- W empik go
Bohater Gombrowicza i Lema wobec chaosu rzeczywistości - ebook
Bohater Gombrowicza i Lema wobec chaosu rzeczywistości - ebook
Człowiek pokorny względem świata? Zagubiony w nadmiarze zdarzeń, słów, osób, dźwięków, pragnień? Człowiek stwarzany człowiekiem? Uzależniony od igraszki losu?
Bohaterowie dwóch powieści: "Kosmos" i "Śledztwo" przejęli funkcję detektywów właśnie po to, by udzielić odpowiedzi na powyżej zadane pytania.
Justyna Towarek w swojej książce podjęła odważną i – jak się okazuje w trakcie lektury – bardzo trafną próbę równoległego odczytania dwóch arcydzieł mistrzów polskiej literatury współczesnej: "Kosmosu" Witolda Gombrowicza oraz "Śledztwa" Stanisława Lema. W toku wywodu szczegółowo zgłębia przede wszystkim problematykę postaw bohaterów, ich wzajemnych relacji ze światem i innymi ludźmi oraz dążeń do uporządkowania i oswojenia otaczającej rzeczywistości. Autorka, sięgając do bogatej literatury przedmiotu, w rzetelny i przystępny sposób analizuje meandry omawianych powieści, tak w warstwie semantycznej, jak i strukturalnej. Justyna Towarek dużo uwagi poświęca wskazaniu daleko idących podobieństw światopoglądowych i filozoficznych, dzięki którym omawiane dzieła wchodzą ze sobą w intertekstualny dialog.
Justyna Towarek, częstochowianka, absolwentka filologii polskiej z awangardową duszą. Bezwzględnie rozmiłowana w „absurdach” Gombrowicza i literackiej atmosferze grozy. Wegetarianka szukająca ukojenia w górskich krajobrazach oraz filiżance niezastąpionej smakiem kawy.
Blog Autorki:
www.blacklady.blogujaca.pl
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7942-655-3 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W książce tej podejmuję problem postaw człowieka wobec „porządku świata” w Kosmosie Witolda Gombrowicza i Śledztwie Stanisława Lema. Za główny cel postawiłam sobie ukazanie charakterystycznych cech bohaterów obu powieści, którzy próbują „uporządkować” otaczającą ich rzeczywistość. Na podkreślenie zasługuje bowiem fakt, iż mimo różnic światopoglądowych i w sposobie przekazu treści utwory te są na tyle zbieżne problemowo, że można je ze sobą zestawić.
Witold Gombrowicz i Stanisław Lem znajdują się w szerokim kręgu zainteresowań badaczy, toteż o ich dziełach, ale również o nich samych napisano wiele tekstów badawczych i krytycznych. Moja książka powstała w oparciu o liczne pozycje zwarte, artykuły, publikacje krytycznoliterackie oraz wygłoszenia konferencyjne. Dodatkowo skorzystałam ze stron internetowych, jak również z odautorskich komentarzy. Wszystkie zgromadzone przeze mnie materiały okazały się bardzo pomocne, ponieważ zawierały precyzyjne rozważania dotyczące zarówno bohaterów, jak i otaczającej ich rzeczywistości.
Książka ta składa się z trzech rozdziałów. W pierwszym z nich naszkicowałam sylwetki Gombrowicza i Lema wraz z uwzględnieniem ich literackiego dorobku. Uwypukliłam te wydarzenia, które miały wpływ nie tylko na poruszaną przez nich tematykę, ale też na ich sposób przekazywania myśli. W przypadku Gombrowicza wskazałam na duży wpływ dzieciństwa na całokształt jego twórczości – posiłkowałam się zwłaszcza książką Tadeusza Kępińskiego, ale także Jerzego Margańskiego. W celu uzupełnienia i wzbogacenia treści posłużyłam się cytatami z Rozmów z Gombrowiczem przeprowadzonych przez Dominika de Roux. Natomiast jeśli chodzi o Lema, poza odwołaniami do książki Antoniego Smuszkiewicza i artykułu Ryszarda Nycza, skoncentrowałam się na szczegółowych wypowiedziach krytyków i badaczy literatury zawartych w umieszczonej na stronie internetowej publikacji Stanisława Beresia.
W drugim rozdziale, poświęconym treści Kosmosu, rozpatrzyłam rozliczne kwestie konieczne do realizacji tematu. Część ta obejmuje trzy obszary: działania postaci (w tym wszelkie zachowania wobec rzeczywistości i społeczeństwa, mroczną stronę umysłu, rolę erotyki w życiu człowieka), zabiegi podjęte przez autora (gry językowe, strukturę powieści) i sposób odbioru dzieła przez czytelnika. Dla dopełnienia tematu istotne było również ukazanie filozoficznych kontekstów powieści Gombrowicza.
Trzeci rozdział książki dotyczy postaw bohaterów powieści Stanisława Lema. Skoncentrowałam się w nim na ukazaniu odmiennych hipotez wiążących się z głównymi spojrzeniami (koncepcjami, filozofiami, naukowymi metodami badawczymi i interpretacyjnymi) wyjaśniającymi „porządek świata”. Zwróciłam też uwagę na rolę wykorzystanej przez Lema konwencji gatunkowej.
W zakończeniu wyeksponowałam znaczne podobieństwa występujące między bohaterami Gombrowicza i Lema. Wskazałam także różnice dotyczące struktury powieści oraz rzeczywistości, w której rozgrywa się akcja.
------------------------------------------------------------------------
Zob. T. Kępiński, Witold Gombrowicz. Studium portretowe, Kraków 1988.
Zob. J. Margański, Geografia pragnień. Opowieść o Gombrowiczu, Kraków 2005.
Zob. D. de Roux, Rozmowy z Gombrowiczem, Paryż 1969.
Zob. A. Smuszkiewicz, Stanisław Lem, Poznań 1995.
Zob. R. Nycz, Realistyczny, fantastyczny, ironiczny, alegoryczny… Lem a literatura, „Tygodnik Powszechny” 2006, nr 15.
Wizjoner świata „okrutnych cudów”, „Newsweek Polska” , 15 kwietnia 2006 . Dostępny w Internecie:
okrutnych-cudow-quot-, 45154,1,1.html>.
Zob. L. Nowak, Gombrowicz. Człowiek wobec ludzi, Warszawa 2000.
Zob. A. Falkiewicz, Spór śledzącego i sprawcy, Gombrowicz i krytycy, red. nauk. Z. Łapiński, Kraków – Warszawa 1984; E. Fiała, Homo transcendens w świecie Gombrowicza, Lublin 2004.
J. Pawłowski, Erotyka Gombrowicza, Gombrowicz i krytycy, red. nauk. Z. Łapiński, Kraków – Warszawa 1984.
Zob. J. Jarzębski, Gra w Gombrowicza, Warszawa 1982; J. Jarzębski, Kategoria „gry” w poglądach Gombrowicza, Gombrowicz i krytycy, red. nauk. Z. Łapiński, Kraków – Warszawa 1984.
Zob. K. Bartoszyński, Lektury „Kosmosu”, W. Gombrowicz, Kosmos, Kraków 1986, s. 157, A. Russovich, Gombrowiczowska wizja kosmosu, „Teatr” 1997, nr 9.
Zob. A. Podsiad, Słownik terminów i pojęć filozoficznych, Warszawa 2000; Encyklopedia filozofii, t. II, pod red. T. Hondeiricha, przeł. J. Łoziński; Gombrowicz filozof, wyb. i oprac. F. Cataluccio i J. Illg, Kraków 1991; W. Gombrowicz, Kurs filozofii w sześć godzin i kwadrans, przeł. I. Kania, Kraków 2006.
Zob. J. Jarzębski, Detektyw w labiryncie świata, S. Lem, Dzieła, t. 8, Śledztwo. Katar, Warszawa 2008; J. Jarzębski, Wszechświat Lema, Kraków 2002; M. Płaza, O poznaniu w twórczości Stanisława Lema, Wrocław 2006; A. Stoff, Powieści fantastyczno-naukowe Stanisława Lema, Toruń 1983.
Zob. S. Lasić, Poetyka powieści kryminalnej. Próba analizy strukturalnej, Warszawa 1976; R. Caillois, Powieść kryminalna, przeł. J. Błoński, tegoż, Odpowiedzialność i styl. Eseje, wyb. M. Żurowski, słowo wstępne J. Błoński, Warszawa 1967; S. Lem, O powieści kryminalnej, tegoż, Wejście na orbitę, Kraków 1962.Rozdział 1
Witold Gombrowicz i Stanisław Lem – esencjonalna prezentacja
Swoisty wolnomyśliciel czy zacny ekscentryk? Kilka słów o Witoldzie Gombrowiczu
Witold Gombrowicz urodził się 4 sierpnia 1904 roku we wsi Małoszyce, położonej w województwie świętokrzyskim. Przyszedł na świat w środowisku zarazem ziemiańskim, jak i mieszczańskim, ale mieszczańskie konotacje jego ojca i matki miały świeżą metrykę. Oboje rodzice lgnęli ku miastu, toteż osiedlili się na stałe w Warszawie, gdy Witold miał siedem lat. Istotną wartością dla Gombrowicza była arystokratyczność, jednak ani jego pochodzenie, ani skromna sytuacja majątkowa nie dawały mu szans na osiągnięcie pożądanego statusu społecznego. Po pierwsze artysta miał żal do ojca o jego niefortunne małżeństwo z pochodzącą z Bodzechowa Antoniną Kotkowską. Nazwisko matki, niemające arystokratycznych korzeni, było dla niego ogromnym powodem do wstydu. Nadto jego gorycz wzmagało fizyczne do niej podobieństwo. Po drugie przynależność do ziemiaństwa w jakiś sposób oddzielała go od świata prostych ludzi, z którymi łaknął kontaktów już od najmłodszych lat. Powodem tej głębokiej fascynacji była autentyczność i niezależność, która jego zdaniem cechowała wyłącznie wiejskich rówieśników. Mimo to, gdy dochodziło do styczności z nimi, Witold w żaden sposób nie potrafił się dostosować; był słabszy, mniej sprawny fizycznie. Starszy brat – Janusz, aranżował sytuacje, w których to przyszły pisarz odgrywał rolę dowódcy, ale świadomość tej pomocy tylko pogłębiała jego kompleksy. Wizerunek wszechmocnego ojca i podległość względem brata coraz bardziej oddalały Gombrowicza od cielesności, ludzi i zmysłowego świata. Jednak na jego życiu emocjonalnym odbiła się również atmosfera panującego w domu chłodu oraz nieumiejętność okazywania uczuć. A nie chodziło tu o miłość w ogóle, lecz o całą sferę uczuciową, determinującą podstawowe kontakty z ludźmi i z otoczeniem. Wzrastające uczucie wstrętu do drugiego człowieka, ale też wrażenie ustawicznego zagrożenia zaowocowały rozmaitymi natręctwami (choćby lękiem przed zarazkami, który paraliżował zarówno Witolda, jak i jego matkę). Poczucie odrzucenia rodziło niepokój, co sprawiało, że młody Gombrowicz patrzył na siebie oczami innych osób; po każdej tego typu „lustracji” dostrzegał w sobie liczne niedoskonałości. Starał się więc grać, a udawanie stało się jego sposobem na życie. Z wewnętrznych urazów zbudował solidny pancerz, którym posługiwał się coraz efektywniej.
W fazie społecznej izolacji pisarz zaobserwował niezgodność między tym, co „zewnętrzne”, a tym, co „wewnętrzne”; ta nieadekwatność najlepiej odzwierciedlała się w ludzkich zachowaniach. To właśnie wtedy zaczął interesować się zagadnieniami „formy” i „treści” (Ślub, Zdarzenia na brygu Banbury), co przerodziło się w swego rodzaju obsesję, której wyrazem był snobizm. Gombrowicz nie tylko dbał o skrupulatny dobór ubioru, ale miał też manię obserwowania się w lustrze. W zdumienie wprawiał go fakt, że byt nierozerwalnie wiąże się z zewnętrznym wyglądem. Megalomańskie zachowania objawiały się w niektórych cechach jego prezencji oraz w sposobie wysławiania. Niebywała sztywność postawy, usta ułożone w charakterystycznym grymasie wyższości czy specyficzny sposób wymawiania głoski „r” sprawiały, iż uważano go za dziwaka. Podwójne wyalienowanie: w stosunku do siebie samego oraz do innych ludzi, było przyczyną przejmującej samotności. Bolesne przekonanie o społecznym wyobcowaniu rodziło poczucie mentalnego chaosu. Taka dysharmonia powodowała, iż pisarz z jednej strony narzucał się ludziom, natomiast z drugiej izolował się do tego stopnia, że sam ich odtrącał. Gombrowicz pragnął manipulować ludźmi, ale też imponować im (stąd pomysł wyuczenia się archaicznych kodeksów honorowych, które recytował swoim rówieśnikom z warszawskiego gimnazjum). Co istotne, jego kontakty z kobietami kończyły się równie pechowo jak te z kolegami (mimo to chętnie opowiadał o swoich podbojach miłosnych, w tym nawet o romansach z nieatrakcyjnymi i niepełnosprawnymi służącymi).
Szczególnie intrygujący jest fakt, że w twórczości Gombrowicza niejednokrotnie występuje urzeczenie brzydotą (Iwona, księżniczka Burgunda). Pisarz poruszał wstydliwe wątki, w których spełniało się pragnienie dotyku (Operetka), podobnie było z tematyką erotyczną (Pornografia). Kiedy pracował jako asystent sędziego śledczego, pasjonował się wyłącznie tymi sprawami, w których występowały elementy erotyczne, zadziwiające swą niezwykłością (Zbrodnia z premedytacją, Opętani).
Aczkolwiek w tej twórczości zaskakujące są nie tylko pomysły na akcję, ale też sposób przekazu. Gombrowicz został nazwany przez Juliana Przybosia „poetą prozy”, bowiem słowo stanowiło dla niego wartość autonomiczną – miało być zawsze widoczne i oddziaływać samym sobą. Pisarz zanadto nie koncentrował się na treściach własnych utworów, lecz na możliwościach operowania językiem; był świadomy swoich literackich zdolności, toteż zajmował się ich nieustannym szlifowaniem. I to poczucie wyższości, wynikające ze skutecznego samodoskonalenia w dziedzinie pisarstwa, ostatecznie doprowadziło do przybrania cynicznej postawy wobec otoczenia. Pisanie stało się dla Gombrowicza sposobem, który umożliwiał mu „samokreację w rzeczywistości”, co pozwoliło mu z kolei osiągnąć iluzoryczny stan panowania nad życiem. Pobudki w postaci: gry, odosobnienia, zażenowania, wstrętu i zadufania, wyzwoliły jego aktywność literacką. Bowiem w rozmowach z Dominikiem de Roux oznajmił:
nie jestem teoretykiem, tylko artystą. Artysta nie jest rozumowaniem, jest wyładowaniem. W artyście wszystko dzieje się jednocześnie, wszystko współpracuje, teoria z praktyką, myśl z namiętnością, życie z wartościowaniem i rozumieniem życia wszystko jest funkcjonalne – jak w każdym żywym organizmie.
Tak więc Gombrowicz nie tylko łamał literackie normy, rozszarpywał kulturowe i artystycznie aprobowane języki, ale też z ogromną wprawą się nimi posługiwał, ukazując przy tym szereg egzystencjalnych uwikłań jednostki. Artysta korzystał z wszechstronnych tradycji literackich: swojskich, cudzoziemskich, reprezentujących sztukę popularną, marginesową i plebejską. Ale to właśnie dzieła przesiąknięte przeszłością stanowiły budulec do utworzenia nowych struktur; pisarz łączył utarte dotąd pojęcia w niekonwencjonalny sposób, nadając im tym samym nowe znaczenia. Jego sekret polegał na tym, iż nawet z kiepskiego materiału wznosił konstrukcje znamienite i wysublimowane. Kategorią ogólną w twórczości Gombrowicza była „nadliteratura”, na którą składa się wiele technik pisarskich, mających różnoraki charakter i zmierzających w rozlicznych kierunkach, ku wielostronnie wyznaczonym celom. Przekaz autora Ferdydurke jest tak oryginalny, że zobowiązuje odbiorcę do zanurzenia się w przestrzeń gry. Treści narzucają czytelnikowi pewne reguły, jako że dzieło staje się dla niego zrozumiałe dopiero wtedy, gdy jest świadomym sposobu przekazu (choćby w najogólniejszym zarysie). Pisarz bawił się literaturą, ale zarówno tę, do której nawiązywał, jak i tę, którą sam tworzył, traktował z ogromną powagą. W jego twórczości kluczowa wydaje się być niepowtarzalna, indywidualna konstrukcja tekstu. Istotne jest, że Gombrowicz kpił z dogmatów religijnych i tradycji narodowej, uważając je za wartości starające się wpływać na działania ludzkie, w związku z tym parodia (Transatlantyk) była kwintesencją oryginalności w jego pisarstwie. Pisarz pod płaszczykiem karykatury ukazywał ludzi, rzeczywistość i zasady nią rządzące. Jednak to właśnie głęboka tęsknota za nimi sprawiła, że w świecie powieściowej fikcji interakcyjne procesy obejmują wszystkie postaci. Małgorzata Kacik zauważyła, że te skomplikowane połączenia nie dotyczą tylko bohaterów, ale łączą też autora z czytelnikiem. Pisarz po wielokroć obdarzał swe literackie kreacje własnym światopoglądem, by zobaczyć, jakie konsekwencje przyniesie to w wymyślonym świecie.
Bohaterzy-narratorzy pragną przeistoczyć rzeczywistość zgodnie ze swoimi marzeniami, co w powieściach Gombrowicza świadczy o potrzebie dominacji. Wszakże nieograniczona władza, przejawiająca się w inicjowanych przez nich pojedynkach z drugim człowiekiem, doprowadza w finale do spotkania z nikim innym, jak tylko z samym sobą. W powieściach Gombrowicza bohaterzy-narratorzy stale „dobijają się” do ludzi, mimo to z każdym zbliżeniem wzrasta ich samotność – podstawowym powodem jest nieumiejętność zanegowania własnych wartości. Owo „dobijanie się” to motyw występujący w dwóch ostatnich książkach pisarza, mianowicie w Kosmosie i Pornografii. Krytycy bardzo często podkreślają, że obie powieści to nie tylko obraz człowieka zderzonego z niejednoznaczną rzeczywistością, ale też przykład zaprezentowania sztuki jako jedynej przestrzeni pozwalającej na bezgraniczną wolność. Gombrowicz, wtłoczony w świat międzyludzki, dążył do rozpoznania własnych utrapień, ponadto starał się zrozumieć zamysł, jaki kieruje jego poczynaniami; wkraczał w przestrzeń relacji między ludźmi, po czym wpadał w pułapkę skrajnie subiektywnego postrzegania. Częstokroć odwoływał się też do techniki snu (Ferdydurke), która w jakiś sposób odzwierciedla mapę wyobraźni i pragnień pisarza. Witold Gombrowicz uświadamia, że rzeczywistość, a tym bardziej wepchnięty w nią człowiek, to sprawa niebywale pokrętna z tego względu, że nie da się objąć całego świata rozumem. Jan Błoński napisał:
Sięgając we własną niedojrzałość, artysta nie znajduje tam niczego wzniosłego ani uporządkowanego, przeciwnie. We wnętrzu człowieka panuje ten sam chaos i to samo cierpienie, które panoszy się w świecie.
Powyższa wypowiedź sugeruje, że człowiek wobec ogromu i niejasności świata staje się bezradny niczym dziecko; nie potrafi poradzić sobie z „nadmiarem” zdarzeń, słów, postaci, dźwięków lub obrazów i połączyć ich w logiczną całość. Wtedy też sięga po pomoc do swojego umysłu, który okazuje się nie mniej chaotyczny; tłoczą się w nim ciężkie do uporządkowania marzenia, wspomnienia, wizje czy pragnienia. I właśnie ta bezradność nierzadko jest w tekście obrazowana przez artystę szeregiem kolokwializmów, często nawet dziecinnym słownictwem.
Opuszczając Polskę, Gombrowicz domyślał się swojego losu twórcy bezdomnego i nierozerwalnie związanego z młodością. Młodość kojarzyła mu się z fizycznością oraz niemoralnością, była więc siłą tak wyzwalającą, jak i zniewalającą. Pisarz zdawał się być „podszyty” dzieckiem (co uwidocznił chociażby w utworze Filidor dzieckiem podszyty), lecz miał problemy typowe dla dojrzałego człowieka. Wiedział, że ludzie używają wzniosłych słów, a w głębi skrywają „niedomyślenie”, niespełnienie i dziecinny upór.
Witold Gombrowicz swoim literackim dorobkiem nie wpisał się w jedną ideę, stąd odczytuje się go jako: egzystencjalistę, marksistę, strukturalistę, bada narzędziami krytyki homoseksualnej i najnowszej antropologii. Artysta pragnął uniknąć homogenicznego zdefiniowania, nie chciał być przygwożdżony w jednym punkcie. Owa nieprzewidywalność nie wiązała się z nieprecyzyjnością ideową, lecz była symbolem walki o autonomię myśli i wyboru, o swobodę twórczą, która powinna cechować sztukę. A ponieważ miał poczucie silnej konkurencji, chwalił wyłącznie zmarłych pisarzy. Był człowiekiem o lewicowych poglądach, zawsze ustawiającym się pod prąd. Jednocześnie przybyszem i wygnańcem, który wierząc w brak obiektywizmu i kształtowanie się wartości w międzyludzkiej grze, nie bał się wygłaszać na głos swoich ekscentrycznych sądów.
Witold Gombrowicz zmarł 25 lipca 1969 roku w Vence. Choć dbał o siebie, a swoim zdrowiem się przejmował, to niedożywienie, kiepskie warunki życia i stres dały o sobie znać. Napady duszności, powodowane zwężeniem oskrzeli, świszczący oddech i częste przeziębienia doprowadziły do uaktywnienia się astmy. Dopiero jego śmierć skierowała tok myślenia krytyków literackich i szerokiego grona odbiorców, że był to niewątpliwie swoisty wolnomyśliciel. Refleksje pisarza i sposoby, w jakie je przekazywał, odbiegały od tych, które prezentowali inni twórcy. Jednak niezależność Gombrowicza w oczach społeczeństwa bardzo często była uznawana za nieugięty ekscentryzm.
------------------------------------------------------------------------
Zob. T. Kępiński, Witold Gombrowicz. Studium portretowe, Kraków 1988, s. 19.
Zob. Ib., s. 125–127.
Zob. T. Krzywicki, Litwa. Przewodnik, Białystok 2005, s. 172.
Zob. J. Margański, Geografia pragnień. Opowieść o Gombrowiczu, Kraków 2005, s. 34–35.
Zob. M. Głowiński, Komentarze do „Pornografii”, W. Gombrowicz, Pornografia, Kraków 2003, s. 166.
Zob. T. Kępiński, op. cit., s. 10–11.
D. de Roux, Rozmowy z Gombrowiczem, Paryż 1969, s. 61.
Zob. M. Głowiński, Gombrowicz i nadliteratura, Kraków 2002, s. 5–15.
Zob. M. Kacik, Samotność zwycięzcy, „Twórczość” 2002, nr 7/8, s. 105–116.
Zob. J. Margański, Gombrowicz: wieczny debiutant, Kraków 2001, s. 124–126.
J. Błoński, Forma, śmiech i rzeczy ostateczne. Studia o Gombrowiczu, Kraków 2003, s. 222.
Zob. J. Margański, Geografia pragnień…, s. 185.
Zob. J. Jarzębski, Gombrowicz: buntownik z wielu powodów, „Gazeta Wyborcza” 2009, nr 173, s. 12–13.
Zob. J. Jarzębski, Gombrowicz: buntownik…, s. 12–13.
Zob. Gombrowicz w Vence . Dostępny w Internecie:
Zob. J. Margański, Geografia pragnień…, s. 187.