Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Radości z kobiecości - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 listopada 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Radości z kobiecości - ebook

Radości z kobiecości to niezwykłe kompendium wiedzy dla kobiet (i nie tylko!) w każdym wieku. To książka, która w lekki, zabawny, a przy tym wyczerpujący i bezpośredni sposób odpowiada na pytania, które często wstydzimy się zadać.

Choć istnienie żeńskich narządów płciowych to żadne nowe odkrycie, wciąż wiele jest rzeczy, których kobiety nie wiedzą o własnym ciele. Skąd tak właściwie biorą się bóle miesiączkowe? Czy błona dziewicza istnieje? Dlaczego tak trudno osiągnąć orgazm? Jak długo można odkładać decyzję o dziecku?

Dzięki połączeniu ogólnodostępnej wiedzy medycznej z wynikami najnowszych badań, książka Radości z kobiecości zawiera informacje o wszystkim, co powinna wiedzieć kobieta, by odpowiednio zarządzać swoimi narządami.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8110-323-7
Rozmiar pliku: 1 000 B

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Na początku 2015 roku założyłyśmy blog Underlivet. Żadna z nas nie była wtedy wcale pewna, czy kolejna strona internetowa wypełniona pisaniną o zdrowiu seksualnym, kobiecym ciele i seksie w mediach jest w ogóle komuś potrzebna. Przecież w dzisiejszych czasach mamy dostęp do o wiele większej niż kiedyś puli informacji o seksie, ze wszystkimi tego dobrymi i złymi konsekwencjami. Jeśli coś cię niepokoi, możesz zawsze zapytać Doktora Google’a. I czy ludziom nie wystarczy podstawowa wiedza zdobyta w szkole?

Miałyśmy też wątpliwości, w jakiej formie to wszystko zaserwować. Kolejna poświęcona tematowi rubryka kobiecego pisemka? Kolejne naiwne studentki medycyny nachalnie pouczające wszystkich wokoło i dzielące się swoją wiedzą z ludźmi, którzy właściwie nie mają ochoty ich słuchać?

Po tygodniu od założenia bloga zdzwoniłyśmy się zachwycone faktem, że mamy już siedemset wejść. Za większość z nich odpowiadała pewnie nasza rodzina i nasi znajomi. Dziś, po niemal dwóch latach, możemy z całą pewnością stwierdzić, że trafiłyśmy w niezaspokojone potrzeby internautów. Otrzymałyśmy mnóstwo bardzo miłych i zachęcających do dalszej pracy wiadomości od znajomych i nieznajomych, publikowane przez nas na blogu teksty zostały przeczytane ponad 1,4 miliona razy.

Blog, który początkowo przygotowywałyśmy z myślą o nastoletnich czytelniczkach, okazał się atrakcyjny dla dużo szerszej publiczności. Każdego dnia napływają do nas pytania od czytelników obojga płci, reprezentujących wszystkie grupy wiekowe. Często dotyczą one kwestii zupełnie podstawowych, które uważałyśmy za część obowiązkowego programu nauki w gimnazjum. Inne pytania świadczą o tym, że nasi czytelnicy potrzebują przede wszystkim zapewnienia, że to, co im się przytrafia, jest „normalne”, że wszystko z nimi w porządku. Niestety większość piszących w tej sprawie stanowią kobiety.

To właśnie do was kierujemy tę książkę. Do pań, które nie mają pewności, czy wszystko im działa jak trzeba, czy wyglądają tak jak trzeba i czy czują to, co trzeba. Mamy nadzieję, że nasza książka da wam pewność siebie, której wam brakuje. Kierujemy ją również do tych z was, które są zadowolone i dumne, ale chciałyby dowiedzieć się czegoś więcej o tych niezwykłych organach, które mamy między nogami. Narządy płciowe stanowią temat fascynujący, a my jesteśmy zdania, że to przede wszystkim wiedza o funkcjonowaniu naszego ciała stanowi klucz do zdrowia seksualnego.

Jesienią 2016 roku można było przeczytać w gazetach o nadmiernej seksualizacji zwyczaju otrzęsin w norweskich szkołach średnich¹. Bezlitosna presja rówieśników, by dopasować się do grupy i być cool, sprawiła, że szesnastoletnie dziewczęta czuły się zmuszone do przekraczania własnych seksualnych granic, w niektórych przypadkach w sposób tak brutalny, że ledwie mogłyśmy wierzyć w to, o czym czytamy. Fakt, że osiemnastoletni chłopcy sądzą, że mają prawo wykorzystać swoją pozycję w grupie rówieśników, by zmusić pierwszoklasistki do seksu oralnego z dziesięcioma partnerami z rzędu, sprawia, że włos się jeży na głowie. Tak jak napisała wtedy gazeta „VG”, mamy do czynienia z kulturą, w której „granica pomiędzy seksem konsensualnym a wykorzystywaniem stała się niebezpiecznie cienka”². W ciągu ostatnich lat obserwowałyśmy postępującą seksualizację nastolatków, przy czym dotyczy to zwłaszcza dziewcząt. Niełatwo się dorasta w takim środowisku. Niestety, proces dorastania wiąże się dla wielu młodych ludzi z nieprzyjemnymi doświadczeniami seksualnymi, które odbijają się na ich dalszym życiu. Tak nie powinno być.

Za każdym razem, gdy kobieta podejmuje decyzję powiązaną z własnym ciałem i seksualnością, wpisuje się to w szerszy kontekst. Siły kulturowe, religijne i polityczne będą starały się zapanować nad tymi wyborami, czy to dotyczącymi antykoncepcji, aborcji, tożsamości płciowej, czy pożycia seksualnego.

Chcemy, by kobiety mogły podejmować niezależne decyzje, poznawszy wszystkie dostępne fakty, by decyzje te opierały się na wiedzy medycznej, nie zaś plotkach, nieporozumieniach i strachu. Gruntowna, merytoryczna wiedza o tym, jak funkcjonuje ich organizm, ułatwi kobietom dokonywanie własnych wyborów z pewnością siebie i poczuciem bezpieczeństwa. Seksualność należy odczarować, a my musimy przejąć kontrolę nad własnymi ciałami. Mamy nadzieję, że tą książką ułatwimy ci podejmowanie mądrych, świadomych wyborów; wyborów, które są dobre dla c i e b i e.

Być może zadajesz sobie teraz pytanie: po co mam marnować czas na czytanie książki o tematyce medycznej, napisanej przez dwie studentki? Przecież one jeszcze nawet nie mają dyplomów! Same wielokrotnie stawiałyśmy sobie to pytanie. Nie jesteśmy jeszcze w pełni wykształconymi lekarkami ani pod żadnym względem ekspertkami. Nad książką pracowałyśmy z przejęciem i głębokim szacunkiem dla tematu.

Odwagi dodała nam niemiecka studentka medycyny Giulia Enders. Jej książka, Historia wewnętrzna, odniosła ogromny sukces, wynosząc jelita i odchody do rangi tematów, o których można nagle dyskutować w najlepszym czasie antenowym w popularnych programach typu talk-show, takich jak Skavlan^(I). Rymowany tytuł naszej książki jest nawiązaniem do norweskiego tytułu bestsellera Giulii Enders, Sjarmen med tarmen^(II). To ona utorowała drogę i pokazała, jak sprawić, by medycyna stała się nie tylko zrozumiała dla zwykłego czytelnika, ale też zabawna. A także udowodniła, że można rozmawiać o najbardziej osobistych częściach ciała bez śladu wstydu.

Jako studentki medycyny mamy atut, którego nikt nam nie odbierze: jesteśmy ciekawskie, młode i nie boimy się zadawać „głupich” pytań – często dlatego, że same się nad nimi biedzimy albo robią to nasze przyjaciółki. Nie mamy zawodowej reputacji, którą byśmy ryzykowały i (jeszcze) nie spędziłyśmy wśród lekarzy dość czasu, by zapomnieć języka, którym zazwyczaj rozmawiają ludzie spoza branży medycznej. Mamy nadzieję, że więcej naszych młodych koleżanek i kolegów odkryje w sobie żyłkę pisarza. Niesienie kaganka oświaty jest super!

Wiele razy w toku pracy nad tą książką dochodziłyśmy do wniosku, że pewne kwestie same zupełnie źle rozumiałyśmy. Także my padłyśmy ofiarą mitów, którymi osnute są kobiece narządy płciowe. Bo jest ich przecież tak wiele. Najbardziej niezniszczalne wydają się legendy o błonie dziewiczej, które wciąż narażają na niebezpieczeństwo dziewczęta na całym świecie, także w Norwegii. A mimo to niewielu lekarzy zawraca sobie głowę tą maleńką częścią ciała. Niektórzy przyczyniają się nawet do podtrzymania tych wyobrażeń przy życiu, przeprowadzając na zlecenie rodziców inspekcję narządów rodnych dziewczynek. W pogoni za odpowiedziami nie raz doświadczyłyśmy, że nestorzy ginekologii bagatelizowali nasze pytania, odrzucając je jako mało interesujące albo nieistotne. To zupełnie nie do pojęcia, jakie znaczenie może mieć w życiu kobiety błona dziewicza. W tej książce próbujemy, najlepiej jak możemy, przedstawić prawdę o tym fragmencie kobiecej anatomii.

Inny mit mówi, że antykoncepcja hormonalna to coś sprzecznego z naturą i groźnego dla zdrowia. Na skutek tego przekonania tysiące dziewcząt zachodzą w niechcianą ciążę, decydując się na zawodne metody antykoncepcji. Rozumiemy, że ludzie mogą być zdezorientowani i boją się skutków ubocznych; przykro nam, że niektórzy pracownicy służby zdrowia bagatelizują te niepokoje, nie tłumacząc przy tym, czemu ich zdaniem są bezzasadne. Dlatego postanowiłyśmy poświęcić antykoncepcji tak dużo miejsca. Analizujemy wyniki najważniejszych badań nad możliwymi skutkami ubocznymi, takimi jak wahania nastrojów lub zmniejszone libido. Jeśli w jakiejś kwestii nie ma stuprocentowej pewności, piszemy o tym otwarcie, ale próbujemy przede wszystkim uspokajać. Poważne skutki uboczne występują niezwykle rzadko i niewiele wskazuje na to, że depresja i spadek libido dotykają dużego odsetka kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną. Zawsze są wyjątki od reguły, ale mamy nadzieję, że po przeczytaniu tej książki będziesz w stanie odróżnić objawy częste od rzadkich i bardzo rzadkich.

Jeszcze inne mity nie są bezpośrednio szkodliwe, ale świadczą o tym, że wiedza medyczna zbyt długo była obszarem zdominowanym przez mężczyzn. Nasze przyjaciółki, narzekające, że nigdy nie przeżywają „orgazmu pochwowego”, dają świadectwo temu, jak pojmowanie kobiecej seksualności przez lata warunkowane było potrzebami mężczyzn. Nie istnieje coś takiego jak osobny orgazm pochwowy, są tylko orgazmy wyzwalane na różne sposoby, wszystkie jednakowo cudowne. Mamy nadzieję, że kobiety przestaną czuć się mniej wartościowe tylko dlatego, że potrzebują innych niż stosunek waginalny form stymulacji.

To tylko kilka z wielu tematów, o których możesz przeczytać w Radościach z kobiecości. Mamy nadzieję, że cieszysz się na myśl o podróży po kobiecych organach płciowych, od sromu do jajnika. A także, że sporo się nauczysz, tak jak my w toku pracy nad tą książką. Najbardziej zależy nam na tym, byś po zakończeniu lektury mogła przestać się stresować. Ciało to tylko ciało. Każdy z nas dostał w przydziale swoje i przez całe życie będzie ono dla niego źródłem radości i wyzwań. Bądź dumna z tego, czego jest w stanie dokonać twój organizm, i okaż mu cierpliwość w trudniejszych chwilach.

Na sam koniec chciałybyśmy podziękować kilku wybranym osobom. Marius Johansen wykonał kawał fantastycznej roboty, czuwając nad jakością i poprawnością merytoryczną medycznych aspektów naszej książki, poza tym jest wspaniałym facetem i lekarzem. Mamy nadzieję, że to nie będzie nasz ostatni wspólny projekt. Inni cudowni fachowcy także posłużyli nam swoją wiedzą i doświadczeniem. Dziękujemy Kjartanowi Moemu, Trondowi Disethowi, Kari Ormstad, Sveinungowi W. Sørbyemu i Reidun Førde za rozmowy, konsultacje i komentarze. Poza tym dziękujemy również pracownikom wydziału lekarskiego Uniwersytetu w Oslo, którzy, nie będąc tego świadomymi, w trakcie wykładów lub cierpliwych rozmów na przerwach dawali nam odpowiedzi na różne pytania. Chcemy podkreślić, że bierzemy całkowitą i pełną odpowiedzialność za wszystkie ewentualne błędy w tej książce.

Dziękujemy także naszym obecnym i byłym koleżankom i kolegom z Medisinernes Seksualopplysning^(III) w Oslo, Stiftelsen SUSS-telefonen^(IV), Sex og samfunn^(V) oraz Olafiaklinikken^(VI), którzy tworzyli przyjazne, sprzyjające nauce środowisko. Jesteśmy również niezwykle wdzięczne naszym przyjaciółkom i koleżankom, które czytały to, co napisałyśmy, dyskutowały z nami i zwracały nam uwagę, gdy zapuszczałyśmy się na manowce niezrozumiałych lub pokrętnych wyjaśnień. Kochane Thea Elnan, Kaja Voss, Emilie Nordskar, Karen Skadsheim – bez Was ta książka byłaby o wiele gorsza, a nasze życie – o wiele nudniejsze.

Dziękujemy wszystkim, którzy czytają nasz blog, i tym, którzy przesyłali nam propozycje tematów, zadawali mądre pytania i wspierali nas od pierwszego dnia pracy. To dla was napisałyśmy tę książkę. Dziękujemy również Bjørnowi Skomakerstuenowi, naszemu pierwszemu koordynatorowi bloga z Nettavisen, za to, że wziął nas pod swoje opiekuńcze skrzydła i tak pozytywnie odnosił się do wszystkiego, co pisałyśmy, że aż nas tym zawstydzał.

Szczególne podziękowania kierujemy do naszej redaktorki, Nazneen Khan-Østrem z wydawnictwa Aschehoug. Wykonałaś kawał fantastycznej roboty i dałaś nam mnóstwo dobrych rad. Wspaniale się z tobą dyskutuje o wszystkim, od miesiączki do punk rocka. To, że tak w nas wierzyłaś, dało nam ogromne poczucie bezpieczeństwa. Dziękujemy Tegnehanne, Hanne Sigbjørnsen, która stworzyła najwspanialsze ilustracje, jakie jesteśmy sobie w stanie wymarzyć. Mieć w drużynie pielęgniarkę, i to jeszcze tak zabawną jak Ty – to dla nas prawdziwy dar.

Na koniec kilka słów do naszych rodzin.

Od Niny: Ta książka została poczęta mniej więcej w czasie, gdy na świat przyszedł Mads. Nie udałoby mi się jej stworzyć bez najbardziej cierpliwego, najtroskliwszego chłopaka, jakiego można sobie wymarzyć, Fredrika. Kochanie, jest w Tobie sto procent mężczyzny w mężczyźnie. Mads, jesteś moim promyczkiem i pewnie będziesz bardzo zażenowany, kiedy pewnego dnia przeczytasz książkę mamy. Postaram się przy rodzinnych obiadach nie mówić za dużo o tym, co dziewczyny mają w majtkach. Mamo, Tato i Helch – jesteście najcudowniejszą rodziną na świecie.

Od Ellen: Dziękuję Mamie, Tacie i Helgemu, najlepszej rodzinie pod słońcem, cierpliwie wysłuchującej moich przydługich, momentami dość zaciętych, monologów o błonie dziewiczej, bólach sromu, opryszczce i innych tego typu rzeczach – wygłaszanych czasami w miejscach zarówno publicznych, jak i zupełnie do tego nieodpowiednich. Dziękuję także Dziadkowi, który porównał nas do Karla Evanga^(VII). Kocham Was do szaleństwa! Najgoręcej chcę podziękować Henningowi, za więcej, niż mam siłę tu opisać.

Miłej lektury!

Nina i Ellen

Oslo, 15 listopada 2016 r.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: