Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ze mną będziesz bezpieczna - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
13 grudnia 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
10,99

Ze mną będziesz bezpieczna - ebook

Daniele Berardo obiecał swojemu mentorowi Marcelllowi Morantemu, że zaopiekuje się jego wnuczką. Po śmierci Marcella Paloma – jedyna spadkobierczyni majątku dziadka – znajduje się w poważnym niebezpieczeństwie. Jest ktoś, kto chciałby się jej pozbyć. Daniele przygotowuje plan, jak zapewnić jej bezpieczeństwo i wypełnić wolę Marcella. Plan zakłada ich małżeństwo, które ma trwać, dopóki nie minie zagrożenie. Ale Daniele nie domyśla się, że Paloma jest w nim zakochana…

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8342-012-7
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PROLOG

– Paloma to ryzyko!

Franco Zambotta uderzył dłonią w blat biurka.

– Większość życia spędziła w Anglii, odcięta od swojego włoskiego dziedzictwa. Jej nierozważne małżeństwo i błyskawiczny rozwód dowodzą, że jest impulsywna. Moim zdaniem wnuczka Marcella nie nadaje się do kierowania Grupą Morante. Nie muszę ci przypominać, Daniele, że to firma o globalnym zasięgu, z wielomiliardowym rocznym dochodem. Nie można jej powierzyć dziewczynie, która nie ma doświadczenia w prowadzeniu interesów.

– Z całym szacunkiem, Franco, twoja opinia w tej kwestii jest nieistotna – Daniele Berardo powiedział spokojnie, kryjąc swoją niechęć do rozmówcy. Zdumiewało go, że Marcello Morante, założyciel Grupy Morante, słynący ze swojej charyzmy i niezwykłej smykałki do interesów jest spokrewniony z kimś tak niesympatycznym.

W ciągu dwudziestu czterech godzin, jakie upłynęły od zasłabnięcia Marcella na polu golfowym i jego śmierci w drodze do szpitala, Daniele nie zdołał jeszcze do końca oswoić się ze stratą człowieka, który był jego mentorem i bliskim przyjacielem. Nie mógł jednak dopuścić do tego, by media dowiedziały się o śmierci Marcella, zanim ta wiadomość dotrze do jego wnuczki. A Paloma Morante, jedyna spadkobierczyni ogromnej fortuny swojego dziadka, zniknęła.

Rozmowa z człowiekiem, którego Paloma nazywała stryjecznym dziadkiem Franco, była bezcelowa i Daniele tracił tylko czas, a musiał pilnie ją odszukać.

– Życzeniem Marcella było, żeby to Paloma została jego następczynią – powiedział chłodno. – Jednak zastrzegł w swoim testamencie, że w razie gdyby umarł, zanim jego wnuczka ukończy dwadzieścia pięć lat, firma będzie do tego czasu zarządzana przez radę nadzorczą. Czy muszę ci przypominać, Franco, że twoim obowiązkiem jako prezesa zarządu jest współpraca z pozostałymi członkami rady?

Franco prychnął.

– Kilku jej członków wyraziło niepokój z powodu braku u Palomy cech przywódczych. Zamierzam wystąpić z wnioskiem o wotum nieufności dla niej i zaproponować swoją kandydaturę na jej miejsce.

Daniele zacisnął zęby. Nigdy nie ufał dużo młodszemu przyrodniemu bratu Marcella. Franco był owocem drugiego małżeństwa ich matki, po tym jak ojciec Marcella zmarł stosunkowo młodo. Marcello był jego jedynym spadkobiercą, ale powierzył przyrodniemu bratu wysokie stanowisko w firmie. Paloma jedyne doświadczenie zdobyła podczas rocznego stażu w Grupie Morante. Było więc możliwe, że Franco przekona radę.

Daniele przypomniał sobie ostatnie słowa Marcella.

– Obiecaj, że zaopiekujesz się moją wnuczką! Uważam cię za wnuka, którego nigdy nie miałem, Daniele. Błagam cię, myśl o Palomie jak o swojej siostrze i chroń ją przed rekinami, które będą chciały rozerwać ją na strzępy, kiedy odejdę.

Ale jak Daniele mógł myśleć o Palomie jako swojej siostrze? Przez ostatnie trzy lata próbował w ogóle o niej nie myśleć. Gdy spotkał ją po raz pierwszy, była płochą nastolatką, chociaż już wtedy zdradzała oznaki wielkiej urody. Daniele zauważył ją, ale był zajęty własnymi sprawami i nie poświęcał jej zbyt wiele uwagi. Kiedy miała dwadzieścia jeden lat, przyjechała do Livorno na zachodnim wybrzeżu Toskanii, by odbyć staż w Grupie Morante. Firma produkująca luksusowe wyroby skórzane stała się wtedy liderem na rynku, po części dzięki Danielemu, który sprawił, że zaistniała w internecie. Piękna młoda kobieta, którą Paloma się wtedy stała, wywarła na nim ogromne wrażenie. Miała smukłą sylwetkę, kasztanowe włosy i mlecznobiałą skórę, gładką niczym najdelikatniejsza porcelana. Posiadała też wrodzoną elegancję i grację, którą zawdzięczała arystokratycznym korzeniom rozciągającym się na trzy kraje europejskie. Jej dziadek Włoch nosił tytuł markiza, jego tragicznie młodo zmarła żona była córką francuskiego księcia, a matka Palomy, Angielka, szczyciła się pokrewieństwem z brytyjską rodziną królewską.

Daniele nie potrafił się oprzeć chemii, jaka wybuchła między nim a Palomą. Starał się zachowywać dystans, mając świadomość, że jest od niej o dwanaście lat starszy. Ale na wielkim balu w okazałym _palazzo_ Marcella Paloma zaczęła z nim flirtować, a kiedy zainicjowała pocałunek, stracił nad sobą panowanie i uległ jej powabowi. Wciąż pamiętał, jak miękkie były jej usta, kiedy je całował. Jednak szybko się opamiętał, przekonany, że jej dziadek by tego nie pochwalił. Marcello miał bowiem nadzieję, że Paloma wyjdzie za mąż za kogoś z włoskiej arystokracji.

Odtrącił ją wtedy i więcej już jej nie widział. Ale często o niej myślał i przez ostatnie trzy lata jego fascynacja nie słabła. Był jednak zdecydowany dotrzymać obietnicy danej Marcellowi, że będzie traktował ją jak siostrę. Najpierw musiał ją jednak odnaleźć i przekazać jej straszną wiadomość o śmierci jej dziadka.

Wiedział, że mieszkała w Londynie, gdzie starała się trzymać w cieniu. Po śmierci Marcella została miliarderką i jej życie miało się od teraz zmienić całkowicie. Asystentka Marcella udostępniła mu namiary na Palomę, ale jej komórka była wyłączona. Kiedy zadzwonił na jej numer stacjonarny, jej współlokatorka Laura poinformowała go, że Paloma wyjechała medytować w odosobnieniu joginów gdzieś w Irlandii.

– Paloma powinna być tutaj, w siedzibie Grupy Morante – surowy głos Franca przerwał rozmyślania Danielego. – Prosiłeś mnie o opóźnienie oficjalnego komunikatu o śmierci Marcella, żeby dać jej czas na dojście do siebie. Ale nie będę dłużej zwlekał, ryzykując, że wieści wyciekną do prasy. W tym czasie niezbędne jest silne przywództwo.

– Musisz zrozumieć, że Paloma jest w szoku. – Daniele był pewien, że będzie zdruzgotana, ale nie zamierzał się przyznawać, że nie zna miejsca jej pobytu ani że ona nadal nie wie o śmierci dziadka. – Nalegam, by dano jej więcej czasu na pogodzenie się ze stratą. Tylko zarząd i lekarze, którzy próbowali go ratować, wiedzą, że Marcello nie żyje. Zabroniłem komukolwiek rozmawiać z mediami.

– Nie miałeś prawa tego robić za moimi plecami – powiedział Franco z furią.

– Musiałem działać szybko. Marcello mianował mnie dożywotnio wiceprezesem zarządu. – Daniele zastanawiał się, czy zmarły przyjaciel podejrzewał, że jego przyrodni brat może próbować przejąć władzę w firmie. – W ciągu kilku najbliższych dni przywiozę Palomę do Livorno, by mogła złożyć oświadczenie dla prasy.

– Jestem oprócz jej matki jedynym żyjącym krewnym Palomy. Chciałbym złożyć jej kondolencje, jeśli powiesz mi, gdzie ona jest. – Franco zmienił ton, ale Daniele mu nie ufał.

– Muszę uszanować jej prywatność. – Wychodząc z gabinetu Franca, postanowił odwiedzić każde cholerne odosobnienie joginów w Irlandii w poszukiwaniu zaginionej dziedziczki.

Zadzwonił jego telefon i szybko odebrał, widząc numer współlokatorki Palomy.

– Laura?

– Panie Berardo, skłamałam, mówiąc, że Paloma jest w Irlandii. Uczy charytatywnie dzieci w szkole w zachodniej Afryce. W Mali od lat panują niepokoje społeczne i przemoc, więc nie mówiła o tym dziadkowi, żeby go nie martwić. Dla bezpieczeństwa ustaliłyśmy hasło alarmowe. Gdyby kiedykolwiek mi je wysłała, miałam zadzwonić do pana i powiedzieć, gdzie przebywa.

Daniele zmarszczył brwi.

– Dlaczego prosiła, żebyś zadzwoniła do mnie?

– Powiedziała, że jej dziadek ufa panu bezgranicznie, a ona wierzy w jego osąd. – Naglący ton kobiety zaniepokoił Danielego. – Kilka minut temu otrzymałam od niej wiadomość z tym hasłem. Boję się, że ma jakieś kłopoty.ROZDZIAŁ PIERWSZY

Paloma wyjrzała przez maleńkie okno w chacie. Na zewnątrz widziała tylko zakurzoną pustynię, kilka karłowatych drzew i błysk karabinu na ramieniu jednego z jej porywaczy.

Adrenalina, która ją zalała, kiedy dwóch zamaskowanych bandytów wtargnęło do szkoły, gdzie uczyła malijskie dziewczęta, pomogła jej zachować spokój, gdy została wrzucona do ciężarówki i wywieziona. Ale godziny spędzone w zamknięciu z niewielką ilością jedzenia i wody zrobiły swoje. Była przerażona i czuła się bezsilna.

Zdołała przynajmniej wysłać wiadomość, alarmując swoją współlokatorkę w Londynie, zanim jeden z bandytów odebrał jej telefon. Do tego czasu Laura powinna się już skontaktować z Danielem Berardem. Ale realnie rzecz biorąc, jak komputerowy maniak mógł jej pomóc w obecnej sytuacji? Nie, żeby Daniele miał w sobie coś z maniaka. Z jego oszałamiającym wyglądem i silnym seksapilem mógł być raczej gwiazdorem filmowym, a nie ekspertem informatycznym i właścicielem największej firmy internetowej we Włoszech. Sam doszedł do swoich milionów. Prasa okrzyknęła go najbardziej pożądanym kawalerem we Włoszech, a jego przystojna twarz z lekko ironicznym grymasem pojawiała się regularnie na plotkarskich łamach. Niezmiennie fotografowano go z coraz to inną pięknością uwieszoną na ramieniu. Paloma spędzała więcej czasu, niż chciałaby to przyznać, śledząc go na portalach społecznościowych. Ostatni raz na żywo widziała go trzy lata temu.

Pomimo duchoty panującej w chacie zadrżała na wspomnienie najbardziej upokarzającego momentu w jej życiu. Kiedy na balu zorganizowanym przez jej dziadka Daniele poprosił ją do tańca, powinna wiedzieć, że była to z jego strony zwykła uprzejmość. Już jako nastolatka się w nim podkochiwała, a wypity tego wieczoru szampan dodał jej odwagi. Przytuliła się do niego w tańcu. Uznał, że potrzebowała zaczerpnąć świeżego powietrza i wyprowadzał ją z sali balowej. Kiedy znaleźli się sami w ogrodzie, zarzuciła mu ręce na szyję i przycisnęła usta do jego ust. Zesztywniał i chwycił ją za ramiona, jak gdyby chciał ją ściągnąć na ziemię. Ale potem wydał z siebie szorstki dźwięk i zaczął ją namiętnie całować. Pasja, z jaką na to zareagowała, zaszokowała ją samą.

Ale on nagle odsunął ją od siebie.

– To nie powinno się wydarzyć – powiedział chłodno. – Twój dziadek oczekiwałby lepszego zachowania od nas obojga. Zapomnijmy, że ten incydent w ogóle miał miejsce.

Płonąc z zażenowania, uciekła wtedy do _palazzo,_ a następnego dnia wyjechała. Przez kolejne trzy lata odwiedzała dziadka wyłącznie pod nieobecność Danielego w Livorno. Jej decyzja o poślubieniu Caluma ledwie miesiąc po ich pierwszej randce miała być dowodem na to, że wyleczyła się z Danielego.

Ale Marcello nie ukrywał, że bardzo go szanuje. Paloma miała więc nadzieję, że przez sentyment do jej dziadka Daniele spróbuje jej teraz pomóc. Wiedziała, jak bardzo staruszek martwiłby się na wieść, że została porwana. Wyjechała na wolontariat do Afryki zainspirowana jego działalnością społeczną. Marcello był znanym filantropem. Założył Fundację Morante wspierającą projekty charytatywne na całym świecie i finansował ją z procentu zysków swojej firmy, Grupy Morante.

Paloma dorastała, wiedząc, że pewnego dnia ją odziedziczy. Kiedy jej ojciec, jedyny syn Marcella, zginął tragicznie, wypełniło się jej przeznaczenie. Ale dziadek miał kierować Grupą Morante jeszcze przez wiele lat, a ona chciała pójść w międzyczasie własną drogą. Podjęła pracę w fundacji charytatywnej wspierającej dzieci w Afryce i wyjechała uczyć w szkole w Mali, gdzie mogła realnie zmienić życie swoich podopiecznych.

Zastanawiała się teraz z przerażeniem, co się z nią stanie. Odkąd ją porwano, prawie nie spała. Ze zmęczenia głowa jej opadała. Musiała zasnąć, ale nagle obudził ją dźwięk pędzącego samochodu i przerażający odgłos wystrzału. Serce zaczęło jej walić. Gdy drzwi do chaty zostały gwałtownie otwarte, skoczyła na równe nogi.

W drzwiach stał potężny mężczyzna w mundurze w kolorze khaki. Twarz zakrywała mu kominiarka z dwoma wąskimi otworami na oczy. Nie był jednym z tych, którzy uprowadzili ją ze szkoły, ale mógł być ich przywódcą. Na ramieniu trzymał karabin. Instynktownie odsunęła się od niego.

– Chodź ze mną – warknął. Jego głos brzmiał dziwnie znajomo.

Ze strachem cofnęła się.

– Kim jesteś? – Zadrżała na odgłos strzelaniny na zewnątrz.

Bez kolejnego słowa mężczyzna rzucił się w jej stronę, zwalił ją z nóg i przewiesił przez ramię. Stało się to tak szybko, że nie miała czasu zareagować. Wyniósł ją z chaty, a kiedy rzucał szorstkie polecenia swoim towarzyszom, znowu miała niejasne poczucie, że rozpoznaje ten głos.

Rozległ się dźwięk zapalanego silnika i została wrzucona na tył ciężarówki. Uderzyła z hukiem głową o metalową podłogę. Próbowała usiąść, ale mężczyzna wskoczył do samochodu, zatrzasnął drzwi i rzucił się na nią, a pojazd szybko odjechał.

– Zejdź ze mnie! – Próbowała go odepchnąć, ale to było jak próba przesunięcia granitowego głazu. Od lat trenowała sztuki walki, jednak nie mogła się bronić przed kimś o tyle większym i silniejszym od siebie. Świadomość, że znalazła się na jego łasce, rozpaliła jej gniew.

– Rzucaj się na kogoś swojego wzrostu, palancie. Kręci cię obezwładnianie bezbronnych kobiet i dzieci? – Przypomniała sobie przerażone twarze swoich uczennic, gdy bandyci wtargnęli do klasy. – Co zrobiliście z dziewczynkami ze szkoły? Puśćcie je wolno. Ich rodziny nie mogą sobie pozwolić na zapłacenie okupu. Mój dziadek jest bogaty i zapłaci za moje uwolnienie, ale tylko wtedy, gdy wypuścisz dziewczynki.

Przez otwory w kominiarce błysnęły na nią oczy o barwie sherry. Uświadomiła sobie, że twarde uda przyciskają się do niej, przez koszulę wyczuwa imponujący sześciopak mięśni jego brzucha. To niewiarygodne, ale ogarnęło ją podniecenie. Tylko jeden mężczyzna potrafił wywołać w niej taką reakcję. Ale jej porywacz nie mógł być przecież… Chwyciła za brzeg kominiarki i zdarła mu ją z twarzy.

– Daniele!

_– Ciao, cara. –_ Jego seksowny głos z silnym akcentem wzbudził w niej dreszcze.

Rozległ się odgłos kul uderzających o metalową obudowę ciężarówki.

_– Vai più veloce! –_ Daniele ponaglił kierowcę.

Paloma znała włoski i zrozumiała, że kazał mu dodać gazu. Z przerażeniem zdała sobie sprawę, że byli ścigani i do nich strzelano. Daniele osłaniał ją od kul własnym ciałem.

– Nic z tego nie rozumiem – powiedziała drżącym głosem. – Jesteś przecież komputerowym maniakiem.

Widywała go tylko w biurach Grupy Morante lub w pełnym przepychu _palazzo_ jej dziadka. Zawsze wyglądał nieskazitelnie w garniturach od projektanta. Teraz jednak z czarnymi włosami opadającymi na czoło i gęstym zarostem pokrywającym mu szczękę przypominał pirata.

– Nie wiedziałem, że masz o mnie tak niepochlebną opinię – mruknął.

Jego twarz była tak blisko jej twarzy, że czuła jego oddech na policzku. Nie mogła oderwać wzroku od zmysłowych ust. Zalały ją wspomnienia ich pocałunku. Przytrzymywał ją całym ciężarem na podłodze ciężarówki, a czysto kobiecy instynkt sprawił, że rozłożyła uda i jej miednica znalazła się na wysokości jego miednicy. Wtedy gwałtownie odepchnął się od niej.

– Nie ruszaj się – rozkazał, a sam przetoczył się na bok ciężarówki, wycelował przez okno karabin i wystrzelił kilka razy. – _Evvai!_ – krzyknął. – Możesz już usiąść. Trafiłem w ich oponę. Nie zrobią ci już krzywdy.

– Kim ty jesteś?

– Służyłem we włoskiej armii w Dziewiątym Pułku Szturmowym Spadochroniarzy. To jednostka sił specjalnych. – W jego głosie dźwięczała duma. – Odszedłem ze służby z powodu rany, jaką odniosłem, ale pozostałem w kontakcie z kolegami z wojska. Twoja współlokatorka powiedział mi, że masz kłopoty. Skontaktowałem się ze szkołą w Mali i dowiedziałem się o twoim porwaniu. – Zacisnął usta. – To niebezpieczny kraj, a porwania, zwłaszcza obcokrajowców, są tu częste. Przyjazd tutaj był brakiem odpowiedzialności z twojej strony.

– Byłam świadoma ryzyka – mruknęła Paloma. – Ale w Mali brakuje szkół i nauczycieli. Chciałam pomóc. Nie spodziewałam się, że będziesz narażał dla mnie życie. Dziękuję. – Zarumieniła się, świadoma, jak głupio to zabrzmiało.

– Obiecałem twojemu dziadkowi, że będę cię chronił – odparł szorstko. – Pomagali mi starzy przyjaciele z wojska. Informator doprowadził nas do miejsca, w którym trzymali cię porywacze. Za kilka minut dotrzemy na lądowisko, skąd zabierze nas samolot.

– Czy mój dziadek wie, co się ze mną stało?

– Nie. – Daniele odwrócił głowę, unikając jej wzroku.

– Dziękuję, że nic mu nie powiedziałeś – wyszeptała. – Wymyśliłam historyjkę, że spędzam czas w spa, bo nie chciałam, żeby się o mnie martwił.

– Muszę ci o czymś powiedzieć. – Daniele zaklął, gdy ciężarówka podskoczyła na wybojach i Paloma wpadła na niego, tracąc równowagę. Wsparła się na jego solidnym torsie i dostrzegła, że jego wzrok padł na wilgotną od potu koszulkę przylegającą jej do piersi. Przerażona poczuła, że twardnieją jej sutki, i szybko odsunęła się od niego.

– Porozmawiamy, kiedy znajdziemy się w samolocie – powiedział ochryple.

Dotarli właśnie na lotnisko. Słysząc jego poważny ton, położyła mu rękę na ramieniu.

– Powiedz mi teraz.

Wypuścił powoli powietrze.

– Mówię to z ciężkim sercem, _cara._ Marcello nie żyje.

Serce jej stanęło.

– To nieprawda. To niemożliwe – mówiła gorączkowo. – _Nonno_ nie jest młody, ale znakomicie się trzyma jak na swój wiek. To musi być pomyłka…

– Bardzo mi przykro. Wiem, jaki to dla ciebie szok. Twój dziadek miał tętniaka aorty. Graliśmy w golfa, kiedy zasłabł. Natychmiast wezwałem pogotowie i lekarze próbowali go ratować, ale zmarł w drodze do szpitala.

– Byłeś z nim, kiedy… umierał? – wykrztusiła przez łzy.

– Tak.

– Cieszę się, że nie był sam. – Miała poczucie winy. Powinna być z dziadkiem. Namawiał ją, by przeniosła się do Włoch i została jego asystentką w Morante Group. Chciał przygotować ją do roli, którą kiedyś miała pełnić. Ale myślała, że ma jeszcze na to dużo czasu. Przełknęła szloch. – Kiedy to się stało?

– Dwa dni temu. Udało mi się utrzymać to w tajemnicy i tylko garstka ludzi wie o jego śmierci – zawahał się. – Możliwe, że ktoś z zarządu Grupy Morante zaaranżował twoje porwanie.

Spojrzała na niego.

– Dlaczego ktokolwiek z nich miałby to zrobić?

– Jesteś jedyną spadkobierczynią fortuny swojego dziadka. Pieniądze trafią do ciebie od razu, a kiedy skończysz dwadzieścia pięć lat, przejmiesz kontrolę nad firmą, jak Marcello rozporządził w swoim testamencie. Ale gdyby coś ci się stało, połowa twojego spadku zostanie wpłacona na cele charytatywne Fundacji Morante, a druga połowa podzielona po równo między ośmiu członków zarządu. W przypadku twojej śmierci staliby się multimilionerami.

– Jestem młoda i zdrowa, to mało prawdopodobne, żeby coś mi się stało. – Paloma przygryzła wargę, kiedy Daniele przewrócił oczami. – Sam mówiłeś, że porwania obcokrajowców bywają w Mali na porządku dziennym.

– To nie mógł być przypadek, że zostałeś uprowadzona zaraz po śmierci Marcella, nie wierzę w zbiegi okoliczności – odparł cynicznie. – Gdyby twoja współlokatorka mnie nie zaalarmowała, nie wiedziałbym nawet, gdzie cię szukać. Ale ktoś miał informację, że dziedziczka Morante przebywa w Mali, i myślę, że osoba ta chciała uniemożliwić ci ubieganie się o spadek.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: