- W empik go
Antoniusz i Kleopatra - ebook
Antoniusz i Kleopatra - ebook
Za jedno jej spojrzenie on zaryzykowałby losy całego kraju. Jedno jego wzruszenie ramion - a kształt dzisiejszej Europy wyglądałby zupełnie inaczej.
Kleopatra i Antoniusz - królowa hellenistycznego Egiptu i dowódca wojsk rzymskich. To nie do pomyślenia, by w swoich działaniach mogli kierować się osobistymi uczuciami. A jednak! Namiętność, która ich owładnęła, była tak gwałtowna, że gotowi byli złożyć na jej ołtarzu wszystkie polityczne interesy. Gdyby nie fatalna bitwa pod Akcjum, być może trwaliby razem do grobowej deski... A my żylibyśmy dzisiaj w zupełnie innym świecie.
Klasyczna tragedia Williama Shakespeare’a była wielokrotnie ekranizowana, pierwszy raz w 1972 r. przez Charltona Hestona.
William Shakespeare (1564-1616) - uważany za poetę narodowego Anglii oraz reformatora teatru, zarówno jego tragedie, jak i komedie weszły do kanonu światowej literatury. Wciąż trwają spory dotyczące autorstwa poszczególnych przypisywanych mu utworów. Istnieje ponad sto wersji jego nazwiska, gdyż w czasach jego życia zasady pisowni nie były jeszcze sztywno ustalone. Był zaangażowany w życie teatralne - grywał niewielkie role w spektaklach, dbał o finanse trup teatralnych, był współwłaścicielem Globe Theatre. Do jego najsłynniejszych utworów należą sztuki "Sen nocy letniej", Romeo i Julia", "Makbet", "Hamlet", "Król Lear", "Burza". Pochowany w absydzie kolegiaty Świętej Trójcy w Stratford.
Kategoria: | Esej |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-271-5118-2 |
Rozmiar pliku: | 218 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
-
MAREK-ANTONIUSZ, tryumwirowie.
-
OKTAWIUSZ-CEZAR, tryumwirowie.
-
M. EMILIUSZ-LEPID. tryumwirowie.
-
SEKSTUS-POMPEJ.
-
DOMICYUSZ-ENOBARBUS, stronicy Anton usza.
-
WENTYDYUSZ, stronicy Anton usza.
-
EROS, stronicy Anton usza.
-
SKARUS, stronicy Anton usza.
-
DERCETAS, stronicy Anton usza.
-
DEMETRYUSZ, stronicy Anton usza.
-
FILON. stronicy Anton usza.
-
MECENAS, stronnicy Cezara.
-
AGRYPPA, stronnicy Cezara.
-
DOLABELLA, stronnicy Cezara.
-
PROKULEJ, stronnicy Cezara.
-
TYRREUSZ, stronnicy Cezara.
-
GALLUS. stronnicy Cezara.
-
MENAS, stronnicy Pompeja.
-
MENEKRAT, stronnicy Pompeja.
-
WARYUSZ. stronnicy Pompeja.
-
TAURUS, namiestnik Cezara.
-
KANIDYUSZ, namiestnik Antoniusza.
-
SYLIUSZ, rotmistrz Wentydyusza.
-
EUFRONIUSZ, posłaniec Antoniusza.
-
ALEKSAS, MARDYAN, SELEUKUS I DYOMED, dworzanie Kleopatry.
-
WIESZCZ i PACHOŁEK
-
KLEOPATRA, królowa Egiptu.
-
OKTAWIA, siostra Cezara, żona Antoniusza.
-
CHARMION, dziewczęta Kleopatry.
-
IRAS. dziewczęta Kleopatry.
Rotmistrze, Żołnierze, Posłańce i Służba.
_____________
Rzecz się dzieje w różnych częściach rzymskiego państwa.
_____________SCENA I.
W Aleksandryi. Pokój w pałacu Kleopatry.
DEMETRYUSZ I FILON.
FILON. Wiesz co, ten dziwny szał naszego wodza
Przechodzi wszelką miarę; te spojrzenia,
Co nad rotami, wśród wojennych znaków
Jak zbrojny Mars jaśniały, dziś przyćmione,
Spływają z wątłym swych promieni blaskiem
Na śniadą skroń kochanki: to lwie serce,
Co dawniej w zgiełku strasznych walk zrywało
Pancerza łuski, dziś bez hartu prawie,
Jak miech lub wachlarz bije, dla chłodzenia
Cygańskiej chuci. Otóż on i ona.
Odgłos trąb. Antoniusz i Kleopatra wchodzą z orszakami. Rzezańce wachlujący królowę.
Uważaj pilnie, poznasz w nim ze smutkiem
Ów trzeci filar świata, dziś przebrany
Za błazna tej wietrznicy; patrz i słuchaj.
KLEOPATRA. To miłość, mówisz; jakaż jej potęga?
ANTONIUSZ. Do morskiej głębi żaden wzrok nie sięga.
KLEOPATRA. Jej kres ostatni dziś mi poznać trzeba.
ANTONIUSZ. W niej niema kresu, jak w obszarze nieba.
SŁUŻĄCY,wchodząc. POSŁOWIE Z RZYMU.
ANTONIUSZ. Dręczą mię: — mów żywo.
KLEOPATRA. Racz, Antoniuszu, dać im posłuchanie:
Czy Fulwia może gniewna? lub, zapewne
Bezwłosy Cezar listem ci oznajmia
Najwyższą wolę: „Uczyń to lub owo;
Weź to królestwo, temu daj swobodę;
Tak postąp, ja ci każę.“
ANTONIUSZ. Dość, kochanko!
KLEOPATRA. A może też, — to najpodobniej będzie, —
Nie wolno ci tu bawić; sam Oktawiusz
Przysyła ci odprawę; bądź posłuszny. —
Gdzie Fulwii list? Cezara? — nie, obojga? —
Przywołać gońców. — Jakem z krwi królewskiej,
Rumienisz się, mój drogi; twój rumieniec
Hołd Cezarowi składa, czy małżonce;
Wstyd mu swarliwej Fulwii. — Gdzie posłowie?
ANTONIUSZ. Niech Rzym się w Tybr zapadnie, niech powały
Cesarstwa runą! Tu mój świat, przy tobie.
Królestwa to są śmieci, ziemia karmi
Bydlęta z ludźmi, cześć najwyższa życia
To kochać się jak my; gdy jedna dusza
W dwóch bliźnich sercach płonie; w tym uścisku
Wyzywam świat, by zeznał pod zaklęciem,
Że równych nam nie było.
KLEOPATRA. Milcz, obłudny!
Czyś bez kochania Fulwię wziął za żonę?
Jam przecież nie szalona, choć udaję;
Tyś Antoniuszem zawsze.
ANTONIUSZ. Twem igrzyskiem. —
Na miłość mej miłości, na twe szczęście,
Nie traćmy chwil na te dotkliwe spory:
Niech każda w życiu nam otwiera nowych
Słodyczy zdroje. Jaka dziś zabawa?
KLEOPATRA. Przyjęcie gońców.
ANTONIUSZ. Fe, królowo sprzeczna!
U której wszystko wdziękiem, złość, uśmiechy,
A nawet płacz; bo żądza lub cierpienie
Upiększa się powabem jej oblicza.
Precz z posłańcami; sam na sam chcę z tobą
Przechadzać się po mieście, by dokładniej
Obyczaj ludu poznać. Chodź, królowo;
Na rozkaz twój. — O gońcach ani słowo.
Antoniusz i Kleopatra wychodzą z orszakami.
DEMETRYUSZ. No cóż, Cezara poseł tak przyjęty?
FILON. A tak; Antoniusz, gdy tym szałem tknięty.
Zbyt często z siebie tę powagę zrzuci,
Co z Antoniuszem wzrosła.
DEMETRYUSZ. To mię smuci,
Że sam potwierdza wszystko, co w tej dobie
Rzym o nim głosi. Bogom cześć i tobie.
Wychodzą.SCENA II.
Tamże. Inny pokój.
CHARMION, IRAS, ALEKSAS I WIESZCZ.
CHARMION. Aleksas, Aleksaniu mój najsłodszy,
Najzupełniejszy z mężczyzn, i najmłodszy,
Gdzie wieszcz, któregoś pani tak zalecał?
Ja chcę go poznać. Wszakżeś jej obiecał,
Że nam przepowie złą i dobrą dolę?
ALEKSAS. Wróżbito!
WIESZCZ. Jestem.
CHARMION. Starzec i pacholę:
Ach, on nie widzi!
WIESZCZ. Lecz w przyrody księdze,
Oczyma duszy, badań mych nie szczędzę.
ENOBARBUS,wchodząc. Zastawiać ucztę; gości tłum jak mrowie:
Dziś będziem pić na Kleopatry zdrowie.
CHARMION. Mój światły wieszczu, daj mi wróżbę szczęścia!
WIESZCZ. Nie tworzę jej, zgaduję.
ALEKSAS.. Trzy zamęźcia.
CHARMION. Czy mam z miłości umrzeć, lub gorączki?
Dziewicą, lub małżonką?
ALEKSAS. Daj mu rączki.
CHARMION. Wszak jednej dosyć.
WIESZCZ. Obie. — Krąg zawarty;
Duch mi wskazuje twej przyszłości karty. —
Urośniesz w piękność pod rozkoszy skrzydłem.
CHARMION. Utyję trochę.
IRAS. Schudniesz, pod bielidłem.
CHARMION. Fe, nie chcę zmarszczek!
ALEKSAS. Nie bądźże natrętną;
Uważaj.
Charmion. Cicho!
WIESZCZ. Masz odwagi piętno:
Od ulubieńca kochać masz goręcej.
CHARMION. Napojem grzać go będę. I cóż więcej?
ALEKSAS. Aż biedak zaśnie.
CHARMION. Wywróż mi, co lubię!
Więc, niech trzech króli w jednym dniu zaślubię,
I wszystkich w rok utracę: w pięćdziesięciu
Gdy mi się syn urodzi, przy dziesięciu
Judejski Herod będzie bił pokłony:
Oktawiusz Cezar gdy zapragnie żony,
Niech mię wybierze a nie Kleopatrę,
Tak blaskiem własnym ród królewski zatrę.
WIESZCZ. Przeżyjesz ją.
CHARMION. Wybornie! Precz intrygi;
Mnie życie słodsze niż zatrute figi.
WIESZCZ. Co było lepsze, niż co będzie z blizka.
CHARMION. To jest, że spłodzę dzieci bez nazwiska.
A iluż synów Izys mi przysądza?
WIESZCZ. O! jeśli każda twa miłosna żądza
Zapłodni żywot, najmniej dwa miliony.
CHARMION. Ja mu przebaczam, guślarz ten szalony.
ALEKSAS. Twój rąbek świadkiem, żeś jest przy nadziei.
CHARMION. Na ciebie, Iras.
ALEKSAS. Każdy po kolei.
ENOBARBUS. Ja zaś wywróżę wielu z was i sobie,
Że dziś hulanka.
IRAS. Wszak te ręce obie
Zwiastują czystość.
CHARMION. Tak jak wylew Nilu
Zwiastuje głód.
IRAS. Zalotny mój motylu,
Nie znasz się na tem.
CHARMION. Jeśli dłoń tak wiotka
Nie jest płodności znakiem u podlotka,
To ja nie mogę skubnąć się po uszku. —
Wróż jej poślednią dolę, mój staruszku!
WIESZCZ. Do twej podobna, jak dwie krople deszczu.
IRAS. Wszak moja dłuższa choć o cal, mój wieszczu!
CHARMION. Cal czy dwa sążnie, skądże ci ta mrzonka?
Co chcesz mieć dłuższem?
IRAS. Toć nie nos małżonka.
CHARMION. Od grzesznych myśli chrońcie nas, bogowie!
Zbliż się, Aleksas, — niech ci też przepowie. —
Nastręcz mu żonę szpetną, jak on właśnie,
Zaklinam cię, cna Izys; gdy ta zgaśnie,
Racz mu dać gorszą, po niej gorszą jeszcze;
Aż co najgorsza, spiąwszy go jak w kleszcze,
Powlecze go na cmentarz, niby z płaczem,
Pięćdziesiąt razy wdowcem i rogaczem.
Choćbyś mię odjąć miała z twej opieki,
Spraw to, cna Izys!
IRAS. Amen i na wieki.
Wszak ludzka prośba boską moc zwycięża;
Bo jeśli to zgorszenie, widzieć męża
Zacnego z lichą żoną, to sromota,
Gdy jaki bałwan, urwisz i niecnota
W małżeńskim wieńcu rogów nie dostanie;
Bogini wielka, spełnij to żądanie,
I obdarz go porządnie!
CHARMION. Niech tak będzie.
WIESZCZ. Wysoko się wyniesiesz na urzędzie,
Bo będziesz wisiał.
ALEKSAS. Każę cię ochłostać. —
Już wolę mężem niż wisielcem zostać.
Patrz, te gołąbki, by mi rogi sprawić,
Gotowe same na targ się wystawić.
ENOBARBUS. Antoniusz idzie.
CHARMION. Nie, królowo gniewna.
KLEOPATRA,wchodząc. Gdzie pan wasz?
ENOBARBUS. Nie wiem.
KLEOPATRA. Był tu, jestem pewna,
Bo zbiegł przedemną.
CHARMION. Jam go nie widziała.
KLEOPATRA. Zdał się wesoły; nagle go zawiała
Myśl jakaś rzymska, spojrzał na mnie krzywo, —
Wszak Enobarbus?
ENOBARBUS. Zdrów.
KLEOPATRA. Znajdź go co żywo,
I sprowadź mi. Aleksas!
ALEKSAS. Na usługi. —
Otóż się zbliża.
Antoniusz wchodzi z Posłańcem i Służbą.
KLEOPATRA. Nie chcę mu raz drugi
Przebaczyć: chodźmy.
Wychodzą Kleopatra, Enobarbus, Aleksas, Iras, Charmion, Wieszcz i Słudzy.
POSŁANIEC. Fulwia bój zaczęła.
ANTONIUSZ.Z Lucyuszem, moim bratem?
POSŁANIEC. Tak: lecz wkrótce
Zawarto pokój; a gdy wzgląd przeważny
Skojarzył ich przeciwko Cezarowi,
Ten, obrotniejszy, zmiótł ich z pól Italii,
Przy pierwszem starciu.
ANTONIUSZ. Nic gorszego niema?
POSŁANIEC. Zła wieść zaraża tego, kto ją głosi.
ANTONIUSZ. Tak, jeśli spotka tchórza, lub ciemięgę.—
Więc dalej: dla mnie, to co przeszło, niczem. —
Kto głosi prawdę, choćby śmierć w niej była,
Ten mi pochlebia. Cóż więc?
POSŁANIEC. Labienus
(To przykra wieść) z partyjskim swym zastępem
Aż po za Eufrat Azyi kres posunął;
Zwycięskim znakiem wionął z gór Libanu
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.