- W empik go
Cztery rodzaje istnienia - ebook
Cztery rodzaje istnienia - ebook
Światowej sławy ekspert w dziedzinie umysłu i mózgu wyjaśnia, co czyni nas tym, kim jesteśmy
Joseph LeDoux opisuje poszczególne części naszej osobowości, dzieląc je na cielesną, neuronową, kognitywną i świadomą. Jak wyjaśnia badacz, wszystkie żywe istoty istnieją biologicznie. Niektóre z nich (zwierzęta) wykształciły też układy nerwowe, więc istnieją również neurobiologicznie. Pośród nich znajdują się takie, które potrafią myśleć i planować, a zatem istnieją poznawczo. Wreszcie, są i takie, które istnieją także świadomie. Taką istotą jest człowiek. Wszystko, czym jesteś, co robisz i myślisz, mieści się w tych powiązanych ze sobą sferach istnienia.
Joseph LeDoux wyjaśnia najbardziej zawiłe tajemnice naszej świadomości w sposób jasny i zrozumiały dla każdego. Jedyny warunek? Musisz być istotą świadomą.
Wiele jeszcze musimy się dowiedzieć o świadomości, ale dobra teoria jest najlepszą drogą do zrozumienia. Chociaż naturalnie uważam, że moja koncepcja jest całkiem dobra, dopiero czas pokaże, czy mam rację. Tymczasem zamierzam podążać tą drogą i sprawdzić, co się wydarzy. Dołącz na własne ryzyko!
Joseph Le Doux
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7886-797-5 |
Rozmiar pliku: | 3,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wymyśliłem tę książkę w sierpniu 2020 roku w Catskills w stanie Nowy Jork, gdzie schroniłem się przed szczytem pandemii COVID-19. Latem 2022 roku, na ostatnim etapie prac, zabrałem rękopis do Brooklynu. Uporządkowałem go jesienią, podczas gościnnego pobytu naukowego w London School of Economics, i złożyłem w weekend Święta Dziękczynienia. Wydaje się niepozbawione jakiejś logiki, że po dwóch i pół roku bez zachorowania w końcu złapałem COVID-a – akurat wtedy, kiedy książka ta trafiła do wydawcy.
Nie mam czegoś takiego jak harmonogram pisania. Uwielbiam pisać i robię to tak często, jak tylko mogę. W ten sposób dowiaduję się, co chodzi mi po głowie. Niezależnie od tego, czy jest się metodycznym autorem, który przeprowadza gruntowną kwerendę, czy też autorem spontanicznym, który tak jak ja ma pomysł, a resztę wymyśla po drodze, powstająca treść nie wynika z dokładnego planowania każdego słowa, frazy czy koncepcji.
W trakcie lektury przekonasz się, że właśnie o tym między innymi traktuje opowiadana przeze mnie historia – twoje świadome rozumienie własnego umysłu to interpretacja czy też narracja, która bez wysiłku z twojej strony wypływa z nieświadomych procesów. Nie mam tu na myśli głębokiej, mrocznej nieświadomości spod znaku Freuda. Chodzi mi o coś znacznie bardziej przyziemnego, o coś, co zapożyczyłem od pioniera psychologii i badacza mózgu Karla Lashleya, który powiedział, że każdą świadomą myśl poprzedza – czyli stanowi jej fundament – nieświadome, a właściwie przedświadome przetwarzanie poznawcze.
Choć książka ta po części traktuje o tym, że świadomość zależy od nieświadomego przetwarzania w mózgu, to opowiadam w niej znacznie szerszą historię – o tym, że nasza natura biologiczna jest podstawą naszej natury neuronalnej, która z kolei leży u podłoża naszej natury poznawczej, umożliwiając istnienie natury świadomej. Nie chodzi tu bynajmniej o zredukowanie świadomości do poznania, poznania do mózgu, a mózgu do biologii. Przeciwnie, chodzi o to, że wszystko, co można powiedzieć o tobie jako żywej istocie, zawiera się w interakcjach między biologicznym, neurobiologicznym, poznawczym i świadomym sposobem bycia. To są nasze cztery sfery istnienia.
Wszystkie żywe istoty, czyli wszystkie organizmy, istnieją biologicznie. Ale niektóre z nich, a mianowicie zwierzęta, wykształciły układy nerwowe, więc istnieją również neurobiologicznie. Pewne zwierzęta potrafią z kolei myśleć i planować, a zatem istnieją poznawczo. Wreszcie, niektóre organizmy poznawcze istnieją też w sposób świadomy. Wszystko, czym jesteśmy, mieści się w tych powiązanych ze sobą sferach istnienia.
Wielkie podziękowania dla mojej żony, Nancy Princenthal, fantastycznej pisarki i redaktorki. Ze swoim bystrym okiem i lotnym umysłem wniosła w tę książkę nieoceniony wkład. Nasz syn, Milo LeDoux, również mi pomógł, zadając trudne pytania na ważne tematy, takie jak świadomość zwierząt i świadoma sztuczna inteligencja. Wspaniale było znów pracować z Robertem Lee, który wykonał ilustracje do mojej wcześniejszej książki Lęk, a potem stworzył oryginalne rysunki do tej książki.
Jestem niezmiernie wdzięczny koleżankom i kolegom, którzy poświęcili czas na rozmowy o tej książce lub przeczytanie jej szkiców. Należą do nich: Tyler Volk, Richard Brown, Matthias Michel, Hakwan Lau, Steve Fleming, Kenneth Schaffner, Nick Shea, David Rosenthal, Owen Flanagan, Frédérique de Vignemont, Karin Roelofs i Max Bennett. Inni doradzali mi w konkretnych kwestiach, w tym Kalina Christoff, Nathaniel Daw, Bernard Balleine, Niki Clauton, Songyao Ren, Peter Mineke, Paul Cisek, Todd Preuss, Steve Weiss, Jon Kaas, Charan Ranganath, Onur Güntürkün, Brian Key i Deborah Brown.
Miałem przyjemność poznać Andrew Kinneya z Harvard University Press i pracować z nim. Dzięki jego uwagom w trakcie pisania i naciskom na skrócenie rękopisu książka stała się znacznie lepsza. Bardzo pomocne w procesie wydawniczym były też Kathleen Drummy i Christine Thorsteinsson z Harvard University Press. Redaktorka Julie Carlson wykonała fantastyczną robotę i świetnie mi się z nią współpracowało. Moja agentka od 1996 roku, Katinka Matson z Brockman Inc., jak zawsze była przy mnie od początku do końca.
Uniwersytet Nowojorski to z kolei moja ukochana alma mater od roku 1989. Wraz z moim wydziałem, The Center for Neural Science, wspiera mnie na niezliczone sposoby, umożliwiając pracę naukowca i pisarza, a także muzykowanie.
Od ponad dwudziestu lat moim osobistym asystentem jest William Chang. Bez niego nic by się nie udało. Claudia Farb i Mian Hou, dwoje innych wieloletnich współpracowników, również pomogli w niewypowiedziany sposób. Głębokie ukłony należą się Mianowi, za pracę nad moimi różnymi stronami internetowymi, łącznie ze stroną poświęconą tej książce – https://joseph-ledoux.com/The-Four-Realms-of-Existence.html.
Kiedy pisze się książkę o nauce, trzeba mieć jakieś zaplecze naukowe, żeby pisać było o czym. Ale w przeciwieństwie do moich pierwszych trzech książek (Mózg emocjonalny, Synaptic Self i Lęk), dwie ostatnie (Historia naszej świadomości i ta) przybrały raczej koncepcyjny charakter. Nie oznacza to wcale, że praca laboratoryjna nie wywarła na nie żadnego wpływu. Żadna z moich książek nie mogłaby powstać bez empirycznych odkryć dokonanych przez zastępy fantastycznych badaczy, z którymi miałem przyjemność dzielić swoje laboratorium w ciągu parudziesięciu lat. Dziękuję im wszystkim i każdemu z osobna.