Arystoteles - ebook
Arystoteles - ebook
„KRÓTKI KURS FILOZOFII” to błyskotliwe wprowadzenia w prace kluczowych filozofów i najważniejsze idee filozofii. Autorami poszczególnych tomów serii, wydanej w oryginale przez Oxford University Press, są wybitni specjaliści prezentowanych obszarów. Arystoteles był uczniem Platona i jednym z najbardziej znaczących filozofów w dziejach. Jonathan Barnes przekonuje, że jego wpływu na intelektualną historię Zachodu nie sposób przecenić. Przez stulecia poglądy Arystotelesa traktowano (bardzo często niesłusznie) jak niekwestionowaną prawdę, przez co wywarły one wielki wpływ na filozofów, naukowców, teologów, pisarzy i artystów. Autor omawia badania Arystotelesa z zakresu nauk przyrodniczych, jego odkrycia w logice, teorie metafizyczne, oraz prace z zakresu psychologii, etyki i polityki. Wiele uwagi poświęca też poglądom Arystotelesa na sztukę i poezję, a także historycznemu kontekstowi, w którym rozwijała się jego filozofia.
Kategoria: | Filozofia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-22129-4 |
Rozmiar pliku: | 4,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
CZŁOWIEK I JEGO DZIEŁO
Arystoteles zmarł jesienią 322 roku p.n.e. Miał 62 lata i znajdował się w szczytowej formie jako uczony, którego odkrycia były równie szeroko zakrojone, jak głębokie były jego spekulacje filozoficzne. Był też nauczycielem, który oczarował i zainspirował najbystrzejszą młodzież w Grecji, oraz osobą publiczną, wiodącą burzliwe życie w burzliwym świecie. Górował nad starożytnością jak intelektualny kolos. Nikt przed nim nie wniósł równie wielkiego wkładu w naukę. Nikt po nim nie miał szans na dorównanie jego osiągnięciom.
Niewiele wiemy o charakterze i osobowości Arystotelesa. Pochodził z bogatej rodziny. Ponoć był dandysem, noszącym modną krótką fryzurę i pierścienie na palcach. Miał problemy z trawieniem, mówiono też, że miał patykowate nogi. Był świetnym mówcą i przekonującym rozmówcą, choć zarozumiałym wykładowcą; odznaczał się też zjadliwym dowcipem. Wrogowie, których miał wielu, oskarżali go o arogancję. Jego testament, który się zachował, świadczy o hojności. Jego pisma filozoficzne są mało osobiste, ale sugerują, że cenił sobie zarówno przyjaźń, jak i samowystarczalność. Zdawał sobie sprawę ze swojej pozycji w szacownej tradycji, to, ile jej zawdzięcza, ale mimo to pozostawał słusznie dumny z własnych osiągnięć. Możliwe, że jako człowiek był raczej godny podziwu niż sympatii.
To skąpy materiał dla biografa; nie możemy mieć nadziei na to, by poznać Arystotelesa równie dobrze jak Alberta Einsteina czy Bertranda Russella – żył dawno temu, a przepaść czasu pochłonęła fakty z jego życia. Jedno można wszak powiedzieć z uzasadnioną pewnością: przez całe swoje życie Arystoteles kierował się jednym głównym pragnieniem – pragnieniem, by wiedzieć. Cała jego kariera i wszystkie znane działania świadczą o tym, że interesowało go przede wszystkim działanie na rzecz odkrywania prawdy i zwiększanie ludzkiej wiedzy.
Ilustracja 1. Arystoteles był dandysem, noszącym modną krótką fryzurę i pierścienie na palcach. Rzeźbiarz tego popiersia – będącego być może kopią wcześniejszego wizerunku, powstałego na zamówienie Aleksandra Wielkiego – wyobrażał go sobie inaczej
Nie uważał, by pragnienie to było charakterystyczne tylko dla niego, choć dążył do jego realizacji z wyjątkowym poświęceniem; twierdził, że „wszyscy ludzie z natury dążą do poznania” i że każdego i każdą z nas należy, ściśle mówiąc, utożsamiać z umysłem, a zatem życie – rozumiane jako życie w pełni ludzkie – jest „aktem rozumu”. We wczesnym dziele pod tytułem Zachęta do filozofii Arystoteles głosi, że „oddawanie się jest przyjemnością; wszyscy ludzie chętnie zajmują się filozofią i chcą się jej poświęcić, pozostawiając wszystkie inne sprawy na boku”. Słowo „filozofia” oznacza, z etymologicznego punktu widzenia, umiłowanie mądrości; filozof zaś nie jest w tekście Arystotelesa akademikiem zamkniętym w wieży z kości słoniowej i oddanym abstrakcyjnym spekulacjom – jest kimś, kto poszukuje „wiedzy o rzeczach ludzkich i boskich”.
W Etyce nikomachejskiej, jednej z jego późniejszych prac, Arystoteles twierdzi, że „szczęście” – stan umysłu, w którym ludzie zyskują spełnienie i rozkwitają – równa się życiu poświęconemu aktywności intelektualnej. Czy jednak takie życie nie jest zbyt boskie, by mogli je wieść zwykli śmiertelnicy? Nie, bowiem
nie trzeba dawać posłuchu tym, co doradzają, by będąc ludźmi troszczyć się o sprawy ludzkie i będąc istotami śmiertelnymi – o sprawy śmiertelników, należy natomiast ile możności dbać o nieśmiertelność i czynić wszystko możliwe, aby żyć zgodnie z tym, co w człowieku najlepsze; bo jeśli jest to nawet rozmiarami nieznaczne, to jednak potęgą swą i cennością przerasta ono znacznie wszystko inne.
Właściwym celem człowieka powinno być zyskanie nieśmiertelności, naśladowanie bogów; czyniąc to, staje się on najpełniej człowiekiem i najpełniej sobą. Tego rodzaju spełnienie wymaga od niego podążania za pragnieniem wiedzy, które, jako człowiek, posiada z natury. Przepis Arystotelesa na „szczęście” może się wydawać surowy albo ograniczający; z pewnością też odznaczał się nadmiernym optymizmem, uznając, że większość ludzi podziela jego pasję dla wiedzy. Recepta ta pochodzi jednak z serca: filozof radzi, byśmy żyli tak, jak żył on sam.
Jeden ze starożytnych biografów Arystotelesa pisze: „Napisał bardzo wiele ksiąg, które uważałem za właściwe zestawić, ceniąc wszechstronność umysłu tego męża”; następnie wymienia listę około 150 tytułów, które zebrane i wydrukowane we współczesnej formie, zajęłyby prawdopodobnie jakieś 50 grubych tomów. Owa lista nie obejmuje jednak wszystkich dzieł Arystotelesa – pomija dwa: Metafizykę i Etykę nikomachejską, z których jest dziś najbardziej znany.
To imponująca lista publikacji, jednak bardziej niezwykły niż liczba dzieł jest ich zakres i różnorodność. Katalog obejmuje takie tytuły jak: O cnotach i wadach, O poetach, O bogactwie, O duszy, O rozkoszy, O naukach, O gatunkach i rodzajach, Sylogizmy, Definicje, Polityka (w ośmiu księgach), Retoryka, O pitagorejczykach, Zoologia (w dziesięciu księgach), Studia z anatomii (w ośmiu księgach), O roślinach, O ruchu zwierząt, Studia astronomiczne, Sporne miejsca u Homera (w sześciu księgach), O kamieniu magnezyjskim, Zwycięzcy olimpijscy, Przysłowia, O rzece Nil. Na liście jego dzieł znajdziemy prace o logice i języku, o sztuce, o etyce, polityce i prawie; o historii konstytucyjnej i historii idei; o psychologii i fizjologii; o historii naturalnej – zoologii, biologii, botanice; o chemii, astronomii, mechanice i matematyce; o filozofii nauki i naturze ruchu oraz przestrzeni i czasu; o metafizyce i teorii wiedzy. Wybierzmy dowolną dziedzinę badań, a okaże się, że Arystoteles wniósł w nią wkład; wybierzmy dowolny obszar ludzkiej działalności, a okaże się, że Stagiryta pisał na jego temat.
I choć ocalała zaledwie jedna piąta spośród wszystkich dzieł wybitnego myśliciela, to zawierają one próbki większości jego badań, dzięki czemu możemy wyrobić sobie dobre wyobrażenie o jego działalności. Większość z pism Arystotelesa, które przetrwały, być może nigdy nie miała być czytana; wydaje się prawdopodobne, że traktaty te powstały na podstawie notatek filozofa do wykładów, sporządzonych do własnego użytku, a nie w celu publikacji. Przez lata dzielące nas od ich powstania z pewnością wielokrotnie przy nich majstrowano. Co więcej, choć niektóre z pism mają strukturę, którą zaplanował sam Arystoteles, inne zostały ewidentnie zebrane przez późniejszych redaktorów – Etyka nikomachejska w oczywisty sposób nie jest jednolitym dziełem, Metafizyka sprawia wrażenie zbioru esejów, nie zaś spójnego traktatu.
W obliczu tych faktów nie powinno nas dziwić, że styl dzieł Arystotelesa często jest nierówny. Dialogi Platona stanowią skończone dzieła literackie, a subtelności ich argumentów dorównują zabiegi stylistyczne. Teksty Arystotelesa są na ogół raczej suche. Jego argumenty są zwięzłe. W tekstach pojawiają się nagłe przejścia, nieeleganckie powtórzenia, niejasne aluzje. Po akapitach ciągłego wywodu następują enigmatyczne notatki. Język jest ubogi i zdawkowy.
Traktaty owe są niewygładzone po części dlatego, że Arystoteles nie odczuwał potrzeby zadbania o ich formę. To jednak tylko jeden z powodów; filozof pisał bowiem na temat właściwego stylu tekstów naukowych i dał się poznać jako zwolennik prostoty. „W wszelkim nauczaniu, przynajmniej w jakiejś niewielkiej mierze, troska o formę językową jest konieczna. Istnieje przecież różnica, czy coś się wyjaśni w taki czy inny sposób, chociaż nie tak wielka, jak się przypuszcza. Dlatego nikt w ten sposób nie naucza geometrii”.
Arystoteles potrafił pisać dobrze – jego styl chwalili starożytni krytycy, znający te jego teksty, których my nigdy nie poznamy – a pewne fragmenty spośród tych dzieł, które przetrwały, napisane są mocnym, a nawet pełnym rozmachu stylem. Piękne słowa nic jednak nie kosztują i nie przynoszą zysku poznawczego. Czytelnik otwierający którąś z książek Arystotelesa w nadziei na systematyczny wywód na jakiś filozoficzny temat albo na uporządkowany podręcznik zawierający naukowy instruktaż rozczaruje się: owe traktaty nie są tekstami tego rodzaju. Ich lektura nie jest jednak nudna czy męcząca. Arystoteles ma energię, która staje się tym bardziej pociągająca, im lepiej ją znamy; jego dzieła, pozbawione kamuflażu Platońskich dialogów, ukazują myśli autora – a przynajmniej wydają się to robić – w bezpośredni, surowy sposób. Łatwo sobie wyobrazić, że słyszymy Arystotelesa mówiącego do siebie.
Arystoteles jest przede wszystkim trudny. Najlepiej czytać go w następujący sposób: wybierz którykolwiek z traktatów, pomyśl o nim jako o notatkach, na podstawie których masz wygłosić wykład. Musisz rozszerzyć argumentację i ją zilustrować, a także w jasny sposób przedstawić przejścia między etapami rozumowania; być może przeniesiesz niektóre fragmenty do przypisów albo zarezerwujesz je dla innego wykładu czy tekstu. Jeśli zaś masz w tym kierunku uzdolnienia, okaże się, że i swój wywód okrasisz żartami.
Trzeba jednak przyznać, że Arystoteles potrafi być nie tylko trudny, lecz także irytujący. Co ma tu na myśli? Na jakiej podstawie ten wniosek ma wynikać z tych przesłanek? Dlaczego w tym miejscu pojawia się ten nagły natłok terminów technicznych? Pewien starożytny krytyk twierdzi, że „do trudności przedmiotu dodaje on niejasność języka, uniemożliwiając odparcie argumentu – wytwarzając, niczym kałamarnica, ciemność, by nie dać się złapać”. Każdy czytelnik od czasu do czasu musi pomyśleć o Arystotelesie jak o kałamarnicy. Jednak chwile dezorientacji są znacznie rzadsze niż chwile zachwytu. Traktaty Arystotelesa stanowią dla czytelników szczególne wyzwanie; a gdy je już podejmiesz, ich forma zacznie ci się wydawać naturalna.ROZDZIAŁ 2
OSOBA PUBLICZNA
Arystoteles nie był pustelnikiem: życie poświęcone kontemplacji, które zaleca, nie jest równoznaczne z życiem spędzonym w fotelu czy w wieży z kości słoniowej. Nie był politykiem, był jednak osobą publiczną, wiodącą życie widoczne dla ogółu. Mimo to wiosną 322 roku p.n.e. przeniósł się do Chalkis na wyspie Eubei, gdzie rodzina jego matki posiadała majątek; w ostatnich miesiącach życia skarżył się na odosobnienie.
Poprzedzające ten okres 13 lat spędził w Atenach, kulturowej stolicy greckiego świata. Nauczał tam regularnie w Likejonie, wierzył bowiem, że wiedza i nauczanie są nierozłączne. Własne badania często prowadził wspólnie z innymi, w ramach zespołu naukowego; wyniki przekazywał przyjaciołom i uczniom, nie traktując ich jak prywatnych skarbów – nie sposób przecież powiedzieć, że zna się jakieś zagadnienie, jeśli nie potrafi się przekazać tej wiedzy innym, a nauczanie to najlepszy dowód tej wiedzy i jej naturalny przejaw.
Likejon nazywa się czasami „szkołą” Arystotelesa; istnieje pokusa, by myśleć o niej jako o czymś w rodzaju nowoczesnego uniwersytetu, z rozkładem zajęć i programem, rekrutacją i egzaminowaniem studentów oraz przyznawaniem im ocen. Likejon nie był jednak prywatnym uniwersytetem, ale przestrzenią publiczną – sanktuarium i gimnazjonem. Stara opowieść głosi, że Arystoteles nauczał wybranych uczniów rankiem, a wieczorami – ogół publiczności. Niezależnie od tego, czy to prawda, w Likejonie panowały z pewnością zasady mniej oficjalne niż te obowiązujące na dzisiejszych uniwersytetach. Nie było egzaminów ani ocen; nie było czesnego (ani stypendiów) ani bizantyjskiej biurokracji, bez której nowoczesny profesor nie może wykładać, a student – studiować.
Ilustracja 2. Mapa Grecji z zaznaczonymi miejscami, w których działał Arystoteles
Arystoteles łączył zatem nauczanie i badania – jego wykłady musiały często być „raportami z badań” albo prezentacjami aktualnych zainteresowań. Nie pracował też sam. W przedsięwzięciach naukowych i filozoficznych pomagali mu różni przyjaciele. O tym wszystkim wiemy jednak tak naprawdę niewiele; sam wyobrażam sobie raczej grupę pracujących wspólnie przyjaciół niż niemieckiego profesora kierującego badaniami swoich zdolniejszych studentów; to jednak tylko wyobrażenie.
Dlaczego jednak Arystoteles porzucił przyjemności Likejonu i przeniósł się do Chalkis? Miał ponoć powiedzieć, że „nie chce, by Ateńczycy popełnili drugą zbrodnię przeciwko filozofii”. Pierwszą zbrodnią był proces i egzekucja Sokratesa. Arystoteles obawiał się, że podzieli jego los; jego obawy miały polityczne uzasadnienie.
Za życia Arystotelesa Macedonia pod rządami Filipa II, a potem jego syna, Aleksandra Wielkiego, prowadziła ekspansję, zdobywając władzę nad greckim światem i pozbawiając małe miasta-państwa niepodległości i wielu swobód. Arystotelesa łączyły z Macedonią liczne więzy: przed jego narodzinami jego ojciec, Nikomach, był lekarzem na macedońskim dworze; przed śmiercią mianował Antypatra, wicekróla Aleksandra w Grecji, wykonawcą swojego testamentu. Najsłynniejszy rozdział w historii związków Arystotelesa z Macedonią nastąpił w 343 roku: Filip zaprosił Arystotelesa do Miezy jako nauczyciela młodego Aleksandra. Tak oto filozof przebywał na macedońskim dworze kilka lat.
To szczęśliwe spotkanie księcia i filozofa obrosło legendami; nie sposób dziś przedrzeć się przez nie do rzeczywistości i określić, na ile Arystoteles wpłynął na ambitnego i mało sympatycznego wychowanka. Z pewnością skorzystał na tym stanowisku; być może wykorzystywał swoje wpływy dla dobra innych – mówi się (i z tego, co wiemy, może to być prawdą), że Ateńczycy poświęcili mu inskrypcję głoszącą, że „służył dobrze miastu za sprawą usług, które oddał ludowi Aten, w szczególności interweniując u króla Filipa w obronie ich interesów”.
Aleksander zmarł w czerwcu 323 roku p.n.e. Wielu Ateńczyków przyjęło to z radością i nie ukrywało antymacedońskich nastrojów. Arystoteles nie był macedońskim agentem (warto podkreślić, że filozofia polityki, której nauczał w Likejonie, nie zawierała apologii macedońskiego imperializmu; przeciwnie, obejmowała krytykę imperiów i cesarzy). Mimo to kojarzono go z Macedonią. Miał z nią w przeszłości powiązania, a także utrzymywał kontakty z pochodzącymi stamtąd przyjaciółmi. Uznał więc, że rozsądnie będzie wyjechać z Aten.
Ilustracja 3. Filip zaprosił Arystotelesa do Miezy jako nauczyciela młodego Aleksandra. Tak oto filozof przebywał na macedońskim dworze kilka lat. To szczęśliwe spotkanie księcia i filozofa obrosło legendami. Średniowieczne manuskrypty czasami to spotkanie przedstawiały
Światło na całą sprawę rzuca pęknięta tablica z inskrypcją, odkryta przez archeologów około 70 lat temu w Delfach. Jej fragment głosi: „Arystoteles i Kallistenes sporządzili spis tych, którzy zwyciężyli w igrzyskach pytyjskich, i tych, którzy od początku organizowali igrzyska, dlatego zasługują na pochwałę i uwieńczenie; niech zarządcy przepiszą tę listę i umieszczą ją w świątyni”. Inskrypcję tę wykuto około 330 roku p.n.e. Kilka lat później Arystoteles miał napisać do swego przyjaciela Antypatra: „co do zaszczytu, który przegłosowano dla mnie w Delfach, a którego zostałem pozbawiony, mój stosunek do tego jest następujący: nie jestem ani poważnie zmartwiony tą sprawą, ani całkowicie obojętny”. Wydaje się więc, że zaszczyty przyznane Arystotelesowi w roku 330 później cofnięto. Tablicę z inskrypcją rozbito; odnaleziono ją na dnie studni – czyżby triumfujący demokraci z Delf wrzucili ją tam w 323 roku p.n.e. w przypływie antymacedońskiego oburzenia?
Niezależnie od tego fakt, że Arystotelesowi zlecono stworzenie spisu delfijskich zwycięzców, dowodzi, że około 330 roku p.n.e. miał już ustaloną reputację jako uczony. Praca ta wymagała bowiem badań historycznych. Imiona i osiągnięcia zwycięzców w igrzyskach pytyjskich, ustępujących znaczeniem tylko igrzyskom olimpijskim, znajdowały się w dokumentach przechowywanych w delfijskim archiwum. Arystoteles i Kallistenes (będący jego bratankiem) musieli przedzierać się przez stosy starych dokumentów; na podstawie tego materiału musieli następnie ustalić właściwą chronologię, a potem stworzyć miarodajną listę. Była ona częścią historii sportu, ale także czymś więcej. W czasach Arystotelesa historycy nie mogli porządkować swoich narracji za pomocą odniesienia do powszechnie przyjmowanego systemu konwencji chronologicznych (jak to czynią współcześni historycy za pomocą oznaczeń p.n.e i n.e.). Chronologia, a zatem i dokładna historia, zależna jest od synchronii: „Wojna wybuchła, kiedy X był głównym urzędnikiem w Atenach, w trzecim roku n-tej olimpiady, gdy Y zwyciężył w wyścigu rydwanów w Delfach”. Dopiero kilkaset lat po śmierci Arystotelesa osiągnięto konsensus w kwestii problemów związanych z chronologią dziejów; wniósł on jednak pewien wkład w owo porozumienie.
Lista dzieł Arystotelesa, o której wspomniałem, przytacza tytuł Badania listy zwycięzców pytyjskich. Oprócz tej pozycji pojawiają się inne, świadczące, że realizował on inne tego rodzaju projekty historyczne: Zwycięzcy olimpijscy, Didaskalia (catalogue raisonné sztuk wystawianych podczas ateńskich festiwali dramatycznych), Dikaiomata (zbiór pozwów przedłożonych przez różne greckie miasta, przygotowany, by Filip mógł rozstrzygać spory graniczne). Jednak najważniejszym spośród wszystkich tych dzieł historycznych są Konstytucje państw obejmujące 158 opisów ustrojów politycznych. Kilka fragmentów przetrwało dzięki cytowaniu przez innych autorów; później, przed zaledwie stoma laty, w piaskach Egiptu odkryto zwój papirusu, na którym zapisano niemal cały tekst Ustroju politycznego Aten. Składa się ona z dwóch części: pierwsza zawiera krótką historię ustroju Aten, druga zaś przedstawia opisowy przegląd instytucji politycznych Aten z IV wieku p.n.e. Arystoteles, sam niebędący obywatelem Aten, prawdopodobnie prowadził badania w ateńskich archiwach, czytał tamtejszych historyków i zaznajomił się z lokalnymi praktykami politycznymi. Jego praca stanowi zwięzłą i dobrze udokumentowaną historię pewnego aspektu życia Ateńczyków.PRZYPISY
Arystoteles, Metafizyka, przeł. K. Leśniak, Warszawa 1983, I 980a, s. 3.
Tamże, 1072b, s. 315.
Arystoteles, Zachęta do filozofii, w: Zachęta do filozofii. Fizyka, przeł. K. Leśniak, Warszawa 2010, fr. 56, s. 26.
Arystoteles, Etyka nikomachejska, przeł. D. Gromska, Warszawa 1982, X 1172b, s. 381–382.
Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, przeł. I. Krońska i in., Warszawa 2012, V, s. 21.
Arystoteles, Retoryka, w: Retoryka. Retoryka dla Aleksandra. Poetyka, przeł. H. Podbielski, Warszawa 2004, III 1404a, s. 173.
Attikos, fragment 7, w: Atticos: fragments de son oeuvre avec introduction, red. J. Baudry, Les Belles Lettres 1931, s. 28.
Aelian, Varia historia III 36.
Ibn Abi Usaibia, Żywot Arystotelesa, 18, za: I. Düring, Aristotle in the Ancient Biographical Tradition, Göteborg 1957, s. 215.
W. Dittenberger, red., Sylloge inscriptionum Graecarum, Leipzig 1915, no. 275.
Listy, fragment 9, za: Aelian, Varia historia XIV 1.