Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Adaptacja w żłobku. Jak zapewnić dziecku dobry start - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
21 sierpnia 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
34,90

Adaptacja w żłobku. Jak zapewnić dziecku dobry start - ebook

Twoje dziecko idzie do żłobka, a ty masz tysiące pytań i tyle samo obaw? Marlena Chlabicz, doświadczona nauczycielka i edukatorka, rozwiewa wszystkie wątpliwości, uspokaja rodziców i podpowiada, jak można ułatwić dziecku żłobkowy start: – po czym poznać, czy moje dziecko jest gotowe na żłobek? – jak długo będzie trwała adaptacja? – jakie trudności mogą się pojawić i jak sobie z nimi poradzić? – jak pomóc samemu sobie? Znajdziesz tu także wiele praktycznych porad związanych z organizacją dnia malucha, prawdziwe historie z życia żłobkowiczów, a także mnóstwo wsparcia na czas całego procesu adaptacji. Marlena Chlabicz - z wykształcenia nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej, edukatorka, wieloletnia opiekunka i dyrektorka w żłobku, autorka pomocy dydaktycznych dla żłobków, organizatorka warsztatów sensorycznych dla najmłodszych. Prowadzi profil na instagramie @zlobkowaciotka. „Mamania. Pierwszy kontakt” to seria książek, które powinny znaleźć się na półce każdego rodzica. Do stworzenia serii zaproszono osoby, które w prosty i jasny sposób przekazują wiedzę na najróżniejsze tematy: od jedzenia po wychowanie. To książki zwięzłe, praktyczne, przedstawiające w wyczerpujący sposób najważniejsze zagadnienia.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-68227-11-6
Rozmiar pliku: 962 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Jesteś rodzi­cem, któ­remu włosy jeżą się na gło­wie, gdy sły­szy słowo „adap­ta­cja”? Opro­wa­dzę cię po świe­cie tego pro­cesu. Razem zoba­czymy, co się spraw­dza, a co nie. Jak nie zaglą­dać do sali przez dziurkę od klu­cza? Co zro­bić, aby nie pła­kać w poduszkę?

No to od początku! Czym jest adap­ta­cja?

Adap­ta­cja to w teo­rii dosto­so­wa­nie orga­ni­zmu do wymo­gów sytu­acji i śro­do­wi­ska¹. Jed­nak co to poję­cie zna­czy dla rodzica? Rodzica małego dziecka, który ma oddać je w ręce zupeł­nie obcych osób?

Adap­ta­cja to pro­ces, który potrze­buje czasu. Ale ile czasu? Tydzień? Dwa? Mie­siąc? Pół roku? W tym porad­niku znaj­dziesz coś, co pozwoli ci odpo­wie­dzieć na to pyta­nie.

Pro­ces ten nie­sie za sobą ogrom zmian. Zmiany w życiu dziecka, rodzica, ale też rodziny jako cało­ści. A dla­czego to pro­ces? Ponie­waż jest to zbiór wyda­rzeń, które są ze sobą powią­zane, i w ich wyniku uzy­sku­jemy ocze­ki­wany rezul­tat.

Szczę­śliwe dziecko = szczę­śliwy rodzic = szczę­śliwe cio­cie

Ale warto pamię­tać, że aby uzy­skać ten rezul­tat, należy przy­go­to­wać sobie zapas czasu. Każdy pro­ces adap­ta­cji powi­nien być dosto­so­wany zarówno do dziecka, jak i do rodzi­ców, do ich potrzeb i zaso­bów. Głów­nym czyn­ni­kiem, który odpo­wiada za „powo­dze­nie” adap­ta­cji, jest nasta­wie­nie rodzi­ców. Zada­nie sobie kilku pytań może znacz­nie uła­twić ocenę sytu­acji:

- Jak wyobra­żam sobie pro­ces adap­ta­cji?
- Czy to odpo­wiedni moment na roz­po­czę­cie tego pro­cesu?
- Czy jestem gotowa(-y) powie­rzyć swoje dziecko w ręce obcych mi osób?
- Czy jestem prze­ko­nana(-y) co do miej­sca, które wybra­li­śmy?

Są to przy­kła­dowe pyta­nia, które mogą pomóc otwo­rzyć oczy na to, co ważne i trudne. Nie­stety, jeśli cho­dzi o tak małe dzieci (malu­chy do lat trzech), tłu­ma­cze­nie, poka­zy­wa­nie budynku pla­cówki w dro­dze na spa­cer czy czy­ta­nie ksią­że­czek o przy­go­dach Tosi w żłobku nie przy­go­tuje ich tak, jak­by­śmy tego ocze­ki­wali. Nie mówię, że zaszko­dzi. Warto pró­bo­wać! Nato­miast tutaj działa to ina­czej niż choćby z dziec­kiem, które za chwilę idzie do przed­szkola.

DLA­TEGO NAJ­WAŻ­NIEJ­SZE JEST, JAK Z TĄ DECY­ZJĄ CZUJĄ SIĘ RODZICE. A jak mogą się czuć? Mogą być smutni, bo roz­łąka z dziec­kiem jest po pro­stu trudna; mogą być źli na sie­bie, bo gdzieś kie­dyś ktoś im powie­dział, że żło­bek to prze­cho­wal­nia smut­nych dzieci; mogą tęsk­nić i odli­czać minuty do odbioru dziecka; ale mogą też czuć ulgę. Dla­czego? Bo udało im się zna­leźć roz­wią­za­nie, jak spiąć domowy budżet, reali­zo­wać się zawo­dowo czy po pro­stu ode­tchnąć. Wszystko to można czuć naraz. TO CZAS, KIEDY EMO­CJE BIORĄ GÓRĘ, czę­sto nawet te skrajne – eks­cy­ta­cja, strach, obawa, nie­pew­ność, zachwyt, cie­ka­wość i wiele innych. Dla wielu rodzi­ców począ­tek żłobka to pierw­szy krok dziecka w świat poza bez­piecz­nym domem. W świat, gdzie nie będzie już tylko z nimi. Należy wziąć pod uwagę wiel­kość tego kroku i pamię­tać, że to wszystko ma swój koniec.

Jak już wcze­śniej wspo­mnia­łam, żło­bek to sze­reg zmian całego orga­ni­zmu, jakim jest rodzina. Te zmiany zaczy­nają się już od pierw­szego dnia. Zmiana poran­nej rutyny, a co za tym idzie – zmiana rutyny wie­czor­nej. Orga­ni­za­cja pracy doro­słych tak, aby zawsze być w goto­wo­ści i mieć na uwa­dze fakt, że maluch może potrze­bo­wać bli­sko­ści szyb­ciej, niż było to usta­lone z opie­kun­kami w żłobku. Kto go zawie­zie do żłobka? Kto odbie­rze? Dodat­kowe kom­bi­na­cje zwią­zane np. z kar­mie­niem pier­sią czy inną porą drzemki. Wszystko to gene­ruje dużo napię­cia. Z reguły nikt, kto posyła dziecko do żłobka, nie wie, jak to będzie wyglą­dać, dopóki nie doświad­czy tego na wła­snej skó­rze.

Trzeba pamię­tać, że w zasa­dzie może zmie­nić się wszystko, co do tej pory było codzien­no­ścią. Dziecko może gorzej spać w nocy, może wró­cić do pie­luch, jeśli jest odpie­luchowane, może potrze­bo­wać ogrom­nej ilo­ści bli­sko­ści i nie odkle­jać się od nogi rodzica. Warto pamię­tać, że to nor­malne. TAK DUŻA ZMIANA GENE­RUJE NAPIĘ­CIE NIE TYLKO U RODZI­CÓW, ALE TEŻ U DZIECKA. Każde zgro­ma­dzone w orga­ni­zmie emo­cje muszą zna­leźć gdzieś ujście. Gdzie dziecko czuje się naj­bez­piecz­niej? W ramio­nach bli­skich.

Wszel­kie zmiany wiążą się z wyj­ściem ze strefy kom­fortu, więc należy się przy­go­to­wać i zadbać o sie­bie. Jak to zro­bić? Myślę, że warto zacząć od dokład­nej i opar­tej na otwar­to­ści roz­mowy z dyrek­to­rem lub wła­ści­cie­lem pla­cówki. Poroz­ma­wiać o oba­wach, o tym, co jest nowe, nie­znane, o ocze­ki­wa­niach.

ADAP­TA­CJA, JAK KAŻDY PRO­CES, WYMAGA CZASU. Ile? To zależy od wielu czyn­ni­ków, takich jak tem­pe­ra­ment dziecka czy wcze­śniej­sze doświad­cze­nia. Nie­które dzieci potrze­bują wię­cej czasu, inne mniej. Jest to kwe­stia bar­dzo indy­wi­du­alna. Obser­wa­cja dziecka umoż­li­wia dosto­so­wa­nie tempa adap­ta­cji do jego potrzeb i moż­li­wo­ści. Znam przy­padki, kiedy maluch już po trzech dniach poczuł się w żłobku bez­piecz­nie.

Dodat­kowo adap­ta­cja wiąże się z budo­wa­niem rela­cji oraz współ­pracą. Dziecko, które buduje rela­cje z opie­ku­nem, buduje rów­nież poczu­cie bez­pie­czeń­stwa, które jest klu­czowe do pra­wi­dło­wego funk­cjo­no­wa­nia w żłobku. Cho­dzi tu nie tylko o to, że dziecko musi się oswoić z nowym miej­scem, ale rów­nież z nowym doro­słym. Pisząc „współ­praca”, mam na myśli współ­pracę mię­dzy opie­ku­nem a rodzi­cami. Dobra komu­ni­ka­cja mię­dzy nimi jest ogrom­nym fun­da­men­tem, który wspiera pro­ces adap­ta­cji. Rodzice naj­le­piej znają swoje dzieci – wie­dzą, co je zło­ści, co je smuci, jak dzia­łać, żeby pomóc im się uspo­koić. KIEDY DZIECKO IDZIE DO ŻŁOBKA, RODZIC I OPIE­KUN STAJĄ SIĘ PART­NE­RAMI W WYCHO­WA­NIU. Można powie­dzieć, że „grają do jed­nej bramki”, prawda? To dość trudne, bo nie­wielu doro­słych ma takie zasoby, dzięki któ­rym mówie­nie o tym, co ważne, nie spra­wia im trud­no­ści.

Od tego, jak prze­bie­gnie pro­ces adap­ta­cji, zależy tak naprawdę wszystko. Pisząc „wszystko”, mam na myśli dal­szą przy­godę ze żłob­kiem, to, jak się będzie czuło dziecko, i to, jak odnajdą się w tym wszyst­kim rodzice. Ważne jest więc, żeby wie­dzieć, co wiąże się z odda­niem dziecka do żłobka. Świa­do­mość ilo­ści zmian, świa­do­mość ilo­ści emo­cji i goto­wość na nie to klucz do suk­cesu. W dal­szej czę­ści porad­nika prze­pro­wa­dzę cię za rękę przez cały ten pro­ces. Podzielę się wska­zów­kami, stra­te­giami i narzę­dziami, które pomogą ci poczuć się spo­koj­niej, a może nawet i pew­niej.KIEDY DZIECKO JEST GOTOWE NA ŻŁOBEK?

Tak szcze­rze, to dziecko do lat trzech ni­gdy nie prze­ja­wia goto­wo­ści do oddzie­le­nia się od rodzica. Dla­czego tak jest? Ponie­waż FUNK­CJO­NO­WA­NIE MAŁEGO DZIECKA JEST W DUŻEJ MIE­RZE OPARTE NA OBEC­NO­ŚCI DORO­SŁEGO. Naj­bliż­szego doro­słego – mamy lub taty. Nie­moż­liwe jest to, żeby dwu­la­tek powie­dział: „Jestem gotowy, idę do żłobka bez cie­bie, mamo”.

W prze­ci­wień­stwie do przed­szko­la­ków stra­te­gii przy­go­to­wu­ją­cych malu­chy do żłobka jest o wiele mniej. Moim zda­niem złudne jest prze­ko­na­nie, że cho­dze­nie dookoła budynku pla­cówki pomoże 13-mie­sięcz­nej Zosi prze­ko­nać się to tego, żeby została w obcym miej­scu bez bazy bez­pie­czeń­stwa, jaką są rodzice. Ale żeby nie było tak nega­tyw­nie – jest kilka rze­czy, o któ­rych trzeba pamię­tać przed posła­niem dziecka do żłobka.

W żłobku trudno o w pełni zin­dy­wi­du­ali­zo­wane podej­ście do każ­dego dziecka. Zwłasz­cza w pla­ców­kach, gdzie na jed­nego doro­słego przy­pada aż ośmioro dzieci. Tak wła­śnie okre­śla to ustawa:

Ustawa z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3

Art. 15
Jeden opie­kun może spra­wo­wać opiekę:

1. w żłobku – nad mak­sy­mal­nie ośmior­giem dzieci, a w przy­padku gdy w gru­pie znaj­duje się dziecko nie­peł­no­sprawne, dziecko wyma­ga­jące szcze­gól­nej opieki lub dziecko, które nie ukoń­czyło pierw­szego roku życia – mak­sy­mal­nie nad pię­cior­giem dzieci;
2. w klu­bie dzie­cię­cym – nad mak­sy­mal­nie ośmior­giem dzieci, a w przy­padku gdy w gru­pie znaj­duje się dziecko nie­peł­no­sprawne lub dziecko wyma­ga­jące szcze­gól­nej opieki – mak­sy­mal­nie nad pię­cior­giem dzieci.

Oczy­wi­ście uwa­żam, że jest to o wiele za dużo. Pra­co­wa­łam w miej­scach, gdzie na jed­nego opie­kuna przy­pada pię­cioro małych dzieci i to też nie pozwa­lało na pełne zaan­ga­żo­wa­nie. Na szczę­ście w Pol­sce powstaje coraz wię­cej alter­na­tyw­nych form opieki nad małymi dziećmi. Na przy­kład wio­ski.co – bli­sko­ściowe przed­szkola i żłobki lub dzienne punkty opieki nad dziećmi.

Zeska­nuj QR lub klik­nij TU

Myślę, że to dopiero począ­tek „waria­cji” na temat żłob­ków, bo jako spo­łe­czeń­stwo jeste­śmy coraz bar­dziej świa­domi, jak ważne są te pierw­sze lata życia dziecka i jak wiele od nich zależy.

Jako rodzice i opie­ku­no­wie wiemy, jak trudne jest wła­ściwe opie­ko­wa­nie się nawet jed­nym małym dziec­kiem oraz zapew­nie­nie mu peł­nego zakresu opieki obej­mu­ją­cego roz­wój emo­cjo­nalny, fizyczny, spo­łeczny, języ­kowy itp. A co dopiero, gdy trzeba zająć się ośmior­giem małych, peł­nych ener­gii ludzi?

Dla­tego chcia­łoby się powie­dzieć – przy­go­tujmy dziecko tak, żeby było bar­dziej samo­dzielne! I tu mamy kło­pot – odda­jemy do żłobka cza­sami kil­ku­na­sto­mie­sięczne bobasy, które nie­wiele wie­dzą o samo­dziel­no­ści.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: