Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Borelioza a medycyna alternatywna. - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Rok wydania:
2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,30

Borelioza a medycyna alternatywna. - ebook

Z roku na rok liczba chorych na boreliozę rośnie! Sprawdź, czy Ty lub Twoi bliscy jesteście w grupie podwyższonego ryzyka. A może już na nią cierpisz? W tym kompleksowym poradniku, ceniony naturopata i homeopata, wyjaśnia, czym jest choroba z Lyme, jakie badania należy wykonać, aby poprawnie ją zdiagnozować oraz w jaki sposób odpowiednio zabezpieczać się przed zachorowaniem. Opierając się na badaniach naukowych oraz bogatym doświadczeniu w pomocy chorym na boreliozę, Autor opisuje również terapie naturalne proponowane przez medycynę alternatywną np. leki homeopatyczne, srebro koloidalne, refleksoterapię, zioła i aromaterapię, czy esencje kwiatowe dr. Bacha. Zwalcz boreliozę naturalnie!

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8168-508-5
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Regulacja podstawową zasadą medycyny

Borelioza uchodzi raczej za stosunkowo nową i niezwykle trudną w leczeniu chorobę, która doprowadza lekarzy do granic ich medycznych możliwości, a dotkniętym nią pacjentom przysparza wielu problemów. W medycynie konwencjonalnej przyjmuje się, że borelioza to nic innego jak choroba przenoszona przez bakterie, zatem powinna być leczona dokładnie tak samo, jak wszystkie inne choroby bakteryjne. Zatem to jest jeszcze jedynie kwestia czasu, aż wreszcie zostanie wynaleziona odpowiednia szczepionka albo lek, który, podobnie jak w przypadku wielu innych chorób zakaźnych, będzie w stanie ją zniszczyć.

W tym wszystkim pomija się jednak fakt, że borelioza stanowi przede wszystkim chorobę zaburzonej regulacji, co oznacza, że choroby osłabionego układu odpornościowego i obniżona odporność nie są wynikiem boreliozy. Gdyby wyjść od tej tezy, w ramach diagnozy i terapii dochodzi się do zupełnie innych wniosków. Borelioza dzieli się tym samym na szereg chorób układowych i z tego względu powinna być również leczona jako taka.

Jeśli przyjąć, że wcześniej borelioza była leczona pod innymi określeniami i to skutecznie, istotne jest sprawdzenie, jak do tej pory leczono choroby o podobnych objawach i w ogóle jakie kiedyś istniały w związku z tym wyjaśnienia. Już wielokrotnie w historii medycyny okazywało się, że choroby układowe można leczyć i wyleczyć tylko i wyłącznie dzięki wzmocnieniu układu immunologicznego, przy uwzględnieniu całego organizmu człowieka¹.

Medyczne rozróżnienie boreliozy lub innej choroby o identycznych lub podobnych objawach w oparciu o jeden z podtypów w przypadku chorób układowych nie ma najmniejszego sensu; równie bezsensowne jest leczenie chorób o podobnych lub tych samych objawach innym sposobem. Sukcesy takich medycznych „outsiderów” w leczeniu boreliozy i innych chorób układowych jedynie potwierdzają tę tezę.

Regulacja

Regulacja stanowi uniwersalną zasadę wszystkich organizmów żywych, która funkcjonuje nie tyle na zasadzie systemu nagród i kar, lecz bardziej w oparciu o zachowanie równowagi. Przeciwwagą dla tej dopiero co raczkującej koncepcji medycyny regulacyjnej jest konserwatywne myślenie medycyny konwencjonalnej, która wszystko rozpatruje w kategoriach biało-czarnych: pozytywne (nagroda) lub negatywne (kara). Dlatego też działania, które powinny wspierać organizm, w efekcie końcowym w ramach medycyny konwencjonalnej prowadzą do jego ubezwłasnowolnienia.

Każdy lek, który pomija kwestię wewnętrznej regulacji organizmu, po odstawieniu – zwykle na skutek dodatkowego obciążenia organów odtruwających organizm – pozostawia po sobie jeszcze bardziej wykolejony układ. Wymogi stawiane względem organizmu w odniesieniu do przywrócenia równowagi wzrosły, z kolei jego kompetencje w tym zakresie wręcz zmalały. Sens przyjmowania leków powinien jednak polegać na tym, by wspierać regulację, by dać jej w pewnym momencie możliwość odstawienia leków.

I tak też chociażby taka aspiryna wcale nie zwiększa kompetencji układu biologicznego w zakresie radzenia sobie z rozregulowanym ciśnieniem krwi, mózgowym przepływem krwi czy gospodarką hormonalną organizmu, lecz wręcz uzależnia w coraz większym stopniu nasz organizm od ingerencji z zewnątrz. Najlepiej widać to na przykładzie antybiotyków lub sterydów. Dawka danego antybiotyku lub kortykosteroidu podąża za ideą „wykorzenienia”, która jednakże ignoruje wszystkie cykle regulacyjne organizmu – ze znanym nam negatywnym skutkiem dla układu immunologicznego i zaburzeniem procesów trawiennych.

Ultima ratio współczesnej medycyny w dalszym ciągu jest chirurgia. Aczkolwiek większość zabiegów chirurgicznych nie jest konieczna² i prowadzi jedynie do niepotrzebnych komplikacji³.

Jak zatem wygląda medycyna, która przy dzisiejszych chorobach układowych, przy zwiększonym obciążeniu, tj. pod wpływem czynników środowiskowych lub infekcji, na skutek rosnących wymagań ze strony merytokratycznego społeczeństwa, sprawia, że organizm jest znów gotowy do działania?

Najwyraźniej jest to medycyna, która podobnie jak logika przyświecająca dawnym lekarzom, od Hipokratesa, przez Paracelsusa, aż po Hahnemanna i ks. Kneippa, zwiększa przede wszystkim siły witalne organizmu i ćwiczy jego funkcje fizjologiczne.

Silniejszy i wyćwiczony człowiek jest na przykład w stanie wytrzymać ekstremalne wahania temperatury i przeżyć zarówno w warunkach arktycznych, jak i okołorównikowych, gdzie dobowa różnica temperatur może nawet sięgać 60 stopni Celsiusza. Z kolei u człowieka z „niewytrenowanym” układem immunologicznym już nawet przy niewielkiej zmianie pogody może zacząć się rozwijać okropne przeziębienie. Tym samym nasuwa się pytanie, dlaczego jeden organizm jest w stanie wykonać tak ogromną pracę adaptacyjną, podczas gdy inny osobnik nie da rady się dostosować do panujących warunków nawet w najmniejszym stopniu. Odpowiedź tkwi w zdolności adaptacyjnej wewnętrznych obiegów krwi, limfy oraz układu odpornościowego, procesów wchłaniania i oczyszczania z toksyn, odkwaszania organizmu, wydalania oraz reakcji układu nerwowego z jednej strony i „psychicznego nastawienia” z drugiej strony.

Obecnie przeważająca część ludności w uprzemysłowionych krajach zachodnich nie dysponuje ani dobrze wyćwiczonym układem immunologicznym, ani jakimkolwiek innym układem regulacji, umożliwiającym odpowiednią adaptację. U większości osób jest wręcz odwrotnie – ich środowisku wewnętrznemu grozi zatrucie metalami ciężkimi na skutek szczepień, wypełnień zębów i innych wstrzykiwanych preparatów; człowiek co prawda sprawia wrażenie mniej lub bardziej zdrowego, ale niepostrzeżenie dostępne możliwości regulacyjne jego organizmu się kurczą. Wówczas niewiele trzeba, by taki wyprowadzony z równowagi układ nagle się wykoleił. Pojawiają się symptomy choroby, a cały układ potrzebuje wtedy jeszcze więcej czasu, jeszcze więcej energii życiowej lub witalnej, dyscypliny w sposobie życia i cierpliwości, by na nowo odzyskać swoją równowagę.

Często można zaobserwować, że przy antybiotykoterapii przebieg choroby jest niekiedy dużo trudniejszy, rozciąga się w czasie i pociąga za sobą jeszcze więcej komplikacji, by tylko w subiektywnym odczuciu nastąpiło wreszcie całkowite uzdrowienie. Chorobę w tym znaczeniu należy przede wszystkim rozumieć jako wysiłek regulacyjny organizmu.

Do biologicznej samoregulacji zalicza się kontrolę wszystkich soków odżywczych w formie stale dostosowującej się równowagi przepływów w celu utrzymania się przy życiu w danej wewnętrznej i zewnętrznej sytuacji, przykładowo zaopatrzenie najważniejszych narządów w krew. Należy przy tym w odniesieniu do niektórych wartości, jak częstotliwość oddechu czy puls, uwzględnić możliwość występowania znaczących różnic oraz oznak wydolności organizmu, jak chociażby to, że przy danej temperaturze ciała przeżycie jest możliwe jedynie w zakresie niewielu stopni. W tym przypadku zatem proces regulacji polega na tym, by nie dopuścić do zmiany temperatury.

Z uwagi na to, że wszelkie procesy kontrolne i regulacyjne przebiegają w sposób niezauważony i ciągły oraz że podstawowe procesy regeneracyjne organizmu odbywają się przede wszystkim w czasie snu, człowiek uważa siebie za chorego dopiero wtedy, gdy ciało osiąga stan, w którym musi się w pełni skoncentrować na swoim powrocie do formy i mimo świadomych chęci człowieka idzie mu to dość mozolnie – czyli kiedy niechętnie i z trudem człapiemy do pracy tylko dlatego, że musimy.

Wpływ na nasze wewnętrzne środowisko ma środowisko zewnętrzne, dla przykładu taki elektrosmog oddziałuje negatywnie na naszą odporność. Dlatego też jedynym sposobem na zupełne i trwałe wyleczenie choroby układowej, takiej jak borelioza, jest dogłębna zmiana wpływów środowiskowych oddziałujących na człowieka, na przykład poprzez budownictwo ekologiczne i zmianę nawyków żywieniowych.

Tylko nieliczni mają naprawdę wystarczająco dużo wytrwałości i zrozumienia, by móc odpowiednio zmienić swoje życie i cieszyć się całkowitym ozdrowieniem. Większość zadowala się samym złagodzeniem objawów. Na ich usprawiedliwienie można jedynie rzec, że wszechobecne warunki społeczne i środowiskowe rzeczywiście nie ułatwiają takiej radykalnej zmiany.

Największym i najbardziej powszechnym problemem w tym zakresie jest zubożenie gleby na skutek nowoczesnego rolnictwa przemysłowego, obecności wzmacniaczy smaku i substancji konserwujących w artykułach spożywczych, toksycznych barwników w ubraniach, trujących materiałów budowlanych, jak również bezpośrednie zatruwanie organizmu poprzez podawanie toksycznych substancji pomocniczych zawartych w szczepionkach i lekach wydawanych na receptę⁴.

Ludzki organizm jest przeciążony ciągłą koniecznością adaptacji do gwałtownie zmieniającego się otoczenia i nie jest już w stanie ani zmieniać tych warunków, ani się do nich dostosowywać. Możemy jednak wpłynąć na nasze wewnętrzne środowisko, na przykład poprzez stosowanie zrównoważonej diety, przyjmowanie wysokowartościowej wody pitnej i leków odtruwających organizm, ale także poprzez ruch, masaż i prawidłowy oddech, a nawet w ekstremalnym przypadku poprzez celowe wpływanie na funkcje organizmu, wykorzystując w tym celu siłę sugestii, trening autogenny lub medytację.

Adaptacja jako funkcja regulacji

Adaptacja jest biologicznym dostosowaniem się funkcji organizmu do warunków panujących w otaczającym go środowisku, jak chociażby warunki pogodowe (upał lub zimno), do aktywności fizycznej (na przykład ruch lub sen) lub stanów fizycznych, jak na przykład trawienie, odtruwanie wątroby i biologiczne reakcje obronne, jak na przykład gorączka lub poty.

Adaptacja zapobiega z jednej strony rozregulowaniu całego układu fizycznego, a z drugiej nadmiernej reakcji ze strony danego układu (na przykład układu immunologicznego). Odpowiedź immunologiczna stanowi sensowną funkcję adaptacji, z kolei nadmierna reakcja immunologiczna jest oznaką tego, że nie nastąpiła właściwa adaptacja.

Choroby zakaźne wieku dziecięcego, jak krztusiec, odra, świnka, różyczka, szkarlatyna lub ospa wietrzna, mają duże znaczenie dla fizycznej, kognitywnej i społecznej dojrzałości dorastającego dziecka i dlatego w żadnym wypadku nie powinny być tłumione lekami. Po przebyciu danej choroby często stwierdza się znaczny postęp w rozwoju dziecka, w jego dojrzałości. Aczkolwiek takie znaczenie choroby dla dojrzałości dziecka jest w dzisiejszych czasach akceptowane naprawdę przez garstkę lekarzy pediatrów. Choroby wieku dziecięcego są również nieodzownym elementem prawidłowego rozwoju silnego układu odpornościowego u dziecka, gdyż dzięki takiemu „pokonaniu choroby” układ odpornościowy trenuje i może się w pełni ukształtować. A że coraz więcej dzieci przedwcześnie otrzymuje po kilka dawek szczepionek, układ immunologiczny nie ma możliwości ćwiczyć, co sieje w nim spustoszenie, tym bardziej, że do szczepionek dodawane są tak zwane adiuwanty, czyli metaliczne neurotoksyny, jak rtęć⁵ czy aluminium⁶, jak również kancerogenny formaldehyd.Układ odpornościowy formą regulacji

Układem odpornościowym nazywamy cały mechanizm obronny, jaki organizm rozwinął w celu obrony przed napływającymi z zewnątrz intruzami; chodzi tutaj o kompleksową współpracę wielu narządów, rodzajów komórek i cząsteczek chemicznych. Układ immunologiczny ma ogromne znaczenie dla fizycznej integralności wszystkich istot żywych, gdyż niemalże wszystkie organizmy są stale wystawione na działanie środowiska zewnętrznego. Niektóre z tych oddziaływań mają naturę symbiotyczną, inne wymagają neutralizacji lub utylizacji przez układ odpornościowy. Jeśli na przykład w wyniku zranienia do organizmu przenikną szkodliwe organizmy, jak bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty jednokomórkowe (na przykład protozoa jak plazmodia) lub wielokomórkowe (na przykład tasiemiec), a nasz układ odpornościowy jest osłabiony, może to doprowadzić do zaburzeń funkcjonalnych i tym samym do choroby.

Tak samo zmiany wewnątrz organizmu mogą zagrażać zdrowemu środowisku i tym samym umożliwiać niezdrowe rozprzestrzenianie się zmienionych lub uszkodzonych części komórek. Zadaniem układu odpornościowego jest zatem jak najszybsze przywrócenie chorobowo zmienionym komórkom ich normalnego stanu. Komórki endogenne także mogą stać się problematyczne, jeśli z biegiem czasu zatracą gdzieś swoją normalną funkcję. Wówczas obumierają i ulegają rozkładowi. Mogą również przekształcić się w komórki chorobotwórcze i prowadzić do rozwoju raka.

Odporność wrodzona i nabyta

Wrodzona odporność organizmu może zwalczać czynniki chorobotwórcze nawet wtedy, gdy organizm wcześniej nie miał żadnego kontaktu z patogenem. Jest w stanie rozróżnić endogenne komórki od struktur obcych, a w razie obecności komórek patogennych lub chorobowo zmienionych wywołuje reakcję obronną. W taki sposób ponad 95% wszystkich infekcji jest skutecznie rozpoznawanych i zawczasu zwalczanych przez nasz układ odpornościowy.

Zadania wrodzonej odporności są wykonywane przez różne komórki, które po części są w stanie samodzielnie unicestwić napastników, jak również wprowadzić cały organizm w pewnego rodzaju stan alarmowy na skutek produkcji neuroprzekaźników (interleukin), wzmacniając tym samym reakcję immunologiczną (patrz również Załącznik, strona 278-279).

Odporność nabyta (adaptacyjna) rozwija się z biegiem życia z odporności wrodzonej i wyróżnia się zdolnością dostosowawczą względem nowych lub zmienionych czynników chorobotwórczych. W ramach takiej adaptacji komórki odporności swoistej potrafią rozpoznać określone struktury agresorów i wytworzyć specjalne komórkowe mechanizmy obronne oraz molekularne przeciwciała. Po przebytej infekcji w organizmie pozostają określone przeciwciała i tak zwane komórki pamięci immunologicznej (patrz Załącznik, strona 282), które w razie ponownego kontaktu z czynnikiem chorobotwórczym w krótkim czasie umożliwiają stosowną reakcję obronną organizmu.

Różne składowe układu immunologicznego wzajemnie się warunkują – i dopiero dzięki skoordynowanej współpracy odporności wrodzonej i nabytej kompleksowa reakcja obronna organizmu stanowi silny układ scalony.

Składniki układu odpornościowego

Układ odpornościowy składa się z wielowarstwowego systemu, którego poszczególne elementy wchodzą między sobą w interakcje:

- skóra i błony śluzowe stanowiące bariery mechaniczne, których zadaniem jest zapobieganie przedostawaniu się szkodników do organizmu,
- płaszcz lipidowy skóry, pełniący funkcję dodatkowej bariery,
- jelito grube ze swoją florą bakteryjną składającą się z 800 do 1200 różnych zarazków zwalczających przenikające w głąb organizmu czynniki bakteryjne i których „produkty odpadowe” stanowią istotną część ochrony organizmu,
- komórki, jak na przykład granulocyty, komórki NK lub limfocyty T, które w sposób bezpośredni atakują zarazki,
- proteiny, pełniące rolę neuroprzekaźników lub służące do ochrony przed czynnikami chorobotwórczymi,
- czynniki psychiczne, które modyfikują i stabilizują cały układ.

Przebieg reakcji immunologicznej

Jeśli zarazki są w stanie pokonać bariery mechaniczne, za pomocą których organizm chroni się przed infekcjami, przebieg reakcji immunologicznej zależy od tego, czy układ odpornościowy miał już wcześniej jakikolwiek kontakt z danym zarazkiem.

W przypadku pierwszej infekcji reakcja immunologiczna rozpoczyna się od działania komórek prezentujących antygen. Te jako składnik wrodzonej odporności są w stanie rozpoznać właściwości typowe dla czynników wywołujących chorobę, nie mając nawet z nimi uprzednio żadnego kontaktu. Mogą je wchłaniać i zamykać w swoim wnętrzu – dosłownie „pożerać”. Następnie aktywują komórki odporności nabytej poprzez zaprezentowanie im odłamków zarazków na powierzchni.

Niektóre komórki obronne potrafią bezpośrednio zabijać czynniki chorobotwórcze poprzez ich pożarcie lub wydzielenie substancji agresywnych, inne z kolei uruchamiają produkcję przeciwciał, które przyłączają się do zarazków, paraliżując ich ruchy i tym samym unieszkodliwiając je. Po pierwszej przebytej infekcji wywołanej danym czynnikiem w organizmie pozostają przeciwciała i komórki pamięci immunologicznej, by przy kolejnej infekcji móc reagować na atak szybciej i skuteczniej. W taki właśnie sposób układ immunologiczny trenuje – zatem przesadna ostrożność wcale nie podnosi odporności.

To, czy po infekcji faktycznie dojdzie do rozwoju choroby, zależy od złożonej relacji między układem immunologicznym a „nieproszonym gościem”. Istotną rolę w tej kwestii odgrywa ilość wprowadzonych zarazków, ich właściwości chorobotwórcze, jak również stan układu immunologicznego zaatakowanej osoby. Na skutek wcześniejszego kontaktu z danym zarazkiem rozwija się odporność, zatem dawka lub wirulencja danego patogenu może się okazać niewystarczająca do rozwoju choroby lub też układ odpornościowy może być w stanie zwalczyć objawy choroby mimo infekcji. Praktycznie nie da się uniknąć wnikających w głąb organizmu zarazków – a to dzieje się wielokrotnie każdego dnia – ale niekoniecznie muszą one od razu prowadzić do choroby.

Dojrzewanie i starzenie się układu odpornościowego

W łonie matki i krótko po narodzinach układ odpornościowy jeszcze nie potrafi skutecznie zwalczać zarazków. Płód i niemowlę są tym samym zdane na funkcję ochronną matczynych przeciwciał, które są przez nie wchłaniane przez łożysko lub wraz z mlekiem matki.

W pierwszych miesiącach życia układ immunologiczny zaczyna się samodzielnie przygotowywać do obrony przed komórkami chorobowymi. Dzieje się to na drodze selekcji ujemnej; to znaczy, najpierw poprzez przypadkowe genetyczne połączenia organizm tworzy wiele milionów różnych komórek obronnych, z których każda umie rozpoznać inny antygen. W taki sposób układ immunologiczny uczy się odróżniać „obce” od „swojego”.

Dopiero po upływie sześciu do ośmiu miesięcy niemowlę jest w stanie samo chronić się przed napływającymi patogenami. „Gniazdko ochronne” matki utrzymuje się jednak całe 12 miesięcy, po czym powoli zanika. Przeprowadzane w tym okresie wielokrotne szczepienia zawierające substancje dodatkowe (adiuwanty) ogromnie obciążają młody układ nerwowy, gdyż układ immunologiczny nie jest wtedy jeszcze na tyle silny, by zwalczyć gromadzące się w organizmie metale ciężkie.

Wraz z upływem lat podatność ludzi na choroby i inne zaburzenia ponownie przybiera na sile. Wynika to z faktu, że z wiekiem maleje liczba tworzonych limfocytów B i T. Co więcej, same komórki obronne stają się mniej aktywne, co również powoduje osłabienie odporności.

Zaburzenia i choroby układu odpornościowego

Podobnie jak w przypadku wszystkich układów biologicznych, tak też i w układzie immunologicznym mogą pojawić się różne usterki. Przykładowo, pod wpływem działania czynników chemicznych lub radioaktywnych, może on utracić swoją zdolność właściwej reakcji: w zależności od przyczyny dochodzi albo do obniżonej, albo do całkowitego braku odpowiedzi immunologicznej bądź też do zbyt silnej, przesadnej reakcji immunologicznej. Może również dojść do zwyrodnienia komórek układu odpornościowego i rozwoju choroby nowotworowej. Zaburzenia psychiczne, stres i inne choroby psychiczne mogą także negatywnie wpływać na układ immunologiczny.

W ostatnich dziesięcioleciach coraz częściej występowały choroby autoimmunologiczne, w przypadku których układ odpornościowy organizmu atakuje własne tkanki i je uszkadza. Takie niszczycielskie działania mogą być skierowane przeciwko każdemu narządowi z osobna (jak chociażby tarczycy w chorobie Hashimoto), a nawet całym układom. Medycyna konwencjonalna niestety w tej kwestii pozostaje bezradna. Z kolei wyjaśnienie zaproponowane przez medycynę alternatywną, że zasadniczo chodzi o nieprawidłową reakcję immunologiczną ze strony zaburzonej symbiozy bakterii jelitowych z organizmem człowieka, ani nie jest akceptowane, ani brane jakkolwiek pod uwagę w schemacie leczenia. Aczkolwiek jest to najlepsze podejście do kwestii chorób autoimmunologicznych: przede wszystkim poprzez właściwą odbudowę flory bakteryjnej jelit oraz adsorpcję substancji wywołujących alergię znajdujących się w jelitach.

Terapia mikrobiologiczna z użyciem nasion babki jajowatej

Wszystkie żyjątka występujące w jelitach określane są mianem mikroflory bakteryjnej jelit. Ten bakteryjny ekosystem sam utrzymuje się w ryzach, jego wspólnym celem jest pozytywne oddziaływanie na organizm gospodarza.

Z chwilą narodzin następuje pierwsze zasiedlenie jelita bakteriami i z każdym kolejnym dniem zwiększa ono swój zasięg. Zadaniem mikroflory jelitowej jest z jednej strony zbieranie treści pokarmowej, wykorzystanie jej w pełni i produkcja substancji niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Z drugiej strony bakterie zasiedlające jelito zwalczają się wzajemne, by zapewnić sobie środowisko życia. Strategia walki pomiędzy szczepami bakterii znajduje swoje odzwierciedlenie w stale zmieniającym się stanie równowagi. Oznacza to, że liczba uczestniczących w nich osobników ciągle się zmienia. Im bardziej wyrównany jest ten balans, tym „zdrowszy” zdaje się być cały organizm. Jeżeli jedne z tych grup znacząco przewyższają pozostałe, dochodzi do zaburzeń, które później odczuwamy jako dokuczliwe objawy. Taka zmiana jest wówczas ogółem nazywana „chorobą”. Może się objawiać podwyższoną temperaturą, biegunką lub zaparciami, skurczami lub bólami, zasłabnięciami lub potami, drżeniem bądź też w inny sposób.

Kiedy te istoty żywe, zwane łącznie symbiontami, wchodzą w kontakt z substancjami zaburzającymi ich metabolizm, reagują zmianą lub obumarciem. Tym samym osłabieniu ulega ogólna odporność organizmu. Zjawisko to stanowi bardzo duży problem w odniesieniu do działań niepożądanych podawanych doustnie antybiotyków. Pomysł zażywania probiotyków po zakończonej antybiotykoterapii zrodził się z przekonania, że obumarłe, ale istotne bakterie powinny dzięki temu szybko się odbudować. To prawda, ale dołożenie niewielu (do 10) szczepów niestety nie rozwiązuje problemu. Bardziej rozsądne jest wprowadzenie możliwie jak największej liczby nowych symbiontów.

Idea ta zakłada udostępnienie jelitom możliwie dużej „pustej” powierzchni, na której będzie mogła się rozwijać nowa flora bakteryjna. Nasiona indyjskiej babki jajowatej stanowiące środki spęczniające fantastycznie spełniają te wymogi. Im większa udostępniona powierzchnia, tym większa zmiana przestrzeni symbiotycznej. Ciężko jest jednakże jednoznacznie powiedzieć, ile trwa taka odbudowa nowej, zmienionej flory bakteryjnej jelit. Zależne jest to od sposobu odżywiania i przyjmowanej dodatkowo suplementacji czy leków. Ale również od istniejących zaburzeń chorobowych wciąż obecnych w organizmie symbiontów i resztek toksyn.

Wystarczy namoczyć 2-3 łyżeczki nasion w około 200-300 ml wody, a następnie dokładnie wymieszać. Im bardziej chcemy wpłynąć na symbiozę jelit, tym więcej takich namoczonych nasion babki jajowatej powinniśmy spożyć. Aczkolwiek oczekiwane działanie przyniesie jedynie użycie całych nasion. Namoczenie samych łusek lub też w ogóle odstąpienie od uprzedniego namaczania nie da żadnych pożądanych efektów. Nic nie zdziałamy także, stosując inne nasiona, których wartość odżywcza przewyższa wartość nasion babki jajowatej.

Wraz ze zmianą mikroflory bakteryjnej jelit zmienia się także nietolerancja bądź podatność na alergie organizmu w odniesieniu do różnych substancji, które normalnie zapewne wywołałyby reakcje niepożądane. Z doświadczenia, jakie udało się nam zdobyć w okresie ostatnich 15 lat, wynika, że dzięki takiej terapii można wpłynąć nie tylko na reakcje alergiczne lub nietolerancje, ale również na reakcje autoimmunologiczne. Dodatkowe zastosowanie klinoptylolitu jeszcze bardziej wzmaga pozytywnie te reakcje. Klinoptylolit należy stosować, stopniowo zwiększając dawkę od 3 g raz na dobę do 6 g dwa razy na dobę. Zwiększanie jego ilości zależne jest od rodzaju nietolerancji bądź też od choroby autoimmunologicznej.

Taka kuracja oczyszczająca jelita ma wpływ na alergie, nietolerancje i choroby autoimmunologiczne. Doświadczenia pokazują również, że tak naprawdę dopiero po oczyszczeniu organizmu z toksyn możliwe jest opanowanie ciężkich w leczeniu, przewlekłych chorób bakteryjnych (jak chociażby boreliozy).Przypisy

1 Wolf-Dieter Storl przedstawił tę kwestię w swojej książce »Borreliose natürlich heilen« również z punktu widzenia oraz w oparciu o badania etnomedycyny.

2 Pewne badanie przeprowadzone na zlecenie amerykańskiego kongresu wykazało, że w 1974 roku w USA przeprowadzono 2,4 mln niepotrzebnych operacji, których łączny koszt opiewał na kwotę 4 miliardów dolarów i w wyniku których niepotrzebnie życie straciło 11 900 pacjentów. Z uwagi na to, że wyniki tego badania napotkały na duży opór ze strony Amerykańskiego Towarzystwa Lekarzy, kongres zlecił przeprowadzenie kolejnego, bardziej obszernego badania w 1977 roku. Wynik: 2 miliony niepotrzebnych operacji, 4 miliardy dolarów straty, 10 000 zmarłych pacjentów.

3 Przykładowo 25% z 75 000 przeprowadzanych rokrocznie w Niemczech operacji dyskopatii kończy się niepowodzeniem. Z kolei, co brzmi absurdalnie, lekarz nie może leczyć metodą Kneippa pacjenta chorego na gruźlicę i to, mimo iż ks. Kneipp odkrył i dopracował swoją metodę leczenia właśnie dzięki temu, że sam chorował na gruźlicę i swoją metodą się z niej wyleczył.

4 Kasy chorych dofinansowują obecnie te leki, które, jak zostało udowodnione, wykazują szkodliwe skutki uboczne. Z kolei te leki, które są skuteczne i nie wywołują działań niepożądanych, nie są refundowane.

5 W dniu 06.02.2014 roku dziennik »Die Welt« w artykule pt. «Szczepienia uszkadzają mózg?« poinformował, że grupa farmakologów na czele z R. Dethem z Northeastern University w Bostonie doszła do przekonania, że adiuwanty w postaci rtęci stosowane w szczepionkach mogą prowadzić do neurologicznych uszkodzeń mózgu u dzieci.

6 Zamiast kontrowersyjnej rtęci niektóre szczepionki zawierają jeszcze 0,3 mg neurotoksyny aluminium; w tym zakresie, co zrozumiałe, brak jest na chwilę obecną jakichkolwiek badań długoterminowych. Najnowsze badania wskazują jednakże, że poziom aluminium w mózgu pacjentów chorych na alzheimera jest znacznie podwyższony oraz że zachodzi związek między obecnością wodorotlenku glinu a różnymi paraliżami mięśni. W międzyczasie rozgorzały także dyskusje nad zależnością między stosowaniem aluminium a występowaniem ADHD.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: