Do Kasie (Jako lód taje przezroczysty z lekka...) - ebook
Do Kasie (Jako lód taje przezroczysty z lekka...) - ebook
Szarzyński Sęp, Mikołaj (ca 1550-1581), Rytmy abo Wiersze polskie w wyborze, E. Wende, Warszawa, 1914
| Kategoria: | Liceum |
| Zabezpieczenie: | brak |
| ISBN: | 978-83-272-2818-5 |
| Rozmiar pliku: | 76 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Do Kasie
Jako lód taje przezroczysty z lekka,
Kiedy go ogień zagrzewa z daleka,
Tak ja na twarz twą na każdą godzinę
Patrzam a ginę.
Patrzam a ginę z wielkiego frasunku;
A jeśli nie dasz łaskawie ratunku,
Nielutościwą tobie wiecznie słynąć,
Przyjdzie mnie zginąć.
W co mie nieszczęście okrutne wprawiło!
Śmierć tuż, gdy patrzam na to, co mi miło,
Śmierć tuż, gdybych cie namniej spuścił z oczy,
Za mną się toczy.
Gdzież on mój umysł, który płomień taki
Aż nazbyt sobie miał za ladajaki?
O, próżne dumy! Nie my sobą sami:
Bóg rządzi nami.
Tak napiękniejszej Narcysus urody,
Gdy się chciał napić, nachyliwszy, wody,
Jak we źwierciedle, choć nie tego żądał,
Twarz swą oglądał.
Nie widał przedtem oblicza swojego:
Przeto, mnimając kogo być inszego
Pod wodą, swej sie piekności zdziwował
I rozmiłował.
Patrza a patrza, a jem patrza pilniej,
Tym w jego sercu sroga miłość silniej
Cieniem a wodą — kto się nie zadziwi!—
Płomienie żywi.
Chwalę, Kupido, strzały twe; w tej mierze
Niechaj za przykład każdy sobie bierze,
Że ty na tego, co prze piekność hardy,
Masz munsztuk twardy.
Zgardzał ten nimfy, co mu się kłaniały;
Prze jego hardość, chodząc miedzy skały,
Stwardziała Echo, powtarzać gotowa
Człowiecze słowa.
A gdy tak patrzał na swoje twarz chciwie,
Już poczuł miłość, wzdycha żałośliwie,
Już się rozmawiać swem cieniem nie wstydzi,
A Wenus szydzi.
„Któżkolwiek jesteś — rzecze — co mieszkanie
Masz pod tą wodą, usłysz me żądanie:
Niech wolno będzie dotknąć się twojego
Ciała ślicznego.
Co cie wsadziło, dziecię napiekniejsze,
W tę wodę? Wynidź do mnie! Czy mocniejsze
Przyczyny bronią i tak wolą twoję
Psują, jak moję?
Ach! widzę twojej chęci ku mnie znamię;
Dokąd ja patrzam na cie, patrzasz na mie,
Mówię, — usta twe snadź odpowiadają,
Bo się ruchają.
Płaczesz, gdy płaczę; gdy żałośnie wzdycham,
Wzdychasz; śmiejesz się, gdy się ja uśmiecham;
Chcę cie obłapić, ręce twe rozciągasz
I mnie też siągasz.
Chcę cię całować, wnet usta chętliwe
Sam mi podawasz; jedno zazdrościwe
Nam tego wody, co nas rozdzielają,
Nie dopuszczają.
Mała rzecz wielkie nam psuje rozkoszy.
Niechże twe źródła przeklęte rozproszy,
Bezecna wodo, słońce gorącemi
Promieńmi swemi”.
Tak siedział, swojem cieniem rozmawiając,
A wszelką pomoc żywota zgardzając.
Usechł z tęsknice. Potem jego ciało
Kwiatem się stało.Przypisy:
Patrzam — patrzę.
Nielutościwą — nielitościwą.
Nielutościwą tobie (...) słynąć — zyskasz sławę bezlitosnej.
gdybych — gdybym.
namniej — najmniej (starop. postać stopnia najwyższego, bez wtrąconego później -j).
ladajaki — byle jaki, nieważny.
napiękniejszej — w rękopisie: napiękniejszy.
Narcysus (gr. Narkissos) — Narcyz, syn boga rzecznego Kefissosa wzgardził miłością nimfy Echo, za co rozgniewana Afrodyta wzbudziła w nim miłość do własnego obrazu odbitego w wodzie. Nie mogąc miłości tej zaspokoić, Narcyz usechł, a na jego miejscu pozostał biały kwiat, noszący jego imię.
Patrza (...), a jem patrza pilniej — Patrzy i patrzy, a im uważniej patrzy.
prze — dla, z powodu.
Zgardzał (...) nimfy — gardził nimfami.
wolą — dziś: wolę (dawn. B. l.p. rzeczowników r. ż. z osn. spółgł. podnieb.; por.: panią.
ruchają — ruszają (forma starop.).
obłapić — uściskać.Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/do-kasie-jako-lod-taje-przezroczysty-z-lekka
Tekst opracowany na podstawie: Szarzyński Sęp, Mikołaj (ca 1550-1581), Rytmy abo Wiersze polskie w wyborze, E. Wende, Warszawa, 1914
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Sekuła, Olga Sutkowska.
Plik wygenerowany dnia 2011-01-26.
Jako lód taje przezroczysty z lekka,
Kiedy go ogień zagrzewa z daleka,
Tak ja na twarz twą na każdą godzinę
Patrzam a ginę.
Patrzam a ginę z wielkiego frasunku;
A jeśli nie dasz łaskawie ratunku,
Nielutościwą tobie wiecznie słynąć,
Przyjdzie mnie zginąć.
W co mie nieszczęście okrutne wprawiło!
Śmierć tuż, gdy patrzam na to, co mi miło,
Śmierć tuż, gdybych cie namniej spuścił z oczy,
Za mną się toczy.
Gdzież on mój umysł, który płomień taki
Aż nazbyt sobie miał za ladajaki?
O, próżne dumy! Nie my sobą sami:
Bóg rządzi nami.
Tak napiękniejszej Narcysus urody,
Gdy się chciał napić, nachyliwszy, wody,
Jak we źwierciedle, choć nie tego żądał,
Twarz swą oglądał.
Nie widał przedtem oblicza swojego:
Przeto, mnimając kogo być inszego
Pod wodą, swej sie piekności zdziwował
I rozmiłował.
Patrza a patrza, a jem patrza pilniej,
Tym w jego sercu sroga miłość silniej
Cieniem a wodą — kto się nie zadziwi!—
Płomienie żywi.
Chwalę, Kupido, strzały twe; w tej mierze
Niechaj za przykład każdy sobie bierze,
Że ty na tego, co prze piekność hardy,
Masz munsztuk twardy.
Zgardzał ten nimfy, co mu się kłaniały;
Prze jego hardość, chodząc miedzy skały,
Stwardziała Echo, powtarzać gotowa
Człowiecze słowa.
A gdy tak patrzał na swoje twarz chciwie,
Już poczuł miłość, wzdycha żałośliwie,
Już się rozmawiać swem cieniem nie wstydzi,
A Wenus szydzi.
„Któżkolwiek jesteś — rzecze — co mieszkanie
Masz pod tą wodą, usłysz me żądanie:
Niech wolno będzie dotknąć się twojego
Ciała ślicznego.
Co cie wsadziło, dziecię napiekniejsze,
W tę wodę? Wynidź do mnie! Czy mocniejsze
Przyczyny bronią i tak wolą twoję
Psują, jak moję?
Ach! widzę twojej chęci ku mnie znamię;
Dokąd ja patrzam na cie, patrzasz na mie,
Mówię, — usta twe snadź odpowiadają,
Bo się ruchają.
Płaczesz, gdy płaczę; gdy żałośnie wzdycham,
Wzdychasz; śmiejesz się, gdy się ja uśmiecham;
Chcę cie obłapić, ręce twe rozciągasz
I mnie też siągasz.
Chcę cię całować, wnet usta chętliwe
Sam mi podawasz; jedno zazdrościwe
Nam tego wody, co nas rozdzielają,
Nie dopuszczają.
Mała rzecz wielkie nam psuje rozkoszy.
Niechże twe źródła przeklęte rozproszy,
Bezecna wodo, słońce gorącemi
Promieńmi swemi”.
Tak siedział, swojem cieniem rozmawiając,
A wszelką pomoc żywota zgardzając.
Usechł z tęsknice. Potem jego ciało
Kwiatem się stało.Przypisy:
Patrzam — patrzę.
Nielutościwą — nielitościwą.
Nielutościwą tobie (...) słynąć — zyskasz sławę bezlitosnej.
gdybych — gdybym.
namniej — najmniej (starop. postać stopnia najwyższego, bez wtrąconego później -j).
ladajaki — byle jaki, nieważny.
napiękniejszej — w rękopisie: napiękniejszy.
Narcysus (gr. Narkissos) — Narcyz, syn boga rzecznego Kefissosa wzgardził miłością nimfy Echo, za co rozgniewana Afrodyta wzbudziła w nim miłość do własnego obrazu odbitego w wodzie. Nie mogąc miłości tej zaspokoić, Narcyz usechł, a na jego miejscu pozostał biały kwiat, noszący jego imię.
Patrza (...), a jem patrza pilniej — Patrzy i patrzy, a im uważniej patrzy.
prze — dla, z powodu.
Zgardzał (...) nimfy — gardził nimfami.
wolą — dziś: wolę (dawn. B. l.p. rzeczowników r. ż. z osn. spółgł. podnieb.; por.: panią.
ruchają — ruszają (forma starop.).
obłapić — uściskać.Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/do-kasie-jako-lod-taje-przezroczysty-z-lekka
Tekst opracowany na podstawie: Szarzyński Sęp, Mikołaj (ca 1550-1581), Rytmy abo Wiersze polskie w wyborze, E. Wende, Warszawa, 1914
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Sekuła, Olga Sutkowska.
Plik wygenerowany dnia 2011-01-26.
więcej..