Tornado. Świat według Ciumka - ebook
Tornado. Świat według Ciumka - ebook
Z niemałą przyjemnością oddaję w Wasze ręce publikację o przygodach mojego psa, od którego wszystko się zaczęło… Gdyby nie Tornado i jego niecodzienne wybryki, zapewne nigdy nie zajęłabym się pisaniem na poważnie. Możecie wierzyć lub nie, ale wszystko, co znajdziecie w felietonach to najprawdziwsza prawda. Cóż, trzeba przyznać, że w młodości miał psina fantazję.
Ale Ciumek wcale nie gorszy! Od pierwszego dnia, adoptowane czarne kocisko dostarczyło nam wielu emocji i wrażeń, dlatego też cykl „Świat według Ciumka”, to jego osobiste przygody oraz kocie przemyślenia.
Izabella Frączyk
Zbiór opowiadań pisarki Izabelli Frączyk o przygodach jej ukochanych zwierząt: przygarniętego w ostatnim dniu wakacji psa TORNADO i nieprzeciętnego kota CIUMKA, który na świat ludzi patrzy z kocim dystansem. Pełne zabawnych sytuacji wprawią w doskonały nastrój każdego czytelnika!
Kategoria: | Opowiadania |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8169-847-4 |
Rozmiar pliku: | 3,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Z wykształcenia jestem ekonomistką. Mieszkam w Krakowie wraz z mężem oraz dwiema córkami. Kocham czworonogi, zatem w naszym domu pod nogami plączą się dwa czarne koty i szalony pies Tornado. W wolnych chwilach hasam quadem po bezdrożach i jako niedoszły mechanik samochodowy remontuję zabytkową corvettę. Uwielbiam sporty zimowe oraz fitness. Piszę od 2009 roku.
Aktualnie, już po blisko dziesięciu latach, pisarstwo stało się moim jedynym zawodem. W pewnym momencie należało w końcu uznać hobby za pracę i na poważnie zająć się pisaniem, szczególnie że niewielu ma to szczęście, by móc naprawdę kochać swoje zajęcie. To wystarczający powód, a że najbardziej w życiu lubię pisać, gadać i jeździć samochodem, taka decyzja nie była dla nikogo zaskoczeniem. Do tego jestem towarzyską domatorką, więc w tym zawodzie udaje mi się godzić ogień z wodą, ponieważ w domu się wyciszam, a akumulatory ładuję na spotkaniach z czytelnikami. Z wyjazdów chętnie wracam do domu i zasiadam do pracy ze zdwojoną energią. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że przy tej okazji na potrzeby moich historii sporo się uczę. Choćby tylko do samej dylogii „Śnieżna Grań” przygotowywałam się merytorycznie przez dwa zimowe sezony. Prowadzenie nowoczesnego ośrodka narciarskiego to wcale nie taka prosta sprawa. Tak samo stadnina czy hodowla strusi. Ale to miłe wyzwania. Niedawno, na potrzeby kolejnej książki zatrudniłam się na jakiś czas na stacji benzynowej. Tam to dopiero się dzieje!
Tornado – 1
Na wakacjach przyplątał się piesek. Z oczu patrzyło mu dobrze, więc od razu się załapał na kawałek kiełbasy. Chlebem wzgardził. Plątało się to miłe stworzenie przez kilka dni, aż wakacje dobiegły końca.
Zauważyłam też, że dzieci z okolicznej kolonii były uprzejme kilka razy podnieść go do góry za ogon, i ich nie zjadł. Znaczy poczciwy. A że mu dobrze z oczu patrzyło, to w końcu, w zieloną noc, zapadła decyzja, że bierzemy psa, bo ktoś musi. Nadleśnictwo po każdym sezonie organizuje odstrzał bezpańskich zwierząt, zatem nie mogliśmy pozwolić, by ktoś zastrzelił nam zwierzaka.
Mój mąż, który nigdy nie miał psa, od razu poczuł się panem i gestem właściciela usadził sobie nowego czworonoga na kolanach. To nic, że pies składał się głównie z koszmarnie brudnych kłaków przypominających szczecinę na dzikiej świni oraz pcheł. Mąż długo głaskał go i przemawiał doń czule. Obiecał mu nawet, że nauczy go jeździć na snowboardzie. W końcu ścierpł i rozczarowane psisko wylądowało na ziemi. Hmm… A jak zwieje? Przecież już jest nasz… Ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Nawet o północy. Załatwiłam u dyżurnego stajennego starą lonżę do nauki jazdy konnej, z kolei mąż udał się do baru i wrócił z pustą skrzynką po tyskim, do której uwiązał psa. Niezapomniany widok. Oczami wyobraźni zobaczyłam gnającego psa i podskakującą za nim skrzynkę po piwie uwiązaną na lonży.
Cóż, w końcu trzeba było położyć się spać. Niestety, wszystkie drzwi w naszym domku miały niesprawne klamki, a pies ani myślał spać w przedpokoju. Przed świtem obudził mnie rozpaczliwy krzyk dziecka:
– Mamusiu! Dlaczego wpuściłaś nam do łóżka dzikie zwierzę!!!
– Śpij! To nasz pies! – powiedziałam i zapanował spokój, dopóki o ósmej nie wywiązała się awantura, kto ma wyjść z psem na spacer.
Już wtedy rozdzwonił się w mojej głowie dzwonek alarmowy.
Pomijając fakt, że często wyjeżdżamy i nie będzie w tym czasie, co zrobić z psem, to chyba nie był najlepszy pomysł. No ale nic. Mamy psa, który za pół roku będzie zapylał na snowboardzie i... wracamy do domu z wakacji…
CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI
PEŁNY SPIS TREŚCI:
O mnie
KSIĘGA PIERWSZA. Tornado
Tornado – 1
Tornado – 2. Chrzciny
Tornado – 3. Pierwszy odlot cz. I
Tornado – 4. Pierwszy odlot cz. II
Tornado – 5. Nowa buda
Tornado – 6
Tornado – 7. Wielki dzień
Tornado – 8
Tornado – 9. Naczelny Balowicz RP
Tornado – 10
KSIĘGA DRUGA. Świat według Ciumka
Świat według Ciumka – 1
Świat według Ciumka – 2
Świat według Ciumka – 3
Świat według Ciumka – 4
Świat według Ciumka – 5
Świat według Ciumka – 6
Świat według Ciumka – 7
Świat według Ciumka – 8