Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość

Dziecko według Montessori - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
26 lutego 2025
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Dziecko według Montessori - ebook

Najnowsza książka bestsellerowej serii jest ilustrowanym przewodnikiem po wychowaniu dziecka w wieku przedszkolnym i szkolnym zgodnie z metodą Montessori. Obejmuje szeroki zakres tematów: od urządzania przestrzeni mieszkalnej, przez sposoby na rozbudzanie ciekawości, po wspieranie rozwoju społecznego i moralnego dziecka – z zachowaniem równowagi między ustalaniem granic i swobód dopasowanych do wieku.

Autorki przedstawiają alternatywę dla rodziców, którzy czują, że współczesny świat stał się zbyt skomplikowany. Pokazują, jak dokonywać bardziej świadomych wyborów dla swojej rodziny oraz jak lepiej zrozumieć potrzeby dzieci i wspierać je w kształtowaniu ich unikalnego potencjału.

Mnóstwo praktycznych ćwiczeń w książce pomoże rozwinąć dziecku:

  • zamiłowanie do liczb
  • umiejętność czytania i pisania
  • ciekawość sztuki i nauki
  • kompetencje społeczne
  • zrozumienie świata przyrody
Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8074-773-9
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

O DZIE­CIACH

_Kah­lil Gibran (1883–1931)_

Kobieta trzy­ma­jąca na kola­nach dziecko popro­siła: Opo­wiedz nam o Dzie­ciach. Na co on rzekł: Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi, Są synami i cór­kami Życia, które pra­gnie ist­nieć. Rodzą się dzięki wam, lecz nie z was, I cho­ciaż z wami prze­by­wają, do was nie należą. Może­cie obda­rzyć je waszą miło­ścią, lecz nie waszymi myślami. Ponie­waż one mają swoje wła­sne myśli.

Może­cie dać schro­nie­nie ich cia­łom, ale nie duszom. Bo ich dusze zamiesz­kują dom jutra, do któ­rego nie macie wstępu, nawet w snach. Może­cie pró­bo­wać się do nich upodob­nić, lecz nie pró­buj­cie upo­dab­niać ich do was. Gdyż życie się nie cofa ani też nie wcze­pia we wczo­raj­szy dzień. Jeste­ście łukami, z któ­rych – niczym żywe strzały – wystrze­lono wasze dzieci. Łucz­nik dostrzega cel na dro­dze do nie­skoń­czo­no­ści i napina was swą mocą, Aby jego strzały mknęły szybko i daleko. Niech napi­na­nie dło­nią Łucz­nika napeł­nia was rado­ścią; Albo­wiem kocha On nie tylko lecącą strzałę, ale i nie­ru­chomy łuk.Dlaczego potrzebujemy podejścia Montessori w naszych domach?

A gdyby tak oka­zało się, że wycho­wa­nie dzieci jest prost­sze, niż nam się wydaje? My, współ­cze­śni rodzice, nie­ustan­nie mie­rzymy się z nie­rzadko wyklu­cza­ją­cymi się ocze­ki­wa­niami, które nie­sie ze sobą życie zawo­dowe i życie domowe. Pró­bu­jemy zna­leźć w tym koło­wrotku radość i cie­szyć się cza­sem spę­dza­nym z rodziną, a przy tym dzia­łać na rzecz spo­łecz­no­ści, w któ­rych funk­cjo­nu­jemy; jed­no­cze­śnie sta­wiamy czoła glo­bal­nym pro­ble­mom ludz­ko­ści, takim jak cho­ciażby zalew nowych tech­no­lo­gii czy nie­pewny los naszej wyeks­plo­ato­wa­nej pla­nety.

My, autorki niniej­szej książki – Jun­nifa i Simone – wie­rzymy, że metoda Mon­tes­sori uczy nas, jak porzu­cić tę wyczer­pu­jącą rodzi­ciel­ską żon­glerkę. Że daje narzę­dzia, które poma­gają nam zro­zu­mieć nasze dzieci, przy­jąć ich per­spek­tywę i po pro­stu cie­szyć się wycho­wa­niem. Także – a może zwłasz­cza – w cza­sach, gdy przy­szłość jawi się tak mgli­ście.

Metoda Mon­tes­sori pro­po­nuje szcze­gólny układ trzech ele­men­tów, który autorki z czu­ło­ścią nazy­wają „trium­wi­ra­tem”.

Jego pierw­szym ele­men­tem jest wycho­wy­wa­nie dzieci w duchu sza­cunku, miło­ści i zro­zu­mie­nia. My, rodzice i opie­ku­no­wie, wcie­lamy się w rolę prze­wod­ni­ków dzieci – ani nimi nie rzą­dzimy, ani im nie słu­żymy. Jeste­śmy po ich stro­nie, wspól­nie podró­żu­jemy przez życie. Wszystko, co spo­ty­kamy po dro­dze (i to dobre, i złe), jest dla nas oka­zją do nauki i roz­woju.

Drugi ele­ment sta­nowi odpo­wied­nio przy­go­to­wane oto­cze­nie. Mamy wpływ na to, jak zaaran­żu­jemy prze­strzeń w swoim domu, i na to, w jaki spo­sób poka­zu­jemy dzie­ciom świat poza domem. Możemy zor­ga­ni­zo­wać to tak, by dzieci czuły się kom­pe­tentne i wie­działy, że mają swoje miej­sce zarówno w rodzi­nie, jak i spo­łecz­no­ści, w któ­rej funk­cjo­nują; że i tu, i tu pozo­stają waż­nymi ele­mentami.

Trze­cią skła­dową „trium­wi­ratu” są mon­tes­so­riań­skie aktyw­no­ści dopa­so­wane do uni­ka­to­wych potrzeb naszego dziecka, holi­stycz­nie wspie­ra­jące jego roz­wój: poznaw­czy, emo­cjo­nalny, spo­łeczny i duchowy.

Maria Mon­tes­sori opra­co­wała swoje autor­skie podej­ście do roz­woju dzieci ponad sto lat temu. Zro­zu­miałe będą więc pyta­nia o aktu­al­ność jej metody. Chcia­ły­śmy zwró­cić uwagę czy­tel­ni­czek i czy­tel­ni­ków na to, że dzie­cięce potrzeby i cechy ogólne nie zmie­niły się wcale. Dzieci wciąż potrze­bują się ruszać, wyra­żać same sie­bie, pozo­sta­wać w kon­tak­cie z innymi i pozna­wać ota­cza­jący je świat. Metoda Mon­tes­sori zakłada, że będą się uczyć nie dla­tego, że ktoś je do tego przy­mu­sza, lecz powo­do­wane wewnętrz­nym pra­gnie­niem; że natu­ralny pło­mień cie­ka­wo­ści, który w sobie mają, wciąż będzie się tlił – a do tego, od czasu do czasu, ktoś dorzuci do ognia. Co wię­cej, przez te sto lat metoda Mon­tes­sori została z suk­ce­sami spraw­dzona na całym świe­cie – sko­rzy­stały na niej bar­dzo różne dzieci. W myśl tej filo­zo­fii każdy młody czło­wiek roz­wija się w swoim tem­pie, uczy się na swój spo­sób, moty­wo­wany wła­snymi zain­te­re­so­wa­niami.

Nasze dzieci mogą korzy­stać z dobro­dziejstw tego podej­ścia do edu­ka­cji, nie tylko uczęsz­cza­jąc do mon­tes­so­riań­skiej pla­cówki edu­ka­cyj­nej, wiele ele­men­tów tej metody możemy bowiem zapro­sić do naszych domów. Dostęp­ność i ela­styczny cha­rak­ter peda­go­giki Mon­tes­sori pozwala dopa­so­wać jej narzę­dzia do naszych indy­wi­du­al­nych, rodzin­nych uwa­run­ko­wań.

Czę­sto sły­szymy głosy typu: „Wycho­wy­wano mnie bez Mon­tes­sori i wszystko ze mną w porządku”. Ow­szem, w ten spo­sób przez dzie­ciń­stwo udaje się przejść tej gar­stce wybrań­ców wzra­sta­ją­cych w rodzi­nach, które potra­fiły dać im bez­wa­run­kowe wspar­cie i zapew­nić moż­li­wo­ści peł­nego roz­woju, albo tym, któ­rzy umieli zadbać o sie­bie nawet w nie do końca sprzy­ja­ją­cych oko­licz­no­ściach. Dużo czę­ściej jed­nak oka­zuje się, że jeśli zaj­rzymy pod pod­szewkę tego „wszystko w porządku”, to znaj­dziemy tam stertę nie­speł­nio­nych marzeń; albo okaże się, że przez całe życie podą­ża­li­śmy ścieżką wyty­czoną przez naszych rodzi­ców lub normy spo­łeczne; że nie czu­jemy się w stu pro­cen­tach sobą; że żywimy nie­chęć bądź złość wobec ludzi, któ­rzy się od nas róż­nią (poli­tycz­nie, wyzna­niowo, zain­te­re­so­wa­niami, zaple­czem kul­tu­ro­wym, sta­tu­sem eko­no­micz­nym itp.), lub w sto­sunku do człon­ków naszej wła­snej rodziny; że nie nauczy­li­śmy się wyra­żać emo­cji albo sta­wiać gra­nic w sta­now­czy, ale uprzejmy spo­sób; że ciążą nam nie­wy­go­jone rany i nie­roz­wią­zane traumy. Uwa­żamy więc, że wszystko z nami w porządku – co nie zna­czy, że nie sko­rzy­sta­li­by­śmy na wycho­wa­niu w duchu Mon­tes­sori.

Metoda opra­co­wana przez wło­ską lekarkę zyskuje dziś na popu­lar­no­ści nie za sprawą chwi­lo­wej mody – ludzie szu­kają real­nego wspar­cia wycho­waw­czego, które pomoże ich dzie­ciom wyro­snąć na osoby kre­atywne, obda­rzone umie­jęt­no­ścią kry­tycz­nego myśle­nia, umie­jące odna­leźć się w spo­łe­czeń­stwie i wła­ści­wie zaopie­ko­wać się naszą pla­netą.

Nie obie­camy, że każde dziecko wycho­wy­wane w zgo­dzie z metodą Mon­tes­sori zosta­nie sze­fem kor­po­ra­cji tech­no­lo­gicz­nej pokroju Google (choć zało­ży­ciele tej firmy czę­sto pod­kre­ślają, jak wiele zawdzię­czają swo­jej mon­tes­so­riań­skiej edu­ka­cji). Zapew­niamy was jed­nak, że podzie­limy się z wami wszyst­kim, co wiemy na temat wycho­wy­wa­nia dzieci zdol­nych, twór­czych i empa­tycz­nych. Dzieci, które zmie­nią się w samo­świa­do­mych doro­słych – uprzej­mych, peł­nych sza­cunku, umie­ją­cych zadbać o sie­bie, innych i Zie­mię. Gdy tacy ludzie dołą­czą do spo­łe­czeń­stwa w dowol­nej, wybra­nej przez sie­bie roli – czy to mecha­nika, CEO, rodzica, naukow­czyni, pro­gra­mi­sty, rol­niczki czy nauczy­ciela – nie­wąt­pli­wie wzbo­gacą je o nowe war­to­ści.

Czę­sto będziemy posłu­gi­wać się kate­go­riami dziecka, doro­słego i śro­do­wi­ska – te trzy ele­menty wcho­dzą ze sobą w dyna­miczne rela­cje. Zro­zu­miemy dziecko i dowiemy się, w jaki spo­sób spra­wić, byśmy zarówno my sami, jak i nasza domowa prze­strzeń słu­żyli mu wspar­ciem. Zauwa­żymy, że zało­że­nia metody Mon­tes­sori są intu­icyjne i zdro­wo­roz­sąd­kowe, jed­nak wielu z nas nie pamięta o nich na co dzień. Nauczymy się sztuki obser­wa­cji, zamiany auto­ma­tycz­nej reak­cji na świa­domą odpo­wiedź, podą­ża­nia za potrze­bami i eta­pami roz­wo­jo­wymi dziecka, zmie­nia­ją­cymi się w pro­ce­sie jego wzro­stu – i wiele wię­cej.

Poznajmy bli­żej Dziecko według Mon­tes­sori.

Kim jesteśmy?

Jun­nifa posiada cer­ty­fi­katy Asso­cia­tion Mon­tes­sori Inter­na­tio­nale (AMI) dla edu­ka­to­rów nie­mow­ląt i małych dzieci (0–3) oraz dla kolej­nych grup wie­ko­wych, 3–6 lat i 6–12 lat; jest rów­nież człon­ki­nią rady tej orga­ni­za­cji. To nauczy­cielka, żona i matka czwórki dzieci, wycho­wy­wa­nych w podej­ściu Mon­tes­sori od nie­mow­lęc­twa. Zało­żyła i pro­wa­dzi pla­cówkę edu­ka­cyjną Fru­it­ful Orchard Mon­tes­sori w Abu­dży, sto­licy Nige­rii – uczęsz­czają do niej dzieci od 15. mie­siąca do 12. roku życia. Szko­liła się rów­nież w podej­ściu RIE (Reso­ur­ces for Infant Edu­ca­rers).

Jun­nifa odkryła edu­ka­cję w nur­cie Mon­tes­sori jesz­cze przed naro­dzi­nami swo­jego pierw­szego dziecka i widzi w tym praw­dziwe bło­go­sła­wień­stwo. Dzięki temu na ścieżkę rodzi­ciel­stwa wkro­czyła wypo­sa­żona w zro­zu­mie­nie dla dzie­cię­cych potrzeb i w narzę­dzia wspie­ra­jące ją w roli matki. Spe­cy­fikę kolej­nych eta­pów roz­woju pozna­wała wraz ze wzro­stem swo­ich dzieci. Doświad­cze­nie pły­nące z bycia rodzi­cem, pro­wa­dze­nia pla­cówki edu­ka­cyj­nej i naucza­nia w naj­młod­szych kla­sach, a także z dzia­łań na rzecz rodzin ze swo­jego oto­cze­nia oraz z dal­szych zakąt­ków świata wzmac­nia jej wiarę w zało­że­nia edu­ka­cji Mon­tes­sori. Jun­nifa dostrzega w nich bez­pieczną bazę, na któ­rej można zbu­do­wać dobre życie i zgrane spo­łecz­no­ści, oparte na wza­jem­nym sza­cunku i tro­sce, któ­rych człon­ko­wie i człon­ki­nie uczą się dbać o sie­bie, o innych, o śro­do­wi­sko (zarówno w nama­cal­nych, jak i nienama­cal­nych jego aspek­tach) oraz o całość spo­łe­czeń­stwa.

Jako nauczy­cielka Mon­tes­sori i matka Jun­nifa potrafi dostrzec uzdol­nie­nia w każ­dym dziecku, z któ­rym pra­cuje. We wła­snym domu obda­rza swoje pocie­chy ogro­mem zaufa­nia, przej­mu­jąc rolę prze­wod­niczki i straż­niczki samo­dziel­no­ści, jed­no­cze­śnie dba­jąc o dobre rela­cje w rodzi­nie i naj­bliż­szym oto­cze­niu. Potrafi adap­to­wać zasady Mon­tes­sori w róż­nych kon­tek­stach kul­tu­ro­wych; uczest­ni­czyła w mon­tes­so­riań­skich warsz­ta­tach w USA, we Wło­szech, w Indiach i Repu­blice Połu­dnio­wej Afryki.

Simone posiada cer­ty­fi­katy Asso­cia­tion Mon­tes­sori Inter­na­tio­nale (AMI) dla edu­ka­to­rów nie­mow­ląt i małych dzieci (0–3) oraz dla kolej­nych grup wie­ko­wych, 3–6 lat i 6–12 lat; jest rów­nież tre­nerką metody Pozy­tyw­nej Dys­cy­pliny. Od 2004 roku pra­cuje jako nauczy­cielka w szko­łach mon­tes­so­riań­skich, a od 2008 roku pro­wa­dzi autor­skie zaję­cia dla rodzi­ców i dzieci w pla­cówce edu­ka­cyj­nej Jaca­randa Tree Mon­tes­sori w Holan­dii.

Dwoje swo­ich dzieci (obec­nie mło­dych doro­słych) wycho­wała w duchu edu­ka­cji Mon­tes­sori. Roz­cza­ro­wana tra­dy­cyj­nym szkol­nic­twem sys­te­mo­wym, posłała je do mon­tes­so­riań­skiego żłobka i przed­szkola w Castle­crag w Austra­lii, a następ­nie do publicz­nej szkoły Mon­tes­sori w Holan­dii, gdzie cho­dzili do ukoń­cze­nia 12. roku życia. Simone sto­so­wała zało­że­nia Mon­tes­sori w domu także na póź­niej­szych eta­pach edu­ka­cyj­nych swo­ich dzieci – gdy poszły do szkoły śred­niej i wresz­cie na stu­dia.

Na wła­sne oczy prze­ko­nała się, że edu­ka­cja w nur­cie Mon­tes­sori wspiera roz­wój mło­dych ludzi tak, że karmi empa­tię, cie­ka­wość świata i uprzej­mość. Swoje rela­cje z wła­snymi dziećmi opiera na sza­cunku: nie musiała się­gać po groźby, by moty­wo­wać je do współ­pracy; poma­gały jej w goto­wa­niu i nauczyły się świet­nie piec; każe z nich upra­wiało jakiś sport, nauczyło się grać na pia­ni­nie, spę­dzało masę czasu z przy­ja­ciółmi i godzi­nami leżało na pod­ło­dze w salo­nie, rysu­jąc komiksy czy tajne znaki taj­nych klu­bów inspi­ro­wa­nych uko­cha­nymi książ­kami. Duch Mon­tes­sori prze­ni­kał też rodzinne waka­cje spę­dzane czy to na wsi, czy na budo­wa­niu tamy na plaży albo zwie­dza­niu muzeów w róż­nych mia­stach. Simone ma przy tym świa­do­mość, że moż­li­wość pro­po­no­wa­nia tego wszyst­kiego dzie­ciom świad­czy o spo­rym uprzy­wi­le­jo­wa­niu jej rodziny. Zapew­nia też, że w meto­dzie Mon­tes­sori nie cho­dzi o pro­jek­to­wa­nie ide­al­nego dzie­ciń­stwa – jej dzieci doświad­czały rów­nież trud­no­ści i sta­wiały czoła róż­no­ra­kim wyzwa­niom, o czym autorka opo­wie na dal­szych kar­tach tej książki.

Domowa przy­goda z Mon­tes­sori, zarówno Jun­ni­fie, jak i Simone, dała ogrom spo­koju, rado­ści i wspar­cia w rela­cji z dziećmi. Autorki życzą tego samego swoim czy­tel­nicz­kom i czy­tel­ni­kom.

O książce

Naj­pierw Simone napi­sała _Mon­tes­sori w twoim domu_ – gdzie sku­piła się na dzie­ciach w wieku od 1. do 3. roku życia. Następ­nie, już we współ­pracy z Jun­nifą, powstało _Mon­tes­sori od naro­dzin_. Czy­tel­nicy dopy­ty­wali o książkę, która trak­to­wa­łaby o star­szych dzie­ciach – trzy­ma­cie w rękach rezul­tat tych zapy­tań. Czer­pa­ły­śmy z nauk Marii Mon­tes­sori, naszego mon­tes­so­riań­skiego wykształ­ce­nia, wła­snych doświad­czeń wycho­waw­czych, rodzin­nych oraz zawo­do­wych; przy­swo­iły­śmy tre­ści roz­licz­nych badań, kur­sów, pod­ca­stów, warsz­ta­tów i kon­sul­to­wa­ły­śmy się z innymi edu­ka­to­rami i edu­ka­tor­kami Mon­tes­sori – i oto jest: mon­tes­so­riań­ski prze­wod­nik dla rodzin z dziećmi w wieku od 3 do 12 lat.

Celem niniej­szej książki nie jest zamiana waszych domów w pra­cow­nie Mon­tes­sori – wręcz prze­ciw­nie. Nie jest to rów­nież książka o edu­ka­cji domo­wej pro­wa­dzo­nej w tym nur­cie peda­go­gicz­nym. Opo­wiada ona raczej o tym, w jaki spo­sób prak­tycz­nie sto­so­wać zało­że­nia metody Mon­tes­sori w domu, nie­za­leż­nie od tego, czy dziecko uczęsz­cza do pla­cówki mon­tes­so­riań­skiej, czy nie.

Książkę można czy­tać od początku do końca lub otwo­rzyć na dowol­nej stro­nie i zna­leźć tam por­cję wie­dzy, gotową, by od razu prze­ło­żyć ją na dzia­ła­nie prak­tyczne. Chcia­ły­by­śmy, aby uży­wano tej książki jako rusz­to­wa­nia. Regu­larne obco­wa­nie z zało­że­niami metody sprawi, że w końcu nimi nasiąk­nie­cie, a ich reali­zo­wa­nie sta­nie się waszą drugą naturą. Wów­czas rusz­to­wa­nie sta­nie się zbędne – będzie­cie stać na wła­snych nogach (a do książki zaglą­dać wyłącz­nie dla odświe­że­nia pew­nych tre­ści lub w obli­czu trud­niej­szych sytu­acji).

Nie­za­leż­nie od tego, czy będzie to twoje pierw­sze spo­tka­nie z Mon­tes­sori, czy sto­su­jesz zasady tej peda­go­giki od naro­dzin swo­jego dziecka, żywimy nadzieję, że po lek­tu­rze tej książki poczu­jesz przy­pływ pew­no­ści sie­bie, zaczniesz lepiej rozu­mieć swoje dzieci i zła­piesz moc­niej­szy kon­takt ze swoją rodziną. Jeśli do tej pory podej­ście Mon­tes­sori było nie­obecne w twoim domu, to zapew­niamy, że ni­gdy nie jest za późno, żeby zacząć. Począt­kowo nowy spo­sób dzia­ła­nia – obser­wa­cja, przy­go­to­wa­nie prze­strzeni miesz­kal­nej i sie­bie samych oraz wspie­ra­nie dziecka w roz­woju nowymi narzę­dziami – możesz odczuć jak ogromną zmianę. Wysi­łek wło­żony w tę rewo­lu­cję na pewno się zwróci. Metoda Mon­tes­sori to nie krót­ko­ter­mi­nowa stra­te­gia napraw­cza – to podej­ście na lata.

UWAGA: Cytaty z dzieł Marii Mon­tes­sori zamiesz­czamy w ory­gi­nale, zacho­wu­jąc zaimki on/jego, cha­rak­te­ry­styczne dla realiów, w któ­rych two­rzyła.

Montessori jest dla każdego dziecka

Wie­rzymy, że metodę Mon­tes­sori można zasto­so­wać w każ­dym domu, w pracy z każ­dym dziec­kiem wywo­dzą­cym się z dowol­nego śro­do­wi­ska, miesz­ka­ją­cym w dowol­nym miej­scu na świe­cie, nie­za­leż­nie od jego sytu­acji rodzin­nej. Metoda Mon­tes­sori polega na odkry­wa­niu wyjąt­ko­wo­ści każ­dego mło­dego czło­wieka, wspie­ra­niu jego indy­wi­du­al­nego roz­woju i wpro­wa­dza­niu zmian według poja­wia­ją­cych się potrzeb.

POLE­CANE LEK­TURY

W kwe­stii pod­staw teo­re­tycz­nych sto­ją­cych za podej­ściem Mon­tes­sori i ide­ami opi­sa­nymi w tej książce odsy­łamy czy­tel­ni­ków do:

- obszer­nej, ale przy­stęp­nej pracy Ange­line Stoll Lil­lard _Mon­tes­sori: The Science Behind the Genius_
- dostęp­nego online arty­kułu „How Does Mon­tes­sori Work?” autor­stwa Miry Debs i Angeli K. Mur­ray (work­man.com/mon­tes­sori)

Mon­tes­sori jest nie tylko dla dzieci, które potra­fią sie­dzieć spo­koj­nie i same z sie­bie odno­szą pomoce z powro­tem na półkę. Podej­ście to nadaje się rów­nież dla dzieci z silną potrzebą ruchu – wręcz szcze­gól­nie im odpo­wiada. Mogą się one poru­szać pod­czas zabawy, tań­czyć i śpie­wać, two­rzyć muzykę, odkry­wać rytmy oraz wyko­ny­wać duże i małe ruchy. Metoda Mon­tes­sori jest odpo­wied­nia dla wszyst­kich typów uczniów: wzro­kow­ców, słu­chow­ców i kine­ste­ty­ków (to ci, któ­rzy lubią odkry­wać świat przez dotyk). Spraw­dza się zarówno u dzieci, które lubią uczyć się poprzez dzia­ła­nie, jak rów­nież u tych, które uczą się przez obser­wa­cję.

Dok­tor Mon­tes­sori dostrze­gała poten­cjał tkwiący we wszyst­kich dzie­ciach, także neu­ro­róż­no­rod­nych (np. w spek­trum auty­zmu, o podwój­nych spe­cjal­nych potrze­bach edu­ka­cyj­nych, uzdol­nio­nych, mają­cych ADHD, pro­blemy sen­so­ryczne lub trud­no­ści w ucze­niu się), z nie­peł­no­spraw­no­ścią (inte­lek­tu­alną lub fizyczną), nie­sły­szą­cych, nie­wi­do­mych lub cier­pią­cych na (selek­tywny) mutyzm.

Co uwielbiamy w dzieciach w wieku od 3 do 6 lat?

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT NAPĘ­DZA CIE­KA­WOŚĆ. Nam może marzyć się dzień spę­dzony w łóżku, ale nasze dziecko na tym eta­pie roz­woju nie­ustan­nie się uczy i pozo­staje w cią­głym ruchu. W końcu czeka na nie nie­zli­czona ilość spraw do odkry­cia i zba­da­nia. „Co to?” i „Dla­czego?”, pytają bez prze­rwy, chcąc zro­zu­mieć ota­cza­jący je świat. Chłoną nazwy, rela­cje mię­dzy­ludz­kie i pro­ste wyja­śnie­nia dzia­ła­nia róż­nych rze­czy.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT UCZĄ SIĘ BEZ WYSIŁKU. Maria Mon­tes­sori okre­ślała umysł dziecka w tym wieku mia­nem chłon­nego, przy­rów­nu­jąc go do gąbki. Dzieci w tym wieku uczą się języ­ków obcych, nie cho­dząc na żadne kursy; uczą się poru­szać, komu­ni­ko­wać i słu­chać; zaczy­nają pozna­wać świat sym­boli – takich jak litery, cyfry, mapy i flagi; chłoną też zasady życia spo­łecz­nego. Pod­czas gdy umysł dzieci poni­żej 3. roku życia jest nie­świa­domy i przyj­muje wszystko bez inten­cjo­nal­nego wysiłku, umysł dzieci w wieku 3–6 lat jest już świa­domy, a więc zdaje sobie sprawę z tego, co przyj­muje, i z ogrom­nym zapa­łem prze­twa­rza to wszystko, łącząc z wie­dzą i umie­jęt­no­ściami zdo­by­tymi w latach poprzed­nich.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT TRAK­TUJĄ WSZYSTKO DOSŁOW­NIE. Rozu­mieją świat w bar­dzo kon­kretny spo­sób, bazu­jąc na obser­wa­cji oto­cze­nia. Zro­zu­mie­nie oparte na oglą­dzie rze­czy­wi­sto­ści jest waż­nym fun­da­men­tem ich rosną­cej wyobraźni. Może także pro­wa­dzić do fascy­nu­ją­cych roz­mów. Na przy­kład jeśli zapy­tać czte­ro­latka, co by było, gdyby ludzie nie mieli mózgu, typowa odpo­wiedź mogłaby brzmieć: „Ich głowy wyglą­da­łyby jak zmiaż­dżone!”.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT UWIEL­BIAJĄ SIĘ KOMU­NI­KO­WAĆ I WYRA­ŻAĆ SIE­BIE. Więk­szość trzy­lat­ków potrafi już wyra­żać się sło­wami. Mię­dzy 3. a 6. rokiem życia roz­bu­do­wują wewnętrzny słow­nik i w nie­for­malny spo­sób przy­swa­jają zasady gra­ma­tyki. Około 6. roku życia wiele dzieci samo­dziel­nie się komu­ni­kuje (przez mowę i pismo) oraz rozu­mie innych (przez słu­cha­nie i czy­ta­nie). Sze­ścio­latki chęt­nie wyra­żają się także przez taniec, muzykę i sztukę.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT NIE­USTAN­NIE DOPA­SO­WUJĄ, SOR­TUJĄ, UKŁA­DAJĄ NA SKALI I KLA­SY­FI­KUJĄ WRA­ŻE­NIA POCHO­DZĄCE ZE ŚWIATA, POSŁU­GU­JĄC SIĘ PRZY TYM WSZYST­KIMI ZMY­SŁAMI. Ucze­nie się ma u nich wciąż cha­rak­ter wybit­nie sen­so­ryczny. Ozna­cza to, że przy­swa­jają infor­ma­cje i orga­ni­zują je poprzez dotyk, zapach, słuch, wzrok i smak. Wyda­wane słow­nie pole­ce­nia czy wykłady są dla niech zde­cy­do­wa­nie mniej inte­re­su­jące – co innego zapro­sze­nia do samo­dziel­nych odkryć. Badane przez dzieci przed­mioty i pomoce mają róż­no­rodne wła­ści­wo­ści: są szorst­kie i gład­kie, dłu­gie i krót­kie, mięk­kie i twarde, gorące i chłodne, jasne i ciemne.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT BĘDĄ UCZYĆ SIĘ PRZEZ WIE­LO­KROTNE POWTA­RZA­NIE. Gdy czymś się zain­te­re­sują, będą powta­rzać daną czyn­ność tak długo, aż opa­nują ją do per­fek­cji. W mon­tes­so­riań­skich przed­szko­lach czę­sto obser­wu­jemy np. dzieci, które zawią­zują wstążki na kokardę, roz­wią­zują je i od razu zawią­zują z powro­tem lub wra­cają do danej aktyw­no­ści codzien­nie przez dwa tygo­dnie, zanim przejdą do innego zada­nia.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT UWIEL­BIAJĄ, GDY ANGA­ŻU­JEMY JE W ŻYCIE CODZIENNE. W tym wieku szcze­gól­nie lubią aktyw­no­ści z kate­go­rii, którą w Mon­tes­sori nazy­wamy „życiem prak­tycz­nym”. Uczą się dba­nia o sie­bie np. przez cze­sa­nie wło­sów, opie­kują się domo­wymi rośli­nami lub zwie­rza­kami, nakry­wają stół do rodzin­nego posiłku. Przy oka­zji przy­swa­jają kon­kretną kolej­ność czyn­no­ści i ćwi­czą koor­dy­na­cję oraz moto­rykę małą i dużą; nie bez zna­cze­nia jest też fakt, że takimi dzia­ła­niami wno­szą swój wkład w życie rodziny. Aktyw­no­ści tego typu to także sytu­acje, w któ­rych dzieci nasią­kają swoją kul­turą za sprawą przed­mio­tów użytku codzien­nego (np. sztuć­ców, któ­rymi spo­ży­wamy posiłki) czy zwy­cza­jów (np. tego, jak się witamy).

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT POTRA­FIĄ WIĘ­CEJ, NIŻ NAM SIĘ WYDAJE. Potra­fią usma­żyć nale­śniki, zawią­zać sznu­rówki, spo­rzą­dzić mapę Afryki i zazna­czyć na niej wszyst­kie kraje czy uszyć ozdobną poduszkę. Jeśli zadbamy o to, by oto­cze­nie wspie­rało je w osią­gnię­ciu suk­cesu, damy im swo­bodę wyboru zajęć, zapew­nimy towa­rzy­stwo osoby doro­słej lub star­szego dziecka goto­wego je wes­przeć, gdyby utknęły na jakimś eta­pie dzia­ła­nia, i nie będziemy ogra­ni­czać im czasu na ćwi­cze­nie i dosko­na­le­nie umie­jęt­no­ści, już dzieci w wieku przed­szkol­nym będą w sta­nie podej­mo­wać i koń­czyć cza­so­chłonne i roz­bu­do­wane zada­nia.

DZIECI W WIEKU 3–6 LAT ŻYJĄ GŁÓW­NIE W „TU I TERAZ”. Choć rozu­mie­nie poję­cia czasu w tej gru­pie wie­ko­wej jest na pewno lep­sze niż u malu­chów w wieku 1–3 lat, dla przed­szko­la­ków „wczo­raj” to wciąż dowolny dzień z prze­szło­ści, a „jutro” to dowolny moment w przy­szło­ści. Tym samym przy­po­mi­nają nam o tym, jak ważne jest osa­dze­nie się w teraź­niej­szo­ści i nie­sku­pia­nie się za bar­dzo na tym, co było lub będzie. Dla dzieci w tej gru­pie wie­ko­wej o wiele waż­niej­sze jest to, czym zaj­mują się teraz.

Co uwielbiamy w dzieciach w wieku od 6 do 12 lat?

Dziecko w wieku od 6 do 12 lat może budzić w nas rodzaj empa­tycz­nego współ­czu­cia. Czę­sto bywa ono bowiem kry­ty­ko­wane za nie­uprzej­mość, brak dys­cy­pliny czy zuchwałe odpo­wie­dzi. Zasta­na­wiamy się wtedy, co stało się z naszym kocha­nym, spo­koj­nym dziec­kiem. W rze­czy­wi­sto­ści wkra­cza ono w nowy etap roz­woju (drugi plan), który wymaga od nas innego rodzaju wspar­cia.

Star­sze dziecko zaczyna kie­ro­wać się rozu­mem, wyobraź­nią i kształ­tu­ją­cymi się w nim war­to­ściami moral­nymi. Odczuwa potrzebę przy­na­leż­no­ści do grup, które nie są rodziną, i chce w nich dzia­łać. Jed­nak rola doro­słych pozo­staje nie­zwy­kle ważna. Dziecko zyskuje więk­szą wytrzy­ma­łość, rośnie jego pra­gnie­nie wie­dzy, a także poja­wia się w nim chęć, by wpły­nąć na ota­cza­jący świat.

DZIECI W WIEKU 6–12 LAT SĄ BAR­DZIEJ STA­BILNE. Roz­wój, jakże gwał­towny w pierw­szych latach dzie­ciń­stwa, powoli wytraca tempo, a dzieci stop­niowo się sta­bi­li­zują. Gubią mleczne zęby, wyostrzają się im rysy twa­rzy, umac­nia się ich kościec. Pory­wają się na odważne przed­się­wzię­cia i chęt­nie dzielą się swo­imi osią­gnię­ciami.

DZIECI W WIEKU 6–12 LAT MAJĄ OGROMNE POCZU­CIE SPRA­WIE­DLI­WO­ŚCI. Dużo ener­gii wkła­dają w pil­no­wa­nie, żeby wszystko było po równo dla wszyst­kich. Jeśli jest dzie­sięć cia­stek i sze­ścioro dzieci, będą wolały dać każ­demu dziecku po jed­nym ciastku i zosta­wić cztery na tale­rzu, niż wybra­nym dzie­ciom dać po dwa. Uwiel­biają zasady i porzą­dek, dla­tego możemy włą­czać je w two­rze­nie domo­wych regu­la­mi­nów – z dużym entu­zja­zmem będą dbać o ich prze­strze­ga­nie i egze­kwo­wa­nie. Wiąże się to z dużą potrzebą mówie­nia prawdy, rów­nież o prze­wi­nie­niach innych osób. Mło­dzi ludzie na tym eta­pie roz­woju sta­rają się prze­strze­gać zasad i odróż­niają dobro od zła.

DZIECI W WIEKU 6–12 LAT POTRZE­BUJĄ CZUĆ SIĘ CZĘ­ŚCIĄ GRUPY. W ten spo­sób uczą się, jak być aktyw­nym człon­kiem jakiejś spo­łecz­no­ści, badają w prak­tyce ideę spra­wie­dli­wo­ści, dowia­dują się, jak myślą inni, roz­wi­jają empa­tię i opie­kuń­czość wzglę­dem osób postrze­ga­nych jako „słab­sze”. Ćwi­czą się tym samym w życiu spo­łecz­nym – cza­sem mogą potrze­bo­wać naszego wspar­cia i ukie­run­ko­wa­nia dla swo­ich natu­ral­nych instynk­tów.

DZIECI W WIEKU 6–12 LAT LUBIĄ TAJNE KODY. Mogą inte­re­so­wać się szy­frami lub hie­ro­gli­fami, nie­które wymy­ślają wła­sny język – w ten spo­sób zyskują poczu­cie nie­za­leż­no­ści i odręb­no­ści od reszty rodziny, jed­no­cze­śnie zacie­śnia­jąc więzy z gro­nem rówie­śni­czym.

DZIECI W WIEKU 6–12 LAT ROBIĄ WIEL­KIE RZE­CZY (I WIELKI BAŁA­GAN!). Podej­mują dzia­ła­nie, jeśli widzą w nim sens, jeśli jest to dzia­ła­nie z grupą i na rzecz grupy lub jeśli jest ono zbieżne z ich zain­te­re­so­wa­niami. Uwiel­biają dzie­lić się świeżo zdo­bytą wie­dzą i odkry­ciami. Na tym eta­pie potrze­bują posze­rze­nia obsza­rów eks­plo­ra­cji; dom i szkoła prze­stają im wystar­czać. Możemy poka­zać im cały wszech­świat – nie tylko mate­ma­tykę i gra­ma­tykę, ale też bio­lo­gię, histo­rię, geo­gra­fię, astro­no­mię i mecha­nikę. Mło­dzi ludzie w tym wieku uczą się, że wszystko jest ze sobą powią­zane i że wszystko we wszech­świe­cie (od bak­te­rii przez pająka do nich samych) ma jakieś kosmiczne zada­nie i wła­sną rolę do ode­gra­nia w teatrze życia.

DZIECI W WIEKU 6–12 LAT TWO­RZĄ FUN­DA­MENTY, NA KTÓ­RYCH WYRO­SNĄ NA DORO­SŁYCH AKTYW­NIE UCZEST­NI­CZĄ­CYCH W ŻYCIU SPO­ŁECZ­NYM I Z OCHOTĄ POMA­GA­JĄ­CYCH INNYM. Dowia­dują się, że można dzia­łać na rzecz klasy, kole­ża­nek i kole­gów, rodziny i innych człon­ków spo­łe­czeń­stwa, przy­kła­dowo kosząc traw­nik star­szej sąsiadce lub pisząc wnio­sek do lokal­nego urzędu w spra­wie nie­rów­no­ści chod­nika, które ogra­ni­czają mobil­ność osób poru­sza­ją­cych się na wózku.CO PRÓ­BUJĄ NAM PRZE­KA­ZAĆ NASZE DZIECI?
W WIEKU 3–6 LAT
W WIEKU 6–12 LAT
Kiedy mówią „Nie, ty to zrób”, TAK NAPRAWDĘ chcą powie­dzieć: „Pomo­żesz mi zacząć?” albo „Będziesz ze mną sie­dzieć, kiedy będę to robić?”.
Kiedy kłócą się o coś i krzy­czą: „To nie­spra­wie­dliwe!”, TAK NAPRAWDĘ pró­bują zro­zu­mieć poję­cie spra­wie­dli­wo­ści w prak­tyce.
Kiedy pytają „Co to?” i „Dla­czego?”, TAK NAPRAWDĘ chłoną ota­cza­jący je świat. Zachę­caj je do tego.
Kiedy skarżą na innych, TAK NAPRAWDĘ spraw­dzają gra­nice i rozu­mie­nie tego, co dobre, a co złe.
Kiedy mówią „Ale ja wcale nie chcę iść spać!”, TAK NAPRAWDĘ chcą się dowie­dzieć „Czy naprawdę pora do łóżka, czy jesteś tak zmę­czony, że pozwo­lisz mi jesz­cze posie­dzieć?”.
Kiedy robią duży bała­gan, TAK NAPRAWDĘ wyko­nują ogrom pracy badaw­czej i orga­ni­zują swój wewnętrzny porzą­dek rze­czy – choć nie­ła­two może być to dostrzec.
Kiedy pła­czą, niczego nie udają. TAK NAPRAWDĘ chcą w ten spo­sób powie­dzieć: „Nie czuję się naj­le­piej. Czy możesz mi pomóc się wyre­gu­lo­wać? Gdy się uspo­koję, napra­wię to, co zepsu­łem”.
Kiedy pła­czą, niczego nie udają. TAK NAPRAWDĘ chcą w ten spo­sób powie­dzieć: „Jestem już star­szy, ale w tej chwili nie czuję się dobrze. Czy możesz mi pomóc się wyre­gu­lo­wać? Gdy się uspo­koję, napra­wię to, co zepsu­łem”.
Kiedy pro­szą o pomoc, TAK NAPRAWDĘ mówią: „Pomóż mi zro­bić to samo­dziel­nie” – dzięki temu nauczą się dbać o sie­bie, o innych i o swoje oto­cze­nie.
Kiedy zadają głę­bo­kie pyta­nia, TAK NAPRAWDĘ pro­szą nas o wspar­cie w samo­dziel­nym myśle­niu oraz o narzę­dzia i ramy pomocne w eks­plo­ro­wa­niu świata idei i poszu­ki­wa­niu odpo­wie­dzi.
Kiedy nie reagują na to, co mówimy, TAK NAPRAWDĘ mogłyby powie­dzieć: „To, co do mnie mówisz, nie łączy się z tym, czym w tej chwili się zaj­muję. Czy pozwo­lisz mi to skoń­czyć, a potem popro­sisz mnie jesz­cze raz, naj­le­piej tak, aby zachę­cić mnie do zaan­ga­żo­wa­nia się w to zada­nie?”.
Kiedy spra­wiają wra­że­nie, jakby nas nie sły­szały, TAK NAPRAWDĘ sły­szą nas bar­dzo dobrze. Być może nie reagują na komu­ni­kat albo nie wyko­nują pole­ce­nia, ale możemy mieć pew­ność, że nasze słowa zostały usły­szane.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: