- W empik go
Bayki Władysława Miniewskiego. Część 1 - ebook
Bayki Władysława Miniewskiego. Część 1 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 217 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pisać Bayki po Ezopie, Lafontenie, Gellercie, Krasickim, i po współczesnych Niemcewiczu, Kryłowie, że nie wspomnę tylu innych, iest zapewne, sam przyznasz, cokolwiek zaśmiałem. Zdaie się, że iuż wyczerpano wszystko, co tylko w tym rodzaiu poezyi powiedzieć można było: i że nadać myśli nowy obrót, nową barwę, wypływ nowy, wprowadzić nowe sceny, nowych aktorów, to iedno piszącym dzisiay pozostało. Nie iestem więc tyle zarozumiały, bym oczekiwał poklasków za samą, że tak po-
wiem, zmianę dekoracyi w sztuce delikatnego mówienia prawdy, przez doskonałych iuż odegraney Mistrzów; lecz różnemi drogami trafia do serc prawda, w różnym ią kształcie przedstawiać należy; a iak nie odrzucamy świeczki, chociaż są pochodnie, tak i ia, idę na świat z małym świeczki migotem, a nuż i on się przyda gdziekolwiek.
Ty, co mnie kochasz, kochany wzaiemnie,
Tobie ia Bayki przypisuiąc moie,
Wiem, że cię zaiąć potrafią przyiemnie,
Bo przyiacielskie; – o innych się boię:
Lecz choćby mnie dotknęła krytyka surowa,
To Nestora naszego pocieszą mnie słowa:
"Służmy poczciwey chwale, a iako kto może,
Ku powszechnemu dobru niechay dopomoże."
Autor.SPIS BAIEK
W CZĘŚCI PIERWSZEY.
1. Pies i Złodziey… 1
2. Krzaczek i Strumyk… 3
3. Rózga… 5
4. Psia przyiaźń… 6
5. Sowa w dzień lataiąca… 8
6. Suplikant… 10
7. Dwóch Podróżnych… 11
8. Wilk i Pies. 12
9. Bąk i Komar. 14
10. Gęś i Indyk… 15
11. Wicher i Zefir. 17
12. Strumień i Kałuża część I… 19
13. Strumień i Kałuża część II… 20
14. Drzewa w obawie… 22
15. Kot i Przepiórka… 23
16. Jedwabnik i Paiąk… 25
17. Miłość i Motyl… 27
18. Przyiaciele… 29
19. Panowie i Woźnice… 33
20. Cnota wilcza… 34
21. Kokoszka i Synogarlica… 35
22. Motyl… 37
23. Zamek i Potok… 38
24. Bryś… 39
25. Dąb i Trzcina… 40
26. Lis owiec stróżem… 41
27. Wóz skrzypiący… 43
28. Żmiia… 45
29. Szerszeń i Pszczoła… 46
30. Czas, Młodość i Rozpusta… 47
31. Kot… 49
32. Turkawka i Pokrzywka… 50
33. Ślimak i Mucha… 53
34. Kundys. 55
35. Służba dworska… 57
36. Fiiołek i Róża… 59
37. Małpki… 60
38. Żal, Nadzieia i Doświadczenia… 62
39. Muc i Szpic… 64
40. Jeż i Króliki… 66
41. Złe i dobre… 69
42. Indyk i Bocian… 70
43. Róża i Motyl… 72
44. Suknia na kiiu… 75
45. Paiąk i Muchy otrute… 77
46. Gęś i Kokoszka… 78
47. Skutki tchórzostwa… 80
48. Dwa Strumienie… 81
49. Miłość i Śmierć… 83
50. Bocian i Sowa… 85BAYKA I. PIES I ZŁODZIEY.
Patrz, iak smaczny kęs mięsa; czysta polędwica!
Nieprawdaż? iaki zapach! aż ślinkę podsyca!
Dam ci go, lecz się zgódźmy: – żądam bagateli.
Ustąp i ani mru mru, by nie posłyszeli,
Jak wniydę do mieszkania. Wszak to nic nie szkodzi
Że obeyrzę pokoie? – Tak przemówił złodziey
Do brytana, co leżał na straży przed domem.
Brytan spoyrzał na mięso, a w oku łakomem
Można było wyczytać iżby rad darowi;
Lecz rzecze, a nuż cię kto na uczynku złowi…
Mnie? złodziey odpowiedział, próżna twoia trwoga.
Lecz sumienie! rzekł brytan. Ha, ha, ha, sumienie!
Przy niem tylko do głodu otwarta iest droga;
Rzuć ie, a zamiast kości, będziesz iadł pieczenie;
Tak robić zwykły psy co rozum maią,
Wcale sumienia świrku nie słuchaią
I z tem dobrze im się wiedzie,
Kiedy psy wierne, przez głupstwo są w biedzie.
To rzekłszy, rady przyiacielskiey głosem,
Pieczenie psu pod samym tak przeciągnął nosem,
Że ten, dymem zdurzony, zapomniał ięzyka.
Porywa, – puszcza łotra, lecz drogim okupem,
Mięso zaprawne trucizną połyka,
I w boleściach pada trupem.
Kto z obowiązków zdradą, pozwala nikczemnie
Odwieśdź się z drogi cnoty, przez namowy, dary,
Połknął z niemi truciznę: zwodzi się daremnie,
Choć i uszedł chwilowo zasłużoney kary:
Wcześniey lub późniey, – mniey lub więcey silnie,
Ale skutek trucizny poczuie niemylnie.BAYKA II. KRZACZEK I STRUMYK.
Tam gdzie przed laty była nieżyzna,
Sucha, piaszczysta płaszczyzna,
Strumyk, bez żadney opieki,
Bez drzew cienia
Przed słońca skwarem,
Spływał powolnemi ścieki.
Niedaleko od strumienia
Usychał krzaczek spragniony;
Tak niszczały obie strony,
Istność była im ciężarem.
W tem krzaczek przemawia skromnie:
Strumyku przybliż się do mnie,
Złączmy się: – wspólnem staraniem
Ocalonemi od zguby zostaniem.
Usłuchał strumyk: ięzyczek wązki
Wpuszcza pod krzewu omdlałe gałązki,
A kiedy w koło niego się pluszcze,
Krzaczek, raz w nim się nurza, znów po wierzchu muszcze,
Wnet tysiąc świeżych gałązek rozwiia
I ciemnym przyiaciela osłania obłokiem.
Tak wspieraiąc się nawzaiem,
Strumyk płynie dziś potokiem,