Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

Bitwa o Warszawę 6-7 września 1831 roku - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
17 stycznia 2025
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bitwa o Warszawę 6-7 września 1831 roku - ebook

W sumie można powiedzieć, że spod pióra Tomasza Strzeżka wyszła jedna z najlepszych prac poświęconych wojnie polsko-rosyjskiej 1831 r. w ostatnich kilkunastu latach.
Autorowi udała się rzecz nieznana dotąd. Napisał pracę po kilkunastu latach jakby od nowa. I tamta była znakomita a ta – zmieniona w formie i wielu ustaleniach – jest znakomita.
Z recenzji prof. dr hab. Norberta Kasparka

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8362-909-4
Rozmiar pliku: 17 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Po ponad 180 latach bitwa o Warszawę z 6-7 IX 1831 roku odżyła na nowo za sprawą prac archeologicznych na reducie Ordona. Nie jest ona jedynym trwałym śladem zmagań z okresu powstania listopadowego w stolicy. Na Woli znajduje się szaniec, klucz do Warszawy, który do dziś skrywa tajemnice krwawego rosyjskiego szturmu. Tam też znajdziemy grób kilkudziesięciu polskich obrońców reduty z 8. Pułku Piechoty Liniowej. Nadal pogrzebany jest w ziemi wraz ze swoimi obrońcami z 8. pułku szaniec nr 57 (znamy mniej więcej jego lokalizację). Zbiorowy grób polskich żołnierzy znajdziemy na Cmentarzu Powązkowskim. Szczątki żołnierzy zebrano z licznych miejsc pochówku na dawnym przedpolu stolicy. Na tym samym cmentarzu, w pobliżu grobu wybitnego polskiego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego, znajdują się groby oficerów rosyjskich pułków kawalerii gwardii dragonów i huzarów. Zachował się tam także grób rosyjskiego bohatera Nikołaja S. Slepcowa. Na cmentarzu luterańskim oglądać można tylko nagrobek, bo miejsca pochówku już nie znamy, rosyjskiego pisarza i poety Aleksandra I. Delwiga. W stopniu chorążego Pawłowskiego pułku grenadierów uczestniczył w szturmie Woli. Ranny, zmarł w szpitalu po operacji odjęcia nogi. Na tym cmentarzu zachował się niemy świadek bitwy – fragment muru cmentarnego. Muzea warszawskie (głównie Wojska Polskiego) przechowują źródła materialne i pisane. Niezbadane są zasoby prywatnych kolekcjonerów, którzy posiadają zabytki gromadzone nieraz przez wiele lat. Wydawać by się mogło, że więcej śladów po bitwie już nie znajdziemy. Mylono się jednak. Reduta Ordona jest najlepszym tego przykładem. Zlokalizowano ją w miejscu oddalonym o kilkaset metrów od pomnika, który wystawiono obrońcom reduty przed II wojną światową.

Bitwą warszawską 1831 roku zajmowało się wielu badaczy. Autor niniejszej pracy zainteresował się nią w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. W 1995 roku obronił doktorat w Wojskowym Instytucie Historycznym. W oparciu o dysertację powstała książka opublikowana przez Ośrodek Badań Naukowych w Olsztynie¹ oraz książka z cyklu Historyczne Bitwy wydawnictwa Bellona, która doczekała się dwóch wydań². Obecnie dzięki łaskawości wydawcy nadszedł czas na publikację pełnej wersji dysertacji z 1995 roku. Co ważne, autor może zamieścić w niej pełny aparat naukowy, który w książce z 1996 roku został zredukowany do minimum, a w Historycznych Bitwach wręcz wyeliminowany. O rozbudowane przypisy często upominali się skrupulatni Czytelnicy.

Zmieniono strukturę pracy. Dodano nowe rozdziały, które pogłębiają wiedzę o genezie bitwy i systemie obronnym stolicy w 1831 roku. Także treści zawarte w rozdziałach poświęconych bitwie otrzymały nowy kształt. Wiedzę merytoryczną pogłębiono dzięki uzupełnieniu bazy źródłowej. Na tym polu zmieniło się bardzo dużo, choć pomimo starań autorowi nie udało się dotrzeć do archiwalnych źródeł proweniencji rosyjskiej (głównie chodzi o zasoby Rosyjskiego Archiwum Historyczno-Wojskowego w Moskwie – RGVIA). Starał się tę lukę wypełnić dostępnymi opracowaniami i pamiętnikami, a przede wszystkim źródłami archiwalnymi (także ze zbiorów RGVIA) znajdującymi się w zasobach polskich instytucji naukowych i muzealnych³. Pocieszający jest fakt, iż bardzo często opracowania rosyjskie (a zwłaszcza kroniki pułkowe) powstawały w oparciu o zasoby, które obecnie przechowywane są (albo były, bo nie wiadomo czy się zachowały) w moskiewskim archiwum historyczno-wojskowym⁴.

W pracy historyka bardzo istotne jest, aby pozyskać źródła stworzone przez uczestników wydarzeń stojących po przeciwnych stronach barykady. Nie powinno się odtwarzać dziejów w oparciu o przekaz jednostronny, nierzadko subiektywny. W historii wojskowej jest to bardzo ważne. Józef Dutkiewicz przed II wojną światową, recenzując pracę J. Frejlicha postawił pytanie, „czy z punktu widzenia historii wojskowej przedstawienie ruchów jednej ze stron walczących nie jest rzeczą wątpliwej wartości?”. Odpowiedź na tak postawione pytanie wydaje się prosta. Jej wartość jest znikoma, chyba że ktoś widzi sens swojej pracy w tworzeniu kroniki wydarzeń bez analizy przyczyn, przebiegu i następstw. Nie jest to zresztą jedyne pytanie dotyczące warsztatu pracy, jakie powinien postawić sobie historyk. Chociażby weryfikacja przekazów pamiętnikarskich w oparciu o dokumenty urzędowe (np. raporty dowódców) i na odwrót stanowi spory problem (zdarza się, że nawet ten sam raport dowódcy ma dwie, a nawet więcej wersji). Spore obawy co do zachowania obiektywizmu budzą publikacje uczestników powstania listopadowego, które nierzadko powstawały w ferworze politycznych sporów na emigracji. Wbrew temu, co sądzą niektórzy koledzy historycy, uważamy, że historyk, który uzyska pełny dostęp do rosyjskich archiwaliów, a nawet polskich (np. Biblioteki Polskiej w Paryżu) będzie mógł jeżeli nie na nowo pisać historię powstania listopadowego i wojny polsko-rosyjskiej, to z pewnością uzupełni o nowe fakty wiedzę, którą dysponujemy.

Bitwa warszawska 1831 roku, która rozstrzygnęła losy powstania i kraju na kilkadziesiąt lat, czekała na solidne polskie opracowanie aż do lat dwudziestych XX wieku, gdy poświęcił jej sporo uwagi Wacław Tokarz. Zawarł on analizę przebiegu batalii w swoich wykładach i monografii o wojnie 1831 roku⁵. Naruszył obowiązujący od kilku dekad „romantyczny” obraz bitwy nakreślony ręką Ludwika Mierosławskiego⁶, który sam dostrzegał mankamenty swojego dzieła. Głównym z nich był sposób konstrukcji wykładu i metodologia. Mierosławski był „referentem wzajem się kontrolujących sprawozdań każdego szefa batalionu i mnóstwa niższych oficerów przeżuwających przez lat kilkanaście i więcej, tę jedyną epopeję ich żywota”. Relacje weteranów zestawiał ze znanymi faktami oraz „chronologią bojową” i uznawał za słuszne „o ile się zupełnie wstawić da w sprawozdania generałów jeszcze dłużej i staranniej wybadanych. Mimo to wszystko pozostaną zawsze podrzędne usterki do sprostowania w dziele takich rozmiarów”⁷. Niestety z analizy wywodów Mierosławskiego wynika, że bardzo często górę brały słowa uczestników bitwy, a urzędowe raporty odchodziły na bok (nierzadko jeszcze z wypaczoną treścią)⁸. Nie można zapomnieć, że prace Mierosławskiego powstawały w czasie gorących politycznych sporów na emigracji, gdy wzajemnie obwiniano się o przyczyny porażki. W przypadku Mierosławskiego istotne były też cechy jego charakteru. Gdy służył w 5. Pułku Strzelców Pieszych (od lutego do maja 1831 roku), nie był lubiany przez towarzyszy broni „z powodu zgryźliwości i arogancji”. W tej sytuacji trudno zdobyć się na obiektywizm w dociekaniu prawdy. Zdobywał się jednak na samokrytykę. Prostował często błędy popełnione w pracy z 1845 roku i ostrożnie podchodził do relacji uczestników, aby ich „do rzędu tych innych emigracyjnych post-romansów nie wliczać”⁹. Miał jednak słabość do niektórych osób sztandarowych powstania i nie biczował ich nadmiernie w przeciwieństwie do adwersarzy politycznych¹⁰. W pracach Mierosławskiego znajdujemy sporo błędów merytorycznych i z pewnością wiele z nich ma swoje źródło w ograniczonym dostępie do polskich dokumentów urzędowych. Rosyjskie znał¹¹, ale obawy budzi dokonana przez niego ich interpretacja.

Autor, rozpoczynając badania nad bitwą warszawską, był świadom, że brakowało opracowania, które skonfrontowałoby prace Mierosławskiego z nowymi źródłami polskiej i rosyjskiej proweniencji. Nie ma też wątpliwości, że niniejsza monografia nie wyczerpuje tematu.

Postawę źródłową pracy stanowią rękopisy, źródła drukowane¹², pamiętniki, opracowania¹³, mapy, a także źródła internetowe¹⁴. Spośród rękopisów najcenniejsze są zasoby Biblioteki Polskiej w Paryżu oraz Centralnego Państwowego Archiwum Historycznego Rosji w Petersburgu i Rosyjskiego Państwowego Wojenno-Historycznego Archiwum w Moskwie . Niestety w przypadku archiwaliów rosyjskich autor miał do nich bardzo ograniczony dostęp. Z Biblioteki Polskiej w Paryżu zaczerpnął raporty i rozkazy dotyczące systemu obronnego Warszawy (rkps 395, 396 i 397), pamiętniki komendanta Pragi ppłk. Jana Lelewela (rkps 410/6) i Piotra Kopczyńskiego (rkps 413)¹⁵. W polskich zasobach także można znaleźć rosyjskie materiały dotyczące wojny polsko-rosyjskiej¹⁶. Nie zmienia to faktu, że w ponad 200 rękopisach z 20 archiwów i bibliotek nie znaleziono zbyt wielu materiałów dotyczących bitwy o Warszawę. Do najciekawszych zaliczyć należy dokumenty urzędowe władz powstania (ze zbiorów Archiwum Głównego Akt Danych) oraz pamiętniki, dzienniki i listy, np. ks. Pawła Rzymskiego (Biblioteka Jagiellońska, rkps 6691), Leopolda Müllera (Biblioteka Narodowa, rkps 14006), Michała Modzelewskiego (z zasobu Biblioteki Jagiellońskiej i Biblioteki Narodowej), gen. Macieja Rybińskiego (Biblioteka Zakładu Narodowego Ossolińskich, dostępne w Internecie), gen. Jana Krukowieckiego (Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, rkps 542, 549), żołnierzy 1. Pułku Strzelców Pieszych (Biblioteka PAN w Kórniku, rkps 737; Biblioteka Publiczna miasta Warszawy, rkps 1569), oficera 4. baterii lekkokonnej Romana Rupniewskiego (Biblioteka Publiczna miasta Warszawy, rkps 1860), zbiór materiałów Walentego Zwierkowskiego (Biblioteka PAN w Kórniku, rkps 1472) i inne.

Źródła drukowane otwierają materiały zebrane przez Marcina Klemensowskiego dotyczące bitwy o Warszawę, opublikowane przez Wacława Tokarza¹⁷, a także ich odpisy wykonane przez Józefa Kowalskiego (Biblioteka Czartoryskich, rkps 6438). Niestety we fragmentach tych dokumentów dostrzec można sporo rozbieżności. Wynikały one z uproszczeń wprowadzanych do tekstu przez przepisującego albo z błędów odczytu. Prawdopodobnie w przypadku Kowalskiego doszło też do wprowadzania do dokumentów treści poznanych np. z lektury opracowań poświęconych bitwie. Obecnie nie można zweryfikować treści tych materiałów, gdyż budynek Biblioteki Ordynacji Krasińskich, gdzie je przechowywano, spłonął w trakcie II wojny światowej. Mnóstwo informacji zaczerpnięto z najobszerniejszego zbioru dokumentów dotyczących powstania listopadowego. Jego autorem był Bronisław Pawłowski¹⁸. Cennym uzupełnieniem jest prasa powstańcza, np. na bieżąco relacjonująca przebieg walk na przedpolu Warszawy¹⁹ i życie codzienne miasta. Oczywiście trzeba uwzględnić fakt, że rzadko można znaleźć w niej wyważone informacje. Krukowiecki i jego sztab wykorzystywali jej łamy dla swoich celów.

Listę drukowanych źródeł rosyjskich otwierają raporty Iwana Paskiewicza²⁰, Karla Tolla²¹ i Fiodora Berga²². Cenne wiadomości o szturmie zawiera raport przygotowany przez oficerów pruskich, w którym obok informacji pozyskanych z urzędowych raportów rosyjskich, znaleźć można wiadomości od świadków wydarzeń²³. Katalog uzupełniają listy i dzienniki uczestników walk²⁴.

Od 1996 roku przybyło trochę nowych pamiętników, m.in. dzięki swobodnemu dostępowi do sieci. Gama autorów jest bardzo szeroka i obejmuje wyższych oficerów armii polskiej i rosyjskiej, oficerów, podoficerów i zwykłych szeregowych żołnierzy. Niezależnie od pochodzenia autora dostrzec się daje w tych źródłach duży wpływ opracowań. W przypadku polskich i rosyjskich autorów „podbudowę” dla wspomnień dostarczyły m.in. prace Friedricha Smitta²⁵, Ryszarda Ottona Spaziera²⁶ czy Mariana Brzozowskiego (oficjalnie autorem pracy był Józef Paszkowski)²⁷ oraz Ludwika Mierosławskiego.

Relacje z bitwy o Warszawę spisali m.in. wyżsi oficerowie armii polskiej: Józef Bem, Feliks Breański, Wojciech Chrzanowski, Henryk Dembiński, Klemens Kołaczkowski, Jakub Lewiński, Kazimierz Małachowski, Ignacy Prądzyński, Jan Nepomucen Umiński i Karol Zieliński. Spośród niższych oficerów na uwagę zasługują pamiętniki Rajmunda Bronikowskiego, Tadeusza Chamskiego, Aleksandra Ekielskiego, Stanisława Jabłonowskiego, Juliana Ordona, Leona Sapiehy, Tomasza Witkowskiego i Józefa Święcickiego.

Spośród rosyjskich uczestników bitwy, którzy pozostawili pisemne relacje o jej przebiegu, na czoło wysuwają się prace wyższych dowódców: I. Paskiewicza i K. Tolla oraz reprezentantów niższej kadry dowódczej: Grigorija I. Filipsona, Pawła Ch. Grabbego, Władymira I. Felknera, Nikołaja D. Niejełowa, Pawła A. Tuczkowa, Aleksandra I. Wierigina, H. Hansena oraz Aleksandra L. Zelanda. Ważne uzupełnienie stanowią wspomnienia oficera pruskiego Karla Canitz und Dallwitza.

Lista opracowań jest niezwykle obszerna. Z polskich autorów poza L. Mierosławskim i W. Tokarzem należy wymienić Bronisława Gembarzewskiego, Juliusza Kozolubskiego, Romana Łosia, Tomasza Katafiasza, Romana Matuszewskiego, Marka Tarczyńskiego, Stefana Przewalskiego, Czesława Blocha, Władysława Bortnowskiego, Józefa Dutkiewicza, Henryka Kocója, Władysława Zajewskiego, Witolda Dąbkowskiego i wielu innych. Z najnowszych publikacji bardzo cenna jest monografia autorstwa Michała Swędrowskiego. Spośród autorów rosyjskich na czoło wysuwają się Friedrich Smitt, Aleksander Puzyrewski, Nikołaj A. Okuniew, Aleksandr P. Szczerbatow i całe grono autorów historii pułkowych.

Osobną kwestię stanowią mapy współczesne. Bez nich nie można nawet podejmować próby odtworzenia działań wojennych. W pracy wykorzystano zbiór map Warszawy i okolic wydany przez Bibliotekę Narodową²⁸ oraz opublikowany w sieci Plan Miasta Stołecznego Warszawy z Rozkazu Jego Cesarzewiczowskiej Mości Wielkiego Xsięcia Konstantego Cesarzewicza Naczelnego Wodza przez Officerów Korpusu Inżynierów Wojska Królestwa Polskiego uskuteczniony 1829²⁹. W 2013 roku do Internetu zawitał cały cykl map Aleksandra I. Neidhardta (Plany šturma Varšavy 25 i 26 avgusta 1831 goda, S. Peterburg, 1831). Autor wykorzystał ten ostatni zbiór jako bazę do opracowania własnych map sytuacyjnych³⁰. Temu samemu celowi służyły szkice dołączone do materiałów Marcina Klemensowskiego. Pełna lista wykorzystanych źródeł kartograficznych znajduje się w bibliografii. Warto jednak zwrócić uwagę na niepozorną mapę La ville, les fortifications, les barricades de Varsovie et les trouppes Polonaises le 19. Aout 1831 (bardzo czytelna wersja znajduje się w pracy M. Swędrowskiego) ukazująca system obronny Warszawy na początku blokady.

Konstrukcja pracy ma charakter problemowo-chronologiczny, a jej rozbicie na 11 rozdziałów wynika z potrzeby przejrzystego ukazania materiału źródłowego. Zasadniczy rdzeń poświęcony bitwie zaczyna się od rozdziału VI. Wcześniejsze ukazują przyczyny, sytuację militarną i międzynarodową w połowie sierpnia 1831 roku, polskie i rosyjskie plany operacyjne oraz system obronny stolicy od narodzin do 5 IX 1831 roku.

Co do szczegółów technicznych zawracamy uwagę na uproszczony zapis przypisów³¹. Wszelkie wtrącenia w cytaty ujęto w nawiasy kwadratowe. Tabele umieszczono w załącznikach.

Tą książką chciałbym podziękować kolegom z Zespołu I nieistniejącego już Wojskowego Instytutu Historycznego. Uczestnictwo w seminariach, przysłuchiwanie się i udział w dyskusjach w towarzystwie profesorów i doktorów: Mieczysława Cieplewicza, Michała Klimeckiego, Wiesława Majewskiego, Marka Plewczyńskiego, Piotra Staweckiego, Marka Wagnera, Janusza Wojtasika i innych, niewątpliwie ukształtowały mnie jako historyka wojskowego. Mam nadzieję, że pozytywnie odbieranego. Szczególne podziękowania należą się Profesorowi Januszowi Wojtasikowi, promotorowi mojej pracy doktorskiej. Chciałbym też podziękować Michałowi Klimeckiemu za pewną bardzo budującą i rzetelną rozmowę odbytą w 1995 roku w drodze z Rembertowa do Warszawy, która podbudowała sens mej pracy jako historyka wojskowego.

Podziękowania kieruję do wielu osób, które wspierają moje poczynania na polu naukowym w tych ciężkich czasach. Lista jest bardzo długa i z pewnością otwierają ją moi Rodzice, którym tę książkę poświęcam.ROZDZIAŁ II
SYSTEM OBRONNY WARSZAWY OD GRUDNIA 1830 DO POŁOWY SIERPNIA 1831 ROKU

II.1. Charakterystyka zabudowy i przedpola Warszawy

Warszawa leży w środkowym biegu Wisły, w miejscu, gdzie Wysoczyzna Południowo-Mazowiecka wcina się w Kotlinę Warszawską. Północne, południowe i zachodnie granice miasta w 1830 roku tworzyły w przybliżeniu półokrąg, którego cięciwę, a zarazem wschodnią granicę stanowiła Wisła. Na początku XIX wieku lewy brzeg rzeki w granicach miasta górował nad brzegiem prawym i wznosił się 15-20 m nad poziom Wisły¹. W 1830 roku obszar lewobrzeżnej Warszawy wytyczał wał celny Newachowicza o długości ok. 12,8 km (na prawym brzegu miał 3,4 km)². Rogatki usytuowane w wale umożliwiały wjazd do miasta. Na lewym brzegu było ich siedem: na południu – Czerniakowskie, Belwederskie, Mokotowskie, na południowym zachodzie – Jerozolimskie, na zachodzie – Wolskie, na północnym wschodzie – Powązkowskie i na północy Marymonckie. Do Pragi prowadziły trzy rogatki: od południowego wschodu i wschodu – Grochowskie, od północnego wschodu – Ząbkowskie, a od północy Golędzinowskie. Średnica podłużna lewobrzeżnej części miasta mierzona wzdłuż Wisły między rogatkami Czerniakowskimi a Marymonckimi wynosiła 7 km. Idąc w kierunku zachodnim odległość ta malała i na wysokości zachodniego wału osiągała ok. 2,7-3,3 km. Średnica poprzeczna mierzona między rogatkami Wolskimi a Wisłą liczyła 2,7 km. Warszawa była miastem rozległym, co potwierdza dystans, jaki dzielił kolumnę Zygmunta od rogatek. Od Marymonckich oddalona ona była o 2,6 km, Powązkowskich – 2,1 km, Wolskich – 2,4 km, Jerozolimskich – 2,8 km, Mokotowskich – 3,6 km, Belwederskich – 3,9 km i Czerniakowskich – 4,2 km³. W obrębie wałów (bez Pragi) znajdowało się co najmniej 1580 ha powierzchni. Jednak zabudowa nie obejmowała swoim zasięgiem całego tego obszaru⁴.

W Warszawie istniały niemałe puste przestrzenie, poprzecinane drogami lokalnymi, wykorzystane m.in. pod uprawę zbóż i pastwiska. Przeważały one szczególnie w południowo-zachodniej części miasta między Alejami Jerozolimskimi a wałem. W północno-zachodniej części miasta niezabudowane tereny znajdowały się w rejonie placu Broni⁵. Znaczny obszar Warszawy zajmowały sady i ogrody. Zabudowania tonęły w rozległych obszarach zieleni, nawet w Śródmieściu przy głównych ulicach. Przewaga sadów i ogrodów była szczególnie widoczna poza granicami wyznaczonymi zabudową murowaną. Śródmieście także posiadało dwa znaczne kompleksy ogrodowe – Ogród Saski i ogród Krasińskich⁶.

Do 1830 roku rząd popierał wznoszenie murowanych kamienic. Zbudowano ich 419 zazwyczaj 1-, 2-piętrowych, rzadziej 3-piętrowych⁷. Ta liczba nie zmieniła jednak ogólnego obrazu Warszawy, która nadal była miastem na poły drewnianym i murowanym⁸. W Warszawie w 1826 roku były 1402 domy murowane, 1730 drewnianych, 112 pałaców, 60 gmachów publicznych, 5808 fabryk i rękodzielni⁹, a w 1830 roku 1442 domy murowane i 1706 drewnianych¹⁰. Budynki murowane przeważały na Starym Mieście, Nowym Mieście i w Śródmieściu, mniej więcej na obszarze zamkniętym ulicami: Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Franciszkańska, Nalewki, część ulicy Leszno, Elektoralna i Krakowska. Pomimo rozwiniętej akcji budowlanej nadal przeciętną posesję warszawską, poza Śródmieściem, tworzył drewniany dworek z paroma oficynami, stajniami, szopami, ogrodami i sadami¹¹.

6. Charakter zabudowy Warszawy w 1826 roku.

Układ dróg wewnętrznych w mieście wyraźnie dawał przewagę drogom równoległym, biegnącym prostopadle do Wisły, z niewielką liczbą ulic poprzecznych, co było widoczne jeszcze w 1939 roku. Istniały więc całe zwarte bloki zabudowy, ogrodów i sadów, nieposiadające dróg umożliwiających szybkie i sprawne przemieszczanie się między ulicami biegnącymi równolegle do siebie. Brak dróg poprzecznych był widoczny szczególnie w pobliżu zachodniej części wałów. Ulice w Warszawie były w większości szerokie. Najlepsze spośród nich, założone według zasad nowożytnych (długie, proste, przecinające się pod kątem prostym), przeważały w części południowej miasta. Tworzyły one tzw. Oś Stanisławowską, obejmującą promienisty układ ulic przecinających się w kilku kolistych placach między wałem a pałacem Ujazdowskim i Belwederem (obszar między ulicą Polną-Piękną a Alejami Ujazdowskimi)¹². Istniały ciągi komunikacyjne wnikające do centrum miasta i łączące poszczególne rogatki z oddalonymi dzielnicami. Kilkadziesiąt ulic w granicach miasta było wybrukowanych, m.in. ulice Starego i Nowego Miasta, ulice wylotowe, place, dojazdy do mostów, ulice prowadzące do koszar. Istniały jednak ulice nadal pozbawione bruku, co utrudniało poruszanie się, szczególnie w porze wiosennych roztopów i opadów¹³. W 1830 roku Warszawa posiadała dwa mosty. Pierwszy znajdował się na końcu ulicy Bednarskiej (Śródmieście), a drugi przy ulicy Spadek (Marymont)¹⁴. Już od XVIII wieku zabudowa Warszawy wykraczała poza okopy miasta. Na zachodzie istniało przedmieście Wolskie i Czyste¹⁵, a na południu Mokotów i Szulec (Solec).

Warszawa w 1830 roku pozbawiona była stałych fortyfikacji. Otaczał ją jedynie wał celny. Od strony zewnętrznej miał on wysokość 3 m (od dna rowu do korony przedpiersia 6,5-7 m). Jego szerokość wynosiła 1,8 m w koronie, a u podstawy 7-8 m. Po obydwu stronach wału biegły drogi, przy czym wewnętrzna, od strony miasta, miała ok. 10-12 m szerokości i była obsadzona drzewami¹⁶. Możliwe, że walory obronne wału miejskiego mniej więcej od ulicy Pańskiej na północ pomnażał drewniany kanał, którym jeszcze w 1843 roku odprowadzano ścieki od rogatek Wolskich do rowu metylowego za rogatkami Powązkowskimi (dystans 2,7 km)¹⁷.

Teren przed wałem był zróżnicowany zarówno pod względem ukształtowania powierzchni, jak i zabudowy. Umownie można podzielić go na cztery obszary: pierwszy między Wisłą a traktem lubelskim; drugi – między traktem lubelskim a traktem krakowskim; trzeci – między traktem krakowskim a drogą powązkowską; czwarty – między drogą powązkowską a Wisłą.

OBSZAR PIERWSZY obejmował trzy drogi wychodzące z Warszawy w kierunku południowym. Z rogatek Czerniakowskich wprost na południe biegła droga puławska przez Czerniaków (ok. 2 km od Warszawy), Wilanów (5 km od Warszawy), Powsin do Góry i dalej na Kozienice i Puławy. W Wilanowie łączyła się z nią tzw. droga królewska, wychodząca z rogatek Belwederskich. Od rogatek Mokotowskich wychodził trakt lubelski. Biegł on skarpą Tarasu Mokotowskiego (100 m n.p.m.) przez Mokotów, Wierzbno, Królikarnię (2,5 km od Warszawy), Szopy i Służewiec na Piaseczno i Górę.

Obszar między Wisłą a skarpą tarasu warszawskiego obejmował taras czerniakowsko-wilanowski z drogą puławską i królewską oraz taras niższy zalewowy (80 m n.p.m.) z wsią Siekierki i rzeką Wilanówką. Od miejsca, gdzie Wisła docierała w pobliże Warszawy (500 m na płn. od rogatek Czerniakowskich), do ujścia rz. Wilanówki szerokość nizinnego obszaru (Łąk Czerniakowskich) rozciągającego się od Wisły do Tarasu Czerniakowskiego wynosiła 2 km, a od Tarasu Mokotowskiego do Wisły maksymalnie dochodziła do 4,5 km. Tereny położone między tarasami opadały w kierunku zachodnim i były podmokłe, poprzecinane rzeczkami, jeziorami (Czerniakowskie i Wilanowskie na Łąkach Czerniakowskich), błotami i kanałami (przykładem może być kanał łączący Łazienki i pałac Mokotowski) odprowadzającymi wodę ze źródeł u skarpy mokotowskiej.

Długość wału celnego między rogatkami Czerniakowskimi a Mokotowskimi wynosiła ok. 3 km. Na tym odcinku przed wałem znajdowały się zabudowania wsi Solec (tuż za rogatkami Czerniakowskimi), folwark Sielce z ogrodem (ok. 950 m od wału) i zabudowania Mokotowa z położonymi najbliżej wału drewnianymi cegielniami. Za tymi ostatnimi w kierunku południowym rozciągały się glinianki, a dalej 600 m od wału ponad połowę przestrzeni między traktem lubelskim a drogą królewską zajmował ogród Mokotowski (600 m na osi wschód-zachód) z pałacem Elżbiety Lubomirskiej.

Ważnym punktem w rejonie traktu lubelskiego był pałac Królikarnia, oddalony od Warszawy o ponad 2,5 km. Wzniesiony na wyniosłym cyplu skarpy mokotowskiej, dominował nad terenami położonymi w kierunku Wisły. Przestrzeń miasta za wałem w granicach pierwszego obszaru pozbawiona była cywilnych i przemysłowych zabudowań. We wschodniej jego części, bliżej Wisły, rozciągało się ponad 60 budynków zespołu koszar kawaleryjskich na Solcu, mogących pomieścić 2,5 tys. ludzi i tyleż koni (zajmowały powierzchnię 67 hektarów). W części centralnej pierwszego obszaru znajdowały się Belweder i Łazienki z licznymi ogrodami poprzecinanymi kanałami. Część między rogatkami Belwederskimi a Mokotowskimi wypełniały ogrody i łąki z nielicznymi zabudowaniami.

7. Obszar pierwszy przedpola Warszawy.
1 – droga puławska, 2 – droga królewska, 3 – trakt lubelski, 4 – Królikarnia, 5 – rogatki Mokotowskie, 6 – rogatki Belwederskie, 7 – rogatki Czerniakowskie, 8 – koszary kawalerii, 9 – Belweder, 10 – wał miejski.

8. Obszar drugi przedpola Warszawy z fortyfikacjami wzniesionymi w toku powstania.
1 – trakt krakowski; 1a – stary trakt do Rakowca 2 – trakt lubelski, 3 – Rakowiec.

OBSZAR DRUGI rozciągał się między traktem lubelskim a traktem krakowskim. Wał na tym obszarze biegł między rogatkami Mokotowskimi a Jerozolimskimi. Rozciągający się przed nim teren w kierunku południowym miał charakter pofałdowanej równiny, pozbawionej wąwozów i błot. Z tego też względu był wykorzystany na plac ćwiczeń kawalerii (rozciągał się aż do traktu krakowskiego średnio 1200-1500 m przed wałem). W obrębie jego granic, ok. 850 m od wału, biegło z zachodu na wschód pasmo piaszczystych wzgórz o łagodnie opadających stokach, a za nimi następne, mniej więcej na wysokości linii wytyczonej przez Rakowiec – Mokotów. Kraniec równiny od południa wyznaczał wąwóz między Służewcem a Służewem, wyrzeźbiony przez Potok Służewiecki. Granicę zachodnią drugiego obszaru wytyczał trakt krakowski (zwany także szosą radomską lub grójecką), biegnący od rogatek Jerozolimskich w kierunku południowo-zachodnim przez Raków, Raszyn na Radom. Omijał on zamierający już w tym czasie trakt idący na południe od Rakowca. Teren położony przed rogatkami Jerozolimskimi był odkryty, ale przy trakcie, w odległości 100 m na zachód i 400 m na południe od nich, znajdowały się dwie cegielnie z rozległymi gliniankami.

W granicach miasta teren między wałem a Alejami Ujazdowskimi i ulicą Piękną zajmowały ogrody i łąki, natomiast między wałem a ulicą Koszykową (tj. obszar długości ok. 1400 m, szerokości ok. 300-350 m) pozbawiony był wszelkiej zabudowy, ogrodów i sadów. Dopiero między ulicą Koszykową a Alejami Jerozolimskimi istniały zabudowania cegielni i sady. Cała przestrzeń wewnątrz wałów za rogatkami Jerozolimskimi pozbawiona była zabudowań w promieniu 300-400 m w kierunku południowym, wschodnim i północnym.

OBSZAR TRZECI między traktem krakowskim a drogą powązkowską obejmował wał długości ok. 4 km z rogatkami Jerozolimskimi, Wolskimi i Powązkowskimi. Na całym tym odcinku wychodziły z Warszawy dwie drogi. Od rogatek Wolskich na zachód szedł trakt kaliski, przebiegający m.in. przez Wolę (2,5 km od rogatek), Jelonek i Błonie. Z rogatek Powązkowskich droga bita kierowała się do Powązek (1,5 km od wału), mijając z lewej strony cmentarz katolicki i dalej do Parysowa (Paryża) położonego 3 km od miasta. Po obu stronach drogi rozciągały się letnie obozy, gdzie armii przebywała w okresie letnim (ok. 300 domków i baraków). Prawie na całej przestrzeni tego odcinka nieliczna zabudowa przedmieścia Wolskiego i Czystego, a przede wszystkim ogrody i łąki ściśle przylegały do wałów od punktu położonego mniej więcej 600 m na północ od rogatek Jerozolimskich do rogatek Powązkowskich. Zabudowa przedmieścia Wolskiego miała charakter wiejski. Najważniejszą jego ulicą była ulica Wolska stanowiąca część traktu kaliskiego. Była ona ulicą szeroką, w całości wybrukowaną i poprzecinaną ulicami tzw. narolnymi, ciągnącymi się po osi północ-południe. Od ulicy Wolskiej (500 m od rogatek) odchodziła na północ wybrukowana ulica Młynarska. Piaszczyste wzgórza po obydwu jej stronach zajmowały wiatraki (w 1831 roku około 60). Rozciągały się one na obszarze wyznaczonym od południa ul. Wolską, a od północy obozem letnim artylerii pieszej (na wsch. od folwarku Skalszczyzna) mierzącym ok. 2000 m długości i 450-600 m szerokości (pojedyncze wiatraki i mniejsze ich skupiska ciągnęły się na północny wschód od drogi powązkowskiej).

Na północnym krańcu ulicy Młynarskiej znajdowały się dwa cmentarze: wyznania ewangelicko-reformowanego (kalwiński) 500 m przed wałem i wyznania ewangelicko-augsburskiego (luterański) 250-500 m od wału. Za północno-wschodnim krańcem tego ostatniego rozpoczynał się teren Pracowni Ogni Wojennych z prochownią. Przylegała ona ściśle do wału miejskiego i otoczona własnym wałem tworzyła cypel wysunięty 250 m na zachód od granic miasta. Z północną częścią wału pracowni sąsiadował cmentarz żydowski.

9. Obszar trzeci przedpola Warszawy.
1 – trakt krakowski; 2 – trakt kaliski; 3 – droga do Górc; 4 – droga do Powązek; 5 – obóz letni 1. Dywizji; 6 – obóz letni artylerii pieszej; 7 – obóz letni 2. Dywizji; 8 – Pracownia Ogni Wojennych, a po prawej cmentarz żydowski; 9 – cmentarz luterański, po lewej kalwiński; 10 – pas zapadlisk bagiennych; 11 – ulica Młynarska; 12 – cmentarz katolicki na Powązkach.

10. Wieś Wola z ogrodem Brühla-Ponińskiego i kościołem św. Wawrzyńca.

Prawie wszystkie budynki mieszkalne z ogrodami przedmieścia Wolskiego (murowane i drewniane) rozlokowały się wzdłuż ulicy Wolskiej. Na południe od niej znajdowały się drewniane zabudowy cegielni (w 1818 roku – 13) z rozległymi gliniankami, ogród Aleksandra Unruha (od 1825 r. Rudolfa Ohma), sady oraz łąki. Południowy kraniec przedmieścia zajmował folwark Czyste i ogród Schultza ze znacznym stawem. 1,5 km na zachód od ostatnich zabudowań przedmieścia Wolskiego znajdowała się wieś Wola z ogrodem Brühla-Ponińskiego i kościołem św. Wawrzyńca. Na północny zachód od Woli leżała wieś Górce połączona z oddaloną od niej o 3,5 km Warszawą utwardzoną drogą odchodzącą od ulicy Młynarskiej. Teren przed przedmieściem Wolskim, między traktem krakowskim a kaliskim, był pokryty niewielkimi pagórkami o łagodnych stokach. Przecinało go wiele dróg polnych. Znaczniejszą przeszkodę od strony zachodniej stanowił pas zapadlisk bagiennych i stawów przylegający do traktu kaliskiego (od 200 do 600 m od zachodniego skraju przedmieścia) oraz ciek wodny płynący na ich przedłużeniu w kierunku południowym. Rozpoczynał on swój bieg ok. 200 m od południowych krańców Czystego i płynął ok. 750 m na zachód, a następnie skręcał gwałtownie na południe. Jego zabagniona dolina ciągnęła się wschodnim skrajem wsi Szczęśliwice do Okęcia i dalej na południe.

Teren między traktem kaliskim a drogą powązkowską także miał charakter pofałdowanej równiny. Między wałem miejskim a piaszczystymi wzgórzami wokół ulicy Młynarskiej ciągnęła się na północ dolina rzeki Drny. Sama rzeczka w 1831 roku wpływała w obręb miasta ok. 200 m na południe od rogatek Powązkowskich, a przed wałem miejskim na obszarze rozciągającym się na południe od cmentarza Powązkowskiego tworzyła znaczny obszar podmokłych łąk poprzecinanych kanałami odwadniającymi. Ważniejsze przeszkody terenowe na tym obszarze biegły z zachodu na wschód. Pierwszą była rzeczka Rudawka, rozpoczynająca swój bieg na podmokłych zapadliskach na północ od Górc, a drugą (liczący ok. 600 m) wąski i podmokły wąwóz oddalony na północ od Rudawki średnio o 250 metrów. Za nim wznosiły się wydmy Baterii Szwedzkich. Na południowy zachód od drogi powązkowskiej na dystansie ok. 1,6 km rozciągały się zabudowania obozu letniego 1. Dywizji, a na wschód 2. Dywizji (każdy z nich mógł pomieścić 10 tys. ludzi). Z obozem 1. Dywizji sąsiadował obóz grenadierów litewskich (jego zabudowania przecinały drogę powązkowską). Budynki w obozach zachowały swoją „piękność”, ale były opuszczone i podniszczone.

Teren miasta w pobliżu wału między rogatkami Jerozolimskimi a Powązkowskimi zajmowały łąki, ogrody i sady. Budynków mieszkalnych i gospodarczych nie było zbyt wiele. Tereny zielone wnikały w głąb miasta nawet na 500-600 m (w rejonie ulic Żelaznej i Smoczej). Niedaleko rogatek Powązkowskich znajdował się rozległy plac Broni (pole Marsowe), mający kształt kwadratu o bokach 400-metrowych.

OBSZAR CZWARTY między drogą powązkowską a Wisłą obejmował rogatki Marymonckie. Wybiegający z nich trakt gdański omijał od zachodu Marymont, oddalony od Warszawy o ok. 2 km, od wschodu Wawrzyszew (4 km od wałów miasta) i dalej szedł przez Młociny do Modlina. Wał miejski na tym obszarze miał ok. 3 km długości. W odległości ok. 2 km od wału płynęła głęboką doliną rzeka Rudawka. Tworzyła ona doskonałą osłonę dla miasta w połączeniu z kompleksami leśnymi. Jeden z nich przylegał do drogi powązkowskiej (ok. 2 km od rogatek) i sąsiadował od północnego zachodu z obozem grenadierów litewskich, a drugi, Las Marymoncki, oddalony od pierwszego o ok. 1000 m na wschód, położony był w pobliżu wsi Marymont. 500 m na północny wschód od ostatniego teren do Wisły zajmował Las Bielański, znacznie większy od wymienionych wyżej. Uzupełniał on leśną barierę na północnym przedpolu Warszawy. Miedzy wałem a Marymontem i Burakowem rozciągał się plac Musztry (długi na 2 km, a szeroki na 1,5 km). Jego zachodnią granicę wytyczał obóz 2. Dywizji. Teren za wałem na tym obszarze do ulicy Pokornej zajmowały łąki i plac Broni. Na wschód od ulicy Pokornej rozciągała się zabudowa Żoliborza z przylegającymi do wału ogrodami i sadami. Przy samej Wiśle wznosił się kompleks koszar Aleksandra¹⁸.

11. Obszar czwarty przedpola Warszawy.
1 – las przy drodze powązkowskiej; 2 – Las Marymoncki; 3 – rogatki Marymonckie; 3a – trakt gdański; 4 – obóz 2. Dywizji; 5 – rogatki Powązkowskie; 5a – cmentarz katolicki; 6 – obóz artylerii pieszej; 7 – plac Broni; 8 – koszary Gwardii (Aleksandryjskie).

Praga otoczona była wałem (3,5 km długości) z trzema rogatkami. Z rogatek Golędzinowskich wychodził trakt na Modlin i Zegrze (trakt kowieński), z rogatek Ząbkowskich – drogi na północny wschód, a z rogatek Grochowskich trakt brzeski. Teren przed wałem stanowił część równiny praskiej, ograniczonej od północy i północnego wschodu niewielkimi piaszczystymi wzgórzami, za którymi rozciągały się lasy. Przed nimi istniała bariera utrudniająca przystęp do Pragi w postaci pasa mokradeł (o szerokości od 1 do 2,5 km), ciągnącego się od Saskiej Kępy przez Olszynkę Grochowską, Kawęczyn, Ząbki, Marki, Grodzisk i Białołękę. Przez pas mokradeł wiodły do Pragi dwa suche pasma z traktem brzeskim od wschodu i traktem kowieńskim od północy. Do pasa mokradeł teren był suchy. Na nim znajdowały się wsie Targówek i Bródno. Większość domów w obrębie wałów Pragi była drewniana. Zwarty obszar zabudowy był oddalony od wałów średnio o 100-200 m, a od Wisły w części południowej i centralnej o 300-600 m (był to rezultat wyburzenia przedpola przedmościa w czasach napoleońskich). Okopy przedmościa zniszczono po 1815 roku¹⁹.

Podsumowując charakterystykę terenu wokół Warszawy i jej stopień zurbanizowania, można powiedzieć, iż stolicę trudno było obronić. Miało na to wpływ kilka istotnych przesłanek. Przede wszystkim Warszawa była miastem rozległym, obejmującym nie tylko zabudowę w obrębie wału miejskiego, ale także przedmieścia Wolskie, Czyste i Mokotów, przylegające do wału od strony zachodniej i południowej. Na tych kierunkach teren na przedpolu miał charakter nizinny i był pozbawiony znaczących przeszkód naturalnych. Przeciwnik był w stanie zbliżyć się do wału miejskiego, przedmieść i zabudowy miejskiej między traktem lubelskim a drogą powązkowską, tzn. na długości równej ponad połowie obwodu miasta. Z zajętych pozycji mógł rzucić piechotę do ataku na przedmieścia i miasto, co było równoznaczne z walką w obrębie zabudowy, lub też zmusić obrońców do uległości ostrzałem artyleryjskim. W tym drugim wariancie drewniana zabudowa, liczne ogrody i sady stwarzały duże zagrożenie pożarowe. Warszawie groziło wypalenie ogniem znacznej jej przestrzeni na wzór Moskwy w 1812 roku czy Kopenhagi w 1807 roku. Brak zwartej zabudowy murowanej poza śródmieściem, a zwłaszcza w południowej części miasta, uniemożliwiał stworzenie silnej obrony wewnętrznej na wzór np. Saragossy z 1808 roku, ułatwiającej odparcie piechoty²⁰. W 1830 roku Warszawa pozbawiona była stałych fortyfikacji. Istniał wał celny oraz pozostałości umocnień polowych na przedpolu z 1794 roku²¹.

12. Praga.
1 – most łyżwowy; 2 – rejon zniszczonego szańca przedmostowego z epoki napoleońskiej; 3 – rogatki Golędzinowskie; 4 – rogatki Ząbkowskie; 5 – rogatki Grochowskie.

Identyczne jak wyżej trudności występowały w powstaniu 1794 roku. Mimo to Naczelnik Powstania Tadeusz Kościuszko zdecydował się na obronę Warszawy, czym zaskoczył sojuszniczą armię prusko-rosyjską. Warszawa nie posiadała wówczas stałych fortyfikacji. Otaczał ją jedynie wał (okopy Lubomirskiego, późniejszy wał Newachowicza). Obrona miasta musiała więc opierać się na pośpiesznie budowanych fortyfikacjach polowych. Twórcami systemu fortyfikacji z 1794 roku byli Komendant Korpusu Inżynierów gen. Karol Sierakowski i Tadeusz Kościuszko. Sierakowski już na wstępie prac odrzucił myśl obrony miasta jak fortecy i w ogóle obrony w myśl doktryny marszałka Sebastiana Vaubana, tj. przy pomocy pogłębionej, ale skupionej fortyfikacji stałej²². W pierwszym etapie ich tworzenia Sierakowski skupił się na rozbudowie systemu fortyfikacji w obrębie wału miejskiego (w kierunku miasta). Dopiero po jego skończeniu zamierzał rozpocząć prace na przedpolu. Wał wzmocniono rozbudowanymi bastionami (zapewniały obronę boczną) oraz bateriami i szańcami otwartymi („oszańcowania otwarte”) między okopem a miastem, które nie tylko broniły przed nieprzyjacielem przedpola miasta, ale i uniemożliwiały mu wdarcie się w jego obręb, gdyby przekroczył wał miejski (okopy Lubomirskiego). Wszystkie te prace miały zabezpieczyć Warszawę jedynie przed gwałtownym wypadem kilkutysięcznego oddziału przeciwnika z artylerią i nie przygotowały miasta do obrony przed bombardowaniem artyleryjskim, regularnym oblężeniem i atakiem większych sił nieprzyjaciela. Sierakowski zakładał, że główną siłą broniącą Warszawy będą jej mieszkańcy (milicja municypalna), a przede wszystkim artyleria rozmieszczona na bastionach. Milicja uzbrojona w kosy i piki miała zająć kurtyny wału, natomiast regularny garnizon miał tworzyć rezerwę, obozując w trzech miejscach „dla dania pomocy ludowi, gdyby w którym miejscu nieprzyjaciel miał brać górę”. Projekt Sierakowskiego był więc dostosowany do szczupłej liczby regularnych oddziałów polskich w stolicy. Kościuszko nie uczynił w nim żadnych istotnych zmian²³.

Gdy pod Warszawą pojawiła się armia rosyjsko-pruska, fortyfikacje wznoszone zgodnie z planami Sierakowskiego nie były jeszcze ukończone. W tej sytuacji Kościuszko, który przejął ogólne kierownictwo prac fortyfikacyjnych, postanowił zorganizować obronę na zewnątrz wałów miejskich. Armia zajęła trzy obozy przed okopami: pod Marymontem (6000 żołnierzy), pod Czystem (5000 żołnierzy) i pod Mokotowem (11 000 żołnierzy). Warszawa przekształciła się więc w obóz warowny. Między okopami a pospiesznie wznoszonymi nowymi fortyfikacjami powstały rozległe obszary manewrowe, najobszerniejsze w południowej i północnej części przedpola miasta. Rozbudowa zewnętrznych fortyfikacji trwała przez okres całego oblężenia (13 VII – 6 IX 1794). W tym czasie wzniesiono ok. 107 różnego rodzaju umocnień, tworzących głęboko urzutowane i osłaniające się nawzajem linie obronne. Wojska oblężnicze musiały nierzadko zdobywać w kilku miejscach cztery linie obronne²⁴.

System zewnętrznych fortyfikacji ciągnął się przed całym obwodem okopów. Jego głębokość wahała się od 300-400 m na odcinku zachodnim (przedmieście Wolskie i Czyste) do ponad 1500 m na odcinku południowym i północnym (Mokotów i Marymont). Rogatki Czerniakowskie wzmocniono kilkoma szańcami, ale główne stanowiska obronne oparto o wieś Czerniaków i folwark Sielce, połączone łańcuchem szańców. Przestrzeń od traktu lubelskiego do folwarku Sielce osłaniał ogień artylerii z Królikarni i folwarku. Ufortyfikowana Królikarnia była wysunięta 100 m przed umocnienia Mokotowa tworzące cały ciąg szańców i osłaniających je wilczych dołów do Rakowca, który stanowił silnie umocniony punkt wysunięty na południowy zachód. System fortyfikacji był znacznie oddalony od wału na równinie mokotowskiej. Od Rakowca kolejne linie szańców biegły wzdłuż zachodniego krańca Czystego i przedmieścia Wolskiego. Na północny zachód od nich był wysunięty cały system fortyfikacji, obejmujący Skalszczyznę, Wawrzyszew i Szwedzkie Góry („Baterie Szwedzkie”). Wzniesiono je w trakcie oblężenia w pierwszej dekadzie sierpnia. Dalej system fortyfikacji osłaniał półkolem wał miasta na odcinku północnym. Rolę wysuniętego punktu pełnił Marymont. Ostatecznie powstał na zewnątrz okopów i umocnień zbudowanych przez Sierakowskiego nowy układ fortyfikacji wykorzystujący właściwości terenu. Tworzyło go pięć ośrodków (Czerniaków, Mokotów z Królikarnią, Rakowiec, przedmieście Wolskie i Czyste, Marymont), utrzymujących łączność wzrokową i współdziałanie artyleryjskie. Ośrodki te łączył system baterii i barkanów. Ogień z dział rozlokowanych na fortyfikacjach uzupełniał ogień artylerii polowej²⁵. Tak umocnionej Warszawy Kościuszko bronił przed połączoną armią prusko-rosyjską liczącą minimum 38-40 tys. żołnierzy z ok. 200 działami. Sam dysponował 23-26 tys. żołnierzy wojsk regularnych ze 140 działami i 18 tys. milicji municypalnej (z czego tylko 5 tys. było bez przerwy pod bronią).

Król Prus Fryderyk Wilhelm II, dowodzący oddziałami oblężniczymi, początkowo nie próbował nawet zdobyć miasta szturmem. Przyczyniła się do tego m.in. niechętna postawa Rosjan wobec takiego kroku, wynikająca z ogólnej sytuacji politycznej i militarnej latem 1794 roku. Prusacy prowadzili jedynie regularne prace oblężnicze oraz ostrzeliwali Warszawę z ciężkich dział. Tymczasem Kościuszko prowadził obronę zaczepną (czynną), m.in. dokonując częstych wypadów na pozycje przeciwnika, ale przede wszystkim rozbudowując fortyfikacje. Wprowadził on do statycznego działania, jakim była budowa fortyfikacji, czynnik ruchliwości i elastyczności. Przykładem takiego „zaczepnego” fortyfikowania była budowa umocnień Szwedzkich Gór. Polskie szańce, zauważył Śmiałowski, „rozrastały się na wszystkie strony jakby żywe wpychały się w obóz Prusaków, posiadając siłę poruszania się i posuwania naprzód”²⁶. Rozbudowany przez Kościuszkę system fortyfikacji ostatecznie uniknął ogólnego szturmu armii prusko-rosyjskiej. Nie została więc do końca sprawdzona jego trwałość i zdolność obronna. Wojska pruskie rozpoczęły co prawda pod koniec sierpnia ataki na odcinek północny umocnień (zdobyły Góry Szwedzkie), ale pod wpływem informacji o powstaniu w Wielkopolsce wycofały się spod Warszawy. Armia pruska straciła w trakcie walk oblężniczych co najmniej 1200 zabitych, rannych i jeńców. Wskutek strat, dezercji, epidemii i detaszowania oddziałów stopniała do 18 tys. żołnierzy.

13. System fortyfikacji na przedpolu lewobrzeżnej Warszawy w 1794 roku.

System fortyfikacji Warszawy był nowym zjawiskiem w dziedzinie obrony miast i twierdz, gdyż łączył teorię gen. Marca Montalemberta, zwolennika obrony fortec i miast przez system uzbrojonych w artylerię fortów wysuniętych na przedpole i osłaniających się wzajemnie ogniem, z teorią fortyfikacji polowej, tj. sztuką organizowania terenu do obrony. Sierakowski, a przede wszystkim Kościuszko w swoich planach fortyfikacyjnych połączyli nowe prądy, skonfrontowali je ze swoimi doświadczeniami i studiami, a następnie stworzyli na znacznej przestrzeni wokół miasta system umocnień odbiegający od dotychczas krzewionego schematu narysów, ściśle zespajając go z terenem. Sama obrona Warszawy, kierowana przez Kościuszkę, wyprzedzała sformułowaną przez Łazarza Carnota rewolucyjną zasadę czynnej i zaczepnej obrony twierdz. Jak słusznie zauważył więc Stanisław Herbst, „właśnie nie we Francji rewolucyjnej, bronionej tradycyjnym zespołem twierdz vaubanowskich, ale u nas, w Polsce, w kraju pozbawionym twierdz powstało to dzieło nowatorskie, pierwszy przejaw fortyfikacji romantycznej”²⁷.

Obrona lewobrzeżnej części Warszawy zakończyła się zatem powodzeniem armii powstańczej. W walkach o Pragę w listopadzie 1794 roku szczęście już jej nie sprzyjało. Główny wał z bastionami i półbastionami, poprzedzony zasiekami i wilczymi dołami oraz rowem, wybiegał o 500-1600 m przed okopy Lubomirskiego, które straciły swoje walory obronne. Opierał się o pasmo wydm oraz strumień ciągnący się od Bródna przez Targówek na Kamionek. Łączna długość I linii (od Wisły na północy do traktu grochowskiego na południu) wynosiła ok. 5 km i brakowało jej zewnętrznych szańców. Powstańcy, dysponując 16 tys. żołnierzami armii regularnej i milicji municypalnej z 88 działami, nie byli więc w stanie obsadzić fortyfikacji dostatecznymi garnizonami i wydzielić rezerwy. Wódz rosyjski Aleksandr Suworow posiadał 16-24 tys. żołnierzy i 82 działa. 4 listopada, podzieliwszy wojska na siedem kolumn, rzucił je na I linię polskich umocnień w kilku miejscach naraz. Szturm zakończył sie przełamaniem pozycji powstańczych i rzezią wojska oraz ludności cywilnej. Do porażki przyczynił się brak rezerw oraz zbyt płytkie linie obronne²⁸. O lekcji tej nie zapomniano we wrześniu 1831 roku.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: