- promocja
- W empik go
Dieta keto - ebook
Dieta keto - ebook
Dieta ketogeniczna polega na ograniczeniu spożycia węglowodanów –produktów mącznych i zawierających cukier – na korzyść tłuszczów zwierzęcych i roślinnych, obecnych przede wszystkim w mięsie, serach i olejach. Pozwala na skuteczne spalanie tkanki tłuszczowej i sprawia, że organizm nie doświadcza spadków energii spowodowanych wahaniami glukozy. Umiejętnie stosowana sprzyja redukcji zbędnych kilogramów, utrzymaniu zgrabnej sylwetki i dodaje witalności.
Ewelina Podrez-Siama od 5 lat stosuje dietę ketogeniczną, dzięki czemu poskromiła insulinooporność i straciła już 17 kilogramów! Na co dzień jest przedsiębiorcą i marketerem, a prywatnie miłośniczką psów, entuzjastką domowego ogrodnictwa i fanką seriali. Od początku przygody z ketozą prezentuje swoje starannie dopracowane przepisy na blogu ms-fox.pl.
W niniejszej książce dzieli się z Czytelnikami swoim doświadczeniem i radzi, jak stawiać pierwsze kroki w ketogenicznym stylu żywienia. Podaje sprawdzone receptury na pełne warzyw i zdrowych tłuszczów potrawy, z których można ułożyć całodzienne menu.
Spis treści
Słowo od Autorki
Poznajmy się
Dieta ketogeniczna od A do Z
Krótka historia diety ketogenicznej
Na czym polega fenomen diety ketogenicznej?
Piramida żywienia w diecie ketogenicznej
Dieta ketogeniczna krok po kroku
Okres adaptacji
Ketoza
Inne warianty diety
Gotowanie czas zacząć
Czytaj etykiety!
Lista zakupów
Kilka słów o przyprawach
Zamienniki cukru – o poliolach i stewii
PRZEPISY
ŚNIADANIA
Bulletproof Coffee – kawa kuloodporna
Na słono
Omlet na słono
English breakfast
Szakszuka
Zapiekana feta z pomidorami
Grillowane halloumi z salsą pomidorową
Zapiekane parówki
Jajecznica na maśle z twarożkiem z warzywami
Jajecznica we włoskim stylu
Cloud bread
Chleb ziarnisty
Pasta jajeczna
Pasta z makreli i twarogu „Awanturka”
Pasta z tuńczyka
Zapiekane awokado
Na słodko
Omlet z owocami
Musli low carb
Naleśniki ketogeniczne
Domowa nutella bez cukru
Placuszki serowe
Pancakes kokosowe z sosem czekoladowo-cynamonowym
OBIADY I KOLACJE
Mięsa
Kieszonki schabowe z mozzarellą i suszonymi pomidorami
Stek z antrykotu
Długo pieczona karkówka
Golonka pieczona w kapuście kiszonej
Ketogeniczny kotlet schabowy
Pieczony marynowany kurczak
Pałki kurczaka w papryce i pomidorach koktajlowych
Burger wołowy
Szarpana wieprzowina
Souvlaki
Ryby
Łosoś po grecku
Łosoś pieczony ze szpinakiem
Pieczony halibut z pomidorami
Dorsz w sosie śmietanowo-cytrynowym
Zupy
Zupa ogórkowa na żeberku
Rosół kolagenowy
Kwaśnica ze skwarkami
Sosy i „makarony”
Tagliatelle à la carbonara z makaronem z cukinii
Spaghetti bolognese z makaronem z mozzarelli
Polędwiczki wieprzowe w sosie z mascarpone
Sałatki
Sałatka à la Cezar
Gyros
Sałatka caprese
Sałatka z burratą i awokado
Sałatka grecka horiatiki
Sałatka brokułowa z jajkiem, kurczakiem i pestkami dyni
Rozmaitości
Frittata z cukinią i wędzonym serem
Zapiekanka kalafiorowa z mięsem mielonym
Moussaka
Placki z cukinii z twarogiem
Smażony ser
Pizza na spodzie z kalafiora
Pizza serowa z salami
DODATKI
Sosy
Sos koktajlowy
Domowy majonez
Sos tatarski
Sos musztardowo-koperkowy
Sos czosnkowy
Sos grzybowy z mascarpone (na ciepło)
Masło z czosnkiem i koperkiem
Surówki
Tzatziki
Mizeria
Ogórki małosolne/kiszone
Coleslaw
Surówka ze świeżych warzyw
Surówka z ogórków kiszonych, pomidora i papryki
Fasolka szparagowa z zasmażką
Ryż z kalafiora
Purée z kalafiora
Gotowany kalafior z zasmażką
Makaron z dyni – spaghetti squash
Przekąski
BLT Rolls
Krakersy serowe
Koreczki
Deska serów i wędlin
Smalec z boczkiem i cebulką
Mozzarella sticks
Szparagi grillowane w boczku
DESERY I KETOSŁODYCZE
Ciasta i ciasteczka
Sernik wiedeński
Tort „Pavlova”
Tort „Wuzetka”
Brownie
Tarta z owocami
Amaretti
Ciasteczka chałwowe
Ciasteczka orzechowe
Kokosanki
Musy, kremy i lody
Krem straciatella z musem z malin
Mus czekoladowy z jeżynami
Pudding czekoladowo–kokosowy
Lody waniliowe
Sorbet truskawkowy
Często zadawane pytania
Wartościowe źródła i bibliografia
Podziękowania
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8151-252-7 |
Rozmiar pliku: | 14 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Słowo od Autorki
Poznajmy się
Dieta ketogeniczna od A do Z
Krótka historia diety ketogenicznej
Na czym polega fenomen diety ketogenicznej?
Piramida żywienia w diecie ketogenicznej
Dieta ketogeniczna krok po kroku
Okres adaptacji
Ketoza
Inne warianty diety
Gotowanie czas zacząć
Czytaj etykiety!
Lista zakupów
Kilka słów o przyprawach
Zamienniki cukru – o poliolach i stewii
PRZEPISY
Śniadania
Bulletproof Coffee – kawa kuloodporna
Na słono
Omlet na słono
English breakfast
Szakszuka
Zapiekana feta z pomidorami
Grillowane halloumi z salsą pomidorową
Zapiekane parówki
Jajecznica na maśle z twarożkiem z warzywami
Jajecznica we włoskim stylu
Cloud bread
Chleb ziarnisty
Pasta jajeczna
Pasta z makreli i twarogu „Awanturka”
Pasta z tuńczyka
Zapiekane awokado
Na słodko
Omlet z owocami
Musli low carb
Naleśniki ketogeniczne
Domowa nutella bez cukru
Placuszki serowe
Pancakes kokosowe z sosem czekoladowo-cynamonowym
Obiady i kolacje
Mięsa
Kieszonki schabowe z mozzarellą i suszonymi pomidorami
Stek z antrykotu
Długo pieczona karkówka
Golonka pieczona w kapuście kiszonej
Ketogeniczny kotlet schabowy
Pieczony marynowany kurczak
Pałki kurczaka w papryce i pomidorach koktajlowych
Burger wołowy
Szarpana wieprzowina
Souvlaki
Ryby
Łosoś po grecku
Łosoś pieczony ze szpinakiem
Pieczony halibut z pomidorami
Dorsz w sosie śmietanowo-cytrynowym
Zupy
Zupa ogórkowa na żeberku
Rosół kolagenowy
Kwaśnica ze skwarkami
Sosy i „makarony”
Tagliatelle à la carbonara z makaronem z cukinii
Spaghetti bolognese z makaronem z mozzarelli
Polędwiczki wieprzowe w sosie z mascarpone
Sałatki
Sałatka à la Cezar
Gyros
Sałatka caprese
Sałatka z burratą i awokado
Sałatka grecka horiatiki
Sałatka brokułowa z jajkiem, kurczakiem i pestkami dyni
Rozmaitości
Frittata z cukinią i wędzonym serem
Zapiekanka kalafiorowa z mięsem mielonym
Moussaka
Placki z cukinii z twarogiem
Smażony ser
Pizza na spodzie z kalafiora
Pizza serowa z salami
Dodatki
Sosy
Sos koktajlowy
Domowy majonez
Sos tatarski
Sos musztardowo-koperkowy
Sos czosnkowy
Sos grzybowy z mascarpone (na ciepło)
Masło z czosnkiem i koperkiem
Surówki
Tzatziki
Mizeria
Ogórki małosolne/kiszone
Coleslaw
Surówka ze świeżych warzyw
Surówka z ogórków kiszonych, pomidora i papryki
Fasolka szparagowa z zasmażką
Ryż z kalafiora
Purée z kalafiora
Gotowany kalafior z zasmażką
Makaron z dyni – spaghetti squash
Przekąski
BLT Rolls
Krakersy serowe
Koreczki
Deska serów i wędlin
Smalec z boczkiem i cebulką
Mozzarella sticks
Szparagi grillowane w boczku
Desery i ketosłodycze
Ciasta i ciasteczka
Sernik wiedeński
Tort „Pavlova”
Tort „Wuzetka”
Brownie
Tarta z owocami
Amaretti
Ciasteczka chałwowe
Ciasteczka orzechowe
Kokosanki
Musy, kremy i lody
Krem straciatella z musem z malin
Mus czekoladowy z jeżynami
Pudding czekoladowo–kokosowy
Lody waniliowe
Sorbet truskawkowy
Często zadawane pytania
Wartościowe źródła i bibliografia
PodziękowaniaSłowo od Autorki
Drogi Czytelniku!
Dziękuję Ci za zakup tej książki i za zaufanie, którym zostałam przez Ciebie obdarzona.
Zacznijmy od rzeczy najważniejszej. Nie jestem lekarzem ani dietetykiem. Ale od lat stosuję dietę ketogeniczną i mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że zrewolucjonizowała ona moje życie. Książka powstała na bazie wyłącznie moich doświadczeń i wiedzy, którą pozyskałam dla własnego użytku.
Tym samym moją rolą nie jest przekonanie Cię do modyfikacji sposobu żywienia – ta odpowiedzialność spoczywa na Tobie. Decyzję o zmianie podejmij jedynie w oparciu o wyniki badań i po konsultacji z lekarzem i/lub dietetykiem. Jednocześnie dobierz uważnie specjalistę, z którym będziesz pracować. Porozmawiaj z tym, który zna założenia diety ketogenicznej, jej zalety i wady i nie myli ketozy odżywczej z kwasicą ketonową, będącą stanem groźnym dla organizmu.
Moją rolą i celem jest natomiast pokazanie Ci, że dieta ketogeniczna (jeśli się na nią zdecydujesz) nie musi być nudna i czasochłonna. Tak, posiłki ketogeniczne mogą być ciekawe, kolorowe i zróżnicowane (dzięki czemu ucieszą Twoje podniebienie i oko), a ich przygotowanie zajmie raptem 20–30 minut.Poznajmy się
Jestem Ewelina. Na co dzień prowadzę własny biznes – zajmuję się marketingiem internetowym, a konkretniej SEO (pozycjonowaniem stron w wyszukiwarce). To determinuje siedzący tryb życia, godziny spędzane przed komputerem, stres i chroniczny brak czasu. Mimo to staram się zwalniać, wygospodarowywać czas na odpoczynek, trening i dobrą jakościowo dietę, a przez to dbać o zdrowie moje i mojej rodziny. Od pięciu lat jestem na diecie ketogenicznej, a od czterech dzielę się moimi przepisami na blogu . Jednak nie zawsze tak było…
Ciągle stosowałam jakieś diety. Od kiedy pamiętam, ograniczałam kalorie i redukowałam tłuszcz na różne sposoby (dieta niskotłuszczowa, Dukana, kopenhaska i tym podobne). Jednocześnie kompulsywnie zajadałam stresy, co doprowadziło do skoków wagi i insulinooporności. Insulinooporność z kolei przyczyniła się do kolejnych problemów zdrowotnych – od poważniejszych, jak coraz większa nadwaga, ryzyko cukrzycy, przez wahania nastroju i napady głodu do bardziej prozaicznych, takich jak suchość skóry i atopowe zmiany skórne, ciągłe zmęczenie i senność pomimo sporej dawki snu, a także osłabienie organizmu objawiające się między innymi nawracającym minimum dwa razy w miesiącu wirusem opryszczki.
Otrząsnęłam się mniej więcej sześć lat temu, gdy przy okazji badań krwi potrzebnych do prawa jazdy z powodu bardzo wysokiego cukru (blisko 120 mg/dl) dostałam zgodę na prowadzenie pojazdów tylko na czas określony. Usłyszałam wtedy, że jeśli teraz (miałam wówczas 27 lat) mam tak kiepskie wyniki, to za 5–10 lat będę w zaawansowanym stadium cukrzycy i o prowadzeniu samochodu mogę zapomnieć.
W tym czasie założyłam firmę. Początkowo pracowałam w niezbyt zdrowych warunkach – z kanapy w swoim domu. To ograniczyło okazję do ruchu, więc waga szła w górę. Lodówka była blisko, stresów dużo (nie miałam doświadczenia w prowadzeniu biznesu, zatem wszystko było nowe, trudne i niespodziewane). I tak znalazłam się na równi pochyłej.
Latem, po blisko pół roku takiego trybu życia i po monitoringu stale rosnącej wagi, w końcu coś we mnie pękło. Wtedy trafiłam do trenera, który stopniowo zaczął zmieniać moje podejście do żywienia. Od niego dowiedziałam się o diecie ketogenicznej i to on skierował mnie do dietetyczki, która po zleceniu kompletu badań pomogła mi postawić pierwsze kroki w ketozie, a uwierzcie mi – nie były one łatwe.
Dlaczego? Całe swoje życie uczyłam się, że tłuszcz jest czymś złym, a węglowodany i zboża to podstawa piramidy żywieniowej. Przez wiele lat stosowałam dziesiątki diet, także opracowanych przez dietetyków, i każda z nich eliminowała tłuszcze. I wszystkie kończyły się tak samo – po krótszym lub dłuższym okresie jedzenia nudnych, niesmacznych dań (przecież to tłuszcz jest nośnikiem smaku) wracałam do niezdrowych nawyków, a efekt jo-jo robił swoje.
Jak się okazuje, nie jestem odosobnionym przypadkiem. Tę powtarzalność świetnie skomentował Jimmy Moore w książce Dieta keto pod lupą, na którą często powołuję się na blogu (to najlepsza publikacja popularnonaukowa o diecie ketogenicznej, jaką znam). Napisał on:
„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”.
Tak wyglądały moje diety i ich efekty, i to właśnie świadomość absurdu sytuacji w połączeniu ze względami zdrowotnymi sprawiły, że po konsultacji z dietetykiem podjęłam decyzję o przejściu na dietę ketogeniczną.
Po początkowych perypetiach związanych z wciąż za małym udziałem tłuszczu w diecie („Ile tej oliwy?! Przecież to danie dosłownie spłynie tłuszczem!”) i nie najlepszej kondycji psychicznej i fizycznej, spowodowanej znacznym ograniczeniem węglowodanów i całkowitym odstawieniem cukru, zaczęłam adaptować się do stanu ketozy odżywczej.
Szybko odczułam pierwsze pozytywne efekty związane z pojawieniem się ciał ketonowych we krwi – świetne samopoczucie, skok energii i o wiele lepsza koncentracja. Z czasem wahania nastrojów zdarzały się coraz rzadziej, zdałam sobie również sprawę z tego, jak „przymglony” był wcześniej mój umysł (co, jak teraz już wiem, jest standardowym objawem insulinooporności).
Po wprowadzeniu diety ketogenicznej odczułam też inne korzyści – od ważnych dla mnie, jak utrata wagi, złagodzenie objawów alergii, zdecydowanie rzadsze nawroty opryszczki (w chwili obecnej raz na kilka miesięcy), przez mniejsze, ale przyjemne, jak lepiej odczuwany smak potraw i mniejsze zapotrzebowanie na sól oraz przyprawy, których wcześniej używałam bardzo dużo.
W ciągu ostatnich pięciu lat cyklicznie stosowałam dietę ketogeniczną – z chwilowymi przerwami, które, co ważne, nie doprowadziły już do wzrostu wagi. Poddawałam się także testom tolerancji węglowodanowej, przez co czasem dochodziło do wytrąceń z ketozy. Cały czas jednak odżywiam się ketogenicznie – niskowęglowodanowo i wysokotłuszczowo. Dziś jestem na stałe w ketozie w modelu Intermittent Fasting (8-godzinne okno żywieniowe, 16 godzin postu).
W mojej głowie dokonała się rewolucja. Zdarzyło się to, co w diecie ketogenicznej najważniejsze: odmienił się mój sposób myślenia o jedzeniu.
Jakość i uczciwość składu potraw, które gotuję, jest teraz zupełnie inna. Tym właśnie stała się dla mnie dieta ketogeniczna: uczciwym odżywianiem organizmu, czyli wykorzystującym naturalne składniki, bez użycia półproduktów i wysokoprzetworzonych dodatków.
Z perspektywy czasu mogę też stwierdzić, że dobroczynne efekty ketozy ułatwiły mi osiąganie celów zarówno prywatnych, jak i biznesowych. Brak skoków insuliny, spadków energetycznych, większa koncentracja i po prostu lepszy nastrój pomogły mi w zapanowaniu nad stresem i ograniczeniu kompulsywnego podjadania. Poziom glukozy ustabilizował się, nie mam zapowiadanej cukrzycy, a w okresach, w których z różnych względów jestem poza „keto”, gdy odżywiam się racjonalnie, cukier na czczo nie przekracza normy. Waga również się zmieniła – łącznie zgubiłam około 17 kilogramów. Jeszcze nie jestem w pełni usatysfakcjonowana, lecz stopniowo udaje mi się osiągać coraz lepsze efekty.
Co więcej, brak możliwości użycia wysokowęglowodanowych składników obudził moją kreatywność w gotowaniu. Z czasem poczułam potrzebę i misję dzielenia się wiedzą i stworzonymi przeze mnie przepisami diety ketogenicznej – na początku na blogu , a także na jego profilach social media, teraz w książce, którą trzymasz w rękach.
Być może jesteś w momencie, w którym ja byłam pięć lat temu. Życzę Ci z całego serca, by również w Twoim życiu nastąpiła tak pozytywna przemiana. Postaram się pomóc Ci w czerpaniu korzyści z diety ketogenicznej.
A jeśli sięgasz po tę książkę wyłącznie z ciekawości, mam nadzieję, że zainspiruję Cię do polepszenia jakości swojego sposobu odżywiania się – bez względu na to, czy zdecydujesz się na dietę ketogeniczną czy tylko odrobinę ograniczysz węglowodany na korzyść tłuszczów.
Niezależnie jednak od powodów, które Tobą kierują, proszę Cię o niepodejmowanie pochopnych decyzji bez wcześniejszej konsultacji wyników badań ze specjalistą, ponieważ – co bardzo ważne – dieta ketogeniczna sprawdziła się u mnie, ale nie jest dla każdego. Trzeba mieć tego świadomość.
Zapraszam Cię do lektury i poznania diety ketogenicznej.
POWODZENIA!Dieta ketogeniczna od A do Z
W tym rozdziale poznasz podstawowe założenia diety ketogenicznej (zwanej także ketogenną – oba określenia są stosowane w książce zamiennie). Postaram się możliwie jak najprostszym językiem wyjaśnić ci podstawy tej diety. Niewątpliwie doprowadzi to jednak do pewnych uproszczeń. Musisz mieć świadomość, że to zaledwie początek twojej edukacji – jeśli zdecydujesz się na wprowadzenie diety ketogenicznej, w przyszłości będziesz potrzebować wiedzy na bardziej zaawansowanym poziomie. W jej zdobyciu pomogą ci publikacje popularnonaukowe, które znajdziesz na końcu książki w bibliografii, przygotowane przez specjalistów żywienia i lekarzy. Omówiono w nich nie tylko założenia diety ketogenicznej, lecz także zachodzące w organizmie procesy biochemiczne.
Krótka historia diety ketogenicznej
Początki diety ketogenicznej sięgają już czasów paleolitycznych (stąd częste powiązanie keto z dietą paleo i ich liczne podobieństwa). Nasi przodkowie prowadzili zbieracko-łowiecki tryb życia, zależny od pór roku. W lecie spożywali mięso (najczęściej dużych zwierząt i ryb) i korzystali z dobrodziejstw natury: dostępnych owoców i roślin. Jednak zimą, gdy natura zapadała w sen, ludzie paleolitu mieli niewielki wybór i odżywiali się głównie tłustym mięsem. Prawdopodobnie z tego względu, w wyniku ewolucji, nasze organizmy są przystosowane do życia przy ograniczonej podaży węglowodanów i zdolne do czerpania energii z tłuszczów.
Wiele tysięcy lat później pojedynczy badacze opisywali korzyści z przejścia na dietę, której podstawą są tłuszcze. W 1797 roku szkocki chirurg John Rollo wydaje Notes of a Diabetic Case omawiające korzystny wpływ diety bazującej na mięsie w leczeniu cukrzycy.
Kolejnych dwieście lat później ketoza, czyli stan osiągany podczas diety niskowęglowodanowej i wysokotłuszczowej, jest stosowana leczniczo w epilepsji. Do lat 80. XX wieku wciąż jednak mówimy o wyjątkowych przypadkach jej stosowania.
Za ojca diety ketogenicznej czasów współczesnych można uznać kardiologa doktora Roberta Atkinsa, autora wydanej w 1972 roku publikacji Dr Atkins’ Diet Revolution. Choć istnieje szereg różnic pomiędzy dietą Atkinsa (której celem jest obniżenie podaży węglowodanów) a ketogeniczną (której celem jest z kolei ograniczenie białka i kontrolowanie wysokiej zawartości tłuszczów, by osiągnąć stan ketozy), to właśnie doktor Atkins popularyzował dietę niskowęglowodanową i stawiał wyraźną granicę pomiędzy kwasicą ketonową, która jest powikłaniem cukrzycy i stanem groźnym dla zdrowia, a ketozą odżywczą.
Również na naszym rodzimym rynku 26 lat później pojawiła się publikacja Jana Kwaśniewskiego (twórcy popularnej diety Kwaśniewskiego, zwanej również optymalną), promująca niskowęglowodanowy i wysokotłuszczowy sposób odżywiania się.
Dziś jest już znacznie więcej doniesień o korzyściach stosowania diety ketogenicznej. Dotyczą one nie tylko leczenia padaczki lekoopornej, cukrzycy czy nawet choroby Alzheimera, lecz także efektów żywienia ketogenicznego u osób zdrowych.
Epidemia otyłości wywołana między innymi wysokoprzetworzonym jedzeniem i ogromnymi ilościami spożywanego przez społeczeństwo cukru sprawia, że zaczynamy szukać żywieniowej alternatywy…
Na czym polega fenomen diety ketogenicznej?
Dieta ketogeniczna (zwana w skrócie keto) jest dietą niskowęglowodanową zorientowaną na czerpanie energii z tłuszczów.
Aby możliwe było zrozumienie, na czym polega to odmienne podejście do odżywiania, musimy się dowiedzieć, jak organizm czerpie energię ze składników odżywczych.
Gdy przyswajamy posiłki oparte głównie na węglowodanach, naszym paliwem staje się glukoza. Za metabolizm glukozy i jej transport do różnych komórek ciała odpowiadają insulina (hormon wydzielany przez trzustkę wskutek skoku poziomu glukozy we krwi) oraz glukagon (hormon o działaniu przeciwstawnym do insuliny, którego rola polega na zabezpieczeniu organizmu przed zbyt dużymi spadkami poziomu glukozy we krwi).
Po zjedzeniu węglowodanowego posiłku krew rozprowadza glukozę do wątroby i mięśni, a jeśli jest jej nadal zbyt dużo, zostaje ona zmagazynowana w postaci trójglicerydów w tkance tłuszczowej. Z tych trójglicerydów cukier jest z powrotem uwalniany przez glukagon, gdy poziom glukozy we krwi znacznie spada.
W praktyce i pewnym uproszczeniu oznacza to, że gromadzenie tkanki tłuszczowej odbywa się wtedy, gdy poziom glukozy we krwi jest wysoki, a pozbywanie się jej dopiero wtedy, gdy poziom cukru jest niski. Problemy zatem pojawiają się, gdy poziom cukru we krwi często utrzymuje się na wysokim poziomie: gdy organizm jest przekarmiany lub gdy gospodarka cukrowa jest zaburzona (wskutek insulinooporności, cukrzycy typu I, II bądź innych chorób autoimmunologicznych). O ile w pierwszym przypadku, żeby stracić kilka kilogramów, często wystarczy ograniczenie spożywanych kalorii, tak w tym drugim sprawa jest problematyczna. I tu z pomocą może przyjść dieta ketogeniczna i osiągany dzięki niej stan metaboliczny: ketoza.
Czym jest ketoza?
O stanie ketozy odżywczej w organizmie możemy mówić wtedy, gdy głównym źródłem energii stają się ciała ketonowe, powstające wskutek utlenienia kwasów tłuszczowych.
Kluczową rolę w procesie ketozy odżywczej odgrywa wątroba, dlatego jakiekolwiek jej dolegliwości i schorzenia bywają przeciwwskazaniem do stosowania diety. Gdy zatem poziom glukozy we krwi jest niski, a zapasy glikogenu w wątrobie wyczerpane, organizm zostaje zmuszony do poszukania odmiennej „ścieżki metabolicznej” i zaczyna czerpać energię z tłuszczu. Tłuszcz ten pobiera z dostarczanego pożywienia, a jeśli dostaje go za mało – to wtedy z… tkanki tłuszczowej. Gdy dodamy do tego charakterystyczne dla ketozy dłuższe utrzymywanie się uczucia sytości oraz brak napadów głodu (spowodowanych brakiem skoków insuliny), pozbycie się zbędnych kilogramów często okazuje się łatwiejsze.
Jakub Mauricz, dietetyk i szkoleniowiec, w jednym z popularnych programów śniadaniowych nazwał dietę ketogeniczną alternatywnym sposobem odżywiania, stosując przy tym obrazową moim zdaniem analogię. Porównał ludzki organizm do silnika w aucie, które może być zasilane zarówno benzyną (glukozą), jak i olejem napędowym (ciała ketonowe).
Który z tych modeli żywienia jest zdrowszy i bardziej efektywny? W środowisku lekarzy i dietetyków to kwestia sporna, niemniej jednak coraz więcej badań wskazuje na zdrowotne korzyści stosowania diety ketogenicznej.
Ze względu na brak skoków insuliny, długo utrzymujące się uczucie sytości oraz inne pozytywne objawy ketozy (jak na przykład brak problemów z koncentracją, poprawa nastroju, lepsza kondycja skóry i wyższa odporność) na dietę ketogeniczną decydują się nie tylko osoby dotknięte chorobami autoimmunologicznymi, lecz również osoby zdrowe, uprawiające sport, dbające o jakość żywienia.
Piramida żywienia w diecie ketogenicznej
Poziom 1.
U podstaw ketogenicznej piramidy żywienia leżą dobrej jakości tłuste MIĘSO, RYBY, OLEJE i TŁUSZCZE pochodzenia zwierzęcego (na przykład smalec i masło) oraz roślinnego (oliwa, olej lniany, kokosowy).
Poziom 2.
Kolejnym ważnym składnikiem diety katogenicznej są JAJA i NABIAŁ (jednak na początku jej stosowania nabiału powinno być mniej).
Poziom 3.
Nieco wyżej w piramidzie znajdują się WARZYWA – tych wbrew pozorom w diecie ketogenicznej jest sporo, lecz wybieramy te niskoskrobiowe, czyli dużo warzyw zielonych (jak sałaty, cukinia, brokuły, awokado) i w kontrolowanej ilości inne niskowęglowodanowe (na przykład kalafior, pomidor, papryka, bakłażan, ogórek).
Poziom 4.
Na szczycie piramidy żywienia umieszczono ORZECHY i PESTKI (migdały, słonecznik, pestki dyni, orzechy makadamia, pekan, włoskie, laskowe itp.) oraz OWOCE JAGODOWE (truskawki, maliny, jagody, jeżyny, borówki).
Na każdym z tych poziomów ważna jest kontrola produktów pod względem zawartości węglowodanów, tłuszczu i białka.
Produkty, których należy unikać w diecie ketogenicznej
Pieczywo
Tu trudno o wyjątki. Istnieją pewne alternatywy, jak chleb o niskim indeksie glikemicznym czy ProBody, jednak biorąc pod uwagą ich skład, makroskładniki oraz stopień przetworzenia, odradzam ich spożywanie. Polecam bezkompromisowe pożegnanie się z pieczywem, a w razie konieczności można zjeść Cloud Bread i sporadycznie (ze względu na obróbkę termiczną pestek) – domowy chleb ziarnisty.
Makarony
Zarówno pszenne, jak i pełnoziarniste. Alternatywą mogą być makarony proteinowe czy konjac, w mojej ocenie jednak… niesmaczne. Polecam na przykład przygotowany w domu makaron z mozzarelli lub cukinii.
Ryż i kasze
Z założenia są produktami o bardzo wysokiej zawartości węglowodanów. Alternatywą może być na przykład ryż z kalafiora.
Cukier
Pod każdą postacią. W sytuacjach wyjątkowych możesz przygotować desery słodzone poliolami (ksylitol, erytrol) lub stewią bądź sporadycznie zakupić gotowy niskowęglowodanowy batonik. Pamiętaj jednak, że idea diety ketogenicznej sprowadza się do unikania cukru, w tym również słodkiego smaku i wysokoprzetworzonych produktów.
Niskotłuszczowy nabiał
Wykluczamy na przykład mleko i jogurt naturalny, które zawierają sporo laktozy oraz białka.
Wysokoskrobiowe warzywa
Na przykład ziemniaki, kukurydza.
Warzywa strączkowe
Na przykład fasola, groch, bób.
Wysokocukrowe owoce
Na przykład banan, arbuz, melon.
Dieta ketogeniczna krok po kroku
Dietę ketogeniczną można podzielić na dwa etapy: pierwszy – okres adaptacji, podczas którego organizm przystosowuje się do zmiany sposobu odżywiania. Drugi – etap ketozy odżywczej, czyli stan, w którym organizm już efektywnie czerpie energię dzięki nowemu sposobowi odżywiania.
Krótki opis każdego z tych etapów, a także wariantów diety ketogenicznej znajdziesz na kolejnych stronach.
Okres adaptacji
Zanim osiągniesz stan ketozy odżywczej, twój organizm musi przejść przez okres adaptacji. Zwyczajowo zakłada się, że trwa on około 30 dni. Ważne jest trzymanie się poniższych założeń (zwłaszcza w przypadku pierwszej adaptacji).
- Czas trwania adaptacji: 30 dni
- Podaż węglowodanów: 20–30 g węglowodanów lub do 5% kcal z węglowodanów na dzień
- Podaż białka: 0,8–1,2 g białka na kg masy ciała dziennie, nie więcej ze względu na proces glukoneogenezy (przekształcanie nadmiaru białka w glukozę)
- Podaż tłuszczów: ok. 80% lub wynikająca z powyższych
Uwaga: Podaż poszczególnych makroskładników po adaptacji będzie się zmieniać!
Przykład
Załóżmy, że dzienne zapotrzebowanie kaloryczne danej osoby wynosi 2000 kcal. Zatem rozkład substancji odżywczych powinien wyglądać następująco:
- do 30 g węglowodanów, czyli do 120 kcal – 6% dziennego zapotrzebowania z węglowodanów,
- do 96 g białka, czyli do 384 kcal – 19% dziennego zapotrzebowania z białka,
- do 167 g tłuszczów, czyli 1500 kcal – czyli 75% dziennego zapotrzebowania z tłuszczów.
1 g węglowodanów to 4 kcal
1 g białka to również 4 kcal
1 g tłuszczów to 9 kcal
Oczywiście jest to uproszczenie i jedynie przykład. Nie każda osoba będzie miała podobne zapotrzebowanie kaloryczne. Ja, przy moim trybie życia i insulinooporności, nawet przy 1800 kcal dziennie zaczynam tyć – muszę zatem bardziej się ograniczać.
Wstępnie możesz oszacować swoje zapotrzebowanie w dostępnych w internecie kalkulatorach (na przykład bmi-online.pl), a najlepiej wylicz je dokładnie z dietetykiem.
Istnieje również szkoła, wedle której w okresie adaptacji nie powinno się liczyć kalorii. Chodzi o to, by organizm nauczył się nowej ścieżki metabolicznej, a nie o schudnięcie. Możesz zdecydować się również na nieograniczanie kalorii, jednak wówczas kontroluj proporcje spożywanych składników odżywczych.
Adaptacja nie będzie procesem łatwym i przyjemnym. Jeśli do tej pory twoja dieta opierała się na węglowodanach i nie masz doświadczeń z ketozą, możesz spodziewać się:
- osłabienia organizmu (trzęsące się ręce, uczucie fizycznej słabości),
- objawów grypowych, tak zwanego „keto flu” (bóle mięśniowe, bóle i zawroty głowy),
- problemów ze snem i koncentracją,
- problemów ze strony układu pokarmowego (mdłości, wymiotów, biegunek lub zaparć, bólów brzucha).
Doświadczyłam wszystkich tych dolegliwości. To całkowicie naturalna reakcja organizmu, który musi się przestawić na nowe tory.
Jak zminimalizować trudności adaptacji?
- Pij bardzo dużo wody (minimum 3 litry dziennie).
- Suplementuj magnez, potas i sód (sód najprościej poprzez spożycie soli himalajskiej lub kłodawskiej). Ja suplementuję również witaminę D i witaminy z grupy B.
- Zadbaj o sen i związane z nim zdrowe nawyki.
- Upewnij się, czy na pewno zachowujesz prawidłowe proporcje składników odżywczych.
- Pamiętaj, że to okres przejściowy i nie poddawaj się – tylko moment keto flu jest naprawdę trudny, w moim przypadku trwał dwa–trzy dni i zaczął się mniej więcej cztery dni od momentu ograniczenia węglowodanów. Potem organizm zaczyna produkować ciała ketonowe i choć jeszcze nie umie z nich korzystać, to objawy osłabienia są już mniej uciążliwe.
W trakcie adaptacji nie wszystkie produkty, o których mowa w książce, będą dla ciebie wskazane. Podczas wytyczania nowej ścieżki metabolicznej dla twojego organizmu staraj się unikać: owoców jagodowych; orzechów i pestek w większych ilościach; nabiału krowiego w większych ilościach; słodzików, a przez to ketodeserów.
Każdy z tych produktów z powodu zawartości cukrów i słodkiego smaku może podczas adaptacji prowadzić do większych skoków glukozy. Starałam się zaznaczyć w książce przepisy, które powinny być dobre w czasie pierwszej adaptacji; pozostałe stosuj z rozwagą.
Jeśli po raz pierwszy przechodzisz adaptację i dopiero zaczynasz swoją przygodę z ketozą, może okazać się, że po przeliczeniu twojego oczekiwanego makro przepisy w tej książce są dla ciebie zbyt mało „tłuszczowe”. To naturalne. Dodawaj wtedy do posiłków więcej tłuszczu. Zastosuj suplementację olejem MCT czy lnianym, dzień zaczynaj od Bulletproof Coffee.
W przypadku kolejnych adaptacji twój organizm prawdopodobnie szybciej powróci na znajomą już ścieżkę metaboliczną. Ponadto będziesz już znać swoje reakcje na różne produkty, możesz zatem podejść do tematu odrobinę mniej restrykcyjnie.
Ketoza
Gdy proces adaptacji masz za sobą, możesz (a nawet musisz) zmienić sposób żywienia. Twój organizm jest nastawiony na pobieranie energii z tłuszczów, więc zmieniają się też twoje cele. Prawdopodobnie:
- Możesz zwiększyć udział węglowodanów w diecie.
- Możesz włączyć do diety nowe produkty, czasem o wyższej zawartości węglowodanów.
- Możesz zmniejszyć udział spożywanych tłuszczów w diecie i nastawić organizm na pobieranie (spalanie) tłuszczu z tkanki tłuszczowej.
Dlaczego „prawdopodobnie”? Każdy organizm jest inny i twoim zadaniem jest teraz poznanie swojego. Obserwuj, jak reagujesz na różne produkty i jak się po nich czujesz. Jednak bez doświadczenia trudno ci będzie rozpoznać symptomy tymczasowego wytrącenia z ketozy czy niedoboru tłuszczu w diecie.
Podstawą jest tu mierzenie poziomu glukozy i ciał ketonowych. Kiedyś stosowałam jedynie paski do mierzenia ciał ketonowych w moczu. Z perspektywy czasu widzę, że był to błąd – paski wskazywały ciała wydalane, a nie te, z których organizm realnie korzysta, przez co wyniki okazywały się niemiarodajne.
Zaopatrz się w ketometr, czyli glukometr z opcją mierzenia poziomu ciał ketonowych, i na początku mierz dość często oba te parametry (najlepiej dwa razy dziennie), aby wyliczyć i kontrolować swój GKI, czyli Glucose Ketone Index.
Jak zinterpretować wynik GKI?
> 9 Nie jesteś w ketozie.
6–9 Ketoza na niskim poziomie – wskazana do utraty wagi u zdrowej osoby.
3–6 Ketoza umiarkowana – wskazana dla osób z zaburzeniami gospodarki cukrowej, jak insulinooporność czy cukrzyca, otyłych lub z zaburzeniami hormonalnymi/endokrynologicznymi.
1–3 Ketoza terapeutyczna – wspierająca leczenie chorób takich jak epilepsja, choroby Alzheimera, Parkinsona i nowotwory.
< 1 Poziom najwyższy ketozy terapeutycznej – trudny do osiągnięcia bez pomocy lekarza.
Interpretacja wyników GKI według keto-mojo.com
Przykład
Gdy dziś rano prowadziłam pomiary, mój poziom glukozy wynosił 75 mg/dl, a poziom ciał ketonowych 1,2 mmol/l. Zatem GKI był równy 3,47, co jest oczekiwanym przeze mnie wynikiem.
Wczoraj zjadłam 49 g węglowodanów, ok. 79 g białka i 102 g tłuszczu (jestem na deficycie kalorycznym, całość dała 1430 kcal, z czego blisko 14% pochodzi z węglowodanów, 22% z białka i tylko 64% z tłuszczów).
Jak widzisz, jest to poziom daleki od rekomendowanego w adaptacji. Mój organizm, doskonale znając stan ketozy, ma wyższą tolerancję węglowodanową (50–55 g) i niższe zapotrzebowanie na tłuszcze (utrzymuję je na poziomie minimum 60–65%). Tolerancję zbadałam, testując reakcję na różne produkty i różne zawartości węglowodanów w posiłku (mierzenie GKI do 3 godzin po posiłku).
To jest mój indywidualny przypadek. Jak to wygląda u innych?
Sportowcy i osoby intensywnie trenujące potrafią mieć tolerancję węglowodanową na poziomie powyżej 100 g, ale są też osoby, dla których 30 g to już dużo. W przypadku tłuszczów zakłada się, że ketoza jest możliwa nawet przy udziale 50%, ale nie w każdym wypadku.
Jak będzie u ciebie? Musisz to sprawdzić.
Być może w tym momencie myślisz: „No nie, to za dużo. Nie dość, że mam liczyć makro, procentowe udziały składników w diecie, to jeszcze mierzyć poziom glukozy i ciał ketonowych i wyliczać jakiś indeks?”. Rozumiem to i teoretycznie nic nie musisz, ale pamiętaj o jednej ważnej sprawie.
Ideą diety ketogenicznej nie jest jedynie ograniczenie spożycia węglowodanów. To życie w zgodzie z własnym organizmem i jego potrzebami, które trudno będzie ci zauważyć bez początkowego mierzenia i obserwowania. Z czasem, gdy go poznasz, częste pomiary nie będą już tak potrzebne.
Alternatywnie możesz prowadzić pomiary jedynie ciał ketonowych we krwi (o lekkiej ketozie mówi się powyżej 0,7 mmol/dl) i na tej podstawie wyciągać dalsze wnioski. Niemniej jednak bez znajomości poziomu cukru i zmian w GKI będzie ci trochę trudniej interpretować wyniki, stąd polecam ci tę pierwszą metodę.
Informacje przedstawione na poniższym wykresie pozwolą ci lepiej zrozumieć stan, w którym się znajdujesz, jeśli będziesz go oceniać wyłącznie na podstawie pomiarów poziomu ciał ketonowych.
Niestety dopiero niedawno zaczęłam mierzyć poziom glukozy i ciał ketonowych we krwi. Uważam, że osiągnęłabym więcej, obserwując swój organizm i monitorując te parametry wcześniej. Na podstawie wybranego docelowego poziomu GKI i bieżących pomiarów możesz zbadać swoją tolerancję węglowodanową i wymagany poziom tłuszczów.
Nie zapominaj również o systematycznych badaniach laboratoryjnych krwi. Sprawdzaj, czy nie masz niedoborów witamin i minerałów (również w ketozie pamiętaj o suplementacji) i jak zmienia się twoja gospodarka cukrowa i hormonalna. Dłuższe przebywanie w ketozie nie każdemu będzie służyć.
Inne warianty diety
Być może nie interesuje cię sam stan ketozy (a przez to również mierzenie poziomu ciał ketonowych i ścisłe śledzenie makro), a jedynie czerpanie korzyści z obniżenia zawartości węglowodanów w diecie i podwyższenia zawartości zdrowych tłuszczów. Jeśli tak, masz kilka dodatkowych opcji.
Cykliczna dieta ketogeniczna (CKD)
Opiera się na systematycznym wprowadzaniu organizmu w stan ketozy, a następnie tak zwanym „ładowaniu” węglowodanów, czyli okresie, w którym spożywane są wysokiej jakości węglowodany w celu uzupełnienia glikogenu w mięśniach. Zazwyczaj mówi się o następujących modelach:
- Pięć dni jak w standardowej diecie ketogenicznej + 1–2 dni o zwiększonej podaży węglowodanów.
- Dziesięć dni w standardowej diecie ketogenicznej + 1–3 dni o zwiększonej podaży węglowodanów.
Intermittent Fasting (IF)
To dieta opierająca się na okresowych głodówkach. Najczęściej w modelu: 16 godzin postu, 8 godzin okna żywieniowego, ale również w wariantach 18/6, 20/4. IF nie jest związane bezpośrednio z dietą ketogeniczną, ale może znaleźć w niej swoje zastosowanie – okresowy post wpływa pozytywnie na produkcję ciał ketonowych w organizmie.
Carb Back Loading (CBL)
Ten sposób żywienia jest przeznaczony głównie dla osób uprawiających sport najczęściej w godzinach popołudniowych. Dzień podczas stosowania CBL zaczyna się od śniadań białkowo-tłuszczowych (w tym ketogenicznych). Tuż po treningu uzupełnia się glikogen w mięśniach, dostarczając organizmowi posiłki węglowodanowe. W dni, kiedy nie ma treningu, dieta CBL jest podobna do ketogenicznej.
Low Carb High Fat (LCHF)
Dieta LCHF jest niskowęglowodanowa i wysokotłuszczowa, lecz nie musi być ketogeniczna, czyli zorientowana na osiągnięcie stanu ketozy. Charakteryzuje ją niższe spożywanie węglowodanów niż w standardowych (wysokowęglowodanowych) dietach i wysoka zawartość tłuszczu. Jest zatem łatwiejszym wariantem wysokotłuszczowego odżywiania.
Przepisy zawarte w tej książce sprawdzą się w każdym wariancie diety ketogenicznej.Przepisy
Objaśnienia ikon
Przepisy
Przepisy jarskie/wegetariańskie, mogące jednak zawierać jajka i nabiał
Przepisy łatwe do zmodyfikowania do wersji jarskiej
Przepisy lepiej dostosowane do procesu adaptacji (przepisy nieopatrzone tą ikoną możesz stosować podczas adaptacji, ale z rozwagą, ponieważ jest w nich więcej nabiału, warzyw czy ziaren i pestek – szczególnie weryfikuj proporcje makroskładników)
Makro
Kilokalorie
Tłuszcze
Białko
WęglowodanyBulletproof Coffee
kawa kuloodporna
Kawa kuloodporna to klasyka diety ketogenicznej i świetna alternatywa dla śniadania. Połączenie kofeiny z tłuszczem skutecznie cię pobudzi i jednocześnie już z samego rana zwiększy udział tłuszczów w diecie (dzięki czemu w drugiej połowie dnia możesz pozwolić sobie na nieco więcej węglowodanów).
Poniżej znajdziesz bazowy przepis, w którym możesz stopniowo zwiększać zawartość tłuszczu. Jeśli smak tej kawy jest dla ciebie nie do zaakceptowania, zamień masło na śmietankę 36% i z czasem zwiększaj ilość oleju kokosowego.
Składniki
- filiżanka czarnej, mocnej kawy (z ekspresu, kawiarki, parzonej)
- 20 g masła
- 10 g oleju kokosowego nierafinowanego
Orientacyjne makro (1 filiżanka)
238,3 0,1 g 26,4 g 0 g
Przygotowanie
5 minut
1. Gorącą, świeżo zaparzoną kawę zmiksuj z masłem i nierafinowanym olejem kokosowym (najlepiej w temperaturze pokojowej). Pij od razu.Pancakes kokosowe z sosem czekoladowo-cynamonowym
Kuchnia amerykańska
Alternatywa dla amerykańskich pancakes na bazie mąki kokosowej to kolejne słodkie smaczne śniadanie keto.
Ważnym składnikiem placków jest mąka kokosowa. Podczas zakupów wybierz ją uważnie, czytając skład – powinna mieć nie więcej niż 15 g węglowodanów w 100 g. Tego rodzaju mąka ma właściwości absorpcyjne, które trudno przewidzieć. Pancakes powinny mieć konsystencję śmietany, więc dodawaj mąkę kokosową stopniowo, nawet mniej, niż podano w przepisie. Jeśli się okaże, że ciasto zrobi się za gęste, dodaj odrobinę gazowanej wody mineralnej.Długo pieczona karkówka
Kuchnia polska
Długo pieczona karkówka to mój obiad ratunkowy. Gdy zupełnie nie mam siły na gotowanie, a wiem, że brak posiłku do pracy wpłynie na jakość mojego odżywiania, ratuje mnie ten przepis.
Zwykle przygotowuję więcej marynaty i przechowuję ją w słoiku na kolejny raz, dlatego pieczenie wymaga ode mnie minimum zaangażowania. Karkówkę piekę wtedy przez noc (ustawiam timer). Dlatego w lodówce, ewentualnie zamrażalniku, zawsze znajdzie się kawałek karczku wieprzowego.
Ponad 5 g węglowodanów pochodzi z pieczonej cebuli. Jeśli potrzebujesz ograniczyć węglowodany, po prostu jej nie jedz.Fasolka szparagowa z zasmażką
Fasolka szparagowa to warzywo o ograniczonej zawartości węglowodanów, dlatego pasuje do kuchni ketogenicznej. Fasolkę szparagową możesz również podać z boczkiem i szczyptą tartego parmezanu lub prażonym sezamem jako samodzielne danie. Nie rób wówczas zasmażki. W pierwszym przypadku podsmaż na maśle klarowanym drobno pokrojony wędzony boczek, dodaj ugotowaną fasolkę i wymieszaj. Posyp danie parmezanem. W drugim upraż na patelni 2–3 łyżki sezamu, dodaj ugotowaną fasolkę, 2 łyżki masła i wymieszaj.Smalec z boczkiem i cebulką
Kuchnia polska
Domowy smalec zdecydowanie spełnia założenia diety ketogenicznej. Czytelnicy bloga, zwłaszcza ci stawiający pierwsze kroki w diecie ketogenicznej, pytają mnie, z czym go jeść. Smalec świetnie smakuje zarówno z Cloud Bread, jak i chlebem ziarnistym. Czasem zjadam go po prostu na ogórku kiszonym.
Domowy smalec będzie gotowy po kilku godzinach chłodzenia w lodówce. Warto raz na jakiś czas zamieszać łyżeczką w słoiczku – dzięki temu składniki nie opadną na dno.Tort „Pavlova”
Kuchnia australijska, kuchnia nowozelandzka
„Pavlova” to deser wymagający dużo pracy, lecz wynagradzający zaangażowanie smakiem. Zrobienie bezy z ksylitolem stanowi spore wyzwanie. Beza się nie uda, jeśli białka będą ciepłe, źle je ubijesz lub nie oddzielisz dokładnie żółtek. Tort nie wyjdzie również wtedy, kiedy nie zmielisz dokładnie ksylitolu. Aby praca nie poszła na marne, musisz dodawać składniki stopniowo i dokładnie pilnować temperatury pieczenia. Nie próbuj także ograniczać węglowodanów, odejmując mąkę ziemniaczaną. Jeśli zatem to twoja pierwsza „Pavlova”, lepiej przygotować bezę minimum dzień wcześniej, aby mieć czas na ewentualną poprawkę.Podziękowania
Chciałam wyrazić swoją wielką wdzięczność:
Bartkowi, który testował każdy z przepisów i wspierał mnie podczas pracy nad książką, gdy zamiast spędzać czas na wspólnym odpoczynku, nie wyściubiałam nosa poza komputer,
Mamie i Tacie: Anicie i Andrzejowi, którzy motywowali mnie do podjęcia tego wyzwania (i przy wielu innych okazjach) – to właśnie dzięki Mamie i jej radom mam odwagę gotować i testować nowe smaki,
Ani, która wspierała i motywowała mnie na każdym etapie powstawania tej książki, polecała i poleca bloga, gdzie tylko może,
Asi, której ogromna wiedza o gastronomii i gotowaniu pomogła mi uporządkować wiele przepisów i procesów w głowie,
Ewie, której wsparcie wykracza poza granice coachingu, a ogromna życzliwość i dobre słowo pomogły przetrwać chwile zwątpienia,
Agacie, Oli i Kasi, które wspólnie i indywidualnie namawiały mnie i motywowały, gdy nachodziły mnie wątpliwości, jak połączyć wyzwania związane z prowadzeniem firmy z pisaniem książki, oraz Damianowi, Kamilowi, Oktawianowi, Dawidowi i innym członkom zespołu Fox Strategy za cierpliwe słuchanie o diecie ketogenicznej, tłuszczach, węglowodanach oraz książce i znoszenie mnie wtedy, gdy chodziłam z głową w… KETO, a nie SEO ;)
a także tym, bez których ta książka nie miałaby szansy powstać:
Arturowi, trenerowi, który namówił mnie do spróbowania diety ketogenicznej i do dziś znosi moje marudzenie i wymówki na treningach,
Beacie, dietetyczce, która umożliwiła mi postawienie pierwszych, bardzo niepewnych kroków w ketozie,
Pani Justynie, redaktorce, która trafiła na mojego bloga i namówiła mnie do spróbowania swoich sił,
Czytelnikom bloga, którzy motywowali mnie każdym miłym komentarzem i wiadomością – jesteście najlepsi!
DZIĘKUJĘ WAM! :)