Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wierny Żyd, który poznał Jezusa - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
4 września 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wierny Żyd, który poznał Jezusa - ebook

Lekarz chirurg pochodzenia żydowskiego, ratuje życie chrześcijańskiemu żołnierzowi, ten modli się o jego nawrócenie. Lekarz powoli odkrywa kim jest Jeszua. Jego żydowska rodzina staje przeciwko niemu, wykluczony z rodziny, walczy o ich zbawienie. Historia, opisana w tej książce autentyczna. Oprócz wydarzeń związanych z poznaniem Jeszuy Mesjasza, widzimy również zachowanie i zwyczaje, jakie panują wśród ortodoksyjnych żydów.

Kategoria: Nauki społeczne
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8351-662-2
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Charlie

Podczas wojny amerykańskiej byłem chirurgiem w armii Stanów Zjednoczonych, a po bitwie pod Gettysburgiem w szpitalu znajdowało się wiele setek rannych żołnierzy, z których dwudziestu ośmiu zostało rannych tak ciężko, że natychmiast potrzebowali mojej pomocy; niektórym trzeba było amputować nogi, innym ręce, a jeszcze innym rękę i nogę. Jednym z tych ostatnich był chłopiec, który służył w służbie zaledwie od trzech miesięcy, a ponieważ był za młody na żołnierza, zaciągnął się jako dobosz. Kiedy mój asystent chirurga i jeden z moich stewardów chcieli podać chloroform przed amputacją, odwrócił głowę i stanowczo odmówił jego przyjęcia. Kiedy steward powiedział mu, że takie było polecenie lekarza, powiedział: „Przyślijcie do mnie lekarza”.

Kiedy podszedłem do jego łóżka, powiedziałem: „Młody człowieku, dlaczego odmawiasz chloroformu? Kiedy znalazłem cię na polu bitwy, byłeś już tak daleko, że pomyślałem, że nie ma sensu cię odbierać, ale kiedy otworzyłeś te duże niebieskie oczy Myślałem, że masz gdzieś matkę, która mogła w tej chwili myśleć o swoim chłopcu. Nie chciałem, żebyś zginął na polu, więc kazałem cię tu przyprowadzić, ale straciłeś teraz tyle krwi, że też słaby, aby wytrzymać operację bez chloroformu, więc lepiej pozwól, że ci trochę dam.

Położył swoją rękę na mojej i patrząc mi w twarz powiedział: „Doktorze, pewnego niedzielnego popołudnia w szkółce niedzielnej, mając dziewięć i pół roku, przyjąłem Pana Jezusa Chrystusa jako mojego Zbawiciela. Nauczyłem się wtedy Mu ufać, ufam Mu od tego czasu i wiem, że teraz mogę Mu zaufać. On jest moją siłą i podporą. Będzie mnie wspierał, gdy będziesz amputować mi rękę i nogę.

Następnie zapytałem go, czy pozwoli mi dać mu trochę brandy. Znowu spojrzał mi w twarz i powiedział: „Doktorze, kiedy miałem około pięciu lat, moja mama uklękła przy mnie, obejmując mnie ramieniem za szyję i powiedziała: „Charlie, modlę się teraz do Pana Jezusa, abyś nigdy się nie dowiedział smak mocnego napoju. Twój drogi ojciec umarł jako pijak i zszedł do grobu pijaka, a ja obiecałem Bogu, jeśli taka jest Jego wola, abyś dorósł, abyś ostrzegał młodych mężczyzn przed kielichem goryczy. Mam teraz siedemnaście lat, ale nigdy nie próbowałem nic mocniejszego niż herbata i kawa, a ponieważ najprawdopodobniej stoję przed obliczem mojego Boga, czy wysłałbyś mnie tam pachnącego brandy?”

Nigdy nie zapomnę spojrzenia, które posłał mi ten chłopak. W tamtym czasie nienawidziłam Jezusa, ale szanowałam lojalność tego chłopca wobec Zbawiciela, a kiedy zobaczyłam, jak Go kochał i jak Mu ufał do końca, coś poruszyło moje serce i zrobiłam dla tego chłopca to, czego nigdy wcześniej nie robiłam dla każdego innego żołnierza — zapytałem, czy chce się widzieć ze swoim kapelanem. „O tak, proszę pana!” była odpowiedź.

Kiedy przyszedł kapelan R., od razu rozpoznał chłopca, ponieważ często spotykał go na spotkaniach modlitewnych pod namiotem, i biorąc go za rękę, powiedział: „No cóż, Charlie, przykro mi, że widzę cię w tym smutnym stanie!”

„Och, nic mi nie jest, proszę pana” — odpowiedział. „Lekarz zaproponował mi chloroform, ale odmówiłem, potem chciał mi dać brandy, na co również odmówiłem, a teraz, jeśli mój Zbawiciel mnie wezwie, jestem gotowy i przy zdrowych zmysłach mogę do Niego pójść”. „Być może nie umrzesz, Charlie” — powiedział kapelan — „ale jeśli Pan cię wezwie, czy jest coś, co mogę dla ciebie zrobić, gdy już odejdziesz?”

„Kapelanie, proszę włóż rękę pod moją poduszkę i WEŹ MOJĄ BIBLIĘ, w której znajdziesz adres mojej mamy. Proszę, wyślij ją do niej i napisz list, w którym przekażesz jej, że od dnia, w którym opuściłem dom, nigdy nie pozwoliłem jeden dzień bez czytania fragmentu Słowa Bożego i codziennej modlitwy, aby Bóg błogosławił mojej drogiej matce, niezależnie od tego, czy byłam w marszu, na polu bitwy, czy w szpitalu”.

— Czy jest coś jeszcze, co mogę dla ciebie zrobić, mój chłopcze? powiedział kapelan.

„Tak, proszę, napisz list do dyrektora szkoły niedzielnej Sands Street w Brooklynie w stanie Nowy Jork i przekaż mu miłe słowa, wiele modlitw i dobre rady, których mi udzielił, których nigdy nie zapomniałem; towarzyszyli mi przez wszystkie niebezpieczeństwa bitwy i teraz, w godzinie mojej śmierci, proszę mojego Zbawiciela, aby pobłogosławił mojego drogiego starego nadzorcę; to wszystko”.

Zwracając się do mnie, powiedział: „Teraz, doktorze, jestem gotowy i obiecuję, że nawet nie będę jęczał, gdy odetniesz mi rękę i nogę, jeśli nie podasz mi chloroformu”.

Obiecałem, ale nie miałem odwagi wziąć noża do ręki i wykonać operację bez uprzedniego udania się do sąsiedniego pokoju i zażycia odrobiny środka pobudzającego, aby zmobilizować się do wykonania swojego obowiązku. Przecinając ciało, Charlie Coulson nigdy nie jęknął, ale kiedy wziąłem piłę, aby oddzielić kość, chłopak wziął róg poduszki do ust i jedyne, co słyszałem, co mówił, to: „O Jezu, błogosławiony Jezu, wstań”. teraz przy mnie!” Dotrzymał słowa i nigdy nie jęknął.

Tej nocy nie mogłem spać, niezależnie od tego, w którą stronę się obróciłem, widziałem te miękkie, niebieskie oczy, a kiedy zamknąłem moje, słowa: „Błogosławiony Jezu, stań teraz przy mnie” wciąż dźwięczały mi w uszach. Między dwunastą a pierwszą wstałam z łóżka i udałam się do szpitala, czego nigdy wcześniej nie robiłam, chyba że specjalnie wezwano, ale bardzo chciałam zobaczyć tego chłopca. Po przybyciu na miejsce zostałem poinformowany przez nocnych stewardów, że szesnaście z beznadziejnych przypadków zmarło i zostało przeniesionych do kostnicy.

„Jak się ma Charlie Coulson? Czy jest wśród umarłych?” Zapytałam. „Nie, proszę pana” — odpowiedział steward; „Śpi słodko jak niemowlę”.

Kiedy podeszłam do łóżka, na którym leżał, jedna z pielęgniarek poinformowała mnie, że około godziny dziewiątej przez szpital przyszło dwóch członków Stowarzyszenia Chrześcijańskich Młodych Mężczyzn, aby przeczytać i zaśpiewać hymn. Towarzyszył im kapelan R., który uklęknął przy łóżku Charliego Coulsona i odmówił żarliwą i poruszającą duszę modlitwę, po czym zaśpiewali „Jesus Lover Of My Soul”, do którego przyłączył się Charlie. Nie mogłam zrozumieć, jak ten chłopiec, który doświadczył tak potwornego bólu, mógł śpiewać.

Pięć dni po amputacji ręki i nogi temu drogiemu chłopcu posłał po mnie i to od niego usłyszałem pierwsze kazanie ewangeliczne. „Doktorze” — powiedział — „nadszedł mój czas, nie spodziewam się już wschodu słońca, ale dzięki Bogu, jestem gotowy do drogi i zanim umrę, pragnę z całego serca podziękować Panu za Pana dobroć” do mnie. Doktorze, jesteś Żydem, nie wierzysz w Jezusa, czy mógłbyś tu stać i patrzeć, jak umieram, ufając mojemu Zbawicielowi do ostatniej chwili mojego życia?

Próbowałem zostać, ale nie mogłem, bo nie miałem odwagi stać i PATRZEĆ, JAK CHRZEŚCIJAŃSKI CHŁOPIEC umiera radując się miłością tego Jezusa, którego nauczono mnie nienawidzić, więc pospiesznie opuściłem pokój. Około dwadzieścia minut później steward, który zastał mnie siedzącego w moim prywatnym gabinecie, zakrywającego twarz dłonią, powiedział: „Doktorze, Charlie Coulson chce się z panem widzieć”.

„Właśnie go widziałem” — odpowiedziałem — „i więcej go nie zobaczę”.

— Ale doktorze, on mówi, że musi pana jeszcze raz zobaczyć, zanim umrze. Postanowiłem się z nim spotkać, powiedzieć miłe słowo i pozwolić mu umrzeć, ale byłem zdecydowany, że żadne jego słowo nie będzie miało na mnie najmniejszego wpływu, jeśli chodzi o jego Jezusa. Kiedy wszedłem do szpitala, zobaczyłem, że szybko tonie, więc usiadłem przy jego łóżku. Prosząc mnie, abym wziął go za rękę, powiedział: „Doktorze, kocham cię, ponieważ jesteś Żydem; najlepszym PRZYJACIELEM, jakiego znalazłem na tym świecie, był Żyd”.

Zapytałem: „Kto to był?”

Odpowiedział: „Jezusie Chrystusie, któremu chcę Cię przedstawić przed śmiercią i czy przyrzekniesz mi, doktorze, że tego, co Ci powiem, nigdy nie zapomnisz?”

Obiecałem, a on powiedział: „Pięć dni temu, kiedy amputowałeś mi rękę i nogę, modliłem się do Pana Jezusa Chrystusa, aby zbawił twoją duszę”. Te słowa głęboko zapadły mi w serce. Nie mogłam zrozumieć, jak mógł zapomnieć o sobie i myśleć tylko o tym Zbawicielu i moim nienawróconym stanie, kiedy sprawiałam mu największy ból. Jedyne, co mogłem mu powiedzieć, to: „No cóż, mój drogi chłopcze, wkrótce wszystko będzie z tobą w porządku”. Z tymi słowami zostawiłem go, a dwanaście minut później zasnął, „Bezpieczny w ramionach Jezusa”. W czasie wojny w moim szpitalu zginęło setki żołnierzy, ale pojechałem tylko za jednym do grobu — był to Charlie Coulson, perkusista, i przejechałem trzy mile, żeby go pochować. Kazałem go ubrać w nowy mundur i umieścić w oficerskiej trumnie z nową flagą Stanów Zjednoczonych.

Słowa tego kochanego chłopca, umierającego chłopca, wywarły na mnie głębokie wrażenie. Byłem wtedy bogaty, jeśli chodzi o pieniądze, ale oddałbym każdy grosz, jaki posiadam, gdybym mógł czuć do Chrystusa tak jak Charlie, ale tego uczucia nie można kupić za pieniądze. Przez kilka miesięcy po śmierci Charliego Coulsona nie mogłem pozbyć się słów tego kochanego chłopca. Ciągle dzwoniło mi w uszach, ale będąc w towarzystwie świeckich urzędników, stopniowo zapominałem kazanie, które Charlie wygłosił w godzinie swojej śmierci, ale nigdy nie mogłem zapomnieć jego cudownej cierpliwości w obliczu dotkliwego cierpienia i jego prostego zaufania do Jezusa, którego imię dla mnie w tamtym czasie było synonimem i wyrzutem.Fryzjer

Przez dziesięć długich lat walczyłem z Chrystusem z całą nienawiścią ortodoksyjnego Żyda, aż Bóg w swoim miłosierdziu doprowadził mnie do kontaktu z chrześcijańskim fryzjerem, który okazał się drugim narzędziem w moim nawróceniu do Boga. Pod koniec wojny amerykańskiej zostałem wyznaczony jako chirurg-inspektor i objąłem kierownictwo szpitala wojskowego w Galveston w Teksasie. Wracając pewnego dnia z inspekcji i w drodze do Waszyngtonu, zatrzymałem się na kilka godzin w Nowym Jorku, aby odpocząć. Po kolacji zeszłem na dół do salonu fryzjerskiego (który znajduje się przy każdym godnym uwagi hotelu w Stanach Zjednoczonych). Wchodząc do pokoju, zdziwiłem się, widząc wiszących po nim szesnaście pięknie oprawionych tekstów Pisma Świętego w różnych kolorach. Siedząc na jednym z foteli fryzjerskich, naprzeciw mnie zobaczyłem, wiszącą w ramce na ścianie, taką oto notatkę:

„Proszę nie przeklinać w tym pokoju”.

Gdy tylko fryzjer przyłożył mi pędzel do twarzy, zaczął mi także opowiadać o Jezusie. Mówił w sposób tak atrakcyjny i pełen miłości, że rozbroił moje uprzedzenia, a ja z coraz większą uwagą słuchałem jego słów. Przez cały czas, gdy mówił, w mojej głowie pojawiały się słowa „Charlie Coulson, perkusista”, mimo że nie żył już od dziesięciu lat. Byłem tak zadowolony ze słów i zachowania fryzjera, że gdy tylko skończył mnie golić, powiedziałem mu, żeby następnie obciął mi włosy, chociaż kiedy wszedłem do pokoju, nie miałem takiej myśli ani zamiaru. Przez cały czas, gdy mnie strzygł, nieprzerwanie głosił mi Chrystusa i mówił, że chociaż sam nie był Żydem, był kiedyś tak samo daleko od Chrystusa, jak ja wtedy.

Słuchałem uważnie, a moje zainteresowanie wzrastało z każdym jego słowem do tego stopnia, że kiedy skończył mi strzyc, powiedziałem: „Fryzjer, możesz mi teraz dać szampon”. w istocie pozwoliłem mu za jednym razem zrobić wszystko, co w jego zawodzie można zrobić dla dżentelmena. Wszystko jednak ma swój kres i mając mało czasu, przygotowałem się do odejścia. Zapłaciłem rachunek, podziękowałem fryzjerowi za uwagi i powiedziałem: „Muszę złapać następny pociąg”. Jednak nie był jeszcze usatysfakcjonowany. Był przenikliwie zimny, lutowy dzień i lód na ziemi sprawiał, że chodzenie po ulicach było nieco niebezpieczne. Do stacji znajdowały się zaledwie dwie minuty spacerem od hotelu, a miły fryzjer od razu zaproponował, że pójdzie ze mną na stację. Z radością przyjąłem jego propozycję, i gdy tylko dotarliśmy na ulicę, położył mi rękę na ramieniu, abym nie upadła. Gdy szliśmy ulicą, aż dotarliśmy do celu, niewiele mówił, ale gdy dotarliśmy na stację, przerwał ciszę, mówiąc: „Nieznajomy, być może nie rozumiesz, dlaczego zdecydowałem się z tobą porozmawiać na pewien temat. tak mi drogi. Kiedy wszedłeś do mojego sklepu, poznałem po twojej twarzy, że jesteś Żydem.

Nadal opowiadał mi o swoim „drogim Zbawicielu” i powiedział, że uważa za swój obowiązek, kiedykolwiek spotykając się z Żydem, spróbować przedstawić go Temu, którego uważał za swojego NAJLEPSZEGO PRZYJACIELA, zarówno w tym świecie, jak i dla przyszłego świata. Kiedy po raz drugi spojrzałem mu w twarz, dostrzegłem łzy spływające po jego policzkach i najwyraźniej był głęboko wzruszony. Nie mogłam zrozumieć, jak to się stało, że ten zupełnie mi obcy człowiek tak bardzo interesował się moim dobrem, a przy okazji ronił łzy, rozmawiając ze mną.

Wyciągnęłam rękę, żeby się z nim pożegnać. Wziął go w obie dłonie i delikatnie uścisnął, a łzy wciąż spływały mu po twarzy, i powiedział: „Nieznajomy, jeśli sprawi ci to satysfakcję, jeśli się o tym dowiesz, jeśli dasz mi swoją wizytówkę lub imię, ja obiecuję wam na cześć chrześcijanina, że przez następne trzy miesiące nie odpocznę w nocy, nie wspominając o was z imienia w moich modlitwach. A teraz niech mój Zbawiciel pójdzie za wami, niepokoi was i daje wam nie spoczniesz, dopóki Go nie znajdziesz, takiego, jakim Go znalazłem, cennego Zbawiciela i Mesjasza, którego szukasz”.

Podziękowałem mu za uwagę i uwagę, a po wręczeniu mu wizytówki powiedziałem : „Nie ma większego niebezpieczeństwa, że kiedykolwiek zostanę chrześcijaninem”.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: