- W empik go
Adwokaci. Ich najważniejsze sprawy - ebook
Adwokaci. Ich najważniejsze sprawy - ebook
„Każdy ma prawo do obrony” – te słowa padają w tej książce najczęściej. Oskarżony, zanim zostanie skazany, jest uznawany za osobę niewinną. Dlatego adwokaci bronią gangsterów, morderców, osoby znienawidzone przez władzę. Byli na sali rozpraw, kiedy sądzono oskarżonych o zabójstwo gen. Marka Papały, Krzysztofa Olewnika, Iwony Cygan, Grzegorza Przemyka. Stali przy Leszku Czarneckim i austriackim biznesmenie – Geraldzie Birgfellnerze, Lwie Rywinie i Marku Falencie.
Gwiazdy polskiej palestry opowiadają Dorocie Kowalskiej o swoich najważniejszych, najbardziej medialnych sprawach. Ale także o tych codziennych – kiedy stoją u boku zwykłych ludzi w walce o sprawiedliwość. Osierocone, zaniedbane dzieci, kredyty frankowe, w które wkręcono ich klientów, nieuczciwi dłużnicy. Dlaczego polski system wymiaru sprawiedliwości nie działa? Dlaczego sprawy w sądach ciągną się w nieskończoność? Jaka jest w tym rola adwokata? Jak znaleźć najlepszą linię obrony, uwierzyć w nią i być wiarygodnym? Odpowiedź jest prosta: nie wolno się bać. Trzeba zrobić dla klienta wszystko. A jeśli trzeba w tym celu zejść do piekła, to trudno. Taki zawód.
W rozmowach udział wzięli mecenasi: Jacek Kondracki, Marek Małecki, Hanna Gajewska-Kraczkowska, Zbigniew Ćwiąkalski, Milewska-Celińska, Jacek Dubois, Ireneusz Wilk, Elżbieta Kosińska-Kozak, Grzegorz Cichewicz, Beata Czechowicz, Roman Giertych, Konrad Godlewski.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64378-94-2 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jak głosi jedna z łacińskich paremii, in dubio pro reo – w razie wątpliwości, na korzyść pozwanego. Najważniejszą rolą adwokata jest obrona klienta, reprezentowanie jego interesu w najlepszy możliwy sposób. Do momentu skazania człowiek jest niewinny, choćby całe społeczeństwo było przekonane o jego winie. Na prawie do obrony budowana jest cała sfera zaufania obywatela do państwa, a jednocześnie także przekonanie o zaufaniu państwa do obywatela.
Adwokaci, jak mało który zawód, mogą zaświadczyć, że natura ludzka jest bardzo złożona i przeplata się w niej zarówno dobro, jak i zło. Czy zawód adwokata to rzemiosło, czy sztuka? Dobry adwokat to nie tylko prawnik, specjalista znający przepisy, ich wykładnię, orzecznictwo sądów i standardy demokratycznego państwa prawnego, sprawnie poruszający się w meandrach wymiaru sprawiedliwości. Dobry adwokat to także aktor, który potrafi odegrać przed sądem swoiste teatrum; to orator, który potrafi mówić „krótko, ale smacznie”; to detektyw, który ustali, jak faktycznie przebiegały zdarzenia, i zbierze odpowiednie dowody; to psycholog, który będzie w stanie ocenić wiarygodność wyjaśnień klienta, świadków, a także przekonać do swoich koncepcji na prowadzenie obrony; to sprawny menedżer, umiejący dobrze układać relacje zawodowe w kancelarii i z aplikantami; to także człowiek biegle poruszający się w skomplikowanej machinie trzeciej władzy, na różnych poziomach sądów i w ciągle zmieniających się przepisach prawa materialnego i proceduralnego. To jednak przede wszystkim ktoś, kto umie i chce uczyć się całe życie, a także na nowo odnajduje sens swojej pracy, która chroni najważniejsze wartości: naszą wolność, bezpieczeństwo, poczucie sprawiedliwości, a nierzadko także życie i zdrowie.
W rozmowach Doroty Kowalskiej z wybitnymi polskimi adwokatami znajdziemy wszystkie te punkty widzenia. Dobór rozmówców jest niezwykle ciekawy – to zarówno mecenasi z pierwszych stron gazet, doskonale znani opinii publicznej, ale także znakomici fachowcy i wielkie autorytety, cieszący się szacunkiem i uznaniem w swoim środowisku.
Dorota Kowalska potrafi prowokować rozmówców podchwytliwymi pytaniami, jest dociekliwa, umiejętnie prowadzi rozmowy i łączy w nich różne wątki. Dopytuje nie tylko o szczegóły ich najważniejszych spraw, ale też o poglądy na funkcjonowanie adwokatury, pracę wymiaru sprawiedliwości, sędziów, biegłych, prokuratorów, policjantów. Autorka wchodzi głębiej w istotę tego zawodu – docieka, jakie są refleksje adwokatów na temat natury ludzkiej, psychologii, ontologii zbrodni i kary czy etyki zawodowej. Zajmuje ją także adwokacka prakseologia, czyli nauka sprawnego działania i sposoby radzenia sobie z obciążeniami związanymi z wykonywaniem tego zawodu.
Jak zauważa w jednej z rozmów mec. Marek Małecki, wolność profesji adwokata wiąże się z samotnością dokonywania wyborów oraz odpowiedzialnością wymagającą odwagi i konsekwencji w dążeniu do celu. Obrońca musi przyjąć na siebie ciężar odpowiedzialności za klienta i dochować tajemnicy historii, w którą klient go wprowadza. Świadomość wpływu na wolność i życie wielu osób – a często z losami oskarżonych powiązany jest los ich rodzin – może być bardzo obciążająca. Umiejętne balansowanie między chłodnym profesjonalizmem a potrzebną w tym zawodzie empatią, jest nie lada sztuką.
Mecenasi prowadzą sprawy różnego kalibru – wiele jest spraw błahych, podobnych do siebie, ale trafiają się także takie, które mogą zaważyć na całej karierze i stanowią najtrudniejszy egzamin nie tylko ze znajomości prawa i profesjonalizmu, ale samego człowieczeństwa. Nie wszystkie sprawy zapadają w pamięć. Ślady pozostawiają te, które kończą się wyraźnym sukcesem lub szczególną porażką. Adwokaci wspominają procesy zarówno osób o szlachetnych motywacjach: opozycjonistów, bohaterów wolnej Polski, jak i pospolitych szubrawców. Każdemu klientowi starają się zapewnić jak najlepszą reprezentację jego interesów. Jak stwierdza mec. Beata Czechowicz – trzeba na każdą sprawę patrzeć indywidualnie, zobaczyć w niej człowieka z jego problemem, z jego kryzysem i często z jego niewinnością. Dostrzec osobę, która znalazła się w opresji państwa, często absolutnie na to nie zasługując. Zaś im trudniejsza jest sytuacja człowieka, bo właściwie przesądzono jego winę, czy też postawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa, który we wszystkich budzi odrazę, tym bardziej taka osoba potrzebuje obrońcy.
Sąd działa w oparciu o dowody. Skazać można wtedy, kiedy wina nie jest domniemywana, tylko została udowodniona za pomocą dowodów znajdujących się w aktach. Rolą obrońcy nie zawsze jest więc dowodzenie niewinności, czasem wystarczy wzbudzać wątpliwości, które uniemożliwiają podjęcie decyzji o winie. Nawet w tzw. sytuacjach ewidentnych (choć adwokaci często twierdzą, że takich nie ma) mądrość adwokacka polega na dokonaniu analizy i odpowiedzi na pytanie, czy zgodnie z dowodami można uznać oskarżonego winnym, czy też można dowodzić jego niewinności. Obrońca ma znaleźć najlepsze rozwiązanie – rozważyć wszystkie okoliczności działające na korzyść oskarżonego i zaplanować optymalną i wiarygodną linię obrony, aby uzyskać maksymalnie korzystne orzeczenie.
Jak wskazuje mec. Jacek Dubois, adwokaci muszą prowadzić dwa równoległe procesy: jeden prawdziwy, przed sądem powszechnym, który jest oparty o przepisy procedury; drugi toczy się zaś przed sądem opinii publicznej – w portalach internetowych, gazetach i telewizji. Ten drugi jest dużo bardziej okrutny, nie obowiązują w nim reguły, często nawet prawa prasowego, poza tym toczy się niezwykle szybko i wyroki potrafią w nim zapaść w ciągu kilku godzin. Walka o wolność i dobre imię oskarżonego toczy się więc na tych dwóch frontach, a w szczególności gdy zmasowany atak w sprawach o charakterze politycznym przypuszcza cały aparat państwa.
W rozmowach ukazują się też patologie polskiego wymiaru sprawiedliwości – „polskie piekło prawne”: wielomiesięczne areszty wymierzane zbyt lekką ręką, niezwykle wysoki procent skazań, pospieszne ferowanie wyroków przez opinię publiczną i ostracyzm społeczny, który często spotyka oskarżonych. Tymczasem łatwo komuś zrujnować życie oskarżeniem, a znacznie trudniej oczyścić się z zarzutów w postępowaniu sądowym, nie wspominając o pochopnie osądzającej opinii publicznej. Adwokaci muszą stawić czoła nie tylko machinie oskarżycielskiej państwa, ale też populistycznym przekonaniom, że każdy podejrzany powinien od razu trafić do aresztu i zostać surowo ukarany.
Adwokaci opowiadają Dorocie Kowalskiej, że często padają ofiarą negatywnych emocji zarówno stron sporu sądowego (np. zwaśnionych małżonków), jak i są wystawiani na osąd opinii publicznej, mierzącej podobną miarą oskarżonego oraz jego obrońcę. Ponadto obrońcy w głośnych sprawach politycznych wystawiają się na celownik służb specjalnych, które zaczynają się interesować ich życiem prywatnym. Zawód adwokata jest opatrzony sporym ryzykiem linczu medialnego, zemsty klientów lub ich wrogów, zemsty politycznej. Jak twierdzi mec. Jacek Dubois, nie boją się tylko ludzie bez wyobraźni, ale adwokat musi zachowywać się odważnie. W państwie demokratycznym adwokat nie powinien się bać, jeśli działa zgodnie z zasadami prawa. Tymczasem zdarza się, że za swoją pryncypialność, odwagę osobistą, walkę o prawa klienta niewygodnego dla państwa, sam adwokat znajduje się w tarapatach i staje się obiektem ataku. Uderzając w adwokata, państwo uderza w prawa osób, które obrońca reprezentuje.
Mec. Jacek Kondracki wspomina, że sam wymiar sprawiedliwości jest często traktowany przez państwo jako „oręż w walce”, ale także wskazuje, że nie powinien być zabawką polityków. Politycy jednak traktują w ten sposób także służby specjalne, policję czy prokuraturę – pokusa, aby używać ich dla swoich korzyści czy partykularnych interesów własnej partii, jest często ogromna.
W Polsce procent uniewinnień w sprawach karnych jest bardzo niski. Być może sędziowie skazują jednak nieco zbyt lekką ręką lub w razie wątpliwości wolą wydać wyrok w zawieszeniu, niż uniewinnić. Mec. Marek Małecki wskazuje na niepokojące zjawisko, że jeśli człowiek w naszym kraju wpada w tryby organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, to z dużym prawdopodobieństwem zostanie skazany. Być może wadliwy jest sam system wspólnego kształcenia sędziów i prokuratorów, który może przekazywać podobny sposób patrzenia na prawo. Problematyczne jest z pewnością otoczenie polityczne, w którym przychodzi działać wymiarowi sprawiedliwości. Dochodzeniu sprawiedliwości nie służy także przewlekłość postępowania przed sądem i przeciążenie sędziów pracą, choć czasem problemem są kwestie proceduralne. Dobrze poprowadzona obrona może jednak doprowadzić nawet do zmiany linii orzeczniczej na korzyść klienta, a w efekcie zmienić przepisy kodeksu postępowania karnego, jak było w przypadku bezprawnych prowokacji służb specjalnych m.in. w stosunku do posłanki Beaty Sawickiej.
Niezwykle ważne są więc gwarancje procesowe dla oskarżonych, szczególnie w bardzo medialnych procesach, gdzie bardzo szybko wydaje wyrok opinia publiczna. Dobrze przygotowana obrona i bezstronny sąd mogą dać gwarancję uczciwego i rzetelnego procesu, czyli tego, że skazując kogoś będziemy mieli poczucie, że stało się to w majestacie prawa.
Czy adwokat może się bać swojego klienta? Czy może czuć do niego odrazę? Czy może nim gardzić? Czy jednak powinien się skupić na ujrzeniu człowieczeństwa, i nawet przy najgorszych przestępstwach, potępiać czyny, a nie człowieka. Jak mówi mec. Jacek Kondracki – w każdym można znaleźć jakieś człowieczeństwo. I każdy ma prawo do obrony, które jest jedną z podstawowych gwarancji ustroju demokratycznego. Jako przykład profesjonalizmu i godności polskich adwokatów przywołuje obronę oprawców hitlerowskich. Zaś mec. Jacek Dubois ujmuje rzecz kategorycznie: „Uważam, że adwokat musi robić wszystko dla swojego klienta. Jeżeli ma bronić w piekle, będzie bronił w piekle. Jeżeli ma bronić w kabarecie, będzie bronił w kabarecie”.
Rozmówcy wskazują, że adwokat nie broni czynu i nie utożsamia się z czynem, tylko broni człowieka o ten czyn oskarżonego. Często odpowiada przed sądem – i przed samym sobą – na pytania najważniejsze, dotyczące spraw ostatecznych, a jednocześnie sięgające głęboko istoty natury ludzkiej. Nie sposób nie zauważyć, że dobry adwokat to także filozof, szukający sensu tam, gdzie czasem najtrudniej go znaleźć.
Przy tym wszystkim adwokat nie może emocjonalnie podchodzić do spraw, które prowadzi. Musi kontrolować emocje. Nie może też mieć wyrzutów sumienia, że broni człowieka, co do winy którego nie ma wątpliwości. Nawet gdy wina jest oczywista, będzie go bronić przed wymiarem kary, przywoływać wszystkie okoliczności łagodzące czy stawiające klienta w korzystniejszym świetle. Czasem musi pogodzić się z faktem, że sprawa nie pozwala na realną obronę klienta, który przyznaje się do winy, ale nawet wtedy nie może zrezygnować z jak najlepszego reprezentowania.
Zdarzają się jednak sytuacje niezwykle trudne, które stawiają adwokata przed prawdziwym dylematem moralnym. Jeśli klient popełni czyn wyjątkowo odrażający, a do tego otwarcie się do niego przed adwokatem przyznaje, to wielkim wyzwaniem jest zachowanie chłodnego dystansu i rzetelna obrona. Jak wspomina mec. Hanna Gajewska-Kraczkowska, takie sytuacje są dla adwokata niezwykle obciążające i choć tajemnica obrończa nie pozwala na ujawnienie jakichkolwiek okoliczności działających na niekorzyść klienta, to pokusa może być bardzo silna.
W zawodzie adwokata bardzo ważna jest relacja mistrz-uczeń. Mecenasi wspominają na kartach tej książki, jak wiele nauczyli się od swoich wykładowców uniwersyteckich i patronów na aplikacji. Jak ważne w tym zawodzie jest kształtowanie właściwej postawy etycznej oraz jak wiele zyskali podpatrując starszych kolegów na sali sądowej czy podczas przesłuchań w aresztach śledczych i przygotowania do rozpraw. W tej relacji można się uczyć zasad etyki, uczciwości, oddania sprawie, konieczności jej perfekcyjnego przygotowania, sposobu patrzenia na klienta, a także analizy sprawy – wyszukiwania rzeczy ważnych i odrzucania błahych. W ocenie rozmówców Doroty Kowalskiej każdy adwokat powinien być godny zaufania publicznego i posiadać odpowiednie przygotowanie zawodowe, powinien znać prawo, warsztat wykonywania zawodu, ale także rozumieć, wyznawać i stosować reguły etyczne przypisane adwokaturze.
Od postawy obrońców zależy nie tylko powodzenie procesu karnego, ale także inne sprawy sądowe. Mec. Ewa Milewska-Celińska mówi, że aby rozwód odbył się w sposób kulturalny, poza małżonkami muszą się jeszcze trafić adwokaci, którzy nie podgrzewają atmosfery – a przecież zgodny rozwód jest dobrodziejstwem dla małżonków, a przede wszystkim ich dzieci. Emocje mogą trafić się w każdej sprawie – nie tylko karnych czy rodzinnych, ale także podatkowych czy administracyjnych.
Jak wskazuje mec. Beata Czechowicz – bez upodobania człowieka, wrażliwości na ludzkie problemy nie można być dobrym adwokatem. Nie wystarczy znajomość przepisów prawa czy umiejętność pisania pism procesowych, trzeba mieć dużą empatię i wrażliwość na ludzkie problemy, rozumieć, że człowiek jest konglomeratem różnych sytuacji, jest uzależniony od różnych okoliczności, które determinują jego postępowanie. Sukces obrońca odnosi wówczas, gdy wyrok sądu przystaje do jego wyobrażenia na temat treści wyroku – jeśli jest w stanie przeprowadzić obronę według optymalnego planu i uzyskać rezultat najlepszy z możliwych przy danych warunkach.
Rozmowy Doroty Kowalskiej niosą bardzo ważne przesłanie, które dotyczy nie tylko kondycji adwokatury, ale całego demokratycznego państwa. Państwo musi ufać obywatelowi i działać według jasnych zasad. Jak zauważa mec. Marek Małecki – słaby adwokat to dobry adwokat dla prokuratury, a nie obywatela. Tymczasem od rządzących mamy prawo oczekiwać pragmatyzmu, przewidywalności i mądrości rządów. Tylko uczciwa praca, stosowanie zasad, uznawanie autorytetów i poszanowanie prawa mogą nas uchronić przed kolejnymi katastrofami, którymi są nadużywanie władzy, manipulacje i populistyczny autorytaryzm.
Jowanka Jakubek-Lalik
dr nauk prawnych, politolog, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego