Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Zatonięcie Titanica - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zatonięcie Titanica - ebook

Książka stanowi opis największej katastrofy morskiej w dziejach. Tekst pochodzi z anonimowej broszurki, która została zredagowana na krótko po zatonięciu statku. Przeredagowana, jest zrozumiała dla współczesnego czytelnika, zachowuje jednak walory i klimat dawnego piśmiennictwa.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8221-064-4
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Pływające miasto

Dnia 10 kwietnia, 1912 roku w przystani morskiej Southampton zebrały się tłumy ludzi. Największy w święcie pa­rowiec osobowy linii okrętowej White Star Line Titanic, wyruszał w swą dziewiczą podróż do Nowego Yorku. Okręt ten zbudowany i wyekwi­powany kosztem $10,000,000 przez firmę Harland & Wolff w Belfaście, wzbudzał podziw swoim ogromem. Mierzył 900 stóp długo­ści, 93 szerokości, a wypychał swym ol­brzymim kadłubem 68 000 ton wody.

Pasażerów przyciągała również wieść o eleganckim wykończeniu i wszelkich możliwych wygodach. Bezpieczeństwo, szybkość, luksus i elegancja- na to wszystko stawiano przy budowie tego morskiego kolo­sa. Titanic miał być transatlantykiem najlepszym z możliwych. Podzielony na piętnaście hermetycznie zamykanych komór, które w jednej chwili za pociśnięciem dźwigni z pomostu kapitańskiego można było zamykać lub otwierać, nawet w wypadku zderzenia z innym okrętem lub też uderzenia o skałę, zapewniał pełnię bezpieczeństwa podróżnym. Mówiono, że w razie katastrofy część ko­mór zostanie zalana wodą a inne, puste, utrzymają statek na powierzchni morza.

Titanic jest bezpiecz­ny bezwarunkowo. Oto sąd, jaki wydał świat technicz­ny o tym kolosie. Przekonanie to było tak silne, że zapomniano, a raczej zlekceważono konieczność zaopatrzenia go w środki ra­tunkowe zalecane przez prawa międzynarodowe.

Na Titanicu było wszystko, co mogło tylko służyć bogatym podróżnym pierwszej i drugiej klasy. Budując go, nie liczono się już z osobami, podróżującymi klasą trzecią, którzy rekrutowali się z proletariatu państw środkowej Europy. Chociaż nie przygotowano dla nich warunków wprawiających w zachwyt, mieli na Titanicu wygody lepsze niż na in­nych tego typu statkach. Uwzględniano za to wymagania multimilionerów obu pół­kul świata. Teatr, sala koncertowa, łazienki, plac do gry w tenisa, basen, biblio­teka, kaplica, sala balowa, olbrzymie lo­downie, sale jadalne itp.: wszystko to znajdowało się na Titanicu dla wygody lepiej sytuowanych. Podróżni pierwszej klasy płacili za przejazd z Southampton do Nowego Jorku drobno­stkę, bo tylko 4,350 $.

W chwili wyruszenia z Southampton na Titanicu znajdowało się 2 223 podróżnych włącznie z załogą okrętową Był on więc niejako małym pływającym mia­steczkiem. Celem wyżywienia w czasie podróży mieszkańców tego miasteczka za­brano 75 000 funtów świeżego mię­sa, 11 000 ft ryb, 6 000 ft. wędlin, 80 000 ft. kartofli, 40 000 jaj i odpowiednią ilość mąki, cukru, kawy, jarzyn, nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju trunkach. W kredensie okrętowym znajdowało się 21 000 talerzy. Słowem Titanic był dobrze zaprowiantowaną, małą pływającą osadą, której burmistrzem i kierownikiem był kapitan E. J. Smith, stary wilk morski, który przeszło 40 lat swego życia spędził na morzu.White Star Line — linia żeglugowa obsługującą najpierw szlak australijski, a następnie północnoatlantycki. Jej początek sięga roku 1845, kiedy powstała firma White Star Line of Boston Packets. 18 stycznia 1868 została odkupiona i jednocześnie uratowana od bankructwa przez Thomasa Ismaya za 1000 funtów szterlingów. Ismay rozpoczął ścisłą współpracę ze stocznią Harland and Wolff w Belfaście. Stocznia ta wybudowała ogromną większość statków dla White Star Line.

RMS Titanic — brytyjski transatlantyk typu Olympic, brytyjskiego towarzystwa okrętowego White Star Line(formalnie, od 1902 r., pod kontrolą amerykańskiego holdingu Juniusa Pierponta Morgana — International Mercantile Marine, IMM). W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku, podczas dziewiczego rejsu na trasie Southampton — Cherbourg –Queenstown — Nowy Jork, zderzył się z górą lodową i zatonął. Jego katastrofa spowodowała nowelizację zasad bezpieczeństwa morskiego.

Harland & Wolff srocznia zlokalizowana w Belfaście w Irlandii Północnej. Harland & Wolff słynie z wybudowania większości statków dla White Star Line. Najbardzoej znane statki, zbudowane przez Harland & Wolff to statki należące do klasy Olympic: RMS Titanic, RMS Olympic i RMS Britannic.

Stopa — jednostka miary, nawiązująca do przeciętnej długości stopy ludzkiej. W różnych krajach miała inną długość. Zmieniała się także na przestrzeni wieków. Obecnie przez stopę najczęściej rozumie się stopę angielską (foot) = 30,480 cm, czyli 1 m = 3,280840 stóp. Skrót: ft. Stosowany jest także symbol ′ (prim), np. 50′. Dawniej spotykało się również zapis z użyciem apostrofu zastępczego.

Proletariat (z łac. proletarius „należący do najuboższej klasy, niepłacący podatków, dający państwu tylko potomstwo” od proles „latorośl, potomstwo”) — jedna z wyróżnianych w socjologii klas społecznych.

Funt (ang. pound lub pound-mass, od staroangielskiego pund, które wywodzi się z germańskiej adaptacji łacińskiego (libra) pondo) — pozaukładowa jednostka masy wywodząca się od rzymskiej libry. Miara funta była różna na przestrzeni wieków w różnych państwach, zwykle wynosiła pomiędzy 0,4 a 0,5 kilograma.

ft- skrót od funt

Edward John Smith (ur. 27 stycznia 1850, zm. 15 kwietnia 1912) kapitan RMS Titanic. W 1880 roku został zatrudniony przez White Star Line i rozpoczął pracę jako czwarty oficer na SS Celtic. W 1887 roku został kapitanem SS Republic. Jednocześnie zaczął starać się o uzyskanie patentu kapitańskiego wydawanego przez państwową komisję, ale nie zdał egzaminu z powodu „niedostatecznej wiedzy z zakresu nawigacji” i musiał powtarzać egzamin w 1888 roku. W 1880 roku rozpoczął pracę dla White Star Line, dowodził statkami handlowymi na linii do Australii i pasażerskimi na linii do Stanów Zjednoczonych. Wkrótce wyrobił sobie renomę znakomitego kapitana i zaczął dowodzić największymi i najnowocześniejszymi statkami White Star Line, m.in. Majestic, Baltic, Adriatic i Olympic. Został odznaczony Medalem Transportu, a po udziale w transportowaniu wojska w czasie wojny burskiej mianowano go honorowym komandorem Royal Naval Reserve. W 1904 roku został mianowany komodorem floty White Star Line. Przez lata służby kapitan Smith wyrobił sobie opinię „bezpiecznego kapitana”. Niektórzy pasażerowie decydowali się na rejs przez Atlantyk tylko na statkach pod jego komendą. W wieku 62 lat został kapitanem „Titanica”, w owym czasie największego i najbardziej luksusowego statku pasażerskiego na świecie. Niewiele wiadomo, co działo się ze Smithem bezpośrednio przed zatonięciem statku. Po odpłynięciu szalup ratunkowych miał powiedzieć przez tubę do załogi: Spełniliście swój obowiązek, zwalniam was, ratujcie się w imię Boże. Sam nie próbował się ratować. Ostatni raz widziano go na mostku kapitańskim. Jego ciało nigdy nie zostało znalezione.Miasteczko się zaludnia

Już na trzy godziny przed odpłynięciem okrętu tłumy podróżnych spieszyły na pokład Titanica. Można tam było zobaczyć gromadki ludzi różnej narodowości, płci i wieku, trzymających w ręku walizy podróżne lub tobołki. Spieszyli na okręt i z ciekawością przyglądajli się jego ogromowi.

— Widzisz, Maryś co tó za wielgachny okręt — odezwał się młody przystojny mężczyzna niosący trzyletniego chłop­czyka na ręku do idącej obok niego mło­dej, rumianej kobiety. — Widzisz teraz sama, że nie ma się co obawiać jechać przez morze. Jak jechałem pierwszy raz do Ameryki to nasz okręt był o połowę mniejszy, a przecie szczęśliwie zajecha­łem, choć była wielka burza na morzu. Do kraju płynąłem na o wiele mniejszym okręcie, a ten taki wielki i zupełnie nowy, to nie ma strachu, żeby utonął.

— Prawda, że wielki, ale jak mi sam opowiadałeś, to i morze wielkie, że go okiem nie przejrzeć, a i głębokie strasznie być musi. Co by się stało z nami i z naszym Henrysiem, gdyby tak broń Boże okręt zatonął?…

— E, głupstwo! Taki olbrzym nie za­tonie nigdy. Patrz ile tu bogaczy róż­nych wsiada razem z nami na ten okręt. Czy myślisz, że oni ryzykowaliby swoje życie na byle jakiem pudle?

Była to rodzina Borowskich, pochodzą­cych z Galicji. Mąż, nie mogąc wyżywić przy wzmagającej się drożyźnie wyzywić rodziny ze szczupłego zarobku przy wzmagającej się drożyźnie, pożyczył od krewnych pieniądze na drogę i pozostawi­wszy we łzach rozpływającą się Marysię wraz z półrocznym niemowlęciem, wyje­chał do Ameryki. Chociaż nie trafił na do­bre czasy, jakoś mu się poszczęściło i po dwóch latach ciężkiej pracy uciułał wystarczającą ilość pieniędzy, by spłacić zaciągnięty dług. Postanowił wrócić do kraju, by zabrać żonę i dziecko do Ameryki. Sprzedał więc dwa zagony pola i chałupinę, jaką miał po ojcu, kupił karty okrętowe i wraz z żoną i dzieckiem znalazł się na Titanicu, do którego na­pływało coraz więcej podróżnych.

Powozy i samochody przywoziły do przystani pasażerów pierwszej i drugiej klasy, za którymi służba okrętowa wnosiła pomniejsze pakunki podróżne do kajut urządzonych z największym przepychem. Windy parowe pracowały go­rączkowo i z pośpiechem, wciągając w sznurowych siatkach większe walizy i kufry podróżne; majtkowie uwijali się żwawo, czyniąc ostatnie przygotowania do odjazdu. Na samym spodzie okrętu trzy tuziny półnagich mężczyzn o muskularnych ramionach bez ustanku zasilało węglem olbrzymie paleniska pod kotłami, wytwa­rzając parę o sile 50 tysięcy koni.

Jednym z dozorców nad tymi robotni­ kami zmieniającymi się co cztery godzi­ny był niejaki Fred Dilley, przydzielony na Titanic z parowca Oceanic. W kilka godzin po objęciu stanowiska zauważył, że w powierzonym sobie przedziale węglowym no. 6., w którym nagromadzonych było kilkaset ton węgla, wybuchł pożar. Węgiel, nie zmoczony należy­cie wodą, palił się od spodu. Dilley zawia­domił natychmiast o pożarze pierwszego oficera okrętu, a ten, porozumiawszy się z kapitaniem Smithem, zakazał mu suro­wo wspominać o tym, że węgiel płonie. Nie chciano wywoływać przerażenia wśród pasażerów: gaszenie ognia miało odbywać się w tajemnicy. Dilley przy pomocy dwunastu ludzi robił, co mógł, by przywrócic normalną sytuację: opróżnił nawet przedzia­ły węglowe nr. 2 i 3, które znajdowały się najbliżej miejsca, w którym szalał ogień. Nic to nie po­mogło; ogień pożerał coraz większe za­pasy czarnego kruszcu.

Miasto pływające wreszcie się zaludniło. Po tym, jak ostatni podróżny wsiadł na okręt, ściągnięto pomost, zamknięto szczelnie barierę, rozległa się komenda kapitana, stojącego na pomoście, zawarczały olbrzymie łańcuchy kotwicz­ne, u których każde ogniwo ważyło 715 funtów, gwizd syreny okrętowej wstrzą­snął powietrzem i olbrzym Titanic, przy dźwiękach orkiestry okrętowej ruszył majestatycznie z miejsca, żegnany okrzy­kami tysiąca piersi. Któż wówczas przypuszczał, że pierwsza podróż tego wspaniałego ol­brzyma będzie zarazem jego ostatnią; że za cztery dni to pływające mia­sto z większą częścią swych mieszkańców legnie na zawsze na dnie oceanu?Na pokładzie

Z chwilą gdy okręt ruszył z miejsca, na pokładzie powstał ożywiony ruch. Podróżni powychodzili ze swych kajut i oparci o parapet, powiewali chustecz­kami, żegnając stojących na brzegu. Okręt sunął majestatycznie, pozostawia­jąc za sobą smugę wzburzonej piany. Wymijajął zręcznie stojące w przystani statki, które w porównaniu z nim wy­glądały jak małe łodzie spacerowe. Nagle je­den z nich, New York, rzu­cony falą, otarł się o bok Titanica, uszka­dzając się znacznie. Na olbrzymie kolizja ta nie pozostawiła najmniejszego śladu.

— Coś nie najlepiej nam się zapo­wiada ta pierwsza podróż — zauważył jeden z palaczy okrętowych. — Na samym jej początku mamy pożar na okręcie i zderzyliśmy się z drugim parowcem. To zły znak.

— Milczałbyś! — zgromił go dozorca Dilley. — Pożar zdołamy jeśli nie uga­sić, to przynajmniej zlokalizować, a takie zderzenie dlaTitanica, choćby i na pełnym morzu, nie stanowi żadnego niebezpieczeństwa. Pilnuj lepiej pracy, a nie kracz jak puszczyk. Pary z ust nie puszczaj o ogniu w składzie węgla.

***

Pogoda była prześliczna. Titanic wy­płynął z zatoki Southampton na pełne morze. W tyle pokładu pierwszej klasy zebrało się liczne towarzystwo pań i pa­nów. Zabawiali się rozmową.

— Prześliczną mamy podróż — rzekła pani Astor, żona multimilionera amery­kańskiego, z którym wracała z Egiptu z podróży poślubnej. Jan Jakub Astor, pułkownik amerykański i magnat, po­siadający 150 milionów majątku, roz­wiódł się z pierwszą żoną i poślubił w styczniu 1912 roku ubogą ale prześlicznej urody dziewczynę. — Rzeczywiście mamy piękny początek podróży — odrzekł pan Karol M. Ha­yes, prezydent kolei Grant Trunk. — By­le tak było do końca.

— Czybyś się pan. obawiał burzy? — zapytał Murdoch, pierwszy oficer okrętu, który przechodząc obok, usłyszał słowa Hayesa. — Naszemu Titanicowi naj­większa burza nic nie zrobi. Jest to zu­pełnie bezpieczny. To najszybszy okręt pa­sażerski, jaki dotychczas zbudowano.

— Jaka jest prędkość Titanica? — za­pytał Benjamin Guggenheim, prezydent fir­my International Steam Pump Co.

— Maksymalna 24 węzłów na godzinę — odpowiedział J. Bruce Ismay, dyrektor i główny zarządca linii okrętowej White Star, do której należał Titanic. — Lecz dziś płyniemy zaledwie z szybkością 21 węzłów.

— Śliczne mi zaledwie — zawołał pan Izydor Straus, bogaty finansista amery­kański, podeszły już w latach, który wraz z żoną powracał z wycieczki do Europy.

— Przecież to niepraktykowana dotych­czas prędkość.

— Cóż pan chcesz; rozwój żeglugi wzrasta nadzwyczajnie — odpowiedział Ismay. — Pierwszy parowiec zbudowany w Anglii w roku 1819 potrzebował 20 dni czasu na przebycie drogi z Ąnglii do Ame­ryki, a dziś…

— A dziś żyjemy szybko, gorączkowo; toteż wymagamy szybkiej komunikacji — przerwała panna Evans, młoda fertyczna Amerykanka, wracając z od­wiedzin u krewnych w Anglii.

— Masz pani słuszność — zauważył Hayes. — Publiczność wymaga coraz to szybszych środków komunikacyjnych. Jak z okrętami, tak samo ma się rzecz i z kolejami. Pociągami powolnymi wo­zi się dziś tylko towary i ludzi niezamoż­nych, podczas gdy ci bogatsi jeżdżą pocią­gami błyskawicznymi, urządzonymi z wyszukaną elegancją i komfortem.

— A bezpieczeństwo podróżnych?

— Pod tym względem robi się co mo­żna, ale fizycznym niepodobieństwem jest połączyć nadzwyczajną szybkość środków komunikacyjnych z ich absolutnym bezpieczeństwem.

— Czy i nasz okręt uważasz pan za niezbyt bezpieczny? — zapytał kapitan Smith, który od chwili przysłuchiwał się rozmowie.

— Co się tyczy okrętów, nie jestem kompetentny, ale sądzę, że pod tym względem nie stanowią one wyjątków.

— A przecież zdecydowałeś się pan na podróż naszym okrętem, który — cze­go jestem pewny — pobije wszystkie do­tychczas znane okręty w kwestii prędkości.

— Cóż pan chcesz: ja, jak i drudzy, ulegam ogólnemu prądowi i podróżując wybieram środki komunikacyjne, któ­rymi ludzi pędzą choćby na złamanie karku. Zresztą na okręcie pod dowódz­twem tak wytrawnego jak pan maryna­rza i na takim parowcu jak Titanic jestem pewny, że szczęśliwie dobiję do Nowego Yorku…

— Dziękuję za pochlebny sąd o mnie — naszym Titanicu — odpowiedział kła­niając się kapitan.

— Czy czytałeś pan — zagadnęła pan­na Evans zwracając się do kapitana — opowiadania marynarskie pod tytułem: Rozbicie Titana, napisane przez Amerykanińa Morgana Robertsona piętna­ście lat temu? W tej powieści kreśli historię zatonięcia największego i najwspa­nialszego parowca w świecie, skutkiem zderzenia się z górą lodową.

— Czytałem — odpowiedział kapitan — ale gdyby autor tych fantastycznych opowiadań widział naszego Titanica, z pewnością byłby ograniczył swą imaginację.Jan Jakub Astor (17 lipca 1763 — 29 marca 1848) biznesmen amerykański, urodzony w Niemczech. Zbił fortunę na nieruchomościach i handlu futrami. W chwili śmierci był najbogatszym człowiekiem na terenie Stanów Zjednoczonych. Był członkiem masonerii.

Benjamin Guggenheim (ur. 26 października 1865 r. zm. 15 kwietnia 1912 r.) — amerykański biznesmen i spadkobierca przemysłowej rodziny Guggenhaim. Zginął w katastrofie Titanica.

Joseph Bruce Ismay (12 grudnia 1862– 17 października 1937) angielski biznesmen i menedżer White Star Line.

Isidor Straus ( 6 luty 1845 — 15 kwietnia 1912) urodzony w Bawarii żydowski biznesmen, polityk i współzałożyciel sieci domów handlowych Macy. Zginął wraz z żoną podczas katastrofy Titanica.

Fertyczny (niem. fertig = gotowy), zwinny, żwawy, prędki.

Morgan Andrew Robertson (30 września 1861 — 24 marca 1915) amerykański pisarz, wynalazca i jubler, twórca opowiadań powieści

imaginacja- dawn. wyobraźnia

Archibald Willingham DeGraffenreid Clarendon Butt (26 września 1865 — 15 kwietnia 1912) amerykański dziennikarz i oficer US Army. Przez dwa lata pełnił funkcję sekretarza amerykańskiej ambasady w Meksyku. Został powołany do służby w United States Volunteers w 1898 r. Służył w Qartermaster Corps (oddziale logicznym armii) podczas wojny hiszpańsko-amerykańskiej. Zyskał uznanie za pracę w dziedzinie logistyki. Został mianowany attache wojskowym prezydentów Theodore’a Roosevelta i Williama Howarda Tafta. Zmarł wskutek zatonięcia RMS Titanic.

William Howard Taft (ur. 15 września 1857 w Cincinnati, zm. 8 marca 1930 w Waszyngtonie) — amerykański polityk, dwudziesty siódmy prezydent Stanów Zjednoczonych (1909–1913), prezes Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych (1921–1930), jedyna osoba w amerykańskiej historii, która pełniła oba te urzędy.

Pius X (łac. Pius PP. X; właśc. Giuseppe Melchiorre Sarto; ur. 2 czerwca 1835 w Riese, zm. 20 sierpnia 1914 w Rzymie) — włoski duchowny rzymskokatolicki, patriarcha Wenecji w latach 1893–1903, 257. papież w okresie od 4 sierpnia 1903 do 20 sierpnia 1914. Święty Kościoła katolickiego.

Katakumby (gr. κατά kata — pod, na dole τύμβος tymbos — grób, mogiła) — cmentarz podziemny (starożytny etruski, rzymski, żydowski i starochrześcijański) w postaci nieregularnie rozplanowanego systemu korytarzy, biegnących zazwyczaj w kilku kondygnacjach, rozgałęziających się, rozszerzających w komory, wydrążonych bardzo głęboko w ziemi. Po raz pierwszy tego terminu użyli Rzymianie, by określić miejsce na ulicy Via Appia, gdzie wydobywano tuf wulkaniczny, używany do budowy umocnień. Miejsce wydobycia znajdowało się niedaleko jamy, w której pochowany był święty Sebastian. Nie był to pierwszy podziemny cmentarz i nie największy, jednak od IX w. zaczęto używać słowa katakumby dla określenia wszystkich podziemnych cmentarzy. Pierwsze podziemne cmentarze powstały w Rzymie w okresie od I w. do IV w. katakumby to słynne miejsce pochówku wielu spośród pierwszych chrześcijan.

lazaroni, lazaron- żebrak, włóczęga uliczny we Włoszech; wł. lazzarone

signore- wł. panieCape Race — przylądek w północno-wschodniej Kanadzie, na południowym krańcu półwyspu Avalon, należącego do Nowej Fundlandii.

Józef Montwiłł (1885—1912)

John George „Jack” Phillips (ur. 11 kwietnia 1887, zm. 15 kwietnia 1912) — starszy radiooperator na statku RMS Titanic. Do niemal ostatnich chwil nadawał sygnał SOS i pozycję geograficzną tonącego statku po kolizji z górą lodową 14 kwietnia 1912. Przeżył zatonięcie statku, dopłynął do pływającej do góry dnem szalupy ratunkowej B, wspiął się na nią i poinformował, że statekRMS Carpathia przybędzie na miejsce katastrofy o świcie. Wyczerpany pracą na stanowisku i długotrwałym przebywaniem w lodowatej wodzie, zmarł ok. godziny czwartej nad ranem. Jego ciało stoczyło się do wody i nigdy nie zostało odnalezione.

SS Californian — parowiec armatora Leyland Line, zbudowany przez stocznię Caledon Shipbuilding & Engineering Company w Dundee (Szkocja). W eksploatacji od 26 listopada 1906 roku. Najczęściej używany był do przewozu bawełny. Zatopiony 9 listopada 1915 r. przez niemieckiego U-Boota SM U-35, 98 km na zachód od przylądka Tajnaron, w Grecji. SS „Californian” jest przede wszystkim znany w kontekście zatonięcia w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 r. luksusowego statku pasażerskiego RMS Titanic. W trakcie dochodzenia w sprawie tej katastrofy ustalono, że podobno światła statku widocznego z pokładu tonącego Titanica miały należeć do Californiana, w tym czasie pod dowództwem kapitana Stanleya Lorda, w rejsie z Londynu do Bostonu. Gdy odnaleziono w 1985 roku wrak „Titanica” okazało się, że w chwili tonięcia „Titanic” znajdował się 20 mil od Californiana, a z takiej odległości nie można było dostrzec jego świateł pozycyjnych.

Bocianie gniazdo — platforma lub kosz umieszczony w górnej części grotmasztu okrętu. W dawnych statkach pełniło funkcję pozycji obserwacyjnej. Umiejscowienie bocianiego gniazda w najwyższym punkcie statku zwiększało szanse zauważenia z wyprzedzeniem zbliżających się niebezpieczeństw. Rolę obserwacyjną bocianie gniazda pełniły do czasu wynalezienia radaru.

Węzeł (ang.: knot), w skrócie w. (ang.: kn lub kt albo kts) — jednostka miary, równa jednej mili morskiej na godzinę. Stosowana do określania prędkości morskich jednostek pływających, a w części państw i w ruchu międzynarodowym także statków powietrznych (samolotów, śmigłowców, szybowców, balonów.Wallace Henry Hartley (ur. 2 czerwca 1878 w Colne, Lancashire, zm. 15 kwietnia 1912 na pokładzie RMS Titanic) — dyrektor orkiestry na pokładzie RMS Titanic, wiolonczelista. Grał w orkiestrach w Harrogate i Bridllington oraz na pokładzie RMS Mauretania. W noc katastrofy Titanica poproszono go, by grał ze swoją orkiestrą w celu zapobiegania panice. Orkiestra zasłynęła tym, że grała do samego zatonięcia statku i żaden z jej członków nie przestał grać, by ratować życie.

William McMaster Murdoch (ur. 28 lutego 1873, zm. 15 kwietnia 1912) — pierwszy oficer na RMS Titanic, porucznik Royal Naval Reserve.

być w negliżu- dawn. mieć ma na sobie niekompletne ubranie, zwykle bieliznę dzienną lub nocnąHarold Sydney Bride (ur. 11 stycznia 1890, zm. 29 kwietnia 1956) — młodszy radiooficer na RMS Titanic. Przeżył zatonięcie statku po kolizji z górą lodową 15 kwietnia 1912. W lipcu 1911 ukończył szkolenie w Marconi Company i rozpoczął służbę na morzu jako radiooperator.

RMS Carpathia — parowy pasażerski statek transatlantycki linii Cunard Line, zbudowany w stoczni Swan, Hunter & Wigham Richardson w Newcastle (Wielka Brytania). Zwodowany został 6 sierpnia 1902 a w pierwszy, dziewiczy rejs wypłynął w maju 1903. Znany z uratowania 703 pasażerów z dryfujących szalup po katastrofie Titanica, który zatonął 15 kwietnia 1912 po uderzeniu w górę lodową. Statek zatonął 17 lipca 1918 w okolicach wybrzeży Irlandii, po storpedowaniu przez niemieckiego U-Boota SM U-55. 157 pasażerów zostało uratowanych przez HMS Snowdrop następnego dnia.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: