i myślami, to uczyni Cię panem Twojego życia. Zapraszam Cię na wyższy poziom postrzegania własnego ciała i życia.
Lepsza wersja Ciebie jest w zasięgu Twojej ręki. Tu i teraz.
Dariusz Gogola – autor „Przysięgi zaangażowania”. Aktualnie trener personalny i fanatyk sportu oraz rozwoju osobistego. Jako młody chłopak uwierzył, że jest coś więcej niż zwykłe życie, dlatego ciągle się rozwija i spełnia najskrytsze marzenia. Wie, że osiąganie wybitnych celów i marzeń to kwestia wyboru. Na co dzień trenuje kolarstwo szosowe i kulturystykę oraz rozwija się na wielu innych płaszczyznach. Jest człowiekiem rozwojowym, przez co w tak młodym wieku stał się ekspertem w dziedzinie kształtowania sylwetki. Dzięki osiągniętym celom postanowił przekazać innym swój unikalny sposób widzenia świata, który pomoże zarówno pokonać otyłość, jak i zmienić całe życie. W przyszłości pragnie zostać trenerem mentalnym. Wie, że w życiu wszystko jest możliwe, dlatego chce pomóc jak największej grupie osób uwierzyć w siebie i zmieniać życie na lepsze.

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8159-915-3
Rozmiar pliku: 5,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Specjalne podziękowania dla:

RODZICÓW,

DAWIDA GOGOLI,

CLAUDII KUCHARZYK,

ANITY MAJKI,

PATRYCJI WOJCIECHOWSKIEJ,

WOJTKA KOPKA,

EMILA KOPKA,

MATEUSZA GOGOLI,

PAWŁA GOGOLI,

ADRIANA GOGOLI,

BOGUSI KUCHARZYK,

KINGI BRATANIEC

i innych, którzy w jakimkolwiek stopniu mi pomogli.

Za to, że zawsze we mnie wierzyli i nigdy nie zwątpili w to, że w życiu wszystko jest możliwe. Zawsze dorzucaliście do mojego serca dodatkowy węgielek, aby nadal płonęło.

Dziękuję również moim mentorom, Dawidowi Piątkowskiemu oraz Michałowi Wawrzyniakowi, dzięki którym doszedłem do tego pięknego miejsca, w którym dziś jestem.IDEA

Chciałbym, aby każdy człowiek wiódł nadzwyczajne i świadome życie, realizował swoje wspaniałe cele i osiągał znakomite rezultaty. Chciałbym, aby każdy człowiek przestał być więźniem własnego ciała. Chciałbym, aby każdy człowiek zrozumiał ideę kształtowania sylwetki i dbania o siebie samego. Chciałbym, aby każdy człowiek czerpał niesamowitą radość z realizacji własnych zamierzeń. Chciałabym rozwiązać problem otyłości na całym świecie.

Sukces to coś znacznie więcej niż pieniądze. Prawdziwym bogactwem jest bycie szczęśliwym na co dzień, robienie rzeczy, które kochasz, oraz świadome snucie i realizowanie marzeń.

„Powoli umiera ten, kto nie podróżuje, kto nie czyta, kto nie słucha muzyki, ten, kto nie obserwuje.

Powoli umiera ten, kto niszczy swą miłość własną, ten, kto znikąd nie chce przyjąć pomocy.

Powoli umiera ten, kto staje się niewolnikiem przyzwyczajenia, kto odtwarza codziennie te same ścieżki, ten, kto nie zmienia punktu odniesienia, ten, kto nie zmienia koloru swojego ubioru, ten, kto nigdy nie porozmawia z nieznajomym.

Powoli umiera ten, kto unika pasji i wielu emocji, które przywracają oku blask i serca naprawiają.

Powoli umiera ten, kto nie opuszcza swojego przylądka, gdy jest nieszczęśliwy w miłości lub pracy, ten, kto nie podejmuje ryzyka spełniania swoich marzeń, ten, kto chociaż raz w życiu nie odłożył na bok racjonalności”.

– PABLO NERUDA

„I wszyscy powtarzają «takie jest życie», a nikt nie pamięta, że życie jest takie, jakie sobie zbudujemy”.

– WILL SMITH

Książka, którą właśnie trzymasz w ręku, jest dwuwymiarowym przewodnikiem – pomoże Ci odmienić zarówno umysł, jak i sylwetkę. Autor opowiada o tym, jak wyglądała jego podróż – jak otyły, tonący w smutku i nieśmiałości chłopak, który bał się dosłownie każdego, nawet najmniejszego wyzwania, stał się superwysportowanym, w pełni świadomym dorosłym człowiekiem, który jest gotów podjąć się każdego wyzwania. Dziś codziennie spełnia marzenia, cieszy się każdą chwilą swojego życia i czerpie z niego pełnymi garściami. Teraz już wie, czego chce od życia, choć całkiem niedawno był osobą bez zainteresowań i życiowego celu. Autor podpowie Ci, jak żyć marzeniami, przy czym bawić się jak dziecko, i zdradzi sekret sukcesu najwybitniejszych tego świata.

Przezwyciężył wewnętrzny opór i jest to bardzo osobista opowieść, próba podzielenia się zdobywaną przez lata wiedzą.

Autor wierzy, że właśnie w ten sposób pomoże ludziom zapanować nad ich ciałami i umysłami. Pomoże wypracować odpowiednie nawyki, a w konsekwencji zacząć nowe, lepsze życie – bez wstydu i bez bycia więźniem własnego ciała.

Czego się nauczysz i co osiągniesz, gdy zdecydujesz się podpisać _Przysięgę zaangażowania_?

Wyobraź sobie, że:

– pokonasz otyłość, niezależnie od tego, jak jest zaawansowana;

– wypracujesz nowe nawyki, które pomogą Ci osiągnąć cel;

– będziesz potrafił w każdym momencie się zmotywować i ruszyć do działania;

– nauczysz się dbać o swój stan emocjonalny.

Poza tym:

– dowiesz się, jak opracować skuteczny plan treningowy;

– rozprawisz się ze stereotypami i mitami związanymi z odżywianiem, a przede wszystkim dowiesz się, co działa, a co nie.

„Można doprowadzić osła do wodopoju, ale nie można zmusić go do picia”.

– PRZYSŁOWIE INDIAŃSKIE

Autor przekaże Ci całą wiedzę, która będzie Ci potrzebna, żeby zmienić swoją sylwetkę w zadowalającym Cię stopniu. Przystępna forma sprawia, że każdy może wykorzystać zawarte w książce informacje. Ale to, czy Ci się uda, zależy wyłącznie od Ciebie.

Wewnętrzny głos może Ci podpowiadać, że nie da się dowolnie zmieniać swojego ciała i nawyków, że to zależy od genów i predyspozycji. Jeśli w to uwierzysz, zadziała jak samospełniająca się przepowiednia. Ale gdy chęć zmiany i _Przysięga zaangażowania_ zwyciężą, każda zmiana okaże się możliwa. Transformacja sylwetki wpłynie na wszystko. Przede wszystkim zmienisz swoją przyszłość. Gwarantuję Ci, że gdy odzyskasz pełną kontrolę nad swoim ciałem, Twoje życie zmieni się nie do poznania – stanie się najlepszą przygodą pod słońcem.

Autor udziela niezbędnych wskazówek na podstawie własnej wiedzy oraz doświadczeń życiowych. Inspirację czerpie także z różnych kanałów, takich jak: TRENER MARIUSZ MRÓZ, PROJEKT „ODWAŻ SIĘ ŻYĆ”, OBSESJA DOSKONAŁOŚCI, JACEK BILCZYŃSKI, KOŁCZ MAJK, SZYMON MOSZNY, TEAMNATURAL, DZIKI TRENER, WARSZAWSKI KOKS, TEDX oraz KONRAD GACA MOTYWACJA.WSTĘP

„Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro”.

– JAN PAWEŁ II

Spacerujesz sobie ulicą i nagle zaczyna Cię boleć noga, coś w kolanie. Większość ludzi idzie dalej. Ty też tak robisz i myślisz sobie: „No… coś mnie zaczęło boleć, przecież każdego coś czasem boli”. Idziesz dalej i dalej. Mija tydzień, mijają dwa tygodnie, a kolano zaczyna boleć coraz bardziej, ale jesteś w stanie chodzić, więc tłumaczysz sobie: „Tak, do lekarza pójdę i będę musiał czekać trzy miesiące i jeszcze zapłacić”. Odkładasz to na później, bo przecież nie jest jeszcze aż tak źle… Mija tak długi, długi czas… W przypadku wielu osób mechanizm jest ten sam. Nogę możesz zastąpić inną częścią ciała. Przykładowo: zaczynają Cię boleć plecy, a ból narasta z każdym dniem… Albo boli Cię głowa – „przecież każdego boli głowa”, myślisz… A tak naprawdę nie, nie każdy jest chory, nie każdego boli głowa, to kwestia Twojego stylu życia – diety, stresu i – bardzo często – braku odpowiedniej suplementacji. I tak idziesz przez życie i kumulują się w Tobie te wszystkie dolegliwości. To samo dotyczy nadwagi. Ludzie jakoś tam żyją i powoli, powoli tyją. Mija rok, mijają dwa lata, pięć lat… Nagle się okazuje, że mają tę nadwagę… Jak idą do lekarza, to słyszą coś w rodzaju: „Panie! Nadciśnienie, cukrzyca, insulinooporność, jak tak dalej pójdzie, to po prostu zawał serca, po tobie!”. Dopiero wtedy się budzą i coś z tym robią. Tak właśnie działa większość osób z mojego otoczenia. Ja nie chcę działać w ten sposób! Ja chcę od razu reagować. Pomyślisz sobie: „Kurczę, kasa…”. Oczywiście, wszędzie jest kasa, ale trzeba się zastanowić. Jeśli teraz nie zadbasz o swoje zdrowie i dietę, to po co Ci ta forsa, skoro później będziesz wydawał po 20 tysięcy złotych na operację, bo takie są polskie realia? Możesz też próbować na NFZ. Usłyszysz wtedy z pewnością: „Zrobimy panu zabieg, potrzebuje go pan za trzy dni, my go wykonamy za trzy miesiące… Może pan dożyje”. Wtedy większość ludzi postanawia zapłacić te 20 tysięcy. Wtedy się zaczyna inwestowanie w siebie, wtedy musisz coś zrobić, a co by było, gdybyś zainwestował rok wcześniej? Zmienił dietę, uprawiał sport, suplementował witaminy?

Przykłady można mnożyć. Odnieś to do swojego życia i wyciągnij odpowiednie wnioski. Nie czekaj, aż przestaniesz chodzić! Nie czekaj, bo dopadnie Cię jakaś choroba! ZACZNIJ JUŻ TERAZ!

Książka dedykowana jest głównie osobom, które troszkę zaszalały w swoim życiu… które straciły kontrolę nad sobą. A także tym, które poszukują sprawdzonej wiedzy na temat transformacji sylwetki, nie chcą się katować restrykcyjnymi dietami albo pragną coś ulepszyć… Ta pozycja z pewnością pomoże również tym, którzy chcą się skupić na wypracowywaniu odpowiednich nawyków i zwalczyć swoje negatywne cechy.

Zdaję sobie sprawę, _że_ _Przysięgę zaangażowania_ będzie czytać wiele młodych osób w wieku czternastu–szesnastu lat. I świetnie! Chcę również Wam pokazać, jak sobie poradzić z problemem, gdy nie ma się pieniędzy na dietę i uczęszcza do szkoły. Sam byłem w takiej sytuacji i wielu ludzi twierdziło, że nie można w takim wieku zmienić sylwetki. To kompletna bzdura!

W internecie, w radiu, telewizji możemy uzyskać masę informacji na temat odchudzania czy nabierania masy mięśniowej, ale trudno ocenić, która metoda będzie skuteczna i pozwoli osiągnąć wymarzony cel. Od znajomych słyszałeś na pewno o śmiesznych dietach… Że nie wolno jeść słodyczy… Ale czy to prawda? Czy aby na pewno jest to konieczne?

Wielu ludzi jest na dietach, wszyscy wokół się odchudzają… Badania pokazały, że niemal 90% kobiet w swoim życiu choć jeden raz stosowało jakąś dietę.

W tej książce przekażę Ci skondensowaną wiedzę na ten temat. Ba! Gwarantuję Ci, że jeśli zastosujesz się do moich wskazówek, osiągniesz pożądany EFEKT i znajdziesz się w grupie 10% ludzi, którym udało się raz na zawsze pokonać otyłość.

W dzisiejszych czasach problem otyłości i nadwagi wzrasta w zastraszającym tempie, co mnie bardzo smuci, widzę na co dzień nieprawdopodobną liczbę „większych” osób.

Moim marzeniem jest, aby każdy, kto przeczyta tę książkę, zaczął działać, zaczął zmieniać swoją sylwetkę, tu już nie chodzi o wygląd, ale o zdrowie… Życie mamy tylko jedno, więc o nie zadbajmy.

Skupiam się głównie na „zdrowych” metodach zmieniania sylwetki, bez katowania się i odmawiania sobie przyjemności.

Już na początku ostrzegam, że czasem będzie ostro i niestety będziesz musiał dać coś z siebie. Najpiękniejsze rzeczy wymagają wysiłku. Jednak gdy zaczniesz czerpać z wiedzy, którą chcę Ci przekazać, ten wysiłek stanie się dla Ciebie przyjemnością, od której się uzależnisz.

Książka będzie się opierać na trzech głównych filarach: motywacji (świadomości), diecie oraz treningu.

STOP!

Zanim zaczniemy, chcę Ci opowiedzieć swoją historię, bo możesz sobie pomyśleć: „Puste słowa, kim on jest, że może mi zagwarantować sukces, niby dlaczego miałbym mu wierzyć? Co on wie na ten temat?”. A więc do dzieła!HISTORIA

„Nie czekaj, aż pojawi się coś dużego. Zacznij w tym miejscu, w którym się znajdujesz, z tym, co masz, a zawsze dojdziesz do czegoś wspaniałego”.

– MARY MANIN MORRISSEY

ETAP I – UPADEK

Wychowywałem się w normalnej, przeciętnej rodzinie. Nigdy nie brakowało nam jedzenia, zawsze byłem schludnie ubrany. Jako młody chłopak spotykałem się z kolegami, graliśmy w piłkę albo bawiliśmy się w piaskownicy. Nic nadzwyczajnego się wtedy nie wydarzyło. W zasadzie zmagałem się tylko z jedną rzeczą, o której zawsze każdy wiedział – byłem bardzo, ale to bardzo nieśmiały. Ale nie tak nieśmiały, że bałem się podejść do dziewczyny. Ha, ha. Tak to ma prawie każdy. Tu chodzi o coś naprawdę wielkiego. Bałem się dosłownie wszystkiego. Chodzić do przedszkola, prawie zawsze płakałem, gdy mama mnie zostawiła samego, bałem się jeździć z kolegami na wycieczki, a wszyscy moi rówieśnicy się tam dobrze bawili. Bałem się zostać u najbliższego kuzyna na noc… Jak chciałem zostać, to zawsze musiał być ze mną brat. W szkole tak paraliżował mnie strach, że nawet w trakcie przedstawienia na Dzień Matki zapomniałem tekstu i się rozpłakałem przy wszystkich rodzicach… To było straszne… Nawet gdy pani w szkole wysyłała mnie do innej klasy po kredę, to serce mi z piersi wyskakiwało. Ogólnie masakra. I wówczas myślałem, że nic z tym nie można zrobić.

Tak mijały kolejne lata, wszystko było w miarę w porządku, w tym czasie nigdy nie miałem problemu z nadwagą czy otyłością, zawsze chudzielec, ha, ha! No właśnie! W tym czasie wszystko było dobrze, jak na zdjęciu.

Aż do momentu, gdy zmieniliśmy miejsce zamieszkania. Nasz nowy dom był oddalony aż o dwieście kilometrów.

Niestety czekało mnie wiele zmian: nowe otoczenie, nowa szkoła i nowi znajomi. Przeprowadziliśmy się z miasta na wieś. Wtedy moje życie zupełnie się zmieniło. Ten czas nazwałbym upadkiem. Zacząłem nową szkołę – była to druga klasa szkoły podstawowej. Nigdy nie miałem problemu z nawiązywaniem nowych znajomości. Miałem wielu kolegów, większość mnie lubiła i wszyscy byli pozytywnie nastawieni do osoby, która przyjechała z miasta, co mnie oczywiście bardzo zaskoczyło. Niestety po przeprowadzce nie umiałem się odnaleźć, tęskniłem za starymi przyjaciółmi i znajomymi. Poza tym wydawało mi się wtedy, że na tej wsi wszystko jest od siebie bardzo oddalone. Do najbliższego sklepu miałem ponad kilometr. Wszyscy koledzy ze szkoły mieszkali tak daleko, jakby na drugim końcu świata.

I właśnie w tym czasie zacząłem się alienować. Nie uprawiałem sportu, nie miałem pasji, żadnego zainteresowania. Przez większość dnia grałem na komputerze. Moim jedynym celem było iść do szkoły, wrócić i grać do końca dnia. Nic innego się wtedy w moim życiu nie liczyło. Komputer mnie tak bardzo wciągnął, że bardzo często symulowałem choroby tylko po to, żeby nie iść do szkoły. (Mamo, jeśli to czytasz, przepraszam).

Rok 2015

Niestety – albo i stety – nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Waga ciągle rosła… Mijał rok za rokiem. Moja tusza mi nie przeszkadzała, bo tak naprawdę o niej nie myślałem, sam sobie tego nie wytykałem, więc czemu miałoby mi to uprzykrzać życie… W tym wszystkim największy ból sprawiała mi rodzina, moi najbliżsi, bracia, kuzyni, ciotki, wujkowie… Uwierzcie mi, słowo „grubas” skierowane do osoby ma niewyobrażalnie wielką moc, dużo większą niż wymierzenie policzka, każde powiedzenie – nawet z w żartach – „grubasku, tłuścioszku” rani niesamowicie mocno. Możesz pomyśleć: „Ale przecież są osoby, które się przyzwyczaiły i na które to nie działa”. Uwierz mi, że to nieprawda, może ten ktoś tego nie pokazuje, ale jego wnętrze krwawi.

Tak więc w każdej możliwej sytuacji słyszałem od członków rodziny określenie „grubasek”. Każdy się śmiał, natomiast mnie w tym momencie zawsze zbierało się na płacz, uśmiech mi z twarzy znikał i pojawiały się łzy. Jednak największym ciosem dla mnie było oglądanie zdjęć z dzieciństwa. I do tego ten tekst cioci, której moja mama pokazywała albumy: „Wow! Darek, ale ty tutaj byłeś chudy”. (Między innymi fotografia zamieszczona poniżej).

To było kolejne mocne uderzenie prosto w serce. W takich momentach uciekałem od wszystkich… Chowałem się gdzieś i płakałem przez kilka godzin. Zastanawiałem się, dlaczego akurat ja. Co ja takiego zrobiłem? Dlaczego akurat mnie spotkało to cierpienie? Do tego zadawali mi je najbliżsi… Miałem ochotę uciec z domu i nigdy tam nie wracać. Czułem się jak w obcym miejscu…

Patrzyłem na moich czterech starszych braci i zawsze byli dla mnie autorytetem, zawsze chciałem być taki jak oni… Chudzi, na czym mi najbardziej wtedy zależało, niczego się nie bali, śmiało szli przez świat. Zawsze chciałem być jak oni! Chociaż niejednokrotnie wyzywali mnie od „pasztetów” i innych „pulpetów”, chciałem tak jak oni nauczyć się stać na rękach. Ha, ha! Głupie, prawda? Ale jednak to, że tylko ja nie potrafię, też sprawiało mi przykrość.

W tym czasie moja otyłość zaczęła mi bardzo doskwierać. Gdy stałem w kościele czy w jakimkolwiek innym publicznym miejscu, czułem się niekomfortowo, wiedziałem, że coś jest nie tak, miałem wrażenie, że każdy patrzy na mój brzuch, który wylewa się jak kipiący kisiel…

Ktoś może teraz powiedzieć, że tylko ja tak miałem, a inni się tym nie przejmują… Nikt mi nie powie, że gdy wstydzisz się zdjąć koszulkę na plaży, na basenie czy nawet pod domem, to wszystko jest w porządku.

Wracając… Po każdym takim moim rozmyślaniu i płaczu po kilku dniach lub godzinach wszystko wracało do normy, uspokajałem się i już nie myślałem o tym, aby schudnąć, bo też tak naprawdę nie wiedziałem, jak to zrobić, jak to tego podejść, nie wiedziałem kompletnie nic, a o jakimś dietetyku nie było mowy… Po pierwsze, nie miałem pieniędzy, a po drugie, moi rodzice nie poszliby ze mną do takiego specjalisty. Prędzej by mi powiedzieli:„ Idź, pobiegaj trochę, a nie tylko przed komputerem siedzisz”, a po trzecie miałem około dwunastu lat, każdy by mnie przestrzegał, że nie można się odchudzać w takim wieku, bo to okres intensywnego wzrostu. Oczywiście to nie jest prawda, ale wtedy tego nie wiedziałem i na tym się tak naprawdę wszystko kończyło.

Rok 2011 oraz 2013

ETAP II – ZMIENIAM SIĘ

„Największe cuda powstają w największej ciszy”.

– WILHELM RAABE

Każdego dnia staram się uczyć czegoś nowego. Chłonę wiedzę jak gąbka. Nieświadomie przyswajam nowe nawyki i nowe idee. Najpierw powtarzam słowa, później doświadczenia i emocje. Za nimi idą moje automatyczne reakcje. Buduję nowe nawyki. Wszystkie doświadczenia kształtują mój światopogląd. Nabieram świadomości samego siebie.

_Widzisz kłótnię rodziców, zmieniasz się._

_Darzą Cię miłością, zmieniasz się._

_Idziesz do szkoły, zmieniasz się._

_Poznajesz przyjaciela, zmieniasz się._

_Zakochujesz się, zmieniasz się._

_Przeżywasz rozstanie, zmieniasz się._

_Rozwijasz hobby_ _– zmieniasz się._

_Imprezujesz_ _– zmieniasz się._

_Jesteś marionetką przeszłości,_

_przykutą łańcuchami do niewidzialnego więzienia,_

_otoczonego wysokimi murami_

_nasiąkniętymi strachem, niechcianymi_

_myślami i_ _emocjami._

_Twoja cela ma rozmiar Twojej_

_wiedzy i_ _mądrości._

_Jest ciasna i_ _przytłaczająca. Dusisz się,_

_każdego dnia toczysz wewnętrzne wojny._

_Gdzieś głęboko czujesz,_

_że coś z_ _tym światem jest nie tak,_

_chcesz się uwolnić, lecz nie wiesz jak._

– DAWID PIĄTKOWSKI

I tak przeleciały kolejne dwa lata. Ten etap w swoim życiu nazwałbym przebłyskiem i zmianą. Nadal prowadziłem nieaktywny tryb życia, nic w sobie nie zmieniałem – poza tym, że ciągle tyłem. Moja pewność siebie pozostała zerowa, wciąż byłem bardzo nieśmiały… Ale pamiętam taki moment… Gdy miałem czternaście lat, pojechałem do kuzyna na wakacje i pierwszy raz od dłuższego czasu stanąłem u niego na wadze, ogólnie starałem się unikać tego urządzenia, ale wtedy to zrobiłem. Liczba, którą tam zobaczyłem, sprawiła, że czas zatrzymał się na kilka sekund. Waga pokazała 92 kg.

Ja to ten pierwszy od lewej

Nieco ochłonąłem i pomyślałem sobie: „Człowieku, masz czternaście lat i ważysz dziewięćdziesiąt dwa kilo, przecież to już jest otyłość pierwszego stopnia… Co będzie dalej? Wybije setka? Później sto dziesięć?”. Miałem moment zadumy i refleksji, chciałem wtedy na poważnie coś zmienić… Nie akceptowałem siebie takiego, jakim byłem. Wakacje się skończyły, wróciłem do domu i znów przestałem myśleć o odchudzaniu. Za jakiś czas z nudów wpisałem w YouTubie frazę: „Jak schudnąć?”. Była to chyba jedna z najlepszych decyzji, jakie dotąd podjąłem w życiu. Natrafiłem na filmik trenera, który powiedział, że jeśli chcę schudnąć, to mam zostawić mu swojego e-maila, a on wyśle darmowe wideo z niezbędnymi informacjami. W pierwszym nagraniu mówił o bardzo ważnym ćwiczeniu mentalnym, ale o tym będzie później. W drugim wideo – trwającym godzinę – podzielił się wiedzą, która otworzyła mi oczy na świat. Właśnie wtedy polubiłem sport i zaczęła się moja przemiana. Nie było mnie stać, aby wykupić współpracę z takim trenerem. Musiałem się zadowolić tylko darmowymi filmami i – co najważniejsze – wszystko testowałem na sobie. Zajęło mi to dużo czasu, ale teraz wiem, co faktycznie działa, a co nie. Na czym warto się skupić, a co olać. Przez około półtora roku schudłem 30 kg. Wcześniej byłem otyły, a teraz nawet członkowie rodziny ostrzegali mnie, żebym przez przypadek nie wpadł w anoreksję czy coś tego pokroju. Teraz ktoś może zapytać: „Ale jak to? Cały czas się odchudzałeś? Nie miałeś momentów zwątpienia? Nie chciałeś odpuścić, bo było za trudno? I przez tyle czasu nie jadłeś słodyczy?”. Wiadomo, jak to przy każdym małym wyrzeczeniu… Czasem zdarzały się gorsze dni, ale bardzo sporadycznie, wszystko dzięki temu, że do tego procesu podszedłem od całkiem innej strony. Podczas gdy 99% ludzi myśli, że powinno się zacząć od czegoś innego (o czym opowiem w późniejszej części książki). Na początku odchudzania poprzysiągłem sobie, iż pokażę wszystkim, którzy we mnie nie wierzyli, swoją metamorfozę, że osiągnę coś, co wydaje się niemożliwe. Jako dowód stworzyłem swój materiał wideo złożony ze zdjęć pokazujących, jak się zmieniało moje ciało. (Film zatytułowany: „Metamorfoza – Darek Gogola, https://youtu.be/S0KAmo790iY).

Chwilę po zakończonej metamorfozie

Gdy udało mi się to osiągnąć, nagle wszyscy, którzy we mnie wątpili, uwierzyli, wszyscy, którzy dokuczali, przestali. Tym sposobem zamknąłem wszystkim usta. Do tego większość gratulowała sukcesu. Najszczęśliwszy i najdumniejszy byłem, gdy zobaczyłem łzy spływające po policzkach mojej mamy, kiedy pokazałem jej to nagranie. I ten moment, gdy mój tata z dumą opowiadał rodzinie o tym, co udało mi się osiągnąć. Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jak mi się ciepło na sercu zrobiło. Oczy mam mokre nawet teraz, kiedy o tym piszę. W trakcie całego procesu bardzo mocno zainteresowałem się kulturystyką i dietetyką, dzięki czemu przez tych kilka lat zdobyłem niesamowicie dużą wiedzę, dzięki której efekty można osiągnąć jeszcze szybciej i łatwiej. Na tym moja przygoda ze sportem się nie zakończyła. Około trzy lata temu ja i moi bracia podjaraliśmy się kolarstwem szosowym i od tamtego czasu bardziej poświęcam się temu sportowi. Tak się składa, że właśnie jutro mamy już trzeci wyścig kolarski w tym roku. Ha, ha! I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu byłem w takim stanie, że każdy ruch stanowił dla mnie wyzwanie, a teraz biorę udział w wyścigach kolarskich wraz z najlepszymi amatorami w Polsce. Życie po prostu jest piękne!
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: