Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

To twój dom, Ptysiu. Tom 2 - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
1 września 2021
Ebook
13,99 zł
Audiobook
19,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
13,99

To twój dom, Ptysiu. Tom 2 - ebook

Bliźniacy Gabrysia i Jacek mają dziewięć lat i wiele miłości do zwierzaków. Uwielbiają znajdować domy zwierzakom, które potrzebują nowej rodziny. Ich zdaniem każde stworzenie powinno znaleźć idealnego dla siebie opiekuna. „Łączymy idealnych opiekunów z idealnymi zwierzakami” - brzmi motto, które im przyświeca.

PTYŚ to żywiołowy szczeniaczek rasy border collie, który wręcz tryska energią i potrzebuje MNÓSTWA spacerów. Czy bliźniakom uda się znaleźć kogoś, kto go pokocha i będzie mógł poświęcić mu dużo czasu?

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-9245-7
Rozmiar pliku: 4,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1

– Jacek! Zobacz, jaki słodki szczeniaczek rasy border collie! – zawołała Gabrysia.

Było słoneczne piątkowe popołudnie. Dziewczynka i jej brat bliźniak spacerowali po parku z Okruszkiem, należącym do rodziny Tyszków ogromnym mieszańcem owczarka niemieckiego. Wtem podbiegł do nich puszysty czarno-biały szczeniaczek, który ujadał z ekscytacją. Okruszek przywarł do ziemi i zamerdał ogonem, gdy maluch na niego skoczył.

Jacek rozejrzał się po parku.

– Czyj to pies? Poza nami jest tu tylko nasza mama.

Mama Gabrysi i Jacka trzymała na smyczy cztery psy, którymi opiekowała się tego dnia. Była właścicielką firmy Psi Raj, prowadziła hotel dla psów oraz oferowała klientom dzienną opiekę nad ich pupilami.

– Och! Musiał komuś uciec i wbiegł do parku – stwierdziła Gabrysia.

Po pniu stojącego niedaleko drzewa przemknęła wiewiórka. Szczeniaczek pobiegł w jej stronę i sam też spróbował się wspiąć na drzewo, drapiąc pazurami korę.

– Jest bardzo żywiołowy – zauważył Jacek.

– Musimy go złapać! Jeszcze wybiegnie na ulicę i zrobi sobie krzywdę. Weź Okruszka – powiedziała Gabrysia, oddając bratu smycz, i ruszyła w stronę szczeniaczka. – Chodź tu, malutki – zawołała, próbując go skłonić, by się do niej zbliżył.

Szczeniaczek obserwował ją przez chwilę, po czym zerwał się i pobiegł za drzewo.

– Nie! – krzyknęła Gabrysia i rzuciła się za nim.

– Poczekaj! – zawołał Jacek. – Jeśli zaczniesz za nim gonić, możesz go wystraszyć i ucieknie jeszcze dalej. Zwolnij i zachowaj spokój.

Gabrysia westchnęła. Jacek wiecznie mówił jej, co ma robić. Wiedziała jednak, że jej brat ma rację. Kucnęła i zaczęła przywoływać małego uciekiniera łagodnym tonem.

– Chodź tu, piesku!

Ku jej uldze szczeniaczek przestał uciekać. Opuścił uszy i zawrócił w jej stronę. Gabrysia powoli wyciągnęła przed siebie dłoń skierowaną wnętrzem do ziemi i zacisnęła ją w pięść. Właśnie tak należało postępować, by zdobyć zaufanie psa. Szczeniaczek obwąchał jej palce, po czym sapnął głośno i polizał jej rękę, merdając ogonem. Gdy dziewczynka zobaczyła, że poczuł się przy niej bezpieczny, pogłaskała go po miękkim grzbiecie. Szczeniaczek natychmiast skoczył jej w ramiona.

– Jaki ty jesteś przyjacielski! – zawołała. Piesek wiercił się i próbował podgryzać końcówki jej brązowych włosów.

– Ma identyfikator? – zapytał Jacek.

Gabrysia spojrzała na zawieszkę w kształcie kości przytwierdzoną do niebieskiej obroży szczeniaczka.

– Tak. Nazywa się Ptyś. Cześć, Ptysiu – zwróciła się do pieska. Rozczuliła się, gdy spojrzała w jego zuchwałe, ciemne oczy. Ptyś miał czarny pysk z wąską białą smugą biegnącą przez środek i uroczy nos jak guziczek. Koniuszek jego ogona i łapy były białe, jakby umoczone w farbie. Jedno z uszu sterczało, a drugie wciąż opadało.

– Czy na zawieszce jest numer telefonu? – dopytywał Jacek. – Może poprosimy mamę, żeby zadzwoniła i…

– Chyba nie musimy – przerwała mu Gabrysia, bo zobaczyła młodą parę, która wbiegła do parku, wołając Ptysia po imieniu. – Jego opiekunowie właśnie się znaleźli!

– Ptysiu! – wykrzyknęła kobieta na widok szczeniaczka w ramionach Gabrysi. – Mam na imię Joasia. To mój piesek – zwróciła się do dziewczynki. – Ależ z ciebie niegrzeczny pies – powiedziała do Ptysia, ale w jej głosie słychać było raczej troskę niż gniew. Gabrysia właśnie oddawała jej szczeniaczka, gdy dołączył do nich mężczyzna.

– Już myśleliśmy, że się zgubiłeś – powiedział i podrapał Ptysia za uszami.

– Dziękujemy, że go złapaliście. Jest taki niesforny – westchnęła pani Joasia. – Wciąż gania za innymi psami, prawda, Alek?

– I za ptakami, i za wiewiórkami, i za ludźmi – dodał oschle mężczyzna. – Mamy go prawie od miesiąca i myśleliśmy, że nieco się uspokoi, ale niestety zachowuje się coraz gorzej.

– Mieszkamy w bloku – wyjaśniła kobieta. – Wyprowadzamy go trzy razy dziennie, ale to mu nie wystarcza. Chwilę pośpi i znowu się zrywa, biega po mieszkaniu i ujada jak szalony, dopóki z nim nie wyjdziemy.

– Jego szczekanie denerwuje sąsiadów – dodał pan Alek. – To taki miły pies, ale nie jestem pewien, czy wybraliśmy dobrą rasę. Jego rodzice byli aktywnymi psami pasterskimi i najwyraźniej odziedziczył po nich całą energię.

Gabrysia zerknęła na Jacka. Jak to bliźniaki, często myśleli o tym samym. Jacek skinął głową i Gabrysia zwróciła się do pary.

– Rzeczywiście wygląda na to, że nie jest to dla państwa odpowiedni pies. Co więc się z nim stanie? – zapytała grzecznie. – Zatrzymają go państwo, czy będą próbowali znaleźć dla niego nowy dom?

Ukradkiem trzymała kciuki. Byłoby cudownie, gdyby mogli pomóc kolejnemu zwierzakowi!

Para wymieniła spojrzenia.

– Myślę, że najlepiej byłoby jednak znaleźć mu nowy dom – westchnęła pani Joasia. Ucałowała wiercącego się szczeniaczka. – Kocham go całym sercem, ale byłby znacznie szczęśliwszy gdzieś, gdzie mógłby spędzać dużo czasu na dworze. Poza tym właśnie się dowiedzieliśmy, że jestem w ciąży. Naprawdę nie wiem, jak sobie poradzimy z niemowlęciem i psem takim jak Ptyś.

– Ale nie wyobrażamy sobie, że mielibyśmy go oddać do schroniska – dodał szybko pan Alek. – On uwielbia pieszczoty i kontakt z człowiekiem.

Gabrysia poczuła przypływ emocji.

– Być może będziemy w stanie państwu pomóc – odparła. – Jacek i ja prowadzimy firmę To Twój Dom.

– Specjalizujemy się w wyszukiwaniu nowych opiekunów dla psów i kotów – wyjaśnił Jacek. – Zawsze się upewniamy, że oddajemy zwierzęta w dobre ręce. A dopóki nie znajdziemy im nowego domu, mieszkają z nami, więc nie czują się samotne. Tam jest nasza mama, jeśli chcą z nią państwo porozmawiać. – Wskazał na mamę, która właśnie pozwalała psom obwąchiwać latarnię. – Prowadzi firmę Psi Raj.

– Ach, to ta pani, która jeździ furgonetką wyglądającą jak pies – ucieszyła się Joasia. – Zawsze się uśmiecham na widok tego auta na mieście.

– Może faktycznie moglibyśmy zamienić z nią parę słów? – zapytał pan Alek.

– Pewnie – pokiwała głową Gabrysia. Chociaż byli z Jackiem całkowicie odpowiedzialni za prowadzenie swojego biznesu, przywykli do tego, że ludzie woleli porozmawiać z kimś dorosłym, zanim oddali im zwierzę pod opiekę. – Mamo! – zawołała dziewczynka i przywołała ją gestem.

Mama podeszła i uśmiechnęła się do pary.

– Dzień dobry. Nazywam się Sara Tyszka. Macie prześlicznego szczeniaczka – zauważyła, gdy pani Joasia postawiła Ptysia na ziemi, by mógł się przywitać z innymi psami. Tymczasem młoda kobieta wyjaśniła jej całą sytuację. – Jacek i Gabrysia są mistrzami w znajdowaniu nowych domów dla zwierząt – potwierdziła mama. – I rzeczywiście wygląda na to, że takie rozwiązanie będzie najlepsze dla tego pieska. Jeśli czujecie, że nie możecie mu zapewnić tego, czego potrzebuje, lepiej będzie go oddać.

Pani Joasia wzięła Ptysia na ręce i przytuliła go mocno.

– Nie myśl, że nie będę za tobą tęsknić, Ptysiu – powiedziała drżącym głosem. – Będę tęsknić okropnie, ale chcę, żebyś był szczęśliwy. Tylko to się liczy. – Stłumiła łzy, z trudem przełknęła ślinę i oddała psa Gabrysi. – Powinniście go zabrać od razu. Chyba nie zniosę kolejnego pożegnania. Odwiedzimy was później, żeby podpisać dokumenty.

– Obiecujemy, że znajdziemy dla niego idealny dom – powiedział Jacek.

– A zanim tak się stanie, będziemy się o niego troszczyć – dodała Gabrysia.

Bliźniaki przez chwilę obserwowały odchodzących. Mężczyzna obejmował ramieniem wyraźnie zasmuconą panią Joasię.

– Podjęli bardzo trudną decyzję – zauważyła mama. – Ale postępują właściwie. Trudno by im było poradzić sobie z takim psem i z niemowlęciem jednocześnie, a mieszkanie w bloku to naprawdę nie jest odpowiedni dom dla pełnego energii szczeniaczka rasy border collie.

– Jesteś psem pasterskim – zwróciła się Gabrysia do Ptysia. – Znajdziemy ci nowy dom, gdzie będziesz mógł spędzać mnóstwo czasu na dworze.

– I doświadczonego opiekuna, który cię wyszkoli – dodał Jacek.

Ptyś zaszczekał wesoło, jakby się z nimi zgadzał.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: