- W empik go
Black notice: część 4 - ebook
Black notice: część 4 - ebook
Podczas gdy policja rozpoczyna poszukiwania seryjnego mordercy na terenie Europy, duński śledczy Felix Jørgensen podąża duńskim tropem, poszukując mężczyzny z charakterystyczną wadą wzroku. Wchodzi w posiadanie starych roczników dokumentujących życie szkoły w Dronninggårdskolen w Holte. Okazuje się, że jeden z uczniów odpowiada rysopisowi.
Poza tym wiele wskazuje na to, że sprawca ma pewne przygotowanie medyczne i jest prawdopodobne, że nawet bywa w Szpitalu Krajowym, miejscu pracy pierwszej ofiary oraz hospitalizacji kobiety w śpiączce.
Felix i jego nowa asystentka Kathrine decydują się na zastawienie pułapki na tego operującego w wielu krajach przestępcę. Ich pomysł wiąże się z zagrożeniem dla Kathrine, gdyż mają do czynienia z doświadczonym mordercą, który potrafi wtopić się w otoczenie i stamtąd wyłowić swoje ofiary.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-262-0951-8 |
Rozmiar pliku: | 163 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Felix wpatrywał się w zdjęcie domniemanego mordercy przesłane do grupy zajmującej się profilowaniem.
Francuscy technicy pracowali dosłownie przez kilka dób, aby wyczyścić nagranie ze sklepu sportowego w Calais i teraz rozesłali konkretne ujęcia z kamer monitoringu. Podejrzany o morderstwa miał wyraziste rysy, wydatną szczękę i wysokie czoło. A mimo to niespecjalnie się wyróżniał. Może tylko jego oczy wydawały się dość osobliwe. Jedna ze źrenic była tak duża, że nachodziła na tęczówkę. Z tego powodu odnosiło się wrażenie, jakby człowiek wpatrywał się w czarną, bezdenną dziurę, coś jakby w gadzie oko. Felix poczuł, jak robi mu się niedobrze na myśl o tych wszystkich życiach, które zbrodniarz miał na sumieniu, pod warunkiem oczywiście że oko kamery wychwyciło właściwą osobę.
Na zdjęciu z monitoringu mężczyzna całą swoją uwagę skoncentrował na dwóch młodziutkich dziewczynach i to do tego stopnia, że na moment zapomniał o opuszczeniu głowy. I to przeoczenie mogło okazać się decydujące dla śledztwa.
Zdjęcia przesłano również europejskim redakcjom wiadomości, posterunkom na przejściach granicznych oraz na lotniska. Felix obawiał się jednak, że z powodu i tak już sporego ścisku na granicach mężczyźnie może udać się przez nie przecisnąć. Kontrole tożsamości w Skandynawii i polowanie na podejrzewanych o terroryzm bojowników ISIS we Francji i w Belgii wprowadzały do tego systemu ogromny chaos. Wskazywały na to w każdym razie wewnętrzne meldunki. Wszystko to wyglądało dość przygnębiająco.
Felix zagłębił się w lekturze tymczasowego profilu przygotowanego przez norweskiego psychiatrę na podstawie szczegółów akt sprawy. Sprawca zaliczał się do bystrych ludzi, miał pomiędzy trzydzieści pięć a czterdzieści pięć lat. Mimo to zachowywał się niedojrzale i impulsywnie. Wykazywał cechy psychopaty i narcyza, sprawiał wrażenie osoby otwartej, choć w rzeczywistości był samotnym wilkiem. Odludek. Zabiegi przeprowadzone na kobietach i węzeł prosty wykonany z nici chirurgicznych wskazywały na chorą potrzebę przeprowadzania jakiegoś rytuału. Podejrzewano, że morderca musiał doświadczyć traumatycznych przeżyć w dzieciństwie i miał do czynienia z dominującym ojcem i uległą matką. Ponadto wiele wskazywało na jego przygotowanie medyczne. Etniczność: nordycka – napisano w raporcie. Ponadto charakterystyka przywoływała odniesienia do wielu cech wspólnych z osobowością Breivika.
Felix zaczął się zastanawiać, czy Norwegowie przypadkiem nie nabawili się w stosunku do Breivika jakichś kompleksów i czy w związku z tym grupa profilerów nie ryzykowała przeoczenia czegoś istotnego ze względu na zbytnie przywiązanie do tego profilu. Do pewnego stopnia rozumiał ten mechanizm, ale z drugiej strony lata gorzkich doświadczeń nauczyły go, jak niebezpieczne może okazać się podążanie pojedynczym tropem i ograniczanie się do jednej koncepcji.
Poza tym wyglądało na to, że Francuzi dali się zaślepić tą rasistowską koncepcją, i w sumie trudno im się było dziwić po atakach terrorystycznych w Paryżu, które były niezaprzeczalnym faktem na to, że terroryzm przedostał się do samego serca Europy.
Felix westchnął i odłożył raport. Nadal coś mu nie grało z tym profilem psychologicznym.
Felix znajdował się w minimalistycznie urządzonej poczekalni okulistycznej.
Został wezwany do sporych rozmiarów gabinetu przez niskiego, dość oschłego mężczyznę. Na ścianie wisiało obramowane zdjęcie alfabetu z literami w różnych rozmiarach. Stwierdził, że trzy najniższe linie są zupełnie nieczytelne, i przypomniał sobie, że już dawno temu powinien był zaopatrzyć się w okulary.
– Dziękuję, że mogłem się pojawić w tak krótkim terminie.
– W porządku. W czym mogę pomóc?
– Mógłby pan przyjrzeć się oczom tego mężczyzny?
Wyjął zdjęcie podejrzanego. Okulista przyglądał się fotce przez chwilę.
– Hm, to bardzo wyraźne – wymamrotał do siebie. – Myślę, że mamy tu do czynienia z mechaniczną anizokorią… między godziną ósmą a dziesiątą…, jeżeli wyobrazi pan sobie gałkę oczną jako tarczę zegara.
Felix spojrzał pytająco na okulistę.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.