- W empik go
Darwinowskie paradygmaty - ebook
Darwinowskie paradygmaty - ebook
Teoria ewolucji i jej popularne przeróbki pełnią w cywilizacji zachodniej i globalnej rolę teorii wszystkiego: bardzo różni autorzy przedstawiają darwinizm jako podstawowy mit tłumaczący funkcjonowanie Wszechświata, Ziemi, życia, ludzkości i człowieka. Darwinowski klucz stosowany bywa do wyjaśniania całego wachlarza zjawisk: od selekcji naturalnej teorii naukowych, przez tłumaczenie procesów kosmologicznych, naukę o moralności, w socjobiologii, językoznawstwie, wiedzy o matematyce, badaniach rozprzestrzeniania się mód i wynalazków - po socjologię, antropologię i antropogenezę. Książka omawia darwinowskie wątki w literaturze popularnonaukowej, a także jak tezy popularyzatorów nauki przeniknęły do literatury pięknej i kultury popularnej.
Dominika Oramus – literaturoznawca, filolog angielski, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zainteresowania naukowe to współczesna proza brytyjska, pisarze XX wieku, poetyka postmodernizmu, science fiction i naukoznawstwo. Jest autorką m.in. książek Stacja kontroli chaosu. Zjawiska i pisarze współczesnej fantastyki (2004); O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm (2010); Imiona Boga. Motywy metafizyczne w fantastyce drugiej połowy XX wieku (2011).
Kategoria: | Sztuka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7886-137-9 |
Rozmiar pliku: | 6,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Darwinowskie paradygmaty
1.1. Wielka unifikacja
Ludzie wyobrażają sobie Wszechświat i swoje w nim miejsce, korzystając z modeli i mentalnych obrazów, których dostarczają im mity. W kulturze zachodniej, jak to już dawno zauważono, rolę mitu przejęła nauka, która nie tylko podpowiada nam, jak wygląda i jak funkcjonuje kosmos, ale także stwarza opowieść o sobie samej, o tym jak doszliśmy do dzisiejszego stanu wiedzy. W podręcznikach szkolnych, filmach edukacyjnych i książkach popularnonaukowych poznajemy historię kolejnych pokoleń badaczy dokonujących nowych odkryć, formułujących prawa coraz lepiej opisujące przyrodę, łączących dawne i nowe odkrycia w generalizujące teorie tłumaczące zasady uniwersalne. Na końcu tej drogi, gdzieś w przyszłości, okryta jeszcze mgłą niezrozumienia, widnieje jedna wszechogarniająca teoria wszystkiego, Święty Graal nauk ścisłych, zasada pozwalająca pojąć współzależności rozmaitych procesów i elementów Wszechświata. Można mówić o procesie poszukiwania tego ideału trwającym przez pokolenia: inspirująca, niekompletna teoria prowokuje do pytań, naukowcy w kolejnej epoce szukając na nie odpowiedzi, przeformułowują teorię i tworzą jej lepszą wersję, która zachęca do stawiania kolejnych pytań, a na nie poszukują odpowiedzi badacze z następnych pokoleń.
Teoria wszystkiego musi tłumaczyć konkretne zjawiska obserwowane przez rozmaite gałęzie nauk ścisłych, lecz sama, będąc i unifikującym modelem, i jednocześnie opowieścią o powstaniu kosmosu, jego rozwoju i przyszłości, jest przede wszystkim niesłychanie ważnym składnikiem kultury, wyznaniem wiary cywilizacji, która ją odkryje. Wielka unifikacja podpowie, jak wyobrazić sobie to, czego nie można zaobserwować, a co jest istotą zjawisk w mikro- i makrokosmosie. Jest ona opowieścią o tych aspektach rzeczywistości, do których nie mamy bezpośredniego dostępu: „posługiwać się musimy opowieścią, mitem (...) na końcu zostaje nam mit wyjaśniający świat zmieniający się wraz z rozwojem nauki i cywilizacji, ale jednocześnie głęboko spleciony z empirią (...) nasze mity-teorie naukowe są obiektywnie lepsze niż teorie-mity z przeszłości, a w przyszłości będą jeszcze lepsze”^().
Steven Shapin w Rewolucji naukowej zastanawia się nad mechanizmami powstawania takich teorii-mitów, a także metaforami i przybliżeniami, które funkcjonują w kulturze rozmaitych epok, symbolizując obowiązującą wtedy wizję „wszystkiego”, całej przyrody, całego Stworzenia. Najważniejszą z takich metafor w naszej cywilizacji jest zdaniem Shapina zegar: „zainteresowanie zegarami, a zwłaszcza zegarem mechanicznym, sprawiało, że metafora ta, tłumacząca mechanizmy przyrody, stawała się atrakcyjna”^(). Wystawiony na widok publiczny zegar unaoczniał, jak ruch wskazówek zależy od napędzających je kółek zębatych. Podobnie przyroda miała być regulowana przez własności materii, jak przyciąganie magnesów czy ruch Ziemi wokół Słońca, a nie przez tajemne duchowe siły: „wszystkie rzeczywiste zjawiska przyrody dadzą się ostatecznie wyjaśnić na podstawie zwykłych, zrozumiałych przyczyn naturalnych”^(). W czasach nowożytnych w kulturze Zachodu świat jest jak księga, którą można odczytać, a ludzie zamierzający to uczynić muszą kierować się rozumem i logiką. Archetypicznym mędrcem, który pokazał Europie moc rozumu, naśladowanym przez wszystkich późniejszych uczonych, jest wedle Shapina Newton. To Newton udowodnił, że za pomocą matematycznego i logicznego wnioskowania można stworzyć obiektywną wiedzę. W młodości konstruował zegary, co symbolicznie pokazuje jego zamiłowanie do ładu, porządku i regularności.
Kultura przyjmuje i absorbuje odkrycia kolejnych pokoleń badaczy przyrody, ale dopiero po pewnym czasie. Badania Kopernika miały na celu odkrycie wygodnej metody matematycznego opisu ruchu planet, a stały się „ogniskiem skupiającym burzliwe spory religijne, filozoficzne i społeczne”^(). Nowy sposób myślenia zapoczątkowany przez Kopernika powoli przenikał do świadomości Europejczyków, a zwycięstwo jego koncepcji nad starszymi modelami Układu Słonecznego było procesem stopniowym, lecz nieuchronnym^(). Dopiero kilkaset lat po śmierci uczonego odkryte przez niego prawdy wpłynęły na powszechne wyobrażenie Wszechświata i naszego w nim miejsca, a wieki XVIII, XIX i XX widziały kopernikanizm przez pryzmat siedemnastowiecznej koncepcji Newtona.
Stworzenie przez Newtona mechaniczno-korpuskularnej wizji świata zamyka rewolucję, jaką 150 lat wcześniej rozpoczął Kopernik. Astronomia heliocentryczna uzyskała spójność (...), a o wiele ważniejsze było nowe spojrzenie na przyrodę, człowieka, Boga – nowy naukowy i kosmologiczny punkt widzenia, który w wieku XVIII i XIX wzbogacił nauki przyrodnicze^().
Taka tendencja do odnajdowania w rzeczywistości wzorca, tworzenia na jego podstawie modelu, a potem opisywania go w opowieściach tłumaczących świat jest właściwa chyba wszystkim cywilizacjom. Formułowanie hipotez i teorii na temat świata to wrodzona własność ludzi; już małe dzieci znajdują upodobanie w prawidłowościach i ładzie – lubią naśladować i wiele razy słuchać tych samych, dokładnie powtarzanych opowieści. Zdaniem Karla Poppera są to zachowania i upodobania instynktowne, odzwierciedlające podstawowe mechanizmy uczenia się: przez dokonywanie odkryć (tworzenie teorii na podstawie obserwacji, przewidywanie przyszłości, oczekiwanie powtarzalnego zachowania, dalsze obserwacje i eliminowanie błędów z teorii), przez naśladownictwo i przez wielokrotne powtarzanie^().
Postoświeceniowy rozwój przyrodoznawstwa to dzieje dalszej unifikacji, jak twierdzi Jerzy Kowalski-Glikman. Wszystkie wielkie teorie naukowe powstające już od czasów Newtona były teoriami unifikacyjnymi, pokazywały, że cała przyroda rządzi się tymi samymi prawami, a przyrodoznawstwo może je odkryć i pojąć. Teoria Newtona zakłada, że świat jest racjonalnie i empirycznie poznawalny, że na podstawie ograniczonych obserwacji i niewielkiego zbioru danych można wnioskować i tworzyć struktury pojęciowe, a dzięki nim tłumaczyć znane już fenomeny i przewidywać przyszłe zjawiska. Mechanika Newtona i prawa elektrodynamiki Maxwella dały asumpt do teorii Einsteina opisującej grawitację jako geometrię czasu i przestrzeni – „unifikacja czasu, przestrzeni i geometrii pozwoliła na zrozumienie wielkoskalowej struktury i ewolucji Wszechświata”^(). Przenikanie do języka potocznego określeń wywodzących się z tej teorii: „Wielki Wybuch”, „czarna dziura”, „względność” pokazuje, jak bardzo kosmologia wpływa na kulturę. Nawet niefizycy przyjmują za oczywistość, że grawitacja rządzi zachowaniem obiektów takich jak układy planetarne, gwiazdy czy galaktyki, a nawet kosmosem jako całością, zaś fizyka atomowa zajmuje się cząstkami niesłychanie małymi, z których składa się materia. A jednak współcześni przyrodoznawcy nie umieją połączyć wiedzy o Wszechświecie i wiedzy o podstawowych cegiełkach materii w jedną wspólną teorię – zestaw praw wyjaśniających wszystkie możliwe oddziaływania. Jeśli chcemy pojąć przyrodę, należy stworzyć superteorię łączącą świat makro ze światem mikro. Po unifikacji teorii kwantowej z ogólną teorią względności będzie można rozwiązać wiele problemów od lat nurtujących fizyków: co dzieje się we wnętrzu czarnej dziury, jak wygląda struktura czasu, przestrzeni i grawitacji – czy są ciągłe, czy mają charakter kwantowy itp.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------