Drogi do onkologii - ebook
Drogi do onkologii - ebook
Nie jest to książka o historii rozwoju polskiej onkologii. Nie jest to książka o organizacji bądź strukturze dziedziny będącej obecnie ważnym elementem życia społecznego. Zebraliśmy tu jednostkowe historie współczesnych polskich onkologów, opowiedziane przez samych bohaterów. Pokazali oni swoje drogi do onkologii ‒ która była i pozostaje domeną innowacji oraz fascynujących zmagań z odwiecznym wrogiem ludzkości – chorobą nowotworową.
Poszczególne rozdziały stanowią autoryzowane zapisy rozmów z dziewięcioma wybitnymi onkologami. Rozmowy przeprowadziła Renata Furman. Obecnie ‒ zastępca redaktora naczelnego czasopisma „Służba Zdrowia” i Dyrektor Działu Analiz Systemowych Instytutu Ochrony Zdrowia. Uprzednio, przez wiele lat ‒ rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia i centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Osoba rozpoznawalna, moderatorka licznych debat medycznych i okołomedycznych.
Autorka tak pisała o swoim pomyśle na tę książkę:
„Tworzenie się nowoczesnej polskiej służby onkologicznej to zaledwie kilka ostatnich dziesięcioleci. Nie tak znowu dawne lata 50. XX wieku to czas, kiedy profesor Tadeusz Koszarowski ‒ który w kształtowaniu onkologii jako dyscypliny naukowej i medycznej odegrał w Polsce kluczową rolę ‒ sformułował definicję onkologii i jako pierwszy zaczął ujmować walkę z rakiem w kontekście zdrowia publicznego. W ten front walki z nowotworami zaangażowali się wychowankowie profesora Koszarowskiego, a następnie ich uczniowie. Wielu z nich jest do dzisiaj aktywnych zawodowo; niestety, coraz liczniejsi odchodzą z tego świata. Moim zamiarem było pokazanie zawodowych losów czołowych polskich onkologów, przedstawionych w formie monologów na temat «Moja droga do onkologii», a także krótkie przedstawienie kształtowania się polskiej myśli i służby onkologicznej. Losy polskich onkologów, znanych nie tylko swemu zawodowemu środowisku, mogą zainteresować szeroki krąg czytelników”.
Wspomnieniami podzielili się:
prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem ‒ kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, członek władz polskich i europejskich towarzystw naukowych zrzeszających onkologów, autor projektu ustawy o całkowitym zakazie palenia w miejscach publicznych, przyjętej w 2010 roku;
prof. dr hab. n. med. Wiesław Wiktor Jędrzejczak ‒ kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, konsultant krajowy w dziedzinie hematologii, wykonawca pierwszego w Polsce zabiegu allogenicznego przeszczepienia szpiku w 1984 roku;
prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski ‒ kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, przewodniczący Krajowej Rady do spraw Onkologii tworzącej Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych;
prof. dr hab. n. med. Andrzej Kułakowski ‒ następca profesora Tadeusza Koszarowskiego w Klinice Chirurgii Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, pionier w zakresie technik chirurgii onkologicznej oraz chirurgii rekonstrukcyjnej, wychowawca wielu pokoleń lekarzy;
dr n. med. Janusz Meder ‒ kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, ekspert w dziedzinie radioterapii, prezes Polskiej Unii Onkologii, stowarzyszenia, które doprowadziło do reaktywacji Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych;
prof. dr hab. n. med. Marek Nowacki ‒ od 1995 roku kierownik ówczesnej Kliniki Nowotworów Jelita Grubego w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, dyrektor ursynowskiego ośrodka (od 1999 do 2009 roku) i konsultant krajowy w dziedzinie onkologii (od 1986 do 1997 roku);
dr hab. n. med. Tadeusz Pieńkowski, prof. CMKP ‒ prezes Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi, członek władz Międzynarodowego Towarzystwa Senologicznego (SIS/ISS), dyrektor medyczny Radomskiego Centrum Onkologii
prof. dr hab. n. med. Edward Towpik ‒ twórca pionierskiego Oddziału Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Klinice Nowotworów Głowy i Szyi w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, redaktor naczelny pisma „Nowotwory. Journal of Oncology”, dyrektor Muzeum Historii Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego;
prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński ‒ wieloletni kierownik jednostki epidemiologicznej i pełnomocnik do spraw profilaktyki w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, przewodniczący Rady Naukowej Krajowego Rejestru Nowotworów, założyciel Fundacji Promocji Zdrowia, inicjator bezprecedensowej, wzorcowej akcji profilaktycznej „Rzuć palenie razem z nami”.
Każde ze wspomnień ma indywidualne rysy: część jest chłodniejsza i bardziej syntetyczna, część zdradza dążenie do bogatszego sportretowania środowisk, o których mowa. Wspólna wydaje się chęć zaakcentowania, że onkologia kształtowała się w sztafecie pokoleń, wbrew zastanym rozgraniczeniom instytucjonalnym, że indywidualności obdarzone wyobraźnią i odwagą musiały zmierzać do celu w poprzek procedur lub zgoła slalomem. I że najwięcej dobrego wynikało ze spotkań wizjonerów, jak też z cierpliwego przenoszenia na polski (a w dużym stopniu jeszcze peerelowski) grunt rozwiązań, które przesądziły o sukcesie onkologii na Zachodzie. Ta książka ma w sobie coś z warstwy emocjonalnej filmu Bogowie (2014) Łukasza Palkowskiego.
Fakty, oceny ‒ i anegdoty:
Kto był znany jako „Amerykański Gracz”?
Jaką umowę profesor Jędrzejczak renegocjował w barze z hamburgerami?
Dlaczego podczas wykładu norweskiego onkologa słuchacze zaczęli podnosić kciuki?
Kto pracował jako bramkarz w Medyku?
Kiedy onkolodzy z Japonii spali pod ścianami na Kremlu?
Kategoria: | Medycyna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-200-6083-6 |
Rozmiar pliku: | 6,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem
kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, członek władz polskich i europejskich towarzystw naukowych zrzeszających onkologów, autor projektu ustawy o całkowitym zakazie palenia w miejscach publicznych, przyjętej w 2010 roku
prof. dr hab. n. med. Wiesław Wiktor Jędrzejczak
kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, konsultant krajowy w dziedzinie hematologii, wykonawca pierwszego w Polsce zabiegu allogenicznego przeszczepienia szpiku w 1984 roku
prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski
kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, przewodniczący Krajowej Rady do spraw Onkologii tworzącej Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych
prof. dr hab. n. med. Andrzej Kułakowski
następca profesora Tadeusza Koszarowskiego w Klinice Chirurgii Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, pionier w zakresie technik chirurgii onkologicznej oraz chirurgii rekonstrukcyjnej, wychowawca wielu pokoleń lekarzy
dr n. med. Janusz Meder
kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, ekspert w dziedzinie radioterapii, prezes Polskiej Unii Onkologii, stowarzyszenia, które doprowadziło do reaktywacji Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych
prof. dr hab. n. med. Marek Nowacki
od 1995 roku kierownik ówczesnej Kliniki Nowotworów Jelita Grubego w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, dyrektor ursynowskiego ośrodka (od 1999 do 2009 roku) i konsultant krajowy w dziedzinie onkologii (od 1986 do 1997 roku)
dr hab. n. med. Tadeusz Pieńkowski, prof. CMKP
prezes Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi, członek władz Międzynarodowego Towarzystwa Senologicznego (SIS/ISS), dyrektor medyczny Radomskiego Centrum Onkologii
prof. dr hab. n. med. Edward Towpik
twórca pionierskiego Oddziału Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Klinice Nowotworów Głowy i Szyi w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, redaktor naczelny pisma „Nowotwory. Journal of Oncology”, dyrektor Muzeum Historii Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
prof. dr hab. n. med. Witold Antoni Zatoński
wieloletni kierownik jednostki epidemiologicznej i pełnomocnik do spraw profilaktyki w Centrum Onkologii ‒ Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, przewodniczący Rady Naukowej Krajowego Rejestru Nowotworów, założyciel Fundacji Promocji Zdrowia, inicjator bezprecedensowej, wzorcowej akcji profilaktycznej „Rzuć palenie razem z nami”Niczego w życiu nie należy się bać,
należy to tylko zrozumieć.
Maria Skłodowska-Curie
Słowa naszej najznamienitszej rodaczki dotykają istoty nauki. Traktują o radzeniu sobie ze złożonością otaczającego nas świata i wnikaniu w jego prawa. Przywołaną maksymę można odnieść niemal dokładnie do tego, czym dzięki odkryciom Skłodowskiej stała się walka z rakiem. Od lęku do zrozumienia i śmielszych poszukiwań metody walki. Od nieuchronności złych rokowań do – w coraz większej liczbie przypadków – wyleczalności lub nadania chorobie nowotworowej statusu choroby przewlekłej. Taką drogę przeszła światowa, a wraz z nią polska onkologia.
Kiedy w czerwcu 1925 roku odbyła się uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę Instytutu Radowego w Warszawie przy ulicy Wawelskiej, zebrani na uroczystości najwyżsi dostojnicy państwowi z Prezydentem Rzeczypospolitej Stanisławem Wojciechowskim, Prezesem Rady Ministrów Władysławem Grabskim, marszałkami Sejmu i Senatu, licznie zaproszonymi gośćmi mogli usłyszeć: „Wolą Społeczeństwa powołany jest Instytut ten nie tylko do badań samodzielnych i krzewienia w Polsce nauki o ciałach promieniotwórczych, ale i do walki z rakiem — jedną z najcięższych chorób, będących klęską całej Ludzkości”.
Wiele lat, zdarzeń, starań licznych osób poprzedziło rozpoczęcie budowy Instytutu Radowego. Podwaliny walki z rakiem jako pierwsze w Polsce położyło założone w 1584 roku przez Piotra Skargę Bractwo Miłosierdzia Bogurodzicy. Objęło ono swoją opieką funkcjonujący w Warszawie przy ulicy Mostowej szpital dla chorych na nowotwory.
Ale dopiero XX wiek przyniósł sformalizowane i celowane działania na rzecz walki z rakiem. 6 lutego 1906 roku staraniem doktora Józefa Jaworskiego Warszawskie Towarzystwo Lekarskie powołało Komitet w Celu Badania i Leczenia Choroby Zwanej Rakiem. W 1912 roku powstał plan stworzenia w Warszawie Zakładu do Badań nad Rakiem. Do idei tej powrócono dopiero po zakończeniu I wojny światowej. „Polska niepodległa powinna mieć swój instytut radowy” – te słowa Marii Skłodowskiej-Curie, wypowiedziane w czasie spotkania z Polonią w Chicago w roku 1921, a powtórzone podczas pobytu uczonej w Warszawie w tym samym roku, stały się bezpośrednim impulsem do podjęcia intensywnych działań.
W 25. rocznicę odkrycia radu, w roku 1923, Polski Komitet do Zwalczania Raka zwrócił się do polskiego społeczeństwa z apelem o zbiórkę pieniędzy na Dar Narodowy dla Marii Skłodowskiej-Curie – czyli na Instytut Radowy. Rozpoczęła się ogólnonarodowa zbiórka. Przybrała ona różne formy. Jedną z nich była emisja znaczka pocztowego; miał on wartość zaledwie 10 groszy, ale sprzedano tych znaczków 1,5 miliona sztuk. Do uruchomienia Instytutu potrzebny był rad. Zbiórka na jego zakup odbywała się wśród Polonii amerykańskiej. W 1929 roku Prezydent Stanów Zjednoczonych Herbert Hoover przekazał Marii Skłodowskiej-Curie czek na zakup 1 grama radu. Wreszcie 29 maja 1932 roku jako piąty w Europie powstał w Warszawie Instytut Radowy.
Historia Instytutu została wielokrotnie opisana i przywołana nie tylko na kartach wspomnień jego byłych pracowników, lecz także w wielu opracowaniach dotyczących czy to historii medycyny, czy historii Warszawy, czy wreszcie tragicznych losów warszawskiej dzielnicy Ochota (gdzie znajduje się Instytut) w czasie II wojny światowej, a szczególnie podczas Powstania Warszawskiego. Przywołajmy dla porządku najważniejsze fakty.
Od początku istnienia Instytut Radowy był ośrodkiem leczniczym i badawczym. Już w styczniu 1932 roku, przed oficjalnym otwarciem, w Instytucie rozpoczęła się praca kliniczna. Pierwszym dyrektorem Instytutu została siostra Marii Skłodowskiej-Curie, Bronisława Dłuska, lekarz z wykształcenia. W późniejszym okresie przez 24 lata Instytutowi szefował doktor Franciszek Łukaszczyk, twórca polskiej radioterapii i radiologii, inicjator badań klinicznych. Postacią wybitną, związaną z Instytutem od 1932 do 1970 roku, był doktor Józef Laskowski, twórca polskiej szkoły patologii onkologicznej, który połączył diagnostykę z kliniką.
W 1941 roku do wymienionych oraz innych jeszcze znakomitych postaci dołączył młody chirurg Tadeusz Koszarowski. W trudnych warunkach okupacji stawał do najtrudniejszych zabiegów w sali operacyjnej Instytutu Radowego obok samego doktora Leona Manteuffla.
Swoje trudne, dramatyczne losy podczas II wojny światowej opisał sam profesor Koszarowski w książce Urywki wspomnień. Przypadek, a właściwie splot okoliczności ‒ zaangażowanie na polecenie przełożonego z Armii Krajowej w tworzenie na terenie fabryki Wedla na warszawskiej Pradze ambulatorium na potrzeby przygotowywanego zbrojnego zrywu przeciwko Niemcom – spowodował, że straszne dni Powstania Warszawskiego Tadeusz Koszarowski przeżył po prawej stronie Wisły.
Grabieże, rozstrzeliwania i gwałty, jakie stały się udziałem mieszkańców dzielnicy Ochota podczas tak zwanej Rzezi Ochoty w pierwszych trzech tygodniach sierpnia 1944 roku, nie ominęły również załogi i pacjentów, a także samego budynku Instytutu Radowego. Część osób oddziały RONA (Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej ‒ Russkaja Oswoboditielnaja Narodnaja Armija) wymordowały w bestialski sposób w samym szpitalu. Pozostałych, którzy schronili się w piwnicach i kominach budynku, po podpaleniu szpitala przepędzono pod eskortą do obozu przejściowego na ochockim Zieleniaku. 19 sierpnia wszyscy zostali zabici strzałem w tył głowy.
Podjęta przez doktora Tadeusza Koszarowskiego na 3 lata przed Powstaniem Warszawskim popołudniowa praca w Instytucie Radowym przerodziła się po wojnie w trwały związek. Doktor Koszarowski utworzył w Instytucie Oddział Chirurgiczny, przekształcony następnie w Klinikę Chirurgii, którą kierował do 1973 roku. Od 1952 roku przez 20 lat był wicedyrektorem Instytutu, a w latach 1972‒1985 jego naczelnym dyrektorem.
Jeśli przyjąć, że rozwój onkologii rozpoczął się na dobre po II wojnie światowej, nie będzie żadną przesadą określenie profesora Tadeusza Koszarowskiego mianem ojca polskiej onkologii. Jego zasługi dla rozwoju tej dziedziny nauki – ale także praktyki klinicznej ‒ zostały uwiecznione w licznych wspomnieniach i pozycjach biograficznych. Sformułowana przez niego definicja onkologii („Onkologia jest to nauka o etiologii, patologii, epidemiologii, zapobieganiu i wczesnym wykrywaniu nowotworów złośliwych, skojarzonym leczeniu chorych na raka, opiece nad nieuleczalnie chorymi oraz organizacji walki z rakiem” – za artykułem Zbigniewa Wronkowskiego Profesor Tadeusz Koszarowski – twórca polskiej myśli onkologicznej, ze szczególnym uwzględnieniem epidemiologii i organizacji walki z rakiem, zamieszczonym w „Nowotworach. Journal of Oncology” w numerze 52 z roku 2002) stanowi najkrótsze, a jednocześnie najpełniejsze określenie tej dziedziny medycyny.
Profesor Koszarowski był nauczycielem kilku pokoleń lekarzy. Głęboki humanizm, jaki służył za fundament jego postawy życiowej, charakteryzował tego wyjątkowego człowieka także w życiu zawodowym. Holistyczne podejście do pacjenta, sytuowanie go w centrum procesu terapeutycznego, szacunek dla jego indywidualnych potrzeb i problemów – to wartości, jakimi zawsze się kierował i jakie ponadto potrafił skutecznie zaszczepić swoim uczniom oraz współpracownikom. W trakcie pożegnalnego wykładu, wygłoszonego 25 stycznia 1986 roku w Instytucie Onkologii imienia Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, podkreślając „tradycje rzetelnej pracy badawczej, fachowej i postaw humanistycznych” panujących w Instytucie, zwrócił się z prośbą do swoich następców: „przekażcie te wartości naukowe, lekarskie, etyczno-deontologiczne i ogólnoludzkie następnym pokoleniom.”
Charyzmatyczna postać profesora Tadeusza Koszarowskiego wycisnęła pozytywne piętno na zawodowym życiu wielu wybitnych dzisiaj przedstawicieli polskiej onkologii. Profesor wywarł wpływ nie tylko na zawodowe losy młodszych kolegów, lecz także często na ich indywidualne wybory dotyczące sfery prywatnej, jak choćby wybór miejsca zamieszkania. Autorytet, jakim cieszył się profesor Koszarowski, i tym samym siła oddziaływania przezeń na innych, są podkreślane jako niekwestionowane atrybuty przez wszystkich, którzy wspominają profesora. Kiedy prześledzimy zawodowe ścieżki choćby małej części osób z tej grupy, kiedy popatrzymy, jak oni sami wypełniają obowiązki swej arcytrudnej profesji, śmiało możemy powiedzieć: oni wszyscy od Niego. Nawet jeśli nie wyszli bezpośrednio z kuźni profesora, to wszyscy służą na co dzień tym wartościom, które zaszczepił on w polskiej medycynie, a w szczególności polskiej onkologii.
Nie jest to książka o historii rozwoju polskiej onkologii. Nie jest to książka o organizacji bądź strukturze dziedziny będącej obecnie ważnym elementem życia społecznego. Zebraliśmy tu jednostkowe historie współczesnych polskich onkologów, opowiedziane przez samych bohaterów. Pokazali oni swoje drogi do onkologii ‒ która była i pozostaje domeną innowacji oraz fascynujących zmagań z odwiecznym wrogiem ludzkości – chorobą nowotworową.
Opowieści rodziły się w nagrywanych rozmowach onkologów z autorką. Zostały one spisane, powściągliwie zredagowane i wreszcie zautoryzowane. Wierzymy, że litera tych zapisów oddaje ducha rozmów ‒ za które niniejszym autorka wyraża wdzięczność.Na studia medyczne zdecydowałem się bardzo późno. W mojej rodzinie nie było lekarzy, choć rodzice byli naukowcami w dziedzinie biologii. Zdecydowałem się zostać lekarzem krótko przed maturą. Młodzi ludzie często mają takie chwile olśnienia; nagle widzą przed sobą wyzwanie, obszar, w którym można będzie się sprawdzić, zrobić coś naprawdę dobrego dla innego człowieka. To było takie właśnie idealistyczne wyobrażenie o tym, co mógłbym robić w życiu. Był rok 1969, przedtem, w marcu 1968 roku, przeszedłem przyspieszone dojrzewanie polityczne. Był to dla mnie przełom w postrzeganiu i rozumieniu świata. Wychowywałem się w środowisku politycznie nieprzystającym do ówczesnego systemu, a tak zwane wydarzenia marcowe ostatecznie ukształtowały moje poglądy na resztę dorosłego życia.
Ostatnie trzy lata studiów to głównie zajęcia kliniczne. Poznawałem wówczas poszczególne dziedziny medycyny i szukałem dla siebie największego wyzwania. Oczywiście jest nim cała medycyna, ale onkologia była wówczas absolutnie wyzwaniem numer jeden. Skończyłem studia w 1975 roku. Łatwo sobie wyobrazić, jakie były wówczas możliwości leczenia nowotworów. Generalnie – było to pasmo porażek. Te czasy i rozwój onkologii znakomicie opisuje Siddhartha Mukherjee w książce Cesarz wszech chorób. Biografia raka. Ta książka jest dla mnie sentymentalną podróżą w czasie, bo jej bohaterami są moi zagraniczni nauczyciele i starsi koledzy; są tam odkrycia, których byłem świadkiem. Podczas zajęć z onkologii w ramach studiów zobaczyłem, jak wiele jest do zrobienia w tej dziedzinie, z jak niskiego szczebla startujemy. Pomyślałem, że właśnie w niej najlepiej będę się mógł zrealizować. Chciałem podjąć to wyzwanie, bo wydało mi się ono najtrudniejsze. To wynika z mojej natury. Szukam w życiu wyzwań, w dobrym i złym znaczeniu. Uprawiam różne dyscypliny sportowe, podejmuję surwiwalowe wyzwania podczas dalekich wypraw w egzotyczne rejony świata. Wystawiam się na różne niebezpieczeństwa, ale dzięki temu przeżywam fantastyczne przygody, takie jak choćby przejazd na rowerze po niebezpiecznej skalnej półce nad przepaścią, zjazd na linie pod wodospadem, szalony rafting czy przelot paralotnią ponad szczytami Andów. To są chwile, które dostarczają mi niebywałej przyjemności, które naładowują mnie emocjonalnie i dają siłę do działania. Sprawy trudne, niemal beznadziejne i sprostanie temu wyzwaniu, to ładunek emocjonalny, który mnie pociąga i który związał mnie także z onkologią.
Jak wielu studentów, jeździłem podczas wakacji na saksy. Te wakacyjne pieniądze zarabiałem, pracując jako laborant w bardzo dobrym szpitalu, w Instytucie Karolinska w Sztokholmie. Szefem onkologii był tam Polak, profesor Jerzy Einhorn, który wyjechał z kraju w czasie nagonki marcowej w 1968 roku, a w Szwecji stał się niekwestionowanym twórcą tamtejszej onkologii. To był niezwykle charyzmatyczny człowiek, ceniony lekarz, wielka osobowość. Miałem okazję poznać go podczas mojego pobytu w Instytucie, utrzymywałem też z nim kontakt już po skończeniu studiów. To właśnie profesor Einhorn zaproponował mi odbycie w Szwecji części stażu specjalizacyjnego z onkologii. W tamtych czasach możliwości otrzymania zagranicznego stypendium były bardzo ograniczone, więc ten pierwszy pobyt naukowy za granicą sfinansowałem sobie z pieniędzy, które zarobiłem wcześniej jako student w tym samym Instytucie. Myślę, że była to dobra inwestycja. Tam zobaczyłem, jak wygląda nowoczesna klinika onkologiczna oraz jak prowadzi się badania naukowe w tej dziedzinie. Wiele się nauczyłem, zdobyłem również umiejętności manualne, na przykład wykonywanie biopsji cienkoigłowej piersi czy trepanobiopsji szpiku. To właśnie tam wymyślono pistolet do biopsji cienkoigłowej piersi, używany powszechnie do dzisiaj. Dostałem zresztą taki pistolet w prezencie i przywiozłem go z dumą do mojej Kliniki w Gdańsku. Pewnie był pierwszy w Polsce. W Instytucie w Sztokholmie w dużym stopniu ukształtowałem też swoją drogę rozwoju naukowego. Poznałem tam fanatyków nauki. Sztokholm to była wtedy mekka europejskiej onkologii, ludzie przyjeżdżali tam realizować swoje naukowe, medyczne projekty. Często nie mieli nawet gdzie się zatrzymać, koczowali więc w Instytucie, pracowali, nie patrząc na zegarek, zaangażowani bez reszty w swoją pasję. Zrozumiałem, że tylko tak można w nauce osiągnąć coś wartościowego. Później, w Polsce, starałem się właśnie w ten sposób realizować jako klinicysta, badacz i nauczyciel akademicki.