Azjatyckie strategie bezpieczeństwa - ebook
Azjatyckie strategie bezpieczeństwa - ebook
W ostatnim dwudziestoleciu ogromnie wzrosło znaczenie państw azjatyckich na arenie międzynarodowej. Państwa te poprzez swój dynamiczny rozwój zwiększają swój udział w produkcji i handlu światowym. Politycy, przedstawiciele świata nauki, eksperci i analitycy z uwagą obserwują zachodzące tam procesy. Ocenia się, że azjatyckie tygrysy odgrywają obecnie znaczącą, żeby nie powiedzieć dominującą, rolę w sferze ekonomicznej oraz politycznej.
Oczywiste jest, że sukcesy gospodarcze determinują jednocześnie wzrost ich pozycji politycznej, w konsekwencji zaś azjatyccy przywódcy coraz więcej uwagi poświęcają na poszukiwanie dróg i metod skutecznego zagwarantowania własnych interesów, zabezpieczenia swej pozycji na światowej szachownicy. Czynią to zaś w szczególności rozwijając własny potencjał militarny.
Tym zagadnieniom poświęcony został prezentowany tom studiów. Ukazuje się on w prestiżowej serii „Biblioteka Azji i Pacyfiku”. Składa się on z piętnastu, poprzedzonych wstępem, rozdziałów przygotowanych przez uczonych wywodzących się z polskich i zagranicznych ośrodków naukowych.
Spis treści
Wstęp
Adam Paweł Olechowski
Chiński przemysł zbrojeniowy i eksport uzbrojenia
Maciej Karczewski
„Sznur Pereł” – chińska strategia na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Piotr Mickiewicz
Przeciwdziałanie zagrożeniu terrorystycznemu
jako instrument budowy regionalnej pozycji
Cesarstwa Japonii
Łukasz Ho Thanh
Kwestia obecności wojsk amerykańskich na Okinawie.
Wyzwanie dla polityki japońskiej w XXI wieku
Karol Kościelniak
Wpływ doi moi na bezpieczeństwo wewnętrzne
Wietnamu w XXI wieku
Kinga Smoleń
Sojusz Turcja–Stany Zjednoczone na początku XXI wieku: Strategiczne przewartościowanie czy status quo?
Tadeusz Dmochowski
Strategia bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej
i jej ewolucja: ustawy Federalne „O bezpieczeństwie”
z lat 1992 i 2010
Joanna Modrzejewska-Leśniewska
Perspektywy stabilizacji Afganistanu w kontekście
2014 roku
Piotr Kwiatkiewicz
Podziały polityczne a bezpieczeństwo w regionie Kaukazu –
wybrane aspekty sojuszu azerbejdżańsko-tureckiego
Michał Romańczuk
Renesans islamu i działalność organizacji
fundamentalistycznych w Azji Centralnej jako
zagrożenie dla stabilności politycznej państw regionu
Oksana Voytyuk
Reforma sektora energetycznego w Gruzji oraz jej wpływ na bezpieczeństwo energetyczne kraju
Edyta Chwiej
Wpływ procesów demograficznych na bezpieczeństwo
wybranych państw Azji
Hassan A. Jamsheer
Arabska Wiosna – przebieg, przyczyny i znaczenie
Jessica Wolska
Czas Mahdiego, czyli irańska gra zagrożeń
Maciej Pletnia
Pamięć zbiorowa jako źródło międzynarodowych
konfliktów: kontrowersje wokół chramu Yasukuni
Bibliografia
Kategoria: | Politologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7780-762-0 |
Rozmiar pliku: | 5,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W ostatnim dwudziestoleciu ogromnie wzrosło znaczenie państw azjatyckich na arenie międzynarodowej. Państwa te poprzez swój dynamiczny rozwój zwiększają swój udział w produkcji i handlu światowym. Politycy, przedstawiciele świata nauki, eksperci i analitycy z uwagą obserwują zachodzące tam procesy. Ocenia się, że azjatyckie tygrysy odgrywają obecnie znaczącą, żeby nie powiedzieć dominującą, rolę w sferze ekonomicznej oraz politycznej. Oczywiste jest, że sukcesy gospodarcze determinują jednocześnie wzrost ich pozycji politycznej, w konsekwencji zaś azjatyccy przywódcy coraz więcej uwagi poświęcają na poszukiwanie dróg i metod skutecznego zagwarantowania własnych interesów, zabezpieczenia swej pozycji na światowej szachownicy. Czynią to zaś w szczególności rozwijając własny potencjał militarny.
Tym zagadnieniom poświęcony został prezentowany tom studiów. Ukazuje się on w prestiżowej serii „Biblioteka Azji i Pacyfiku”. Składa się on z piętnastu, poprzedzonych wstępem, rozdziałów przygotowanych przez uczonych wywodzących się z polskich i zagranicznych ośrodków naukowych.
Autorem pierwszego opracowania jest doktor Adam Olechowski, który opisuje chiński przemysł zbrojeniowy oraz eksport chińskiego uzbrojenia do coraz większej ilości państw świata. Maciej Karczewski w rozdziale zatytułowanym „Sznur Pereł” – chińska strategia na rzecz bezpieczeństwa energetycznego dokonuje analizy zasobów energetycznych głównych państw azjatyckich, których szybki rozwój powoduje wzrost zapotrzebowania na surowce energetyczne.
Z kolei profesor Piotr Mickiewicz przedstawił przeciwdziałanie zagrożeniu terrorystycznemu jako instrument budowy regionalnej pozycji Cesarstwa Japonii. Wskazuje on, że duży wpływ na przeobrażanie japońskiej polityki zagranicznej miał iracki atak na Kuwejt. Władze Japonii uznały, że terroryzm ponowoczesny stanowi najważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa państwa.
Również Łukasz Ho Thanh, młody uczony związany ze szczecińskim ośrodkiem naukowym, podjął w swym tekście problematykę japońską. Rozdział jego autorstwa nosi tytuł Kwestia obecności wojsk amerykańskich na Okinawie. Wyzwanie dla polityki japońskiej w XXI wieku. W podsumowaniu wskazał on, że układy i porozumienia amerykańsko-japońskie w sprawie Okinawy zwykle nie miały realnego odbicia w rzeczywistości.
Doktor Karol Kościelniak podjął próbę analizy wpływu doi moi na bezpieczeństwo wewnętrzne Wietnamu w XXI wieku. Wietnamska polityka odnowy zasadzała się przede wszystkim na przeprowadzeniu reformy gospodarczej kraju. Jej sukces przeobraził kraj wewnętrznie i wpłynął na zmianę jego pozycji międzynarodowej.
Autorzy rozdziałów tworzących drugą część prezentowanego tomu koncentrują swą uwagę na bliższej nam części Azji. Kinga Smoleń opisując sojusz Turcji ze Stanami Zjednoczonymi na początku XXI wieku zastanawia się czy mamy do czynienia ze strategicznym przewartościowaniem czy też z zachowaniem dotychczasowego status quo.
Dyrektor Instytutu Politologii Uniwersytetu Gdańskiego profesor Tadeusz Dmochowski swój rozdział zatytułował Strategia bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej i jej ewolucja: ustawy Federalne „O bezpieczeństwie” z 1992 i 2010 roku.
Na analizie perspektyw stabilizacji Afganistanu w kontekście 2014 roku skoncentrowała swą uwagę Joanna Modrzejewska-Leśniewska. Planowane na ten rok wycofanie znacznej części sił wojskowych budzi poważne zaniepokojenie opinii międzynarodowej. Stawiane jest pytanie, czy Afgańczycy są przygotowani do samodzielnego, sprawnego działania państwa.
Specjalizujący się od wielu lat w problematyce kaukaskiej doktor Piotr Kwiatkiewicz omawiając podziały polityczne w tym regionie skupił swą uwagę na wybranych aspektach sojuszu azerbejdżańsko-tureckiego. Jego zdaniem stabilizacji w regionie nie sprzyja nagromadzenie na małym obszarze dużej ilości państw.
Jako zagrożenie dla stabilności w Azji Centralnej uznał autor kolejnego rozdziału Michał Romańczuk renesans islamu i działalność organizacji fundamentalistycznych. Na taki rozwój sytuacji miał jego zdaniem wielki wpływ rozpad Związku Radzieckiego i powstanie wielu niepodległych państw. Działające do tej pory w podziemiu organizacje uzyskały znacząco lepsze warunki do realizacji swoich celów.
Jednym z ważniejszych problemów związanych w ostatnim czasie z bezpieczeństwem państw jest energetyka i właśnie reformie sektora energetycznego w Gruzji oraz jej wpływu na bezpieczeństwo energetyczne kraju swój tekst poświęciła Oksana Voytyuk. Zwraca ona uwagę na fakt, że gruziński system energetyczny był w przeszłości ściśle zintegrowany z systemami energetycznymi innych państw postradzieckich.
Wpływ procesów demograficznych na bezpieczeństwo wybranych państw Azji przeanalizowała Edyta Chwiej. Podkreśliła ona, że zagadnienia ludnościowe są ściśle związane z kwestią bezpieczeństwa. Zagadnienie to jest szczególnie ważne w odniesieniu do największego i najludniejszego kontynentu świata. W tym interesującym tekście przedstawiła ona wiele dynamicznych procesów takich jak np. migracje.
Profesor Hassan A. Jamsheer z Uniwersytetu Łódzkiego opisuje Arabską Wiosnę, jej przebieg, przyczyny i znaczenie. Jeesica Wolska swój rozdział zatytułowała Czas Mahdiego czyli irańska gra zagrożeń. Tom kończy rozdział autorstwa Macieja Pletni omawiający pamięć zbiorową jako źródło międzynarodowych konfliktów oraz kontrowersje wokół chramu Yasukuni.
Na zakończenie pragnę wyrazić przekonanie, że niniejsza monografia – wraz z wcześniej już opublikowanymi w tej serii pracami – przybliży Państwu problematykę bezpieczeństwa w Azji.
Joanna Marszałek-KawaMaciej Karczewski „Sznur Pereł” – chińska strategia na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Zlewisko Oceanu Indyjskiego od wielu stuleci stanowi obszar wzmożonej wymiany handlowej oraz miejsce rywalizacji odmiennych kultur i cywilizacji. Wysoko rozwinięta i niezwykle intensywna żegluga w strefie przybrzeżnej tego akwenu była zasługą, charakteryzujących się dużą regularnością, wiatrów monsunowych pozwalających na szybkie i sprawne pokonywanie ogromnych odległości. Również obecnie wody Oceanu Indyjskiego skupiają na swoim obszarze ważne dla światowej gospodarki morskie szlaki komunikacyjne. Łączą one ważne strategicznie regiony Bliskiego Wschodu, Afryki, południowej Azji i Australii. Region Oceanu Indyjskiego, jako ważny strategicznie obszar, staje się również polem rywalizacji wschodzących azjatyckich mocarstw – Chin i Indii. Interesy obu tych państw, niczym ogromne płyty tektoniczne, coraz częściej ścierają się ze sobą. W tle tej rywalizacji uwidaczniają się również nieuregulowane spory terytorialne oraz odmienność kulturowa i polityczna. Proces ten stanowi obecnie swoisty katalizator przemian geopolitycznych na kontynencie azjatyckim.
Po blisko dwustu latach przerwy Azja stopniowo odzyskuje dawną dominującą pozycję w światowej gospodarce. W pierwszej połowie XIX wieku Chiny i Indie wytwarzały ponad połowę globalnego PKB. W latach sześćdziesiątych XX wieku udział obu państw w tym względzie spadł poniżej 10 proc., by ponownie przekroczyć poziom 20 proc. w 2010 roku. Złożyło się na ten stan rzeczy wiele różnych czynników. Zasadniczym powodem, korzystnej dla Chin i Indii, zmiany w strukturze światowej gospodarki był szybki i nieprzerwany wzrost gospodarczy, notowany w tych państwach w przeciągu ostatnich kilku dekad. Wzrost chińskiego PKB w latach 1980–2010 wyniósł średnio 10 proc. Indie wkroczyły na drogę szybkiego wzrostu nieco później, bo dopiero w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Średnioroczny wzrost gospodarczy Indii w tamtej dekadzie sięgnął blisko 6 proc., by w latach dwutysięcznych osiągnąć poziom 8 proc.¹ Bez względu na odmienną strukturę obu gospodarek ich wspólną cechą, i przy okazji główną słabością, jest wysoka energochłonność. W opinii analityków wielokrotny wzrost cen surowców energetycznych, jaki nastąpił w ciągu ostatniej dekady to przede wszystkim zasługa coraz większego popytu zgłaszanego przez Chiny i Indie. W 2004 roku światowe zapotrzebowanie na ropę naftową przekroczyło 75 mln baryłek dziennie. Do 2025 roku nastąpi wzrost do ok. 120 mln baryłek dziennie. 80 proc. dodatkowej produkcji trafi na rynki azjatyckie².
W latach 1980–2000 wzrost gospodarczy Chin przekraczał procentowy wzrost zapotrzebowania na energię. Trend odwrócił się w 2001 roku, gdy możliwości energetyczne Chin przestały nadążać za prężnie rozwijającą się gospodarką. Istotnym czynnikiem w tym względzie był również wzrost zużycia energii przez chińskie społeczeństwo. Chiny w tym czasie stały się drugim po Stanach Zjednoczonych konsumentem ropy na świecie oraz trzecim jej importerem (po USA i Japonii)³. Choć nadal produkcja energii w Chinach oparta jest przede wszystkim na węglu, to sukcesywnie wzrasta w niej udział ropy i gazu ziemnego⁴. Są to surowce, których niedobór pokrywany jest przede wszystkim poprzez import. W 2008 roku Chiny importowały blisko 45 proc. zużywanej przez siebie ropy. 76 proc. sprowadzanego surowca pochodziło z Zatoki Perskiej oraz Afryki. Sprowadzana ropa naftowa pokrywa ponad 10 proc. ogólnego zapotrzebowania na energię w tym państwie. Długoterminowe oceny wskazują, że udział ten będzie się zwiększać⁵.
Rosnące uzależnienie od importu surowców energetycznych nie jest niczym niezwykłym wśród innych państw azjatyckich. Japonia, Korea Południowa oraz Republika Chińska na Tajwanie zmuszone są obecnie do importu całości zużywanej przez siebie ropy naftowej⁶. Jednak w przeciwieństwie do nich gospodarki Chin i Indii są dużo bardziej energochłonne. Ocenia się, że wyprodukowanie 1 dolara Produktu Krajowego Brutto w tych państwach wymaga zużycia trzy razy większej ilości energii niż przewiduje to średnia światowa⁷. Indie i Chiny nie posiadają drogich technologii energooszczędnych, a wszelkie próby zmniejszenia zużycia energii mogłyby pozbawić ich gospodarki przewagi konkurencyjnej tak potrzebnej dla dalszego szybkiego wzrostu⁸.
Państwa te, w przeciwieństwie do Japonii czy Korei Płd., starają się pozyskiwać surowce energetyczne bezpośrednio u producenta, a nie za pośrednictwem rynków światowych. Fakt ten ma daleko idące konsekwencje polityczne. Agresywna działalność inwestycyjna dużych państwowych koncernów energetycznych wspierana jest działaniami dyplomatycznymi, jak również środkami militarnymi. Przyjmując, że rynek surowców energetycznych będzie się sukcesywnie kurczył wraz z czerpaniem się światowych zasobów, przy jednoczesnym zwiększającym się popycie, oba państwa dążyć będą do zapewnienia sobie gwarancji długoterminowych i nieprzerwanych dostaw o wysokim stopniu dywersyfikacji. Zjawisko to nazwane „petrodyplomacją” stanowi obecnie istotny czynnik kształtujący stosunki międzynarodowe na kontynencie azjatyckim.
Rywalizacja Chin i Indii o dostęp do źródeł surowców energetycznych toczy się w różnych, często niestabilnych politycznie, regionach świata. Jest to przede wszystkim Zatoka Perska, Afryka oraz Azja Południowo-Wschodnia i Centralna. Strategia obu państw polega głównie na wykupywaniu koncesji i praw do eksploatacji złóż w państwach bogatych w surowce, lecz nieposiadających wystarczająco rozwiniętego przemysłu wydobywczego, by samodzielnie je eksportować. Najbardziej atrakcyjne są pod tym względem państwa, w których zachodnie koncerny energetyczne, przeważnie ze względów politycznych, nie chcą bądź nie mogą inwestować. Koncernom zachodnim coraz trudniej konkurować pod tym względem z państwowymi gigantami z Azji, takimi jak chińskie CNPC (China National Petroleum Corporation) oraz CNOOC (China National Offshore Oil Corporation) oraz hinduska ONGC (Oil and Natural Gas Corporation)⁹.
Rosnące uzależnienie Chin i Indii od surowców naturalnych pochodzących z importu zmusza oba te państwa do sprowadzania ich z bardzo odległych regionów świata. Transport węglowodorów z tych miejsc odbywa się przede wszystkim drogą morską. Fakt ten ma ogromne znaczenie geostrategiczne. Morskie linie komunikacyjne (SLOC¹⁰) przebiegające przez wody Oceanu Indyjskiego skupiają na sobie coraz większą uwagę azjatyckich potęg ze względu na ich znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego. Najważniejsze arterie komunikacyjne skupione na tym akwenie narażone są na szereg zagrożeń mogących zakłócić lub uniemożliwić swobodę żeglugi. Odcięcie państw azjatyckich od dostaw surowców naturalnych mogłoby doprowadzić do całkowitego paraliżu ich gospodarek.
Widmo blokady surowcowej stanowi istotny czynnik, który składnia państwa azjatyckie do ciągłego inwestowania w rozwój i modernizację sił zbrojnych, w szczególności marynarki wojennej. Oficjalny budżet obronny Chin w 2010 roku wyniósł 78 mld dol. Biorąc pod uwagę brak pełnej transparentności ChRL w tym względzie ośrodek SIPRI ocenia, iż realny budżet wojskowy tego państwa zamyka się w kwocie 119 mld dol. W latach 2001–2010 procentowy wzrost chińskich wydatków obronnych wyniósł 189 proc., dając średnioroczny wzrost rzędu 12,5 proc. W sumie w tym okresie Chiny wydawały rocznie na ten cel sumy odpowiadające od 2 do 2,2 proc. ich PKB. Jednym z priorytetów w procesie modernizacji chińskich sił zbrojnych jest rozwój marynarki wojennej. Doktryna morska chińskich sił zbrojnych nadal skupia się głównie na działaniach w obrębie Cieśniny Tajwańskiej, jednak Chiny coraz wyraźniej dążą do budowy floty oceanicznej zdolnej do projekcji siły daleko poza swoje granice¹¹.
Dla porównania Indie w 2010 roku wydały na swoje siły zbrojne sumę 41,3 mld dol., czyli blisko 54 proc. więcej niż w 2001 roku. W latach 2001–2010 budżet wojskowy pochłaniał w tym państwie 2–3 proc. PKB. Dla Indii rozwój floty wojennej ma szczególne znaczenie. Należy pamiętać, że granica morska Indii kontynentalnych rozciąga się na długości 5,5 tys. km. Wymaga ona więc odpowiedniego zabezpieczenia. Dochodzi do tego rosnące wyzwanie ze strony Chin, które coraz śmielej zaznaczają swoją obecność w strefie przybrzeżnej Oceanu Indyjskiego¹².
Dla obu państw sprawą o znaczeniu strategicznym jest posiadanie zdolności militarnych pozwalających na kontrolę morskich arterii komunikacyjnych biegnących z Bliskiego Wschodu i Afryki. Wagę tego problemu ilustruje fakt, iż pochodzi stamtąd ponad 70 proc. importowanej przez Chiny ropy naftowej. Sprowadzany surowiec przepływa przez morskie szlaki komunikacyjne na Oceanie Indyjskim, takich jak cieśnina Ormuz, Zatoka Omańska, cieśnina Bab al-Mandab, Zatoka Adeńska. By dotrzeć do Chin koniecznym jest również przejście przez Cieśninę Malakka. Ponad 80 proc. importowanych przez ChRL surowców przechodzi przez tą arterię¹³. Akweny te nęka obecnie problem piractwa morskiego. Ponadto znajdują się one w obrębie niestabilnych politycznie regionów. Są również niezwykle zatłoczone i narażone na blokadę ze strony innych państw. Warto dodać, że handel zagraniczny, będący zasadniczym fundamentem chińskiej gospodarki, odbywa się w największym stopniu za pośrednictwem żeglugi morskiej. Przez Ocean Indyjski przechodzi prawie całość chińskiego eksportu do Europy, co w jeszcze większym stopniu podkreśla jego ogromne znaczenie dla gospodarki tego państwa¹⁴.
Największe wyzwanie dla chińskich strategów stanowi pod tym względem cieśnina Malakka. Ta, łącząca dwa oceany, arteria morska przyjmuje rocznie ponad 50 tys. dużych jednostek handlowych w tym 40–50 tankowców z ropą naftową dziennie¹⁵. Tak duże natężenie ruchu grozi częstymi kolizjami oraz katastrofą ekologiczną. Jednak Chiny, przy braku alternatywnych przejść, są od cieśniny w pełni uzależnione. Problem ten nazywany jest w Chinach „dylematem Malakka”. Duży niepokój w Pekinie budzi również możliwość blokady cieśniny przez Indie. Państwo to posiada na Morzu Andamańskim rozbudowany system baz wojskowych nazwany „Żelazną Kurtyną”. Skupia on w sobie zarówno infrastrukturę portową, aparaturę wywiadowczą oraz broń ofensywną w postaci wyrzutni pocisków przeciwokrętowych. Dzięki tym instalacją Indie są w stanie kontrolować wejście do cieśniny. Hindusi dysponują rozległą infrastrukturą zdolną do sparaliżowania tej, strategicznej dla Chin, arterii komunikacyjnej. Strategia „żelaznej kurtyny” stanowi dla ChRL źródło szczególnego niepokoju¹⁶.
W odpowiedzi na to zagrożenie Chiny tworzą system zabezpieczenia logistycznego wzdłuż strefy przybrzeżnej Oceanu Indyjskiego. Chińska strategia polega na rozbudowywaniu morskiej infrastruktury portowej w państwach przybrzeżnych tej strefy. Wyspa Hajnan na Morzu Południowochińskim kryje w sobie bazę atomowych okrętów podwodnych. Wyspa Woody Island, będąca częścią spornego archipelagu Paraceli, posiada dużą bazę lotniczą. W Zatoce Bengalskiej ChRL posiada porty oraz stacje paliwowe w Chittagong (Bangladesz) i Sittwe (Birma) oraz lotnisko i stacją radarową na Wyspach Kokosowych (Birma). Na Sri Lance znajduje się chiński port w Hambantota. Podobna infrastruktura znajduje się u wybrzeży Kenii na wyspie Lamu. Miejsca te, nazywane „Sznurem Pereł”, stanowią chińskie przyczółki na Oceanie Indyjskim. Symbolizują postępującą ekspansję wpływów tego państwa w regionie¹⁷.
Istotne znaczenie mają również plany budowy Kanału Tajlandzkiego, który znacznym stopniu odciążyłby ruch morski w obrębie Cieśniny Malakka. Miałby on powstać w przesmyku Kra, o szerokości blisko 40 km, leżącym w północnej części Tajlandii na skraju półwyspu malajskiego. Kanał połączyłby Morze Andamańskie z wodami Zatoki Tajlandzkiej u wylotu Morza Południowochińskiego. Pierwsze plany jego budowy pojawiły się już trzy wieku temu. Do dnia dzisiejszego nie podjęto jednak ostatecznej decyzji o jego budowie. Wpływ na to mają zarówno kwestie finansowe, jak i względy natury politycznej. Tajlandia poddawana jest silnym naciskom i zachętom ze strony Chin, które skłonne są wyłożyć znaczną część kosztów budowy całej infrastruktury¹⁸.
Najcenniejszą inwestycją ChRL na Oceanie Indyjskim, zaliczaną do tzw. „Sznura Pereł”, jest nowoczesny port morski w pakistańskim mieście Gwadar. Miejsce to jest usytuowane u wylotu Zatoki Omańskiej i stanowi, ważny strategicznie, chiński przyczółek na Morzu Arabskim. Inwestycja rozpoczęła się w 2004 roku i była możliwa dzięki bliskim stosunkom z Pakistanem. W 2007 roku zakończył się pierwszy etap budowy, w rezultacie którego Gwadar zyskał nowoczesną infrastrukturę portową zdolną do przyjmowania jednostek handlowych o tonażu powyżej 50 tys. ton, jak również dużych okrętów wojennych. Chiny mają wobec tej inwestycji dalsze plany. Kolejne jej etapy przewidują budowę rafinerii oraz, biegnącego przez masyw górski Karakorum, ropociągu do Chin. Pozwoliłoby to na częściowe zredukowanie morskiego odcinka transportu importowanego do Chin surowca i ominięcie problematycznych arterii¹⁹. Gwadar mógłby również uzyskać status „morskiej bramy” Azji Centralnej dzięki budowie sieci rurociągów, autostrad i linii kolejowych łączących to miejsce z zasobnymi w surowce Kazachstanem i Turkmenistanem. Plany te wstrzymuje jednak niestabilna sytuacja polityczna w Pakistanie, w tym rebelia w prowincji Beludżystan, na której obszarze znajduje się miasto portowe²⁰.
Port w Gwadar budzi ogromny niepokój w Indiach. Choć jest to inwestycja komercyjna, to umieszczona w Pakistanie infrastruktura portowa zdolna jest do przyjmowania dużych zespołów floty wojennej. Dzięki niej chińska marynarka uchwyciła dla siebie cenny punkt bazowania manewrowego na zachód od półwyspu Dekan. Korzyści z portu odnosi również marynarka pakistańska zdolna dzięki niemu do przebazowania swoich sił na zachód. Do tej pory siły morskie Pakistanu uzależnione były od portu w Karaczi, który w 1971 roku z łatwością został zablokowany przez flotę hinduską. W ocenie Indii chiński port w Pakistanie narusza równowagę militarną w regionie²¹. Nie ulega wątpliwości, iż zwiększona aktywność chińskiej floty w strefie przybrzeżnej Oceanu Indyjskiego w dłuższej perspektywie podważy dotychczasową dominację Indii na tym basenie.
Mapa 1. Obiekty zaliczane do chińskiego „Sznura Pereł”
Źródło: http://indiancurrentaffairs.wordpress.com/2011/11/12/string-of-pearls-demystified, 3.12.2011.
Indie traktują Ocean Indyjski jako swoiste mare nostrum, starając się odgrywać na nim rolę jedynego mocarstwa. Państwo to nie jest w stanie wygrać rywalizacji z Chinami na kontynencie. Skupia się więc na zdobyciu hegemoni oceanicznej na całej przestrzeni Oceanu Indyjskiego – od Afryki po Australię, od cieśniny Ormuz po cieśninę Malakka i od Sri Lanki po Antarktydę. Doktrynę tą sformułował Jawaharlal Nehru, który dominację na oceanie uznał wręcz za niezbędny warunek dla zachowania niepodległości Indii²². Głównym instrumentem służącym w tym celu jest hinduska marynarka wojenna. Stanowi ona obecnie wiodącą siłę militarną w regionie. Jednak przez długi czas to wojska lądowe posiadały priorytet w całych siłach zbrojnych. Była to konsekwencja konfliktów zbrojnych z Chinami (1962 rok) oraz Pakistanem (1965 rok, 1971 rok). Sytuacja uległa zmianie w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, gdy zaczęto inwestować w rozwój floty oceanicznej. Budżet na ten cel wzrósł z 1,3 mld dol. w 2001 roku do poziomu 3,5 mld dol. w 2006 roku. Do 2020 roku w skład floty wojennej Indii ma wchodzić ponad 130 okrętów różnych typów i klas. Jej trzonem mają być trzy lotniskowcowe grupy uderzeniowe. Indie posiadają obecnie jeden okręt lotniczy INS Viraat otrzymany od Wielkiej Brytanii w 1987 roku (dawny HMS Hermes). W 2004 roku zakupiono poradziecki okręt Admirał Gorszkow (klasa Kijów), który poddawany jest rewitalizacji. Ponadto w stoczni Cochin trwają prace nad własną konstrukcją lotniskowca klasy Vikrant²³.
Chiny również aspirują do posiadania własnych lotniskowców. Wg oficjalnych informacji prace nad pierwszym z nich znajdują się w wysokim stadium zaawansowania. W kwietniu 2011 roku państwowa agencja informacyjna Xinhua ujawniła wstępne informacje na temat przyszłego chińskiego lotniskowca. Pokazano zdjęcia ukazujące prace nad okrętem prowadzone w stoczni Dalian. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów kadłub lotniskowca stanowi, zakupiony w 1998 roku na Ukrainie, poradziecki okręt lotniczy Wariag (klasa Admirał Kuzniecow). Okręt powinien wejść do służby i osiągnąć pełną zdolność operacyjną przed 2015 roku. Jego ujawnienie zbiegło się w czasie z wizytą amerykańskiego sekretarza obrony Roberta Gates’a w Pekinie²⁴. Wysłano w ten sposób jasny sygnał, że państwo to posiada finansowy i przemysłowy potencjał pozwalający na samodzielną budowę i eksploatację okrętów tego typu. Dzięki nim chińska marynarka wojenna umocniłaby swoją pozycję na przylegających do Chin akwenach, w tym na wodach cieśniny tajwańskiej. Miałoby to poważne konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych, których dominacja w tej części świata uległaby znacznemu osłabieniu. Własne lotniskowce pozwoliłyby również wkroczyć chińskiej flocie na wody Oceanu Indyjskiego w celu lepszego zabezpieczenia dostępu do morskich linii komunikacyjnych na tym basenie²⁵.
Lotniskowce to tradycyjne narzędzia morskiej projekcji siły. Chiny i Indie sukcesywnie wchodzą w posiadanie tego typu systemów uzbrojenia dzięki wysokiemu wzrostowi gospodarczemu. Przełamują pod tym względem dotychczasowy monopol Stanów Zjednoczonych i kilku państw europejskich. Pływające po morzach i oceanach duże okręty lotnicze należące do obu państw stanowią istotny symbol wzrostu ich siły i znaczenia na świecie. Jest to również swoisty renesans klasycznej koncepcji nawalizmu Alfreda T. Mahana, która zakłada budowę nowoczesnej marynarki wojennej w celu ochrony floty handlowej, gdyż oba te elementy w połączeniu decydują o potędze państwa²⁶. Fakt ten budzi jednocześnie niepokój wśród tradycyjnych potęg światowych. Rosnący potencjał wojskowy Chin i Indii stanowi bowiem główny czynnik wpływający na intensyfikację wyścigu zbrojeń na całym kontynencie azjatyckim. Dotknięte kryzysem mocarstwa zachodnie, w tym Stany Zjednoczone, mogą nie być w stanie za nim nadążyć. Zjawisko spirali zbrojeń może ponadto doprowadzić do destabilizacji sytuacji w regionie.
Stany Zjednoczone to mocarstwo globalne tradycyjnie zainteresowane obszarem Azji i Pacyfiku. Jest ono związane z państwami regionu szeregiem sojuszy oraz istotnymi interesami gospodarczymi²⁷. Z perspektywy amerykańskiej największy niepokój budzi rosnąca pozycja Chin, które wykazują coraz większą asertywność w zabieganiu o swoje interesy. Również małe i średnie państwa regionu dostrzegają ten problem. Osłabione kryzysem gospodarczym Stany Zjednoczone nie będą w stanie utrzymać samodzielnej dominacji w Azji. Są jednak w stanie opóźnić proces jej utraty poprzez budowę sojuszy ukierunkowanych na powstrzymanie chińskich ambicji.
Kluczowym elementem w nowym układzie sił w Azji miałby być strategiczny sojusz USA z Indiami, który stanowiłby realną przeciwwagę dla chińskich ambicji. Mógłby też skupić wokół siebie małe i średnie państwa, takie jak Wietnam, Indonezja czy Malezja. Symbolem tych dążeń jest wezwanie prezydenta Baracka Obamy do tego, by włączyć Indie w skład stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Indie nigdy nie ukrywały swoich ambicji, ale dopiero teraz zyskały w tym względzie silny głos poparcia ze strony USA. Deklaracja Prezydenta USA pojawiła się w czasie jego podróży po Azji, jaką odbył w listopadzie 2010 roku. Azjatycka wyprawa Baracka Obamy obowiązkowo obejmowała wizytę w Indiach, w której trakcie nakreślono główne kierunki rozwoju wzajemnych relacji²⁸.
To właśnie Chiny stanowią klucz do zrozumienia współczesnych stosunków indo-amerykańskich. ChRL jest dla Indii głównym rywalem w walce o uzyskanie pozycji regionalnego mocarstwa, jak również głównym konkurentem w wyścigu po surowce energetyczne, które napędzają gospodarki obu państw. Źródeł wzajemnej niechęci należy szukać również w sporze granicznym, który w 1962 roku zaowocował konfliktem zbrojnym. Chodzi o sporne obszary w pasie Himalajów i Karakorum. W wyniku wojny ChRL włączyła do swojego terytorium obszar Aksai Chin, łączący region autonomiczny Xinjiang z Tybebetem. Jest on uznawany przez Indie za część Kaszmiru. Chiny roszczą sobie również prawa do Północno-Wschodniego Obszaru Granicznego (NEFA) będącego częścią indyjskiej prowincji Arunachal Pradesh²⁹. Wydarzenia z 1962 roku wywołały w Indiach szok, który skłonił przywódców państwa do przeorientowania dotychczasowych założeń geopolitycznych oraz nawiązania bliskiej współpracy wojskowej ze ZSRR. Chiny, obok Pakistanu, uznane zostały za główne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa³⁰. Z perspektywy amerykańskiej normalizacja stosunków z Chinami miała w okresie zimnej wojny ogromne znaczenie strategiczne. Wzmocnienie tego państwa miało zrównoważyć rosnące wpływy Związku Radzieckiego w Azji. Obecnie, gdy era zimnowojenna należy już do przeszłości, łatwiej budować sojusz indo-amerykański na kontynencie.
Problemem pozostaje nadal kwestia Pakistanu. Jest to kluczowy sojusznik Stanów Zjednoczonych z globalnej walce z terroryzmem po 11 września 2001 r.. Stosunki z Pakistanem są jednak w równym stopniu wartościowe co problematyczne. Indie oskarżają to państwo o wspieranie terroryzmu kaszmirskiego. Jednocześnie USA udzielają mu pomocy finansowej oraz sprzedają nowoczesne uzbrojenie³¹. Wyzwaniem dla dyplomacji amerykańskiej są również coraz większe wpływy Chin w Pakistanie. Stanowi to źródło niepokoju zarówna dla Indii, jak i Stanów Zjednoczonych³².
Punktem zwrotnym w procesie budowy strategicznego sojuszu z Indiami była umowa o współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej z 2006 roku. Ma ona ogromne znaczenie w kontekście rosnącego zużycia energii w Indiach³³. W Stanach Zjednoczonych umowa była jednak źródłem silnych kontrowersji. Indie nie są bowiem stroną Układu o nieproliferacji (NPT) oraz Układu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (CTBT), co do tej pory stanowiło konieczny warunek dla nawiązania tego typu współpracy z USA. Jest to precedens, który w istotny sposób osłabia reżim nieproliferacji broni jądrowej³⁴. Decydujące w tej sprawie okazały się jednak geopolityczne interesy USA. Umowa została podpisana i zatwierdzona przez Kongres także dzięki kampanii, jaką w tej sprawie prowadziło silne i wpływowe lobby hinduskie działające w Stanach Zjednoczonych³⁵.
Współpraca w dziedzinie energetyki jądrowej z USA oznacza dla Indii przede wszystkim transfer nowoczesnych technologii, które dadzą temu państwu większe możliwości w zakresie produkcji energii elektrycznej. Indie potrzebują wsparcia technologicznego ze strony rozwiniętych państw zachodnich również w innych dziedzinach. Dotyczy to zarówno gałęzi cywilnych, jak i wojskowych. Siły zbrojne Indii i Chin funkcjonują głównie w oparciu o uzbrojenie i technologie wojskowe z dawnego ZSRR i Rosji. Oba państwa były przez długi czas największymi importerami rosyjskiej broni. We wrześniu 2001 roku. Stany Zjednoczone i UE zdjęły z Indii i Pakistanu embargo na dostawy uzbrojenia konwencjonalnego wprowadzone w 1998 roku. w reakcji na testy nuklearne przeprowadzane przez te państwa³⁶. Stawia to Indie w korzystniejszej niż Chiny sytuacji pod względem dostępu do nowoczesnych technologii wojskowych. Na ChRL nadal ciąży embargo na sprzedaż uzbrojenia nałożone na początku lat dziewięćdziesiątych przez USA i UE³⁷.
W obliczu rosnącej siły azjatyckich wschodzących mocarstw Stany Zjednoczone starają się wdrożyć nową strategię wobec tego regionu. Mają do dyspozycji szereg narzędzi. Wykorzystując potęgę militarną, wpływy dyplomatyczne oraz przewagę technologiczną starają się wpływać na układ sił w regionie Oceanu Indyjskiego. Nie ulega wątpliwości, że głównym celem USA jest zbudowanie nieformalnego sojuszu, w celu zrównoważenia rosnącej siły Chin. Jest to warunek niezbędny dla dalszej obecności Stanów Zjednoczonych w Azji.
Region Oceanu Indyjskiego stanowi obecnie pole intensywnej rywalizacji wschodzących mocarstw Chin i Indii. Oba państwa odgrywają coraz większą rolę w gospodarce światowej wiodąc prym w produkcji przemysłowej. Wraz ze wzrostem gospodarczym demonstrują swoje mocarstwowe aspiracje, konsekwentnie rozszerzając swoje strefy wpływów w Azji. Proces ten wymaga od nich utrzymania wysokiego i nieprzerwanego wzrostu gospodarczego. Podstawową wadą ich gospodarek jest jednak wysoka energochłonność, która prowadzi do coraz większego uzależniania się od importu surowców energetycznych. Obszar Azji Południowej ma dla nich kluczowe znaczenie w zakresie pozyskiwania oraz transportu węglowodorów. Rywalizacja obu państw w tym względzie odbywa się zarówno na płaszczyźnie politycznej, gospodarczej, jak i wojskowej. Przyjęte przez nie strategie skupiają się na zabezpieczeniu swoich interesów poprzez agresywną działalność inwestycyjną koncernów energetycznych, rozbudowę morskich sił zbrojnych oraz ochronę szlaków komunikacyjnych o strategicznym znaczeniu.
Obrana przez Chińską Republikę Ludową strategia sprowadza się przede wszystkim do poszerzania swoich stref wpływów na obszary przybrzeżne Oceanu Indyjskiego. W tym celu Chiny rozbudowują morską infrastrukturę portową, która w przyszłości ma stanowić sieć zabezpieczenia logistycznego oraz punkty bazowania dla chińskiej marynarki wojennej. „Sznur Pereł” stanowi przemyślaną i obliczoną na długie lata inwestycję stanowiącą istotną część strategii bezpieczeństwa energetycznego tego państwa. Budzi ona niepokój w Indiach, które Ocean Indyjski traktują jako swoją wyłączną strefę wpływów. Wynik geopolitycznej gry, jaka toczy się na kontynencie azjatyckim, w dużej mierze zadecyduje o przyszłym kształcie ładu międzynarodowego. W Azji bije obecnie serce globalnej gospodarki. Wyhamowanie państw zachodnich i wzrost gospodarek wschodzących oznacza całkowitą zmianę w układzie sił na świecie. Zmiany jakie zachodzą w regionie Oceanu Indyjskiego w widoczny sposób obrazują ten proces.