- nowość
50 kobiet biznesu 2024 - ebook
50 kobiet biznesu 2024 - ebook
"50 Kobiet Biznesu 2024" to inspirująca książka w formie wywiadów z przedsiębiorczymi kobietami z różnych branż, które dzielą się swoimi historiami sukcesów, porażek oraz cennymi radami dla młodych przedsiębiorców. Jak radziły sobie z wyzwaniami w biznesie? Jak łączą życie zawodowe z rodzinnym? To nie tylko poradnik, ale także zbiór prawdziwych historii, które motywują do działania i pokazują, że sukces to plan, nie przypadek. Poznaj liderki polskiego biznesu, które mimo przeciwności osiągnęły swoje cele.
"Książka narodziła myśl - uczmy się na błędach innych i korzystajmy z rad... mądrzejszych od nas. Biznes to wyzwanie. Cel, nie marzenie. To plan. Sukces może, a wręcz musi być planem. Zaprosiliśmy do współpracy w wiele niezwykłych kobiet. Niektóre z nich odmówiły, inne podchodziły z zaciekawieniem. Jak opowiedzieć o sukcesie? Czy mówić o porażkach? Co doradzić innym? To poradnik, przewodnik, historie wyjęte z życia bohaterek. Choć Beauty Serwis specjalizuje się w branży beauty, znamy realia biznesowe także w innych sektorach. Dlatego nasze bohaterki to nie tylko beauty brands. Podpowiedzą. Opowiedzą. Zainspirują. Niezwykłe osobowości, które prą do przodu mimo wielu przeciwności - zdrowotnych, życiowych."
Kategoria: | Sprzedaż i obsługa klienta |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-969769-4-9 |
Rozmiar pliku: | 23 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Agnieszka: Znowu ja. Znowu my. Znowu książka. Znowu niezwykłe Kobiety. Jeśli jesteś początkującym przedsiębiorcą i sięgasz po ten tytuł, to może nie wiesz, ale nie będzie to pochwała idealnego świata biznesu. Jak istotna jest uważność, motywacja, systematyczność, gdy wchodzisz do tego pozornie obfitego świata swojego biznesu? Ile nadziei, trosk, pragnień leży u zbocza góry zwanej „sukces”?
Marta: Co moim zdaniem łączy te wspaniałe Kobiety, jakie jest kluczowe słowo sukcesu? Każda z nas w codziennych meandrach biznesu skupia się na tym: co robi najlepiej, co powinna, po co to robi. Jednak tylko nieliczni potrafią stworzyć swoje „DLACZEGO”. Te Kobiety wiedzą, dlaczego stworzyły swoje biznesy i dlaczego to jest dla nich ważne, dlaczego warto z nimi współpracować.
Agnieszka: Kilkanaście lat temu, wchodząc do korporacji, nie przypuszczałam, że zboczę z trasy zwanej „stabilizacja”. Że zacznę realizować swoje najbardziej odważne pomysły i – mam wrażenie – wciąż szukać ciekawych rozwiązań w świecie reklamy i biznesu. Kobiet biznesu. Nie ukrywam, że ogromną motywacją jest dla mnie rozwój współczesnych kobiet w środowisku kreowania świata biznesu.
Marta: To niesamowite, jak nasz rozwój, nasze pragnienia potrafią zdeterminować nasze życie, również to zawodowe. Niejednokrotnie jednak to życie wyrywa nas z butów, a niekiedy potrafimy iść przez życie, latami znosząc dyskomfort porównywalny do kamienia w bucie. I chociaż czujemy, że nas uwiera, nic z tym nie robimy. W naszym życiu może być wiele różnych fascynujących historii i momentów zwrotnych. Jednak patrząc przez pryzmat swoich doświadczeń, jestem pewna, że nic nas tak nie rozwija, jak wyjście ze strefy komfortu. I jak samo znaczenie słowa wskazuje, nie jest to komfortowa sytuacja…, jednak w zamian daje nam niesamowitą przestrzeń na kreowanie, na innowacyjne myślenie, na poznanie swojego potencjału.
Agnieszka: Przedsiębiorczość jest sztuką tworzenia rzeczywistości z marzeń. Każdy, kto odważył się podążyć tą drogą, wie, że wymaga ona nie tylko odwagi, ale również wytrwałości, kreatywności i gotowości do nieustannego uczenia się. Niniejsza książka 50 Kobiet Biznesu to hołd złożony tym, którzy nie boją się stawić czoła wyzwaniom, oraz dowód na to, że sukces ma wiele twarzy, a coraz częściej jest to twarz kobiety.
Marta: Kobiety mają w sobie niesamowitą odwagę i nie boją się marzyć. Jeśli marzenie będzie na tyle silne i pielęgnowane, że stanie się celem, jesteśmy nie do zatrzymania. Bo marzenie jest jak pomost do rezultatów, które wydają się nieosiągalne. Potocznie mówi się, że „baby są uparte”, a to właśnie nawyk konsekwencji doprowadza nas do obranego celu.
Agnieszka: To prawda, w ostatnich latach obserwujemy dynamiczny wzrost liczby kobiet, które decydują się na prowadzenie własnych firm, obejmowanie stanowisk kierowniczych i stawianie czoła wyzwaniom współczesnej gospodarki. To zjawisko nie jest już tylko trendem, lecz fundamentalną zmianą w krajobrazie biznesu. Książka, którą trzymasz w rękach, przedstawia sylwetki pięćdziesięciu wyjątkowych kobiet, które nie tylko zbudowały swoje przedsiębiorstwa od podstaw, ale także zainspirowały tysiące innych do działania.
Każda z tych historii jest inna, ale łączy je jedno – niezłomna determinacja, by osiągnąć sukces. Od branży technologicznej, przez modę, aż po działalność społeczną – kobiety te pokazują, że nie ma rzeczy niemożliwych, a bariery istnieją tylko po to, by je przekraczać. Ich historie są dowodem na to, że sukces w biznesie nie zna płci, wieku ani pochodzenia. Jest wynikiem ciężkiej pracy, wizji i pasji.
Marta: Podziwiam Kobiety za ich dyscyplinę. Słowo, które kiedyś budziło u mnie negatywne skojarzenie z posłuszeństwem, dziś nabrało nowego znaczenia. Dyscyplina kobiet to siła do działania zgodnie z wyznaczonym planem, by osiągać cel. I chociaż niejednokrotnie pokusy, żeby zaprzestać wysiłków, czy usprawiedliwienia same wpisują się w agendę dnia, my nie odpuszczamy i potrafimy działać w multitaskingu.
Agnieszka: Przedsiębiorcy, dla których przeznaczona jest ta książka, znajdą w niej nie tylko inspirację, ale także cenne lekcje. Poznając historie bohaterek, zrozumieją, że wyzwania, przed którymi stają, są częścią drogi, a kluczem do sukcesu jest umiejętność ich pokonywania. Te kobiety przeszły przez różne etapy – od trudnych początków, przez chwile zwątpienia, aż po triumfy, które na stałe wpisały je w historię polskiego i międzynarodowego biznesu.
50 Kobiet Biznesu to więcej niż zbiór biografii. To kompendium wiedzy o tym, jak prowadzić firmę, jak przekształcać przeciwności w sukces i jak inspirować innych do działania. Jest to także przypomnienie, że w biznesie – jak i w życiu – najważniejsza jest autentyczność, odwaga w podejmowaniu decyzji i nieustanna chęć rozwoju.
Mamy nadzieję, że ta książka stanie się dla Ciebie, drogi Czytelniku, nie tylko źródłem inspiracji, ale także narzędziem do rozwijania własnych przedsięwzięć. Niech historie opisane na jej stronach zainspirują Cię do odważniejszych kroków, pomogą pokonać trudności i przypomną, że w świecie biznesu każda droga jest realna, jeśli tylko wierzymy w swoje możliwości.
Ja się odważyłam pójść tą drogą i pokazywać Wam świat rozwoju: od reklamy po rozwój osobisty, a wkrótce – coaching i kod emocji. Inspirują mnie Kobiety Biznesu, inspiruje mnie twórcza energia i niezłomne charaktery nas, Kobiet, odkrywających swój nieograniczony potencjał.
Marta: Niektórzy czytelnicy trochę już nas znają. Wiedzą, że szczytem moich marzeń na drabinie korporacyjnej było stanowisko Dyrektora HR. I kiedy osiągnęłam sukces i miałam brać udział we współtworzeniu strategicznych, interdyscyplinarnych projektów z zarządem, okazało się, że nie był to upragniony szczyt, lecz początek nowej drogi. Dla wielu był to wybór niezrozumiały, bo wymagał porzucenia wypracowanych „benefitów”.
Kim byś się stał, drogi czytelniku, gdybyś mógł stać się, kim chcesz? Pamiętaj: wszystko zaczyna się od Ciebie.
Agnieszka: Pamiętaj: budowanie biznesu to maraton, a nie sprint. Twórz, kreuj, bój się i działaj!
Agnieszka Jakubczyk i Marta JaroszBEDNARSKA ANNA
W jakiej branży działasz i dlaczego?
Zajmuję się medycyną estetyczną, ponieważ to prężnie rozwijająca się gałąź medyczna.
Uważam, że niesłusznie, ale obecnie jest kojarzona główne z poprawianiem czy zmianą wyglądu twarzy. Czasem nawet pojawia się przesadzony, sztuczny obraz zbytnio wypełnionych ust czy dużych policzków. Dla mnie medycyna estetyczna to przede wszystkim profilaktyka przeciwstarzeniowa. Skupia się na hamowaniu procesów zachodzących wraz z upływem lat, ale może też przynosić dobre efekty w zwalczaniu wielu problemów estetycznych o rozmaitym podłożu, jak blizny potrądzikowe, rozstępy, przebarwienia, popękane naczynka. Nie ma nic złego w tym, że chcemy wyglądać dobrze i młodo jak najdłużej. Jest to objaw miłości i troski o siebie. Musimy tylko zachować zdrowy rozsądek i pozostać sobą. Obecnie ze względu na zniekształcenie rzeczywistości przez media społecznościowe młode osoby pragną być kimś innym i upodobnić się do kogoś znanego. Warto jednak dbać o swój wygląd i wykorzystywać możliwości, jakie daje nam medycyna anty-aging, by utrzymać czy przywrócić swój wizerunek sprzed kilku, kilkunastu lat. Medycyna estetyczna to gałąź zajmująca się mało inwazyjnym usuwaniem defektów czy problemów estetycznych. Pozwala poprawić jakość życia moich klientek i ich satysfakcję z własnego wyglądu.
Co poradziłabyś młodym osobom, które zaczynają działać w Twojej branży?
Myślę, że w każdej branży jest podobnie – najważniejsze jest zadowolenie z tego, co się robi, pasja, zaangażowanie.
Jestem spełniona w swoim zawodzie. Jakość moich usług jest wykonywana na najwyższym poziomie. Uśmiech i zadowolony klient to największa satysfakcja. Uwielbiam uszczęśliwiać moich klientów i dodawać im pewności siebie poprzez poprawianie ich wyglądu, a co za tym idzie – również samopoczucia.
Dlatego każdej osobie, która zaczyna działać w biznesie, radzę dobrze się zastanowić, co chce w życiu robić. Poza uszczęśliwianiem klientów powinniśmy także uszczęśliwiać siebie, a najlepiej zrobimy to, wykonując pracę, którą lubimy.
Jakie cechy charakteru pomagają budować biznes?
Podstawowe cechy, które pomagają budować biznes, to przede wszystkim zdecydowanie, konsekwencja, pracowitość, elastyczność, komunikatywność, umiejętność współdziałania, pomysłowość, inicjatywa, spostrzegawczość, zdolność przewidywania rozwoju sytuacji, zdolność do podejmowania skalkulowanego ryzyka. Kluczowym elementem w budowaniu biznesu jest posiadanie ogromnych marzeń, które zamieniają się w nasze cele. Łatwiej jest dążyć do celu, gdy jest on precyzyjnie określony.
Jakie zabiegi są teraz na topie? O co najczęściej pytają pacjenci?
Wiele jest popularnych, od kilku lat dużym zainteresowaniem cieszą są zabiegi laserowe. Nie jest to już nowość, a obecne lasery są naprawdę zaawansowane technologicznie, bezpieczne i ukierunkowane na leczenie wielu problemów. Najczęściej jednak wykonuje się zabiegi iniekcyjne – redukcję zmarszczek za pomocą toksyny botulinowej czy kwasu hialuronowego. W każdym przedziale wiekowym inne zabiegi są popularne. Jeśli chodzi o podział na płeć, to także można wskazać znaczne różnice. Oczywiście pora roku również ma znaczenie. Większość laserów i peelingów chemicznych jest odstawiana na okres letni.
Wśród pacjentek w wieku 20–30 lat na pierwszym miejscu są zabiegi ust i poprawa nawilżenia skóry. Potem dopiero pierwsze zmarszczki mimiczne.
Kobiety w przedziale wiekowym 30–40 lat pojawiają się z problemem rozszerzonych naczynek czy przebarwieniami. Następuje też utrata objętości w środkowej części twarzy. Odtwarzamy ją za pomocą kwasu hialuronowego czy innych stymulatorów kolagenu.
Po 50 roku życia skóra na szyi odstaje wiekiem od twarzy, tzn. wygląda na starszą. Przeszkadza też wtedy drugi podbródek, chomiki czy bruzdy nosowo-wargowe i marionetki. Nadal jest wykorzystywany kwas hialuronowy, lecz raczej na równi z nićmi i zabiegami mocno ujędrniającymi skórę jak radiofrekwencja mikroigłowa.
Gdy zgłaszają się pacjentki po sześćdziesiątce, które nigdy nie korzystały z zabiegów przeciwstarzeniowych na twarz, to problemy są dość często zaawansowane. Tutaj największą popularnością cieszą się resurfacingi laserowe lub chemiczne (głębokie peelingi medyczne). W zależności od stanu skóry mogą też być potrzebne zabiegi chirurgiczne – od drobnych do bardzo zaawansowanych, jak lifting twarzy i szyi.
Bez względu na wiek można wskazać okolice, z którymi pacjenci zgłaszają się najczęściej, prosząc o poprawę wyglądu, a są to: czoło – 72%, usta – 46%, oczy – 44%. Z chęcią zadbania kompleksowo o całą twarz zgłasza się 39% osób.
Najwięcej zabiegów jest wykonywanych z zastosowaniem toksyny botulinowej i kwasu hialuronowego.
Co według Ciebie gwarantuje sukces?
Używam, że na sukces nie ma gwarancji ani gotowej recepty.
Na sukces trzeba nieustannie i konsekwentnie pracować. Bo nie sztuka jest go osiągnąć, wręcz przeciwnie – wielką sztuką jest go utrzymać tak, aby przy tym zachować zdrowy umysł i radość z życia. Najważniejsza jest wiedza i nieustanny rozwój. Uważam, że kto się nie rozwija, ten się cofa. Praca, konsekwencja w realizacji celów gwarantują sukces. Jak powiedział Walt Disney: „Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać”.
Czy posiadanie swojego biznesu jest mocno obciążające psychicznie?
Niestety, ale tak. Czasami jest to trudna walka, którą trzeba stoczyć z samym sobą i własnym strachem przed tym, czego nie znamy. To jest jak najbardziej normalne i jest to zdrowa reakcja, ponieważ bardzo nam zależy.
To twoje marzenie. Tylko ty możesz sobie zapewnić jego realizację. Więc to też twoja decyzja. Jeśli twoi bliscy nie wspierają cię i wręcz hamują cię przed realizacją twojego pomysłu, warto twardo postawić na swoim. Oczywiście zrobić to w przyjaznej i pozytywnej atmosferze, ale zaznaczyć, że to twój pomysł i zaczynasz go po prostu zrealizować.
Najtrudniejsze jest przede wszystkim to, że kobiety, które odniosły sukces, są często odbierane przez społeczeństwo jako silne, twarde, „noszące spodnie”. Chociaż są niezależne, ambitne i spełniają się zawodowo, to jednak wciąż są delikatnymi i wrażliwymi istotami. Zajmują się domem i rodziną z równym zaangażowaniem, jak swoją karierą.
BIARDZKA-JASTRZĘBSKA IWONA
W jakiej branży działasz i dlaczego?
Z zamiłowania i wykształcenia jestem kosmetologiem. Mam wykształcenie medyczne, jestem pedagogiem, ekonomistą.
Posiadam wiele dyplomów szkoleń i kursów zawodowych, w których nieustannie uczestniczę. Czuję potrzebę pogłębiania swojej wiedzy, gdyż jako szkoleniowiec nie mogę stać w miejscu.
Moje wielokierunkowe wykształcenie, ukończone studia wyższe i podyplomowe na wielu płaszczyznach dają mi inne spojrzenie na pracę, którą wykonuję. Pozwala mi to na efektywne i bezpieczne doskonalenie zawodowe moich kursantów na tej tak wymagającej ścieżce zawodowej.
Moją ogromną pasją jest medycyna estetyczna. Mogę spełniać swoje zamiłowania do pracy z igłą.
Posiadam certyfikat MEN uprawniający mnie do przeprowadzania szkoleń z medycyny estetycznej. Jestem zabiegowcem z długoletnim doświadczeniem praktycznym, ponieważ szkoleniowiec nie może być tylko teoretykiem – to praktyka czyni z nas „mistrza” w swoim zawodzie.
Prywatnie jestem żoną i mamą 16-letniego młodego człowieka. Syn to moja duma oraz osoba, która miała wpływ na mnie i mój rozwój. To on jest inspiracją, dzięki niemu powstał mój gabinet kosmetologii estetycznej.
Od 2010 r. prowadzę gabinet kosmetologii estetycznej i szkoleniowej Akademia Imageendo na Warszawskiej Białołęce. Opatentowałam mój znak graficzny i nazwę. Zrobiłam to, ponieważ zaczęto podszywać się pod mój gabinet i czerpać korzyści z mojej wieloletniej pracy jako gabinet endermologii LPG. Obecnie moja firma ImageEndo jest nazwą zastrzeżoną wraz ze znakiem graficznym / logo.
Już niedługo spotkam się z moimi klientkami i kursantkami w nowej lokalizacji, czyli jak książka się ukaże, to już będę w nowym gabinecie koło Galerii Północnej przy ul. Kościeszów 4 lok 10 w Warszawie. Będzie on placówką szkoleniową i gabinetem zabiegowym.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z biznesem?
Moja przygoda z biznesem zaczęła się właśnie od problemów mojego syna. Mój synek urodził się z wadą serca i pierwszą operację miał w drugiej dobie życia. Jego maleńkie ciało było pokryte wieloma bliznami. Wówczas zaczęłam poszukiwać czegoś, co można zastosować u małych dzieci, co zmniejszy oszpecenia, a jednocześnie będzie w jak najmniejszym stopniu inwazyjne. Zaczęłam szukać artykułów, książek, wzmianek o urządzeniach, metodach zmniejszania defektów, jakimi są blizny (w latach 2007–2008 dostęp do informacji nie był tak powszechny jak dzisiaj, poszukiwanie informacji i wiedzy było dość mozolne). Natknęłam się na artykuł o francuskim lekarzu, który po wypadku opracował dla siebie technikę i stworzył urządzenie, opatentował nazwę i metodologię. Tak narodziła się myśli o gabinecie modelowania sylwetki, a w nim na pierwszym miejscu będzie Endermologia LPG do rehabilitacji. Znalazłam kontakt i przedstawiciela na Polskę (co w ówczesnym okresie nie było takie proste). Zakupiłam urządzenie, odbyłam szkolenie i zostałam certyfikowanym terapeutą Endermologie LPG. W tamtym okresie prawie nikt w Polsce nie słyszał o zabiegach endermologii. Chciałam to zmienić. Brałam więc udział w wielu kongresach, eventach na temat endermologii, aby ją jak najbardziej rozpowszechnić. Wkrótce okazało się, że mimo mojego zaangażowania czasowego i finansowego moje usługi bardziej potrzebne są kobietom, którym zależy na wizerunku, modelowaniu i wyszczupleniu sylwetki, niż osobom z problemem blizn. Usuwanie blizn odbywało się niejako „przy okazji” zabiegu – blizny po cesarkach czy po liposukcjach albo innych historiach związanych z chirurgią. I tak mój gabinet, idąc za trendem i modą, przekształcił się w gabinet modelowania sylwetki. Potem zaczęłam bardziej kierować się w stronę medycyny estetycznej, bo jestem również z wykształcenia medykiem i igła zawsze była mi bardzo bliska. A ponieważ jestem uzdolniona plastycznie i mam poczucie estetyki, wykorzystałam ten talent w modelowaniu twarzy.
Patrząc na klientkę, od razu widzę, co mogłabym zrobić, aby poczuła się lepiej w swojej skórze – mało inwazyjnie i bardzo naturalnie. Przez lata wypracowałam własne techniki modelowania twarzy stymulatorami tkankowymi wolumetrycznymi. Do tego kocham autologię i wszystkie metody wypełniania z zastosowaniem wypełniaczy autologicznych.
Uzyskałam także uprawnienia pedagogiczne i dalej się rozwijałam. Na dokształcanie się przeznaczam dużo czasu i pieniędzy, bo dobry trener i zabiegowiec to osoba dogłębnie wykształcona i podnosząca swoje kompetencje.
Co było przełomem w Twojej karierze?
Zobaczyłam, że wiele osób szuka wiedzy, którą ja już opanowałam. Pomyślałam, że warto przekazywać tę wiedzę innym, pokazać, jak ważne w tym zawodzie są dobra wiedza i wykształcenie.
Podjęłam współpracę z wyższą uczelnią kosmetologiczną, na której zostałam wykładowcą. To dało mi kolejną satysfakcję, bo mogłam przekazywać swoją wiedzę i zarażać nią młodych ludzi. Człowiek rośnie we własnych oczach, kiedy studenci słuchają z zapartym tchem, chłoną przekazywaną wiedzę, doceniają umiejętności wykładowcy. To wszystko uskrzydla i daje siłę do dalszej pracy. Oprócz tego cały czas uczę kursantów z zakresu medycyny estetycznej i kosmetologii, mam własną Akademię, jak również współpracuję z Akademiami w Kielcach, Łodzi, Wrocławiu.
Ostatnio spotykam coraz więcej osób, które chcą się uczyć. U mnie dziewczyny pracują od razu po szkoleniu, przełamują swoje obawy oraz lęki. Oferuję szkolenia indywidualne, dostosowane do wiedzy i umiejętności danej osoby, jak również do tego, czego chce się nauczyć.
Teraz jest tak wiele kursów, że aby się wyróżnić na rynku, trzeba podchodzić indywidualnie do kursanta. Takie podejście pokazuje naszą wiedzę oraz nasze doświadczenie zabiegowe. Największą satysfakcją jest to, kiedy kursantka wraca do mnie na kolejne i kolejne szkolenie. To jest wykładnią tego, jakim jestem zabiegowcem, człowiekiem. Wówczas wiem, że wykonałam swoją pracę w 100%, że przekazałam swoją wiedzę w taki sposób, który satysfakcjonuje drugą stronę.
Co jest najtrudniejsze w byciu Kobietą Biznesu?
Czasami moje znajome zadają mi pytanie – jak ty to robisz… Staram się rozciągać dobę, czasami pracuję 7 dni w tygodniu po 16 godzin, bo jest praca i trzeba ją wykonać. W tym zawodzie nie znamy dnia ani godziny, bo klient jest tu i teraz, on nie będzie na ciebie czekał. To ty jesteś tą osobą, która sprzedaje tak naprawdę siebie wraz ze swoją usługą. Przynajmniej ja tak myślę i tak postępuję w życiu – naturalnie odbywa się to jakimś kosztem. Życie polega na wyrzeczeniach nie można mieć wszystkiego, przynajmniej ja nie znam takiego złotego środka. Tu pracuje się wtedy, gdy jest klient, czyli my nie mamy wakacji, kiedy chcemy, mamy wtedy, gdy nie ma klientów. Trzeba nauczyć się w tym zawodzie pokory, bo to my jesteśmy dla klienta, a nie klient dla nas.
Jestem praktykiem, mam całą masę klientek w gabinecie, a następnego dnia szkolenie albo wykład, muszę wtedy przygotować materiały dla kursantów, studentów, dla siebie… to jest wszystko bardzo praco- i czasochłonne. Tym bardziej, że moje szkolenia są indywidualne.
Naturalnie taka ilość obowiązków jest dużym obciążeniem fizycznym i psychicznym. Bardzo często w okolicy wakacji, czyli wtedy, kiedy jest najwięcej pracy, mój organizm jest przemęczony intensywną pracą, co przekłada się na moje zdrowie.
Ale jestem osobą pracowitą i dążącą do wyznaczonego celu. Na koniec każdego roku opracowuję tzw. mapę myśli – plan na kolejny rok do zrealizowania. Określam sobie to, co mam do zrobienia, i staram się wykonać wszystko, co zaplanowałam.
Jaki model biznesowy preferujesz? (chciałabyś zarządzać kilkuset osobami czy cenisz sobie kameralny biznes?)
Mój model biznesowy jest nastawiony na mnie, czyli kameralny biznes. Jestem osobą, która lubi wykonywać zadania wyznaczone przez siebie, to jest też moja wada, bo wydaje mi się, że ja zrobię coś lepiej… Dlatego od jakiegoś czasu pracuję sama. Jestem szefową dla siebie samej, odpowiadam za swoje sukcesy i za swoje porażki.
Choć lubię przekazywać wiedzę i uczyć młodych ludzi, to jednak najłatwiej zarządza mi się samą sobą.
BOGUCKA MAGDALENA
W jakiej branży działasz i dlaczego?
Od 17 lat jestem związana z branżą edukacyjną, czyli jestem nauczycielką. Jest to zawód pisany sercem i spełnienie mojego dziecięcego marzenia. Natomiast od 3 lat pracuję w branży animacyjnej i organizuję imprezy dla dzieci – przyjęcia komunijne, chrzciny, urodziny, a także organizuję dzieciom czas na weselach, aby nie nudziły się, gdy dorośli są pochłonięci swoją zabawą. Te dwa kierunki moich zawodowych działań wzajemnie się uzupełniają i łączy je to, że powstały z miłości do pracy z dziećmi. Uwielbiam moje codzienne spotkania z najmłodszymi. Nasza wzajemna relacja jest dla mnie niezwykle wartościowa i nie do przecenienia. Jako nauczyciel pragnę przekazać dzieciom wiedzę oraz wyposażyć je w niezbędne umiejętności, które pomogą im radzić sobie z wyzwaniami w szkolnym, a później dorosłym życiu. Jako animator również wprowadzam dzieci w świat edukacji poprzez zabawę, gdyż w takich warunkach najmłodsi uczą się najlepiej. Wykonują doświadczenia, które pomagają im lepiej zrozumieć siebie oraz świat. Poprzez przygotowywane przeze mnie aktywności pokazuję im, jak kreatywnie można spędzić czas wolny. Zabawy na świeżym powietrzu, wspólne gry bądź zabawy sensoryczne mogą być ciekawsze niż siedzenie przed laptopem czy „w telefonie”. Rodzice czasem angażują się w zabawy animacyjne, co dodatkowo może pogłębiać więzi rodzinne. A dzieci uczą się, że czas spędzony z rodziną jest bezcenny. Jednak nie tylko ja uczę moich podopiecznych, ale również oni są dla mnie nauczycielami: uczą mnie cierpliwości, radości, niepoddawania się i dążenia do celu oraz życia w „tu i teraz”, co jest równie ważne. Dzieci są szczere, autentyczne, o niekończącej się energii, a tego często brakuje nam, dorosłym. Praca z dziećmi sprawia, że każdego dnia mój świat staje się lepszy, a ja już nie wyobrażam sobie pracy w innej branży niż edukacja i animacja.
Jakie masz podejście do życia? Czy według Ciebie świetnie prosperujący biznes daje Ci szczęście/ poczucie satysfakcji? Co ponad to?
Szczęście ma wiele definicji. Zapewne dla każdego człowieka oznacza coś zupełnie innego i z innych elementów będzie się ono składać. Dla mnie musi być równowaga między życiem prywatnym a zawodowym, musi istnieć harmonia w tych dwóch obszarach. Lubię się rozwijać i zdobywać nowe kwalifikacje, które pomagają mi stawać się coraz lepszą w tym, co robię. Zdobywanie nowych kompetencji przekłada się również na lepsze prowadzenie biznesu, który dostarcza mi szczęścia i poczucia satysfakcji, tym bardziej, że robię coś z poziomu serca, że kocham to, co robię. Dzięki temu mogę również wzbogacać ofertę swojej firmy, wychodzić naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom swoich klientów oraz wykonywać usługi animacyjne na najwyższym poziomie. Uważam, że bardzo ważni są też ludzie, którzy mnie otaczają. Moi bliscy – rodzina i przyjaciele – odgrywają w moim życiu niezwykle istotną rolę. Są moim „zapleczem”, które nieustannie motywuje mnie do działania. Rodzina i przyjaciele zawsze dmuchają w moje skrzydła, dzięki czemu pomagają mi docierać tam, gdzie pragnę. To właśnie te dwa aspekty czynią mnie szczęśliwą – mój biznes i moi bliscy.
Czemu nie korporacja? Czy pracowałaś w „korpo”?
Jest to niezwykle ciekawe pytanie z mojego punktu widzenia. Tak naprawdę nigdy nie pracowałam w korporacji. Nie zastanawiałam się też nad tym, czy bym chciała. Dla mnie od początku droga zawodowa była oczywista – będę pracować z dziećmi, będę nauczycielką. Nie było innych wariantów do przemyślenia, tylko ten jeden kierunek. Jestem osobą wesołą, która uwielbia ruch, uwielbia, jak coś się dzieje wokół niej. Praca w zawodzie, który wykonuję, daje mi przestrzeń do działania, moja energia uchodzi ze mnie w sposób kreatywny, uwalnia się, rozładowuje. Korporacja to dla mnie siedzenie przynajmniej 8 godzin za biurkiem, w stosach dokumentacji, wypełnianie poleceń innych osób, a ja po prostu siebie nie widzę w takich warunkach pracy. Zdecydowanie lepiej i bardziej komfortowo czuję się w zawodzie, który – można powiedzieć – mnie wybrał. Uważam, że przed wyborem swojej ścieżki zawodowej należy odbyć podróż w głąb siebie. Wybrać ten kierunek, który będzie zgodny z naszym sercem, temperamentem, charakterem.
Praca z dziećmi, biznes dają Ci mnóstwo szczęścia, poświęcasz sporo czasu na te obszary. A czy jest w Twoim życiu coś, co dostarcza Ci podobnych emocji?
Oczywiście, bo nie samą pracą człowiek żyje, a wręcz nie powinien. Ważny jest również odpoczynek, czas wolny od pracy. Dla mnie taką odskocznią od biznesu czy pracy w przedszkolu jest taniec. Od najmłodszych lat muzyka i taniec odgrywają w moim życiu wyjątkowo ważną rolę. Poszukiwałam swojego ulubionego stylu. Chodziłam na wiele zajęć tanecznych, i chociaż czerpałam z nich radość, czułam, że czegoś mi brakuje. W pewnym momencie trafiłam na zajęcia zumby. Ten styl nie był mi obcy, bo miałam już za sobą taneczne doświadczenia z nim związane. Na nowo zakochałam się w zumbie. Postanowiłam spełnić swoje kolejne marzenie i zostałam instruktorką Zumby Fitness, a po pewnym czasie również instruktorką Zumby Kids i Kids Jr. Taniec to język duszy. Dzięki niemu możemy wyrażać swoje emocje, siebie. Taniec to moja terapia, gdy mam gorszy czas. W czasie tańca wytwarzają się hormony szczęścia, które pozwalają inaczej spojrzeć na daną sytuację, na jakiś problem. W tym stylu tańca urzekła mnie muzyka – gorące latynoskie rytmy – oraz energia, która mu towarzyszy. Zumba daje niesamowite poczucie wolności. Tańczysz z serca, według tego, co czujesz. Taniec to moja pasja, to moje życie. Pragnę zarażać nią nie tylko najmłodszych, ale również dorosłych. Nie wyobrażam sobie życia bez tej aktywności. Pasja to motor napędowy życia, to ona motywuje nas do działania i sprawia, że nam się chce. Czyni nasze życie ciekawszym i dostarcza nam wielu pozytywnych doświadczeń i bodźców.
CIURA ALEKSANDRA
W jakiej branży działasz i dlaczego?
Od 8 lat prowadzę swój własny salon Hollywood Beauty Aleksandra Ciura. Prywatnie jestem szczęśliwą żoną i mamą. Jestem dyplomowanym kosmetologiem z 15-letnim stażem w branży beauty. Moją specjalizacją jest stylizacja rzęs oraz brwi. Jestem również szkoleniowcem stylizacji rzęs i brwi od 7 lat, na swoim koncie mam ponad 100 przeprowadzonych szkoleń. Ponadto od 3 lat zajmuję się makijażem permanentnym i kosmetologią estetyczną. Salon Hollywood Beauty cieszy się wieloma prestiżowymi wyróżnieniami. Czas, który wykorzystuję na rozwinięcie swojej kariery, stał się moją pasją, dlatego nadal planuję się rozwijać i budować swoją markę.
Jak łączyć życie rodzinne z modelem biznesowym?
Jako żona i mama 7-letniej córki oraz kobieta prowadząca własną działalność mam bardzo napięty harmonogram, dlatego tak ważna jest pomoc rodziny, na której zawsze mogę polegać. Każdy, kto mnie zna osobiście, wie, że rodzinę zawsze stawiam na pierwszym miejscu.
Nieodłącznym elementem jest naprzemienna opieka nad dzieckiem oraz organizacja wolnego czasu dla siebie i bliskich. Nie ma tu prostych recept. Zdarzają mi się często chwile zwątpienia, zmęczenia, ponieważ prowadzenie własnej działalności gospodarczej niesie za sobą dużo więcej odpowiedzialności i obowiązków niż praca na etacie. Pracuję 7 dni w tygodniu, często więcej niż 8 godzin dziennie, dlatego staram się mocno ograniczyć pracę w weekendy, aby każdą wolną chwilę spędzić na budowaniu i wzmacnianiu nie tylko własnego biznesu, ale i życia rodzinnego. Cały sukces tkwi w umiejętności znalezienia złotego środa, zdrowego balansu między życiem rodzinnym i zawodowym. Dlatego stawiam sobie przejrzyste granice czasowe, aby nadmiar pracy oraz zmęczenie w efekcie nie zniszczyły mojej pasji. Z tyłu głowy mam zawsze przewijającą się myśl, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Można to oczywiście nazwać truizmem, ale warto poświęcić temu chwilę refleksji. Z tego miejsca chciałam serdecznie podziękować moim najbliższym: mężowi, mamie, bratu oraz przyjaciołom. Dziękuję Wam z całego serca, że przy mnie jesteście.
Czy wątpiłaś w swój biznes?
Nigdy nie wątpiłam w swój biznes. Od zawsze jest on moją pasją, a prowadzenie salonu beauty było spełnieniem moich marzeń. Z determinacją dążyłam do osiągnięcia sukcesu zawodowego. Biznes, w którym się znalazłam, rozwija się w błyskawicznym tempie, a klienci są coraz bardziej świadomi korzyści z kosmetologii estetycznej. Pomimo zmieniających się trendów potrzeba dbania o zdrowie i urodę jest uniwersalna i ponadczasowa, dlatego ludzie będą chcieli wyglądać i czuć się dobrze, co stwarza stały popyt na nasze usługi. Branża beauty nieustannie się rozwija, pojawiają się nowe technologie i trendy, co może otwierać nowe możliwości dla salonów i specjalistów, którzy potrafią się do nich dostosować, my też musimy dostosować się do klientów, którzy stają się coraz bardziej wymagający i oczekują kompleksowych usług o wysokim standardzie. Spełnienie tych oczekiwań może wymagać znacznych inwestycji w sprzęt, szkolenia i rozwój personelu.
Czy sukces ułatwia życie?
Wpływ sukcesu na życie jest złożony i wieloaspektowy. Z jednej strony sukces może przynieść liczne korzyści, które ułatwiają codzienne funkcjonowanie, zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Stabilna sytuacja finansowa i świadomość posiadania pewnych umiejętności i osiągnięć może znacząco poprawić pewność siebie. Osoby odnoszące sukcesy są często postrzegane jako bardziej atrakcyjne, kompetentne i godne zaufania. Gdy efekty pracy są zauważalne, zwiększa się motywacja i chęć własnego rozwoju. Prowadzi to do większej satysfakcji z życia i poczucia sensu. Wszystko ma swoją dobrą i złą stronę, sukces również wiąże się z różną reakcją otoczenia – jedni dopingują, inni nie mogą tego znieść.
Zazdrość innych osób może paradoksalnie stać się dla Ciebie motywacją do dalszego rozwoju i poszerzania swoich granic. Pamiętaj, że sukces nie musi wiązać się z poczuciem rywalizacji. Twoje osiągnięcia mogą być inspiracją dla innych i motywować ich do własnego rozwoju. Skupiając się na autentyczności, współpracy i zdrowej pewności siebie, możesz przekuć zazdrość innych w pozytywną siłę napędową. Pamiętaj, że nie ma uniwersalnej recepty na tego typu problemy. Najważniejsze jest, abyś działała w sposób zgodny z własnymi wartościami i dążyła do celów, które są dla Ciebie ważne.