Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Branka Cyganów - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
8 maja 2020
E-book: EPUB, MOBI
4,99 zł
Audiobook
5,99 zł
4,99
499 pkt
punktów Virtualo

Branka Cyganów - ebook

Historia rodzinnego dramatu. Upalne lato 1921 roku dało się we znaki wielu mieszkańcom Łodzi, którzy z ochotą wyjeżdżali na prowincję. Żona Sztenberga wraz z dziećmi wybrała się do tartaku rodziców w Sieradzu. Pewnego razu dziewięcioletnia córka Sztenbergów Estera przybiega do domu dziadków z informacją o zbliżającym się taborze cygańskim. Niedługo później dziewczynka znika bez śladu. Jej poszukiwania przecinają nieoczekiwane zwroty akcji, a finał może okazać się wielkim zaskoczeniem.

Opowiadanie kryminalne oparte na faktach. Wieloletni nadkomisarz Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski dzieli się z czytelnikami wspomnieniami z pracy. Zdradza, jakimi prawami rządził się ówczesny świat kryminalny i kim byli jego przedstawiciele

Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów z których pochodzi.

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-264-2595-6
Rozmiar pliku: 240 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

BRANKA CYGANÓW

Przed kilku tygodniami w pismach codziennych ukazały się wzmianki o odbywającym się w Koszycach procesie cyganów, oskarżonych o mordowanie ludzi i... odżywianie się ich mięsem. Fakt kanibalizmu w dwudziestym wieku jest czymś tak niesłychanym, że trudno się nawet dziwić zaciekawieniu, jakie ogarnęło na wieść o nim czytelników-Polaków. Toteż wiele pism, w szczególności _Wieczór Warszawski_ wysłało swych korespondentów do Koszyc. Dzięki tej okoliczności mieliśmy możność śledzić z dnia na dzień przebieg sensacyjnego procesu.

Podczas rozprawy sądowej ujawniło się wiele ciekawych momentów z życia, znajdującego się pod oskarżeniem obozu cygańskiego. Jeden fakt zwłaszcza specjalnie zwrócił moją uwagę i dał mi wiele do myślenia. Czytając suchą wzmiankę o nim, przypomniałem sobie pewną zagadkową historię z niedawnych lat, w rozwikłaniu której sam byłem bezpośrednio zainteresowany. Ośmielam się mniemać, że tajemnicza ta sprawa zainteresuje czytelników, w szczególności czytelnikówłodzian, z tego więc powodu zamierzam opowiedzieć ją w skrócie. Zastrzegam się jednak, że nie wyciągam z niej żadnych wniosków konkretnych, pozostawiając Czytelnikowi znalezienie wspólnego ogniwa, pomiędzy wypadkiem z roku 1921 a jednym z faktów, ujawnionych przez sąd w Koszycach.

Rdzenni łodzianie pamiętają zapewne rodzinę niejakich Szternbergów, zamieszkałych w Łodzi, przy ulicy Pomorskiej. Co prawda rodzina ta nie odznaczała się niczym specjalnym, jednak nieszczęście, jakie ją spotkało, uczyniło ją bardzo znaną pośród mieszkańców polskiego Manchesteru.

Stało się to w roku 1921.

Lato tego roku było skwarne, toteż kto tylko mógł, uciekał ze spowitej dymem Łodzi na wieś, aby tam, wśród pól i lasów wypocząć i nabrać nowych sił do borykania się z ciężkimi warunkami życia. Jednak los nie wszystkim pozwolił na przebywanie na wilegiaturze na wsi – byli tu i tacy, których brak funduszów zmuszał do szukania wypoczynku po małych zapadłych miasteczkach. W tej liczbie była między innymi rodzina Szternberga.

Stary Szternberg, którego interesy wiązały się z miastem, pozostał na lato w Łodzi, żonę zaś z dziećmi wysłał do teściów do Sieradza, gdzie ojciec jego żony posiadał duży tartak.

Znasz, Czytelniku, polskiej prowincjonalne miasteczka i warunki, w jakich ich mieszkańcy pędzą żywot? Przypominasz zapewne sobie małe, niebrukowane uliczki, kędy w tumanach kurzu bawią się w niewysychających nigdy bajorach setki obywateli i obywatelek młodocianych? Wiesz też, jak wielkie wrażenie wywołuje najdrobniejszy nawias życia codziennego?

Toteż, gdy dziewięcioletnia Estera Szternberg wpadła do mieszkania dziadków przy tartaku z okrzykiem:

– _Mameleben, die cyganes kim_! – każdy, kto się tylko tam znajdował, wybiegł na ulicę z błyskawiczną szybkością, by być świadkiem naocznym niezwykłego zdarzenia.

Estera powiedziała prawdę: wąską uliczką przeciągał tabor cygański. Konie, wiozące wysokie wozy o budach płóciennych, trzęsące się przy każdym ruchu, człapały leniwie, na wozach drzemały, kiwając się, matrony, młódź cygańska szła pieszo, bacznie przyglądając się miasteczku i wyległej ludności. Młode, smagłe cyganki, szumiąc marszczonymi spódnicami i dzwoniąc sznurami korali, uwijały się żwawo, proponując każdemu spotkanemu postawić nieśmiertelną kabałę lub powróżyć z ręki.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij