Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Chronos - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 sierpnia 2018
16,15
1615 pkt
punktów Virtualo

Chronos - ebook

Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia poszukiwań przez Nazistów nowych, pozaziemskich technologii. Występujące w niej postacie i miejsca są prawdziwe.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8126-051-0
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog

Lokomotywa sapała miarowo. Jej potężne bebechy pracowały na jałowym biegu. Była mgła. Peron spowijał tuman pary i wilgotnego osadu. Wojsko odcięło dostęp do dworca i stacja Breslau wyglądała tego dnia dość niecodziennie. Na peronach, gdzie na co dzień eleganccy podróżni wsiadali i wysiadali ze składów ciągniętych przez wymuskane parowozy, stały skrzynie i kontenery. Zamiast wózków bagażowych, krążyły opancerzone ciężarówki. Miejsca kontrolerów ruchu, konduktorów i zawiadowców, zajęli żołnierze w mundurach SS. Pozorny chaos biegającego wojska. Pozorny. Ludzie, którzy tego kwietniowego poranka przebywali na dworcu, doskonale znali swoje role. Albo tak im się przynajmniej wydawało…

Lokomotywa pracowała coraz głośniej. Czas odjazdu był bliski. Wagony umieszczone z przodu składu były już zaplombowane. Na platformach kontrolnych żołnierze sprawdzali działka przeciwlotnicze, uzupełniali amunicję. Wagony z tyłu, pozostawały jednak nadal otwarte.

Z mgły wyłonił się konwój. Kilka potężnych ciężarówek zatrzymało się na peronie. Żołnierze sprawnie opuścili budy i bez słowa rozpoczęli wyładunek. Drzwi szoferki otworzyły się wolno, leniwie. Człowiek w mundurze i skórzanym płaszczu z gracją stanął na płytach wrocławskiego dworca. Nonszalanckim ruchem sięgnął po papierośnicę ozdobioną symbolem miecza otoczonego starożytnymi runami. Z zadowoleniem patrzył na swoich ludzi, sprawnie radzących sobie z ładunkiem samochodów.

— Można zamykać panie generale? — oficer nadzorujący pociąg wyprężył się służbiście przed przybyłym.

— Jeszcze nie — nazwany generałem zaciągnął się mocno — został ostatni wagon.

Wojskowi kończyli załadunek. Do wagonów za lokomotywą trafiały ołowiane skrzynie opatrzone symbolami swastyki, miecza i księgi. Były różnych rozmiarów i kształtów ale wszystkie wyglądały jak odlane z jednej sztancy. Szczelnie zamknięte przypominały sarkofagi średniowiecznych władców. Kiedy większość ciężarówek była już pusta, a wagony zostały zamknięte i ostemplowane, żołnierze ruszyli do ostatniego auta. To było mocniej opancerzone od pozostałych, obłożone grubymi płytami, cięższe. Wojskowi jak na niewypowiedziany rozkaz utworzyli szpaler pomiędzy autem a ostatnim wagonem. Z pancernej budy zniesiono dwa ołowiane pudła. Pierwsze, ponad dwumetrowe, z trudem transportowano do wagonu. Na jego ścianach nie było żadnych symboli a jedynie dwa rzędy napisów wyrysowanych charakterystycznym gotykiem. „Ludwigsdorf” głosił pierwszy, a zaraz poniżej „Projekt Chronos”. Z ogromną uwagą, w całkowitym milczeniu, żołnierze umieścili pakunek w opancerzonym wagonie. Druga skrzynia była mniejsza, przypominała trumnę. Ta także nie miała typowych symboli a jedynie napis: „Hirschberg”. Niczym w kondukcie pogrzebowym, żołnierze przenieśli ładunek do wagonu. Po zabezpieczeniu, szybko opuścili skład i drzwi zostały zamknięte.

— Można ruszać — rzucił lakonicznie generał gasząc papierosa.

Wojskowi zajęli miejsca. Generał wspiął się sprawnie na stopnie pancernej lokomotywy. Krótki gwizd i skład wyrzucając ogromne kłęby pary majestatycznie ruszył z miejsca. Tego kwietniowego ranka 1945 roku rozpoczął się ostatni rozdział historii mającej swoje korzenie dobrych parę lat wcześniej. Historii, która się jeszcze nie skończyła…

17.01.1939 — m.s. Schwabenland — wybrzeże Ziemi Królowej Maud

Darmowy fragment
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij