Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wybuchowe życie Klary - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
18 maja 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt chwilowo niedostępny

Wybuchowe życie Klary - ebook

Klara wszystko czuje MOCNIEJ. A kiedy czuje coś BARDZO MOCNO, uczucia wybuchają w niej jak bomba.

Dziewczynka ciągle wpada w kłopoty, a wszystko przez te WIELKIE EMOCJE. Jeśli znów straci panowanie nad sobą, rodzice nie pozwolą jej jechać na wycieczkę do najlepszego parku rozrywki na świecie.

Ale bez względu na to, jak bardzo stara się zachować spokój, złość zawsze znajduje jakieś ujście. Klara szybko zauważa, że ​​za każdym razem, gdy próbuje stłumić swoje emocje, coś eksploduje. Naprawdę, porządnie wybucha.

To może być oślizgły zielony koktajl nauczycielki. Ogromna puszka fioletowej farby, czy olbrzymia kupa słonia w zoo.

Miejmy nadzieję, że Klara nie zezłości się na przyjęciu cioci – ten tort weselny jest OGROMNY...

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8251-253-3
Rozmiar pliku: 3,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1

JESTEM TAKA ZŁA, ŻE CHYBA MI TYŁEK ODPADNIE!!!!

Pan Skubuś miał być mój!!! Mój!!! A nie głupiego Wiktora Wu!!!! Mój!!!!

Oto diagram, z którego jasno wynika, jak bardzo chcę mieć Pana Skubusia:

I nie obchodzi mnie, że poszczególne części diagramu nie dają w sumie stu procent, tak jak powinny. (Jeżeli chcecie wiedzieć, to na co dzień bardzo mnie to obchodzi, ponieważ tak właśnie działają diagramy, i dlatego siedzę na matematyce przy Fioletowym Stole, który jak wiadomo, jest najlepszy, ale musimy udawać, że wszystkie stoły są jednakowo dobre, choć Zielony Stół nie opanował jeszcze tabliczki mnożenia przez trzy i pewnie myśli, że diagram kołowy to jakiś rodzaj pojazdu). OTO JAK bardzo CHCĘ MIEĆ PANA SKUBUSIA!!!

(Powiem krótko: naprawdę chcę go mieć).

Muszę wam coś wyjaśnić.

Pan Skubuś jest chomikiem, którym opiekuje się Klasa Tęczowa w Szkole Podstawowej im. Świętej Ludwiny, i wszyscy go uwielbiają (poza Aniką, która twierdzi, że zawsze należy wyróżniać się z tłumu, i dlatego nigdy nie czesze włosów). Każdy chce dostać jak najwięcej plusów, żeby otrzymać tytuł Gwiazdy Tygodnia i móc opiekować się przez weekend Panem Skubusiem.

BARDZO, BARDZO chciałam, żeby Pan Skubuś wrócił ze mną w piątek do domu, więc przez cały tydzień zachowywałam się SUPER-HIPER-MEGA-DOBRZE.

Co zrobiłam, żeby zdobyć plusy:

W czasie przeznaczonym na zabawę zatemperowałam wszystkie kredki (mimo że Wiktoria przyniosła nową szczotkę do włosów z UniMingiem i powiedziała, że teraz moja kolej wypróbować ją na przerwie zabawowej, po Monice i Amelii, pod warunkiem, że Monika pozbyła się już wszy, które miała, gdy przyszłyśmy na plecenie warkoczy u Natalii, no i zaraziła nas wszystkie wszawicą, a szkoła musiała rozesłać zawiadomienia do rodziców).

Ciągle mówiłam „dziękuję” (nawet kiedy pani kucharka nałożyła mi na talerz brokuły, chociaż moim zdaniem miejsce brokułów jest w więzieniu dla warzyw).

Nauczyłam się mnożenia przez osiem w obie strony (zresztą i tak chciałam to zrobić, ponieważ matematyka to mój ulubiony przedmiot i jestem w niej naprawdę dobra – nie bez powodu przecież siedzę przy Fioletowym Stole).

Pomagałam sprzątać stołówkę po obiedzie (mimo że wyglądała jak małpiarnia w zoo po szalonej małpiej imprezie, która została przerwana wskutek alarmu pożarowego, a małpy poproszone o spokojne opuszczenie pomieszczenia).

A tak wyglądała Tabela Plusów, kiedy przyszłam dziś rano do szkoły:

KLARA: 29, MARTIN: 27,

MAJA 25, WIKTOR WU: 24,

ANIKA: 23

(Zaniepokoiłam się trochę, kiedy Anika otrzymała cztery plusy za uczesanie się do szkolnego zdjęcia, ale ponieważ podczas czesania złamała Wiktorii nową szczotkę do włosów z UniMingiem, plusy zostały od razu anulowane).

Pan Skubuś był mój. Przygotowałam wszystko, co trzeba, i zrobiłam mu specjalne miejsce w moim pokoju. Oto co tam było:

łóżeczko,

wanienka,

tor przeszkód (nie chcę, żeby się nudził),

książka (na wypadek gdyby obudził się w nocy ze złego snu i nie mógł z powrotem zasnąć),

nocna lampka (nie chcę, żeby się bał ani żeby budziły go złe sny),

pluszowy miś (zabrałam go po namyśle, bo był większy od Pana Skubusia, i obawiałam się, że go wystraszy, a potem mu się przyśni pomimo nocnej lampki i nawet książka na to nie pomoże).

Byłam BARDZO PODEKSCYTOWANA, bo jeszcze nigdy nie opiekowałam się Panem Skubusiem…

Po południu podeszłam do Tablicy Plusów i oto, co na niej zobaczyłam:

WIKTOR WU: 32, KLARA: 29, MARTIN: 27,

ANIKA: 26 (Pożyczyła od kogoś szczotkę do włosów i uczesała się do szkolnego zdjęcia).

MAJA: 25

A Wiktor Wu stał z zadowolonym uśmieszkiem obok klatki Pana Skubusia.

– CO?????!!!! – wrzasnęłam. – AŻ OSIEM PLUSÓW? za co DOSTAŁEŚ CAŁE OSIEM PLUSÓW?!

Kiedy kucharki spaliły paluszki rybne i kuchnia stanęła w płomieniach, nawet strażacy ratujący szkołę nie dostali OŚMIU PLUSÓW! Więc jakim cudem ci się to…?

Wiktor Wu zerknął z tym swoim uśmieszkiem na panią Wu, naszą klasową asystentkę nauczyciela.

Oraz swoją mamę.

Muszę wam coś wyjaśnić.

Wiktor Wu zawsze dostaje na weekend Pana Skubusia. Wiktor Wu zawsze dostaje wszystko, co tylko zechce. A jeżeli nie może czegoś dostać, to mama mu zawsze załatwi i jednak to dostanie. Wiktor Wu zawsze dostaje mnóstwo plusów i jeszcze nigdy nie był na Chmurce za złe sprawowanie, choć w rzeczywistości powinien tam zamieszkać, bo jest wredny dla każdego, a zwłaszcza dla mnie, gdyż:

_1)_ Jestem od niego lepsza z matmy, a on lubi być we wszystkim najlepszy.

_2)_ Jeden jedyny raz, kiedy przyszedł się do mnie pobawić, próbował oderwać główki UniMingów z moich kapci, więc poskarżyłam na niego mamie, a ona powiedziała o tym jego mamie, i chociaż jego mama nigdy się na niego nie gniewa, to i tak do tej pory mi nie wybaczył, że na niego naskarżyłam.

_3)_ Wiktor Wu na pewno nie umie wymyślić trzeciego powodu, ponieważ jestem od niego lepsza z matmy.

(A tak przy okazji: nie mylcie Wiktora Wu z Wiktorem De, który potrafi nazwać wszystkie dinozaury, a kiedyś zjadł ślimaka, mimo że to NIE BYŁO we Francji, tylko znalazł tego ślimaka w OGRODZIE).

Mama Wiktora Wu jest prawniczką i pracowała kiedyś z moją ciocią Różą (przez co ten pajac Wiktor Wu został zaproszony na jej przyjęcie zaręczynowe, więc będę musiała go znosić dziś wieczorem po całym dniu w szkole). Ciocia Róża powiedziała mi, że mama Wiktora Wu zawsze przejmowała się ludźmi, którzy nie dostawali godziwej zapłaty za swoją pracę albo byli niesprawiedliwie traktowani, albo gdy nie przestrzegano praw człowieka.

Potem jednak porzuciła pracę i urodziła Wiktora Wu. Od tamtej pory przejmuje się głównie tym, Co Denerwuje Wiktorka.

W dniu zawodów sportowych zdenerwował go na przykład Feliks, który pokonał go w wyścigu i zdobył Naklejkę Specjalną. Mama Wiktora Wu oznajmiła, że jej syn cierpi na Syndrom Niechęci do Współzawodnictwa, powinien więc otrzymać Naklejkę Specjalną za sam fakt startowania w wyścigu. (Tak przy okazji: mama Wiktora Wu twierdzi, że Wiktor Wu cierpi na wiele syndromów. Niektóre są całkiem nowe, nawet lekarze o nich nie słyszeli. Ale mama Wiktora Wu wyszukuje je na stronie www.MojeDzieckoCentrum.Wszechświata, więc jej zdaniem muszą być prawdziwe). Wiktorowi Wu zależało jednak wyłącznie na złotej Naklejce Specjalnej Feliksa, więc jego mama stwierdziła, że cierpi on także na Wybiórczy Syndrom Naklejkowy, i nakłoniła Feliksa, żeby się z nim zamienił.

Kilka miesięcy temu Wiktora Wu zdenerwował pan Chance, nasz poprzedni asystent nauczyciela, który zagroził, że umieści Wiktora Wu na Chmurce za pobazgranie wiersza Mai o dżdżownicach. Wtedy mama Wiktora Wu (która jest także w radzie szkolnej i przewodniczy komitetowi rodzicielskiemu) nie tylko oznajmiła naszemu dyrektorowi, że Wiktor Wu ma uczulenie na wiersze o dżdżownicach (okazuje się, że Wiktor Wu ma uczulenie dosłownie na wszystko, w tym na zielone warzywa, odrabianie pracy domowej, siedzenie w ławce z Feliksem i na hiszpański), lecz także zaproponowała, że sama mogłaby zostać asystentką nauczyciela w Klasie Tęczowej zamiast pana Chance oraz że komitet rodzicielski może kupić dla każdej klasy nowy laptop.

W tym tygodniu natomiast Wiktor Wu zdenerwował się tym, że nie dostanie na weekend Pana Skubusia. Mama Wiktora Wu oznajmiła, że syn cierpi na Syndrom Współuzależnienia od Chomików, i przyznała mu OSIEM PLUSÓW za zatemperowanie kredek, co było TOTALNIE niesprawiedliwe, bo kiedy ja zatemperowałam kredki, przyznała mi jedynie TRZY PLUSY.

Poszłam zapytać o to naszą wychowawczynię, panią Hugg, ale mama Wiktora Wu natychmiast do niej podbiegła i choć nie słyszałam dokładnie, o czym rozmawiały, to doleciało do mnie coś na temat podania do rady szkolnej w sprawie „wzrostu sałaty”. (Co jest, przyznacie, dość dziwne – no bo dlaczego ktoś miałby chcieć więcej sałaty? Zielona sałata powinna siedzieć w celi razem z brokułami w więzieniu dla warzyw). Na to pani Hugg umilkła, Wiktor Wu dostał Pana Skubusia, a mnie ogarnęły WIELKIE EMOCJE.

Muszę wam coś wyjaśnić.

Mam 135 cm wzrostu i ważę 26 kilo. Czasami moje emocje muszą mieć co najmniej 136 cm i ważyć ponad 27 kilo, ponieważ nie mieszczą się we mnie: są to moje WIELKIE EMOCJE. Kipią we mnie i zanim zdążę coś z nimi zrobić, wypływają przez usta. WIELKIE EMOCJE wściekłości wpędzają mnie często w kłopoty, ale nic na to nie poradzę. Szczególnie WIELKIE EMOCJE kipiały we mnie z powodu Wiktora Wu, który dostał Pana Skubusia, mimo że to była moja kolej.

Teraz jest przerwa na zabawę, a ja jestem OKROPNIE ZŁA i czuję w brzuchu bąble złości. Ale Maja (która jest moją najlepszą przyjaciółką na świecie) mówi mi, że „Mam Się Uspokoić”. Mówienie komuś, że „Ma Się Uspokoić”, kiedy ten ktoś się złości, jest jak doradzanie, żeby „jeszcze trochę wytrzymał”, kiedy koniecznie musi się wysikać. A przecież jak musi, to musi – i żadne gadanie tego nie powstrzyma (w przypadku złości nie trzeba przynajmniej wracać do domu z majtkami w foliowej torebce, jak zdarzyło się Monice po szkolnej zabawie świątecznej w 2 klasie).

– Klaro – mówi spokojnie Maja – musisz na to spojrzeć z innej perspektywy.

Maja często mówi o perspektywie, czyli odmiennym patrzeniu na różne sprawy. Może dlatego, że nie ma rodziców i wychowała się w kilku rodzinach zastępczych. A może dlatego, że nosi czerwone okulary.

– Musisz się z tym pogodzić – uspokaja mnie Maja. – Wiktor Wu jest Gwiazdą Tygodnia. _Feta kompani_ i tyle.

– Co to znaczy? – pytam.

– To po francusku „nic nie możesz na to poradzić” – tłumaczy Maja (musicie wiedzieć, że Maja zna mnóstwo ciekawych słów, nawet w obcych językach). – Nie dostałaś na weekend Pana Skubusia? Pomyśl o tych wszystkich dzieciach, które nie mają co jeść albo są bezdomne.

Myślę więc o tych wszystkich dzieciach, które nie mają co jeść albo są bezdomne, i jeszcze bardziej się złoszczę, bo mi ich żal, i nadal nie mam Pana Skubusia na weekend, więc kopię z całej siły w drabinkę, przez co się przewracam i boli mnie stopa oraz tyłek, biedne dzieci nadal głodują i nie mają domów, a ja NADAL NIE MAM PANA SKUBUSIA i zaraz zacznę wrzeszczeć!

– Musisz jeszcze trochę popracować nad perspektywą – radzi spokojnie Maja, gdy ja tarzam się z krzykiem po placu zabaw.

Może ja też powinnam nosić czerwone okulary?

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: