- W empik go
Apteka stacjonarna i internetowa - ebook
Apteka stacjonarna i internetowa - ebook
„Czas na biznes“ to seria mini-poradników dla rozważających założenie własnej działalności w konkretnej branży. Poznaj charakterystykę rynku i konkurencję w sektorze, który najbardziej Cię interesuje. Dowiedz się jakiej kadry potrzebujesz, w co musisz wyposażyć lokal, a co najważniejsze – ile to wszystko kosztuje. W poradniku znajdziesz również rady dotyczące planu marketingowego czy technicznego, a także analizę SWOT.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63799-05-2 |
Rozmiar pliku: | 322 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Założenie i prowadzenie apteki zarówno stacjonarnej, jak i połączonej z internetową będzie przedsięwzięciem bardzo wymagającym i skomplikowanym. Sprawdzimy, kto może prowadzić ten biznes, oraz jakie wymagania formalne musi spełnić. Podpowiemy także, kogo zatrudnić i jaką strategię działania przyjąć, aby osiągnąć satysfakcjonujące przychody.
Charakterystyka rynku
Wartość rynku aptecznego z roku na rok rośnie. Choć poszczególne miesiące charakteryzują się dużymi wahaniami, to w ogólnym rozrachunku każdy kolejny rok zamyka się wynikiem lepszym od poprzedniego o kilka procent. Polski rynek jest jednym z liderów globalnego wzrostu, zaraz za Chinami i Rosją. W ciągu najbliższych dwóch lat jego wartość może wzrosnąć o kolejne 5 mld dol.
Szacuje się, że średni miesięczny obrót statystycznej apteki wynosi od kilkudziesięciu do nawet 200 000 zł. Szacunkowa wartość sprzedaży za cały 2011 rok wyniosła w niej ok. 2,06 mln zł. Z kolei sprzedaż w całym kraju ukształtowała się na poziomie ok. 31 mld zł.
W ciągu ostatniej dekady liczba aptek w kraju wzrosła aż o 150%. Pomimo tak dużego nasycenia eksperci zgodnie twierdzą, że rynek ten jest wciąż perspektywiczny i odporny na kryzysy ekonomiczne. Z ich wyliczeń wynika ponadto, że aby apteka była przedsięwzięciem opłacalnym, musi obsłużyć co najmniej 4000 klientów miesięcznie. Ze statystyk wynika, że przeciętną placówkę odwiedza w ciągu miesiąca ok. 3300-4600 klientów. Jeżeli dodać do tego fakt, że każdy z pacjentów zostawia w aptece jednorazowo ok. 30-40 zł i kupuje ok. 3 opakowań leków, to osiągnięcie i znaczne przewyższenie progu opłacalności wydaje się bardzo realne. Rynek apteczny charakteryzuje się pewną sezonowością. Szczyt sprzedaży przypada na okres luty–marzec oraz wrzesień–listopad, kiedy to największym „wzięciem” cieszą się leki OTC (wydawane bez recepty), czyli te przeciwbólowe, na grypę i przeziębienie itp.
To właśnie leki bez recepty są segmentem charakteryzującym się największymi wzrostami sprzedaży na poziomie ok. 8-10%. W przypadku przykładowej apteki stanowią one ok. 40% wartości całej sprzedaży w danej placówce. Nieznacznie wzrastają przychody ze sprzedaży leków na receptę pełnopłatną, zaś minimalnie maleje wartość w segmencie leków refundowanych, choć te z wynikiem ok. 50% stanowią największą część rynku. Na znaczeniu coraz bardziej zyskuje segment dermokosmetyków, czyli preparatów z pogranicza kosmetologii i medycyny. Choć są znacznie droższe od zwykłych kosmetyków pielęgnacyjnych, to zyskują coraz więcej nabywców.
W aptekach, podobnie jak w każdej działalności handlowej, przychody uzyskuje się dzięki marżom. Te wynoszą obecnie ok. 27% i są wyższe niż kilka lat temu. Najwyższe marże ustala się na produktach nierefundowanych – ok. 30%, natomiast w przypadku refundowanych nie przekraczają one ok. 15%.
Konkurencja
W 2010 roku liczba wszystkich aptek w Polsce wynosiła ok. 13 000. Było to o 2,8% mniej niż rok wcześniej. W ciągu tamtego okresu liczba ta kurczyła się o ok. 34 placówki miesięcznie. Jednak niedawne odbicie rynku zahamowało ten trend. Apteki, które „przetrwały”, poradziły sobie z dużym jego nasyceniem dzięki znalezieniu nisz i przyjęciu odpowiedniej strategii działania. Obecny stan nasycenia rynku najlepiej wyraża liczba aptek w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. W Polsce przypada ok. 2800 osób na jedną aptekę. To znacznie poniżej średniej europejskiej, dlatego też Naczelna Izba Aptekarska od prawie dwóch lat stara się przeforsować ograniczenie konkurencji poprzez zmniejszenie liczby aptek do jednej na 5000 mieszkańców.
Największą konkurencją dla samodzielnych aptek i punktów aptecznych są duże sieci apteczne oraz sieci aptek franczyzowych . Ich udział w rynku się powiększa i wynosi już ok. 50%. Coraz więcej zagrożonych bankructwem placówek przyłącza się do nich. Dzięki specjalnym warunkom współpracy z dostawcami są w stanie zaproponować ceny niższe średnio o ok. 15%. Rośnie także znaczenie grup zakupowych oraz programów lojalnościowych.