Boże sny - ebook
Autor w krótkiej formie przedstawił sny z Bożym postaciami. Jest to notatnik i forma komentarzy do snów. Działo się w snach autora tyle, że warto były opisać i poświadczyć prawdę, tak jak w ewangeliach próbowali uczynić to apostołowie.
| Kategoria: | Wiara i religia |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8351-036-1 |
| Rozmiar pliku: | 978 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przedmowa
Postanowiłem w krótkiej formie opisać moje sny, w których także pojawiły się Boże postacie. Tytuł wybrałem “Boże sny” właśnie z tego powodu. Zajmowałem się snami od młodości, stąd wyćwiczyłem pamięć do snów. W wieku 18 lat doznałem mistycznego doświadczenia wyjścia z ciała, po przeczytaniu drugiej książki Roberta Monroe „Dalekie podróże”. Co do jego twórczości trzeba jednak dystansować się od technologów, którzy dopadli autora, oraz mieć na uwadze fabularyzowanie niektórych doświadczeń, głównie ostatnich.
Piszę bo motywuje mnie chęć poświadczenia prawdy i podzielenia się moimi doświadczeniami. Trochę o mnie. Urodziłem się w Radomiu w Polsce w 1978 roku — kraju katolickim, stąd sprawy Boże były mi bliskie. Czytałem też książki Laurenca Gardnera, które bardzo cenię. To historyk angielski. Dzięki niemu zacząłem się interesować historią biblijną i czasami w którymi żył Chrystus. Było to moje poszukiwanie sensu, eliksira — kamienia filozoficznego. Czytałem też Michaela Baigenta — Archiwum Jezusa, z której wynika, że Syn Boży jeszcze żył w roku 45 n.e. Książka cenna, ale nie lubiana przez Kościół, ze względu na szukanie sensacji przez autora, takie można odnieść wrażenie. O snach w Biblii można wspomnieć jak Józef tłumaczył sny Faraonowi. Ja swoich początkowych snów nie interpretowałem, nawet nie wierzyłem, że można coś z nich cennego uzyskać. Dopiero po kilku latach przekonałem się, że jest to rodzaj komunikacji niewerbalnej. Zatem życzę wam podobnych doświadczeń i zapraszam do lektury moich wybranych snów. Przyśniły mi się Boży ludzie z Bogiem włącznie, tak się przynajmniej przedstawił — trudno dyskutować. O Bogu najlepiej przeczytać Księgę Psalmów — w tłumaczeniu Czesława Miłosza, z przedmowy zaakcentować można myśl, “_że w Biblii ludzie nie wierzyli w Boga, wierzyli Bogu_”.
Postanowiłem w krótkiej formie opisać moje sny, w których także pojawiły się Boże postacie. Tytuł wybrałem “Boże sny” właśnie z tego powodu. Zajmowałem się snami od młodości, stąd wyćwiczyłem pamięć do snów. W wieku 18 lat doznałem mistycznego doświadczenia wyjścia z ciała, po przeczytaniu drugiej książki Roberta Monroe „Dalekie podróże”. Co do jego twórczości trzeba jednak dystansować się od technologów, którzy dopadli autora, oraz mieć na uwadze fabularyzowanie niektórych doświadczeń, głównie ostatnich.
Piszę bo motywuje mnie chęć poświadczenia prawdy i podzielenia się moimi doświadczeniami. Trochę o mnie. Urodziłem się w Radomiu w Polsce w 1978 roku — kraju katolickim, stąd sprawy Boże były mi bliskie. Czytałem też książki Laurenca Gardnera, które bardzo cenię. To historyk angielski. Dzięki niemu zacząłem się interesować historią biblijną i czasami w którymi żył Chrystus. Było to moje poszukiwanie sensu, eliksira — kamienia filozoficznego. Czytałem też Michaela Baigenta — Archiwum Jezusa, z której wynika, że Syn Boży jeszcze żył w roku 45 n.e. Książka cenna, ale nie lubiana przez Kościół, ze względu na szukanie sensacji przez autora, takie można odnieść wrażenie. O snach w Biblii można wspomnieć jak Józef tłumaczył sny Faraonowi. Ja swoich początkowych snów nie interpretowałem, nawet nie wierzyłem, że można coś z nich cennego uzyskać. Dopiero po kilku latach przekonałem się, że jest to rodzaj komunikacji niewerbalnej. Zatem życzę wam podobnych doświadczeń i zapraszam do lektury moich wybranych snów. Przyśniły mi się Boży ludzie z Bogiem włącznie, tak się przynajmniej przedstawił — trudno dyskutować. O Bogu najlepiej przeczytać Księgę Psalmów — w tłumaczeniu Czesława Miłosza, z przedmowy zaakcentować można myśl, “_że w Biblii ludzie nie wierzyli w Boga, wierzyli Bogu_”.
więcej..
W empik go