Czas Bogini - ebook
Czas Bogini - ebook
Oto świat strażniczek Bogini, wiedźm, widzących, wiary w Nyję, Makoszę, Świętowita, Welesa, Peruna i wielu innych, dziś zapomnianych bogów i bogiń.
Kraina świętych gajów, kącin i chramów, czarów i magii.
Porywająca opowieść o Słowianach przed przyjęciem chrześcijaństwa.
Początki państwa polskiego to czas niepokojów i napięć, to przesiąknięta krwią ziemia, powszechna przemoc i bezprawie, gwałty, niewolnictwo i handel ludźmi.
Z kart powieści wyłania się postać Mieszka I, władcy potężnego, choć pełnego sprzeczności, rozdartego pomiędzy pogaństwem a chrześcijaństwem, chęcią niesienia pokoju i koniecznością prowadzenia wojen, mężczyzny targanego namiętnościami, uwikłanego w sieć intryg i płomienny, acz burzliwy romans.
Czy najpotężniejszy z Piastów rzeczywiście przyjął chrzest w 966 roku? I jaką cenę zapłacił za przejście ze świata pogańskiego do Europy?
Mieszko doskonale wie, że przystąpienie do chrześcijańskiego imperium jest konieczne dla rozwoju państwa, jednak jest przywiązany do pogańskich bogiń i bożków, obrzędów i rytuałów, magii i amuletów oraz… kuszących kapłanek, z których najbliższą sercu jest Ragana.
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8230-424-4 |
Rozmiar pliku: | 1 000 B |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pierwsze poranne promienie słońca oświetlały twarz kapłanki.
Klęczała pochylona z rękami ułożonymi tak, jakby obejmowała Święte Źródło. Była skupiona. Wcześniej przez siedem dni pościła i składała dary Bogini. Śpiewała i tańczyła, oddając jej hołd. Prosiła o wizję.
Od dawna czuła, że zbliża się coś nieuniknionego, potężnego, nieznanego. Kataklizm, koniec świata. Nadciągała wielka siła, która miała sprawić, że stary świat zniknie. Nie wiedziała, co to miało być, była jednak pewna, że było nieuchronne. Chciała się dowiedzieć, czy jest sposób, by to powstrzymać.
Czekała na czas przesilenia, gdy na kilka nocy otwierały się bramy światów, a bogowie chętniej odkrywali przed śmiertelnikami swoje tajemnice.
Do Świętego Kręgu przybyła przed północą. Gaj przywitał ją łagodnym szeptem starych drzew i miękkością mchu, w który zagłębiały się jej stopy. Przeszła przez siedem furtek, przy każdej z nich wymawiając zaklęcie. Uklękła tam, gdzie biło źródło. Wpatrywała się w nie i wsłuchiwała w muzykę słyszalną tylko dla niej. Zgrała się z rytmem wody, ziemi, powietrza i ognia. Stała się nim. Wreszcie, wraz z pojawieniem się słońca, dostąpiła wizji.
To, co ujrzała, przeraziło ją. Posągi bogów, wielkich i małych, kamienne i drewniane, były niszczone. Te największe: Peruna, Nyi, Dziewanny, Mokoszy¹ i Welesa oplatano grubymi linami i przewracano, ciągnąc je końmi, rozbijano kamieniami i siekierami. Masakrowano ich twarze, wrzucano je do wody lub w ogień.
– Krew! Krew! Krew! – zawołała w rozpaczy, chcąc, by usłyszał ją cały świat. – Rzeki krwi, jeziora krwi, morza krwi! Zdrada! Zdrada, po trzykroć zdrada!
Przerażona wizją, pochyliła się nad źródłem jeszcze niżej.
Ujrzała płonące wsie, zniszczone domostwa, zbitych w gromady lub uciekających na oślep ludzi, kobiety rwące włosy z głów, zawodzące nad zwłokami bliskich, przerażonych mężów bezskutecznie broniących rodzin, uciekające dzieci. Widziała ogień i dym, odcięte głowy, poprzebijane mieczami ludzkie ciała w przedśmiertnych drgawkach. Słyszała rozpaczliwe krzyki mordowanych. I widziała wojów na koniach. Nad nimi powiewał proporzec. Znała go. Był na nim znak jej rodziny.------------------------------------------------------------------------
¹ Słowianie czcili wielu bogów. W zależności od regionu boga czy boginię o podobnych cechach i zakresie oddziaływania nazywano różnymi imionami. Tak było także z Mokoszą, nazywaną też imionami Makosz lub Makosza.
² Regensburg – dzisiejsza Ratyzbona.
³ Nazwy Sklavonia, czyli Słowiańszczyzna (Σκλαυινία), użył po raz pierwszy Teofilakt Symokatta, bizantyjski historyk i pisarz pochodzący z Egiptu, żyjący na przełomie VI/VII wieku n.e., na oznaczenie ziem na północ od Dunaju.
⁴ Piastami nazwano tę dynastię po raz pierwszy najprawdopodobniej w XVI, a może nawet XVII wieku. Sami Piastowie tak siebie nie nazywali, mimo że wywodzili swą genealogię od Piasta. Nie ma też potwierdzenia, by nazywali siebie Polanami. Nazwa plemienia pierwszy raz pojawiła się stosunkowo wcześnie, bo w datowanym na lata 998–999 Vita s. Adalberti, gdzie autor wspomniał o Bolizlav Polanorum duce, czyli o Bolesławie, wodzu Polan.
⁵ W tamtych czasach miarę stanowiły przede wszystkim kroki i łokcie – podaję wartości w metrach, by łatwiej było sobie wyobrazić wielkość.
⁶ Szkaplerz – wierzchnia część stroju w wielu zakonach, szeroki pas materiału z otworem na głowę, otwarty po bokach, zakrywający ramiona, barki i plecy.
⁷ Fragment piosenki Fields of Gold Stinga. Autorem polskiego przekładu pt. Złoto pól jest Mikołaj Woźniak.
⁸ W dzisiejszych czasach u chrześcijan zakonnikiem może zostać jedynie osoba pełnoletnia, która sama o sobie decyduje. Do zakonów nie przyjmuje się dzieci.
⁹ Fosa miała szerokość 12 metrów, a kurhan średnicę 10–12 metrów. Dziś mniej więcej w tym miejscu stoją katedra gnieźnieńska i kościół św. Jerzego. Archeolodzy odkryli tajemniczy kurhan znajdujący się właśnie pod tym kościołem.
¹⁰ W bardzo ciekawy sposób pisze o tym doktor Paweł Szczepanik, m.in. w pracy Słowiańskie zaświaty. Wierzenia, wizje i mity.
¹¹ Geron – margrabia Marchii Wschodniej w latach 937–965. Podbił i schrystianizował m.in. Połabie i inne tereny słowiańskie.
¹² Kolejny fragment cytowanej wcześniej piosenki Stinga w tłumaczeniu Mikołaja Woźniaka.