- W empik go
(Nie)Sława - ebook
(Nie)Sława - ebook
W Krakowie właśnie rozpoczyna się coroczny zjazd celebrytów. Zaproszeni na niego zostali wszyscy ludzie z pierwszych stron plotkarskich gazet. Przybyli, aby pysznie się bawić. Jednak te plany już na starcie zostają zachwiane, gdyż we własnym mieszkaniu, w bliskim sąsiedztwie hotelu, gdzie mieszkają zaproszeni na zjazd celebryci, zostaje znalezione ciało jednej z najbardziej opiniotwórczych dziennikarek show-biznesu. To ona, niczym sędzia Sądu Najwyższego, wydawała ostateczne wyroki, kto zostanie gwiazdą, a kto nie ma szans na spektakularną karierę. Nie ma wątpliwości, że została zamordowana w dziwny i nietypowy sposób.
Doświadczona komisarz Gwiazdowska i młody aspirant Winnicki rozpoczynają dochodzenie w zupełnie im obcym i nieprzyjaznym świecie. Kłamstwa i manipulacje są tu na porządku dziennym. Nikt nie mówi prawdy o sobie. Każdy z celebrytów coś ukrywa, a co najważniejsze – każdy miał motyw, aby się pozbyć znanej dziennikarki.
Czy Gwiazdowska i Winnicki będą umieli dostrzec, gdzie zaczyna się, a gdzie kończy gra każdego z podejrzanych? Czy uda im się dojść prawdy i złapać mordercę? Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże im zrozumieć, jak funkcjonuje świat show-biznesu?
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64378-77-5 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wszystkie wydarzenia i postaci są fikcyjne. Wszelkie podobieństwa do rzeczywistych osób są przypadkowe i niezamierzone. Wydarzenia i osoby opisane w mojej książce całkowicie powstały w mojej wyobraźni na potrzeby powieści.
Książka jest efektem moich obserwacji zmieniającego się świata popkultury i mediów. Od dawna nie oglądam telewizji i programów, które proponują (nie tylko telewizja państwowa, ale i prywatne). W pewnym momencie zaczęłam zauważać, że na przykład programy typu rozrywkowego (reality-show, talk-show) nastawione są głównie na promowanie swoich gwiazd (prowadzących czy jurorów), a rozrywka dla widza oraz uczestników staje się drugorzędna.
Powstają programy, które prowadzą ludzie wcześniej mający zupełnie inne profesje. Nagle znawcami tematów podróżniczych, kulinarnych czy urządzania wnętrz stają się ci, którzy mają w danej chwili największą popularność. Nie patrzy się na to, czy faktycznie są ekspertami w dziedzinie, w której prowadzą program.
Już same zwiastuny coraz to nowszych programów wskazują na to, że będzie to autoreklama oraz permanentne promowanie i kreowanie sztucznych gwiazd danej stacji lub tych, którzy mają przestój zawodowy. Dzięki takim programom wracają na chwilę do łask publiczności.
Jako kulturoznawca obserwuję te przemiany i z każdym rokiem coraz bardziej zastanawiają mnie one.
Kiedyś codziennie zaglądałam na stronę jednego z plotkarskich portali – dla zabawy, dla śmiechu, aby wiedzieć, jak bardzo różni się brukowa prasa w Polsce od tej zagranicznej. Ale od pewnego czasu już tego nie robię nawet dla krótkotrwałej rozrywki. W pewnym momencie zaczęłam rozumieć, że zarówno redakcja portalu, jak i osoby, które są bohaterami codziennych doniesień, zyskują na tym profity. A chęć zysku sprawia, że z każdym dniem miałkość prezentowanych treści potęguje się. Już same nagłówki odstręczają od dalszej lektury. Opisywane na plotkarskich stronach życie celebrytów już nawet nie śmieszy, tylko uświadamia, jak nisko człowiek może upaść, aby jego nazwisko choć na chwilę znalazło się na czołówkach szmatławych gazet. Sława, popularność i rozpoznawalność, oto współczesny świat celebrytów. Mało kto chce być w czymś dobry, bo najpierw chce być popularny. Przeglądając portale plotkarskie, zaczęłam dostrzegać, że nowe twarze i nazwiska, które tam królują, nie mówiły mi nic i z żadną dziedziną życia mi się nie kojarzyła, a jednak ktoś drobiazgowo omawia ich prowizoryczną egzystencję, dając iluzję, że są kimś wyjątkowym.
Najbardziej irytujące jest okłamywanie zwykłych ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że media to wielka manipulacja, iluzja stworzona wyłącznie, aby zarabiać. Wynoszą na piedestał ludzi, którzy na to nie zasługują, gdyż to, jaką dziś mają pozycję, często wynika z ich nieuczciwej walki o popularność. Nie cofają się przed niczym, nie mają hamulców. Nastał czas, kiedy świat mediów gloryfikuje tych, którzy nie mają skrupułów, zdrowego rozsądku i wstydu. A już niemiecki filozof Arthur Schopenhauer pisał: „szybko zdobyta sława jeszcze szybciej więdnie”.
Moją książką nie chce walczyć o moralność w show-biznesie, nie ma we mnie aż tyle naiwności. Tą książką tylko pokazuję, że są tacy, którzy widzą i rozumieją to tanie manipulanctwo. Oni i to, co tu opisałam, wielu wyda się znajome, ale jest to moja wizja tego, co przez lata obserwowałam w telewizji, w gazetach i internecie, a najbardziej kłuło mnie w oczy.
Miejsca, gdzie rozgrywała się akcja, nie zawsze są dokładnie w tych samych lokacjach co w rzeczywistości, ale większość lokalizacji można odnaleźć na mapie Krakowa.PODZIĘKOWANIA
Chciałabym serdecznie podziękować kilku osobom, bez których pomocy nie mogłabym pisać.
Moim rodzicom za to, że zawsze jako pierwsi czytają i oceniają moje pomysły. Dziękuję za poświęcony na to czas i energię. Jak również za to, że mogę zamykać się na pół dnia w swojej samotni i realizować pisarskie marzenia. Dziękuję za pomoc i znoszenie moich dziwactw.
Szczególnie podziękowania kieruję do moich Wydawców, Bogumiły Genczelewskiej i Krzysztofa Genczelewskiego. Dzięki temu, że mi zaufaliście, mogę ruszyć w moim życiu w nową stronę. Wasza decyzja o wydaniu mojej pierwszej książki wiele w nim zmieniła – nie spodziewałam się tak miłych doznań oraz spotkań. Dziękuje też osobom, które współpracują z Waszym wydawnictwem i przyczyniają się do tego, że moje książki są takie, jakie są – Pani Barbarze Dybowskiej i Wojtkowi Wawocznemu.
Joannie Powązce dziękuję za to, że kolejny raz usiadła do mojej książki i przeczytała ją w mgnieniu oka. Dziękuję za szczerą ocenę i cenne uwagi. Jak zawsze dałaś mi, Joasiu, pewność, że mimo iż ta książka jest inna niż pierwsza, to jednak ma sens.
Ani, Magdzie, Agnieszce, Michałowi, Maćkowi, Adamowi i Lucynie – moim przyjaciołom, dziękuję za każde słowo wsparcia i wiarę we mnie. Po wydaniu Echa milczenia wasze słowa dały mi wiele siły i nową dawkę kreatywności. Dziękuję Wam, że jesteście ze mną na co dzień i mnie motywujecie. Dzięki wielkie, że cierpliwie słuchacie moich makabrycznych pomysłów i że się mnie mimo to nie boicie.
Dziękuję wszystkim, którzy ze mną rozmawiali, dając wiele inspiracji do tworzenia nowych historii i do przelewania ich na papier.
Kasia Magiera