Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Bodyfulness - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
14 czerwca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bodyfulness - ebook

Jak poprawić swoje relacje z ciałem poprzez zmysły, oddech i ruch.

Książka opowiada o tym, jak poznać na nowo własne ciało, zadbać o nie, nauczyć się być świadomym jego istnienia.

Kontemplacja ciała sprawia, że jesteśmy bardziej skupieni na doświadczaniu i odczuwaniu chwili obecnej, co pozwala nam lepiej zrozumieć nasze myśli i uczucia.

Praktykowanie bodyfulness sprzyja:

  • poprawie zdrowia fizycznego – wzmacnia ciało i zmniejsza bóle i napięcia mięśniowe oraz poprawia zdolności oddechowe.
  • redukcji stresu – podpowiada, jak świadomie zrozumieć nasze reakcje na sytuacje stresowe i pozwala odnaleźć optymalne sposoby radzenia sobie z nimi.
  • poprawie samopoczucia emocjonalnego – pomaga lepiej zrozumieć nasze emocje i uczucia, co zwiększa naszą odporność psychiczną.
  • lepszej koncentracji i skupieniu – odkrywa nowe sposoby myślenia dzięki umiejętności bycia „tu i teraz”.
  • budowaniu harmonijnych relacji z innymi – rozwija umiejętności empatii i uważności na potrzeby innych ludzi.

Poradnik zawiera niezbędną teorię oraz ciekawe ćwiczenia stosowania praktyki bodyfulness.  Christine Caldwell w praktyczny sposób zachęca do zwiększenia świadomości własnego ciała, swoich uczuć i emocji, co sprzyja redukcji stresu i lęków oraz znacznie poprawia koncentrację, produktywność i relacje interpersonalne.

Wszystko po to, aby wieść zdrowe i pełne optymizmu życie.

Christine Caldwell

Jest autorką programu Poradnictwa Somatycznego Wyższej Szkoły Poradnictwa i Psychologii na Uniwersytecie Naropa, gdzie wykłada od ponad trzydziestu lat. Jako praktykująca psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem i zaawansowana uczennica Thich Nhat Hanha, Christine prowadzi szkolenia zawodowe z somatyki zarówno w USA, jak i za granicą. Autorka m.in. książek Getting Our Bodies Back oraz Oppression and the Body.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8132-487-8
Rozmiar pliku: 1,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZED­MOWA

Trzeba mieć od­wagę, aby ukuć nowe słowo w ję­zyku an­giel­skim. Czy do opi­sa­nia kwe­stii, którą Chri­stine Cald­well na­świe­tla w swo­jej książce, nie wy­star­czy­łyby ta­kie okre­śle­nia jak „świa­do­mość so­ma­tyczna” lub „ucie­le­śniony mind­ful­ness”? Czy na­prawdę po­trze­bu­jemy neo­lo­gi­zmu bo­dy­ful­ness? Na pierw­szy rzut oka bo­dy­ful­ness wy­daje się prze­ci­wień­stwem mind­ful­ness. Jed­nak Cald­well ma na my­śli coś bar­dziej sub­tel­nego i wy­wro­to­wego. Po­nie­waż du­alizm umysł/ciało tak mocno za­ko­rze­nił się w na­szej bi­blio­tece po­ję­cio­wej, że ter­min mind­ful­ness nie może się ode­rwać od kul­tu­ro­wych uprze­dzeń, we­dle któ­rych umysł jest lep­szy od ciała. Dla­tego wła­śnie po­trze­bu­jemy zu­peł­nie no­wego ter­minu. Bo­dy­ful­ness po­zwala uwol­nić się od uprze­dzeń zwią­za­nych z umy­słem, jed­no­cze­śnie roz­sze­rza­jąc i znacz­nie wzbo­ga­ca­jąc zna­cze­nie po­ję­cia mind­ful­ness.

Po­dej­ście Chri­stine Cald­well jest nie­zwy­kle war­to­ściowe ze względu na sze­roką per­spek­tywę, z ja­kiej au­torka spo­gląda na in­te­re­su­jący ją te­mat. Jej wie­dza w tej dzie­dzi­nie jest wszech­stronna – sek­cja Do­dat­kowe uwagi i od­nie­sie­nia jest praw­dzi­wym maj­stersz­ty­kiem! – a jej zna­cze­nie dla współ­cze­snego spo­łe­czeń­stwa tym więk­sze, że to­wa­rzy­szy jej pełne pa­sji po­dej­ście do kwe­stii zwią­za­nych ze świa­do­mo­ścią kon­tem­pla­cyjną, etycz­nym po­stę­po­wa­niem oraz rów­no­ścią spo­łeczną.

Bo­dy­ful­ness za­czyna się, kiedy na­sze ucie­le­śnione ja jest utrzy­my­wane w świa­do­mym, kon­tem­pla­cyj­nym śro­do­wi­sku. Łą­czy się wtedy z nie­osą­dza­ją­cym za­an­ga­żo­wa­niem w pro­cesy cie­le­sne, ak­cep­ta­cją i uzna­niem wła­snej cie­le­snej na­tury oraz etycz­nym i es­te­tycz­nym ukie­run­ko­wa­niem na po­dej­mo­wa­nie wła­ści­wych dzia­łań fi­zycz­nych. Ce­lem jest zmniej­sze­nie cier­pie­nia i zwięk­sze­nia ludz­kiego i po­za­ludz­kiego po­ten­cjału.

Jest to praw­do­po­dob­nie naj­bar­dziej zniu­an­so­wana z kilku de­fi­ni­cji bo­dy­ful­ness, które pro­po­nuje Cald­well. W in­nym miej­scu opi­suje to bar­dziej em­pi­rycz­nie:

Ciało nie jest rze­czą, którą mamy, ale do­świad­cze­niem, któ­rym je­ste­śmy. Bo­dy­ful­ness po­lega na pracy z po­ten­cja­łem, któ­rym dys­po­nu­jemy jako ludz­kie stwo­rze­nie, które od­dy­cha, ale i my­śli, po­ru­sza się, ale i sie­dzi nie­ru­chomo, po­dej­muje dzia­ła­nie, ale i za­sta­na­wia się. I ist­nieje nie tylko dla­tego, że my­śli, ale także dla­tego, że tań­czy, roz­ciąga się, pod­ska­kuje, wpa­truje się, sku­pia i do­straja do in­nych.

Gdzie in­dziej z ko­lei uchwy­ciła istotę bo­dy­ful­ness w za­le­d­wie trzech pa­mięt­nych sło­wach: „uwaga pod­czas dzia­ła­nia”.

Książka za­czyna się od sfor­mu­ło­wa­nia ośmiu pod­sta­wo­wych za­sad rzą­dzą­cych pro­ce­sami za­cho­dzą­cymi w or­ga­ni­zmie. Pierw­sza, oscy­la­cja, jest klu­czem do po­zo­sta­łych sied­miu – a wła­ści­wie także do ca­łej książki Cald­well. Ży­jące ciało i jego współ­za­leżne układy, ta­kie jak układ od­de­chowy, tra­wienny, krą­że­nia i ner­wowy, znaj­dują się w cią­głym ru­chu, bez któ­rego nie­moż­liwe jest utrzy­ma­nie rów­no­wagi. Serce kur­czy się i roz­kur­cza, kur­czy się i roz­kur­cza, a tempo, w ja­kim to robi, przy­spie­sza i zwal­nia w od­po­wie­dzi na to, ile pracy ma do wy­ko­na­nia ciało. Każdy układ fi­zjo­lo­giczny oscy­luje wzdłuż wła­snego kon­ti­nuum ak­tyw­no­ści, ale też wszyst­kie oscy­lują współ­za­leż­nie jak różne in­stru­menty w or­kie­strze, które mo­du­lują gło­śność, tempo i wy­so­kość dźwięku – każdy po­dąża za swoją me­lo­dią w par­ty­tu­rze, ale to wszyst­kie ra­zem two­rzą skom­pli­ko­waną, spójną, har­mo­nijną ca­łość.

Ciało jako ca­łość jest kon­ti­nuum pro­ce­sów: od tych cał­ko­wi­cie nie­świa­do­mych po te, któ­rych je­ste­śmy w pełni świa­domi i nad któ­rymi mamy kon­trolę. Jak po­ka­zuje Cald­well za­równo w pro­wa­dzo­nej te­mat po te­ma­cie ana­li­zie, jak i w to­wa­rzy­szą­cych jej ćwi­cze­niach, to wła­śnie w środku tego za­kresu, gdzie wcze­śniej nie­uświa­do­mione funk­cje i dłu­go­trwałe na­wy­kowe wzorce mogą zo­stać wy­do­byte na po­ziom świa­do­mo­ści, prak­tyki so­ma­tyczne od­gry­wają szcze­gól­nie istotną rolę. To wła­śnie w tym miej­scu Cald­well pod­kre­śla to, co jest praw­do­po­dob­nie jej naj­bar­dziej ory­gi­nal­nym i naj­waż­niej­szym wkła­dem w dzie­dzinę psy­cho­lo­gii so­ma­tycz­nej: klu­czową rolę ucie­le­śnio­nej świa­do­mo­ści kon­tem­pla­cyj­nej.

Bo­dy­ful­ness wiąże się z fi­zyczną zdol­no­ścią ce­lo­wej zmiany obiektu, na któ­rym sku­piamy uwagę, tak aby do­zna­nia (za­równo ich ilość, jak i ro­dzaj), z któ­rymi pra­cu­jemy, mo­gły być „od­żyw­cze” i bo­gate w in­for­ma­cje. Pod­czas gdy my­śle­nie bu­dzi umysł, po­ru­sza­nie się bu­dzi ciało. Ruch i dzia­ła­nie two­rzą sys­tem, po­przez który ciało po­znaje, iden­ty­fi­kuje, za­pa­mię­tuje i kon­tem­pluje samo sie­bie.

W dru­giej czę­ści książki znaj­dziemy omó­wie­nie czte­rech pod­sta­wo­wych funk­cji ciała – od­bie­ra­nie wra­żeń zmy­sło­wych, od­dy­cha­nie, po­ru­sza­nie się i bu­do­wa­nie re­la­cji – oraz ze­staw prak­tyk dla każ­dej z nich. In­struk­cje do­ty­czące ich wy­ko­ny­wa­nia są ła­twe, do­kładne i pre­cy­zyjne, a jed­no­cze­śnie prze­peł­nione mą­dro­ścią kon­tem­pla­cyjną i em­pi­ryczną. Oto jak Cald­well pod­su­mo­wuje swój opis prak­tyki zrów­no­wa­żo­nego od­de­chu:

Ważne jest, aby nie ro­bić tego na siłę, po­nie­waż unie­moż­li­wia to pauzę fi­zjo­lo­giczną i za­kłóca cykl re­lak­sa­cji. Po pro­stu wy­pa­truj tej pauzy i po­wi­taj ją, je­śli się po­jawi. Bądź świad­kiem, jak twoje ciało przy­go­to­wuje się do po­now­nego wde­chu, opie­ra­jąc się na wła­snym fi­zjo­lo­gicz­nym au­to­ry­te­cie. Za­uważ, ja­kie sko­ja­rze­nia się z nich wy­ła­niają, po­nie­waż każdy świa­domy od­dech może za sobą po­cią­gnąć po­tężną i przy­datną kon­tem­pla­cję.

Cald­well od­róż­nia bo­dy­ful­ness od ucie­le­śnie­nia (ang. em­bo­di­ment), waż­nego słowa, któ­rego zna­cze­nie, po­dob­nie jak w przy­padku mind­ful­ness, nieco się roz­myło z po­wodu jego nad­uży­wa­nia.

W ucie­le­śnie­niu wiemy, co czu­jemy i czego do­zna­jemy, pod­czas gdy w bo­dy­ful­ness so­ma­tycz­nie za­sta­na­wiamy się nad na­szym ucie­le­śnio­nym do­świad­cze­niem, a na­wet kwe­stio­nu­jemy je w spo­sób, który ha­muje do­głęb­nie w nas za­ko­rze­nione i silne sche­maty dzia­ła­nia oraz eks­pe­ry­menty z nad­uży­wa­niem wła­snej mocy.

Cald­well kwe­stio­nuje prze­ko­na­nie o wyż­szo­ści umy­słu nad cia­łem wspólne dla „cy­wi­li­zo­wa­nych” spo­łe­czeństw. Jest ono nie­od­łączną czę­ścią ego­istycz­nego i tok­sycz­nego prze­ko­na­nia, że „czło­wiek” dzierży usank­cjo­no­wane przez nie­biosa prawo „pa­no­wa­nia” nad zwie­rzę­tami (nie mó­wiąc już o ro­śli­nach i grzy­bach). Po­mimo że ludzka zdol­ność po­zna­nia i me­ta­po­zna­nia jest nie­wąt­pli­wie naj­wyż­szym osią­gnię­ciem ewo­lu­cyj­nym (choć może to mieć – jak staje się co­raz bar­dziej oczy­wi­ste – i do­bre, i złe efekty), ko­rze­nie i cele ludz­kiego po­zna­nia leżą cał­ko­wi­cie w ciele fi­zycz­nym. Umysł jest na­stęp­stwem sa­mego pro­cesu ży­cia i jemu wła­śnie służy, a tenże pro­ces ży­cia dzie­limy ze wszyst­kimi ży­wymi or­ga­ni­zmami.

Na prze­kór ty­siąc­le­ciom „umy­sły­zmu” Cald­well nie tylko two­rzy nowe ter­miny, ale także re­de­fi­niuje stare:

Świa­do­mość nie bę­dzie tu kla­sy­fi­ko­wana jako funk­cja umy­słu, ale jako funk­cja prze­twa­rza­nia sen­so­rycz­nego i mo­to­rycz­nego, tak więc świa­do­mość sen­so­ryczna sta­nie się jed­nym z na­szych naj­więk­szych sprzy­mie­rzeń­ców w pracy zmie­rza­ją­cej do osią­gnię­cia stanu bo­dy­ful­ness.

Po­dob­nego prze­for­mu­ło­wa­nia de­fi­ni­cji do­ko­nuje Cald­well w przy­padku in­te­li­gen­cji emo­cjo­nalnej, która zy­skała po­pu­lar­ność dzięki nie­zwy­kle ce­nio­nej książce Da­niela Go­le­mana z 1995 roku pod tym wła­śnie ty­tu­łem:

Miarą na­szej in­te­li­gen­cji emo­cjo­nal­nej jest jed­nak głów­nie to, w jak bli­skim kon­tak­cie je­ste­śmy z na­szym czu­ją­cym, po­ru­sza­ją­cym się i ko­mu­ni­ku­ją­cym się cia­łem. Kiedy chcemy wie­dzieć, jak na­prawdę się czu­jemy, zwy­kle mu­simy spraw­dzić, co tak na­prawdę ro­bimy – skon­tro­lo­wać tempo i wzo­rzec od­dy­cha­nia, na­pię­cie twa­rzy, ton głosu, skur­cze żo­łądka.

A je­śli cho­dzi o spraw­ność fi­zyczną, na któ­rej punk­cie ob­se­sję ma całe Bo­ul­der w Ko­lo­rado – mekka ko­lar­stwa, jogi i pi­la­tesu, gdzie Cald­well spę­dziła ostat­nie trzy­dzie­ści pięć lat, na­ucza­jąc na Na­ropa Uni­ver­sity – au­torka mówi z na­ci­skiem: „Pe­da­ło­wa­nie na ro­we­rze tre­nin­go­wym pod­czas spraw­dza­nia e-ma­ili praw­do­po­dob­nie przy­nosi pewne ko­rzy­ści, ale nie jest kul­ty­wo­wa­niem bo­dy­ful­ness”.

W trze­ciej i ostat­niej czę­ści książki, Za­sto­so­wa­nia bo­dy­ful­ness oraz dzia­ła­nia w jego du­chu, Cald­well na pierw­szy plan wy­suwa spo­łeczną kry­tykę i dzia­ła­nia ak­ty­wi­stów, które tylko prze­wi­jają się w czę­ściach po­przed­nich. Zaj­muje się w niej spo­łecz­nie na­ce­cho­wa­nymi kwe­stiami toż­sa­mo­ści cie­le­snej, au­to­ry­tetu ciała i zwią­za­nego z cia­łem ak­ty­wi­zmu. A w swo­jej naj­ostrzej­szej kry­tyce współ­cze­snej kul­tury opi­suje prze­ci­wień­stwo bo­dy­ful­ness – bez­cie­le­sność, którą cha­rak­te­ry­zują:

cztery wa­runki: (1) igno­ro­wa­nie ciała, (2) po­strze­ga­nie ciała jako przed­miot lub pro­jekt, (3) nie­na­wiść do ciała oraz (4) spra­wia­nie, że wła­sne lub cu­dze ciała są nie­od­po­wied­nie. Re­zul­ta­tem bez­cie­le­sno­ści jest ży­cie w od­da­le­niu od tego, kim by­li­śmy, kim je­ste­śmy i kim bę­dziemy. Ten dy­stans dzie­lący nas od nas sa­mych po­wo­duje, że cier­pimy bar­dziej, od­czu­wamy mniej przy­jem­no­ści, źle trak­tu­jemy in­nych i na­tra­fiamy na wię­cej wy­zwań w pro­wa­dze­niu au­to­re­flek­syj­nego ży­cia.

Aby­śmy nie prze­oczyli jej ak­ty­wi­stycz­nych in­ten­cji, Cald­well mówi nam wprost, że „uży­cie słowa bo­dy­ful­ness może być ak­tem po­li­tycz­nym w ta­kim sa­mym stop­niu jak za­bie­giem li­te­rac­kim czy po­etyc­kim”. Re­ali­zu­jąc swoją spo­łeczno-po­li­tyczną mi­sję, au­torka zmie­nia rów­nież na­sze ro­zu­mie­nie prak­tyki kon­tem­pla­cyj­nej. W epoce, w któ­rej wy­daje się cza­sem, że na­sza cy­wi­li­za­cja po­błą­dziła, kon­tem­pla­cja nie może ode­rwać się od etycz­nego im­pe­ra­tywu pracy na rzecz zmiany spo­łecz­nej. Se­kre­tarz Ge­ne­ralny ONZ Dag Ham­mar­skjöld, czło­wiek głę­bo­kiej re­flek­sji, który po­świę­cił swoje ży­cie pracy na rzecz po­koju i spra­wie­dli­wo­ści na świe­cie, po­wie­dział: „W na­szych cza­sach droga do świę­to­ści z ko­niecz­no­ści wie­dzie przez świat czynu”. W ostat­nim roz­dziale swo­jej książki, za­ty­tu­ło­wa­nym Oświe­cone ciało, Cald­well po­wta­rza i roz­wija prze­sła­nie Ham­mar­skjölda:

Cho­ciaż sie­dze­nie na po­duszce lub klę­cze­nie w cza­sie mo­dli­twy nie­sie ze sobą wiele ko­rzy­ści zdro­wot­nych i po­zwala na kon­tem­pla­cyjny wgląd, to już pod­nie­sie­nie się z tej po­duszki, pod­łogi lub ławki oraz po­ru­sza­nie się w na­szym co­dzien­nym ży­ciu wy­maga od­dy­cha­ją­cego, po­ru­sza­ją­cego się, do­zna­ją­cego i wcho­dzą­cego w re­la­cje ciała. Re­flek­sja bez dzia­ła­nia ni­czego nie zmie­nia, po­nie­waż pę­tla sprzę­że­nia zwrot­nego kon­tem­pla­cyj­nego do­świad­cze­nia we­wnętrz­nego i kon­tem­pla­cyj­nego dzia­ła­nia ze­wnętrz­nego wy­maga, aby­śmy trzy­mali się kursu, trzy­mali się se­kwen­cji, w któ­rej na­sze ciało do­słow­nie od­grywa swój stan prze­bu­dze­nia. Tylko wtedy oświe­ce­nie jest na­prawdę świa­tłem w świe­cie, ta­kim, które świeci za­równo do we­wnątrz, jak i na ze­wnątrz.

W ciągu ostat­nich pięć­dzie­się­ciu lat dzie­dzina psy­cho­lo­gii so­ma­tycz­nej lub psy­cho­te­ra­pii zo­rien­to­wa­nej na ciało roz­ro­sła się od skrom­nych i zróż­ni­co­wa­nych po­cząt­ków do bo­ga­tego i wie­lo­płasz­czy­zno­wego zbioru teo­rii i me­to­do­lo­gii. Bo­dy­ful­ness to prze­ło­mowy prze­wod­nik po za­sa­dach i prak­ty­kach uzdra­wia­nia so­ma­tycz­nego i oso­bi­stego umac­nia­nia stwo­rzony przez jed­nego z wio­dą­cych prak­ty­ków aka­de­mic­kich i kli­nicz­nych w tej dzie­dzi­nie. Jest to jed­no­cze­śnie prak­tyczny pod­ręcz­nik od­po­wiedni dla po­cząt­ku­ją­cych, bo­gate źró­dło in­for­ma­cji dla tre­ne­rów i do­rad­ców za­in­te­re­so­wa­nych so­ma­tyką oraz pły­nące z głębi serca we­zwa­nie do ludz­ko­ści, aby się obu­dziła i od­kryła nie­wy­ko­rzy­stane za­soby na­szych ciał, aby pro­wa­dzić bar­dziej sa­tys­fak­cjo­nu­jące, mą­dre i etyczne ży­cie.

Za­ko­cha­łem się w tej książce, a kiedy się w czymś za­ko­chu­jemy, nie chcemy się z tym roz­sta­wać. Nie­za­leż­nie od tego, czy szu­kasz prak­tycz­nego na­rzę­dzia sa­mo­po­mocy w za­kre­sie bo­dy­ful­ness, czy też chcesz za­głę­bić się bar­dziej w świat teo­rii, które opi­suje Cald­well, także i ty mo­żesz się w tej książce za­ko­chać.

Da­vid I. Rome

Au­tor książki Your Body Knows the An­swer: Using Your Felt Sense to So­lve Pro­blems, Ef­fect Change, and Li­be­rate Cre­ati­vityPO­DZIĘ­KO­WA­NIA

Ta książka sama w so­bie jest jak ciało. Ciało, które było kar­mione i pie­lę­gno­wane przez wiele in­nych ciał. Zgod­nie z tra­dy­cją, z któ­rej wy­wo­dzi się mój na­uczy­ciel, Thich Nhat Hanh, chcia­ła­bym zło­żyć głę­boki ukłon, by po­dzię­ko­wać moim ro­dzi­com, Ji­mowi i Lu­cille Cald­wel­lom, któ­rzy dali mi ży­cie, dom, war­to­ści i in­te­gral­ność.

Nie są­dzę, że­bym po­tra­fiła na­prawdę zro­zu­mieć bo­dy­ful­ness, gdyby nie mi­łość, wspar­cie i przy­jaźń, któ­rymi ob­da­rza mnie moja ro­dzina: mój mąż Jack Hag­gerty, moja sio­stra Ann, mój brat Jim, mój szwa­gier Gary i moja szwa­gierka Jan, mój syn Jesse Cald­well Si­lver, moja nie­sa­mo­wita sy­nowa Brianna Si­lver i mój wspa­niały wnuk Co­oper Cald­well Si­lver.

Na głę­boki ukłon za­słu­gują także moi na­uczy­ciele: So­phie Dar­bonne, Al­len Dar­bonne, Al­le­gra Ful­ler Sny­der, Alma Haw­kins, Ju­dith Aston i Thich Nhat Hanh.

Kła­niam się także ca­łemu Na­ropa Uni­ver­sity. Dzię­kuję za schro­nie­nie, opiekę i sta­wia­nie przede mną ko­lej­nych wy­zwań przez po­nad trzy­dzie­ści pięć lat. Bar­dzo dzię­kuję także mo­jej re­dak­torce, Ka­th­leen Gre­gory, za jej cier­pli­wość, wni­kli­wość i szczo­drość.

Kła­niam się wresz­cie moim przy­ja­cio­łom i współ­pra­cow­ni­kom, któ­rych jest pew­nie zbyt wielu, by wszyst­kich wy­mie­nić, ale mimo wszystko spró­buję. Chcę wy­ra­zić głę­boką wdzięcz­ność dla człon­ków Na­ropa’s So­ma­tic Co­un­se­ling Le­ader­ship Team: Wendy Al­len, Mike’a Ly­th­goe, Carli Sher­rell, Him­mat K. Vic­to­rii, Ry­ana Ken­nedy’ego, Zoe Ave­streih i Deb Si­lver. Two­rzą oni śro­do­wi­sko praw­dzi­wie sprzy­ja­jące kre­atyw­no­ści, in­te­lek­towi, za­ba­wie, re­gu­la­cji emo­cjo­nal­nej, a co naj­waż­niej­sze, ży­ciu w du­chu bo­dy­ful­ness.

Moja droga przy­ja­ciółka Ursa Spa­ete Schu­ma­cher uważ­nie prze­czy­tała cały rę­ko­pis i prze­ka­zała mi prze­my­ślane i pełne tro­ski uwagi, z któ­rych więk­szość zo­stała na­tych­miast włą­czona do książki. Dzię­kuję! Dzię­kuję! Dzię­kuję!

Je­stem bar­dzo wdzięczna za schro­nie­nie udzie­lone mi przez Bi­blio­tekę Pu­bliczną w Bo­ul­der i at­mos­ferę w niej pa­nu­jącą. To wła­śnie w jej mu­rach na­pi­sa­łam znaczną część tej książki. A jazda na ro­we­rze sześć mil w jedną stronę wpra­wiała mnie w świetny na­strój do pi­sa­nia o ciele, po­dob­nie jak lek­cje tańca NIA.

Wielu przy­ja­ciół i ko­le­gów z pracy wspie­rało mnie i tę książkę. W tym gro­nie zna­leźli się: Marc Be­koff, Rae John­son, Carly Parry, Pat Ogden, Ursa Spa­ete Schu­ma­cher, Ute Lang, Gretl Bauer, Bar­bara Schmidt Rohr, Tho­mas von Stuc­krad, El­mar Kru­ithoff, Jayne Sat­ter, Ter­rell, Ma­lie oraz Ke­kuni Min­ton, Me­la­nie Smi­th­son, nie­od­ża­ło­wany Don Camp­bell oraz „Grupa z Ham­burga”. To jest na­sze ciało.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: