Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Data wydania:
29 października 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
179,00

Dendrologia - ebook

Trzynaste (piąte w PWN), gruntownie unowocześnione i rozszerzone wydanie stworzonego przed kilkudziesięciu laty, przez zmarłego w 2003 r. doc. Włodzimierza Senetę, podstawowego na rynku polskim podręcznika dendrologii. Autorami tej edycji są dr hab. Jakub Dolatowski, emerytowany wykładowca dendrologii na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i na Wydziale Ogrodniczym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i były pracownik kilku ogrodów botanicznych i arboretów, który opracowuje kolejne edycje tej książki już od ćwierćwiecza, oraz prof. Jerzy Zieliński, emerytowany pracownik Instytutu Dendrologii PAN i Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który dołączył teraz do zespołu autorskiego. To wydanie Dendrologii jest, w porównaniu poprzednimi, opatrzone znacznie większą liczbą ilustracji, ale nadal są to wyłącznie oryginalne portrety roślin – rysunki piórkiem, na podstawie szkiców w ołówku, wykonane w ciągu ostatniego półwiecza przez autorów książki, zwykle w terenie, czasem – w herbariach. Książka przeznaczona jest przede wszystkim dla studentów biologii, ogrodnictwa, architektury krajobrazu, ochrony środowiska i leśnictwa oraz dla ogrodników, botaników, szkółkarzy, projektantów zieleni, leśników, a także miłośników przyrody, ogrodów, lasów i krajobrazu czy etnobotaniki, czy szerzej – wielbicieli zarówno natury, jak i kultury.

Kategoria: Biologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-22057-0
Rozmiar pliku: 36 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA

quo pinus ingens albaque populus

(Quintus Horatius Flaccus, _Carmen_ II, 3; 23 p.n.e.)

gdzie sosna wielka i biała topól

(Adam Ważyk, w zbiorze _Serce granatu_; 1943)

Kilka poważnych powodów kazało od lat myśleć o gruntownej przebudowie podręcznika, stworzonego przez zmarłego w 2003 r. doc. Włodzimierza Senetę, a wydawanego najpierw dwa razy, w latach 1960–1971, w postaci uczelnianych skryptów w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, a od roku 1973 już w postaci książkowej, w dziesięciu edycjach, zrazu w Państwowym Wydawnictwie Naukowym, a od 1992 r. w firmie już komercyjnej, po prywatyzacji marki PWN. Książka, którą trzymacie Państwo w ręku, to już zatem jej 13. wydanie. Autorski zamysł sprzed ponad pół wieku, a więc to, jak taki podręcznik powinien wyglądać, jaki ma być jego dydaktyczny „szkielet”, układ tekstu, sposób ilustrowania – pozostaje bez zmian (choć zakres tematów się poszerzył, choćby o wątki z zakresu kultury), ale sama treść powinna, rzecz jasna, odpowiadać aktualnemu stanowi botaniki. Gdy pogląd o konieczności daleko idących zmian w_ Dendrologii_ podzieliło i Wydawnictwo, nie pozostawało nic innego, jak wziąć się do pracy. Tym razem wsparł mnie w tym, co zdecydowało o sposobie ujęcia i przedstawienia niektórych rodzajów i gatunków – prof. Jerzy Zieliński, znawca taksonomii m.in. jeżyn, robinii, róż, szczodrzeńców czy wierzb.

Najistotniejszą odmianą, i dla starszych czytelników, przyzwyczajonych do dawnej wersji podręcznika, trudną do „przełknięcia”, jest dostosowanie układu systematycznego do nowej architektury królestwa roślin, zawartej w przełomowej Angiosperm Phylogeny Group, czyli w skrócie – APG. Nowe wydanie _Dendrologii_ odzwierciedla jej najnowszą wersję, APG IV, i, w ogólnym zarysie, podąża za 4. wydaniem D.J. Mabberleya _Mabberley’s Plant-Book_ (2017) i, wydanych pod auspicjami londyńskiego Ogrodu Botanicznego w Kew, w równie merytorycznej, ale lżejszej i ilustrowanej formie, M.J.M. Christenhusza, M.F. Faya i M.W. Chase’a_ Plants of the World_ (2018); nazewnictwo pozostaje w zgodzie z_ International Code of Nomenclature for Algae, Fungi, and Plants (Shenzhen Code)_ pod red. N.J. Turlanda (2018). Inne zmiany wynikały z potrzeby uwzględnienia w podręczniku szeregu nowych ujęć taksonomicznych licznych rodzajów czy gatunków. Gruntownej zmiany – a była to z reguły daleko idąca redukcja – wymagał wybór i zakres prezentowanych odmian ogrodowych, których zestaw nie ulegał w książce większym korektom od lat 60. XX w. i był już często zupełnie oderwany od rzeczywistości. Decydując się na ograniczenie liczby tych odmian, wyszedłem z założenia, że setkom i tysiącom nowych kultywarów poświęca się współcześnie obszerne, ilustrowane wydawnictwa specjalistyczne i niezliczone strony internetowe – w tekście pozostały zatem jedynie te odmiany, których znaczenie w kulturze i krajobrazie okazało się trwałe. Informacje o gatunkach obcych, dziczejących w Polsce, pochodzą często z pracy B. Tokarskiej-Guzik i współautorów – _Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych_ (2012), choć niejednokrotnie poddajemy je korektom czy uzupełnieniom.

Nowe wydanie zawiera sporo informacji z dziedziny etnobotaniki, etymologii nazw, z pogranicza dendrologii i kultury materialnej. Nie są to jednak, w przeciwieństwie do danych stricte botanicznych czy dendrologicznych, ustępy pisane przez specjalistę, a jedynie, co muszę wyraźnie podkreślić, notatki z lektur, od lat czynione przez drugiego autora, który w wymienionych dziedzinach jest przecież jedynie – amatorem-dyletantem. Te lektury są więc lekturami profana, prowadzonymi z ciekawości i dla własnej przyjemności, i nie stanowiły w żadnej mierze naukowej kwerendy. Często są to odwołania do prac, do których stale wracam, cytaty z książek „wieczornej półki”. W uwagach etnobotanicznych ograniczam się prawie bez wyjątku do roślin krajowych lub od dawna u nas zadomowionych.

Przedstawiając łacińskie lub greckie nazwy roślin, ich znaczenie i pochodzenie, sięgałem przede wszystkim – źródła te wymieniam w porządku alfabetycznym – do _Słownika grecko-polskiego_ Z. Abramowiczówny (1958–1965), do L. Burkhardt _Verzeichnis eponymischer Pflanzennamen_ (2018; www.bgbm.org/sites/default/files/verzeichnis_eponymischer_pflanzennamen_2018), _Słownika łacińsko-polskiego_ M. Plezi (wyd. 2, 1998–1999) oraz do J. André _Lexique des termes de botanique en latin_ (1956), __C.A. Backera _Verklarend woordenboek van wetenschappelijke plantennamen_ (1936), H. Genausta _Etymologisches Wörterbuch der botanischen Pflanzennamen_ (wyd. 3, 1996), J. Kreinera _Słownika etymologicznego łacińskich nazw i terminów używanych w biologii oraz medycynie_ (wyd. 2, 1963), K. Linneusza _Philosophia botanica_ (1809), A. Pławskiego _Słownika wyrazów botanicznych_ (1830), W.T. Stearna _Botanical Latin_ (wyd. 4, 1992) oraz zredagowanej przez K. Zieglera i W. Sontheimera 5-tomowej encyklopedii _Der Kleine Pauly – Lexikon der Antike_ (1979; ostatni tom współredagował H. Gärtner). Korzystałem też z dwu słowników etymologicznych: A. Ernout i A. Meillet _Dictionnaire étymologique de la langue latine_ (wyd. 4, 2020) i H. Frisk _Griechisches etymologisches Wörterbuch_ (wyd. 4, 2017). Moja wiedza o starych nazwach roślin, o dawnym, opartym na innym paradygmacie spojrzeniu na świat roślinny, byłaby nieporównanie uboższa, gdyby nie działająca od 2005 r. platforma internetowa – Biodiversity Heritage Library (https://www.biodiversitylibrary.org), która udostępnia doskonałej jakości kopie wielkiej liczby starodruków i dawnych druków botanicznych, dostarczając czytelnikowi radości i wzruszeń, pozostawiając go przy tym w poczuciu podziwu i pokory wobec głębi i szerokości wiedzy dawnych mistrzów. Dzięki BHL – a po części i innym platformom cyfrowym, np. poszczególnych bibliotek narodowych, mogłem na zapadłej podlaskiej wiosce czytać braci Bauhin, Dodoensa, Lobela, Tourneforta i tylu innych ojców botaniki; często zresztą wciągające lektury dawnych mistrzów stawały się znacznie szersze, niż tego wymagała bieżąca praca nad _Dendrologią_.

RYC. I. Dwie strony z pierwszego wydania _Dendrologii_, z odręcznymi notatkami, uzupełnieniami i poprawkami poczynionymi przez autora

Pod ręką miałem słowniki, głównie etymologiczne, kilku języków europejskich, w szczególności C.T. Onionsa _The Oxford Dictionary of English Etymology_ (1976), O. Blocha i W. von Wartburga _Dictionnaire étymologique de la langue française_ (wyd. 3, 2008), É. Littré _Dictionnaire de la langue française_ (czyli _Le Littré_ 2021; www.littre.org), _Etymologisches Wörterbuch des Deutschen_ pod red. W. Pfeifera (2018) oraz M. Vasmera (w tłumaczeniu O.N. Trubaczewa) _Ètimologičeskij slovar’ russkogo âzyka_ (1986–1987), a także polskie odpowiedniki – przede wszystkim A. Brücknera _Słownik etymologiczny języka polskiego_ (1927) oraz niedokończone – F. Sławskiego _Słownik etymologiczny języka polskiego_ (1952–1982) i A. Bańkowskiego _Etymologiczny słownik języka polskiego_ (2000); z tego ostatniego korzystałem dla jego merytorycznych zalet, choć antysemityzm autora, tak dobitnie ukazany przez niego w niektórych miejscach tekstu, budzi zażenowanie. Niezwykle przydatne były dwa wyśmienite rosyjskie poradniki i słowniki – M.E. Kirpicznikowa i N.N. Zabinkowej _Russko-latinskij slovar’ dlâ botanikov_ (1977) i tychże autorów, ale ujętych na stronie tytułowej w odwrotnej kolejności, _Spravočnoe posobie po sistematike vysših rastenij_ (1957).

Wiedzę o dawnych polskich nazwach drzew i krzewów czerpałem w pierwszym rzędzie z _Ukaziciela polskich nazwisk na rodzaje królestwa roślinnego_ A. Wagi (1848), _Słownika nazwisk zoologicznych i botanicznych polskich_ E. Majewskiego (1889–1894) oraz J. Rostafińskiego _Słownika polskich imion rodzajów oraz wyższych skupień roślin_ (1900a) i _Symbola ad historiam naturalem medii aevii_ (1900b), a także ze sporej liczby opracowań współczesnych, na czele z L. Wajda-Adamczykowej _Polskimi nazwami drzew_ (1989).

W zestawianiu używanych tuż za naszymi granicami obcojęzycznych nazw rodzajowych roślin z pomocą przyszli mi tamtejsi przyjaciele (wszystkim serdecznie dziękuję) oraz odpowiednie opracowania leksykalne. W odniesieniu do nazw białoruskich nieustannie pomagała mi Raisa Auczynnikawa (i książki: Z. Wieras, _Belaruska-pol’ska-rasejska-lacіnskі botanіčny sloŭnіk_, 1924, A.I. Kisielewski, _Latino-russko-beloruskij botaničeskij slovar’_, 1967, i G. Klimczik, _Dèndrologìâ_, 2008), nazwy czeskie i słowackie pomógł zestawić Zdenĕk Blahník, a litewskie – Dovilė Rylienė i dr Audrius Skridaila (a z książek: D. Kisielienė, I. Grigienė, A. Grigas, _Dendrologijos vardynas_, 2001, i M. Navasaitis, R. Ozolinčius, D. Smaliukas, J. Balevičienė, _Lietuvos dendroflora_, 2003); nazwy ukraińskie nadsyłali – Tetjana Prikladiwska, prof. Andrij Prokopiw i prof. Mirosława Soroka (pomocne były też książki: S. Makowiecki, _Słownik botaniczny łacińsko-małoruski_, 1936, W.P. Kuczerawij, red., _Slovnik taksonomìčnih nazv derevnih roslin_, 2001, oraz J. Kobiw, _Slovnik ukraїns’kih naukovih і narodnih nazv sudinih roslin_, 2004 – dwie ostatnie zechcieli mi podarować autorzy, za co serdecznie dziękuję), a źródłem nazw rosyjskich były przede wszystkim dwie prace: 6-tomowe _Derev’â i kustarniki SSSR_, pod red. S.A. Sokołowa, 1949–1962, i A.I. Kolesnikowa _Dekorativnaâ dendrologiâ_, wyd. 2, 1974. W przypadku języka angielskiego, a także słowackiego – często pomijam odpowiednie nazwy, w obu tych językach stosuje się bowiem nierzadko po prostu latynizowane nazwy naukowe.

Informacji o dawnych zastosowaniach drewna, liści, owoców itp. szukałem w pierwszym rzędzie w _Ustawach powszechnych dla dóbr moich rządców_ A. Jabłonowskiej (1786), w K. Kluka _O roślinach, ich utrzymywaniu, rozmnożeniu i zażyciu_ (1778) i_ Dykcjonarzu roślinnym_ (1805), w J. Gerald-Wyżyckiego _Zielniku ekonomiczno-technicznym_ (1845) oraz W. Kozłowskiego _Słowniku leśnym, bartnym, bursztyniarskim i orylskim_ (1846); stale pomocny był też N. Annienkowa _Botaničeskij slovar’_ (1878).

Wszystkich wymienionych wyżej źródeł, o ile informacje z nich zaczerpnięte nie są przedmiotem szerszych rozważań lub nie stanowią podejścia wyraźnie odrębnego czy budzącego kontrowersje, często nie przywołuję w tekście. Tłumaczeń tekstów, o ile nazwisko translatora nie jest przywołane, dokonał drugi autor; teksty angielskie, a więc we współczesnej lingua franca, pozostawiam w wersji oryginalnej.

Zmiany objęły ilustracje – sporo „podmieniliśmy”, a i dodaliśmy bardzo liczne zupełnie nowe rysunki. Wszystkie ryciny, wykonane najpierw w ołówku, a później piórkiem lub cienkopisem, powstawały w długim okresie ostatniego półwiecza, najczęściej w terenie; znacznie rzadziej ich pierwowzorem są arkusze zielnikowe. Wykaz autorów rycin lub poszczególnych ich części znajduje się na samym końcu książki.

Drobną, ale istotną zmianą jest to, że – wobec nieobecności łaciny w ogromnej większości szkół średnich i, co za tym idzie, braku rudymentarnej choćby znajomości tego języka – w latynizowanych, naukowych nazwach taksonów zaznaczam, przez podkreślenie, samogłoskę lub dwugłoskę, na którą pada akcent, ale jedynie wtedy, gdy nie jest to sylaba druga, a trzecia od końca wyrazu, lub gdy wskazanie sylaby akcentowanej nie jest oczywiste.

Książka, jak i dawniej, stanowi szeroki, ale zdecydowanie subiektywny, autorski rzut oka na dendrologię, i nie jest ani kluczem do oznaczania, ani nie rości sobie pretensji do przedstawienia czytelnikowi wszelkich rosnących i uprawianych w kraju drzew i krzewów – kto szuka takiego ujęcia, powinien sięgnąć do pomnikowego _Manual of Cultivated Trees and Shrubs_ A. Rehdera (wyd. 2, 1940) lub do _Gehölzflora_ J. Fitschena, pod red. P.A. Schmidta i B. Schulza (wyd. 13, 2017); w kwestii rozpoznawania drzew i krzewów w okresie bezlistnym i ich architektury czy schematów wzrostu można polecić przede wszystkim B. Schulza _Gehölzbestimmung im Winter_ (wyd. 3, 2020; istnieją też wydania francuskie i angielskie – to ostatnie pod auspicjami Kew Gardens – _Identification of Trees and Shrubs in Winter Using Buds and Twigs_, 2018 i 2020); wielu informacji, zwłaszcza z zakresu morfologii rozwojowej, może dostarczyć H. Bartelsa _Gehölzkunde_ – _Einführung in die Dendrologie_ (1993). W kwestiach nazewnictwa, szczególnie z zakresu morfologii opisowej, najlepiej sięgać do wydanego w Ogrodzie Botanicznym w Kew – _Plant Glossary: an illustrated dictionary of plant terms_ (wyd. 2, 2016) autorstwa H. Beentje (we wszystkich tych pracach obszerne zestawienia bibliograficzne).

Wszystkie wymienione wyżej źródła przywołujemy w tekście w sposób skrótowy, podając jedynie nazwisko lub nazwiska autorów, bez inicjałów imion, i rok wydania.

Wiele osób i na różne sposoby wspierało prace nad książką:

Prof. Władysław Danielewicz przejrzał całość bacznym okiem recenzenta, a jego dogłębna znajomość lasu – szczególnie siedlisk i zbiorowisk leśnych, rozmieszczenia i zasięgów poszczególnych gatunków, dziczenia gatunków obcych – uchroniła nas przed wieloma błędami czy przedstawieniem ujęć nieprecyzyjnych czy przestarzałych; za to wszystko bardzo serdecznie dziękuję.

Adamowi Kaplerowi dziękuję za zestawienie szczegółowych informacji z zakresu ochrony gatunków rzadkich i zagrożonych.

Prof. Mikołaj Szymański zechciał przybliżyć mi odpowiednie zasady transliteracji klasycznej greki i pomógł m.in. w kwestii właściwego akcentowania tych spośród latynizowanych nazw taksonów, które stanowiły przypadki dla mnie trudniejsze i nieoczywiste – serdecznie za tę pomoc dziękuję; za całość podejmowanych przeze mnie w tej mierze decyzji odpowiedzialność ponoszę, rzecz jasna, ja sam.

Moja żona, Anna, wprowadziła wiele poprawek merytorycznych i podsunęła niezliczone zmiany ujęcia tematów, korekty stylu czy słownictwa – wykonując wielką pracę redakcyjną, a poza tym – to na jej barkach spoczywała przez trzy sezony troska o nasz duży ogród.

Prof. Piotr Daszkiewicz wielokrotnie wyszukiwał potrzebne informacje w zbiorach biblioteki Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu.

Rafał Wiśniewski zaprojektował kilka – wstępnie już omówionych i zaakceptowanych przez wydawnictwo – wersji okładki, wśród których wyróżniały się dwie – jedna, oparta na rysunkach piórkiem, będących ilustracjami tekstu, oraz druga, której motywem był _Krajobraz nad rzeką_ (1909) Jana Wojnarskiego, z wierzbą kruchą w rodzimym, nizinnym krajobrazie; oba projekty ściśle oddawały charakter czy ducha książki, ale niestety koniec końców, decyzją grona redakcyjnego, „przepadły”; za wyśmienitą pracę Rafała dziękuję mu z całego serca. Józef Hordowski i Maria Jagodzińska zeskanowali wszystkie nowe ryciny – i im bardzo dziękuję za przyjacielską współpracę. W czasie „morowego powietrza” – pandemii wirusa COVID-19, co skutecznie utrudniało prace przy wyszukiwaniu i studiowaniu źródeł, szczególnie cenna była zdalna pomoc prof. Joanny Dudek-Klimiuk, opiekunki biblioteki Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego, i Agaty Brodacz, z biblioteki Instytutu Dendrologii PAN.

Dogłębną wiedzą na temat roślin, szczególnie tych drzew i krzewów, w których uprawie od lat się specjalizują, dzielili się: Jan Grąbczewski, Wojciech Hoser, Lucjan Kurowski, dr Andrzej Marczewski, dr Szczepan Marczyński i Bronisław J. Szmit, ich również proszę o przyjęcie podziękowań. Podziękowania kieruję też do, pomocnych w rozmaitych kwestiach – prof. Jacka Borowskiego, Wiesława Gawrysia, Eike Jablonskiego, dr Ewy Jerzak, dr. Krzysztofa Kapały, Mateusza Korbika, Agnieszki Kościelak, Piotra Krasińskiego, prof. Łukasza Łuczaja, dr. Tomasza Malińskiego, dr. Charlesa Nelsona, prof. Marii Rudawskiej, dr Grażyny Ruszczyk, Yo Sakai-Krasińskiej, Bernda Schulza, Joanny Sielickiej, prof. Krystyny Szcześniak i dr. Jerzego Wojtatowicza.

Pani Katarzynie Włodarczyk-Gil serdecznie dziękuję za wyrozumiałość i niezmienne wsparcie.

Pani Agnieszce Sierakowskiej dziękuję za wyjątkowo miłą i harmonijną współpracę nad trudnym składem (szczególnie za dołożenie tylu świetnych starań przy obróbce rycin) – i to pod ustawiczną presją króciutkich terminów, za pomysły dotyczące wyglądu książki i za cierpliwość, a Pani Agnieszce Janowskiej za trud przy korekcie obszernego i skomplikowanego tekstu, i za wyjaśnienia, gdy czegoś nie wiedziałem lub miałem wątpliwości.

_Jakub Dolatowski_

Policzna na skraju Puszczy Białowieskiej, 2021 r.Nazewnictwo botaniczne

Świat roślin ujmuje się w hierarchiczny porządek jednostek systematycznych. Te jednostki to „taksony” („taksa”), przy czym roślinom uprawnym przypisuje się często, obok tradycyjnego „zaszufladkowania” w postaci taksonów, specyficzne tylko dla roślin uprawnych kategorie, czyli, przez analogię, „kultony” („kulta”) – takie dwie kategorie to: kultywar, czyli odmiana uprawna, oraz grupa kultywarów (obu ich nie wiąże hierarchiczna zależność).

Latynizowane nazwy taksonów stojących w porządku systematycznym wyżej niż rodzaj (jednowyrazowe w tej części „drabiny” botanicznej hierarchii nazw) mają właściwe dla każdego poziomu owego porządku, specyficzne końcówki, na przykład nazwy rodzin kończą się zawsze na „-aceae”, podrodzin – na „-oideae”, a plemion – na „-eae”. Zasady tworzenia i stosowania nazw roślin dziko rosnących oraz roślin uprawnych regulują dwa międzynarodowe kodeksy, co pewien czas nowelizowane, mianowicie wspomniany już we Wstępie _International Code of Nomenclature for Algae, Fungi, and Plants (Shenzhen Code)_ (N.J. Turland, red., 2018) oraz _International Code for the Nomenclature for Cultivated Plants_ (Ch. Brickell, red., 2016). Kodeksy traktują o nazewnictwie i nie wkraczają w dziedzinę klasyfikacji – regulują wyłącznie zasady tworzenia i stosowania nazw. Kodeks nomenklatury botanicznej oparty jest na kilku fundamentalnych zasadach:

• naukowe nazwy roślin są traktowane jak wyrazy łacińskie, bez względu na ich pochodzenie;

• każdy takson ma tylko jedną poprawną nazwę, którą jest – zgodnie z tzw. zasadą priorytetu, obowiązującą od poziomu rodziny w dół – nazwa najwcześniej opublikowana (poza ściśle określonymi wyjątkami);

• każda nazwa taksonu, począwszy od nazw rodziny po wszystkie nazwy niższej rangi, jest oparta („ufundowana”) na „typie nomenklatorycznym”, czyli nierozerwalnie z nią związanym wzorcem danej nazwy (dla gatunku jest to arkusz zielnikowy lub ilustracja).

Typ nomenklatoryczny może przy tym wcale nie być „typowy” w potocznym rozumieniu tego słowa, nie zawsze odzwierciedla więc najczęściej spotykane czy powszechnie znane postaci danego taksonu. W przypadku odniesień do typu nomenklatorycznego używa się słowa „nominatywny” – mówi się dla przykładu o podgatunku nominatywnym lub o odmianie nominatywnej. W odniesieniu do roślin uprawnych, do ich odmian, czyli kultywarów, odpowiednikiem typu jest wzorzec, zwany „standardem”.

Nazwy rodzajów i gatunków, nowe kombinacje

Na naukową nazwę gatunku składają się trzy części: po pierwsze określenie rodzaju oraz określenie gatunku (epitet gatunkowy), i, jako uzupełnienie, ale pozostające integralnym składnikiem nazwy, nazwisko autora (autorów) nazwy. Dwuwyrazowe (binominalne) nazewnictwo, pomysł rewolucjonizujący strukturę postrzegania i opisywania przyrody, wprowadził Karol Linneusz – w pierwszym wydaniu _Species Plantarum_, w 1753 r.

Nazwa rodzajowa jest rzeczownikiem w pierwszym przypadku liczby pojedynczej lub wyrazem traktowanym jak taki rzeczownik; pisze się ją zawsze dużą literą i bez względu na pochodzenie traktuje jak słowo łacińskie.

Epitet gatunkowy piszemy małą literą; ma on postać przydawki, najczęściej – przymiotnika, i wówczas pozostaje w zgodzie co do rodzaju gramatycznego z nazwą rodzajową; czasem epitet składa się z dwu wyrazów, wtedy piszemy je z łącznikiem (_Arctost_a_phylos uva-ursi_). Określenia rodzaju i gatunku oddajemy zawsze kursywą, natomiast nazwisko autora, podobnie jak skróty rangi systematycznej taksonu w przypadku innych, bardziej złożonych nazw, czcionką o kroju prostym. Nazwiska autora (autorów) nazwy zapisuje się często w formie skróconej – wykaz takich skrótów, obowiązujący botaników, zestawili R.K. Brummitt i C.E. Powell (_Authors of Plant Names_, 1992; stale nowelizowana wersja tej pracy pozostaje częścią strony internetowej: www.ipni.org).

Poglądy na temat rangi taksonów nie są, rzecz jasna, niezmienne – często mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy, dla przykładu, takson opisany zrazu jako gatunek jest z czasem uważany za podgatunek innego gatunku czy też dany gatunek „przenosi się” do innego rodzaju itp. Gdy rodzaj lub takson niższej rangi zmienia poziom swego zaszeregowania, ale zachowuje nazwę, nazwisko autora tej nazwy niezmiennie musi być nadal odnotowywane, choć tym razem – ujęte w nawias; po tym nawiasie dodaje się w takiej sytuacji nazwisko autora owego „przetasowania”, czyli nazwisko twórcy tzw. kombinacji. Dla przykładu – bukowi wschodniemu, uważanemu dawniej za odrębny gatunek, _Fagus orientalis_ Lipsky, przypisuje się obecnie rangę podgatunku i odpowiednia kombinacja brzmi: _Fagus sylvatica_ subsp. _orientalis_ (Lipsky) Greuter et Burdet.

Ze szczególną sytuacją mamy do czynienia wtedy, kiedy publikowana jest po raz pierwszy nazwa taksonu w danej randze, niższej od rodzaju albo od gatunku, a więc nazwa podrodzaju, podgatunku czy odmiany itp., która to nazwa nie jest ufundowana na typie nomenklatorycznym owego rodzaju lub gatunku. W takiej sytuacji niejako „z automatu”, „z urzędu” powstaje nazwa na tym samym poziomie systematycznym, co właśnie publikowana, która służy za nośnik typu nomenklatorycznego – jest to tzw. autonim. Autonim siłą rzeczy nie ma autora, a takson, który reprezentuje, nazywamy nominatywnym na danym poziomie systematycznym. Na przykład opublikowanie _F_a_gus sylvatica_ subsp. _orientalis_ (Lipsky) Greuter et Burdet implikuje powstanie równorzędnej co do rangi nazwy, związanej z typem nomenklatorycznym _Fagus sylv_a_tica_, a mianowicie _Fagus sylv_a_tica_ L. subsp. _sylv_a_tica –_ na autonim zawsze składają się dwa identyczne, powtórzone określenia.

W przypadku wielopostaciowych gatunków (mieszańców) znanych jedynie z uprawy lub otrzymanych w uprawie, nośnikiem „typowej” ich formy – czego jednak nie przestrzega się tak rygorystycznie jak w odniesieniu do roślin dziko rosnących – jest kultywar, którego nazwa powinna być w swym brzmieniu jak najbliższa właściwej nazwie gatunkowej; dla przykładu:

_Jun_i_perus_ ×_pfitzeri_a_na_ (L.Späth) P.A.Schmidt ‘Wilhelm Pfitzer’

_Salix babyl_o_nica_ L. ‘Babylon’

_P_o_pulus_ ×_berolinensis_ (K.Koch) Dippel ‘Berlin’

Nazwy taksonów niższych od gatunku, kultywarów i grup kultywarów

Najczęściej spotykane w pracach botanicznych taksony o randze niższej od gatunku to podgatunek, odmiana i forma. Podgatunek (nłac. „subspecies”) to wariant gatunku, który tworzy wyraźne, odrębne populacje o dużym, „regionalnym” zasięgu; odmianę (łac. „varietas”) charakteryzuje „mniejsza moc” – zasięg takiego wariantu jest tylko lokalny. Rozgraniczenie obu tych taksonów nie jest ostre; współcześnie botanicy w Europie stosują raczej rangę podgatunku, a wyraźnie rzadziej – odmiany. Forma to modyfikacja, która obejmuje grupę osobników i która w populacjach gatunku przytrafia się sporadycznie; takie rośliny różnią się od typowych jedną cechą, przyjmującą odrębne wartości, lub kilkoma takimi cechami.

Odmiany uprawne, czyli kultywary (z łac. „cultus” = uprawiany + „varietas”), to rośliny wprowadzone do upraw ze względu na ich cenne dla nas cechy; rośliny takie mogą mieć bardzo różne pochodzenie – od znalezionych w stanie dzikim albo w uprawie po rośliny, które są efektem celowej hodowli. Cechy, które wyróżniają dany kultywar, niekoniecznie muszą być „widoczne”, mogą to bowiem być walory fizjologiczne, biochemiczne itp. Tworzenie nazw kultywarowych rządzi się wieloma zasadami, niżej wymienimy ważniejsze.

Od roku 1959 nowo nadawane nazwy kultywarów muszą pochodzić z języków nowożytnych, a przy wyborze słów, które mają być elementami takich nazw, trzeba brać pod uwagę szereg ograniczeń. Nazwy te pisze się dużymi literami i ujmuje w pojedynczy cudzysłów – jest to jedyny poprawny sposób zapisu. Nazwisko hodowcy czy osoby, która wprowadziła kultywar do upraw, nie jest elementem nazwy. Gdy współcześnie zdecydujemy traktować jako kultywar roślinę opisaną w ramach nazewnictwa czysto botanicznego, i to przed 1959 r., jej dawna nazwa – mimo że latynizowana – pozostaje nazwą kultywarową (np. _T_i_lia stellata_ Hartig, opisaną w 1851 r., współcześnie traktuje się jako _T_i_lia americana_ L. ‘Stellata’).

Nazwę kultywaru umieszcza się czasem bezpośrednio po określeniu rodzaju; ma to miejsce wówczas, gdy nie sposób zaliczyć danej odmiany do konkretnego gatunku; przykład mogą stanowić rośliny o skomplikowanym, mieszańcowym lub nieznanym pochodzeniu – na przykład powojniki, róże czy różaneczniki (_B_e_tula_ ‘Hoseri’).

Nazw kultywarów nie tłumaczy się na inne języki narodowe; wyjątkiem jest sytuacja, gdy oryginalną nazwę zapisano innym od używanego w danym kraju alfabetem, na przykład – w przypadku krajów alfabetu łacińskiego – cyrylicą. Jeśli jednak, dla jakiegoś powodu, tłumaczymy nazwę kultywaru w obrębie jednego i tego samego alfabetu, to otrzymujemy tak zwaną nazwę handlową (przykładami są m.in. dobrze znane z życia codziennego określenia wielu sadowniczych odmian drzew owocowych i ich płodów). Nazwy handlowe nie są przedmiotem reguł kodeksu nomenklatury; zapisujemy je kapitalikami, nie ujmując w żadnego rodzaju cudzysłów (_Thuja occidentalis_ L. POLISH GOLD).

Grupa kultywarów to kategoria utworzona po to, by objąć wspólną nazwą zbliżone do siebie kultywary, najczęściej bardzo liczne i bardzo podobne, często o zagmatwanym, mieszańcowym pochodzeniu, z którymi spotykamy się np. w przypadku żywotników, lilaków, różaneczników, róż czy powojników. Kategoria „grupy kultywarów” ma znaczenie ściśle praktyczne; jeden i ten sam kultywar może należeć do różnych grup, a nazwy grup wolno tłumaczyć w ramach jednego i tego samego alfabetu. Gdy nazwę grupy kultywarów stosujemy jednocześnie z konkretnym określeniem odmiany uprawnej, wówczas nazwa grupy stanowi jedynie informację uzupełniającą i ujmuje się ją w nawias (forma graficzna nawiasu jest dowolna). Gdy natomiast stosujemy nazwę grupy kultywarów samodzielnie i nie towarzyszy jej określenie odmiany uprawnej, to nazwy grupy nie ujmujemy w nawias:

_Philadelphus_ Grupa Virginalis

_Philadelphus_ (Grupa Virginalis) ‘Bouquet Blanc’

_Philadelphus_ ‘Bouquet Blanc’ .Słowniczek niektórych terminów morfologicznych

♦ Pędy, schematy wzrostu i rozgałęzień, pąki, „uzbrojenie” roślin

O ile wzrost pędu na długość, czyli przedłużenie jego osi w kolejnym etapie wegetacji, realizuje przyrost z pąka szczytowego, to mamy do czynienia z monopodium, a gdy kontynuację przyrostów zapewniają pąki boczne – jest to przypadek sympodium. W przypadku rozgałęzienia sympodialnego, o ile wzrost kontynuuje pęd biorący początek w jednym tylko pąku, mamy do czynienia z monochasium, gdy pędy rozwijają się z dwóch najwyższych pąków bocznych – mamy dichasium, a gdy kontynuację zapewnia kilka najwyższych pąków bocznych, wówczas mamy do czynienia z pleiochasium.

RYC. II. Kontynuowanie wzrostu: monopodium (a), monochasium (b), dichasium (c) i pleiochasium (d)

Gdy pędy wyrastają w szczytowej części ubiegłorocznych pędów głównych, wzrost nazywamy akrotonicznym, gdy pośrodku – mezotonicznym, gdy zaś wyrastają u nasady pędów głównych – wzrost określamy jako bazytoniczny; podobnie – gdy w strukturze rozgałęzień przeważają pędy, które pochodzą z pąków usytuowanych po górnej stronie pędu macierzystego – mamy do czynienia ze wzrostem epitonicznym, gdy zaś z pąków po dolnej stronie pędu macierzystego – ze wzrostem hipotonicznym.

Wzrost jest proleptyczny (prolepsja), gdy poprzedza go dłuższa lub krótsza (całkiem krótka w przypadku tzw. pędów świętojańskich) faza spoczynku pąkowego (u nasady przyrostu widać wówczas ślady, „blizny” po okrywach pąka); wzrost sylleptyczny (syllepsja) nie jest poprzedzony fazą spoczynku w postaci pąka, a zatem jakichkolwiek blizn po łuskach – brak; jest to bujny zazwyczaj wzrost „wolny”, przebiegający dzięki aktywności merystemów bocznych (ich zawiązki są obecne już w pąku zimowym albo powstają dopiero w czasie wzrostu pędu głównego, w bieżącym sezonie wegetacyjnym) usytuowanych w pachwinach liści lub rozgałęzień.

Szczególnym przykładem pąków bocznych są pąki obok- i nadległe – gdy w węźle usytuowany jest w danej pozycji (miejscu) więcej niż jeden pąk: obokległe, gdy leżą przy sobie w linii prostopadłej do osi pędu, a nadległe, gdy leżą w linii do tej osi równoległej.

Reiteracja, to powtórzenie – wewnątrz korony, w miejscu „niespodziewanym” – wcześniejszego schematu wzrostu rośliny, według typowego dla niej wzorca rozgałęzień; powstaje wówczas „drzewko w drzewku”.

To, czy pędy pnączy wiją się w prawo, czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czy w lewo, a więc niezgodnie z zegarem, określamy zawsze w odniesieniu do rzeczywistego kierunku, w jakim wydłuża się, wspina i owija – rosnący pęd.

„Uzbrojenie” pędów i ewentualnie innych części rośliny to kolce lub ciernie. Kolec (łac. „aculeus”) to ostrze, które jest wytworem skórki, nie posiada wiązek przewodzących i z reguły – inaczej jest u agrestów – daje się łatwo oderwać, bez uszkadzania drewna (przykładami są gatunki rodzaju _Rosa_ lub _Rubus_). Cierń (łac. „spina”) to ostrze z wiązkami przewodzącymi, które nie daje się łatwo oderwać od pędu („z drewna początek swóy biorący”; Pławski 1830), pojedyncze lub rozgałęzione; pochodzenia pędowego (na przykład w rodzaju _Gled_i_tsia_), liściowego (u _B_e_rberis_) lub przylistkowego (u _Rob_i_nia_).

RYC. III. Wzrost epitoniczny (a) i hipotoniczny (b)

RYC. IV. Reiteracja w koronie drzewa

♦ Liście

Najczęściej spotykane kształty blaszki liściowej i formy jej brzegu oraz określenia stopnia wcinania liści, a także zarys liścia stopowozłożonego i nazwy liści przykwiatowych oraz sposoby ułożenia liści na pędzie ukazują ryc. V i VI. Brzeg liścia jest czasem ząbkowany, piłkowany lub karbowany, różnica między ząbkowaniem a piłkowaniem nie polega bynajmniej na samej formie, jaką przyjmują owe fragmenty brzegu liścia – wklęsłości czy wypukłości ich brzegów, ale wyłącznie na tym, czy odstają one od brzegu blaszki liściowej pod kątem prostym – czyli czy linia, która łączy ich szczyt ze środkiem ich nasady, styka się z nasadą pod kątem prostym (ząbkowanie), czy też pod kątem z jednej strony ostrym, a z drugiej – rozwartym (piłkowanie).

Niektóre rodzaje unerwienia liści przedstawia ryc. VII.

RYC. V. A. Częściej spotykane kształty liścia („folium”): lancetowaty („lanceolatum”) – (a), podługowaty („oblongum”) – (b), jajowaty („ovatum”) – (c), odwrotniejajowaty („obovatum”) – (d), eliptyczny („ellipticum”) – (e). B. Kształt brzegu liścia: ząbkowany („dentatum”) – (f), piłkowany („serratum”) – (g), karbowany („crenatum”) – (h). C. Głębokość wcinania blaszki liścia, na przykładzie liści pierzastych i dłoniastych: pierzastowrębny („pinnatilobatum”) – (i), pierzastoklapowany („pinnatifidum”) – (j), dłoniastodzielny („palmatipartitum”) – (k), dłoniastosieczny („palmatisectum”) – (l), liść stopowozłożony („pedaticompositum”) – (m). D. Liście przykwiatowe: podsadka („bractea”) – (n), przysadka („bractea”) – (o), podkwiatek („bracteola”) – (p).

Oś liścia złożonego składa się z ogonka (części między miejscem osadzenia na pędzie a pierwszym listkiem bocznym) oraz osadki, czyli części, wzdłuż której rozmieszczone są wszystkie listki boczne.

RYC. VI. Ułożenie pąków i liści na pędzie: naprzeciwległe (a), skrętoległe (b) – w tym naprzemianległe (c), okółkowe (d)

RYC. VII. Wybrane rodzaje unerwienia liści: nerwacja brochidodromiczna (a), kamptodromiczna (b) i kraspedodromiczna (c)

♦ Kwiaty i kwiatostany

Miejsce, jakie w kwiecie zajmuje słupek, oraz miejsca osadzenia pręcików oraz okwiatu – określają trzy zasadnicze formy: kwiat górny (łac. „epigynus”), kołozalążniowy (łac. „perigynus”) i kwiat dolny (łac. „hypogynus”), co pokazuje ryc. VIII.

Kwiatostany dzielą się na otwarte (groniaste), niezamknięte w części szczytowej kwiatem, który rozwijałby się jako pierwszy, bo pierwsze rozkwitają kwiaty w ich części nasadowej (proksymalnej), oraz na kwiatostany zamknięte (wierzchotkowate), których oś lub osie główne zamykają kwiaty, które rozwijają się jako pierwsze.

Ryc. X pokazuje zasadnicze schematy rozmieszczenia płci wśród osobników danego gatunku.

♦ Owoce

RYC. VIII. Kwiat dolny, słupek górny (a), kwiat górny, słupek dolny (b), kwiat kołozalążniowy, słupek górny (c)

RYC. IX. Typy kwiatostanów (kwiaty rozwijające się wcześniej oznaczono większym okręgiem): grono („racemus”) – (a), kłos („spica”) – (b), główka („capitulum”) – (c), baldaszek („umbella”) – (d), baldachogrono („corymbus”) – (e), wiecha („panicula”) – (f), podbaldach („corymbothyrsus”) – (g), wierzchotka dwuramienna („pleiochasium”)

RYC. X. Schemat rozmieszczenia płci wśród osobników danego gatunku: rośliny o kwiatach jednopiennie rozmieszczonych (a), rośliny o kwiatach dwupiennie rozmieszczonych (b), rośliny o kwiatach poligamicznych (c), poligamodwupienne (d), męskojednopienne (e; analogicznie definiujemy rośliny żeńskojednopienne) i męskodwupienne (f; analogicznie – rośliny żeńskodwupienne)

Dzielimy je na pojedyncze i złożone; owoce złożone z kolei na owocostany, które rozwijają się z kwiatostanu, oraz owoce zbiorowe (apokarpiczne), które powstają ze stojących wolno, niezrośniętych zalążni jednego, ale wielosłupkowego kwiatu (np. _Pae_o_nia_ czy _Schisandra_). W powstawaniu owoców rzekomych, czyli szupinkowych, biorą udział nie tylko ściany zalążni, lecz także dno kwiatowe, okwiat lub liście przykwiatowe (np. u _Malus_ czy _Juglans_). Poniżej podstawowe rodzaje owoców:

• mieszek (łac. „folliculus”), owoc suchy, powstały z 1-owocolistkowej zalążni i pękający szwem brzusznym, wzdłuż linii zrośnięcia się owocolistka,

• strąk (łac. „legumen”), owoc z 1-owocolistkowej zalążni; pęka zwykle 2 szwami, brzusznym i grzbietowym,

• torebka (łac. „capsula”), owoc z 2 owocolistków lub większej ich liczby, 1- lub wielokomorowy (jej wnętrze dzielą czasem ściany dodatkowe, rzekome); torebki są bardzo zróżnicowane w kształcie i sposobach otwierania – mogą m.in. pękać śródściennie (lokulicydalnie), gdy linia pęknięcia biegnie po ścianie grzbietowej owocolistka, albo międzykomorowo (septycydalnie), gdy pęknięcie następuje wzdłuż powierzchni zrośnięcia sąsiednich owocolistków,

• orzech (łac. „nux”), niepękający owoc o zdrewniałej owocni, niezrosłej z nasieniem (np. u _Corylus_ i _Tilia_),

• niełupka (nłac. „achaenium”), różni się od orzecha owocnią ± skórzastą,

• jagoda (łac. „bacca”), owoc o owocni mięsistej, z reguły wielonasienny (ale czasem 1-nasienny, np. u_ Daphne_),

• pestkowiec (łac. „drupa”), owoc zwykle mięsisty, czasem skórzasty, o zdrewniałym endokarpie, często, ale nie zawsze, 1-nasienny; odróżnianie jagód od pestkowców nie zawsze jest łatwe, istotna jest nie liczba nasion, ale budowa owocni.Rozwinięcia skrótów, niektórych terminów i śródtytułów

♦ Skróty w obrębie opisu morfologicznego:

P. = charakter rozgałęziania pędów i wzrostu roślin, cechy pędów i pąków

LI. = sposób ustawienia liści, cechy liści i, ewentualnie, przylistków, typ unerwienia

KW. = typy kwiatostanów, schemat rozmieszczenia płci, opis kwiatu; liczby rzymskie oddają, z grubsza, miesiące kwitnienia

OW./SZYSZ./NAS. = owoce/szyszki/nasiona; liczby rzymskie wskazują na miesiące, kiedy zwykły dojrzewać owoce, szyszki lub nasiona (na końcu opisu rodzaju podstawowa liczba chromosomów, czyli x = )

♦ Skróty i śródtytuły w obrębie omówienia taksonu:

GAT. = gatunki; liczba gatunków i zasięg opisywanego rodzaju

WYST. = zasięg rodziny/gatunku; somatyczna liczba chromosomów (2n = ); dane chorologiczne – dla gatunku rodzimego bliższe dane o jego zasięgu w kraju; informacje o dziczeniu w Polsce gatunków obcych

POCH. = dane o pochodzeniu roślin uprawnych

KRAJOBRAZ = informacje o gatunkach, które odgrywają istotną rolę w pejzażu i krajobrazach roślinnych, zwłaszcza w kraju

LASY = dane o głównych gatunkach lasotwórczych, drzewach obcych uprawianych w naszych lasach, gatunkach dziczejących w lasach

OGRODY = podstawowe informacje o fizjonomii roślin, warunkach uprawy, właściwym zastosowaniu lub ogrodniczych przeciwwskazaniach

KULTURA = informacje z dziedziny kultury duchowej i materialnej; etymologia łacińskich bądź latynizowanych nazw naukowych; dawne nazwy polskie

♦ Niektóre inne skróty i wyrażenia:

agg. (łac. „aggregatio” = gromadzenie się zwierząt lub ludzi – w stado czy tłum) po nazwie gatunku oznacza, że jest to takson zbiorowy, który obejmuje pewną liczbę gatunków drobnych (mikrogatunków), traktowanych czasem jako odrębne

anastomoza = poprzeczne połączenie („szczebelek”) między nerwami liścia

androgynofor = słupek (kolumienka), który wynosi ponad powierzchnię dna kwiatowego zarówno pręcikowie, jak i słupkowie; androfor – wynosi same pręciki

auct./auct. non (łac. „auctores”/„auctores non”) = inni autorzy /inni autorzy, a nie

bis (łac. „bis” = dwakroć, dwa razy) = za nazwiskiem Andrew Murraya (1812–1878) – autora nazw botanicznych („A.Murray bis”), dla odróżnienia od innego A. Murraya, który również pozostawił dorobek w tej dziedzinie

coll. (łac. „collegit”) = zebrał

czyt. = czytaj; wskazówka dotycząca właściwej wymowy

det. (łac. „determinavit”) = oznaczył

dystalny = najdalszy od części nasadowej/początkowej, od miejsca osadzenia organu itp., antonim określenia „proksymalny”

et (łac. „et” = i) = łącznik między nazwiskami (skrótami nazwisk) autorów nazwy taksonu; współcześnie często zastępowany „etką”, czyli znakiem &

ex (łac. „z”) pojawia się między nazwiskami za nazwą taksonu wówczas, gdy autor nazwy (postać, która kryje się pod drugim z nazwisk) podkreśla – często wynika to z więzów przyjaźni, kurtuazji, chęci wiernego oddania historii taksonu itp. – iż już wcześniej, a więc jako pierwszy (choć w sposób nieformalny, nie dopełniwszy koniecznych wymogów ważnej publikacji itp.), użył jej, dla przykładu w korespondencji lub notatce na arkuszu zielnikowym itp., botanik, który nosi pierwsze z wymienionych nazwisk

f. (łac. „forma”) = forma; jedna z niższych od gatunku kategorii systematycznych; w jednym jednak przypadku „f.” nie jest skrótem słowa „forma”, ale oddaje łac. słowo „filius” = syn, a to w odniesieniu do syna Linneusza, który także był autorem nazw botanicznych (Linnaeus filius / Linnaei filius = L.f.)

gynofor = słupek (kolumienka), która wynosi słupkowie ponad powierzchnię dna kwiatowego

gynostemium, czyli prętosłup = twór powstały przez pełne zrośnięcie pręcików ze słupkiem

hort. (łac. „hortorum” = ogrodów; „hortulanorum” = ogrodników), nazwa stosowana w praktyce ogrodniczej, w szkółkach itp., w przypadku której tylko na pozór wydaje się, że jest użyta w odniesieniu do właściwego, ściśle odpowiadającego mu taksonu, tymczasem jest stosowana błędnie lub nieprecyzyjnie, np. w odniesieniu do bliskiego, pokrewnego taksonu

in coll. (łac. „in colloquio”) = w rozmowie

in litt. (łac. „in littera”, „in litteris”) = w liście, listownie, w korespondencji – informacja zaczerpnięta z korespondencji, skierowanej do autora tekstu

l.c. (łac. „loco citato”) = w miejscu już cytowanym; tu skrót ten stosujemy w ramach jednej i tej samej strony tekstu; oznacza on źródło tegoż autora, zacytowane już na tejże stronie wcześniej

locus classicus = miejsce, skąd zebrano okaz, z którego pochodzący arkusz zielnikowy jest typem nomenklatorycznym, stanowiącym podstawę opisania danego taksonu

nom. conserv. (łac. „nomen conservandum” = nazwa, którą należy zachować) = nazwa utrwalona, czyli podlegająca usankcjonowanemu, celowemu zachowaniu; należy ją stosować – mimo jej istotnych braków formalnych czy wbrew zasadzie priorytetu itp. – a to na mocy decyzji któregoś z międzynarodowych kongresów botanicznych; ma to miejsce ze względów praktycznych, np. w sytuacji powszechnego stosowania tej właśnie nazwy, zwłaszcza w odniesieniu do rośliny szeroko znanej i uprawianej

nom. illeg. (łac. „nomen illegitimum”) = nazwa nieuprawniona; mamy z nią do czynienia w sytuacji, gdy w opisie nowego taksonu nie wskazano jego typu lub gdy już wcześniej nazwy tej użył dla tegoż taksonu inny autor

nom. nud. (łac. „nomen nudum”) = naga („goła”) nazwa, opublikowana bez opisu

non (łac. = nie) = stosowane między nazwiskami autorów nazwy taksonu, dla podkreślenia, że nazwa dotyczy taksonu rozumianego w sensie proponowanym przez pierwszego, a nie – choć brzmi i w tym przypadku identycznie – przez drugiego autora

nothosubsp. = nothosubspecies (z gr. „nóthos” = nieślubny, bękart + nłac. „subspecies” = podgatunek), określenie taksonu w randze podgatunku, pochodzenia mieszańcowego, przyrostek „notho-” zastępuje tu znak ×, stosowany w podobnej sytuacji w przypadku rodzaju lub gatunku

nothovar. = nothovarietas, jw., ale w odniesieniu do taksonu w randze odmiany geograficznej

pachykauliczny = typ wzrostu, który charakteryzuje występowanie grubych i słabo tylko rozgałęzionych pędów przewodnich (pni)

petalodium = płatkokształtnie przekształcona nietypowa część kwiatu, na przykład słupek

pH = miara kwasowości roztworu wodnego – np. glebowego; oddaje aktywność jonów wodorowych , przyjmuje wartość 7 w roztworze obojętnym, wartości > 7 w roztworach zasadowych, a < 7 w roztworach kwaśnych

pro parte (łac. = po części) = zwrot stosowany wówczas, gdy taksonomiczny zakres dwu rodzajów czy gatunków nie jest w pełni tożsamy, a jeden z nich stanowi część drugiego

proksymalny = najbliższy początkowej/nasadowej części organu lub miejsca jego osadzenia; antonim określenia „dystalny”

s.l. = sensu lato; w szerokim znaczeniu, w ramach taksonu rozumianego jak najszerzej

s.s. = sensu stricto; w wąskim znaczeniu, w ramach wąsko ujmowanego taksonu

sic! (łac. „sic” = właśnie tak, właśnie w ten sposób) = właśnie tak; skrót stosowany dla podkreślenia, że poprzedzający go fragment tekstu lub słowo – błędne, zaskakujące lub niespodziewane – jest częścią cytowanego tekstu i bynajmniej nie wyszło spod pióra autora, który jedynie przytacza tu owo słowo czy urywek

staminodium, czyli prątniczek = płony, pozbawiony pylników pręcik, często płatkokształtny (w roli powabni) lub przekształcony w miodnik

stat. et comb. nov. (łac. „status et combinatio nova”, „status et combinatio novi”) = nowy status taksonu i zarazem kombinacja; sytuacja, w której takson (i zachowany w ramach kombinacji element jego dawnej nazwy) uzyskuje w ramach proponowanego zapisu – nowe zarówno „miejsce”, jak i rangę taksonomiczną

synandrium = twór powstały przez pełne zrośnięcie pręcików

var. (dosłownie łac. „varietas” = rozmaitość, zmienność, odmienność) = odmiana

∞ = wiele; bardzo liczne; niepoliczalne

× = matematyczny znak mnożenia, oznacza, że takson jest mieszańcem generatywnym; ów znak jest zawsze „sklejony” z następującym bezpośrednio po nim członem nazwy, a więc – z określeniem rodzaju lub gatunku (nie stawia się go jednak przed nazwą odmiany uprawnej, gdy ta następuje wprost po botanicznej nazwie rodzaju – w tym przypadku nie można w sposób graficzny zaznaczyć mieszańcowego charakteru kultywaru); znak mnożenia zapisujemy pismem prostym, w odróżnieniu od reszty nazwy taksonu, oddawanej pismem pochylonym, czyli kursywą

kwiat męski lub jego część, pręcik

kwiat żeński lub jego część, zalążnia, słupek

kwiat obupłciowy

= mniejszy; większy lub równy; mniejszy lub równy; większy – przy porównywaniu wymiarów

> oznacza, w szeregu słów pochodnych, ich następstwo w historii języka

→ = „patrz”; odsyłacz do wskazanego strzałką miejsca tekstu

♦ Niektóre skróty z zakresu językoznawstwa:

ie. = indoeuropejski; nłac. = nowołaciński, z łaciny ery nowożytnej; płac. = późnołaciński;

płnsłow. = północnosłowiański; scs. = staro-cerkiewno-słowiański; stang. = staroangielski;

stczes. = staroczeski; stfranc. = starofrancuski; stgerm. = starogermański; stgr. = starogrecki;

sthebr. = starohebrajski, stiran. = staroirański; stirl. = staroirlandzki; stpol. = staropolski;

stprowans. = staroprowansalski; stprus. = staropruski, strus. = staroruski;

stwniem. = staro-wysoko-niemiecki; śrłac. = łacina średniowieczna;

śrniderl. = średnioniderlandzki; śrwniem. = średnio-wysoko-niemieckiGINKGOACEAE __Engler – MIŁORZĘBOWATE

Rodzina i rodzaj współcześnie – monotypowe.

GINKGO __L. – MIŁORZĄB

Ginkgo biloba L. – MIŁORZĄB DWUKLAPOWY (m. chiński, m. dwudzielny; łac. „bilobus” = o dwu klapach; dla kształtu liści – jedna z chińskich nazw drzewa to „łapa kaczki”). Drzewo o liściach sezonowych, w ojczyźnie wys. do 40 m i pniu u nasady do 4,5 m ø; u nas dorasta do 25–30 m; korona za młodu luźna, starsze drzewa często z kilkoma przewodnimi pniami i wydatną szyją korzeniową; kora z wiekiem gruba, szarawa, głęboko spękana. P. wzrost monopodialny, pędy zróżnicowane na długo- i krótkopędy; długopędy połyskują srebrzyście, krótkopędy bardzo liczne, z czasem znacznej długości (rzucają się w oczy, a drzewo przypomina nieco gruszę polną; to krótkopędy niosą przeważającą część listowia); pąki okryte wieloma łuskami, stożkowate. LI. skrętoległe, na krótkopędach skupione wokół jedynego pąka, długoogonkowe, blaszka liściowa dł. do 10(–13) cm, wachlarzowata i zwykle wrębna pośrodku (w przypadku siewek, młodych roślin i liści późnych na długopędach – często głęboko i nawet wielokrotnie klapowana, podczas gdy liście wczesne i liście krótkopędów są zwykle pozbawione wcięć); unerwienie otwarte, dychotomiczne (widlaste), z nielicznymi anastomozami. KW. rozdzielnopłciowe, rozmieszczone dwupiennie (ogrodnicy wszczepiają czasem gałązki ścięte na jednym drzewie w koronę innego, przeciwnej płci – by zawiązywały się nasiona), na krótkopędach, w pachwinach łuskowatych liści dolnych i liści dojrzałych; męskie jednopręcikowe, w postaci trzoneczka z 2 workami pyłkowymi, zebrane w wydłużone, luźne szyszki (zwane czasem kotkami); żeńskie zwykle z 2 zalążkami (rzadziej zalążki liczniejsze) na końcu długiej szypuły, ta z rzadka na szczycie rozwidlona na kilka ramion (wyjątkowo – zalążki na brzegu liścia, jego ogonek zrosły wtedy z szypułą); (V)VI, wraz z otwieraniem się pąków krótkopędów, wiatropylne. NAS. kulistawe, dł. 2–3 cm (rozwija się zazwyczaj tylko 1 zalążek), przypomina żółtą, kulistą śliwkę, zewnętrzna część mięsista, po dojrzeniu bursztynowożółta, a gdy przejrzała – miękka i cuchnąca kwasem masłowym; „jądro” pestkowate, elipsoidalne, z cienką, ale twardą okrywą, z 2(3) kantami na brzegu; (X)XI. (x = 12)

WYST. – wsch. Chiny, w górach Tian-mu w prowincji Zhejiang; relikt geograficzny i systematyczny, endemit chiński (2n = 24). Od niepamiętnych czasów uprawiany w pn. Chinach, na Płw. Koreańskim i w Japonii, często przy świątyniach oraz klasztorach buddyjskich i taoistycznych, i przy pałacach; współcześnie, wobec rozpowszechnionego stosowania ekstraktów z liści w kosmetyce i w produkcji substytutów leków, w wielu krajach zakłada się rozległe plantacje.

RYC. 1. _Ginkgo biloba_

RYC. 2. _Ginkgo biloba_, krótkopędy z kwiatami; nasiona na liściu

OGRODY – bardzo dekoracyjne drzewo z niezwykłymi liśćmi, pięknie żółtymi w jesieni – wtedy największy efekt; stosowane w eksponowanych miejscach w parkach i zieleni miejskiej, w alejach; dla jasnej zieleni liści – najlepiej na ciemnym tle. W uprawie szereg kultywarów o odmiennych sylwetkach oraz kształcie czy zabarwieniu liści. Drzewa żeńskie na ogół mniej chętnie widziane, zwłaszcza przy ulicach i chodnikach, ze względu na cuchnące „owoce” – cenione są drzewa odmian męskich. Ziemia – najlepiej głęboka, żyzna i świeża, nie zaś piaszczysta lub podmokła. Drzewo światłożądne, odporne na mrozy (z wyjątkiem siewek i młodych okazów) i zanieczyszczenia powietrza, praktycznie wolne od chorób i szkodników (ale nornice i myszy podgryzają korzenie młodych roślin). Rośnie wolno; pędy w niektóre lata prawie bez przyrostu na długość; rozgałęzia się z początku słabo. Korzeń główny jest mocny, palowy. Drzewo wyjątkowo długowieczne, o wielkiej sile żywotnej i odroślowej, dobrze znosi cięcie i strzyżenie.

KULTURA – nazwa: Linneusz przyjął w _Mantissa Plantarum_ (1771) nazwę, jakiej – nie przykładając się zbytnio, by odpowiednio oddać japoński oryginał (właściwsze byłoby „ginkyo”) – użył E. Kaempfer (_Amoenitatum exoticarum_, 1712): „Ginkgo arbor nucifera folio Adiantino” (= Ginkgo drzewo rodzące orzechy, o liściu jak u Adiantum). Jest to zapewne jedyna naukowa nazwa botaniczna, jaka stała się tytułem wiersza – Goethe popełnił mianowicie w 1815 r. „Gingo biloba”, filozoficzny drobiazg, który wszedł potem do _Dywanu Zachodu i Wschodu_ (kończą go słowa „fuehlst du nicht an meinen Liedern / dass ich Einst und doppelt bin” = czy nie czujesz po mych pieśniach / żem jest jeden i dwoisty?; tłum. J. Przyboś).

Dawne nazwy polskie: „ginka”, „ginko”, „salisburya” (od synonimicznej nazwy _Salisb_u_ria adiantif_o_lia_ Sm.) i „ziarnica” (katalog ogrodów w Antoninach na Wołyniu); nazwę „miłorząb” wprowadził Waga (1848) – drugi człon tego zaskakującego neologizmu, który jednak szybko się przyjął, wiedzie zapewne do swojskich, od dawna obecnych w polszczyźnie, „jarzębów”.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: