A czy wiesz dziecino miła - ebook
A czy wiesz dziecino miła - ebook
...Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co wpośród burz, w zwątpienia dnie,
Gdy w duszę ci uderzy grom,
Wspomnieniem swym ocala cię?
O, jeśli kochasz, jeśli chcesz
Żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż,
Sercem ojczystych progów strzeż,
Serce w ojczystych ścianach złóż!...
Piękne patriotyczne wiersze Marii Konopnickiej rozbudzały wrażliwość, krzewiły moralne wartości, takie jak męstwo, honor i odwaga. Poetka, tworzyła w czasie zaborów, napisała m.in. Rotę , która motywowała do walki o ojczyznę. W swym bogatym dorobku Konopnicka nie zapomniała jednak o najmłodszych czytelnikach. A czy wiesz, dziecino miła... jest dla nich drogowskazem wzrastania w postawie umiłowania ojczyzny.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7785-090-9 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
O, jakże ja kocham
Ten nasz domek drogi,
Te bieluchne ściany,
Te lipowe progi!
O, jakże ja kocham
I ten dach pochyły,
Co się na nim wiosną
Bociany gnieździły!
Ten nasz domek stary
Nie od dzisiaj stoi,
A przecież się burzy
Ni wichrów nie boi!
Ten nasz domek stary,
Słyszałem od taty,
Dziad naszego dziada
Budował przed laty.
Dębowe przyciosy,
Modrzewiowe ściany,
A dach rozłożysty
Słomą poszywany.
Świeci nasza strzecha
Jakby szczerym złotem,
A dokoła sady
Obwiedzione płotem.
Jeszcześ nie zajechał
Do naszego płota,
A już się przed tobą
Otwierają wrota.
Jeszcześ nie przestąpił
Lipowego proga,
Już cię sam gospodarz
Wita w imię Boga.
A witajże, gościu,
Witaj, pożądany!
Kłaniają się tobie
Te bieluchne ściany!
Kłaniają się tobie
Te ławy i stoły,
I ten wielki komin,
I ogień wesoły.
Na prawo świetlica^(),
Na lewo komnatka,
Tam brząka w kluczyki
Nasza droga matka.
W wesołej świetlicy
Goście bawią radzi,
A w białej komnatce
Matka nas gromadzi.
Tam nasze wesele,
Tam słodkie przysmaki...
Lecim do komnatki
Jak do gniazda ptaki!
W świetlicy na ścianie
Wisi obraz włoski:
W czarnej długiej szacie,
Jan to Kochanowski.
W czarną długą szatę
Z żalu się odziewał,
Gdy o swej Urszulce
Pieśni cudne śpiewał.
I dalej znów wisi
Ten to król Jan Trzeci,
Co ma srogie wąsy
I na Turka leci.
A dalej Kordecki
Pomiędzy oknami,
Co to lubił jadać
Kaszę ze Szwedami.
Przed kominem ława,
Ojciec na niej siada:
Cudne nam historie
Zimą opowiada.
A latem to kwiecie
Aż się w okna ciśnie...
Białe bzy, jaśminy
I rozkwitłe wiśnie.
Pełno tu zapachu,
Pełno słodkiej ciszy,
Lekko, błogo tutaj
Serce moje dyszy.
Za białą świetlicą
Są izby czeladne^();
Oj, nieraz ze śmiechem
I z krzykiem tam wpadnę.
I Brysia za uszy,
I jazda dokoła!
A stara Pawłowa
Wciąż woła, a woła!
A niechaj tam sobie!
Pogłaszczę babinę,
A ona też zaraz:
„Oj, dziecko, jedyne!”
Bo w starym się domu
Obyczaj ten chowa,
Że kocha dzieciaki
Ta czeladź domowa.
I chucha, i chucha,
Jak gdyby na swoje...
„A miłe! A słodkie!
Tysiączkiż wy moje!”
O, jak cię nie kochać,
Ty domku nasz drogi!
Wy ściany bielone,
Lipowe wy progi!
Świetlica — tu: izba oświetlona oknami .
Izba czeladna — w dawnych dworach: pomieszczenie, w którym mieszkała służba (czeladź) .
O Wrześni^()
Dostępne w wersji pełnej
W maju 1901 roku zaprowadził rząd pruski w Poznańskiem bez wiedzy władzy duchownej naukę religii katolickiej po szkołach w języku niemieckim. Gdy dziatwa polska wzbraniała się nie tylko uczyć się religii po niemiecku, ale nawet przyjmować niemieckie elementarze, pruscy nauczyciele uciekli się do chłosty. Najgłośniejszy przypadek zastosowania tej kary zaszedł we Wrześni pod Gniez nem, gdzie zbiegowisko pod szkołą słusznie oburzonych matek ściągnęło na nie proces, zakończony niezwykle surowym nawet w stosunkach pruskich wyrokiem.