Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wykorzystaj potęgę podświadomości w pracy - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
10 maja 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Wykorzystaj potęgę podświadomości w pracy - ebook

Nowe dzieło J. Murphy’ego, autora bestsellerowej Potęgi podświadomości, ukazuje, jak zaangażować podświadomy umysł w rozwój osobisty i proces samorealizacji. Dzięki prostym zmianom w nawykowym, zwykle ograniczającym sposobie myślenia można zrealizować życiowe cele oraz wykroczyć poza rutynę i przeciętność. Autor uczy „przeprogramowywać” podświadomość, tak aby nastawiła się na sukces.  Z książki tej dowiesz się, jak:

-  radzić sobie ze stresem i trudnościami;

- zwiększać pewność siebie i poczucie własnej wartości;

- przekonywać innych do swoich poglądów i pomysłów;

- postępować z trudnymi ludźmi;

- osiągać pozycję lidera.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8338-745-1
Rozmiar pliku: 817 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wprowadzenie

Poznaj moc podświadomego umysłu

Wszystko, co świa­domy umysł uzna za prawdę i w co uwie­rzy, zosta­nie zaak­cep­to­wane i urze­czy­wist­nione przez umysł podświa­domy. Uwierz w dobrą passę, Boże prze­wod­nic­two, wła­ściwe dzia­ła­nie i wszel­kie bło­go­sła­wień­stwa życia. Jesteś kapi­ta­nem swo­jej duszy (pod­świa­do­mego umy­słu) i panem swego losu. Pamię­taj, że masz moż­ność wyboru. Wybierz życie! Wybierz miłość! Wybierz zdro­wie! Wybierz szczę­ście!

Jesteś nie­za­do­wo­lony ze swo­jej drogi zawo­do­wej? Twoje postępy blo­kuje rze­komy brak moż­li­wo­ści? Pra­gniesz osią­gnąć swoje cele? Nie musisz pozwa­lać, by ogra­ni­czał cię dogma­tyczny szef czy biu­ro­kra­tyczne prze­pisy, ani zda­wać się na dobry lub zły los. Masz w sobie moc prze­ję­cia kon­troli nad swoją karierą.

Wszystko, co osią­gamy lub czego nie osią­gamy, jest bez­po­śred­nim skut­kiem naszego spo­sobu myśle­nia. Nasze wady i zalety, czy­stość i nieczy­stość myśli zależą tylko od nas. Tylko my możemy je zmie­nić, nikt inny. Całe nasze szczę­ście i nie­dola rodzą się w naszym wnę­trzu. _Jak myślimy, tacy jeste­śmy; jeśli będziemy dalej tak myśleć, tacy pozo­sta­niemy._

Oczy­wi­ście pew­nych rze­czy nie zmie­nisz: tra­jek­to­rii pla­net, następ­stwa pór roku, przy­pły­wów i odpły­wów oce­anów, pozor­nego ruchu słońca na nie­bie. _Możesz jed­nak zmie­nić sie­bie._ Możesz się prze­obra­zić, odna­wia­jąc swój umysł. Oto klucz do dosko­na­łej kariery. Twój umysł przy­po­mina magne­to­fon. Wszyst­kie prze­ko­na­nia, wra­że­nia, opi­nie i kon­cep­cje, które świa­do­mie akcep­tu­jesz, zostają zapi­sane w głęb­szym, pod­świa­do­mym umy­śle. Ucząc się sztuki uru­cha­mia­nia pod­świa­do­mego umy­słu, przej­mu­jesz kon­trolę nad swoją karierą.

Zawar­tość pod­świa­do­mego umy­słu można zmie­nić. Wymaga to pod­ję­cia świa­do­mego dzia­ła­nia, pole­ga­ją­cego na przy­swo­je­niu sobie szla­chet­nych wzor­ców myśle­nia. Myśl o pięk­nie, miło­ści, pokoju, mądro­ści i twór­czych ide­ach. Twój pod­świa­domy umysł odpo­wied­nio zare­aguje i prze­kształci twoją men­tal­ność, ciało i oko­licz­no­ści zewnętrzne.

Odnosi się to w szcze­gól­no­ści do postę­pów kariery. Zbyt wielu ludzi blo­kuje się stra­chem, na przy­kład przed sze­fem, rywa­lami wspi­na­ją­cymi się po szcze­blach zawo­do­wej kariery lub prze­szko­dami biu­ro­kra­tycz­nymi. Ow­szem, twoją karierę może utrud­niać każda z tych obaw lub nawet wszyst­kie, ale tylko wtedy, gdy im na to pozwo­lisz.

Jeżeli będziesz pewien swo­ich zdol­no­ści i będziesz efek­tyw­nie pra­co­wać nad osią­gnię­ciem celów swo­jej firmy, zaprzę­gniesz moc pod­świa­do­mego umy­słu do poko­na­nia tych prze­szkód.

Kiedy Jules H., bły­sko­tliwy młody adwo­kat, zatrud­nił się w dużej kan­ce­la­rii praw­nej, zauwa­żył, że o awans kon­ku­ruje z nim kil­ku­na­stu innych mło­dych adwo­katów. Wszy­scy mieli świetne kwa­li­fi­ka­cje i rów­nie wiel­kie ambi­cje. Jules spo­strzegł rów­nież, że więk­szość z nich stale skarży się na to, że zamiast zgod­nie ze swo­imi upodo­ba­niami zaj­mo­wać się spra­wami praw­nymi, muszą godzi­nami wyko­ny­wać ruty­nowe i dro­bia­zgowe prace. Choć Jules był tym tak samo poiry­to­wany, odwo­łał się do mocy swo­jego pod­świa­do­mego umy­słu i powie­dział sobie: „Jasne, że ta robota jest nudna i ogłu­pia­jąca, jeśli jed­nak chcę zro­bić krok naprzód, muszę naj­pierw wyko­nać swoje obo­wiązki. Wyko­nam tę pracę nie tylko mózgiem, ale i ser­cem. Podejdę do niej jak do naj­bar­dziej wyma­ga­ją­cych zadań, które otrzy­my­wa­łem na uczelni”. Już wkrótce jego prze­ło­żeni prze­ko­nali się o jego wyż­szo­ści i zaczęli przy­dzie­lać mu waż­niej­sze sprawy i go fawo­ry­zo­wać.

Psy­cho­lo­dzy i psy­chia­trzy twier­dzą, że myśli prze­sy­łane do pod­świa­do­mego umy­słu odci­skają swoje piętno w komór­kach mózgo­wych. Gdy taka lub inna kon­cep­cja zostaje zaak­cep­to­wana, pod­świa­do­mość bez­zwłocz­nie przy­stę­puje do jej urze­czy­wist­nie­nia. Działa na zasa­dzie sko­ja­rzeń i używa wszel­kich infor­ma­cji zgro­ma­dzo­nych w ciągu życia do speł­nie­nia swo­jego celu, wyko­rzy­stu­jąc nie­skoń­czoną moc, ener­gię i mądrość, które masz w sobie. Aby dopiąć swego, wer­buje wszyst­kie prawa natury. Zda­rza się, że natych­miast przed­sta­wia roz­wią­za­nie pro­blemu, choć innym razem może to trwać dni lub tygo­dnie.

Pod­świa­domy umysł przy­po­mina glebę, która przyj­muje każdą myśl – dobrą i złą. Myśli mają aktywny cha­rak­ter i można je przy­rów­nać do nasion. Nega­tywne i destruk­cyjne myśli kon­ty­nu­ują swoje dzia­ła­nie w pod­świa­do­mym umy­śle, a z cza­sem owo­cują odpo­wied­nimi dzia­ła­niami. Pamię­taj, że pod­świa­domy umysł nie pró­buje spraw­dzać, czy dana myśl jest dobra czy zła, praw­dziwa czy fał­szywa, tylko reaguje sto­sow­nie do istoty tej myśli lub suge­stii.

Jeśli na przy­kład świa­do­mie zało­żysz, że coś jest praw­dziwe, to choćby było to fał­szem, twój pod­świa­domy umysł uzna to za prawdę i zacznie wywo­ły­wać skutki będące logicz­nym następ­stwem praw­dzi­wo­ści danej kon­cep­cji. Umysł pod­świa­domy nie potrafi się spie­rać. Jeśli więc przed­sta­wisz mu błędną suge­stię, uzna ją za słuszną i zaj­mie się jej urze­czy­wist­nia­niem w postaci warun­ków, doświad­czeń i zda­rzeń. Czę­sto nazy­wany jest umy­słem subiek­tyw­nym. Umysł ten roz­pa­truje oto­cze­nie nie­za­leż­nie od pię­ciu zmy­słów.

Środ­kiem per­cep­cji umy­słu subiek­tyw­nego jest intu­icja. Umysł ten jest też sie­dli­skiem emo­cji i maga­zy­nem pamięci. Naj­waż­niej­sze ze swo­ich funk­cji speł­nia, kiedy umysł obiek­tywny zapada w sen i zawie­sza swoje dzia­ła­nie. Aby widzieć, umysł subiek­tywny nie potrze­buje natu­ral­nego narządu wzroku. Posiada zdol­ność „jasno­wi­dze­nia” i „jasno­sły­sze­nia”.

Następ­stwem har­mo­nij­nego i spo­koj­nego funk­cjo­no­wa­nia umy­słu świa­do­mego i podświa­do­mego jest har­mo­nia, zdro­wie, pokój, radość i szczę­ście. Wszel­kie zło, ból, cier­pie­nia, nie­dole, wojny, zbrod­nie i cho­roby są spo­wo­do­wane nie­har­mo­nijną rela­cją świa­do­mego i podświa­do­mego umy­słu. Pamię­taj, że pod­świa­do­mość jest bez­oso­bowa i nie­wy­biór­cza.

Nawy­kowy spo­sób myśle­nia świa­do­mego umy­słu żłobi głę­bo­kie bruzdy w umy­śle pod­świa­do­mym. Będzie więc bar­dzo korzystne dla cie­bie i two­jej kariery, jeśli twoje nawy­kowe myśli będą har­mo­nijne, poko­jowe i kon­struk­tywne.

Z dru­giej strony, jeśli pozwa­lasz sobie jesz­cze na strach, zmar­twie­nia i inne destruk­cyjne formy myśle­nia, możesz temu zara­dzić, uzna­jąc wszech­moc swo­jego pod­świa­do­mego umy­słu i ogła­sza­jąc wol­ność, szczę­ście, ide­alne zdro­wie i pomyśl­ność. Twój pod­świa­domy umysł, jako byt twór­czy i sta­no­wiący jed­ność z Bożym źró­dłem, zacznie zapro­wa­dzać wol­ność i szczę­ście, które szcze­rze ogło­si­łeś.

Przy­pa­dek i spo­sob­ność nie są odpo­wie­dzialne za drogę, którą toczy się twoja kariera, ani też prze­zna­cze­nie nie jest przy­czyną two­jego szczę­ścia lub nie­doli. Twój pod­świa­domy umysł nie zaj­muje się prawdą ani fał­szem tego, o czym twój umysł świa­domy jest świę­cie prze­ko­nany lub co wydaje mu się praw­dziwe. Wybie­raj tylko to, co „praw­dziwe, miłe, godne i boskie”, a twoja pod­świa­do­mość odpo­wied­nio zare­aguje.

Choć wie­dzieli o tym filo­zo­fo­wie, teo­lo­dzy i myśli­ciele wszyst­kich epok, trzeba o tym przy­po­mi­nać każ­demu poko­le­niu i umoż­li­wiać ludziom korzy­sta­nie z dobro­dziej­stwa tej prawdy.

Kon­cep­cję tę opra­co­wał dr Joseph Mur­phy w swoim best­sel­le­rze _Potęga pod­świa­do­mo­ści_ i kolej­nych dzie­łach. Tysiące męż­czyzn i kobiet przy­cho­dziły na kaza­nia i wykłady, które dr Mur­phy wygła­szał w wielu kra­jach, a miliony słu­chały jego audy­cji radio­wych.

Dr Mur­phy prze­kłada te teo­rie na prak­tyczne podej­ście do życia. Przed­sta­wia rze­czowy pro­gram, dzięki któ­remu nauczysz się, jak skoń­czyć z samo­po­tę­pie­niem. Zoba­czysz, że możesz już teraz rościć sobie prawo do tego, aby być tym, kim chcesz się stać. Możesz teraz posiąść to, co pra­gniesz posia­dać. Możesz teraz zro­bić to, co pra­gniesz robić. Możesz żyć w takiej psy­chicz­nej atmos­fe­rze, która drogą osmozy stop­niowo prze­siąk­nie ze świa­do­mego do podświa­do­mego umy­słu, z wolna sta­jąc się twoim prze­ko­na­niem, jeśli będziesz ją kar­mił i pod­trzy­my­wał. Twoje ogra­ni­cze­nia wtedy znikną i powsta­niesz jak feniks z popio­łów tego, co było daw­niej, i sta­niesz się nowym czło­wie­kiem.

Otrzy­masz nową wizję, nowy obraz sie­bie, nową świa­do­mość. Twoim panem i władcą są twoje głę­boko zako­rze­nione prze­ko­na­nia i to wszystko, czemu udzie­lasz emo­cjo­nal­nego popar­cia. Każda idea lub prze­ko­na­nie, która zdo­mi­nuje twój pod­świa­domy umysł, przej­muje kon­trolę nad two­imi myślami, czy­nami i reak­cjami. Nie możesz wygrać, jeśli wie­rzysz w porażkę. Możesz haro­wać jak wół, pra­co­wać osiem­na­ście godzin na dobę, a jed­nak prze­grasz, bo taka idea panuje w twoim umy­śle. Sta­nie ci się sto­sow­nie do two­jej wiary – tak sta­nowi nauka o umy­śle.

Nauczysz się, jak się spo­dzie­wać naj­lep­szego, jak patrzeć przed sie­bie z ocze­ki­wa­niem naj­wspa­nial­szej przy­szło­ści, jak wie­rzyć w to, że jest to moż­liwe. Z takim nowym obra­zem sie­bie prze­ży­jesz radość i dreszcz speł­nie­nia swo­jego snu. Nauczysz się, jak sto­so­wać te zasady, aby udo­sko­na­lić i popchnąć naprzód swoją karierę.

Choć zasad­ni­cza treść książki pocho­dzi z prac dr. Mur­phy’ego, została uzu­peł­niona o dodat­kowe infor­ma­cje i przy­kłady poka­zu­jące, jak cenne może być jego prze­sła­nie dla czy­tel­ni­ków XXI stu­le­cia.

Ponie­waż dr Mur­phy był osobą duchowną, pod­stawą wielu wska­zó­wek, któ­rych udzie­lał, była jego silna wiara w Boga. Możesz jed­nak doświad­czyć dzia­ła­nia tej Nie­skoń­czo­nej Inte­li­gen­cji w swoim wnę­trzu nie­za­leż­nie od tego, czy jesteś czło­wie­kiem reli­gij­nym, agno­sty­kiem czy ate­istą. Nie potrzeba do tego wyzna­nia wiary. Jeśli Ją wezwiesz, Ona cię wysłu­cha. Jest bez­oso­bowa, „nie zważa na osoby”. Dla osób reli­gij­nych Nie­skoń­czona Inte­li­gen­cja jest Bogiem. Inni mogą Ją uznać za coś, co znaj­duje się głę­boko w ich wnę­trzu. Jeśli chcesz, możesz Ją nazwać Nad­ludzką Inte­li­gen­cją lub umy­słem pod­pro­go­wym.

Jeżeli powstrzy­muje cię pro­blem – inte­lek­tu­alny, cie­le­sny lub emo­cjo­nalny – zadaj sobie pyta­nie: Od czego się odwra­cam? Z czym nie chcę się zmie­rzyć? Czy skry­wam urazę lub wro­gość do kogoś? Staw czoło pro­blemowi. Roz­wiąż go, ucie­ka­jąc się do wie­dzy wła­snego głę­bo­kiego umy­słu, wie­dząc, że Prawo Życia zawsze dąży do uzdra­wia­nia i odna­wia­nia. Prawo Życia jest poru­sza­jącą nas siłą, która ni­gdy nie potę­pia, nie karze ani nie osą­dza, gdyż nie jest do tego zdolna. My sami wyda­jemy wyrok o sobie wła­snymi myślami, roz­strzy­gnię­ciami i wer­dyk­tami, które zapa­dają w naszym umy­śle. Pamię­taj, że Prawo Życia nie może cię karać ani sądzić. Osą­dzasz się sam. Podob­nie kształ­tu­jesz i mode­lu­jesz wła­sny los, albo­wiem jak myślisz w swoim sercu (pod­świa­do­mo­ści), taki jesteś.

Zdaj więc sobie sprawę, że myśli są rze­czami, przy­cią­gasz to, co odczu­wasz, i sta­jesz się tym, co sobie wyobra­żasz. Jeśli to zro­bisz, w twoim życiu zaczną się dziać cuda. Jest bowiem tylko jedna Moc i jest Ona w tobie. Ty jesteś kapi­ta­nem na mostku, wyda­jesz roz­kazy, a twój pod­świa­domy umysł przej­muje twoje wra­że­nia i urze­czy­wist­nia je nie­za­leż­nie od tego – jak to powie­dzie­li­śmy wcze­śniej – czy są praw­dziwe czy nie. Akcep­tuj zatem tylko to, co praw­dziwe.

Nasz umysł zaśmie­cają fał­szywe prze­ko­na­nia, kon­cep­cje i opi­nie. Stał się on nie­do­stępny dla wiecz­nych prawd. Suge­ro­wa­nie stra­chu czło­wie­kowi wie­rzą­cemu i pew­nemu sie­bie jest nie tylko bez­sku­teczne, lecz wręcz potę­guje jego wiarę i ufność w prawo suk­cesu. Umac­nia go w prze­świad­cze­niu, że Nie­skoń­czo­ność nie może zawieść, a wzmianki o prze­gra­nej spra­wiają, że ten czło­wiek nabiera więk­szego zaufa­nia do swo­ich wewnętrz­nych mocy.

Nie­zli­czone eks­pe­ry­menty nad ludźmi znaj­du­ją­cymi się w sta­nie hip­nozy, pro­wa­dzone przez psy­cho­lo­gów, psy­chia­trów i innych pro­fe­sjo­na­li­stów, wyka­zały, że umysł pod­świa­domy nie potrafi doko­ny­wać wybo­rów ani podej­mo­wać decy­zji – jest nie­zdolny do czyn­no­ści będą­cych nie­odzow­nymi ele­men­tami pro­cesu rozu­mo­wa­nia.

Musisz zdać sobie sprawę, że świa­domy umysł jest straż­ni­kiem bramy. Jego główna funk­cja to ochrona umy­słu pod­świa­do­mego przed fał­szy­wymi wra­że­niami. Jesteś teraz świa­domy jed­nego z pod­sta­wo­wych praw umy­słu: umysł podświa­domy jest podatny na suge­stie. Jak wiesz, nie umie porów­ny­wać ani też sam nie umie niczego wymy­ślić lub wyde­du­ko­wać. Ta funk­cja należy do umy­słu świa­do­mego. Pod­świa­do­mość po pro­stu reaguje na wra­że­nia przed­sta­wiane przez świa­do­mość. Nie przed­kłada jed­nego spo­sobu postę­po­wa­nia nad inny.

Pamię­taj, że suge­stia nie może niczego narzu­cić umy­słowi pod­świa­do­memu wbrew woli umy­słu świa­do­mego, który ma moc odrzu­ca­nia wszel­kich fał­szy­wych lub nega­tyw­nych kon­cep­cji.

Musisz dopil­no­wać, by przed­sta­wiać swej pod­świa­do­mo­ści tylko suge­stie, które uzdra­wiają, bło­go­sła­wią, uwznio­ślają i inspi­rują cię we wszyst­kim, co robisz. Pamię­taj, że pod­świa­domy umysł trzyma cię za słowo. Przyj­muje dosłow­nie to, co mówisz. Jeśli powta­rzasz: „Nie dostanę awansu, nie mogę zwią­zać końca z koń­cem”, twój umysł pod­świa­domy dopil­nuje, by tak wła­śnie się stało.

Kolej­nym czyn­ni­kiem wpły­wa­ją­cym na pod­świa­do­mość są suge­stie innych ludzi. Siła suge­stii odgry­wała istotną rolę w myśle­niu i życiu czło­wieka w każ­dej epoce i każ­dym pań­stwie na świe­cie. W wielu regio­nach jest narzę­dziem, dzięki któ­remu reli­gia spra­wuje kon­trolę nad ludźmi poprzez cią­głe powta­rza­nie budzą­cych paniczny lęk komen­ta­rzy: „Jesteś grzesz­ni­kiem”, „Dia­beł dobie­rze ci się do skóry”, „Po śmierci pój­dziesz do pie­kła” itp.

Od naj­młod­szych lat więk­szość z nas wysłu­chała wielu nega­tyw­nych suge­stii. Suge­stie kon­struk­tywne, rzecz jasna, są cudowne i wspa­niałe, nato­miast nega­tywne sta­no­wią jeden z naj­bar­dziej destruk­cyj­nych wzor­ców reak­cji umy­słu, wywo­łu­ją­cym wojny, nie­szczę­ścia, cier­pie­nia, uprze­dze­nia rasowe i reli­gijne oraz kata­strofy. Siłę suge­stii dobrze znają dyk­ta­to­rzy, despoci i tyrani. Korzy­stali z niej Sta­lin, Hitler i Osama bin Laden, któ­rzy odwo­ły­wali się do reli­gij­nych i raso­wych prze­są­dów, a następ­nie w sta­nie emo­cjo­nal­nego wzbu­rze­nia zaszcze­piali kolejne nega­tywne suge­stie, wpa­ja­jąc wciąż na nowo pewne kon­cep­cje milio­nom ludzi.

Jeste­śmy nara­żeni na nega­tywne suge­stie we wszyst­kich dzie­dzi­nach życia. Oto te z nich, które czę­sto się sły­szy w związku z karierą: „Nie potra­fisz”, „Ni­gdy do niczego nie doj­dziesz”, „Nie wolno ci”, „Nie uda ci się”, „Nie masz szans”, „Nie masz racji”, „To na nic”, „Nie liczy się wie­dza, ale zna­jo­mo­ści”, „I po co się tru­dzić?”, „Nikomu na tym nie zależy”, „Nie ma sensu się wysi­lać”, „Jesteś już za stary”, „Świat scho­dzi na psy”, „Życie to nie­ustanna harówka”, „Z życiem nie wygrasz”, „Nie­długo cię wyleją” i „Nikomu nie można ufać”.

Są to pole­ce­nia dla pod­świa­do­mego umy­słu, które zamie­nią twoje życie w pie­kło. Spra­wią, że będziesz sfru­stro­wany, zner­wi­co­wany i wyco­fany. Będziesz prze­sia­dy­wać u psy­chia­try, ponie­waż te wła­śnie destruk­cyjne suge­stie przed­sta­wiasz samemu sobie.

Możesz odrzu­cić je wszyst­kie, kar­miąc swój pod­świa­domy umysł modli­twą lub się­ga­jąc przed snem po inspi­ru­jącą lek­turę. W ten spo­sób będziesz prze­ciw­dzia­łać destruk­cyj­nym myślom.

Nie musisz się pod­da­wać wpły­wowi nega­tyw­nych suge­stii. Jeśli spoj­rzysz wstecz, łatwo sobie przy­po­mnisz, jaki udział w kam­pa­nii destruk­cyj­nych suge­stii mieli twoi rodzice, zna­jomi, krewni, nauczy­ciele, prze­ło­żeni i duchowni. Celem więk­szo­ści tych suge­stii było narzu­ce­nie ci kon­troli lub wpo­je­nie stra­chu. Prze­ko­nasz się, że wiele z nich przed­sta­wiano ci po to, abyś myślał, czuł i postę­po­wał zgod­nie z życze­niami innych ludzi i obrał drogę, która słu­ży­łaby ich korzy­ściom.

Nie jesteś mario­netką w rękach innych ludzi. Musisz wybrać wła­sną drogę pro­wa­dzącą ku inte­gral­no­ści i wol­no­ści. Drogę tę znaj­dziesz w sobie. Wszystko, co uznasz za prawdę w swym świa­do­mym umy­śle, sta­nie się twoim udzia­łem dzięki umy­słowi pod­świa­do­memu. Uwierz więc, że pro­wa­dzi cię Bóg, czyli Nie­skoń­czona Inte­li­gen­cja. Wła­ściwe dzia­ła­nie, Boże prawo i porzą­dek panują w twoim życiu. Boży pokój ogar­nia twoją duszę. Zacznij w to wie­rzyć. Nie stwa­rzasz tego, lecz uru­cha­miasz i spra­wiasz, że nabiera mocy w twoim życiu.

Myśl samo­dziel­nie. Masz moc pano­wa­nia nad swo­imi emo­cjami. W pracy to ty, a nie twoi prze­ło­żeni i współ­pra­cow­nicy, kie­ru­jesz swoim losem.

Natchnie­nie czerp z wysoka. Gdy zaak­cep­tu­jesz te prawdy świa­do­mym umy­słem, twoja pod­świa­do­mość urze­czy­wistni je i odkry­jesz, że nic cię nie powstrzy­muje przed osią­gnię­ciem two­ich celów, że zmie­rzasz w kie­runku, który wybra­łeś dla swo­jej kariery i swo­jego życia.

Musimy wie­rzyć, że potra­fimy popra­wić swoje życie. Jeśli będziemy przez jakiś czas żywić okre­ślone prze­ko­na­nie – nie­za­leż­nie od tego, czy jest praw­dziwe czy fał­szywe – zasy­mi­luje się ono i włą­czy w naszą men­tal­ność. Jeśli nie zosta­nie oba­lone przez kon­cep­cję prze­ciw­stawną, prę­dzej lub póź­niej nabie­rze okre­ślo­nych kształ­tów i zosta­nie wyra­żone lub doświad­czone w postaci faktu, formy, oko­licz­no­ści, warun­ków i zda­rzeń życia. Mamy w sobie moc prze­miany prze­ko­nań nega­tyw­nych w pozy­tywne, a tym samym możemy zmie­nić na lep­sze swoje życie.

_Arthur R. Pell_CZĘŚĆ I

Jak rozwinąć cechy osobowości umożliwiające sukces w życiu zawodowym

Nie­któ­rzy rodzą się wiel­kimi, inni wiel­kość osią­gają, jesz­cze innym wiel­kość sama się narzuca.¹ SHA­KE­SPE­ARE, _Wie­czór Trzech Króli_

Choć nie­któ­rym suk­ces sam się narzuca, naj­czę­ściej jed­nak, aby go osią­gnąć, trzeba poczy­nić kon­kretne kroki. Nie­stety wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z drze­mią­cej w nich siły, dzięki któ­rej mogliby wybrnąć z nie­po­myśl­nej sytu­acji i zacząć się wspi­nać po dra­bi­nie suk­cesu.

Każdy z nas ma w sobie nie­wy­ko­rzy­stane moce, które cze­kają na uak­tyw­nie­nie. Może nam bra­ko­wać pew­no­ści sie­bie lub poczu­cia god­no­ści. Trapi nas lęk lub zmar­twie­nia. W pracy i na innych płasz­czy­znach życia napo­ty­kamy nie­ocze­ki­wa­nie prze­szkody, pozor­nie nie do poko­na­nia. Wielu z nas wyko­nuje pracę bez per­spek­tyw. Wielu z nas po pro­stu nie cierpi wsta­wać rano, aby iść do pracy, która nie daje żad­nej satys­fak­cji ani przy­jem­no­ści. Chcie­li­by­śmy się zmie­nić, lecz nie czu­jemy się do tego zdolni.

Możesz odmie­nić swoje życie. Narzę­dzia, które ci w tym pomogą, zostały zde­po­no­wane w twoim wnę­trzu. Wystar­czy je naostrzyć, zro­bić z nich uży­tek i patrzeć, co wynik­nie z ich sto­so­wa­nia.

W kolej­nych roz­dzia­łach przyj­rzymy się cechom cha­rak­teru, które sprzy­jają suk­ce­som, i okre­ślimy, jak szyb­ciej kro­czyć drogą kariery zawo­do­wej, ukie­run­ko­wu­jąc moce swo­jego pod­świa­do­mego umy­słu.

1.

Wil­liam Sha­ke­spe­are, _Wie­czór Trzech Króli_, przeł. St. Barań­czak, Wydaw­nic­two Znak, Kra­ków 2001.Rozdział 1

Wyznaczaj i osiągaj cele

Aby otrzy­my­wać, trzeba dawać. Jeżeli obda­rzysz uwagą swoje cele, ide­ały i przed­się­wzię­cia, zyskasz w zamian wspar­cie swo­jego głę­bo­kiego umy­słu.

Wszy­scy ludzie suk­cesu zaczy­nają od wyzna­cze­nia celu. Okre­śla­nie celów i praca nad ich osią­gnię­ciem jest pierw­szym kro­kiem na dłu­giej dro­dze do suk­cesu. Wie­dząc, dokąd zmie­rzasz i jak pla­nu­jesz się tam zna­leźć, zdo­łasz skon­cen­tro­wać ener­gię, emo­cje i czas i sta­nąć na wła­ści­wym torze wio­dą­cym cię ku twoim celom.

Sta­tek ze zła­ma­nym ste­rem może pły­nąć pełną parą, lecz będzie krę­cić się w kółko i doni­kąd nie dopły­nie. Ni­gdy nie dotrze do żad­nego portu, chyba że przy­pad­kowo, a jeśli nawet się tam zabłąka, jego ładu­nek nie będzie dosto­so­wany do potrzeb tam­tej­szych miesz­kań­ców, kli­matu lub warun­ków. Sta­tek powi­nien się kie­ro­wać do kon­kret­nego portu, który odpo­wiada jego ładun­kowi i gdzie jest na niego zapo­trze­bo­wa­nie. Musi wytrwale pły­nąć do tego portu, w słońce i nie­po­godę, poprzez burzę i mgły. Zatem czło­wiek, który zamie­rza osią­gnąć suk­ces, nie może dry­fo­wać bez steru po oce­anie życia. Musi kie­ro­wać się pro­sto do portu prze­zna­cze­nia – i to nie tylko wtedy, gdy pły­nie po gład­kim morzu, gnany przez sprzy­ja­jące prądy i wia­try, lecz musi trzy­mać kurs rów­nież pośród wichrów i burz, nawet wtedy, gdy spo­wi­jają go mgły roz­cza­ro­wa­nia i opary prze­ciw­no­ści losu.

Wszystko zaczyna się od marzenia

Czy masz marze­nie, wizję przy­szło­ści? Czy jest to sen o bogac­twie, sła­wie lub szczę­ściu? Więk­szość ludzi śni o takiej przy­szło­ści, naj­czę­ściej jed­nak ich wizje pozo­staną tylko snem.

Ludzie suk­cesu rów­nież mieli takie marze­nia. Prze­kształ­cili je jed­nak w cele, a te z kolei uczy­nili rze­czy­wi­sto­ścią. Ich marze­nia nie były mgli­stymi nadzie­jami na suk­ces, lecz doty­czyły kon­kret­nych zamie­rzeń, ku któ­rym się kie­ro­wali. Marze­niem Edi­sona był świat, w któ­rym elek­trycz­ność roz­świe­tla mroki nocy. Ste­ven­son marzył o loko­mo­ty­wie, która mogłaby cią­gnąć wagony i uczy­ni­łaby zbędną mozolną pracę ludzi i zwie­rząt. Beetho­ven śnił o muzyce uwznio­śla­ją­cej ludz­kie dusze. Wielcy akto­rzy, arty­ści, muzycy i pisa­rze marzyli nie tyle o sła­wie, ile o tym, jak w dro­dze do suk­cesu spo­żyt­ko­wać swoje talenty.

Marze­nia nie są domeną geniu­szy. Wszy­scy ludzie suk­cesu twier­dzą, że ich powo­dze­nie zaczęło się od nadziei, od marze­nia. Histo­ria uczy, że doko­na­nia setek męż­czyzn i kobiet zro­dziły się z marze­nia, które zapo­cząt­ko­wało wyty­cze­nie celu, co z kolei dopro­wa­dziło do usta­le­nia planu dzia­ła­nia, czego nie­uchronną kon­se­kwen­cją było speł­nie­nie celu. Marzyć mogą nie tylko mło­dzi. Ni­gdy nie jest zbyt późno na nowe marze­nie, które pro­wa­dzi do wyzna­cze­nia nowych celów owo­cu­ją­cych nowymi osią­gnię­ciami. Zadzi­wia­jące, jak wiele osią­gnęli ci, któ­rzy zaczęli marzyć w póź­nym okre­sie życia. Ben­ja­min Fran­klin był po pięć­dzie­siątce, kiedy zaczął zgłę­biać naukę i filo­zo­fię. Nie­wi­domy Mil­ton prze­kro­czył pięć­dzie­siąty rok życia, kiedy zasiadł do pracy nad poema­tem _Raj utra­cony_.

Marzeń nie ogra­ni­czają prze­sądy i uprze­dze­nia. Przez nie­zli­czone lata kobie­tom narzu­cano ogra­ni­cze­nia odno­śnie do tego, do czego mogą dążyć. Ich cele zawo­dowe ogra­ni­czały się nie­gdyś do tzw. „kobie­cych zawo­dów”. Sama myśl o innych dro­gach kariery wyma­gała od kobiet deter­mi­na­cji i odwagi. Dosko­na­łym przy­kła­dem jest Ela­ine Pagels, pro­fe­sor Uni­wer­sy­tetu w Prin­ce­ton, autorka poczyt­nych ksią­żek o gno­sty­cy­zmie i wcze­snym chrze­ści­jań­stwie. Zdo­by­wała wykształ­ce­nie w cza­sach, kiedy dziew­czę­tom wbi­jano do głowy, że nie powinny nawet brać pod uwagę kariery nauko­wej. Pagels poczuła jed­nak, że może bez prze­szkód podą­żać za gło­sem serca. Póź­niej odkryła, że pasja może też być źró­dłem utrzy­ma­nia. Jej marze­nie stało się celem.

Dzi­siaj w więk­szo­ści branż nie ma już takich barier. Kobiety sta­no­wią połowę lub więk­szość stu­den­tów na wydzia­łach prawa, medy­cyny i uczel­niach wyż­szych w Sta­nach Zjed­no­czo­nych.

W latach dzie­więć­dzie­sią­tych XX i na początku XXI w. wiele ame­ry­kań­skich firm zaczęło zle­cać usługi w kra­jach o znacz­nie niż­szych kosz­tach pracy. W wyniku tego tysiące Ame­ry­ka­nów stra­ciły posady. Nie­któ­rzy prze­szli na eme­ry­turę, a inni się pod­dali, zaczęli korzy­stać z opieki spo­łecz­nej i przez całe lata uża­lali się nad swoją nie­dolą. Więk­szość jed­nak się­gnęła do swo­ich wewnętrz­nych zaso­bów i prze­kwa­li­fi­ko­wała się, by móc pra­co­wać w innych bran­żach. Musieli z początku zado­wo­lić się mniej­szymi zarob­kami niż w poprzed­nim miej­scu pracy, jed­nak z zastrzy­kiem nowej ener­gii i entu­zja­zmu zaczęli raz jesz­cze wspi­nać się po dra­bi­nie suk­cesu.

Deter­mi­na­cja jest waż­niej­sza nawet od inte­li­gen­cji. Tylko ludzie, któ­rzy posta­no­wią, że nic im nie prze­szko­dzi, mogą być pewni suk­cesu dzięki swej wytrwa­ło­ści i sile cha­rak­teru. Marze­nia stają się celami, a cele – osią­gnię­ciami dla tych, któ­rzy wystar­cza­jąco długo i mocno do cze­goś dążą.

Więk­szość rze­czy, które nadają życiu war­tość, które pozwa­lają ode­rwać się od codzien­nej harówki i wznieść ponad pospo­li­tość i brzy­dotę – wiel­kie udo­god­nie­nia codzien­nego życia – zawdzię­czamy wła­śnie marzy­cie­lom.

Jak przekształcić marzenia w cele

Nie­stety zbyt wielu marzy­cieli pozo­staje tylko marzy­cie­lami, a ich marze­nia – jedy­nie marze­niami. Aby urze­czy­wist­nić marze­nia, trzeba prze­kształ­cić je w cele. Prze­stają wtedy być fan­ta­zjami i stają się punk­tami doce­lo­wymi, które można nakre­ślić jak mapę uka­zu­jącą drogę do suk­cesu. Musisz wypo­sa­żyć swoje marze­nia w cel i deter­mi­na­cję, że zro­bisz wszystko, co moż­liwe, aby je urze­czy­wist­nić.

Rachel Roy, pro­jek­tantka, miała marze­nie i prze­kształ­ciła je w cel, jakim był suk­ces. Zami­ło­wa­nie do mody zaczęło się w jej przy­padku od fil­mów, które oglą­dała w dzie­ciń­stwie. Ubra­nia noszone przez aktorki spo­wi­jały je aurą pew­no­ści sie­bie i suk­cesu. Rachel marzyła o roz­to­cze­niu takiej samej aury wokół sie­bie i innych kobiet, o nada­niu im wytwor­nego wyglądu, który wpły­wałby pozy­tyw­nie na ich poczu­cie wła­snej war­to­ści.

Raz w roku Rachel szła z rodziną do sklepu po rze­czy potrzebne do szkoły. Mar­twił ją nie­wielki wybór inte­re­su­ją­cych ubrań w miej­sco­wym skle­pie. Była prze­ko­nana, że gdyby miała spo­sob­ność, umia­łaby zapro­jek­to­wać stroje w lep­szym stylu. Matka powie­działa jej, że ta rola należy do „nabywcy”. Wtedy Rachel nadała swo­jemu marze­niu imię: „nabywca”. Z tą chwilą marze­nie stało się celem: stać się nabywcą w dzie­dzi­nie mody.

Roz­po­częła pracę od sta­no­wi­ska pomoc­nika sprze­dawcy. Szybko stała się zastępcą kie­row­nika sklepu, oso­bi­stym doradcą klienta i sty­listką w róż­nych skle­pach. Po krót­kim cza­sie pro­jek­to­wała stroje i była bli­ska awansu na wyż­sze sta­no­wi­sko kie­row­ni­cze w swo­jej fir­mie.

Kiedy jej mąż, Damon Dash, posta­no­wił wypu­ścić na rynek nie­za­leżną linię ubio­rów, Rachel musiała zde­cy­do­wać, czy porzu­cić wła­sną dobrze roz­wi­ja­jącą się karierę i zacząć wszystko od nowa z Damo­nem. Posta­wiła na to dru­gie i rzu­ciła się w wir pracy. Pra­co­wała na każ­dym sta­no­wi­sku, ana­li­zo­wała swój wkład i anga­żo­wała się w jak naj­wię­cej aspek­tów przed­się­wzię­cia. Chciała być nie­za­stą­piona. Jed­nak mniej wię­cej po sze­ściu latach, kiedy Rachel była bli­ska wpro­wa­dze­nia na rynek nowej linii stro­jów, Damon sprze­dał firmę. Wtedy jed­nak Rachel była już pewna, że sama potrafi pro­wa­dzić firmę, i zało­żyła wła­sne przed­się­bior­stwo. Jej pro­jekty zyskały uzna­nie w branży, a dzi­siaj Rachel Roy jest uwa­żana za jedną z naj­wy­bit­niej­szych pro­jek­tan­tek mody.

Tych, któ­rzy myślą życze­niowo, i tych, któ­rzy dzia­łają, dzieli nie­zmie­rzony dystans. Rachel Roy była kimś wię­cej niż marzy­cielką. Prze­kształ­ciła swoje marze­nie w cel i ciężko pra­co­wała, by go osią­gnąć.

Twoja tajna broń – umysł podświadomy

Pod­świa­domy umysł ma olbrzy­mią moc budo­wa­nia nawyku ocze­ki­wa­nia, wiary w urze­czy­wist­nie­nie zamie­rzeń, w speł­nie­nie marzeń.

Ten wła­śnie nawyk ocze­ki­wa­nia, że w przy­szło­ści spo­tka cię wiele dobrego, że czeka cię szczę­ście i pomyśl­ność, że będziesz mieć wspa­niałą rodzinę, piękny dom, udaną karierę i war­to­ści, za któ­rymi będziesz się opo­wia­dać – jest naj­lep­szym kapi­ta­łem, z któ­rym możesz wejść w życie.

Musisz zawsze sta­rać się urze­czy­wist­niać swoje ide­ały. Twoja pod­świa­do­mość wysłu­cha cię i wcieli w czyn to, co chciał­byś urze­czy­wist­nić w życiu – czy będzie to dosko­nałe zdro­wie, szla­chetny cha­rak­ter czy wielka kariera. Jeśli tylko wyra­zi­ście wyobra­zisz sobie te rezul­taty i ze wszyst­kich sił będziesz pró­bo­wać wcie­lać je w życie, łatwiej dopro­wa­dzisz do ich urze­czy­wist­nie­nia, niż gdy­byś zanie­dbał tego kroku.

Pra­gnie­nie przy­nosi jed­nak sku­tek tylko wtedy, gdy prze­obrazi się w posta­no­wie­nie. Twór­cza moc bie­rze się jedy­nie z pra­gnie­nia, któ­remu towa­rzy­szy nie­złomna deter­mi­na­cja jego urze­czy­wist­nie­nia. Tylko połą­cze­nie pra­gnie­nia, tęsk­noty i dąże­nia przy­nosi efekty.

Jeżeli pra­gniesz udo­sko­na­lić jakąś cechę swo­jego cha­rak­teru, wyobra­żaj ją sobie wytrwale i wyra­zi­ście, wyzna­waj naj­wyż­szy ideał, jaki pod­suwa ci ambi­cja. Niech myśl ta trwa w twoim umy­śle tak długo, aż poczu­jesz, że doszło do jej uwznio­śle­nia i urze­czy­wist­nie­nia w twoim życiu. Przy­sze­dłeś na świat po to, aby zwy­cię­żać, zdo­by­wać i trium­fo­wać. Powi­nie­neś odno­sić wiel­kie suk­cesy w wybra­nej przez cie­bie pracy, w rela­cjach z ludźmi i we wszyst­kich sfe­rach życia.

Im wyraź­niej­sze instruk­cje prze­ka­żesz pod­świa­do­mo­ści, tym więk­szą pomoc od niej uzy­skasz. Głę­boka część umy­słu słu­cha two­ich roz­ka­zów, tak jak mary­na­rze obsłu­gu­jący trans­atlan­tyk słu­chają roz­ka­zów kapi­tana. Na jego pre­cy­zyjne i trafne komendy załoga nadaje stat­kowi wła­ściwy kie­ru­nek lub zwięk­sza pręd­kość, dokład­nie według otrzy­ma­nych pole­ceń. Jeżeli jed­nak jako kapi­tan nie jesteś pewien, czego chcesz, twój pod­świa­domy umysł otrzyma nie­ja­sny prze­kaz, a twój sta­tek będzie pły­nął przy­pad­ko­wym cha­otycz­nym lub okręż­nym kur­sem.

Musisz dokład­nie powie­dzieć swo­jej pod­świa­do­mo­ści, czego pra­gniesz. Musisz nią pokie­ro­wać, aby pomo­gła ci w reali­za­cji two­ich celów. Kiedy naprawdę poznasz swoje praw­dziwe pra­gnie­nie, twój pod­świa­domy umysł nie­omyl­nie popchnie cię w jego kie­runku. Musi jed­nak wie­dzieć, że naprawdę gorąco i nie­za­chwia­nie pra­gniesz osią­gnąć ten cel i nie pod­po­rząd­ku­jesz swo­jego dąże­nia sprzecz­nym lub prze­ciw­staw­nym pra­gnie­niom, kon­cep­cjom czy kapry­som. W ten spo­sób sta­jesz się czło­wie­kiem myślą­cym pozy­tyw­nie, zde­cy­do­wa­nym osią­gnąć swoje cele.

Uwierz w swoje cele, a osiągniesz je

Pomyśl­ność zaczyna się w umy­śle. Nie można jej osią­gnąć, będąc do niej nie­przy­chyl­nie uspo­so­bio­nym. Jeżeli dążysz do jed­nej rze­czy, a spo­dzie­wasz się innej, postawa ta przy­nie­sie zgubne skutki, ponie­waż wszystko naj­pierw powstaje w umy­śle, a potem roz­wija się zgod­nie ze stwo­rzo­nym tam wzor­cem.

Nie będzie ci się dobrze powo­dzić, jeżeli twój umysł pochło­nięty jest lub choćby lekko poru­szony ocze­ki­wa­niem biedy. Na ogół otrzy­mu­jemy to, czego się spo­dzie­wamy, a nie spo­dzie­wać się niczego – to pozo­stać z niczym.

Jeżeli każdy krok sta­wiasz na dro­dze pro­wa­dzą­cej do porażki, jak możesz mieć nadzieję na dotar­cie do celu, jakim jest suk­ces? Zwra­ca­nie się w nie­wła­ściwą stronę, ku mrocz­nym, przy­gnę­bia­ją­cym, bez­na­dziej­nym per­spek­ty­wom – nawet wtedy, gdy dążymy w prze­ciw­nym kie­runku – niwe­czy wyniki naszych sta­rań.

Myśli są magne­sami, które przy­cią­gają to, co do nich podobne. Jeśli twój umysł roz­pa­mię­tuje biedę i cho­robę, przy­nie­sie ci biedę i cho­robę. Nie możesz stwo­rzyć prze­ci­wień­stwa tego, czym żywi się twój umysł, ponie­waż nasta­wie­nie psy­chiczne jest wzor­cem, który wbu­do­wuje się w twoje życie. Wszel­kie osią­gnię­cia doko­nują się naj­pierw w umy­śle.

Strach przed porażką, nie­do­stat­kiem i poni­że­niem _unie­moż­li­wia wielu ludziom speł­nie­nie pra­gnień, ponie­waż zsy­ła­jąc na nich nie­po­koje i zmar­twie­nia, odbiera im siły życiowe, obez­wład­nia i unie­moż­li­wia wyko­na­nie twór­czej pracy nie­zbęd­nej do osią­gnię­cia suk­cesu._

Bądź opty­mi­stą. Wypra­cuj sobie nawyk kon­struk­tyw­nego myśle­nia, z per­spek­tywy świa­tła, nadziei, wiary i pew­no­ści. Powstrzy­maj się od spo­glą­da­nia na życie ze zwąt­pie­niem i niepew­no­ścią. Przy­zwy­czaj się wie­rzyć, że zda­rzy się to, co naj­lep­sze, i że musi zatrium­fo­wać to, co słuszne. Miej wiarę, że prawda musi osta­tecz­nie zwy­cię­żyć to, co błędne, że har­mo­nia i zdro­wie są rze­czy­wi­sto­ścią, a nie­zgoda i cho­roba – chwi­lo­wym zawi­ro­wa­niem. Oto postawa opty­mi­sty, która w końcu odmieni obli­cze świata.

Przyjrzyj się sobie

Na całym świe­cie jest tylko jedna osoba, która może cię zapro­wa­dzić do suk­cesu. Tą osobą jesteś ty.

Zanim usta­lisz, jakie cele mogą cię pobu­dzić do roz­po­czę­cia tej podróży, musisz naj­pierw przyj­rzeć się sobie. Się­gnij w głąb umy­słu i wydo­bądź z pod­świa­do­mo­ści to, czego naprawdę pra­gniesz w życiu, i te z posia­da­nych zaso­bów które dopro­wa­dzą cię do tego celu.

Musisz myśleć reali­stycz­nie. Wyobraźmy sobie, że chcesz wyzna­czyć sobie cel, który wydaje ci się godny pożą­da­nia, może ci jed­nak bra­ko­wać zdol­no­ści nie­zbęd­nych do jego osią­gnię­cia. Możesz chcieć zostać akto­rem lub śpie­wa­kiem ope­ro­wym, ale brak ci odpo­wied­nich uzdol­nień. Wyma­rzona kariera może doty­czyć dzie­dzin dla cie­bie nie­do­stęp­nych. Z dru­giej strony, moż­liwe, że posia­dasz talenty i zdol­no­ści, z któ­rych nie zda­jesz sobie sprawy, a które mogą popro­wa­dzić cię ścieżką kariery przy­no­szą­cej zyski i satys­fak­cję.

Jak możesz się o tym prze­ko­nać? Zaj­rzyj w głąb sie­bie. Wie­dzę tę wydo­bę­dzie wni­kliwa intro­spek­cja. Więk­szość doro­słych ludzi wie, co umie, a czego nie potrafi; co lubi, a czego nie. Być może nie jest to dla cie­bie oczy­wi­ste, lecz intro­spek­cja pozwala wyjść poza oczy­wi­stość i dogłęb­nie prze­my­śleć swoją sytu­ację.

Dobrym przy­kła­dem jest tu Shonda Rhi­mes, pomy­sło­daw­czyni i pro­du­centka seriali tele­wi­zyj­nych _Chi­rur­dzy_ i _Pry­watna prak­tyka_. Już jako dziecko wie­działa, że zosta­nie pisarką. Kiedy jesz­cze nie umiała pisać, wymy­ślała histo­rie i nagry­wała je na magne­to­fon. Matka zachę­cała ją do dal­szych sta­rań, prze­pi­su­jąc nagrane opo­wiastki i spra­wia­jąc tym samym, że nabie­rały real­nych kształ­tów.

Musisz doko­nać sys­te­ma­tycz­nego prze­glądu swo­jego wykształ­ce­nia, dotych­cza­so­wych doświad­czeń, dodat­ko­wych zajęć i zain­te­re­so­wań. Przyj­rzyj się tym aspek­tom swo­jego życia, w któ­rych odno­si­łeś suk­cesy i które przy­no­siły ci radość i satys­fak­cję. Wska­zują one obszary, w któ­rych odnie­siesz suk­ces w przy­szło­ści. To jed­nak dopiero począ­tek.

Ludzie suk­cesu na samym początku swo­jej kariery dowia­dują się, z jakich zaso­bów mogą korzy­stać. Zrób inwen­turę wszyst­kich swo­ich poten­cjal­nych atu­tów i zaso­bów. Nie patrz tylko na to, co dotych­czas osią­gną­łeś w życiu, lecz rów­nież na to, co twoim zda­niem możesz osią­gnąć. Więk­szość mło­dych ludzi zaczyna karierę z nie­wielką wie­dzą o moż­li­wo­ściach swo­jego umy­słu; odkry­wają je z cza­sem, jedną po dru­giej.

Więk­szość ludzi dociera jedy­nie do skrom­nej czę­ści swo­ich zdol­no­ści i nie wykra­cza poza nisko­płatne posady niż­szego szcze­bla. Wloką się w ogo­nie, cho­ciaż stać ich na wię­cej. Gdyby tylko mogli odkryć swój poten­cjał, mogliby awan­so­wać. Z takich czy innych powo­dów ni­gdy nie sty­kają się z odpo­wied­nim śro­do­wi­skiem, które pobu­dzi­łoby ich ambi­cję, ani nie sty­kają się z mate­ria­łem, który mógłby roz­nie­cić olbrzy­mią moc ich _wewnętrz­nej wiel­ko­ści_.

Aby okre­ślić wła­sny ukryty poten­cjał, możesz spo­rzą­dzić listę tych aspek­tów swo­jego wykształ­ce­nia, wyko­ny­wa­nej pracy i innych zajęć, w które byłeś szcze­gól­nie zaan­ga­żo­wany. Następ­nie zasta­nów się nad czyn­no­ściami, które dawały ci naj­wię­cej przy­jem­no­ści i satys­fak­cji, a także nad tymi, które lubi­łeś naj­mniej.

Josh D., dwu­dzie­sto­pię­cio­letni absol­went wyż­szej uczelni, był bar­dzo nie­za­do­wo­lony ze swo­jej pracy likwi­da­tora szkód w fir­mie ubez­pie­cze­nio­wej. Po ukoń­cze­niu stu­diów na wydziale zarzą­dza­nia przy­jął tę pracę w nadziei na sta­no­wi­sko kie­row­ni­cze. Kiedy spo­rzą­dził listę wszyst­kich wyko­ny­wa­nych czyn­no­ści, uświa­do­mił sobie, że naj­mniej odpo­wiada mu praca zwią­zana z ana­li­zo­wa­niem szcze­gó­łów. Zauwa­żył, że zarówno jego kie­row­nik, jak i szef jego bez­po­śred­niego prze­ło­żo­nego spę­dzali więk­szość czasu na takich wła­śnie czyn­no­ściach. Zaob­ser­wo­wał rów­nież, że w pracy naj­bar­dziej odpo­wiada mu kon­takt z oso­bami ubez­pie­czo­nymi, roz­ma­wia­nie z nimi i wspólne roz­pa­try­wa­nie rosz­czeń. Ana­li­zu­jąc swoje zaję­cia w szkole oraz pracę na rzecz lokal­nej spo­łecz­no­ści, odkrył, że naj­wię­cej satys­fak­cji przy­no­siła mu praca z ludźmi. Josh omó­wił swoje spo­strze­że­nia z przed­sta­wi­cie­lem działu kadr swo­jej firmy, który zasu­ge­ro­wał, że Josh mógłby zna­leźć swoje miej­sce i osią­gać więk­sze suk­cesy w dziale sprze­daży. Josh doko­nał odpo­wied­niej zmiany, a teraz lubi swą pracę i kro­czy ścieżką uda­nej kariery.

Jedność celu

Ludzie suk­cesu są mocno prze­świad­czeni, że trzeba być w pełni zaan­ga­żo­wa­nym w reali­za­cję swo­ich celów. Decy­zja podej­mo­wana bez zastrze­żeń ma wielką moc. Nie­złom­ność, wytrwa­łość i nie­ustę­pli­wość palą za sobą wszyst­kie mosty, usu­wają wszel­kie prze­szkody i docie­rają do celu nie­za­leż­nie od kosz­tów, czasu lub poświę­ce­nia.

Aby odnieść suk­ces, musisz sku­pić wszyst­kie moce swo­jego umy­słu na jed­nym nie­za­chwia­nym celu i nie­ustę­pli­wie do niego zmie­rzać. To kwe­stia „życia lub śmierci”. Wszel­kie inne pokusy należy stłu­mić.

Osoba dys­po­nu­jąca jed­nym talen­tem, która dokona wyboru swo­jego obiektu zain­te­re­so­wa­nia, osią­gnie wię­cej niż czło­wiek o dzie­się­ciu talen­tach, który roz­pra­sza swoją ener­gię i ni­gdy dokład­nie nie wie, co robić. Kon­cen­tru­jąc się na jed­nym, naj­słab­sza istota może do cze­goś dojść; trwo­niąc siły na wiele rze­czy, nawet naj­sil­niej­szy może niczego nie osią­gnąć.

Odro­bina pro­chu sku­piona za kulą we wnę­trzu lufy sku­tecz­niej wykona zada­nie niż cały wóz pro­chu, na który nie nało­żono takich ogra­ni­czeń. Lufa strzelby nadaje pro­chowi kie­ru­nek i pozwala dotrzeć do celu temu, co bez niej – nie­za­leż­nie od swo­jej jako­ści – nie mia­łoby żad­nej mocy.

_Jed­ność celu pro­wa­dzi do zwy­cię­stwa._ Ludzie suk­cesu mają pro­gram. Wyty­czają kurs i trzy­mają się go. Kre­ślą plany i wcie­lają je w życie. Zmie­rzają pro­sto do celu. Nie mio­tają się we wszyst­kich kie­run­kach, kiedy poja­wiają się trud­no­ści, a jeśli nie potra­fią obejść prze­szkody, prze­bi­jają się przez nią. Zdol­no­ści wyko­rzy­sty­wane w stały i rów­no­mierny spo­sób, ukie­run­ko­wane na cel, dają siłę i moc, nato­miast uży­wane bez celu – słabną. Umysł musi być skon­cen­tro­wany na okre­ślo­nym punk­cie prze­zna­cze­nia, gdyż w prze­ciw­nym razie roz­pad­nie się na kawałki niczym maszyna pozba­wiona koła zama­cho­wego.

Krótko mówiąc

Pierw­szym kro­kiem do suk­cesu jest wyty­cze­nie roz­sąd­nych i osią­gal­nych celów, tak w spra­wach zawo­do­wych, jak i w innych aspek­tach życia. Musisz zasiać w swo­jej pod­świa­do­mo­ści ziarna, które umoż­li­wią ci zaak­cep­to­wa­nie tych celów i wcie­le­nie ich w życie. Oto sie­dem punk­tów, które uła­twią ci ten pro­ces:

1. _Cele powinny być jasno okre­ślone._ Określ wyraź­nie to, czego chcesz doko­nać. Wyzna­cza­jąc swój cel, bądź kon­kretny i sta­now­czy. „Moim celem jest zostać naj­lep­szym sprze­dawcą w fir­mie” – to brzmi dobrze, ale lepiej być bar­dziej kon­kretnym: „Moim celem jest sprze­daż o war­to­ści tylu, a tylu dola­rów w następ­nym roku podat­ko­wym oraz o 10% wię­cej każ­dego roku przez kolejne trzy lata”. Teraz już znasz swój cel, a twój pod­świa­domy umysł pomoże ci skon­cen­tro­wać sta­ra­nia na reali­za­cji usta­lo­nych wskaź­ni­ków.
2. _Cele powinny być inspi­ru­jące._ Cel zbyt łatwy do osią­gnię­cia nie będzie cię moty­wo­wać do prze­kro­cze­nia mini­mal­nego nakładu pracy. Wyznacz sobie cele inspi­ru­jące do dal­szej podróży i do cięż­szej pracy nad ich osią­gnię­ciem. Ci, któ­rzy reali­zują cele, wie­dzą, że potem trzeba natych­miast nakre­ślić kolejny cel, zachę­ca­jący do dal­szego wzro­stu i roz­woju.
3. _Cele powinny być moż­liwe do zmie­rze­nia._ Nie zawsze można ująć cele w kate­go­riach ilo­ścio­wych. Nie­które można okre­ślić war­to­ścią finan­sową lub za pomocą innych para­me­trów licz­bo­wych. Możesz wyzna­czyć sobie war­tość sprze­daży do uzy­ska­nia na zakoń­cze­nie mie­siąca, kwar­tału lub roku w jed­nost­kach pro­duktu lub w war­to­ści pie­nięż­nej. Cele zwią­zane z pro­duk­cją można mie­rzyć liczbą wyro­bów. Nawet cele nie­ma­te­rialne, któ­rych nie da się przed­sta­wić ilo­ściowo, można sfor­mu­ło­wać tak, by dały się zmie­rzyć. Więk­szy cel można podzie­lić na ele­menty i wyzna­czyć har­mo­no­gram reali­za­cji każ­dego z nich. W ten spo­sób możesz zmie­rzyć, ile cię dzieli od osią­gnię­cia poszcze­gól­nych ele­men­tów, i zmo­dy­fi­ko­wać swoje postę­po­wa­nie, tak aby cele zostały zre­ali­zo­wane w ter­mi­nie.
4. _Cele powinny mieć zwią­zek z dzia­ła­niem._ Bez uwzględ­nie­nia dzia­łań nie­zbęd­nych do reali­za­cji celów same cele pozo­stają tylko marze­niami. Dzia­ła­nie wymaga aktyw­no­ści umy­sło­wej, fizycz­nej i emo­cjo­nal­nej. Musisz być przy­go­to­wany do tego, by w każ­dej wol­nej chwili myśleć o swo­ich celach i dzia­ła­niach wyma­ga­nych do ich reali­za­cji. Pod­świa­do­mość pomoże ci prze­kształ­cić te myśli w dzia­ła­nia.
5. _Cele należy zapi­sać._ Jed­nym ze spo­so­bów na to, żeby nie zapo­mnieć ani nie zagu­bić swo­ich celów w gorączce codzien­nego życia, jest ich zapi­sa­nie. Zrób listę swo­ich dłu­go­fa­lo­wych celów i roz­bij je na cele pośred­nie i krót­ko­ter­mi­nowe. Zapisz je dużymi lite­rami i umieść kartki wszę­dzie tam, gdzie będziesz je codzien­nie widzieć: na biurku, lodówce lub lustrze. Czy­taj je, naucz się ich na pamięć, czy­taj ponow­nie i zada­waj sobie pyta­nie: „Co robię, żeby osią­gnąć te cele?”
6. _Cele należy przed­sta­wić dru­giej oso­bie._ Kolej­nym spo­so­bem na to, aby twoje zamie­rze­nia nie roz­wiały się jak nowo­roczne posta­no­wie­nia, jest powie­dzieć o nich komuś, kogo darzysz sza­cun­kiem i kogo jesteś gotów słu­chać. Bill Wil­son, jeden z zało­ży­cieli Ano­ni­mo­wych Alko­ho­li­ków, powie­dział, że uczest­nicy zacho­wują trzeź­wość przede wszyst­kim dzięki temu, że infor­mują o swo­ich celach innych ludzi. Podobne odczu­cia miała Jean Nidetch, zało­ży­cielka orga­ni­za­cji Straż­nicy Wagi.
7. _Cele powinny być ela­styczne_. Oko­licz­no­ści mogą się zmie­niać, a cele – dez­ak­tu­ali­zo­wać. Warunki eko­no­miczne mogą nie sprzy­jać roz­po­czę­ciu nowego przed­się­wzię­cia; roz­wój tech­niki mógł ode­słać twój cel do lamusa; błąd w ana­li­zach mógł spra­wić, że twój cel prze­stał być osią­galny. Nie musi to zna­czyć, że należy go porzu­cić. Być może wymaga on tylko dal­szych prze­my­śleń lub badań. Jeżeli znaj­dziesz się w takiej sytu­acji, zapo­znaj się z fak­tami i doko­naj nie­zbęd­nych popra­wek.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: