Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

"Który tak śpiewa?". Ptaki w kulturze - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lutego 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

"Który tak śpiewa?". Ptaki w kulturze - ebook

Opis książki:

„A co z ptakami / naszych miast, miasteczek, / wiosek i osiedli?” – zaczyna jeden z swoich najnowszych wierszy Piotr Sommer. Na to pytanie solidarnie próbują znaleźć odpowiedź ornitolodzy oraz kulturo- i literaturoznawcy, tropiąc ptasie ślady w tekstach i filmach, języku i historii, a także w codziennych praktykach – ludzkich i nie-ludzkich. W czasach, gdy antropocen musi radzić sobie z coraz większą dominacją Homo sapiens, odnotowujemy rosnącą potrzebę zmiany perspektywy. Nie dziwi popularność tych prądów w nauce, które proponują upodmiotowienie zwierząt: od animal studies, przez ekokrytykę, po humanistykę środowiskową. W tym kontekście emancypacja ptaków nie ulega wątpliwości. Nie są dla nas już wyłącznie obiektem zainteresowań kulinarnych lub atrakcyjnymi trofeami nad kominkiem, jak to drzewiej bywało. Przeciwnie, usamodzielniły się i wyfrunęły z gniazd, a nam przypadła rola skromnych ptasiarzy, birdwatcherów, ornitofilów, którzy za drobną chwilę kontaktu ze „skrzydlatymi przyjaciółmi” są w stanie zapłacić najwyższe sumy. Ptaki fascynują innością (jak kwiczoły u Mirona Białoszewskiego czy jaskółki u Krystyny Miłobędzkiej), objaśniają nam świat (jak drozdy i sroki u Miłosza czy kosy u nowofalowców) albo zwiastują nieszczęścia (jak sowy u Davida Lyncha, które, jak wiadomo, nie są tym, czym się wydają). Boimy się ich dzikiej natury, choć jednocześnie pragniemy wkupić się w ich łaski. Najważniejsze, że ptaki wciąż mają jeszcze na tyle swobody, by od czasu do czasu móc popatrzeć na nas z góry. Tylko te kaczki – wróćmy na koniec do Sommera – „toczą się pod miastem”.

Ta nowatorska publikacja przynosi całe spektrum sposobów widzenia i badania ptasiej obecności w tekstach kultury: od prób uchwycenia wizerunku ptactwa w wybranych epokach do drobiazgowych studiów poświęconych roli, w jakiej został obsadzony konkretny gatunek ptaka w poszczególnych, interesujących autorów, dziełach. Po lekturze tomu czytelnik musi przyznać, że „ornitofilologia”, której celem być może stanie się rekonstrukcja najpiękniejszego z istniejących atlasów ptaków – zawartego w niezliczonych utworach, w których ptaki na stałe uwiły sobie gniazda lub zjawiły się przelotem – ma przed sobą wdzięczną perspektywę.
Z recenzji dr. hab. Adriana Glenia, prof. UO

 

Spis treści

Jakub Kornhauser, Marcin Polak, Piotr Tryjanowski,

Aleksander Wójtowicz

„Który tak śpiewa?”. Uwagi wstępne

Justyna Schollenberger

„Najwięksi esteci wśród zwierząt (…)” – wygląd i piękno ptaków w Doborze płciowym Karola Darwina

Igor Piotrowski

Pewnie to kos, czyli o ptaku nie bez właściwości. Przemiany w wizerunku Turdus merula w kulturze i literaturze polskiej w kontekście nowoczesnej urbanizacji

Katarzyna Kuczyńska-Koschany

Ptasiość polskiej poezji dziecięcej (od Konopnickiej). Preliminaria

Karol Maliszewski

Ptak i poeta. Co we współczesnym wierszu robią nawiązania ornitologiczne? (na wybranych przykładach)

Andrzej Niewiadomski

Ptaki albo o jednym eseju Zygmunta Haupta

Aleksander Wójtowicz

Gawron, czyli nowoczesność. Wokół Gniazda Białozora Marii Rodziewiczówny

Anna Pekaniec

Ptasi bohaterowie w twórczości Zofii Nałkowskiej i Heleny Boguszewskiej (na podstawie wybranych przykładów)

Anna Pekaniec

Z nami i obok nas. Ptasi bohaterowie Ewy Szelburg-Zarembiny i Jana Sokołowskiego

Magdalena Rabizo-Birek

Skwir mew, krzyk pawi. Ptaki Włodzimierza Odojewskiego

Przemysław Kaliszuk

Dziwne wrony, niezrozumiałe gołębie i czyżykowaty trzydziestak. Ptaki jako metafory przesilenia nowoczesności w prozie lat 70. i 80. XX wieku

Natalia Chwaja

Rzymskie portrety kurczaków: Niezły pasztet na via Merulana Carla Emilia Gaddy

Agnieszka Karpowicz

„Tutejsi”. Miejskie hybrydy

Jarosław Wiącek, Michał Zembrzycki

Paw czy orzeł? – oto jest pytanie

Piotr Tryjanowski, Paweł Czechowski, Paweł Sienkiewicz, Robert Kruszyk

Wędrówka na pograniczu ornitologii i zythologii: ptaki i piwo

Marcin Polak, Jolanta Polak

Socjolekt polskich miłośników ptaków

Tomasz Kłys

Symbolika ptaków w weimarskich filmach Fritza Langa

Krystyna Walc

Ptaki w horrorze. Wybrane przykłady

Justyna Kierat

Edukacja czy stylizacja? Realizm w portretowaniu ptaków w publikacjach edukacyjnych dla dzieci

Aleksander Wójtowicz, Piotr Tryjanowski

Ornitonarracje: polskie książki o ptakach i ptasiarstwie

Bibliografia

Noty o autorach

Indeks nazwisk

Indeks nazw ptaków

 

Kategoria: Polonistyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-242-6692-0

FRAGMENT KSIĄŻKI

Jakub Kornhauser

Uniwersytet Jagielloński

Marcin Polak

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

Piotr Tryjanowski

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Aleksander Wójtowicz

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

„Który tak śpiewa?”

Uwagi wstępne

Tytuł niniejszej książki, zaczerpnięty z opowiadania Mirona Białoszewskiego, dobrze oddaje status relacji między ludźmi i ptakami. Z jednej strony fascynują nas one różnorodnością gatunków, kształtów, barw, umiejętnością latania i konstruowania skomplikowanych gniazd, widowiskowością zachowań godowych, naśladowaniem ludzkiej mowy (i wielu innych odgłosów) czy wreszcie – śpiewem o bogatej amplitudzie dźwięków, tonów i linii melodycznych; bywają symbolem piękna, mądrości, sprytu, dumy, a przede wszystkim – wolności. Z drugiej natomiast, częściowo również z powodu owej różnorodności, wciąż wiemy o nich zaskakująco mało; posiłkujemy się atlasami i leksykonami, wierzymy w miejskie (i całkiem niemiejskie) legendy i opieramy się na zbyt często manifestowanej, uwarunkowanej historycznie, dominującej ontologicznie pozycji: w końcu ptaki, zarówno dzikie, jak i hodowlane, „służyły” człowiekowi za pożywienie lub – w najlepszym wypadku – za atrakcyjną, bo żywą, zabawkę zamykaną w klatkach i wolierach.

Rzecz jasna, ostatnie dekady zmieniają te współzależności. Rozwój cywilizacji powoduje modyfikację przyzwyczajeń gatunkowych – wiele ptaków uczy się korzystać z oferowanych przez wielkie miasta możliwości pozyskiwania pokarmu, zakładania miejsc lęgowych czy przetrwania zimniejszych miesięcy. Niektóre gatunki całkowicie się synantropizują, inne podchodzą do relacji z człowiekiem oportunistycznie, niekiedy wręcz upatrując w niej szansy na „lepsze jutro” – przy czym jednocześnie ryzykują los zupełnie przeciwny: to w dużej mierze przez działalność człowieka, który nadal przeobraża środowisko naturalne, znaczna część gatunków znalazła się na skraju wymarcia. Lub po prostu wymarła. Ptakom odbiera się tereny lęgowe i obszary żerowania, zmieniając tryb funkcjonowania charakterystyczny dla danego gatunku lub konkretnej populacji, a także wprost zagraża się im, prowadząc na przykład ekstensywną produkcję rolniczą. Działalność człowieka jest zatem czynnikiem bezpośrednio wpływającym na życie ptaków – i vice versa, jak wskazują autorki i autorzy tekstów składających się na tom, który trzymają Państwo w rękach.

W tym kontekście trudno bowiem mówić o ptakach jako o gościach w świecie kultury. Są one częścią kultury i to nie tylko dlatego, że ich wizerunki zdobią liczne obrazy i rzeźby, godła i emblematy, etykiety i logotypy, że to bohaterowie wierszy i powieści, oper i sztuk teatralnych, komiksów i reklam, że odwołujemy się do nich, używając ornitocentrycznych metafor, porównań, frazeologizmów i porzekadeł. Ptaki są częścią kultury, bo przynależą do wspólnego dla wszystkich organizmów żywych ekosystemu. Nieco już przestarzała dychotomia kultury i natury, kwestionowana szczególnie w dobie rozwijających się nauk spod znaku ekokrytyki, animal studies czy humanistyki środowiskowej, próbowała odseparować namysł nad człowiekiem – jak się zdawało, jedyną istotą myślącą i czującą – od opisu przyrody. Ta zaś, jak wiemy z licznych dogmatów wiary, ale także praktyk rozmaitych społeczności na przestrzeni wieków, z ochotą ujawniała antropocentryczne zapędy.

Podejmowane przez autorki i autorów poszczególnych rozdziałów tego tomu problemy, tematyczne ścieżki i punkty widzenia próbują oddać sprawiedliwość tej ludzko-ptasiej oraz ptasio-ludzkiej relacji, zaś interdyscyplinarna różnorodność odpowiada ornitologicznej różnorodności gatunkowej. Książka rozwija wątki antropo- i socjologiczne, historyczne, języko-, filmo- i literaturoznawcze, a nawet zythologiczne – przy stałej obecności perspektywy stricte ornitologicznej (i nie mówiąc o aspekcie artystyczno-edukacyjnym całości). Zresztą, jak wiemy, ptak ptakowi nierówny, więc tekst tekstowi podobnie: niech Państwa zatem nie zmyli pozorna eklektyczność tomu: jest ona dobrze zaplanowana i w pełni odzwierciedla bogactwo polskiej – i nie tylko polskiej – awifauny. Zanim jednak o kulturalnych uwarunkowaniach życia ptaków, parę istotnych uwag o nich samych.

Ptaki są różnorodną i dobrze wyodrębnioną grupą zwierząt. Odniosły spektakularny sukces ewolucyjny, zasiedlając wszystkie kontynenty i większość środowisk na naszej planecie. Spośród współcześnie żyjących organizmów tylko one mają pióra. To dzięki temu cudowi natury i innym niezwykłym przystosowaniom potrafią wznosić się w powietrze; aktywny lot jest ich podstawowym sposobem przemieszczania się. Dzięki tym uwarunkowaniom odznaczają się niesłychaną mobilnością. Właśnie wzniesienie się w powietrze i uzyskanie stałocieplności pozwoliły ptakom na opanowanie prawie wszystkich siedlisk lądowych i nadwodnych występujących na Ziemi. Dzięki temu ptaki wkroczyły też do świata ludzkich wyobrażeń oraz wierzeń, w których do dziś przechowały się wyraźne ślady tego, jak na tę gromadę patrzyli nasi przodkowie. Niektóre gatunki występujące w sąsiedztwie Homo sapiens od tysiącleci wzbudzały u ludzi zachwyt, podziw, a czasami strach. Najstarszym znanym odwzorowaniem ptaka w historii jest sowa, wykonana precyzyjnie w skale w Jaskini Chauveta w południowej Francji1. Dzieło to liczy 30 tysięcy lat. Dlaczego to właśnie ptaki odcisnęły tak wyraźne piętno w naszej zbiorowej świadomości, religii, mitologii, kulturze i sztuce?

Na świecie opisano jak dotąd 10 431 (w tym 150 wymarłych) gatunków ptaków skupionych w obrębie 45 rzędów, 249 rodzin (w tym 1 wymarła), 2373 rodzajów (w tym 30 wymarłych2). Każdego dnia na naszej planecie blisko 400 miliardów ptaków fruwa lub szybuje nad powierzchnią gruntu lub wody3. Ich zróżnicowanie jest przy tym znaczne; najmniejszym obecnie żyjącym ptakiem na świecie jest endemiczny dla wyspy Kuby koliberek hawański Mellisuga helenae, rozmiaru mniej więcej naszych krajowych trzmieli. Natomiast największym współczesnym przedstawicielem gromady – afrykański struś czerwonoskóry Struthio camelus; jego rozmiary przewyższają nawet najwyższych przedstawicieli naszego gatunku4.

Ptaki pojawiły się około 150 milionów lat temu i pochodzą w prostej linii od upierzonych dinozaurów z grupy teropodów. Niektórzy naukowcy głoszą wręcz pogląd, iż dinozaury nie zniknęły z naszej planety w czasie wymierania kredowego, a przetrwały do chwili obecnej jako ptaki. Słynny Archaeopteryx byłby formą przejściową, wykazującą cechy obu tych grup zwierząt. Przypomnijmy, że w XIX wieku Thomas Huxley stwierdził, iż ptaki to „doskonalsze gady”. Będąc o wiele starszymi od ludzi, zajęły istotne miejsce w kulturze już na wczesnym etapie jej kształtowania się, o czym świadczy choćby zestawiony przez brytyjskiego hellenistę W. Geoffreya Arnotta leksykon zawierający obszerne informacje na temat obecności ptaków w kulturze greckiej5. Świat natury od samego początku przenikał do mitów oraz wierzeń, zaś zaszczytne miejsce w tym symbolicznym uniwersum przypadło ptakom.

Ptasie jaja w wielu kulturach świata uchodziły za symbol odradzającego się życia; zwyczaj dekorowania jaj znany był już w starożytności. Obecnie w wielkanocnych święconkach wykorzystujemy głównie jaja kurze, ale w odległych czasach wybieranie jaj dzikich gatunków ptaków przerodziło się w powszechny zwyczaj ludności mieszkającej w pobliżu terenów podmokłych. Jednym z takich obszarów było największe torfowisko niskie w lubelskiej części Polesia – Krowie Bagno. Przed osuszeniem stanowiło ono miejsce dla różnorodnych ptaków wodno-błotnych: kaczek, perkozów, chruścieli, siewkowców, łabędzi, czapli i innych. Podobno gatunków było tak dużo, że miejscowa ludność wracała z „jajecznych żniw” drewnianymi łodziami wypełnionymi po brzegi jajami różnych ptaków. Dzisiaj trudno nam sobie to wyobrazić, gdyż, po pierwsze, nie ma już tak wielkich skupisk ptaków wodnych, po drugie, w czasach PRL-u Krowie Bagno zostało zmeliorowane, a po trzecie, taka działalność jest niedopuszczalna z punktu widzenia prawa polskiego i międzynarodowego.

Wszystkie z dotychczas opisanych – stan na koniec 2021 roku – 10 431 gatunków ptaków występujących na Ziemi znosi – i znosiło – jaja i nie ma tu żadnych wyjątków. Najmniejsze jaja na świecie składa, oczywiście, koliberek hawański. Jajo tego gatunku waży zaledwie 0,3 grama i jest wielkości ziarna grochu, jednak stanowi aż 20% masy ciała samicy. Z kolei największe jaja na świecie, biorąc pod uwagę obecnie żyjące gatunki, składa struś czerwonoskóry. Masa tego jaja zawiera się w przedziale od 1,5 do 2 kg, a więc blisko 4500 razy więcej, niż waży jajo koliberka; można by zmieścić w nim 20 jaj kurzych. Ciężar jaja strusia to zaledwie 1–2% masy dorosłego ptaka. W historii naszej planety największe jaja składał mamutak †Aepyornis maximus, czyli wymarły gatunek nielota, występującego do co najmniej 1000 roku n.e. na Madagaskarze. Mamutaki były prawdziwymi olbrzymami w świecie ptaków, gdyż mierzyły 3 m wysokości i ważyły około 500 kg. Składały jaja o wymiarach dochodzących do 34 cm długości, 1 m obwodu i wagi 10 kg. Największe jajo w stosunku do masy ciała składa żyjący na Nowej Zelandii kiwi brunatny Apteryx australis, osobnik wielkości naszej kury domowej Gallus gallus domesticus. To tylko jedno jajo o masie prawie 0,5 kg (25% ciężaru ciała samicy), i jest ono takich samych rozmiarów, co jajo stukilogramowych kazuarów. Wysiadywanie tego jaja-giganta trwa aż 2,5 miesiąca.

Jaja ptasie mogą być różnie ubarwione. Niektóre są różowe (np. zaganiacz Hippolais icterina), zielone (np. pleszka Phoenicurus phoenicurus), niebieskie (np. śpiewak Turdus philomelos) lub czarne (np. emu Dromaius novaehollandiae). Charakterystyczny kolor jest rezultatem działania dwóch pigmentów: oocyjaniny (niebieskie i zielone odcienie) i protoporfiryny (tworzenie się plam lub zabarwienia zasadniczego). U niektórych ptaków podczas wysiadywania dochodzi do zmiany koloru jaj. Tak jest na przykład u perkozów, budujących pływające na wodzie gniazda. Ptaki, gdy chcą opuścić wysiadywany lęg, przykrywają roślinami jasne, lśniące jaja, a te, wskutek gnicia roślin, przybierają bardziej brązowe barwy. Co ciekawe, nasza kukułka Cuculus canorus, będąca pasożytem lęgowym, potrafi „dostosować” kolor swojego jaja do wyglądu jaj gospodarza. W większości przypadków udaje się jej oszukać przybranych rodziców, ale ci czasami się orientują i rozkuwają takie podrzucone jaja. Sam proces wysiadywania jaj stanowi bardzo charakterystyczną cechę ptaków. Wśród gadów tylko krokodyle i węże ogrzewają swoje jaja, dlatego też czas inkubacji jaj jest silnie zróżnicowany6, podczas gdy u ptaków okres wysiadywania jaj jest wysoce specyficzny dla poszczególnych grup lub gatunków. Najkrótsze okresy inkubacji występują u niektórych gatunków dzięciołów (np. 10 dni), ale u albatrosów i kiwi może on się przedłużyć do nawet 80 dni.

Ptaki fascynują człowieka również dlatego, że potrafią odbywać międzykontynentalne podróże, przemieszczając się na zimowiska do obszarów tropikalnych. Współczesny wzorzec i trasy migracji ptaków na naszej planecie wykształciły się po ostatnim ustąpieniu lądolodów, co miało miejsce około 10 tysięcy lat temu. Ocenia się, że około 40% gatunków gniazdujących w Palearktyce zimuje w tropikach7. Wbrew powszechnym opiniom niska temperatura w okresie jesienno-zimowym nie jest główną i najważniejszą przyczyną wędrówek. Ptaki jako zwierzęta stałocieplne są świetnie przystosowane do radzenia sobie z siarczystymi mrozami panującymi w okresie zimowym. Dlaczego więc migrują? Ponieważ potrafią świetnie latać, są bardzo mobilne i mają możliwość, by udać się w bardziej przyjazne dla nich obszary. Większość zwierząt pewnie też wolałaby udać się na wędrówkę do bardziej optymalnych dla siebie środowisk, ale ze względu na swoją budowę, tryb życia i wiele innych ograniczeń nie może sobie pozwolić na szybkie przemieszczenie się w inne rejony. Niektóre ssaki po prostu przesypiają ten trudny okres. Najważniejszą jednak przyczyną wędrówek ptaków jest brak lub niedobór odpowiedniego pokarmu w okresie zimowym. Trudno wyobrazić sobie gadożera Circaetus gallicus (główny pokarm – węże), trzmielojada Pernis apivorus (pożywiającego się głównie błonkówkami) lub kraskę Coracias garrulus (polującą na duże szarańczaki), które pozostałyby u nas na zimę. Są one zmuszone do migracji w cieplejsze rejony. Skąd ptaki wiedzą, że już czas opuścić tereny lęgowe? Na przykład już pod koniec sierpnia bociany białe Ciconia ciconia skupiają się w sejmiki i rozpoczynają migrację – jest wtedy jeszcze ciepło i nie brakuje pokarmu. Otóż bezpośredni bodziec to skracanie długości dnia, czyli tak zwany fotoperiod, hormonalnie wyzwalający w osobniku zmiany fizjologiczne, takie jak na przykład magazynowanie tłuszczu podskórnego. Jest to podstawowe paliwo wykorzystywane przez ptaki w czasie migracji. Niektóre gatunki przed wędrówką potrafią dwukrotnie zwiększyć masę swojego ciała.

Ludzie i ptaki w podobny sposób odbierają świat i mają wiele cech wspólnych. Przykładowo, spośród szerokiej gamy różnorodnych zmysłów wzrok jest niezwykle istotny zarówno dla Homo sapiens, jak i dla ptaków. Najsilniejsza sowa świata, czyli puchacz Bubo bubo, ma oczy wielkości oczu człowieka. Ptaki szponiaste i sowy mają w oczach coś w rodzaju obiektywu o bardzo długiej ogniskowej. Ich gałki oczne działają jak teleskop, dlatego łowca, widząc bardzo daleko ofiarę, może „przybliżyć” jej obraz. Oczy sów są jednak nieruchome. To zresztą adaptacja do tego, by widzieć stereoskopowo, czyli móc ocenić odległość do widzianych przedmiotów. Kąt lewego i prawego oka w dużym stopniu zachodzą na siebie, dzięki czemu precyzyjnie namierzają ofiarę. Konsekwencją tego jest bardzo duża obrotowość szyi. Sowy potrafią obrócić ją o 270 stopni, żeby widzieć, co się wokół nich dzieje.

Nasi skrzydlaci przyjaciele przyciągają i fascynują nas niezwykłymi barwami części opierzonych i nieopierzonych. Kolory odgrywają bardzo istotną rolę w komunikacji wewnątrz- oraz międzygatunkowej ptaków. Nawet z pozoru jednobarwny gawron Corvus frugilegus przy odpowiednim oświetleniu, dzięki iryzacji, będącej zjawiskiem optycznym, mieni się wszystkimi kolorami tęczy. Nie ma nic piękniejszego w świecie przyrody niż wygląd i toki tropikalnych cudowronek (dawniej nazywanych ptakami rajskimi), u których za sprawą doboru płciowego wyewoluowały najbardziej fantazyjnie ubarwione i ukształtowane cechy epigamiczne, jakie stworzyła natura. Należy jednak zauważyć, że ptaki do porozumiewania się używają przede wszystkim bogatego zestawu głosów, dialektów, wokalizacji i śpiewów. Na pewno ta paleta różnorodnych dźwięków nie tworzy tak bardzo złożonego systemu komunikacji, jaką stanowi mowa człowieka, ale obok „tańca pszczół” i śpiewu waleni jest to jedna z najciekawszych oraz najbardziej skomplikowanych form komunikacji w świecie przyrody. Skądinąd to obecnie intensywnie rozwijany obszar badawczy.

Ptaki posiadają skomplikowany i różnorodny pod względem czasowym i spektralnym repertuar emitowanych dźwięków. Czasami – jak u puszczyka Strix aluco – to niskie pohukiwania, często wykorzystywane przez reżyserów w filmach grozy i horrorach. Głos puchacza jest z kolei bardzo niski w tonacji i donośny, potrafi nieść się nawet na kilka kilometrów. Ale są też sowy, mające głosy jękliwe, a nawet gwiżdżące. Młode uszatki Asio otus czy puszczyki potrafią żebrać przez całą noc, gdy na przykład rodzice polecą na łowy. W ten sposób ustalają hierarchię: najbardziej głodne żebrze częściej i głośniej. Dzięki temu rodzice „wiedzą”, komu dać jedzenie w pierwszej kolejności. Ale gdy pokarmu jest mało, sowy zaczynają walczyć o jego dostęp. To najczęściej walka na głosy; najbardziej złożone dźwięki emitują ptaki wróblowe. Przykładowo australijskie lirogony wspaniałe Menura novaehollandiae potrafią naśladować każdy dźwięk, który usłyszą na swoim terytorium, w tym dzwonek smartfonu, dźwięk piły spalinowej, syreny alarmowej, eksplozji itp.

Następna istotna cecha wspólna dla ptaków i człowieka to taniec. Obok ludzi nie ma takiej grupy organizmów na świecie, dla której skoordynowane popisy taneczne byłyby równie istotne w zachowaniach rozrodczych. Gdy obserwuje się skomplikowane i silnie zsynchronizowane układy taneczne gromadnie tokujących samców gorzyków lub występy samców cudowronek na gałęziach lub naziemnych arenach, to staje się jasne, że trudno o bardziej doskonałe popisy; żartobliwie mówiąc, to wcale nie Michael Jackson wymyślił słynny „moonwalk”, który powstał miliony lat wcześniej, a jedynie go spopularyzował.

Monogamiczny człowiek to wyjątek w świecie ssaków, gdyż zdecydowana większość przedstawicieli tej gromady zwierząt jest poligamiczna. System rozrodczy byłby zatem kolejną cechą łączącą nas ze skrzydlatymi przyjaciółmi. Ptaki bowiem, odwrotnie niż ssaki, w większości przypadków są monogamiczne i tworzą wierne sobie pary. Niemniej, gdy ornitolodzy zaczęli stosować dokładniejsze techniki badania tego zjawiska, okazało się, że u większości gatunków ptaków mamy do czynienia ze „zdradami”, w niektórych przypadkach niezwykle częstymi. Mówiąc wprost, dochodzi do licznych pozapartnerskich kopulacji. Prowadzi to do sytuacji, w której wprawdzie występuje socjalna monogamia, lecz po sprawdzeniu pod kątem genetycznym ojcostwa, staje się jasne, że bardzo wielu ojców wychowuje nie swoje potomstwo. Oczywiście, u ludzi też się tak czasami – choć rzadziej – zdarza. Generalnie większość wszystkich gatunków ptaków na świecie łączy się normalnie w pary, które wspólnie opiekują się młodymi. Niektóre są nawet bardzo konserwatywne; potrafią zajmować jedno terytorium i być ze sobą w parze do momentu, aż któryś z partnerów padnie. Podsumowując, ponad 90% gatunków ptaków jest monogamiczna, tworząc mniej lub bardziej trwałe związki partnerskie. U wielu gatunków pomoc samca jest niezbędna podczas okresu pisklęcego, a albatrosy, gęsi, orły mogą tworzyć udane związki nawet przez kilkanaście lat.

Gracja, smukła i elegancka sylwetka, a czasami widowiskowe szaty godowe różnych gatunków ptaków od zawsze wzbudzały podziw i zachwyt u człowieka. Szczególnie fascynujący dla nas jest sposób polowania ptaków szponiastych lub czapli na różne ofiary wodne. Przykładowo czaple potrafią długo stać nieruchomo w wodzie. Czekają na podpływające zwierzęta, aby nagle, gwałtownym wyrzutem szyi, zaatakować je długim i ostrym dziobem. Niektóre z nich stosują wyrafinowane modyfikacje tej metody. Nasz bąk Botaurus stellaris podczas zasiadki zanurza końcówkę dzioba w wodzie, imitując zanurzoną gałąź. Z kolei czaple modronose Ardeola ralloides i ślepowrony Nycticorax nycticorax do złowienia ofiary wykorzystują narzędzia, używając przynęty (liść, gałązka itp.) do przywabienia i pochwycenia ryby. Czapla czarna Egretta ardesiaca rozkłada swoje skrzydła, tworząc charakterystyczny „parasol”, aby w cieniu łatwiej upolować ofiarę.

To właśnie spionizowana, nieruchoma sylwetka, ciekawe techniki łowieckie oraz śnieżnobiałe pióra niektórych gatunków spowodowały, że w Japonii i Chinach czaple uchodzą w literaturze i sztuce za wieloznaczny symbol dobra i szlachetności; są alegorią duchowego skupienia i medytacji, czystości religijnej i, co ciekawe, figurą reprodukcji i płodności, gdyż wyprostowana sylwetka czapli jest ważnym symbolem fallicznym w tej kulturze. Trzeba przy tym zauważyć, że w wielu różnorodnych kulturach, już od czasów starożytnych, ptaki bardzo często występowały w legendach, baśniach, mitach, religii, literaturze, muzyce, rysunkach – a także w sporcie. Wiele gatunków zostało udomowionych, a w ostatnich latach obserwacje dzikich ptaków stały się niezwykle popularną formą kontaktu człowieka z naturą. Wzmianki o ptakach znajdziemy w Starym Testamencie, a ich wizerunki można podziwiać na malowidłach twórców żyjących w starożytnym Egipcie. Egipcjanie, co ciekawe, używali dwóch różnych słów do określenia czapli. Termin shenty był wykorzystywany do nazwania prawdziwych czapli, które można było zaobserwować w obrębie terenów podmokłych położonych w dolinie Nilu. Natomiast określenie benu, czyli „ptak wschodzącego Słońca”, odnosiło się w alegoryczny sposób do pierwszego organizmu, który narodził się nad wodami Nilu z wszechobecnego chaosu; do tego benu uchodził za symbol wskrzeszenia zmarłych. Starożytni Egipcjanie łączyli go przede wszystkim z bogiem Ozyrysem. Jako święty ptak Heliopolis oraz dusza boga Ra przez starożytnych Greków uznawany był za legendarnego Feniksa.

Interesujące, że nad Zatoką Perską odnaleziono szczątki wymarłej czapli Bennu Ardea bennuides. Gatunek ten zasiedlał rejon Półwyspu Arabskiego i być może północnej Afryki. Czapla Bennu była największym znanym przedstawicielem czaplowatych, jaki kiedykolwiek żył na naszej planecie. Oceniono, że długość jej ciała mogła dochodzić do 210 cm przy rozpiętości skrzydeł sięgającej do 270 cm. Nie wiemy dlaczego i kiedy dokładnie ten gatunek wymarł, lecz starożytni Egipcjanie musieli mieć z nim styczność, gdyż odnalezione w 1977 roku szczątki (niekompletna kość tibiotarsus) datowane były na okres 2500–2000 r. p.n.e. Również w Europie ptaki stanowiły pozytywny symbol w kulturze człowieka. Starodawnym, zanikającym zwyczajem mieszkańców Wielkiej Brytanii było umieszczanie stóp czapli w woreczku, który był używany jako amulet przynoszący szczęście właścicielowi. Obyczaj ten być może wyewoluował z jeszcze starszego zwyczaju wykorzystywania charakterystycznej części nogi bąka – długiego pazura z grzebykiem, którego w połączeniu ze srebrem używano do tworzenia wykałaczek.

Ptaki szponiaste od dawna wzbudzały w ludziach różnorodne emocje. Ich wizerunki można spotkać w wielu herbach i na flagach państwowych. Są bohaterami wielu baśni, legend i pieśni. Budzą nasz podziw z rozmaitych powodów, między innymi ze względu na szybki lot, szczególne zdolności łowieckie, majestatyczny wygląd. Niegdyś olbrzymie gatunki – dziś uznane za wymarłe – były również poważnym zagrożeniem dla naszych przodków, hominidów przemierzających różne siedliska na naszej planecie. Ze względu na to, że ptaki szponiaste stoją na szczycie piramidy pokarmowej, nigdy nie występowały pospolicie, natomiast zawsze były bardziej narażone na wymarcie niż wiele innych grup ptaków. Żyjący na Filipinach małpożer Pithecophaga jefferyi czy potężna harpia wielka Harpia harpyja zasiedlająca lasy tropikalne w Amazonii są tego najlepszymi przykładami. Na terenie Polski stwierdzono gniazdowanie 16 gatunków ptaków szponiastych; największymi przedstawicielami tego rzędu są u nas orzeł przedni Aquila chrysaetos i bielik Haliaeetus albicilla. Większość badaczy uważa, że bielik jest pierwowzorem ptaka umieszczonego w godle Polski. Nie jest to jednak sprawa rozstrzygnięta i wciąż budzi kontrowersje wśród ekspertów. Niektórzy z nich przychylają się do stanowiska, że w godle uwidoczniono jednak orła przedniego. Są też tacy, którzy twierdzą, że to jeszcze inny gatunek ptaka szponiastego. Trudno więc sądzić, by w najbliższej przyszłości ta kwestia znalazła rozwiązanie.

W kulturze i świadomości narodowej Polaków bardzo ważnym gatunkiem jest bocian biały; uważa się go powszechnie za symbol zbliżającej się wiosny. To dalekodystansowy (międzykontynentalny) migrant i spośród wszystkich ptaków krajowych, które zimują w południowej Afryce, na lęgowiskach pojawia się najwcześniej. Każdego roku powracające do gniazd bociany białe można zaobserwować w Polsce już po 20 marca. Rzecz jasna, bocian biały jest też najbardziej „polskim” ptakiem. Wielkość krajowej populacji wynosi od 52 do 54 tysięcy par lęgowych, co stanowi około 20% populacji światowej. Gatunek ten od dawien dawna związany jest z człowiekiem – zdecydowana większość gniazd znajduje się w bliskim sąsiedztwie siedzib ludzkich, bowiem bocian biały do życia potrzebuje ekstensywnego krajobrazu rolniczego. Najchętniej preferuje mozaikowe tereny z dużą ilością koszonych lub wypasanych łąk, rozlewisk, oczek wodnych, gdzie ma dostęp do zróżnicowanych ofiar – są nimi przede wszystkim małe ssaki, bezkręgowce, płazy i ryby. Obecnie jesteśmy świadkami dynamicznego procesu zmniejszania się udziału gniazd położonych na dachach budynków i na drzewach na korzyść gniazd zakładanych na słupach energetycznych. Duże rozmiary, ciekawy wygląd, intrygująca biologia i „sympatia” do człowieka powodują, że spośród wszystkich krajowych ptaków bocian biały jest najbardziej rozpoznawanym, lubianym i charyzmatycznym gatunkiem. Tak silne zakorzenienie w rodzimej kulturze poświadczają również teksty literackie, w których jest on zazwyczaj przedstawiany w pozytywny sposób i opisywany jako integralna część rodzimego, wiejskiego pejzażu.

Zainteresowanie ptakami widoczne jest w dawnej literaturze. Początkowo były to przede wszystkim teksty z obszaru literatury użytkowej, a więc różnego rodzaju poradniki z zakresu łowiectwa i rolnictwa. Dominowała w nich perspektywa utylitarna, sprowadzająca się często do wskazówek, w jaki sposób najłatwiej upolować pożądane gatunki, zaś te niechciane – skutecznie przepłoszyć z pól uprawnych. Autorzy tych prac często poświęcali jednak sporo uwagi na opisanie wyglądu ptaków, charakteryzując je przy pomocy barwnego języka, jaki możemy znaleźć na przykład w pochodzącej XVI wieku książce Mateusza Cygańskiego Myślistwo ptasze8 (oraz w wielu innych o podobnej tematyce). Z biegiem czasu zaczęły w nich pojawiać się także coraz bardziej dokładne ryciny, w szczegółowy i ocierający się niekiedy o artyzm sposób dokumentujące wygląd poszczególnych gatunków. Publikacje takie z czasem się wyspecjalizowały, dlatego można powiedzieć, że były poprzednikami dzisiejszych atlasów, poradników i przewodników terenowych.

W inny sposób sąsiedztwo ludzi i ptaków pokazywała sztuka. Dla artystów inspiracją bywały śpiew, wygląd, rytuały godowe, mówiąc najkrócej: wszystko, co przenosiło punkt ciężkości w sferę doznań estetycznych. Od antycznych dekoracji, przez późniejsze dekoracje, rzeźby, grafiki, aż po współczesne dzieła sztuk wizualnych – ornitologiczne motywy w sztuce kojarzone są z koncepcją piękna, która koncentruje się na sensualnych, a zatem ulotnych doświadczeniach. W tym aspekcie artystyczna fascynacja ptakami była związana z urzeczeniem bogactwem i złożonością materialnego świata, rozpościerającego się przed oczami człowieka. Skupienie się na konkrecie otwierało często pole do ustanowienia perspektywy indywidualnej, oderwanej od skojarzeń symbolicznych, a jednocześnie skupionej na tu i teraz. Na przykład poetów inspirował ptasi śpiew; próbowali go przenosić do swoich tekstów, eksperymentując tym samym z brzmieniową warstwą polszczyzny. W utworach literackich ptaki pojawiały się jako nośniki różnych, często skomplikowanych sensów, przekazywanych przy pomocy różnorakich metaforycznych konstrukcji, w których na różny sposób załamywały się kulturowe oraz religijne skojarzenia, połączone z indywidualnym językiem artystycznym.

Mimo to ludzki stosunek do ptaków jest ambiwalentny. Każda próba holistycznego zbadania naszych fascynacji skrzydlatymi przyjaciółmi musi obejmować sfery sacrum i profanum9. Z jednej strony podziwiamy je i wykorzystujemy jako pozytywne symbole i alegorie w wielu baśniach, a także w mitologii czy religii. Z drugiej – od wieków populacje ptasie były bezwzględnie eksploatowane i eksterminowane. Niektóre gatunki, zwłaszcza o nocnej lub zmierzchowo-świtowej aktywności, wzbudzały negatywne emocje i często były prześladowane. Przykładowo na całym świecie czaple zamieszkują trudno dostępne tereny podmokłe, a te wśród pierwszych osadników i kolonizatorów zazwyczaj wzbudzały strach i kojarzyły się z chorobami i cierpieniem. Przedstawiciele tej rodziny nie są wybitnymi śpiewakami i emitują czasami krzykliwe, skrzeczące, a czasami dudniące, basowe (trudne do zlokalizowania) głosy i wokalizacje. Czynniki te spowodowały, że czaple w czasach historycznych wzbudzały również negatywne emocje i były uosobieniem upiorów żyjących na bagnach i znakiem zbliżającego się nieszczęścia.

W Europie istnieje apokryficzna legenda z XV wieku o Janie II Aragońskim, walczącym w bitwie koło Amposty w delcie rzeki Ebro; jego armia uciekła w popłochu po usłyszeniu wokalizacji bąka zwyczajnego, traktując ją jako zły omen. W mitologii słowiańskiej bąk zwyczajny łączony jest z mistycznym stworzeniem podobnym do człowieka – drekavacem (dosłownie wyjcem, krzykaczem). W postać tę wciela się zmarłe, nieochrzczone dziecko, błąkające się po świecie śmiertelników i nękające tych, którzy są temu winni. Gdy pierwsi osadnicy przybyli do Australii i usłyszeli nawołującego bąka australijskiego, dowiedzieli się od Aborygenów, że dźwięk ten pochodzi od potwora o imieniu bunyip, żyjącego na niedostępnych i niebezpiecznych bagnach.

Podobne emocje u człowieka budzą sowy. Ludzi od zawsze fascynowały zwierzęta prowadzące nocny tryb życia. Nie tylko sowy, ale też na przykład nietoperze czy drapieżne koty. Poznawanie ich wiąże się z ogromnymi emocjami; z jednej strony ludzie chcieliby się do nich zbliżyć, ale, z drugiej, gdzieś obok pojawiają się od razu negatywne odczucia, lęk i mroczne stereotypy. Wiele mitów i baśni wykorzystuje wątek sowy. Weźmy puszczyka, czyli naszą najpopularniejszą sowę. Jej łacińska nazwa pochodzi od strzyg, słowiańskich wampirów. Skojarzenie jest więc jednoznaczne. Często też, gdy na przykład w jakiejś wiosce pytamy o sowy, spotykamy się z dziwnymi reakcjami wynikającymi z tradycyjnych wierzeń, które jednak nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Niektóre gatunki sów są prześladowane z powodu rozpowszechnionego przekonania o tym, że zwiastują złe wiadomości i nieszczęścia. Pójdźka Athene noctua, charakteryzująca się dość donośnym głosem, miała według niektórych opowieści nawoływać: „Pójdź, pójdź w dołek pod kościołek”, co wzmocniło wiarę w to, że jeśli pójdźka przyleci do domu i zabrzmi jej głos, będzie to znaczyło, że ktoś w rodzinie wkrótce umrze.

Ale zainteresowanie sowami wynika też z ich tajemniczości. Łacińska nazwa sowy włochatki, Aegolius funereus, wprost odwołuje się do pogrzebu. Złowrogie znaki pojawiają się więc na każdym kroku. Oczywiście, współcześnie na popularność sów miała też wpływ seria książek i filmów o Harrym Potterze, gdzie sowy odgrywały ważne role; wcześniej zaś – serial Davida Lyncha i Marka Frosta Miasteczko Twin Peaks, ze słynnym mottem: „Sowy nie są tym, czym się wydają”. Co ciekawe, najinteligentniejsze ptaki to te, które żyją w grupach, zmieniają środowiska i wędrują. Sowy są raczej samotnikami i żyją w izolacji. Mit sowiej mądrości wziął się więc prawdopodobnie stąd, że są one dostojne w wyglądzie i mają „twarz” (tak zwaną szlarę) przypominającą ludzką. Przykładowo pójdźka to po łacinie Athene noctua – od Ateny, bogini mądrości. Poza tym w kulturach starożytnych, rzymskiej i helleńskiej, a nawet w dalekowschodnim buddyzmie sowa zawsze była postrzegana jako mądry ptak, zatem to raczej tradycja przekazywana kulturowo.

Przez wieki ptaki były masowo zabijane dla celów kulinarnych, sportowych, odzieżowych. Pióra ptaków wodnych były wykorzystywane w Nowej Zelandii w XIX wieku jako przynęty imitujące owady wykorzystywane do chwytania introdukowanych tam ryb łososiowatych. Czaple od wieków były eksterminowane przez rolników i rybaków jako konkurencja w połowie i hodowli ryb. Według niektórych językoznawców związek frazeologiczny „zbijanie bąków”, oznaczający nieróbstwo, próżnowanie, leżenie do góry brzuchem, mógł utrwalić się w naszym języku właśnie ze zwyczaju polowania na czaple. Mięso bąka charakteryzuje się niskimi walorami smakowymi i w związku z tym polowanie na ten gatunek uchodziło za czynność bezcelową, pozbawioną sensu.

Fascynacja ptakami zapisała również mroczną kartę w historii Homo sapiens. Szczyt masowych polowań na ptaki przypadł na XIX oraz początek XX wieku. Najprawdopodobniej za sprawą Marii Antoniny w tym okresie zapanowała moda na ozdabianie damskich kapeluszy piórami różnych gatunków ptaków. Do tego celu używano przede wszystkim fantazyjnie wykształconych, wyspecjalizowanych piór czapli, tak zwanego egretu. Na całym świecie rozpoczęła się masowa rzeź tych pięknych ptaków. Przykładowo w latach 1899–1912 z samej tylko Argentyny, Brazylii i Wenezueli wyeksportowano 15 milionów zabitych czapli. Szczególnie pożądane były czapla nadobna Egretta garzetta i czapla biała Ardea alba. W obrębie różnorodnych mokradeł (np. na unikalnych bagnach Everglades) w czaplińcach strzelano do dorosłych czapli, noszących szaty godowe, co skutkowało śmiercią głodową piskląt. Centrami międzynarodowego handlu piórami egzotycznymi były Londyn, Paryż i Nowy Jork.

Biznes ten wpłynął nie tylko na załamanie się liczebności populacji czapli, ale również wymieranie innych grup ptaków, w tym takich jak papugi, cudowronki, kolibry, strusie, tukany. W 1886 roku ornitolog Frank Chapman podczas dwóch spacerów na Manhattanie doliczył się piór pochodzących od 40 rodzimych gatunków ptaków, służących jako ozdoba kapeluszy napotkanych kobiet. Handel piórami ptaków stał się wysoce lukratywnym biznesem, gdyż cena piór była dwukrotnie wyższa niż cena złota o tym samym ciężarze. Te dramatyczne wydarzenia doprowadziły do ulicznych protestów i zwrócenia większej uwagi zachodnich społeczeństw na zanikanie zagrożonych gatunków. Na bazie tego ruchu utworzono pierwsze na świecie organizacje zajmujące się czynną ochroną przyrody. Na Wyspach Brytyjskich powstało w 1889 roku Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (RSPB), a w 1905 roku w Ameryce Północnej – National Audubon Society.

W obecnych czasach liczne grupy ptaków wciąż są zagrożone, choć rzadziej już przez bezpośrednie, bezmyślne zabijanie. Dynamicznie zachodzące na naszych oczach zmiany klimatyczne oraz zanik i przekształcanie siedlisk stanowią jednak równie wielkie niebezpieczeństwo. Niemniej znamy też przykłady zwycięskich gatunków, które są w trakcie ekspansji i szybko zwiększają swoją liczebność. Spektakularny rozwój populacji lęgowej czapli białej w Europie jest tego najlepszym dowodem. Miejmy nadzieję, że pomimo ostatnich negatywnych zmian siedliskowych i intensywnej działalności człowieka, donośny głos godowy bąka oraz fantazyjnie wykształcona egreta tokującej czapli nadobnej będą dalej nieustającym źródłem inspiracji dla następnych pokoleń.

***

Redaktorzy pragną podziękować Justynie Kierat za wykonanie i udostępnienie znakomitych „ptasich” grafik (duża ich część powstała jako komentarz do konkretnych rozdziałów książki). Bez grafik Justyny książka na pewno nie miałaby co liczyć na status polskiego kulturoznawczo-ornitologicznego „Collinsa” (na co całkiem stanowczo liczymy).

Jeszcze słowo o użytej na okładce grafice przedstawiającej polującego samca pustułki Falco tinnunculus (może nam ona skądinąd przywoływać kadr ze znanego – nie tylko ornitologom i innym ornitofilom – filmu Kes Kena Loacha z 1969 roku). Otóż ktoś mógłby pomyśleć, że nie jest najlepszym pomysłem ilustrować książkę o tytule „Który tak śpiewa?” wizerunkiem pustułki. Spieszymy wyjaśnić, że pustułka zdecydowanie nie jest ptakiem śpiewającym, ani w rozumieniu systematyki, ani zachowań. A jednak łączą ją z ptakami śpiewającymi silne związki; prowadzą one przez… żołądek. Pustułka poluje na nie i zjada. Wprawdzie dotychczas nie ustalono, czy zawisając nad polem lub łąką, interesuje ją linia melodyczna lub gatunek muzyczny uprawiany przez potencjalną zdobycz, lecz wiemy jedno: pustułka ma swoje sposoby, by ją dopaść.

------------------------------------------------------------------------

1 Zob. Th. Hanson, Pióra. Ewolucja cudu natury, przeł. A. Wawrzyński, Łódź 2019.

2 Zob. P. Mielczarek, M. Kuziemko, Kompletna lista ptaków świata (2021), http://listaptakow.eko.uj.edu.pl/ .

3 Zob. Th. Hanson, Pióra. Ewolucja…, dz. cyt.

4 Zob. Handbook of the Birds of the World, red. J. del Hoyo, A. Elliott, J. Sargatal, vol. 1, Barcelona 1992.

5 Zob. W.G. Arnott, Birds in the Ancient World. From A to Z, London 2007.

6 Zob. Handbook…, dz. cyt.

7 Tamże.

8 M. Cygański, Myślistwo ptasze, dzieło z XVI. wieku, obejmujące wykład wszystkiego, co wówczas do ptasznictwa w Polszcze należało, a obok tego wymieniające rodzaje i gatunki ptaków krajowych: teraz na nowo przedrukowane z dodaniem przedmowy, objaśnień i przypisów Antoniego Wagi, Warszawa 1842.

9 Zob. Th. Hanson, Pióra. Ewolucja…, dz. cyt.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: