W zakamarkach mózgu - ebook
W zakamarkach mózgu - ebook
Wybitni naukowcy o fascynujących funkcjach ludzkiego mózgu!
Zbiór intrygujących esejów autorstwa należących do światowej czołówki neuronaukowców, zawierający analizy dziwnych i sprzecznych z intuicją aspektów funkcjonowania ludzkiego mózgu
David J. Linden, który jest neuronaukowcem, zwrócił się do koleżanek i kolegów po fachu z takim samym pytaniem: „Jaką koncepcję dotyczącą funkcjonowania mózgu najbardziej chciałabyś/chciałbyś wyjaśnić światu?”. Z ich odpowiedzi powstał jedyny w swoim rodzaju zbiór popularnonaukowych tekstów, których celem jest poszerzenie naszej wiedzy o umyśle i jego możliwościach. Autorzy, specjalizujący się w takich dziedzinach, jak zachowanie, genetyka molekularna, biologia ewolucyjna i anatomia porównawcza, poruszyli całą gamę interesujących tematów, od osobowości przez percepcję, uczenie się i piękno po miłość i seks, a nawet co neuronauka może powiedzieć o marketingu i reklamie. A wszystko po to, by objaśnić biologiczne podstawy naszego życia psychicznego i społecznego oraz sposoby, w jakie wchodzą one w interakcje z doświadczeniem pojedynczego człowieka, z kulturą, nieustającym procesem ewolucji i jak same są przez nie kształtowane. I szczerze mówią, co już wiadomo, a czego nie.
Profesor Linden i zaproszeni przez niego autorzy otwierają nowe okno na krajobraz ludzkiego mózgu oraz świat błyskawicznie rozwijającej się neuronauki. To fascynująca lektura zarówno dla profesjonalistów, jak i miłośników nauki.
Świadomość jest pierwszym krokiem prowadzącym do zmiany. Wiedza o tym, co kieruje naszym postępowaniem, stanowi istotną część świadomości. Zebrana tu ekipa znakomitych neuronaukowców pomaga nam to właśnie zrozumieć… nie tylko dzięki odpowiedziom, których udzielają, lecz i pytaniom, które wysuwają.- BEAU LOTTO, autor książki Deviate: The Science of Seeing Differently i założyciel Lab of Misfits.
Gdzie znajdziesz jasne, zwięzłe, a przy tym wnikliwe omówienie rozmaitych aspektów mózgu? Właśnie tutaj! David Linden zgromadził naprawdę świetnych naukowców opowiadających przystępnym językiem o tajemnicach życia.- MICHAEL GAZZANIGA, autor książki Instynkt świadomości. Jak z mózgu wyłania się umysł?
Specjaliści piszą dla specjalistów. David Linden doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale wie również, że nauka zyskuje moc, gdy jest rozumiana przez laików. Rzucił zatem wyzwanie wybitnym neuronaukowcom, prosząc, by napisali eseje poświęcone szerszym implikacjom swojej dyscypliny. W rezultacie powstała fascynująca opowieść o mózgu. Można nie zgadzać się z niektórymi opiniami, ale ta lektura z pewnością będzie cennym doświadczeniem.- György Buzsáki, autor książki Rhythms of the Brain.
Rzadko spotyka się naukowców, którzy potrafią skutecznie przekazywać swoją specjalistyczną wiedzę, tymczasem tutaj mamy czterdzieścioro najlepszych opisujących jasno i z entuzjazmem wyniki najnowszych badań mózgu oraz jego wpływ na nasze życie.- GORDON M. SHEPHERD, współredaktor książki Handbook of Brain Microcircuits.
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8188-882-0 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Naukowcy są wyszkoleni w precyzyjnym wypowiadaniu się na temat swojej pracy. Dlatego właśnie lubię doprowadzać moich kolegów po fachu do stanu lekkiego odurzenia. Przez lata częstowałem alkoholem lub marihuaną badaczy zajmujących się mózgiem, a następnie zadawałem im to samo proste pytanie: „Jaką koncepcję dotyczącą funkcjonowania mózgu najbardziej chciałabyś/chciałbyś wyjaśnić światu?”. Byłem zachwycony ich odpowiedziami. Nie zagłębiali się w szczegóły swoich ostatnich eksperymentów ani nie popadali w naukowy żargon. Prostowali się lekko, odrobinę szerzej otwierali oczy, po czym udzielali klarownej, wnikliwej odpowiedzi, często zaskakującej lub nieintuicyjnej.
Pomysł tej książki zrodził się w wyniku takich właśnie rozmów. Poprosiłem grupę czołowych neuronaukowców, mój wymarzony zespół niezwykle dociekliwych, cechujących się wielką erudycją i jasnością myślenia badaczy i badaczek, żeby odpowiedzieli mi na wspomniane wyżej pytanie w formie krótkiego eseju. Miałem oczywiście na uwadze to, by zaprosić osoby zajmujące się odmiennymi zagadnieniami, ale nie było moim zamiarem stworzenie nieformalnego, kompletnego podręcznika neuronauki w miniaturze. I chociaż wybrałem zróżnicowany zespół naukowców, to jednak zachęciłem każdego z nich, by sam zdecydował, który temat najbardziej pragnie przybliżyć czytelnikom.
Pamiętajmy, że większości książek o mózgu wcale nie piszą badacze mózgu i że większość tych książek prezentuje nie najlepszy poziom. Mnóstwo jest nudnych, a te, które z zainteresowaniem się czyta, często przedstawiają nieścisłe lub nawet fałszywe informacje. Żyjemy w epoce mózgu, ale osoby myślące zaczęły sceptycznie podchodzić do dostępnych publikacji z tej dziedziny. I nic dziwnego, skoro jesteśmy zasypywani lawiną neurobzdur w rodzaju „patrzenie na niebieski kolor zwiększa twoją kreatywność” lub „mózgi republikanów i demokratów różnią się budową”. Jestem przekonany, że czytelnicy łakną miarodajnych i ciekawie przedstawionych informacji o biologicznych podstawach ludzkiego doświadczenia. Chcą się dowiedzieć, co w dziedzinie funkcjonowania układu nerwowego jest już wiadome, co przypuszczamy, ale czego jeszcze nie potrafimy udowodnić, oraz co wciąż pozostaje dla nas zagadką. I chcą wierzyć w to, co czytają.
Celem tej książki nie jest wypisywanie elaboratów polemizujących z bzdurnymi teoriami na temat mózgu, tylko przedstawienie rzetelnej, konkretnej wiedzy o biologii leżącej u podstaw naszego codziennego doświadczenia. Chcemy też podzielić się pewnymi spekulacjami dotyczącymi perspektyw dalszego zrozumienia układu nerwowego, leczenia jego chorób i kontaktowania się z urządzeniami elektronicznymi. Jednocześnie zbadamy genetyczne podstawy osobowości, neurologiczne podłoże reakcji estetycznych oraz pochodzenie nieuświadomionego silnego pragnienia miłości, seksu, jedzenia i substancji psychoaktywnych. Zbadamy również źródła ludzkiego indywidualizmu, empatii i pamięci. Mówiąc krótko, zrobimy wszystko, żeby objaśnić biologiczne podstawy naszego ludzkiego życia psychicznego i społecznego oraz sposoby, w jakie wchodzą one w interakcje z jednostkowym doświadczeniem, z kulturą i nieustającym procesem ewolucji oraz jak same są przez nie kształtowane. I będziemy szczerze wyjaśniać, co wiemy, a czego nie. Zapraszamy do zgłębiania zakamarków mózgu!
_David J. Linden_
Baltimore, USAPodstawy
LUDZKI MÓZG NIE ZOSTAŁ ZAPROJEKTOWANY OD ZERA, CAŁY JEDNOCZEŚNIE, PRZEZ GENIALNEGO WYNALAZCĘ
DAVID J. LINDEN
W tym rozdziale podejmuję próbę przygotowania z podstawowych informacji neuronauki komórkowej miseczki smacznej zupy. Jeśli już studiowałeś neuronauki albo chętnie czytasz o funkcjach mózgu, to zapewne w przeważającej mierze znasz ten materiał. Nie poczuję się urażony, jeśli zrezygnujesz z tej części posiłku. Natomiast jeśli to dla ciebie nowa dziedzina lub chcesz odświeżyć sobie wiedzę, ten rozdział nada ci rozpędu i dobrze cię przygotuje do esejów zamieszczonych w dalszej części książki.
* * *
Około 550 milionów lat temu bycie zwierzęciem było proste. Mogłeś być morską gąbką przyczepioną do skały i machać podobnymi do biczyków wiciami, żeby powodować przepływ wody przez swoje ciało i w ten sposób dostarczać sobie tlenu i odfiltrowywać bakterie oraz inne drobne cząstki pokarmowe. Miałeś wyspecjalizowane komórki odpowiedzialne za powolne kurczenie się pewnych części ciała w celu regulacji tego przepływu, ale nie potrafiłeś się przemieszczać po dnie morskim. Mogłeś również być dziwnym, prostym zwierzęciem nazywanym płaskowcem, przypominającym najmniejszy na świecie naleśnik – spłaszczonym krążkiem tkanki o średnicy około dwóch milimetrów z rzęskami wyrastającymi z części brzusznej jak włosie obróconego do góry nogami dywanu. Dzięki tym rzęskom wędrowałeś powoli po dnie morza w poszukiwaniu bytujących na nim kępek bakterii, które stanowiły twoje pożywienie. Kiedy znajdowałeś szczególnie smakowitą ich grupkę, mogłeś owinąć wokół niej ciało i do tego prowizorycznego woreczka wydzielić soki trawienne, żeby przyspieszyć przyswajanie składników odżywczych. Po skończeniu trawienia rozwijałeś się i pełznąłeś dalej na swoich rzęskach. Co ciekawe, i jako gąbka, i jako płaskowiec wykonywałeś sporo przydatnych prac – wyczuwałeś środowisko i reagowałeś na nie, znajdowałeś pożywienie, poruszałeś się i reprodukowałeś – chociaż nie miałeś mózgu ani wyspecjalizowanych komórek zwanych neuronami, które są głównym budulcem mózgu i nerwów.
Neurony są wspaniałe. Cechują je wyjątkowe właściwości, dzięki którym mogą szybko odbierać, przetwarzać i wysyłać sygnały elektryczne do innych neuronów, mięśni czy gruczołów. Według najbardziej prawdopodobnych szacunków pierwsze neurony pojawiły się około 540 milionów lat temu u zwierząt podobnych do współczesnych meduz. Nie jesteśmy pewni, dlaczego w toku ewolucji powstały neurony, wiemy natomiast, że nastąpiło to mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zwierzęta zaczęły zjadać się nawzajem, co wiązało się z pościgiem i ucieczką. Logiczne jest zatem przypuszczenie, że neurony wyewoluowały, by umożliwić szybsze odbieranie bodźców i poruszanie się, czyli zachowania, które stały się użyteczne w świecie, gdzie stworzenia są dla siebie nawzajem pokarmem.
* * *
Neurony różnią się wielkością i kształtem, ale mają wiele struktur takich samych. Na przykład we wszystkich komórkach zwierzęcych neuron jest otoczony cienką zewnętrzną błoną. Neurony mają ciało komórki, w którym znajduje się jądro będące magazynem instrukcji genetycznych zakodowanych w DNA. Ciało komórki może mieć kształt trójkątny, okrągły lub owalny, a jego średnica mieści się w przedziale wielkości od 4 do 30 mikronów. Zapewne łatwiej sobie wyobrazisz, jaki to odcinek, jeśli powiem, że trzy ciała komórki położone jedno przy drugim zmieściłyby się w szerokości ludzkiego włosa. Z ciała komórki wyrastają duże, zwężające się ku końcowi gałązki zwane dendrytami. To przez nie neuron odbiera większość sygnałów chemicznych od innych komórek nerwowych. Dendryty mogą być krótkie lub długie, wrzecionowate lub rozgałęzione, a czasem nie ma ich wcale. Niektóre są gładkie, podczas gdy inne pokrywają wypustki zwane kolcami dendrytycznymi. Większość neuronów ma co najmniej kilka rozgałęziających się dendrytów, a ponadto jedną długą i cienką wypustkę wyrastającą z ciała komórki. Jest to akson, którego rola polega na wysyłaniu informacji. Wprawdzie z ciała komórki wychodzi tylko jeden akson, ale często rozgałęzia się on, a poszczególne gałęzie mogą docierać do różnych miejsc organizmu. Niektóre aksony są bardzo długie, na przykład biegną od palców stóp człowieka do szczytu kręgosłupa.
Informacje są przekazywane z aksonu jednego neuronu do dendrytu następnego w wyspecjalizowanym miejscu kontaktu zwanym synapsą. Przy synapsie zakończenia aksonów jednego neuronu dochodzą bardzo blisko do następnego neuronu, ale nie stykają się z nimi (rysunek 1). W zakończeniach aksonów znajdują się liczne małe kuleczki utworzone z błony komórkowej. Są to tak zwane pęcherzyki synaptyczne, z których każdy zawiera około tysiąca cząsteczek specjalnego związku chemicznego – neuroprzekaźnika. Pomiędzy zakończeniem aksonu jednego neuronu a dendrytem następnego istnieje bardzo wąska szczelina wypełniona roztworem soli, tak zwana szczelina synaptyczna. Średnio każdy neuron otrzymuje sygnały z około 5 tysięcy synaps utworzonych głównie na dendrytach, ale część może się tworzyć także na ciele komórki neuronu, a nieliczne na aksonie. Kiedy pomnożymy 5 tysięcy synaps na neuron przez 100 miliardów neuronów przypadających na ludzki mózg, otrzymujemy zawrotną szacunkową liczbę synaps w mózgu: 500 bilionów. W wyobrażeniu sobie tej wielkości może ci pomóc informacja, że gdybyś chciał rozdać swoje synapsy, każda osoba na świecie (w 2017 roku) otrzymałaby ich po około 64 tysięcy.
RYSUNEK 1. Główne części typowego neuronu i przepływ informacji elektrycznych od jednego neuronu do następnego
Synapsy są punktem przełączania dwóch form szybkiego przesyłania sygnałów w mózgu – sygnału elektrycznego oraz uwalniania i następującego zaraz potem działania neuroprzekaźników. Podstawową jednostką sygnału elektrycznego w mózgu jest błyskawiczny skok zwany potencjałem czynnościowym lub iglicowym, w skrócie iglicą. Iglice to krótkie, lecz silne skoki potencjału komórkowego trwające około jednej do dwóch milisekund. Są one zapoczątkowywane w miejscu połączenia ciała komórki z aksonem, czyli we wzgórku aksonu. Mózg skąpany jest w płynie mózgowo-rdzeniowym, specjalnym roztworze różnych soli, który zawiera duże stężenie sodu i znacznie niższe potasu. Sód i potas są w nim obecne w postaci jonów o jednej jednostce ładunku dodatniego każdy. Stężenie jonów sodu po obu stronach błony komórkowej neuronu jest różne – na zewnątrz neuronu około piętnastu razy wyższe niż wewnątrz. W przypadku jonów potasu różnica jest odwrotna. Ich stężenie wewnątrz błony otaczającej neuron jest około piętnastu razy wyższe niż na zewnątrz. Te warunki mają decydujące znaczenie dla elektrycznych funkcji mózgu. Powodują one bowiem powstanie energii potencjalnej, podobnie jak nakręcenie sprężyny w dziecięcej zabawce, i ta energia w odpowiednich okolicznościach może zostać uwolniona i wytworzyć sygnały elektryczne w neuronach. Niepobudzone komórki nerwowe mają zatem potencjał spoczynkowy między obiema stronami błony komórkowej, przy czym wewnątrz nich jest więcej ujemnych ładunków niż na zewnątrz. Kiedy bodziec wyzwoli wytworzenie potencjału iglicowego, znajdujące się w błonie komórkowej wyspecjalizowane białka w kształcie obwarzanków, zwane kanałami sodowymi, otwierają wcześniej zamknięty otwór w środku, żeby przepuścić jony sodowe do środka neuronu. Mniej więcej w milisekundę później otwierają się podobne kanały potasowe, pozwalając jonom potasu szybko wydostać się na zewnątrz komórki, i w rezultacie potencjał czynnościowy szybko zanika.
Iglice przesuwają się wzdłuż aksonu aż do jego zakończenia, a kiedy tam dotrą, pobudzają cykl reakcji chemicznych. Te reakcje powodują z kolei łączenie się pęcherzyków synaptycznych z zewnętrzną błoną zakończenia aksonu i uwolnienie ich zawartości, w tym cząsteczek neuroprzekaźników, do szczeliny synaptycznej. Cząsteczki neuroprzekaźnika dyfundują w poprzek wąskiej szczeliny i wiążą się z receptorami znajdującymi się w błonie zewnętrznej następnego neuronu w łańcuchu przekazywania sygnału. Jedną z form takich receptorów są receptory jonotropowe, które otwierają się, dopiero kiedy przyłączy się do nich cząsteczka neuroprzekaźnika. Jeśli kanał jonowy w danym receptorze umożliwia wpływanie do środka jonów dodatnich, pobudza to neuron odbierający sygnał. I odwrotnie, jeśli kanał jonowy otwarty przez neuroprzekaźnik umożliwia wypływanie jonów dodatnich z neuronu (albo wpływanie do niego jonów ujemnych, na przykład chloru), hamuje to powstawanie potencjału czynnościowego w neuronie docelowym.
Sygnały elektryczne z pobudzonych receptorów przy synapsach na całym dendrycie i ciele komórki docelowej płyną do wzgórka aksonu. Jeśli dotrze tam dostatecznie dużo pobudzających sygnałów elektrycznych i nie zostaną one wygaszone przez jednoczesne sygnały hamujące, dochodzi w tym miejscu do wyzwolenia nowego potencjału iglicowego, który jest przesyłany wzdłuż aksonu tego neuronu. Większość substancji psychoaktywnych – zarówno leków, jak i używek – działa w obrębie synaps. Na przykład środki uspokajające, takie jak np. Xanax (alprazolam), nasilają działanie neuroprzekaźnika hamującego i w ten sposób zmniejszają ogólną liczbę potencjałów czynnościowych wzbudzanych w danym obszarze mózgu.
W kategoriach biologicznych przepływ sygnału elektrycznego przez mózg jest szybki (rzędu milisekund), ale i tak około miliona razy wolniejszy niż w obwodach twojego laptopa czy smartfonu. Dla naszego organizmu ważne jest jednak, żeby nie wszystkie sygnały były tak szybko przekazywane na synapsach. Dlatego oprócz receptorów jonotropowych działających w czasie milisekund istnieje też grupa znacznie wolniejszych receptorów metabotropowych. Nie mają one kanałów jonowych, tylko pobudzają lub blokują reakcje chemiczne w neuronie odbierającym sygnał, wykonując swoje zadanie w czasie sekund lub nawet minut. Szybkie receptory jonotropowe są przydatne, gdy chodzi o błyskawiczne przekazanie informacji, na przykład wzrokowych z siatkówki do mózgu lub poleceń z mózgu do mięśni, żeby wykonały ruch dowolny. Z kolei wolne receptory metabotropowe, reagujące między innymi na takie neurotransmitery jak dopamina i serotonina, częściej uczestniczą we wpływaniu na twój ogólny stan psychiczny, na przykład na nastrój i poziom czuwania czy pobudzenia seksualnego.
* * *
Pojedyncze neurony są niemal bezużyteczne, ale w grupie, wzajemnie ze sobą powiązane, potrafią wykonywać ważne zadania. Meduzy mają prostą sieć połączonych neuronów, co umożliwia im dostosowywanie ruchów podczas pływania w reakcji na dotyk, nachylenie ciała, zapachy pokarmu i inne wrażenia czuciowe. U ślimaków i zwierząt robakopodobnych ciała komórek nerwowych zbiły się w grupy zwane zwojami nerwowymi i te zwoje są wzajemnie ze sobą połączone nerwami, które wyglądają jak kable utworzone z wiązki aksonów. W głowach homarów, owadów i ośmiornic doszło do scalenia się zwojów i utworzenia prostych mózgów. Mózg ośmiornicy zawiera około 500 milionów neuronów, co wydaje się dużą liczbą, ale stanowi zaledwie około jednej dwusetnej wielkości ludzkiego mózgu. Nawet jednak z tak małym mózgiem ośmiornica potrafi dokonywać godnych podziwu wyczynów poznawczych. Na przykład może obserwować drugą ośmiornicę, która otwiera pudełko-łamigłówkę, żeby dostać się do ukrytego w nim przysmaku. Potem, kiedy sama po raz pierwszy dostanie takie pudełko, potrafi zastosować naukę wyciągniętą z tych obserwacji i natychmiast je otworzyć. W miarę postępów ewolucji kręgowców, od żab przez myszy i małpy do ludzi, mózgi przeważnie się powiększały (w stosunku do wielkości ciała), a znajdujące się w nich neurony łączyła coraz bardziej skomplikowana sieć wzajemnych powiązań, przy czym największa ekspansja nastąpiła w korze nowej, najbardziej zewnętrznej części mózgu.
Ewolucja mózgu i innych struktur biologicznych jest swego rodzaju procesem majsterkowania. Proces ten odbywa się zrywami, często prowadzi w ślepe uliczki i towarzyszy mu wiele błędów. Co najważniejsze, nie można wymazać do czysta tabliczki i zacząć wszystkiego od nowa. Nasz mózg nie został zaprojektowany od zera, cały jednocześnie, przez genialnego wynalazcę. Jest raczej składanką, koszem rozmaitości pełnym prowizorycznych rozwiązań, które gromadzą się i zmieniają od czasu pojawienia się pierwszych neuronów. To sklecony naprędce bałagan, zdolny jednak do imponujących dokonań.
Stwierdzenie, że konstrukcji ludzkiego mózgu daleko do doskonałości, nie jest mało znaczącym spostrzeżeniem, jej nieoptymalność bowiem silnie wpływa na podstawowe ludzkie doświadczenia. Ogólny model neuronu niewiele się zmienił od czasu powstania tej komórki, a ma on pewne poważne ograniczenia. Jest powolny, zawodny i nieszczelny. Chcąc uzyskać inteligentnego człowieka z tak kiepskich części, potrzebujemy wielkiego mózgu z mnóstwem wzajemnych połączeń między neuronami i z 500 bilionami synaps. Wszystko to wymaga dużo miejsca – około 1200 cm³. Tak duży mózg nie przeszedłby przez kanał rodny. Z kolei zmiany w budowie miednicy, które doprowadziłyby do powiększenia tego kanału, mogłyby przeszkadzać w chodzeniu w postawie wyprostowanej. W rezultacie mamy niezbyt zadowalające rozwiązanie polegające na tym, że ludzkie dzieci rodzą się z mózgiem o wielkości około 400 cm³ (zbliżonej do wielkości mózgu dorosłego szympansa). Nawet z tak małym mózgiem głowa dziecka z trudem przeciska się przez drogi rodne. (Śmierć potomstwa w czasie porodu, tak częsta w ludzkiej historii, niemal nie zdarza się u innych ssaków). Po urodzeniu ludzie przeżywają niezwykle długi okres dzieciństwa, podczas którego ich mózg rośnie i dojrzewa, co trwa do mniej więcej dwudziestego roku życia. W królestwie zwierząt człowiek jest jedynym gatunkiem, którego ośmioletnie potomstwo nie potrafi przeżyć bez rodziców. Ten tak wydłużony okres dzieciństwa decyduje o wielu aspektach naszego życia społecznego, w tym o dominującym systemie wiązania się w pary na wiele lat, co jest bardzo rzadkie w świecie ssaków. Ujmując to inaczej, gdyby konstrukcję neuronów można było optymalnie przeprojektować na jakimś etapie ewolucji, zapewne małżeństwo nie byłoby występującą we wszystkich ludzkich kulturach dominującą instytucją.
* * *
Różne obszary mózgu pełnią różne funkcje. Na przykład niektóre mają za zadanie współpracę ze zmysłami, takimi jak wzrok, smak czy dotyk. Informacje zmysłowe docierające do mózgu są często przedstawiane w postaci mapy, czyli obszary wzrokowe mają mapę pola widzenia człowieka, a obszary przetwarzające sygnały dotykowe – mapę powierzchni ciała. W mózgu jest również wiele obszarów, które nie specjalizują się w pojedynczym zadaniu, takim jak np. widzenie. Zamiast tego łączą one informacje docierające z różnych zmysłów, podejmują decyzje lub planują działania. W końcu mózg istnieje po to, żeby podejmować działania, a te są wykonywane dzięki wysyłanym przez niego sygnałom pobudzającym mięśnie do kurczenia się lub rozkurczania czy gruczoły do wydzielania hormonów. Co ważne, większość pracy wykonywanej przez mózg odbywa się automatycznie, jak choćby zwiększanie ciśnienia tętniczego krwi, żebyś nie zemdlał, wstając z krzesła, albo obniżanie temperatury głębokiej twojego ciała podczas snu. Za te nieuświadamiane sobie przez nas regulacje odpowiadają w większości ewolucyjnie stare struktury znajdujące się w głębokich partiach mózgu.
Neurony w mózgu otrzymują informacje z receptorów zlokalizowanych w oczach, uszach, skórze, nosie i na języku (oraz innych miejscach). Ale informacje czuciowe napływają nie tylko z czujników zwróconych na świat zewnętrzny, lecz również ze skierowanych do wnętrza naszego organizmu i kontrolujących na przykład przechylenie głowy, ciśnienie krwi czy wypełnienie żołądka. Neurony są ze sobą powiązane gęstą siecią połączeń. Jednocześnie, co niezwykle ważne, to „okablowanie” składające się z aksonów biegnących w różne miejsca musi być silnie wyspecjalizowane. Na przykład sygnały z siatkówki oka muszą wędrować do części mózgu przetwarzających widzenie, polecenia z obszarów odpowiedzialnych za ruch muszą ostatecznie dotrzeć do mięśni itp. Jeśli w tych połączeniach wystąpią błędy, choćby niewielkie, skutkiem mogą być rozliczne problemy neurologiczne i psychiatryczne.
Jak tworzy się ta sieć połączeń u każdego człowieka? Ma na to wpływ mieszanka czynników genetycznych i środowiskowych. Instrukcje genetyczne określają ogólny kształt i schemat połączeń układu nerwowego na dużą skalę. Ale w większości miejsc te połączenia są precyzyjnie dopracowywane w wyniku lokalnych interakcji i doświadczeń. Na przykład gdyby dziecko po narodzinach miało z jakiegoś powodu stale zamknięte oczy, i trwałoby to przez dłuższy czas, części jego mózgu odpowiedzialne za widzenie nie rozwinęłyby się prawidłowo i nawet jeśli w wieku dorosłym jego oczy zostałyby otwarte, mogłoby nie widzieć. W okresie płodowym i krótko po przyjściu na świat w mózgu tworzy się około dwukrotnie więcej neuronów, niż ostatecznie jest wykorzystywanych, a wiele synaps powstaje, a następnie jest eliminowane. Ponadto przewodnictwo synaps, które przetrwają, może zostać osłabione lub wzmocnione, zależnie od doświadczenia. Proces, w ramach którego doświadczenia pomagają kształtować mózg, nazywamy neuroplastycznością. Pełni on bardzo ważną rolę w okresie rozwojowym, ale ta zdolność w zmienionej formie zostaje zachowana również po osiągnięciu dorosłości. Przez całe życie doświadczenia, także społeczne, dostrajają strukturę i funkcje układu nerwowego, w ten sposób tworząc wspomnienia i pomagając kształtować nas jako odrębne jednostki.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki