- W empik go
Bukoliki Publiusza Wirgiliusza Marona - ebook
Bukoliki Publiusza Wirgiliusza Marona - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 241 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tak w dawniejszych iak szczególniey w naszych czasach, wielu Pisarzow zbogaciło rodowite nauki przekładem dzieł wzorowych starożytności, których przyswoienie iest nieiako pierwsza potrzeby i zakładem bogactw literackich każdego narodu. Wątpić niemożemy że Georgiki i Eneida Wirgiliusza w krótce przełożonemi zostaną. Ośmielam się wydać skromnieyszą pracę. Poprzedził mię w niey szanowny weteran JX. Nagurczewski. Ale przełożenia dzieł wzorowych nie mogą bydź dość mnogie i rozmaite: ięzyk każdego naroddu siląc się ażeby one wyraził, na samym usiłowaniu przez odmienne coraz obroty zyskuie. Praca ta więc moia nie z dokładnieyszego pięknościwzoru oddania, ale iedynie z nowey usilności pragnie mieć zasługę. Ile ięzyk nasz posiada słodyczy w wyrażeniu tkliwey prostoty, dowodzą pełne wdzięku Sielanki Symonidesa i Zimorowicza , które dla nas poźnieyszych wzorowemi bydź mogą.. Mówiąc o Bukolikach Wirgiliusza, nieodrzeczy będzie narnienić o różnicy iaka miedzy rodzaiami Sielanek zachodzi.
Były moie czasy i mieysca, gdzie ludzie iedynie trzód strażą zaięci, znayduiąc łatwe dogodzenie potrzebom, bespieczni od przemocy, wolni od namiętności, od prac, i od boiaźni niedostatku, pod wpływem łagodnego Nieba kosztuiąc darów i wdzięków przyrodzenia, w pieśniach Wyrażali swobodę swoią, proste czucia i roskosze. Ten stan szczęśliwy wystawili nam Pisarze Greccy, iako to Moschus Bion , a mianowicie Teokryt Poeta Sycyliyski, tak z obrazów w naturze iak w myśli swoiey branych; a ich dzieła stały się wzorem pieśni Pasterskich i po wszystkie czasy naśladowanemi były. Smutne, iest uwagą, że rodzay ten naybliższy przyrodzenia, stał się teraz cale prawie wymyślonym. Traiedye wystawuią nam rzetelniey czucia, myśli i ięzyk Bohaterów, niż Sielanki mowę… i szczęście Pasterzów naszych.
Inny rodzay Sielanek iest, kiedy Poeta… pod osobami Pasterzów wystawia ludzi wyższego stanu: na ów czas Sielanka iest apologiem. Osoby w niey są… iak drzewa i zwierzęta u Esopa. Pasterze uczę… i bawią… łudzi mieyskich. Takie są Eklogi Wirgiliusza . Język ile można, zbliżony do wieśniaczey prostoty, obrazy czerpane w naturze i w życiu Pasterskim, staią, się często dowcipnemi przystosowaniami. Ale lube wydanie swobody wieyskiey, kształtna mowy prostota, obroty szczęśliwe, Poezya, zdania które albo w przysłowiach pospolitych były czerpane, albo niemi się stały; a szczególniey słodkie i często naśladownicze wierszów brzmienie, uczyniły Bukoliki Wrgiliusza dziełem w tym rodzaiu wzorowym, lecz niepodobnym do zrównania winnym ięzyku.
Ponieważ często Eklogi Wirgiliusza zamykaiąc alluzye i znaczenie allegoryczne, potrze – buią… wykłada; Szedłem w tym za zdaniem rozsądnego Heyne. Wielu komentatorów dzieł tego wielkiego Rymotwórcy, usiłuią w Eklogach… iego znaydować wszędzie dowcipne stosunki, i tłomaczyć ie, mówi Heyne, iakby wszystkich drobnych okoliczności domowego życia, wszystkich żartów iego towarzystwa, świadkami byli. Co tym śmiesznieysza iest, że tam nawet szukaią znaczeń allegorycznych gdzie on… tylko prostym Teokryta był naśladowcę. Jakoż wiele owoczesnych i drobnych okoliczności dla nas iest straconych, i mniey nas tyczeć mogą; a rzecz tak daleko wyszukiwana, tak rozwlekle wykładana, cały swóy wdzięk utraca. W koniecznym nawet obiaśnieniu zwięzłym bydź należy, zostawując wiele domysłowi czytelnika. Wszakże nie tak niewolnicze i szkolne słów wyłożenie, iak doskonalsze oddanie wdzięku iedyney tego rodzaiu dzieł zalety, staranie tłómacza zaymować powinno, i może kiedy od zręcznieyszego pióra dokonanym będzie.
EKLOGA I.
Po bitwie Phiripińskiey, Oktawius Cesarzwycięzca, na ukaranie przywiązanych do strony Cassiusza i Brutusa miast, a miedzy niemi Kremony, role ich zasłużonym żołnierzom podzielić rozkazał. Pola Mantuańskie sąsiedzkie Kremony, popadły temuż losowi. Wirgiliusz za wstawieniem się Mecenasa otrzymałpowrócenie łanów Oycu swemu. W osobieMelibeusza, który wychodzi z dziedziny i spotyka spokoynego wśród powszechney klęski Tityra, wystawia nieszczęśliwych Mantuańczykow: a oyca swoiego w osobie Tityra.
MELIBEUS, TITYR.MELIBEUS.
Tityrze! pod Bukowym spoczywaiąc cieniem
Dumasz, na wątłey słomce wieyskim nucąc pieniem:
My pola, my oyczyste rzucamy zagrody,
My wygnance! Ty uczysz wśrod lubey swobody
Brzmić imieniem nadobney Amarylli gaie.
TITYR .
O Melibeiu! Bóstwo te mi wczasy daie.
Bóstwem on będzie dla mnie; iemu z trzody moi
Często pierwotne iagnie krwią ołtarz napoi.
On mym wołom dozwala błąkać się po roli,
I mnie na wieyskiey fletni przygrywać do woli.MELIBEUS.
Nie zayrzę ci Tityrze, lecz raczey się dziwię;
Wszakże dotąd panuie ucisk na tey niwie:
Oto słaby iuź pędzę z tąd ubogą trzodę;
Tę chorą iako widzisz macierz ledwo wiodę,
Co na gołe krzemienie pomiędzy leszczyną,
Bliźnięta, trzód nadzieię zroniła iedyną!
Ah dawno nam te klęski, dąb gromem rażony
I złowrogiey na iodle (1). krzyk obiawił wrony!
Ale któż iest tym Bóstwem? niech Tityr mi powie.TITYR.
Wolność, która mi w późney zaiaśniała dobie,
Gdy z mey twarzy sędziwsza iuz spadała broda.
Przyszła iednak choć długo żądana swoboda,
Jak zaczęła mey sprzyiać Amarylla doli;
Bo gdy mię Galatea trzymała w niewoli,
Ni swobody nadzieia, ni pieczy o stadzie!
Choć często na rzeź poszedł skop w moiey gromadzie,
Choć z mleczywa tłoczyłem ser dla miasta mnogi,
Z próżną dłonią w domowe powracałem progi.MELIBEUS.
Szczęśliwy starcze! twoią ty posiadasz niwę.
Ty masz dosyć: choć głazy na niey styrcząsiwe,
Chociaż bagniste łąki sit kryie do koła,
Jednak owce nie będą gryść nieznane zioła.
Twe stado, zarazoney trzody niespotyka,
Szczęśliwy! ty na brzegu znanego strumyka,
Lub u źródła, gdzie z młodu piłeś słodkie wody,
Szukać będziesz wśród letnich upałów ochłody.
Tu przy płocie, gdzie kwiatów przynęcone wonią
Hybli (2). pszczoły na wierzbie miód zbieraiąc dzwonią,
Do snu słodkiego swoim zachęcą cię brzmieniem;
Ciebie, pod skałą rąbiąc, kmieć ucieszy pieniem,
Dla ciebie gruchać będą miłosne gołębie,
I Grzywacz się chrapliwy odezwie na dębie.MELIBEUS.
A my póydzieni po Afrow tułać się krainie,
Do Scytów, lub gdzie Oax (4). rwie Kreteyskie skały,
Gdzie Brytanów od świata morskie dzielą wały.
Czy kiedy los dozwoli nam słodkiey pociechy
Uyrzeć domow Oyczystych darniem kryte strzechy?
Widzieć po długich latach łanów naszych plony?
Srogi żołnierz te gnoyne posiędzie zagony,
Pozbiera z naszey pracy żniwa iuż gotowe.
Gdzie nas przywiodły bracia, niezgody domowe!
Patrzcie, komuśmy naszą zasiali pszenicę!
Szczepie tu teraz gruszki, sadź w rzędy winnicę.
Idź więc iuź moia trzodo tak niegdyś szczęśliwa!
Już w chłodney grocie leżąc, którą liść okrywa,
Nieuyrzę cię wiszącą na pochyłku skały,
Już mych pieśni niebędą gaie powtarzały.
Inny pasterz powiedzie was me drogie kozy,
Ogryzać gorzki listek szczodrzeńca i łozy.