Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Dodatki do Mikołaia Grecza rysu historyi literatury rossyyskiey - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dodatki do Mikołaia Grecza rysu historyi literatury rossyyskiey - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 345 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SPIS DO­DAT­KÓW.

I. Z Ka­ram­zi­na o po­wie­ści: Wy­pra­wa Jgo­ra.

II. Kor­ni­ło­wi­cza Wia­do­mość o po­stę­pie prze­my­słu w Ros­syi.

III. Ka­cze­now­skie­go, rzut oka na po­stęp Wy­mo­wy.

IV. Ba­tjusz­ko­wa, Wie­czór u Kan­te­mi­ra.

Va . Ba­tjusz­kow, o cha­rak­te­rze Ło­mo­no­so­wa.

Vb Ka­cze­now­skie­go zda­nie o po­chwal­nych mo­wach Ło­mo­no­so­wa.

VI. Ksią­żę Wja­zem­ski, o Djer­ża­wi­nie.

VIIa. Be­stu­ze­wa rzut oka na sta­ro­żyt­ną i nową li­te­ra­tu­rę w Ros­syi; z Gwiaz­dy Po­lar­ney.

VIIb. Bul­ha­ryn, spis li­te­ra­tu­ry Ru­skiey r. 1822.

VIIIa. Köp­pe­na spis źró­deł hi­sto­ryi Li­te­ra­tu­ry Ros­sy­y­skiey.

VIIIb. Köp­pen o sta­ro­żyt­no­ściach i sztu­kach w Ros­syi.

IX. Uzu­peł­nie­nia i po­pra­wy.

X. Abe­ca­dło­wy spis głów­niey­szych osób i rze­czy.DO­DA­TEK PIERW­SZY. Z KA­RAM­ZI­NA, O PO­WIE­ŚCI "WY­PRA­WA JGO­RA" (1).

Po­wieść o Wy­pra­wie Jgo­ra na­pi­sa­na w XII wie­ku, nie­wąt­pli­wie przez świec­kie­go, gdyż za­kon­nik nie był­by so­bie po­zwo­lił mó­wić o Boż­kach Po­gań­skich i tym przy­pi­sy­wać dzia­ła­nie na na­tu­rę. Co do sty­lu, zwro­tów, po­rów­nań, iest ona po­dob­no na­śla­do­wa­niem nay­daw­niey­szych Ru­skich Ba­śni o spra­wach Ksią­żąt i Bo­ha­te­rów; a i tak uwiel­bia iey au­tor Sło­wi­ka sta­re­go cza­su, ry­mo­twór­cę Bo­ja­na , któ­re­go wiesz­cze pal­ce la­ta­iąc po ży­ią­cych stru­nach gło­si­ły Sła­wę na­szych Ry­ce­rzów. Na nie­szczę­ście, śpie­wy Bo­ja­na , i pew­no wie­lu in­nych ry­mo­twor­ców, prze­pa­dły w prze­stwo­rze sied­miu lub ośmiu wie­ków, pa­mięt­nych nay­wię­cey klę­ska­mi Ros­syi; miecz zgła­dził lu­dzi… ogień bu­do­wy i pi­sma. Tym wię­cey za­słu­gu­ie na uwa­gę Cлово о полку Игореве "Po­wieść o wy­pra­wie Jgo­ra", iako ie- -

(1) Obacz wy­żey § 22 No. 8; i przyp. 12. Do przy­to­czo­nych tam roz­ma­itych wy­dań wal­ne­go togo za­byt­ku Ru­skiey Po­ëtyc­kiey Sta­ro­żyt­no­ści, do­da­ię tu świe­żo wy­szłe w Mo­skwie 1823 z dru­kar­ni S. Se­li­wa­now­skie­go, kosz­tem wy­daw­cy N. T. Gra­ma­ty­na, w 8ce, 200 str. Za­le­ca to wy­da­nie do­łą­czo­ne tłó­ma­cze­nie li­te­ral­ne Ros­sy­y­skie, z hi­sto­rycz­ne­mi i kry­tycz­ne­mi przy­pi­ska­mi, i z ro­do­sło­wem. (L).

dyny dla nas w swo­im ro­dza­iu utwor; przed­sta­wia­my tu treść iey, a wraz nay­waż­niey­sze miey­sca, któ­re­by nam dały wy­obra­że­nie o sma­ku i po­etyc­kim ię­zy­ku Przod­ków (1).

Jgor, Ksią­żę Sie­wier­ski, pra­gnąc sła­wy wo­ien­ney, za­chę­ca Dru­ży­nę iść na Po­łow­ców, i mówi: "Chcę skru­szyć Ko­piie swo­ie na ich nay­dal­szych ste­pach, po­ło­żyć tam swo­ię gło­wę, albo heł­mem wy­pić Don" ! . Licz­ne or­sza­ki zbie­ra­ią się: "Ko­nie rżą za Sulą, grzmi sła­wa w Kiio­wie (2) , trą­by trą­bią w Now­go­ro­dzie, cho­rą­gwie po­wie­wa­ią w Pu­tyw­lie; Jgor wy­glą­da mi­łe­go Bra­ta Wsze­wo­ło­da" – Wsze­wo­łod opi­su­ie męż­nych swo­ich ry­ce­rzów: "Oni pod dźwię­kiem trąb po­wi­ci, koń­cem Ko­pii wy­kar­mie­ni (3), dro­gi im wia­do­me, wą­wo­zy zna­ne, łuki u nich na­pię­te, koł­cza­ny otwar­te, sza­ble wy­ostrzo­ne; po polu cho­dzą iak wil­ki sza­re, szu­ka­iąc so­bie czci, a Ksią­żę­ciu sła­wy. – Jgor, wstą­piw­szy w zło­te strze­mię, wi­dzi głę­bo­ką ćmę przed sobą: nie­bo stra­szy go bu­rzą, zwie­rzę­ta ry­czą w pusz­czach, dra­pież­ne pta­ki uno­szą się sta­da­mi nad woy­skiem; orły kle­ko­tem swo­im wiesz­cza mu zgu­bę, i lisy szczek­ną na pur­pu­ro­we tar­cze Ros­sy­an. Bi­twa roz­po­czy­na się; pół­ki Bar­ba­rzyń­ców zła­ma­ne: ich dzie­wi­ce ślicz­ne wzię­te w bran­ki; zło­ta i tka­ni­ny w zdo­bycz; odzie­że i ozdo­by Po­ło­wiec­kie -

(1) Wła­śnie dla tego wi­do­ku po­czy­ty­wa­łem za móy obo­wią­zek miey­sca te iak nay­słow­niey, ile tyl­ko Pol­sz­czy­zna po­zwo­li­ła, prze­tłó­ma­czy­li. (L).

(2) t… i… brzmi wieść w Kiio­wie. (L),

(3) To przy­po­mi­na na­szych Kur­pi­ków, któ­rzy dzie­ciom chleb na wy­so­kiey ga­łę­zi za­wie­sza­ią, zkąd nie­ina­czey, iak strze­la­niem z łuku do­stać go so­bie mogą. (L)

leżą na bło­tach za­miast mo­stów dla Ros­sy­an. Ksią­że Jgor bie­rze so­bie ied­nę pur­pu­ro­wą cho­rą­giew nie­przy­ia­ciel­ską z srebr­nem drzew­cem. Lecz idą od po­łu­dnia czar­ne chmu­ry Bar­ba­rzyń­ców, "Wia­try, Strzy­bo­ga Wnu­ki, wi­cią od mo­rza strza­ła­mi na wo­iow­ni­ków Jgo­ra". Wsze­wo­łod na­przód ze swo­ią dru­ży­ną, "sy­pie na wro­gi strza­ły, grzmo­ta o heł­my ich mie­cza­mi sta­lo­we­mi; gdzie bły­śnie zlo­ty hełm iego, tam leżą gło­wy Po­łow­ców". Jgor śpie­szy na po­moc bra­tu. Już dwa dni sro­że­ie bi­twa, nie­sły­cha­na, strasz­na: "zie­mia ob­la­na krwią, po­sia­na ko­ścia­mi. W trze­ci dzień pa­dły na­sze cho­rą­gwie; krwa­we­go wina nie­do­sta­wa­ło; koń­czy­li ucztę swo­ię chro­brzy Ros­sy­anie; na­po­ili go­ści, i le­gli za oy­czy­znę". Kiiow, Czer­nie­chow w stru­chle­niu; Po­łow­cy try­um­fu­jąc, wio­dą Jgo­ra w plon, i dzie­wi­ce ich śpie­wa­ią we­so­łe pie­śni nad brze­giem si­ne­go mo­rza, dzwo­niąc Ru­skiem zło­tem. – Ry­mo­pis bła­ga wszyst­kich Ksią­żąt, by się łą­czyć na uka­ra­nie Po­łow­ców, i mówi Wsze­wo­ło­do­wi III: "Ty mo­żesz Woł­gę roz­kro­pić wio­sła­mi, a Don wy­czerp­nąć heł­ma­mi "; Ru­ry­ko­wi i Da­wi­do­wi: " wa­sze po­zła­ca­ne heł­my z daw­na pur­pu­rzą się krwią, wasi męż­ni ry­ce­rze wście­ka­ją się iak dzi­kie woły zra­nio­ne sza­bla­mi har­tow­ne­mi"; – Ro­ma­no­wi i Mści­sła­wo­wi Wo­łyń­skim; "Li­twa, Ja­ćwin­gi i Po­łow­cy ci­ska­iąc na zie­mię swo­ie ko­pie, schy­la­ią gło­wy pod wa­sze mie­cze sta­lo­we " – Sy­nom Ja­ro­sła­wa Łuc­kie­go, Jngwa­ro­wi, Wsze­wo­ło­do­wi i trze­cie­mu bra­tu ich: "o wy­sław­ne­go gniaz­da szes­to­skrzy­dl­ce, za­grodź­cież wro­go­wi pole strza­ła­mi ostre­mi ". On Ja­ro­sła­wa Ha­lic­kie­go na­zy­wa Osmo­my­słem, do­da­iąc: "Sie­dząc wy­so­ko na Tro­nie zło­to­ku­tym, Ty pod­pie­rasz góry Kar­pat­skie że­la­zne­mi Two­ie­mi pół­ka­mi za­twie­rasz wro­ta Du­na­iu, otwie­rasz dro­gę ku Kiio­wo – wi, pusz­czasz strza­ły w zie­mie od­da­lo­ne ". – Wte­dy opła­ku­ie ry­mo­twór­ca zgu­bę Ksią­żę­cia Kryw­ców, za­bi­te­go od Li­twi­nów: " Dru­ży­nę Two­ię, Ksią­że, pta­ki dra­pież­ne przy­odzia­ły skrzy­dła­mi, a zwie­rzę­ta krew iey po­li­za­ły. Ty sam wy­ro­ni­łeś per­ło­wą du­szę Two­ię z moc­ne­go cia­ła przez zło­ty na­szy­y­nik". W opi­sie nie­szczę­sney woy­ny do­mo­wey Wład­ców Ros­syj­skich i bi­twy Jza­sła­wa I. z Ksią­żę­ciem Po­łoc­kim, mówi: " Na brze­gach Nie­mna ście­lą oni sno­py z głów; młó­cą ce­pa­mi sta­lo­we­mi, od­wie­wa­ią du­szę od cia­ła. O cza­sy nę­dzy! dla cze­góż nie­moż­na było przy­gwoź­dzić sta­re­go Wło­dzi­mie­rza do gór Kiiow­skich (t… i…: zro­bić go tam nie­śmier­tel­nym!). – W tem mał­żon­ka poy­ma­ne­go Jgo­ra łzy leie w Pu­tyw­lie, z miey­skie­go muru pa­trząc na szczer­ne pola; "Dla cze­go, o Wie­trze sil­ny, lek­kie­mi skrzy­dła­mi swo­ie­mi na­wia­łeś strzał Chań­skich na wo­iow­ni­ków mego Dru­cha? czyż ci nie­do­syć roz­bu­iać sine mo­rze, i ko­ły­sać okrę­ty na we­lnach iego?… – O Dnie­prze sław­ny! prze­bi­łeś góry ka­mien­ne wdzie­ra­iac się W zie­mię Po­łow­ców; Tyś niósł na so­bie ło­dzie Swię­to­sla­wa do obo­zu Ko­bja­ko­wa, przy­nie­sie i ku mnie Dru­cha mi­łe­go, że­bym nie sła­ła ku nie­mu po­ran­ko­wych łez mo­ich w sine mo­rze! O Słoń­ce świet­ne! ty dla wszyst­kich cie­płem i ślicz­nem, cze­mu­żeś znoy­ne­mi pro­mień­mi swe­mi wy­cień­czy­ło wo­iow­ni­ków mo­ie­go Dru­cha w pu­sty­ni bez­wod­ney ". Ato­li iuż wol­ny, zwiódł­szy straż, leci na by­strym ko­niu ku gra­ni­com Oy­czy­zny, strze­la­iac gęsi i ła­bę­dzie dla swo­iey kar­mi. Zmor­do­waw­szy ko­nia, sia­da na łódź, i wpły­wa Doń­cem w Ros­syą. Rze­kę tę ry­mo­pis ob­ży­wia, a ona tak wita Ksią­żę­cia: "Nie­ma­ło To­bie Jgo­rze świet­no­ści, Cha­no­wi Ron­cza­ko­wi zmar­twie­nia, a Ru­skiey zie­mi we­se­la " ! Na to Ksią­że: "Nie­ma­ło

To­bie, Doń­cze, świet­no­ści, kie­dy Ty Jgo­ra ko­ły­szesz na weł­nach Two­ich, ście­lesz mi tra­wę mięk­ką na brze­gach srebr­nych, odzie­wasz mię cie­płe­mi mgła­mi pod cie­niem drze­wa zie­lo­ne­go, ochra­niasz iak cy­ran­kę na wo­dzie, iak czay­kę przy zdro­iach, iak czar­no­gar­dla na po­wie­trzu". – Igor przy­byw­szy do Kiio­wa, idzie dzię­ki skła­dać Nay­wyż­sze­mu do świą­ty­ni Bo­ga­ro­dzi­cy Pi­ro­gosz­czey (1) , a wier­szo­pis po­wtó­rzyw­szy sło­wa Bo­ja­na: "źle gło­wie bez ple­ców, źle ple­com bez gło­wy" wy­krzy­ku­ie: "szczę­śli­wa zie­mia i we­so­ły lud, ob­cho­dząc wy­ba­wie­nie Jgo­ra, chwa­ła Ksią­żę­tom i Dru­ży­nie! ".

Czy­tel­nik wi­dzi, iż płód ten sta­ro­żyt­no­ści od­zna­cza się mocą wy­ra­żeń, pięk­no­ścia­mi ię­zy­ka ma­lar­skie­go, śmia­łe­mi po­rów­na­nia­mi, wła­ści­we­mi ry­mo­twor­stwu mło­do­cia­nych na­ro­dów (2).

–-

(1) Tak zwa­na od ob­ra­zu N. P. z Ca­ro­gro­du przy­wie­zio­ne­go przez Kup­ca zwa­ne­go Pi­ro­goszcz. (L).

(2) Bez­stu­że­wa zda­nie o tym po­ema­cie, obacz w Do­dat­ku VIII. (L).DO­DA­TEK DRU­GI. (*) A. KOR­NI­ŁO­WI­CZA WIA­DO­MOŚĆ O PO­STĘ­PIE PRZE­MY­SŁU W ROS­SYI, MIA­NO­WI­CIE ZA CARA ALEK­SE­GO MI­CHA­ŁO­WI­CZA. (1).

Pa­no­wa­nie Alek­se­go Mi­cha­lo­wi­cza , nay­świet­niey­sze w na­szey hi­sto­ryi wie­ku XVII, iest nam nie­ste­ty mniey niż inne zna­nem. Uło­że­nie (Ko­deks) (2), do­wo­dzą­ce sta­ran­ność iego o we­wnętrz­ne Pań­stwa do­bro, i nie­któ­re współ­cze­sne pa­mięt­ni­ki ścią­ga­ią­ce się nay­wię­cey do wo­ien, wzbu­dza­ia­cych mu usza­no­wa­nie u są­siedz­kich na­ro­dów, to iest wszyst­ko, co się znay­du­ie z oy­czy­stych po­mni­ków. Pra­ce, pod­ję­te przez tego Mo­nar­chę dla ukształ­to­wa­nia Pod­da­nych, dla zbli­ża­nia ich do Eu­ro­py, pra­ce pi­zy­go­to­wu­ią­ce Ros­sya do tey wiel­ko­ści, do któ­rey ią wzniósł Piotr, nie mo­gły zwró­cić na sie­bie uwa­gi pi­sa­rzów, nie­poy­mu­ia­cych da­le­kich wi­do­ków Cara Alek­se­go Mi­cha­ło­wie za, a za­sa­dza­ią­cych całą sła­wę Pa­nu­ia­cych na po­stę­pach wo­ien­nych. Za­tem cie­ka­wy ba­dacz, pra­gnąc po­zy­skać wia­do­mość – (*) Z Pół­noc­ne­go Ar­chi­wu Cеверный Apxивъ , dzien­ni­ka Hi­sto­ryi, Sta­ty­sty­ki i Po­dró­ży, r. 1823. No. 1.

(1) Obacz wy­żey § 27 przyp. 49 51, z tem po­rów­nay tu w VII Do­dat­ku wy­ciąg z pi­sma Köp­pe­na o sta­ro­żyt­no­ściach i kunsz­tach w Ros­syi. (L).

(2) Obir­pa wy­żey przyp. 50. (L).

o środ­kach uży­tych przez tego Mo­nar­chę do po­pie­ra­nia do­bra ludu, zmu­szo­nym iest, póki wszyst­kie współ­cze­sne akta nie sta­ną się wia­do­mem!, po­prze­sta­wać na wia­do­mo­ściach roz­pró­szo­nych po cu­dzo­ziem­skich pi­sa­rzach, lub na po­da­niach czę­sto nie­wier­nych, przez czas ska­żo­nych. Żeby uła­twić ta­ko­wą pra­cę, przed­sta­wia­my tu nie­któ­re wia­do­mo­ści o fa­bry­kach i in­nych za­kła­dach dla do­sko­na­le­nia prze­my­słu, ist­nie­ią­cych za Cara Alek­se­go Mi­cha­łu­wi­cza; dla lep­sze­go zaś ob­ję­cia po­prze­dza­my ie krót­kim ry­sem po­stę­pu Prze­my­slu w Ros­syi, od po­cząt­ku po­li­tycz­ne­go iey ist­nie­nia.

Po­czą­tek prze­my­słu i kunsz­tów w Ros­syi kry­ie się w głę­bo­kiey sta­ro­żyt­no­ści. Prze­myśl się roz­po­czął u Sło­wian, po­dob­nież iak i u in­nych na­ro­dów, od tego cza­su, kie­dy oni do sta­łych miesz­kań przy­wią­za­ni, po­zna­wa­li przy­iem­no­ści ży­cia cy­wil­ne­go. Już w VIII, IX i X wie­ku znay­du­ie­my w Arab­skich, Nor­mań­skich i By­zan­tyń­skich pi­sa­rzach wia­do­mo­ści o han­dlu Sło­wian, przy­wo­żą­cych do uy­ścia Woł­gi, Dnie­pra, i do brze­gów mo­rza Bał­tyc­kie­go płót­no i skó­ry. Nie wie­my wpraw­dzie z pew­no­ścią, czy te pło­dy były oy­czy­ste­mi wy­rob­ka­mi; z tem wszyst­kiem grun­tu­iąc się na la­to­pi­sach, śmia­ło utrzy­my­wać mo­że­my, że kunszt wy­pra­wy skór zna­nym iuź był w Ros­syi za Wło­dzi­mie­rza. Też la­to­pi­sy wspo­mi­na­ią o ku­tych mie­czach, zro­bio­nych w Ros­syi.

Kunsz­ta prze­szły do nas z Gre­cyi; miesz­kań­cy tych to stron za­cho­wy­wa­li iesz­cze (po­mi­mo upad­ku du­cha na­ro­do­we­go, ze­psu­cia Dwo­ru i po­wszech­ne­go nie­uc­twa), za­byt­ki cy­wi­li­za­cyi od Przod­ków im zda­ney. Kie­dy bar­ba­rzyń­stwo za­mro­czy­ło Eu­ro­pę, kie­dy same scho­la­stycz­ne spo­ry zay­mo­wa­ły Chrze­ścian z znaj­do­wał Pla­ton, Ary­sto­te­les, He­ro­dot, Tu­cy­dy­des, Ho­mer i Pin­dar na Wscho­dzie czci­cie­lów. Kunsz­ta tak­że u ied­nych Gre­ków tyl­ko za­kwi­tły. Han­del a póź­niey za­pro­wa­dze­nie Wia­ry Chrze­ściiań­skiey do Ros­syi, zda­rzyw­szy iey stycz­ność z Gre­cyą, ugrun­to­wa­ły w oy­czyź­nie na­szey Oświa­tę, i wkrót­ce na brze­gach Dnie­pra i Woł­cho­wa do­bro­czyn­ne iey na­sio­na pu­ści­ły od­ro­śle. Prze­mysł pod opie­ką mą­drych Mo­nar­chów, wzra­stał wraz z we­wnętrz­nym po­rząd­kiem i bez­pie­czeń­stwem ludu. Już w Xm wie­ku wspo­mi­na­ią o mu­ro­wa­nych pa­ła­cach; w XI o wspa­nia­łych świą­ty­niach, wy­sta­wio­nych w Kiio­wie i Now­go­ro­dzie i o ma­lar­stwie upięk­nia­ią­cem ścia­ny ich. Skó­ry od Ros­sy­an wy­pra­wia­ne, były ied­nym z głów­nych przed­mio­tów han­dlu ich z Niem­ca­mi na Za­cho­dzie, z Buł­ga­ra­mi na Wscho­dzie, i z Stam­bu­łem, a to Dro­ga Grec­ką, po Dnie­prze i Czar­nem Mo­rzu. Sys­tem udzia­łów, wplą­ta­ią­cy Ros­syą w woy­ny do­mo­we, i pa­no­wa­nie Ta­ta­rów, wprzę­ga­ią­ce ią w iarz­mo nie­wol­nic­twa, zni­we­czy­ły wszyst­kie do­bre po­cząt­ki. Czyż mógł lud Ru­ski po­my­ślić o przed­się­wzię­ciach wy­ma­ga­ią­cych spo­koy­no­ści i swo­bo­dy, w cza­sie, kie­dy trosz­czyć się mu­sia­ło wł asne be­spie­czeń­stwo, o obro­nę swe­go ubó­stwa, i kie­dy co go­dzi­na oba­wiał się, żeby pło­dy iego pra­cy nie sta­ły się pa­stwą chci­wo­ści głod­nych cie­mię­ży­cie­lów? – Jed­na­ko­woż i w tey smut­ney epo­ce znay­du­ie­my śla­dy han­dlu i daw­niey wpro­wa­dza­nych kunsz­tów. W XII wie­ku przy­ież­dża­li kup­cy Ru­scy do Tau­ry­dy, i wy­mie­nia­li tam sól za ba­weł­nia­ne tka­ni­ny ia). W pierw­szey po­ło­wie XIV wie­ku za pa­no­wa­nia Szy­mo­na Jwa-

–- (1) Obacz; Voy­age de Ru­bru­qu­is (Ru­is­brock).

no­wi­cza Har­de­go wy­ma­lo­wa­li Ros­sy­y­scy Ar­ty­ści cer­kwie w Mo­skwie i od­le­wa­li dzwo­ny (a); ato­li te zda­rze­nia były rzad­kie w Ros­syi. W ied­nym Now­go­ro­dzie, utrzy­mu­ią­cym swo­ię nie­za­wi­słość, i bo­ga­tym przez han­del z Han­sa, utrzy­my­wał się prze­mysł w ca­łey swo­iey dziel­no­ści. Na­ko­niec prze­rza­dza­ły się chmu­ry po­kry­wa­ią­ce po­li­tycz­ny ho­ry­zont Ros­syi, i w mia­rę osła­bie­nia Ta­ta­rów wzra­stał prze­mysł. Za Dy­mi­tra Doń­skie­go od­no­wio­no sto­sun­ki z Za­chod­nią Eu­ro­pa, w my­wa­nie wpro­wa­dzo­no pie­nią­dze krusz­co­we na miey­sce skó­rza­nych daw­niey my­wa­nych. Pierw­sze pie­nią­dze były z na­pi­sem Ta­tar­skim (2 ), po­tem z Ru­skim na ied­ney a z Ta­tar­skim na dru­giey stro­nie, na­ko­niec z sa­mym Ru­skim: Pie­nią­dze na­przód bito w Hor­dzie, i na­zwa­no dien­ga­mi od Ta­tar­skie­go sło­wa tan­ga, do­tąd uży­wa­ne­go na Wscho­dzie. Lecz srebr­ne tyl­ko na­zy­wa­ły się dien­ga­mi, mie­dzia­ne zaś Pu­ła­mi. Ros­sy­anie nie­mi dań opła­ca­li. W Now­go­ro­dzie, ma­ią­cym od r. 1276 u sie­bie Kan­to­ry Kup­ców Han­ze­atyc­kich, w uży­wa­niu były Li­tew­skie gro­sze i Szwedz­kie ar­tu­gi. Now­go­ro­dza­nie, har­dzi przez swo­ię nie­za­wi­słość od iarz­ma Mon­go­łów, prze­kła­da­li za­gra­nicz­ne pie­nią­dze nad dien­gi, wpro­wa­dzo­ne do Ros­syi przez tych cie­mię­ży­cie­lów. W r. 1420 za­czę­li Now­go­ro­dza­nie bić swo­ię mo­ne­tę (3); czte­ry lata póź­niey na­śla­do­wał Pskow przy­kład Now­go­ro­da; a na­ko­niec za­pro­wa­dzi­li i inni Udzia­ło­wi Ksią­żę­ta u sie­bie Ru­skie dien­gi.

–- (1) Obacz Ka­ramz. Hist. Pan­stwa Ros. część IV. n… k. 280.

(2) Ob. Ka­ramz. Hist. Pań­stwa Ros. Cz. V. n… k. 121.

(3) Storchs Hi­sto­risch-Sta­ti­sti­sches Gem ä hlde des Rus­si­schen Re­ichs. T. III.

Na po­cząt­ku XV wie­ku zro­bił za­kon­nik Ła­zar, ro­dem z Ser­wii, w Mo­skwie na Wiel­kok­sią­żę­cym Dwo­rze, za Cer­kwią Zwia­sto­wa­nia, Cza­snik (Ze­gar), Go­dzin­nik, Cza­so­miar zwa­ny… któ­ry po­dług wy­ra­zów La­to­pi­sa każ­dą go­dzi­nę bił mło­tem w dzwon czło­wie­ko-wid­no , sa­mo­dzwon­no i stran­no­liep­no (nad­zwy­czay­nie pięk­nie (1). Nad to mia­ła Mo­skwa zręcz­nych may­strów zle­wa­czów; ie­den z nich na­uczył Psko­wia­ni­na Teo­do­ra lać oło­wia­ne bla­chy na po­kry­cie Cer­kwi; za co od miesz­czan Pskow­skich w na­gro­dę do­stał 46 Ru­bli (2) Świę­tych Ob­ra­zów ma­la­rze Ję­drzey Ru­blew, Szy­mon Czer­nij i sta­rzec Da­niel, sły­nę­li; i pło­dy ich dłu­gi czas po­czy­ty­wa­no za wzo­ro­we. Sto­sow­nie do upo­wszech­nio­ney w ten czas na­boż­no­ści uży­te były sztu­ki aż do Jwa­na III, ie­dy­nie do przy­ozdo­bie­nia Świą­tyń Pań­skich. – Rze­mio­sła za­sa­dza­ły się na wy­pra­wie skór, spo­rzą­dze­niu my­dła, po­ta­żu, lnia­ne­go ole­iu, tłusz­czu psów mor­skich (tro­nu), ikry (ka­wia­ru) i kle­iu ryb­ne­go, a na­ko­niec na sztu­ce do­by­wa­nia i wa­rze­nia soli. Na odzież ro­bio­no płót­na i sier­mię­gę. Przy­naym­niey la­to­pis po­wia­da, że roku 1382 przy nay­ściu Tach­ta­mi­sza, zgo­rza­ła w Mo­skwie sier­mięż­na fa­bry­ka (c). Oko­ło tego cza­su po­zna­no w Ros­syi sztu­kę pa­le­nia wód­ki. Ta w Eu­ro­pie zna­ną się sta­ła w wie­ku XIV ; po­tem prze­szła do nas, iak się zda­ie przez Ukra­inę od Ge­nu­ezów osia­dłych na brze­gach Czar­ne­go Mo­rza.

Na­ko­niec ze wstą­pie­niem na Tron Jwa­na III, na­sta­ła dla Ros­syi nowa epo­ka; zrzu­ce­nie iarz­ma Ta. -

–-

(1) Ka­ra­mi. Hist. P. R. Cz. V. przyp. 249.

(2) Ka­ra­roz… tam­że n… k. 238.

(3) Storchs Ge­mahl­de etc. III.

tar­skie­go i mał­żen­stwo tego Mo­nar­chy z So­fiią cór­ką To­ma­sza Pa­le­olo­ga, zjed­na­ły mu u współ­cze­snych Pa­nu­ią­cych zna­io­mośc i sza­cu­nek. Stycz­no­ści z Za­chod­nią Eu­ro­pa po­mno­ży­ły się i usta­li­ły. Gro­ma­dy za­gra­nicz­nych rze­mieśl­ni­ków, ied­ne od Cara we­zwa­ne, dru­gie przy­cią­ga­ne na­dzie­ią zbo­ga­ce­nia się w kra­iu no­wym oświe­ce­nia szu­ka­ią­cym, spły­wa­ły do Ros­syi. Ary­sto­tel (1) ro­dem z Bo­lo­nii, wy­sta­wiał gma­chy, od­le­wał dzia­ła, bił pie­nią­dze i ro­bił pro­chy. We­ne­cy­anie Fria­zin i Alie­wiz przy­ozdo­bi­li sto­li­cę oka­za­łe­mi bu­dow­la­mi. Za Jwa­na wspo­mi­na­ią la­to­pi­sy o ko­pal­niach. Do­by­wa­nie że­la­za dla ko­wal­skie­go rze­mio­sła, daw­nym, było prze­my­słem Ros­sy­an; wy­pła­wia­li że­la­zo w hu­tach, i uży­wa­li go do na­rzę­dzi po­trzeb­nych w ży­ciu do­mo­wem. Roku 1509 przy za­kła­da­niu Tuli znay­do­wa­ło się iuz nad T uli­cą, gdzie rzecz­ka Ko­ma­ren­ka w nią wpa­da, Sło­bo­da, któ­rey wszy­scy miesz­kań­cy byli ko­wa­la­mi, i do swo­iey ro­bo­ty do­by­wa­li że­la­za z nay­bliż­szey ko­pal­ni (2 ). Za Jwa­na r. 1491 na­tra­fi­ło dwóch Niem­ców, wy­sła­nych do Pie­cza­ry nad rze­ką Cyl­mą, ie sto wiorst od Pie­cza­ry i ze 20 od Ko­śmy, na srebr­ną i mie­dzia­ną rudę, któ­rey tez ob­ra­bia­nie od tego cza­su roz­po­czę­to, (3).

Jwan Groź­ny przy­kła­dał wię­cey ani­że­li wszy­scy iego po­przed­ni­cy sta­ra­nia do kształ­ce­nia ludu. List iego do Ce­sa­rza Ka­ro­la V, słu­ży za nay­lep­szy do­wód tro­skli­wo­ści iego o roz­sze­rze­nie świa­tła i prze­my­słu. Przez Sasa Szmi­ta pro­sił Car o prze­sła­nie do Ros­syi

–-

(1) Obacz wy­żey n… k. 44. (L).

(2) Ob. Ba­zy­le­go Zu­je­wa Po­dróż z S. Pe­ters­bur­ga do Cher­so­na.

(3) Ka­ram­zin Hist. Pań­stwa Ros. Cz VI.

Teo­lo­gów Ła­ciń­skie­go Ko­ścio­ła, żeby ci po­znaw­szy do­gma­ta Grec­kiey Cer­kwi, i wza­iem­nie Swo­ie wy­ło­żyw­szy, nie sprze­ci­wia­li się po­ied­na­niu dwóch wy­znań, kie­dy się za­czną o to ukła­dy; Jwan za­dał tak­że Dok­to­rów Pra­wa, zna­ia­cych zwy­cza­ie świec­kie, żeby miesz­kań­ców ziem, na bar­ba­rzyń­cach zdo­by­tych, uczy­li bydź do­bry­mi oby­wa­te­la­mi i uży­tecz­ny­mi człon­ka­mi to­wa­rzy­stwa; bie­głych bu­dow­ni­czych i ro­bot­ni­ków dla wy­sta­wie­nia twierdz prze­ciw Ta­ta­rom; zle­wa­czów, pro­chow­ni­ków i roz­ma­itych oręż­ni­ków (1 ). Już 123 osób, Uczo­nych, Ar­ty­stów i May­strów było ze­bra­nych i go­to­wych pod Lu­be­ką wsiąść na okręt; lecz przez in­try­gi Li­woń­czy­ków a po czę­ści i Lu­be­czan, za­pa­tru­ią­cych się za­zdro­śnie na po­stę­py oświe­ce­nia w Ros­syi, od­wo­ła­ni zo­sta­li przez Ce­sa­rza do Wied­nia (2 ). W r, 1557 po­wtó­rzył Jwan za­da­nie swo­ie u Fer­dy­nan­da I; lecz i tą razą nie uda­ło mu się. Z tem wszyst­kiem od­mo­wy te Ce­sa­rzów nie były na prze­szko­dzie, żeby się za­gra­nicz­ni rze­mieśl­ni­cy do Ros­syi, nie prze­no­si­li: przy­by­wa­li mia­no­wi­cie may­stro­wie ro­bót zło­tych i srebr­nych. Po dziś znay­du­ią się w Mo­skwie, Wo­ło­dze i Uściu­gu po­tom­ko­wie tych osad­ni­ków, róż­nią­cy się od pier­wot­nych miesz­kań­ców ie­dy­nie prze­zwi­ska­mi (3). W r. 1553 za przy­kła­da­niem się Me­tro­po­li­ty Ma­ka­re­go, za­pro­wa­dzo­ną zo­sta­ła w Mo­skwie Dru­kar­nia pod rę­ko­wódz­twem Dia­ko­na Cer­kwi Św. Mi­ko­ła­ia Hol­stuń­skie­go, Jwa­na Teo­do­ra, i Pio­tra Ty­mo­fi­je­wa Msti­sław­ca (4). Zbro­iow­nie Jwa­na były – (1) Schmidt Phi­sel­deck Ma­te­ria­lien zu r Russ. Ge­schich­te Riga T. I. p. 43r.

(2) Storchs Ge­mahl­de.

(3) Hen­nig, Leun­klaw, Freu­er, Arndt i t… p.

(4) Ob… wy­żey 26 przyp. 20(L)

peł­ne; po­seł Ce­sar­ski Jan Ko­ben­cel, by wszy w Ros­syi w r. 1575 po­wie­dział, że w nich było 200 po­lo­wych i for­tecz­nych dział.

Han­del z An­gli­ka­mi przez Ar­chan­giel miał nay­głów­niey­szy wpływ na roz­prze­strze­nie­nie świa­tła. Oprócz ko­rzy­ści, po­cho­dzą­cych z otwo­rze­nia no­we­go roz­cho­du dla pło­dów Ros­syj­skich, po­mno­żył han­del ten prze­mysł na­ro­do­wy, utwier­dził sto­sun­ki Ros­syi z An­glią, i uła­twił Ca­ro­wi spo­so­by we­zwa­nia ztam­tąd lu­dzi z ta­len­ta­mi. Mia­no­wi­cie usta­li­ła się od tego cza­su w Ros­syi Sztu­ka Le­kar­ska. Przy Dwo­rze Jwa­na wi­dzi­my An­giel­skich Dok­to­rów Sten­dy­sza, Ja­kó­ba, i Ap­te­ka­rza Dżem­sa Fren­sza­ma z ce­ru­li­ka­mi w r. 1581. Trud­no­ści wzglę­dem dy­mis­syi tego ostat­nie­go przez Cara czy­nio­ne, w r. 1583, do­my­ślić się każą, że za Jwa­na urzą­dzo­na ap­te­ka była nay­pierw­szą. Od r. 1534 za­czę­to w Ros­syi zbie­rać ziel­ni­ki ( 1); ko­pa­nie rudy i ob­ra­bia­nie krusz­ców roz­prze­strze­ni­ło się. Ugo­da r. 1569 wa­ro­wał Car An­gli­kom szu­ka­nie rudy że­la­zney i to­pie­nie tego krusz­cu, z obo­wiąz­kiem na­ucza­nia Ros­sy­an tey sztu­ki i pła­ce­nia przy wy­wo­zie że­la­za pół pen­sa od fun­ta.

Za Cara Teo­do­ra, gdy Tulę ob­wie­dzio­no mu­rem, otrzy­ma­ła znay­du­ią­ca się bli­sko tego mia­sta Sło­bo­da imię Kuż­niec­kiey. Za Uka­zem tego Mo­nar­chy ni­ko­mu tam nie wol­no było osieść oprócz ko­wa­lom. Ci uwol­nie­ni byli od ziem­skich po­dat­ków i od po­win­no­ści służ­by ziem­skiey ( 2) . Teo­dor po­wo­du­iac się ra­da­mi Go­du­no­wa, zniósł wie­le mo­no­po­hów An­gli­kom da­nych, i otwo­rzył in­nym han­dlu­ią­cy­ni na­ro­dom wol­ny -

(1) Rych­ter Hist. Me­dy­cy­ny w Ros­syi; Cz. I.

(2) Zu­jew po­dróż z S. Pe­tersb… do Cher­so­nu.

przy­stęp do por­tów Mo­rza Bia­łe­go. Z tem wszyst­kiem nie za­szko­dzi­ły te kro­ki przy­iaź­nym sto­sun­kom Cara z Kró­lo­wą Elż­bie­ta. Po daw­ne­mu po­przy­jeż­dża­li An­giel­scy le­ka­rze do Ros­syi, i po daw­ne­mu do­zna­wa­li u Dwo­ru nay­więk­szych łask. Za tego Mo­nar­chy we­zwa­no z We­ne­cyi Mar­ka Cze­no­pa na wy­ro­bie­nie ak­sa­mi­tów i in­nych ie­dwab­nych ma­te­ryy. W Rze­wie, w bok Psko­wa, za­pro­wa­dzo­no nay­pierw­szą kwa­ran­ta­nę od mo­ro­we­go po­wie­trza, a na­ko­niec w r. 1588 wy­da­ną zo­sta­ła nay­pierw­sza na­uka le­kar­ska prze­ło­żo­na z Pol­skie­go (1).

Go­du­now uto­ro­wał so­bie wy­stęp­ka­mi dro­gę do Tro­nu; ato­li na nim za­siadł­szy, usi­ło­wał wię­cey może od wszyst­kich po­przed­ni­ków swo­ich zbo­ga­cić lud i oświe­cić. Klę­ski, któ­re za iego cza­su Ros­syą spo­tka­ły, nie po­zwo­li­ły mu więk­szey ob­ró­cić uwa­gi na roz­sze­rze­nie prze­my­słu, a za­wcze­sny zgon iego zni­we­czył bło­gie iego po­cząt­ki. Jed­na­ko­woż dzwon­ni­ca Jwa­na Wiel­kie­go, wraz z in­ne­mi mu­ro­wa­ne­mi gma­cha­mi w Mo­skwie, i dzwon 12000 pu­dów cięż­ki w r. 1601 od­la­ny, świad­czą o sta­ran­no­ści tego Mo­nar­chy w oży­wia­niu prze­my­słu; oka­zu­ią, że kunsz­tu w Ros­syi nie mia­ły się ku upad­ko­wi. Go­du­now cza­su nie miał do za­pro­wa­dze­nia no­wych za­kła­dów prze­my­sło­wych; lecz opie­ko­wał się tem, co przy wstą­pie­niu na Tron za­stał; za­chę­cał han­del, chęt­nie do swo­iey służ­by przy­y­mo­wał świa­tłych cu­dzo­ziem­ców, i sam wy­sy­łał mło­dych lu­dzi na na­ukę za gra­ni­cę. Ato­li owo­ce tych oy­cow­skich sta­rań Mo­nar­chów Ros­sy­y­skich zni­we­czo­ne zo­sta­ły w opła­ka­nych cza­sach – (1) Rych­ter Hist. Me­dy­cy­ny Cz. I. ( co za szko­da, że nie wy­ra­żo­no, ia­kie to było dzie­ło Pol­skie! (L).

fał­szy­wych Dy­mi­trów. Do­mo­we roz­ru­chy, uzbro­iw­szy Ros­sy­an prze­ciw wła­snym współ­ziom­kom, ścią­gnę­ły na Ros­syą nie­przy­ja­znych iey są­sia­dów, a wy­gna­ły z niey za­trud­nie­nia kwit­ną­ce pod cie­niem po­ko­iu. Szwe­dzi ra­bun­kiem Now­go­ro­du do­ko­na­li iego upad­ku, a Po­la­cy spa­le­niem Mo­skwy r. 1612 wy­nisz­czy­li wszyst­kie mą­dre przed­się­wzię­cia Mo­nar­chów Ros­sy­y­skich dla do­bra po­wszech­ne­go. Tym spo­so­bem znay­do­wa­li się Ros­sy­anie przy wstą­pie­niu Mi­cha­ła w tem­że po­ło­że­niu, w któ­rem byli oswo­bo­dziw­szy się od iarz­ma Mon­go­łów, wy­iąw­szy sła­be oświe­ce­nia po­stę­py uczy­nio­ne przez pół­to­ra wie­ku pra­we­go Rzą­du. Mi­chał wszedł w związ­ki z za­gra­nicz­ne­mi Pań­stwa­mi, ofia­ru­iąc im wraz z przy­jaź­nią ko­rzy­ści han­dlo­we, i za­dał od nich po­mo­cy i po­śred­nic­twa w po­go­dze­niu się z nie­przy­ia­cie­la­mi. Za­spo­ko­iw­szy ze­wnętrz­nie Pań­stwo swo­ie, przy­kła­dał sta­ra­nia o we­wnętrz­ne upo­rząd­ko­wa­nie. Aż do iego pa­no­wa­nia roz­ma­ite ga­tun­ki prze­my­słu nie zo­sta­wa­ły z sobą w związ­ku; po­roz­pra­sza­ni rze­inieśl­ni­cy ro­bi­li i przeda­wa­li swo­ie wy­rob­ki, nie udzie­la­iąc in­nym swe­go kunsz­tu; on za­pro­wa­dził nowe ga­łę­zie prze­my­słu, za­czął roz­da­wać przy­wi­le­ie; po­ka­zał pod­da­nym ko­rzy­ści z związ­ko­we­go prze­my­słu, obu­dził w nich ocho­tę do po­ży­tecz­nych przed­się­wzięć; pa­no­wa­nie Mi­cha­ła po­czy­ty­wać moż­na za po­czą­tek Fa­bryk w Ros­syi. W po­zo­sta­łych z owe­go cza­su ak­tach znay­du­ie­my do­ku­men­ta, z któ­re­mi wy­pra­wio­no umyśl­nych do Go­sla­ru w Niż­szey Sak­so­nii dla spro­wa­dze­nia za­gra­nicz­nych gór­ni­ków. Do tego cza­su znay­du­ią się przy­wi­le­ie dane na 10 lat may­stro­wi ro­bót dja­men­to­wych i zło­tych Ja­no­wi Mar­ty­no­wi, i An­giel­skie­mu kup­co­wi Fran­cisz­ko­wi Glo­wer­to­wi na ro­bie­nie zło­te­go i srebr­ne­go dro – tu, han­dlo­wa­nia nim i za­pi­sy­wa­nia dla sie­bie za­gra­nicz­nych may­strów; ak­sa­mit­ney ro­bo­ty may­stro­wi Fim­bran­to­wi przy­wi­le­ie dane na wy­sta­wie­nie mły­nów do wy­pra­wy skór ło­sio­wych i pro­wa­dze­nie nie­mi han­dlu; na­ko­niec Ham­bur­skie­mu kup­co­wi Pio­tro­wi Mar­cel­li­so­wi i Hol­len­der­skie­mu Ty­le­ma­no­wi Aka­mo­wi przy­wi­le­ie do urzą­dze­nia przy rze­kach Szek­snie, Ko­stro­mie i Wa­dze, że­la­znych za­kła­dów, z pra­wem wol­ne­go od cła han­dlu wy­rob­ka­mi swo­ie­mi, przez lat 20, we­wnątrz i ze­wnątrz. Pań­stwa (1). Na do­wód, ile Mo­nar­cha ten za­chę­cał rze­mio­sła, słu­żyć może Dy­plom r. 1619, któ­rym miesz­kań­ców Kuź­niec­kiey Sło­bo­dy od wszel­kiey pańsz­czy­zny uwal­nia rów­no z miey­ski­mi osad­ni­ka­mi, tu­dzież od sądu Wo­je­wo­dy, kra­dzie­że wy­iąw­szy ( 2). Za Mi­cha­ła bito pie­nią­dze zło­te i srebr­ne w Mo­skwie, Now­go­ro­dzie, Psko­wie i Twe­rze; byli na­wet i fał­szy­wi min­ca­rze. Pa­no­wa­nie iego wy­szcze­gól­nia się iesz­cze roz­po­rzą­dze­nia­mi co do Me­dy­cy­ny. W woy­sku za­pro­wa­dzo­no chi­rur­gów Pół­ko­wych i Ap­te­ki po­lo­we; na ich utrzy­my­wa­nie skła­dał każ­dy półk po 200 Ru­bli. W sto­li­cy za­pro­wa­dzo­no Ap­te­kar­skie Kol­le­gium, w któ­rem się wszyst­kie ga­łę­zie me­dycz­ne­go urzą­dze­nia zjed­no­czy­ły; na­czel­ni­kiem iego był za­wsze Ru­ski Bo­ja­ryn. Kol­le­gium to exa­mi­no­wa­ło le­ka­rzów i prze­pi­sy­wa­ło im środ­ki le­cze­nia cho­rych ( 3).

Ato­li ża­den ze wspo­mnio­nych Mo­nar­chów tyle nie za­słu­gu­ie na sza­cu­nek i wdzięcz­ność po­tom­no­ści -

(1) Obacz Ze­bra­nie Rzą­do­wych dy­plo­mem T. III. n… k.. 336, 350 i 370.

(2) Ob. Po­dróż z S. Pe­tersb… do Cher­so­nu n… k. 92.

(3) Ob. Rych­te­ra Hist. Me­dyc… w Ros­syi II, 2, 3.

iak Alek­sy. Pra­gnąc Mi­chał ule­czyć Tany Ros­syi w cią­gu mię­dzy­car­stwa za­da­ne, nie miał cza­su do za­pro­wa­dze­nia wie­lu za­kła­dów. Na­stęp­ca iego zwy­cię­żyw­szy Po­la­ków, i znay­du­iąc się w po­ko­iu z Szwe­cyą, zay­mo­wał się ie­dy­nie roz­sze­rze­niem świa­tła, prze­my­słu i han­dlu w swo­im na­ro­dzie. Uznaw­szy tę praw­dę, że te ostat­nie nie mogą bydź w sta­nie kwit­ną­cym, ie­że­li nie uży­wa­ią zu­peł­ney swo­bo­dy, zniósł Alek­sy licz­ne mo­no­po­lia do tych czas Dwo­ro­wi słu­żą­ce. Po­wo­du­iąc się ra­da­mi Jana van Swe­de­na, bo­ga­te­go Hol­len­der­skie­go kup­ca w Mo­skwie, usku­te­tecz­nił za­mia­ry od Oyca iego le­d­wie co skre­ślo­ne. Pio­tro­wi Mar­se­li­so­wi , Ham­bur­skie­mu kup­co­wi, po­ru­czo­no szu­kać za gra­ni­cą do­świad­czo­nych may­strów wszel­kie­go ro­dza­iu. Po­przy­jeż­dża­li oni do Ros­syi na koszt Mo­nar­chy, po­bie­ra­li wiel­kie pen­sye, a po umó­wio­nym cza­sie za­szczyt­nie ich na­zad pusz­cza­no. Nie było ga­łę­zi prze­my­słu, któ­ra­by na sie­bie nie ob­ra­ca­ła uwa­gi Cara. Wy­li­czy­my tu znay­du­ią­ce się za nie­go w Ros­syi za­kła­dy; ie­źe­li nie­któ­re i daw­niey iuz ist­nia­ły, to przez Alek­se­go zo­sta­ły roz­sze­rzo­ne i udo­sko­na­lo­ne.

Fa­bry­ki, 1). Je­dwab­na. Daw­niey był ie­dwab to­wa­rem tran­zy­to­wym; kup­cy Ru­scy na­by­wa­li go w Astra­cha­nie lub w Mo­skwie od Per­sów, a po­tem przeda­wa­li An­gli­kom lub Hol­len­drom w Mo­skwie albo w Ar­chan­ge­lu. Za Cara Teo­do­ra Jwa­no­wi­cza za­pi­sa­nym zo­stał We­ne­cy­anin Mar­ko Cze­no­pi dla wy­rob­ków ie­dwab­nych. Fa­bry­ka iego znay­do­wa­ła się na Krem­lu wpo­dle dzwon­ni­cy Jwa­na. Wiel­kie­go. W cza­sie Mo­skiew­skie­go po­ża­ru 1612 roku, po­dob­no zgo­rza­ła. Za Mi­cha­ła ro­bio­no iuż ak­sa­mi­ty i inne ma­te­rye Je­dwab­ne. Za Alek­se­go za­czę­to w Mo­skwie ro­bić ie­dwab­ne pasy, wo­recz­ki, wstę­gi i tym po­dob­ne rze­czy.

2. Su­kien­na. Jan van Swe­den za­pro­wa­dził był koło 1650 r. w Mo­skwie su­kien­ną fa­bry­kę; i we­zwał do niey may­strów za­gra­nicz­nych; lecz, po­nió­sł­szy wiel­ką stra­tę, przy­mu­szo­ny był za­mknąć ią. Przy­czy­na była ta, że Ros­sy­anie wte­dy w odzie­ży swo­iey za­mie­ni­li suk­no na kam­lot, któ­re­go na­by­wa­li od Hol­len­drów i Gre­ków. Dla nie­do­bro­ci weł­ny Ru­skiey za­pi­sy­wał Alek­sy nie raz owce za­gra­nicz­ne, lecz te bądź dla nie­na­le­ży­te­go pie­lę­gno­wa­nia, bądź dla in­nych nie­do­god­no­ści, albo cał­kiem wy­gi­nę­ły, albo weł­nę na grub­szą zmie­nia­ły. Kil­bur­ger wi­dział po­dob­ne owce u Bo­ja­ry­na Ar­te­mo­na Ser­gie­wi­cza Ma­twie­je­wa… (1).

–- (1) Więk­szą część po­da­nych tu wia­do­mo­ści wy­czerp­ną­tem z Kil­bur­ge­ra "o Ru­skim han­dlu r. 1674 " umiesz­czo­ne­go w Ma­ga­zy­nie Büschin­ga III. 245 – 363. Kil­bur­ger prze­ło­żo­ny iest na ię­zyk Ru­ski przez D. J. Ja­zy­ko­wa (A. Kor­nil.).

Mu­si­my tu wdzięcz­ność na­szą wy­ra­zić P. Ja­zy­ko­wo­wi za tłó­ma­cze­nie Ne­sto­ra, Szle­ce­ra, Mon­te­skiu­sza, Kil­bur­ge­ra, z an­dju-Plan-Kar­pi­na, Ler­ber­ga, Gil­den­ste­ta, i in­nych dziel uży­tecz­nych. ( Wy­daw­ca Bul­ha­ryn).

O Ja­zy­ko­wie ob… wy­żey w przy­pi­sku 113. – Jan Fi­lip Kil… bur­ger zaś na­le­żał do Szwedz­kie­go po­sel­stwa Gu­sta­wa Hr. Oxen­stier­na r. 1674; obacz Mül­le­ra ( Zbiór Ros­sy­y­skich Dzie­iów) t… i… Sam­m­lung Rus­si­scher Ge­schich­ten, St. VI. B. IV. Rę­ko­pism Kil­bur­ge­ra, któ­re­go Büsching nie­cał­ko­wi­cie umie­ścił, znay­du­ie się w bi­blio­te­ce Ksią­żę­cey W ol­fen­bütel­skiey, a ma na­pis: "Mer­ca­tu­ra Ru­the­ni­ca, oder Ku­rzer Unter­richt von den R ussi­schen Com­ner­cien, wie nehmn­lich sel­bi­ge anno 1674 mit aus-und ein­ge­hen­den Wa­aren durch gan z Mo­sco­vien etc. – Dal­szy ciąg waż­ne­go tego rę­ko­pi­smu wy­dal Krzysz­tof Szmit Fi­ze­la­ek w V nu­me­rze dze­ła: Zur Ge­schich­te und Li­te­ra­tur, aus den Schät­zen der He­rzogl. Bi­blioth… zu

3. Płó­cien­ne: Za cza­su Kil­bur­ge­ra ist­nia­ły głów­niey­sze Fa­bry­ki płó­cien­ne w Ja­ro­sła­wiu, Wal­dze, Kar­go­po­lu i na brze­gach Dźwi­ny i Woł­gi; za­tem w tych­że sa­mych miey­scach, gdzie i dziś ie znay­du­ie­my. Ar­szyn płót­na przeda­wa­no w Mo­skwie od 2 do 6 ko­piiek. Ro­bio­no ta­kie glan­so­wa­ne i dru­ko­wa­ne. Cien­kie płót­na z za­mo­rza przy­wo­żo­no; ato­li iak Ca­ro­wa Na­ta­lia Ki­ry­łów­na nie no­si­ła za­gra­nicz­ne­go płat­na, za­pro­wa­dzo­no dla niey i w ogól­no­ści dla po­trze­by Car­skiey, w Mo­skwie, w Sło­bo­dzie Ka­da­sze­wey, osob­na fa­bry­kę płó­cien­ną, któ­ra zo­sta­wa­ła pod Car­ską opie­ką.

Za­kła­dy: 4. Skór­ny. Wy­pra­wa skór, ie­den z nay­waż­niey­szy­oh i nay­daw­niey­szych prze­my­słów w Ros­syi, do­pro­wa­dzo­ną zo­sta­ła do do­sko­na­ło­ści. Sza­fra­no­we za­kła­dy znay­do­wa­ły się w Ka­za­nie i Niż­nym Now­go­ro­dzie; skór­ne w Mo­skwie, w Ja­ro­sła­wiu, Ko­stro­mie. Daw­niey­sze za­kła­dy w Now­go­rodz­kim i Pskow­skim po­wie­cie ustą­pi­ły tam­tym do­bro­cią. Dla nie­do­stat­ku by­dła we­wnątrz Ros­syi ieź­dzi­li zi­mo­wa porą skór­ni­cy sku­po­wać ie na Po­do­lu, Ukra­inie i w Jnflan­ciech. – 5. Po­taż­ne; nay­lep­sze byty w Sy­be­ryi u Mo­ro­zo­wa. 6. Dzieg­ciar­skie; znay­do­wa­ly się po wszyst­kich le­śnych miey­scach, a mia­no­wi­cie w Kar­go­po­lu i na brze­gach Wagi w gu­ber­nii Ar­chan­giel­skiey. 7 . My­dlar­skie; nay­lep­sze były w Ko­stro­miu. 8. Ło­io­we; to­pie­nie łoiu od daw­nych cza­sów na­le­ża­ło do za­trud­nień Ru­skich, 9. Sol­ne wa­rzel­nie,

–-

Wol­fen­büt­tel von G. E. Los­sing und J. J. Eschen­burg. Braun­schwe­ig; 1781; w 8ce od k. 155 – 168, Obacz Cеверный Apxивъ , t… i… Pół­noc­ny Ar­chiw r. 1823 Nr 2, wy­da­ny przez J. E. Bul­ha­ry­na. ( L).

Sól wa­rzy­li w Astra­cha­nie, zkąd Woł­gą ią przy­sta­wia­li do Mo­skwy, koło Niż­ne­go Now­go­ro­da, w Tot­mie, w Wiel­kiey Per­mie, w Ha­li­czu Ko­strom­skim, w Sta­rey Rusi przy ie­zio­rze Jlmen­skiem i wie­lu in­nych miey­scach. – 10. Szklan­ne za­kła­dy. Przed sto­sun­ka­mi Ros­syi z za­gra­nicz­ni­ka­mi, uży­wa­no do okien ka­mien­ne­go szkła; po­tem przy w ora­no szkło z cu­dzych kra­iów. Pusz­kar­ski may­ster Hol­len­der Ju­liusz Ko­iet (w na­szych ak­tach on Eli­ze­iem na­zwa­ny) nay­pierw­szy urzą­dził szklan­ny za­kład 40 wiorst od Mo­skwy we wsi Du­cha­ni­nie. Ko­iet miał 6 do 8 may­strów, i z po­cząt­ku za­pi­sy­wał po­trzeb­ny ma­te­ry­ał z za­mo­rza; póź­niey zaś zna­lazł spo­sób do­by­wa­nia go w Ros­syi. Dy­plom Cara Mi­cha­ła Teo­do­ro­wi­cza z dnia 31 Maia r. 1634 po­zwa­la mu do tego celu na­bydź w Ha­re­to­wey wło­ści w Mo­skiew­skim po­wie­cie 16 odło­gów pu­stych, i nada­ie mu przy­wi­lej han­dlo­wa­nia szkłem w cią­gu 15 lat (1). Wy­rob­ki tego za­kła­du były nie­co gru­be i skła­da­ły 'się z szkła do okien i z fla­szek. Za Cara Alek­se­go za­ło­żył Wioch Mi­nio na koszt Mo­nar­szy dru­gi za­kład we wsi Jzma­iło­wie 6 wiorst od Mo­skwy; wy­rob­ki iego były da­le­ko lep­sze od Ko­ie­to­wych – 11. Oręż­ne. Tul­ski oręż­ny za­kład przy­szedł do więk­szey, ani­że­li daw­niey do­sko­na­ło­ści. Car za­chę­cał miesz­kań­ców Sło­bo­dy Kuź­niec­kiey, uwol­nił ich dy­plo­mem r. 1640 od kwa­te­run­ków, po­zwo­lił im trzy­mać szynk piwa. Już oni umie­li kuc broń ogni­stą. Uka­zem 1642 roku zle­co­no im wy­go­to­wać 1000 sa­mo­pa­łów, a w r. 1643 , flint 243. Wte­dy zo­sta­wa­ła Sło­bo­da Kuź­niec­ka pod za­wia­dy­wa­niem Strze­lec­kie­go Kol­le­gium, od r. zaś 1692 pod za­rzą- – (1) Obacz Rzą­do­we Dy­plo­ma­ta III. 351.

dem Kol­le­gium Pusz­kar­skie­go ( 1). Kunszt oręż­ny roz­sze­rzył się wte­dy w Ros­syi, do cze­go nie­ma­ło po­mo­gło od­kry­cie i ob­ra­bia­nie rudy. Ob­ra­bia­nie to, ia­ko­śmy wy­żey po­wie­dzie­li, za­czę­ło się sta­le od­by­wać za pa­no­wa­nia Mi­cha­ła. Za cza­su Kil­bur­ge­ra były czte­ry że­la­zne ko­pal­nie; przy każ­dey znay­do­wa­ły się za­kła­dy. Nay­głów­niey­szy na­le­żał do Hol­len­dra Pio­tra Mar­ce­li­sa (2) , któ­ry go utrzy­my­wał wraz z te­ściem swo­im Ty­le­ma­nem Kel­ler­ma­nem. Ko­pal­nia ta zay­mo­wa­ła wię­cey nad 30 wiorst, i ob­ra­bia­ła się w trzech róż­nych miey­scach, za­cząw­szy od Sier­pu­cho­wa aż za Tulą. W za­kła­dzie tym cią­gnę­li szta­by, ro­bi­li że­la­zne bla­chy, broń, głów­nie, a na­wet i dzia­ła lano. Mar­ce­lis nie tyl­ko żad­ne­go cła nie pła­cił; lecz otrzy­mał iesz­cze od Cara Alek­se­go 400 dusz. – Dru­ga ko­pal­nia na­le­ża­ła do Hol­len­dra Ty­le­ma­na Lusy Aka­my i znay­do­wa­ła się z 90 wiorst 'od Mo­skwy, na dro­dze Ka­łuz­kiey nad rze­ką Pro­twą, od któ­rey otrzy­ma­ła imię. W tym za­kła­dzie cią­gnę­li szta­by, ro­bi­li że­la­zo. Szta­bo­we że­la­zo u Aka­my było da­le­ko lep­sze, niż u Mar­ce­li­sa, a pud iego o grzyw­nę dro­żey przeda­wa­no. Aka­mie tak­że da­ro­wa­no 200 dusz. – Obay ci przed­się­bior­cy do­zna­wa­li przez prze­bie­gi tłó­ma­cza An­drze­ia Wi­nia­sa wiel­kich trud­no­ści przez wstrzy­my­wa­nie pra­wa na ich za­kła­dy; po­trze- -

(1) Obacz Żu­je­wa 93.

(2) Mar­ce­lis ten po­cho­dził z Da­nii; lecz uro­dził się w Mo­skwie. On trud­nił się spra­wun­ka­mi Hol­len­drów w Ros­syi, a zo­sta­iąc w cią­głych związ­kach z Ni­der­landz­ki­mi kup­ca­mi po­czy­ty­wa­nym był od Hol­len­drów za ich współ­ziom­ka. Kil­bur­ger na­zy­wa go Niem­cem.

ba było aż wda­wa­nia się Sta­nów Ge­ne­ral­nych i Ksią­żąt Czer­ka­skich, żeby do tego na­kło­nić Cara, któ­ry póź­niey sam za­chę­cał te za­kła­dy (1) –Trze­cia ko­pal­nia na­zwa­na Jstyń­ska, znay­do­wa­ła się w Tul­skiey gu­ber­nii, w Proń­skim po­wie­cie. Otwo­rzy­li ią Hol­len­der Wer­ner Mül­ler i pew­ny Duń­czyk. Po śmier­ci ostat­nie­go do­sta­ła się po­ło­wa ko­pal­ni pra­wem Ka­du­ka Ca­ro­wi, któ­ry ią da­ro­wał do­mo­wi Na­rysz­ki­nów. – Czwar­ta ko­pal­nia w Pie­tro­za­wodz­kiey była wła­sno­ścią Car­ską, i pusz­czo­na była w dzier­ża­wę Dok­to­ro­wi Ro­zen­bu­szo­wi, któ­ry za­pra­wo ob­ra­bia­nia rudy i trzy­ma­nia za­kła­du, obo­wią­zał się skar­bo­wi co rok przy­sta­wić nie­co dział i in­nych wo­ien­nych po­trzeb. – Sta­li nie­ro­bio­no na tych za­kła­dach; ro­bi­li ią lu­dzie pry­wat­ni; lecz ta była nie­do­bra, dla tego co rok mnó­stwo iey przy­wo­żo­no z Szwe­cyi.

Wy­żey wspo­mnie­li­śmy o daw­no­ści la­nia orę­ży w Ros­syi; w Mo­skwie był Pusz­kar­ski Dwór, gdzie lano dzia­ła, moź­dzie­rze nad­zwy­czay­ney wiel­ko­ści, i dzwo­ny. Na po­cząt­ku XVII wie­ku znay­do­wał się przy nim bie­gły may­ster No­rym­ber­czyk Hans Fal­ken. Dla do­bro­ci i zna­mie­ni­to­ści ro­bo­ty wsła­wi­ły się iego orę­że na­wet za gra­ni­cą (2). Za Cara Alek­se­go przy­sta­wił za­kład Mar­ce­li­sa Ca­ro­wi 18to i 24ro – fun­to­we dzia­ła dla pró­by po­sła­no ie do An­glii i Hol­lan­dyi, lecz nie wy­trzy­ma­ły pró­by, i czę­sto się pę­ka­ły. Tam­że lano broń gwin­to­wa­ną; lecz ta była zbyt dro­gą, i po­ka­zy­wa­ną tyl­ko w zbro­iow­niach iako rzad­kość. Kil­bur­ger po­wia­da, iż w r. 1654 Ru­ski may­ster od­lał ogrom­ny dzwon 11, 000 pu­dów wa­żą­cy; r. 1674 dzwon – (1) Schel­te­ma Ru­sland en Ne­der­lan­den I. 228.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: