- W empik go
13 Flotylla. Komandosi izraelskiej marynarki wojennej na Morzu Czerwonym 1967–1973 - ebook
13 Flotylla. Komandosi izraelskiej marynarki wojennej na Morzu Czerwonym 1967–1973 - ebook
13 Flotylla (Szajetet) to elitarna jednostka izraelskich komandosów morskich. Przez wiele lat samo istnienie tej jednostki nie było podawane do publicznej wiadomości – wiele z jej akcji bojowych wciąż jest utajniona. Wieloletni żołnierz Flotylli, w latach 1968–71 jej dowódca, a w latach 1979–86 dowódca Marynarki Wojennej Izraela – admirał Ziw Almog opisał przełomowy okres jej istnienia: podniesienie się z zapaści prowadzącej do porażek w wojnie sześciodniowej (1967 r.), działania w wojnie na wyczerpanie (1968–70) i wojnie Jom Kippur (1973 r.).
Ta relacja o niezwykłych dokonaniach izraelskich komandosów morskich w tym okresie jest o tyle cenna, że za podstawę do publikacji posłużył cykl wykładów wygłoszonych w latach 2004–2005 w Centrum Studiów Obronnych Galiliego na kursie poświęconym operacjom specjalnym. Stąd też, poza kronikarskim zapisem, Czytelnik znajdzie tu szczegółowe analizy rajdów na Adabijję i Zieloną Wyspę, zatopienia dwóch egipskich kutrów torpedowych przez zespoły nurków bojowych używających miniokrętów podwodnych (tzw. świń) podczas wojny na wyczerpanie oraz działań 13 Flotylli na Morzu Czerwonym i w Zatoce Sueskiej podczas wojny Jom Kippur.
Rzadko można znaleźć kampanie wojenne tak bardzo potwierdzające maksymę Napoleona, że na wojnie siły duchowe mają się do sił materialnych jak 3:1. Książka ukazała się po hebrajsku oraz po angielsku, wydana w USA przez Naval War College. Jest ona uważana za klasyczne już opracowanie dotyczące morskich operacji specjalnych. Wydanie polskie zostało wzbogacone informacjami uzyskanymi od admirała Ziwa Almoga podczas wielogodzinnego wywiadu przeprowadzonego w 2016 r. w Izraelu. Dotyczył on szczegółów dotyczących transformacji 13 Flotylli w oddział o niezwykłych osiągnięciach bojowych i wysokim morale oraz wyszkoleniu, a także biografii autora. Warto wspomnieć, że rodzice admirała Almoga wyemigrowali z Polski w latach 30. XX wieku. Książka zawiera 85 zdjęć oraz 29 szkiców i map.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63374-76-1 |
Rozmiar pliku: | 13 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Konflikt izraelsko-arabski w zasadzie stał się nieuchronny w chwili, kiedy Teodor Herzl opublikował swoją książkę Państwo żydowskie (1896 r.), a Kongres Syjonistyczny rozpoczął starania o poparcie idei osadnictwa żydowskiego w Palestynie. Dopóki jednak pozostawała ona pod panowaniem tureckim, jakikolwiek szerszy ruch emigracyjny nie miał szans powodzenia. Sytuację zmieniła I wojna światowa, klęska Turcji i objęcie brytyjskim mandatem Palestyny. Zasadnicze znaczenie miała deklaracja Balfoura. Zapowiadała stworzenie „żydowskiej siedziby narodowej” w Palestynie, co zostało zrozumiane przez Żydów jako zapowiedź stworzenia państwa. Utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie stało w jawnej sprzeczności z obietnicami brytyjskimi wobec Arabów, którymi skusili ich do udziału w wojnie przeciw Turkom. Kolejne alije (fale emigracji żydowskiej do Palestyny) spowodowały, że w chwili deklaracji niepodległości Izraela, 14 maja 1948 r., w Ziemi Świętej znajdowało się już ponad 600 tys. Żydów – sześćdziesiąt pięć lat wcześniej było ich tylko około 25 tysięcy.
Pierwsze żydowskie organizacje samoobrony zostały utworzone już w 1909 roku – był to Ha-Szomer, w 1920 r. wchłonięty przez Haganę^(). Po I wojnie światowej, kiedy Brytyjczycy przejęli panowanie nad Palestyną, na podstawie mandatu Ligi Narodów, konflikt żydowsko-arabski cały czas się zaostrzał. Po wybuchu powstania palestyńskiego w 1936 r. społeczność żydowska zawarła niepisany i chwiejny sojusz z Brytyjczykami. Uległ on zacieśnieniu po wybuchu II wojny światowej. Już w 1940 r. SOE wysłała do Palestyny mjr. Palmera, który utworzył z żydowskich ochotników pierwszy oddział morskich komandosów. Ich pierwsza misja była zarazem ostatnią. Na pokładzie policyjnego ścigacza „Sea Lion” znalazło się 23 żołnierzy Hagany razem z mjr. Palmerem. Wyruszyli na akcję bojową przeciw Trypolisowi, portowi i rafinerii ropy w Libanie, kontrolowanym wówczas przez rząd Vichy. Ślad po okręcie zaginął i do dziś nie wiadomo, co się z nim stało. Przywódcy Hagany i elitarnego Palmachu^() zdawali sobie sprawę, że stworzenie quasi-marynarki oraz morskich oddziałów sabotażowo-dywersyjnych jest koniecznością. Dlatego w 1943 r. powstaje Paljam (kompania morska), którego jednym z pierwszych członków był Izzi Rahaw, który miał spory wpływ na autora niniejszej książki. Największym sukcesem morskich palmachowców było uszkodzenie transportowca „Empire Rival”. Statek ten używany był do deportacji zatrzymanych przez Brytyjczyków żydowskich uchodźców do obozów na Cyprze.
Zwi Spector, dowódca morskich komandosów Palmachu, i mjr Anthony Palmer, ich brytyjski dowódca i szkoleniowiec, 1939–1941 (Palmach Archive via the PikiWiki)
Paljam odegrał niezwykle istotną rolę w okresie po zakończeniu II wojny światowej, a przed ustanowieniem Państwa Izrael. Właśnie ta organizacja przemycała przez brytyjską blokadę ocalałych z Holokaustu europejskich Żydów, broń dla podziemnej armii oraz prowadziła działania dywersyjno-sabotażowe przeciw Brytyjczykom. Po niedawnym sojuszu nie było śladu. Wojna z Palestyńczykami i państwami arabskimi toczyła się już od 1947 roku, a zakończyła się dopiero w 1949 r. Po zajęciu Hajfy w 1948 r. powstała Marynarka Wojenna Izraela, a jednym z jej elementów była jednostka komandosów morskich^(). Pierwszym jej dowódcą był, wywodzący się z Paljamu, Jochai Ben-Nun. Za jego sprawą i pod jego dowództwem izraelska marynarka wojenna odniosła swój największy sukces w czasie wojny o niepodległość Izraela^(). 22 października 1948 roku oddział komandosów zaatakował trzema motorówkami wyładowanymi materiałami wybuchowymi egipski okręt flagowy „Emir Farouk” i towarzyszący mu trałowiec^(). Atak zakończył się pełnym sukcesem. Zatopiono „Emira Farouka”, a trałowiec został poważnie uszkodzony. W czasie ataku ranny został Ben-Nun, ale były to jedyne straty Izraelczyków. Dowódcy komandosów nadano tytuł Bohatera Izraela – najwyższą wówczas izraelską nagrodę wojskową^().
Pierwsza morska jednostka komandosów izraelskiej marynarki wojennej w tzw. małym obozie. Od lewej: Jaakow Ritow, Jochai Ben-Nun, Izzi Rahaw, Zalman Abramow, Gerszon Karlinsky, Eitan Szpusznik, Atlit, 1950 (Palmach Archive via the PikiWiki)
Po wojnie o niepodległość marynarka wojenna znalazła się na szarym końcu pod względem finansowania zakupów sprzętu oraz dostępu do zasobów ludzkich nowo powstałego państwa. Kupowano co prawda przestarzałe okręty od innych państw, ale flota była biedną kuzynką innych rodzajów sił zbrojnych. W czasie kampanii sueskiej^() Izraelczykom udało się przechwycić, a potem wcielić do własnej marynarki jeden z egipskich niszczycieli. Poza tym udział Wielkiej Brytanii i Francji w wojnie przeciw Egiptowi spowodował, że izraelska marynarka wojenna nie stanęła przed żadnymi wyzwaniami, ze względu na absolutne panowanie sprzymierzeńców na morzu. Po 1956 r. pojawiły się cztery koncepcje rozwoju sił morskich Izraela:
1. Kontynuacja rozwoju marynarki opartej na niszczycielach pamiętających II wojnę światową.
2. Rozwój sił podwodnych.
3. Oparcie floty na jednostkach specjalnych (13 Flotylli).
4. Budowa nowego typu floty opartej na okrętach rakietowych^().
W każdej koncepcji rozwojowej komandosi morscy odgrywali większą lub mniejszą rolę. Jednak dowództwo marynarki (o szefostwie sił zbrojnych nie wspominając) jasnej koncepcji rozwoju, elitarnych przecież, sił specjalnych nie miało. Dodatkowo specjalistyczne szkolenie zabierało tyle czasu, że żołnierze 13 Flotylli mogli w pełni poświęcić swoim obowiązkom mniej niż rok z obligatoryjnej trzyletniej służby. Improwizowane i nieco chaotyczne metody szkolenia i prowadzenia operacji uległy znacznej poprawie po nawiązaniu współpracy z brytyjską SBS^(), a następnie (po 1957 r.) z francuskimi komandosami morskimi. Niemniej gotowość bojowa była niska, a szkolenie komandosów morskich nie było w pełni profesjonalne.
JOCHAI BEN-NUN
(National Photo Collection)
Ur. 17 XII 1924 roku w Hajfie, ojciec był emigrantem z południa Rosji, a matka urodziła się w rodzinie emigrantów, ale już na terenie Palestyny. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do Hagany w 1940 r., a następnie został przeniesiony do Palmachu. W 1944 r. został urlopowany i rozpoczął studia medyczne. W 1945 r. po zakończeniu wojny został członkiem Paljamu. W 1946 r. zespół Ben-Nuna uszkodził statek „Empire Rival”. Przed wybuchem wojny Ben-Nun organizował oddziały samoobrony w Hajfie, a następnie walczył w brygadzie „Harel”, ochraniając konwoje z zaopatrzeniem dla Jerozolimy. Podczas tych działań został poważnie ranny. Po wybuchu wojny o niepodległość awansowany do stopnia majora Ben-Nun został wysłany do Jugosławii po czołgi zakupione w Czechosłowacji, które miały być dostarczone drogą morską, lecz jego misja się nie powiodła. W 1948 r. pełnił obowiązki dowódcy oddziału komandosów morskich i na ich czele zatopił „Emira Farouka”.
W styczniu 1950 r. został dowódcą jednostki sił specjalnych – 13 Flotylli stacjonującej w Atlit. W latach 1950–54 studiował inżynierię i architekturę na Massachusetts Institute of Technology. W styczniu 1956 objął dowodzenie niszczycielem INS „Jafo”. Podczas kryzysu sueskiego uczestniczył w przechwyceniu egipskiego niszczyciela „Ibrahim el Awal” (później INS „Haifa”). W październiku 1957 r. Ben-Nun ponownie objął dowództwo nad 13 Flotyllą.
W dniu 1 marca 1960 otrzymał awans na komandora i nominację na szóstego dowódcę Marynarki Wojennej Izraela. Po sześciu latach zakończył służbę i odszedł na emeryturę. Podczas wojny sześciodniowej (1967) oraz wojny Jom Kippur (1973) na ochotnika zgłosił się do służby. Po odejściu z marynarki Ben-Nun został dyrektorem Israel’s Oceanographic and Limnological Research Ltd. (1968–1982). Zmarł 6 VI 1994 r. w Nowym Jorku w 1994 r. i został pochowany w kibucu Ma’agan Micha’el.
Katastrofa przyszła w czasie wojny sześciodniowej. 13 Flotylla otrzymała zadanie neutralizacji arabskich flot. Misja w Syrii po prostu nie została przeprowadzona, ponieważ dowódca zrezygnował z wykonania zadania. Infiltracja Port Saidu przez nurków udała się, ale nie znaleziono celów (okrętów) do zniszczenia. Najgorszy przebieg miała akcja w Aleksandrii, gdzie Egipcjanie złapali sześciu nurków, którzy przedostali się do portu. Po wojnie dowództwo Izraelskich Sił Obrony w ogóle zastanawiało się nad sensem dalszego istnienia oddziału komandosów morskich. Wtedy dowódcą 13 Flotylli mianowano Ze’ewa Almoga.
Łukasz Przybyło
Szkolenie z francuskimi komandosami morskimi w Tulonie zapoczątkowane przez dowódcę 13 Flotylli Izziego Rahawa (na zdjęciu ze swoim francuskim odpowiednikiem), odbywało się – z małymi wyjątkami – corocznie w latach 1956–1967. (z arch. Ze’ewa Almoga)Wojownik
W dniach 21–24 września 2016 r. admirał Ze’ew Almog udzielił wielogodzinnego wywiadu czteroosobowej grupie badaczy: prof. Krzysztofowi Kubiakowi, dr. hab. płk. Juliuszowi Tymowi, dr. Łukaszowi Przybyło i red. Tadeuszowi Zawadzkiemu. Ponadto dodatkowe informacje dotyczące biografii Ze’ewa Almoga oraz historii 13 Flotylli pochodzą z książek: Ze’ev Almog, Flotilla 13: Israeli Naval Commandos in the Red Sea, 1967–1973, Annapolis 2010; Samuel M. Katz, Night Riders, Nowy Jork 1997; Abraham Rabinovich, The boats of Cherbourg, Nowy Jork 1988; hebrajskiego i angielskiego biogramu na Wikipedii, a także wielu stron internetowych.
Morskie operacje specjalne, czyli istota działania 13 Flotylli, to jeden człowiek – Ze’ew Almog. To wszystko, co chciałem powiedzieć.
Ami Ajalon, dowódca MW Izraela w latach 1992–95 na spotkaniu wszystkich żyjących żołnierzy 13 Flotylli w 1993 r.^().
Ze’ew Almog urodził się 1 lutego 1935 r. w Tel Awiwie w rodzinie emigrantów z Polski. Po roku od jego urodzenia rodzice przeprowadzili się do Hajfy. Zamieszkali w dzielnicy Bat Galim niedaleko portu, przy samej plaży. Rodzina Ze’ew była bardzo religijna, a szczególnie bliskie stosunki łączyły go z dziadkiem, który wyemigrował do Palestyny kilka lat wcześniej niż jego dzieci.
Ze’ew Almog: Mieszkaliśmy na skraju plaży. Spędziłem tam 12 lat, kochałem morze, większość dnia spędzałem na plaży pływając, łowiąc ryby i grając w piłkę wodną – byłem dzieckiem natury. Najwięcej czasu spędzaliśmy na basenie o olimpijskich wymiarach, który miał też wieżę do skoków z trzema piętrami: 3, 5 i 10 metrów. W Bat Galim chodziłem do przedszkola i ukończyłem cztery klasy szkoły podstawowej. Potem mój ojciec chciał, żebym uczęszczał do szkoły religijnej, więc do piątej i szóstej klasy chodziłem do szkoły w górnej Hajfie. Potem moi rodzice przeprowadzili się do Kirjat Mockin, kilka kilometrów na północ od Hajfy. Zanim się wyprowadziliśmy, miało miejsce zdarzenie, które szczególnie mocno zapamiętałem. W lutym 1947 r. „Chaim Arlosoroff”^() – statek z 1938 imigrantami ze Szwecji i Włoch osiadł na skałach dokładnie naprzeciwko mojego domu. „Chaim Arlosoroff” osiadł po „cywilnej” stronie, bo kilkanaście metrów dalej był płot oddzielający port wojenny, w którym stacjonowali Brytyjczycy. Paljam przemycił tych emigrantów do Palestyny, zanim Brytyjczycy zdążyli zareagować. Tak swoją drogą to w domu obok mieszkali brytyjscy żołnierze – często się z nimi bawiłem, a oni mnie bardzo lubili – chyba przypominałem im o domu. Ja też ich lubiłem. Zaraz za moim domem zaczynała się dzielnica arabska. Często biliśmy się z arabskimi dzieciakami, ale nie nazbyt poważnie.
Luty 1947 r. – dwunaste urodziny Ze’ew, statek „Chaim Arlosoroff”, osadzony na plaży w Bat Galim w Hajfie dokładnie naprzeciwko domu, w którym mieszkał Ze’ew Almog. Pasażerowie – żydowscy uchodźcy (1938 osób) zabrani ze Szwecji i Włoch, zostali przeszmuglowani do Palestyny przez Paljam, zanim Brytyjczycy mogli ich internować i wysłać na Cypr. (z arch. Ze’ewa Almoga)
Byliśmy biedni, a moi rodzice bardzo ciężko pracowali. Bardzo im współczułem. Tylko dlatego, że moi rodzice otrzymali 50% rabatu na przedszkole, mogłem do niego uczęszczać. Normalnie nie byłoby ich na to stać, ale i tak ojciec musiał zrezygnować z przejazdu do pracy autobusem i chodził tam piechotą. Miałem dwóch młodszych braci, młodszy z nich niestety zmarł w wieku 62 lat. Podczas służby wojskowej był w marynarce wojennej i pływał na jednostkach zwalczania okrętów podwodnych. Odszedł z wojska po wojnie sześciodniowej w stopniu młodszego chorążego. Potem skończył studia rolnicze i wyspecjalizował się w uprawie bawełny. W swoim kibucu zajął się gospodarką wodną i zarządzał budową stacji odsalania wody.
Kura mieszkała na drzewie przy domu i Ze’ew zbudował dla niej gniazdo w jego koronie. Codziennie rano kura składała jajko z podwójnym żółtkiem, które Ze’ew wypijał, żeby (jak mówiła jego matka) „śpiewał tak pięknie jak dziadek”, który był kantorem (z arch. Ze’ewa Almoga).
Mój drugi brat też chciał służyć w marynarce wojennej, w szczególności zaś w 13 Flotylli – a byłem wtedy jej oficerem operacyjnym. Prosił mnie o wsparcie, ale odpowiedziałem mu, że nie mogę ingerować w procedury – przecież to by się obróciło przeciwko niemu, gdyby coś poszło nie tak. Okazało się jednak podczas komisji lekarskiej, że jest daltonistą i nie ma mowy, żeby mógł służyć w marynarce. Służbę odbył w wojskach pancernych jako szeregowiec – w żelaznej dywizji gen. Tala. Podczas wojny sześciodniowej został ranny w nogę nad Kanałem Sueskim, kiedy odwiedziłem go w szpitalu, cały czas był na mnie obrażony. Uważał, że razem z matką uknuliśmy spisek, żeby nie dostał się do 13 Flotylli. Do dziś mieszka w Los Angeles, przyjeżdża co roku do Izraela.
Niedaleko naszego domu w Kirjat Mockin, miałem wtedy 12 lat, ćwiczyła kompania Palmachu. Któregoś razu, kiedy Brytyjczycy jeszcze stacjonowali w Palestynie, śledziłem ich. Próbowali mnie przegonić, ale się nie dałem. Kazali mi nie przeszkadzać i być blisko nich. Okazało się, że urządzili zasadzkę na konwój z bronią, który jechał z Akki do Hajfy. Oglądałem tę potyczkę z bliska. Potem policzyłem ciała arabskich żołnierzy. Było ich 18. Widziałem, jak jeden z żołnierzy Palmachu wskoczył do kabiny ciężarówki i zabił kierowcę. Gdy siadał za kierownicą, ciężarówka wyleciała w powietrze zabijając żołnierzy naokoło. Następnego dnia dyrektor szkoły wezwał mnie do siebie i zażądał, żebym oddał pistolet, który zabrałem wczoraj z pola walki. Odpowiedziałem, że nic nie wziąłem stamtąd i żadnego pistoletu nie mam. „Jeśli mi go nie oddasz, wyrzucę cię ze szkoły” – zagroził mi dyrektor. Odpowiedziałem, że podoba mi się takie rozwiązane (śmiech). Po tygodniu moja mama przekonała dyrektora, żeby mnie przywrócił w prawach ucznia. Takie było moje pierwsze doświadczenie bojowe.
Paszport rodziców wystawiony przez starostwo we Włodzimierzu Wołyńskim (z arch. Ze’ewa Almoga).
Mój dziadek, podziwiałem go bardzo, był niezwykle dzielnym człowiekiem. Służył w armii carskiej, był ordynansem generała. Ponieważ wielu Żydów unikało służby wojskowej, generał sobie z niego żartował – np. jeśli chcesz mieć szabat, musisz zabić Turka. A mój dziadek był zezowaty – nawet jakby chciał, to nie potrafiłby trafić w cokolwiek. Śmiał się z tego i mówił, że jedno oko służyło mu do celowania, a drugie do obserwacji otoczenia. Niemniej dziadek był niezwykle odważnym człowiekiem. Kiedyś pojechaliśmy z dziadkiem „żelaznym autobusem”, czyli takim opancerzonym autobusem, do Hajfy. Arabowie strzelali do nas. Wszyscy padli na ziemię, a on cały czas siedział prosto i czytał psalmy. W wieku ponad 70 lat pełnił nocną służbę wartowniczą – był bardzo dzielnym człowiekiem. Moi rodzice to też było inne pokolenie – nie bali się niczego. Mama nie niepokoiła się o mnie, kiedy zacząłem służbę wojskową, była dumna z tego powodu. Mimo że nie wiedziała, gdzie jestem, i nie miała ode mnie wiadomości całymi miesiącami. Mój ojciec był kierowcą wozu dowodzenia w czasie wojny o niepodległość, przez cały rok nie było go w domu. Nauczył mnie prowadzić ciężarówkę, kiedy miałem 8–9 lat.
ICCHAK „IZZI” RAHAW
Komandor Izzi Rahaw jako dowódca flotylli niszczycieli. To on ściągnął Ze’ewa Almoga do Szajetet, a później został jego przyjacielem. Izzi należał do małej grupy, która dołączyła do Jochaia Ben-Nuna, tworząc Paljam, a później 13 Flotyllę (z arch. Ze’ewa Almoga).
Ur. w 1926 r. w Jerozolimie jako Icchak Rabinowicz, w 1944 wstąpił do Palmachu, po ukończeniu kursu dowódców drużyn w 1946 r. przeniesiony do Paljamu. Brał udział w ataku na brytyjski statek „Empire Rival”, który został uszkodzony. Po ukończeniu kursu dowódców plutonów uczestniczył w akcjach sabotażowych przeciw brytyjskiej flocie, a następnie tworzył oddziały samoobrony w Hajfie. Od połowy 1947 r. do połowy 1948 r. uczestniczył w walkach wokół Jerozolimy, w szeregach brygady Harel, w której służył również Jochai Ben-Nun. Od lipca 1948 r. powrócił w szeregi komandosów morskich, prowadził kursy pływania i używania motorówek wybuchowych. W maju 1950 r. objął dowództwo 13 Flotylli. W 1951 r. skierowany do pracy wywiadowczej na terenie Egiptu, gdzie budował siatkę szpiegowską. Od 1953 r. do 1957 r. ponownie dowodził 13 Flotyllą. W 1957 r. objął dowodzenie niszczycielem INS „Eilat”, a następnie flotyllą niszczycieli (1 Flotylla) składającą się z dwóch okrętów. Urlopowany z armii, odbył w latach 1962–66 studia ekonomiczne i ze stosunków politycznych na uniwersytecie jerozolimskim. W 1966 r. został zastępcą dowódcy marynarki i szefem operacji morskich. Po wojnie sześciodniowej przeszedł na emeryturę, w stopniu komandora, ze względu na różnice w poglądach na rolę marynarki wojennej z dowódcą floty Szlomo Erelem. W latach 1968–77 zarządzał portem w Hajfie. Po 1977 r. zajmował wiele stanowisk zarządczych i w radach nadzorczych w spółkach giełdowych i w sektorze bankowym. Od 1977 r. mieszkał z żoną w Ramat Ha-Szaron, miał dwoje dzieci. Zmarł w 2015 r.
ISRAEL „TALIK” TAL
(Milner Moshe/National Photo Collection)
Ur. 13 IX 1924 w Safedzie w rodzinie, której korzenie w Ziemi Świętej sięgały 1777 r., kiedy przodkowie jego matki osiedli się w Palestynie. W wieku pięciu lat, razem z matką i siostrami, ledwo uszedł z życiem z pogromu, jaki Arabowie urządzili w Safedzie. Rodzina przeniosła się do Beer Towijja. W wieku 17 lat zgłosił się na ochotnika do armii brytyjskiej i służył w Egipcie i na Pustyni Zachodniej, a pod koniec wojny walczył na froncie włoskim w Brygadzie Żydowskiej. Podczas wojny o niepodległość Izraela najpierw służył w Sztabie Generalnym jako specjalista od broni ciężkiej (ckm i moździerze), często wyruszając na front, żeby uczyć żołnierzy efektywnego jej używania. Następnie został dowódcą plutonu i kompanii w brygadzie „Giwati”. Po wojnie, aż do 1951 r., dowodził 54 batalionem piechoty. Od 1952 r. był szefem wyszkolenia w Sztabie Generalnym, a po studiach wojskowych w Wielkiej Brytanii został mianowany komendantem szkoły piechoty i dywizji szkolnej. Podczas kampanii synajskiej zastąpił dowódcę 10 brygady piechoty. Po wojnie przeniósł się do korpusu wojsk pancernych i w 1959 r. został dowódcą 7 brygady pancernej. W 1961 r. Tala mianowano zastępcą szefa Wydziału Operacyjnego Sztabu Generalnego (którym zarządzał Icchak Rabin). Po dwóch latach urlopowany – odbył studia na Uniwersytecie Jerozolimskim na wydziałach filozofii i nauk politycznych. W 1964 r. zastąpił na stanowisku dowódcy wojsk pancernych swojego przyjaciela Dawida „Dado” Elazara, a rok później został mianowany na stopień generała majora. Podczas wojny sześciodniowej dowodził 84 dywizją (tzw. żelazną dywizją) na Synaju odnosząc duże sukcesy. Był twórcą izraelskiej doktryny wojsk pancernych. Po 1969 r., kiedy zdał dowodzenie nad wojskami pancernymi, zajął się pracami rozwojowymi dotyczącymi pierwszego produkowanego w Izraelu czołgu (Merkawa). Po mianowaniu Elazara na szefa Sztabu Generalnego został mianowany szefem Wydziału Operacyjnego i na tym stanowisku uczestniczył w wojnie Jom Kippur. Na przełomie 1973 i 1974 r. mianowany dowódcą Dowództwa Południowego. W 1974 r. opuścił armię, ale jako cywil, pracując na różnych stanowiskach w Ministerstwie Obrony, dalej wspierał rozwój różnych typów broni, a także przygotował nową strukturę sił zbrojnych. Wielokrotnie odznaczany. Zmarł 8 IX 2010 r.
W 1940 r. siostra mojego ojca przyjechała do Palestyny i zamieszkała z nami. Uciekła w ostatniej chwili z Włodzimierza Wołyńskiego. Pomagała nam, jak mogła, jak już powiedziałem, byliśmy bardzo biedni. Pozostałe rodzeństwo mojego taty (siostry i jeden brat) i cała jego rodzina zginęła w Holokauście. Moja mama też miała siostrę, która przybyła do Palestyny przed nią razem z ojcem, a moim dziadkiem. Mama miała jeszcze dwóch braci. Jeden z nich – Szulim, został uznany za zabitego w Holokauście. Mój dziadek nigdy się z tym nie pogodził i cały czas uważał, że jego syn żyje. W testamencie zapisał Szulimowi swoją bibliotekę. Okazało się, że służył w Armii Czerwonej, a potem NKWD deportowała go do kopalni złota na Syberii. W końcu udało mu się uciec i po 14 latach w obozie udało mu się dostać do Izraela w 1956 r. Pierwszy list od Szulima przyszedł dokładnie w rok po śmierci dziadka. Mój wujek był kopalnią niezwykłych historii i dykteryjek, poza tym był niezwykle inteligentny.
* * *
W sierpniu 1952 roku, po ukończeniu religijnej 11-klasowej szkoły Jawne^(), Ze’ew Almog zgłosił się na ochotnika do wojska. Pierwsze lata służył w Nahalu^(), szukając okazji, aby znaleźć się w jednostce działającej na morzu. W końcu udało mu się trafić do 13 Flotylli dowodzonej wówczas przez Izziego Rahawa. W 1955 Ze’ew Almog zakończył szkolenie podstawowe i specjalistyczne zostając certyfikowanym komandosem, a w 1957 r. po ukończeniu kursu oficerskiego promowano go na podporucznika. Przez pięć lat pełnił różne funkcje we Flotylli, by w 1962 r. otrzymać urlop i skierowanie na studia cywilne. Almog studiował na dwóch kierunkach: geografii i stosunkach politycznych. W 1965 r. obronił pracę pt. „Geomorfologia wybrzeża Atlit”. Na studiach poznał m.in. gen. Israela Tala, jednego z najważniejszych żołnierzy w historii Izraelskich Sił Obrony, i zaprzyjaźnił się z nim. W tym samym roku Almog został oficerem operacyjnym 13 Flotylli. W 1966 r. odszedł z jednostki i został dowódcą kutra torpedowego.
Ze’ew Almog: Chciałem służyć w jednostce związanej z morzem, najlepiej w oddziale specjalnym. A jednak trafiłem do Nahalu, jakoś tak wyszło, wynikało to z mojego uczestnictwa w ruchu młodzieżowym, po trosze z atmosfery mojej szkoły. Większość czasu spędzaliśmy na pracy w polu, od czasu do czasu mieliśmy ćwiczenia wojskowe. Wtedy poznałem swoją żonę, która była w mojej drużynie. Tak w ogóle, to było to strasznie nudne. Przeszedłem kurs dowódców drużyn, najtrudniejszy jaki kiedykolwiek odbyłem. Instruktorzy byli sadystami i traktowali nas, jakbyśmy byli w obozie koncentracyjnym – nie podobało mi się to, a ponadto wysłano mnie tam wbrew mojej woli. Chciałem się stamtąd wydostać, ale nie chcieli mnie wypuścić, zacząłem więc włoski strajk. Dostawałem ciągle kary, aż w końcu wezwał mnie do siebie dowódca kompanii porucznik Supapo^() i powiedział mi, że na nic moje wysiłki i będę musiał kurs odbyć do końca, tyle że dostanę stopień młodszego kaprala, a nie kaprala. Mniej więcej w połowie kursu wypadało święto Paschy i dostaliśmy urlopy. Ojciec poprosił mnie, żebym był dobrym żołnierzem, jak w tym powiedzeniu, że gdy opór zda się na nic, to trzeba współpracować. W sumie nie miałem wyboru, po prostu byłem wkurzony, że wysłali mnie na ten kurs wbrew mojej woli. Kiedy wróciłem po świętach na kurs, zmieniłem się całkowicie. Po jego zakończeniu byłem bardzo dobrym żołnierzem piechoty. Supapo wezwał mnie do siebie pod koniec szkolenia i powiedział, że gdybym tak sprawował się od początku, to skończyłbym z wyróżnieniem. Kiedy przypadkowo spotkałem go jako dowódcę plutonu w 890 batalionie spadochronowym^(), a byłem już wtedy w 13 Flotylli, chciał, żebym został w jego oddziale.
Kapral Ze’ew – pierwsze dni w 13 Flotylli (z arch. Ze’ewa Almoga).
Po ukończeniu kursu dowódców drużyn zostałem wysłany na kolejne szkolenie. Był to kurs wychowania fizycznego i walki wręcz. Po ich ukończeniu zostałem instruktorem odpowiedzialnym za wyszkolenie fizyczne mojego batalionu Nahalu. Wysyłano nas na granicę z Gazą żeby przeciwdziałać przenikaniu fedainów na teren Izraela. W tym czasie mój dowódca kompanii powiedział mi, że zgłosił się na ochotnika do 13 Flotylli, której istnienie było tajne. Od razu wypełniłem formularze dotyczące ochotniczego zgłoszenia się do służby w tej jednostce.
Z lewej: świadectwo ukończenia przez Ze’ewa Almoga z wyróżnieniem kursu instruktorskiego wychowania fizycznego w Szkole Piechoty IDF, 21 XII 1953 r. Z prawej: Ćwiczenia podczas kursu dla komandosów – forsowanie Jordanu. (z arch. Ze’ewa Almoga).
Zabrało mi 10 miesięcy, zanim dostałem się do Flotylli. Dowódcą był wtedy Izzi Rahaw. Nahal nie chciał mnie wypuścić, łamiąc przy tym zasady, jakimi kierowano się wtedy w Izraelskich Siłach Obrony – tzn. jeżeli zgłaszałeś się na ochotnika do oddziału, który chciał cię przyjąć, to jednostka, w której służyłeś, musiała cię wypuścić. Mój dowódca batalionu uznał, że jestem kluczowym żołnierzem. Izzi w końcu się wkurzył i zabrał mnie swoim samochodem do Jaffy do wydziału personalnego Nahalu i tam powiedział szefowi wydziału: „Widzisz tego żołnierza? On już nie jest w Nahalu, od teraz jest w mojej jednostce”. Tak się dostałem do 13 Flotylli. Później dowiedziałem się, że Izzi powiedział oficerom swojego sztabu, że mam wielki potencjał i będę w przyszłości dowodził Flotyllą, a może nawet osiągnę wyższe stanowiska we flocie.
Izzi zrobił coś niespotykanego, prawie połowę żołnierzy 13 Flotylli wysłał na 2,5 roku na kurs oficerski. Połowę! Miał wizję 13 Flotylli. Chciał mieć kadrę oficerską, która umożliwi rozbudowę oddziału w przyszłości. Szkolenie na kursie kadeckim było świetne, choć zdarzały się i nudne przedmioty – jak to w szkole. Kurs oficerski zakończyłem z pierwszą lokatą. Przez pięć lat doskonaliłem swoje umiejętności i zdobyłem wszystkie możliwe specjalności: minera, operatora świni, nurka bojowego.
Po moim powrocie z uniwersytetu nowy dowódca Flotylli dał mi wybór – mogłem zostać zastępcą dowódcy albo oficerem operacyjnym w sztabie. Zastępca dowódcy zajmuje się wszystkimi tymi nudnymi rzeczami – logistyką, administracją – nie chciałem tego robić. Zostałem więc oficerem operacyjnym Flotylli. Atmosfera w jednostce nie podobała mi się. Znaliśmy przecież wszystkie cele, Aleksandrię znałem na pamięć, trzeba było zaplanować szkolenie tak, żebyśmy mogli od razu przejść do działań bojowych we wrogich portach. A tak się nie działo. Dowództwo jakoś nie było zainteresowane podnoszeniem naszej zdolności bojowej i nie zachowywało się profesjonalnie. Zdecydowałem się opuścić oddział. Przeszedłem kurs na dowódców okrętów i otrzymałem dowództwo kutra torpedowego. Podobała mi się atmosfera panująca na okręcie.
* * *
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------