Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Dzieje bibliotek: do Dziennika Warszawskiego - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dzieje bibliotek: do Dziennika Warszawskiego - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 356 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP.

Je­śli wscho­dem słoń­ca dnia po­czą­tek ozna­czysz, bę­dziesz miał pew­ne i ja­sne roz­po­czę­cie dnia, któ­ry opi­sy­wać przed się bie­rzesz. Lecz je­że­li z po­cząt­kiem jego się­gasz do świ­tu i brza­sku, nie roz­róż­nisz brza­sku od zmro­ku; a gu­biąc się w ran­nym zmro­ku, za­to­niesz w rze­czy­wi­stej nocy. Tak gdy chcesz po­cząt­ko­we cze­go­kol­wiek dzie­je kre­ślić, i się­gasz w sła­be pier­wot­nych cza­sów zja­wi­ska: nik­nie ci z oczu ich ja­sność, ich pew­ność, w nocy ba­śni i fał­szu. Gdy tedy masz dzie­je książ­nic ( bi­blio­tek), w pier­wot­nem ich po­wsta­wa­niu śle­dzić, po­rzuć przy­mierzch­nio­ne zmy­śle­nia, któ­re­by po­top ra­zem z grze­chem ludz­kim zmyć i oczy­ścić był po­wi­nien… a śpiesz do chwil ga­sną­cej przed świa­tłem słoń­ca ju­trzen­ki.

II. W sza­rem ju­trzen­ki świe­tle, rów­nie jak wśrod po­łu­dnio­we­go bla­sku, kry­ją się przed wzro­kiem przed­mio­ty. Na­próż­no ich twe oko ści­ga, da­rem­nie je roz­po­znać pra­gnie. W od­da­le­niu nik­ną, za­sło­ni­ły je swym ogro­mem inne, sama ja­sność bla­sku stłu­mi­ła ich wi­dok. Za­mglo­ne, po­kru­szo­ne i ułom­ko­we masz o nich po­wie­ści, a wię­cej ułom­ne niż o czem kol­wiek wia­do­mo­ści o bi­blio­te­kach. Wpraw­dzie o tej ma­łej masz do­kład­ny wia­do­mość, lecz o in­nej wiel­kiej le­d­wie jaką, a stu, któ­re­by ogół wy­pad­ków do­star­czyć mo­gły, nie masz ani wspo­mnia­nych. Tu ciż­ba dro­bia­zgów obar­cza twe roz­wa­ża­nie, ów­dzie na­gła próż­nia zry­wa wą­tek obej­mu­ją­cej my­śli. Wię­cej niż co bądź, ta­kie­mi są wia­do­mo­ści o bi­blio­te­kach.

III. Mam­że li­czyć tej lub owej bi­blio­te­ki, licz­bę ksiąg, oce­niać ich do­bór, ich oso­bli­wość, ich kosz­tow­ność; mam­że tej lub owej opi­sy­wać po­miesz­cze­nie, jej fu­da­da­to­rów i do­bro­dzie­jów; mam­że li­czyć sze­reg po so­bie na­stę­pu­ją­cych (bi­blio­te­ka­rzy) książ­nych, z bi­blio­te­ki wy­ni­ka­ją­ce ko­rzy­ści: gdy tego o in­nych bi­blio­te­kach nie wiem? Mam­że do­ryw­czo wia­do­mo­ści tłum­nie zbie­ra­jąc, do­star­czyć liczb i sze­re­gów na­zwisk, któ­re­by przy­wa­li­ły pa­mięć i ckli­wość przy­nio­sły? Nie: nie ten cel pi­sma, któ­re przed­się­bio­rę. Je­że­li tedy tych liczb i na­zwisk bę­dzie gdzie za­nad­to, niech się to wyda jako zby­tek przy – kła­dów ciąg rze­czy po­pie­ra­ją­cych; je­śli ich gdzie za mało bę­dzie, niech ten de­fekt, ta ułom­ność, nie be­dzie po­czy­ta­na za nie­dbal­stwo moje.

IV. Pi­sa­ło o tem, co się z bi­blio­te­ka­mi dzia­ło, bar­dzo wie­lu. Nie by­ło­by tedy trud­no, kil­ka­dzie­siąt dzieł na­przy­ta­czać i z nich na każ­da, rzecz cy­ta­cie wy­zbie­rać, po­ży­czyć i wy­pi­sy­wać, a temi udo­wod­nie­nia­mi, każ­dy szcze­gół moc­no po­de­przeć. Lecz ogól­ny ob­raz, któ­ry kre­ślić za­mie­rzam, nad­to­by temi przy­cią­żo­ny był przy­to­cze­nia­mi, mo­że­by się za na­zbyt w drob­nost­ki wdzie­rał; nie­chce tedy z cy­ta­cia­mi wy­stę­po­wać. Nie­kie­dy wsze­la­ko od­wo­łam się do nich a to tam naj­bar­dziej, gdzie jaką prze­sta­rza­łą, wąt­pli­wość, lub po­wta­rza­niem umo­co­wa­ny fałsz po­mi­jać wy­pad­nie.

V. Nie zbi­jam i nie za­trzy­mu­ję się na­wet nad pier­wot­ne­mi o po­wsta­niu bi­blio­tek uro­je­nia­mi ani nad wy­my­ślo­ne­mi dla sła­wy daw­no­ści o nich po­wie­ścia­mi; bo te na­le­żą do złu­dzeń, ja­kie spra­wia zmrok ze zmierz­chu ciem­nej nocy do­by­wa­ją­cy się: pa­trzę na bi­blio­te­ki ja­kie przy ja­snym już dniu mię­dzy ludź­mi znaj­du­ję. Pa­trzę na nie i wi­dzę, jak dłu­gi dla nich wie­ków prze­pły­nął sze­reg, a ten na dwie nie­rów­ne dzie­lę czę­ści. Da­le­ko więk­sza, wie­ków ilość za­my­kam w pierw­szym dzie­jów bi­blio­tek pe­rio­dzie, w któ­rym są bi­blio­te­ki zło­żo­ne z ksiąg pi­sa­nych; a mniej­szą ich licz­bę, bo nie cafe czte­ry wie­ki ostat­nie, obej­mu­ję w dru­gi pe­riod, w któ­rym są bi­blio­te­ki z ksiąg dru­ko­wa­nych zło­żo­ne.PIERW­SZY PE­RIOD.

Bi­blio­te­ki z ksiąg je­dy­nie pi­sa­nych zło­żo­ne.

I. Dru­gi ten pierw­szy pe­riod po­dzie­lam na licz­ne, po ko­le­ji po so­bie idą­ce po­dzia­ły, wy­ni­ka­ją­ce z miej­sca i na­ro­dów, u któ­rych bi­blio­te­ki kwit­nę­ty, albo z lo­sów ja­kie bi­blio­te­ki w róż­nych wie­kach spo­ty­kał.

I. Bi­blio­te­ki wscho­du i ich upa­dek.

II. Z wia­do­mych z pew­no­ścią na świe­cie bę­dą­cych bi­blio­tek, naj­daw­niej­sze są na wscho­dzie W Asii. Lecz gdy o nich mam mó­wie, ra­zem wy­pa­da wspotn­nipć i o ar­chi­wach. Ar­chi­wa bo­wiem po­łą­czo­ne były z bi­blio­te­ka­mi, czy­li, gdzie było ar­chi­wum, tam się i bi­blio­te­ka znaj­do­wa­ła Były zaś ta­ko­we przy świą­ty­niach, pod stra­ży ka­pła­nów; po mia­stach i w po­ko­le­niach pad stra­żą urzę­dów; przy dwo­rach kró­lew­skich pod stra­ży naj­wyż­szych urzęd­ni­ków. W tych ar­chi­wach czy­li bi­blio­te­kach zło­żo­ne były księ­gi dla lu­dów świę­te, księ­gi bo­ską ob­ja­wia­ją­ce na­ukę, prze­pi­sy pra­wa, mo­ral­no­ści i czci, w któ­rych i dzie­je lu­dów za­war­te były; księ­gi róż­nych wia­do­mo­ści i prze­po­wie­dzeń; księ­gi prze­pi­su­ją­ce obo­wiąz­ki ka­pła­nów, spi­su­ją­ce po­ko­le­nia fa­mi­lij za­pi­su­ią­ce zda­rze­nia; a z nie­mi zło­co­ne licz­ne akta i pi­sma urzę­do­we. Róż­nym spo­so­bem i na roz­ma­tym ma­te­ria­le pi­sa­ne by­wa­ły te księ­gi i akta. Na zwo­jach czy­li zwij­kach i ta­bli­cach; na bło­nie ro­śli­ny pa­py­rus, na łyku, na sku­rach wy­praw­nych, na li­ściach, na drze­wie, na me­ta­lu; pi­sa­ne pió­rem z trzci­ny, lub ostrzem ja­kiem wy­ci­na­ne lub wy­ka­ła­ne. Zwo­je po­spo­li­cie na dwa wał­ki skrę­ca­ne były, przez zle­pie­nie lub ze­szy­cie wiot­kie­go ma­te­ria­łu, albo po­za­dzier­ga­ne twar­dych ta­bli­czek do zwi­ja­nia spo­rzą­dzo­ne; albo przez na­wle­cze­nie kart czy­li ta­blic, na drót lub na sznu­rek w księ­gi spo­jo­ne i nnwią­zn­ne. Tego ro­dza­ju ar­chi­wa i bi­blio­te­ki były nad Ni­lem, nad Jor­da­nem, nad Eu­fra­te­sem i Ti­gri­sem i nad Gan­ge­sem.

III. Bi­blio­te­ki te w mia­rę kwit­nię­cia na­ro­dów i po­rząd­ku państw albo ich klęsk i nie­do­li, wzra­sta­ły, od­świe­ża­ły się albo pod­upa­da­ły i ni­kły. Ta­kim bez wąt­pie­nia lo­som ule­ga­ły egypt­skie przy róż­nych ethiop­skich na­je­śiach lub do­mo­wych za­mie­sza­niach. Są­dzić na­le­ży, że mniej były w księ­gi i pi­sma za­sob­ne niż inne w Asii, gdyź po­sęp­ny i su­chy w wy­ra­ża­niu my­śli swo­jich Egyp­tia­nin do pi­sa­nia mniej był sko­ry. Wsze­la­ko pi­smem swo­jem i gro­by na­peł­niał, a w Mem­fis pa­mięt­na była bi­blio­te­ka

Ozy­man­dy­aso­wi przy­pi­sy­wa­na, ma­ją­ca za go­dło: du­szy le­kar­stwo ( 1).

IV. Gmin miej­skich były ar­chi­wa fe­nic­kie. Moie one przez po­wsta­nie po­tę­gi i pa­no­wa­nia kró­lew­stwa Tyru ( oko­ło r. 1050.) tak wiel­kich jak w in­nych na­ro­dach zmian nie do­zna­ły, gdyż mia­sta Ty­ro­wi pod­le­głe, prócz przy­ćmio­nej nie­pod­le­gło­ści, mia­ły oca­lo­ne swe we­wnętrz­ne urzą­dze­nia i swój han­del. Po­dob­ne do tych po­wsta­wa­ły po osa­dach, któ­re Fe­ni­cia­nie koło mo­rza śród­ziem­ne­go a na­de­wszyst­ko na brze­gach Afri­ki za­kła­da­li. Dla tego z cza­sem te­goż ro­dza­ju bi­blio­te­ki Kar­tha­gę na­peł­nia­ły.

V. W po­ko­le­niach Isra­el­skich znaj­du­ją­ce się pod stra­żą ka­pła­nów i urzę­dów, znacz­nym przy­pad­kom ule­gły ar­chi­wa ( 2). Przez po­wsta­nie – ( 1) Nie bra­ku­je ba­jecz­nych o bi­blio­te­kach egypt­skich po­wie­ści. Thot czy­li Taut, czy­li Hen­nes, Mer­ku­rius Tri­sme­gi­stus, miat 20, 000. czy­li tez 36, 525. wła­snych dziel wy­go­to­wać. Do­ro­zu­mie­wa­no się, że ta licz­ba, była licz­bą dziet przez ka­pła­nów egypt­skich na­pi­sa­ną? Wie­le pism egypt­skich było na­ka­mien­nych bu­do­wach. Seth, król egypt­ski, miał w kra­ju Sy­rin­gis stu­py z na­pi­sa­mi sta­wiać. Stąd po­są­dza­ny jest dzie­jo­pis Jó­zef Ży­do­win, że te po­wie­ści za­sto­so­wał do po­tom­ków Ada­ma, upew­nia­jąc ze dzie­ci Sel­ha w kra­ju Se­iria­da, czy­li Syr­ria­da, astro­no­micz­ne ob­ser­wa­cie na słu­pach, za­pi­sy­wa­li.

( 2) Co mó­wił o dzie­łach, Ada­ma, Se­tha, He­no­cha, Abra­ha­ma, lubo te­sta­men­cie dwu­na­stu pa­triar­chów; nie ( r. 1078.) kró­le­stwa i po­sta­wie­nie ko­ścio­ła, księ­gi świę­te i księ­gi pra­wa zna­la­zły spo­koj­niej­szy przy­tu­łek i za­cho­wa­nie; ale ar­chi­wa niż­szych urzę­dów zrze­kły się bi­blio­tecz­nych zbio­rów na rzecz ar­chi­wum kró­lew­skie­go. Wszyst­ko się oko­ło tro­nu gro­ma­dzi­ło; a ro­ze­rwa­nie kró­le­stwa Sa­lo­mo­no­we­go na dwa, bał­wo­chwal­cza za­ra­za na­wie­dza­ją­ca je, do­mo­we za­miesz­ki z emu­la­cii po­ko­kii, z in­te­re­su pa­nu­ją­cych dy­na­styj i z re­li­gij­no­ści wy­ni­ka­ją­ce, na osta­tek naj­ścia nie­przy­ja­ciół, cięż­kie spra­wia­ły za­nie­dba­nia się i znisz­cze­nia Ksiąg. Tak Jo­ziasz ( koło r. 600.) od­naw­ja­iąc ko­ściół hoży, ucie­szył się, gdy ka­płan Hel­kiasz zna­lazł księ­gi za­ko­nu, i za­ląkł się gnie­wu bo­że­go, na kto­ry Juda za­słu­żył ( 1). Już wte­dy od stu lat z o kła­dem Isra­ela nie­by­ło.

VI. Jest po­wieść z o Na­bo­nas­sa­rze ( koło r. 747.), że on w Bu­by­le­nie i gdzie mógł, nisz­czył księ­gi, aże­by pa­mięć o przod­kach swo­jich za­gła­dzić, a - za­słu­gu­je ta na uwa­gę. Bę­dąc to wy­my­słem tal­mu­dy­stów, lub two­rem na rzecz tych imion w póź­niej­szych wie­kach zmy­ślo­nym, nie mo­gło skła­dać bi­blio­tek w po­ko­le­niach Isra­ela.

( 1) I rze­ki Hel­kiasz ka­płan wiel­ki do Sa­fan pi­sa­rza: na­la­zlem księ­gi za­ko­nu w domu Pań­skim: i dał Hel­kiasz księ­gi Sa­fa­no­wi, któ­ry je czy­tał. Przy­szedł tez Sa­fan pi­sarz do kró­la: i tak da­lej. IV. ks. kró­lew­skie XXII. 8. do 18. XXIII 2 . 3. 24. 25. ( prze­kład Wuj­ka.)

sie­bie jako pierw­sze­go, wie­ko­pom­nym uczy­nić. Moie to być wy­na­le­zio­ny baj­ka; lecz z oko­lic nad­ti­grzań­skich, z As­sy­rii i Ni­ni­wy, wy­stą­pił za­bor­ca Fuli na­stęp­cy jego, sze­rząc gra­ni­ce, roz­no­si­li krwa­wy cześć Ba­ala: a prze­śla­dow­czym orę­żem, oba­la­jąc in­nej czci oł­ta­rze, wy­ci­na­li w pień ka­pła­ny i nisz­czy­li księ­gi na­ro­dów. Pro­rok znisz­cze­nie wi­dzą­cy, po­da­wał z ko­le­ji mo­ca­rzom do wy­próż­nie­nia ku­bek upad­ku i ostat­nie­mu do wy­chy­le­nia az do dna przy­go­to­wał. Coba, Ha­met, Se­far­wajm, Awa, Da­ma­szek ( r. 742 ) ze czcią Elo­hi­mów, ze swych po­sad ru­szo­ne, po­szły do nie­wo­li, ich świą­ty­nie i księ­gi w po­pio­ły ob­ró­co­ne. Po­wie­dzio­ny do nie­wo­li I&rael ( r. 730.), i Juda ( r. 587.) do nie­wo­li Ba­bi­loń­skiej po­szedł. Ni­ni­wa z As­sy­rią od Me­dów wy­wró­co­ne, a Na­buc­bo­do­no­zor w Ba­bi­lo­nie wi­dział zgro­ma­dzo­ne bo­gac­twa świa­ta i mo­dro­ści świa­ta. Sły­nę­li jego ka­pła­ni na­uką i w Ba­by­lo­nie wię­cej jak gdzie­kol­wiek było dzieł re­li­gij­nych, za­bo­bon­nych, fi­lo­zo­ficz­nych, astro­no­micz­nych, hi­sto­rycz­nych i i in­ne­go ro­dza­ju.

VII. Ro­sły i u Me­dów ar­chi­wa i księ­gi nauk Zo­ro­asl­ra, któ­re, prze­nió­sł­szy na sie­bie pa­no­wa­nie Me­dów, Cy­rus i Da­riusz, za re­li­gią pań­stwa przy­ję­li. Oba­la­li czci­cie­le Or­mimln, czy­li – Per­so­wie i Me­do­wie, bał­wa­ny i oczy­ści­li z okrut­nych ofiar in­nych wy­znań świą­ty­nie; ale cie­ka­wi byli cu­dzo­ziem­czej na­uki. Dla tego co jesz­cze po­zo­sta­ło z za­szłe­go znisz­cze­nia pism, te oca­la­ne były:

te od brze­gów mo­rza śród­ziem­ne­go iod Indu wcho­dzi­ły do ar­chi­wów kró­lew­skich. Dla tego nad Ti­gris As­synj­skie i Ba­by­loń­skie księ­gi oca­la­ły wte­dy, wię­cej niż ja­kich­kol­wiek kró­lewstw Sy­rii. Dla tego Ży­dzi wró­ciw­szy do zie­mi swo­jej i od­bu­do­wa­ne­go ko­ścio­ła, nie znaj­do­wa­li prze­szko­dy w za­cho­wa­niu ksiąg świę­tych, któ­re Ez­drasz i Ne­be­miasz lu­do­wi czy­ta­li (1). A gdy nie wszy­scy Isra­eli­ci i Ży­dzi do zie­mi swej wra­ca­li, za­kła­da­li w Egyp­tie i w głę­bi Asii sy­na­go­gi, gdzie swe księ­gi mie­li. Po­róż­ni­li się na sek­ty; po­mie­sza­li z na­uka­mi cu­dzo­ziem­skie­mi i stąd im dzieł ich wła­snych przy­by­wa­ło, stąd Sa­ma­ria mia­ła swe wła­sne księ­gi ( 2).

VIII. Po­dob­nie czci­cie­le Or­muz­da, mo­bed ( ka­pła­ni), po róż­nych miej­scach pi­sać po­czę­li. Najl) ogat­szy­ra ato­li zbio­rem u Me­dów i Per­sów były ar­chi­wa, gdzie kró­lo­wie cza­so­we sto­li­ce za­kła­da­li. Tam na­dwor­ni hi­sto­rio­gra­fo­wie, pi­sa­li 7. po­zbie­ra­nych ma­te­ria­łów dzie­je; tam urzę­dow­ne rap­por­ta do­star­cza­ły na każ­dy czas o sta­nie pań­stwa wia­do­mo­ści; tam i Gre­cy sto­li­ce od – ( 1) 11 Es­dras VIII. 1. – 18.

( 2) Jed­nak co Be­nia­min z Tu­de­li XII. wie­ku ży­dow­ski wo­ja­źer i pi­sarz ewi­dzia­nej przez sie­bie przy gro­bie Eze­chie! a nad Eu­fra­te­sem sta­ro­żyt­nej bi­blio­te­ce mówi, słusz­nie po­czy­ta­ne zo­sta­ło za baj­tę.

wie­dza­ją­cy za­się­ga­li wia­do­mo­ści i swo­je nie­raz pi­sma zło­ży­li tam i wy­pra­wy Xe­rxe­sa do skła­du nie­któ­re dzie­ła Grec­kie za­bra­ły. Lecz i tych zbio­rów ku­lej znisz­cze­nia do­tknąć mia­ła, co jak się sta­ło? czas dal­szy i dal­sze opo­wia­da­nie na­sze wy­ka­że,

2. Bi­blio­te­ki re­pu­bli­kanc­kie w Eu­ro­pie. do r. 333,

IX. Pierw­sze­mi u Gre­ków, pi­smien­ne­mi zbio­ra­mi, były, przy­sło­wia, sen­ten­cje, gnon­fy, wy­ro­ki, któ­re na ta­blicz­kach za­pi­sa­ne, skła­da­no do świą­tyń lub przy nich za­wie­sza­no. Po­czę­ło tez pi­smo uła­twiać pa­mię­ci po­etyc­kich pie­śni, lub wier­szo­wych pra­wo­daw­czych prze­pi­sów. Na ta­blicz­kach po­za­pi­sy­wa­ne były pra­wa So­lo­na i ta­blicz­ki po­spa­ja­ne na dwóch wał­kach w zwój na­krę­co­ne, za­mknię­te były w skrzy­ni, w któ­rej otwór, ob­ja­wiał oku ar­ty­kuł, kor­ba, pod ten otwór z wał­ków wy­ciem­nio­ny. Lecz upo­wszech­nia­jąc się zwo­je na wiot­kim ma­te­ria­le, uła­twi­ły pi­sa­nie i two­rze­nie bi­blio­tek.. Śpie­wy Ho­me­ra i in­nych po­etów, cy­kli­ków i pro­zą pi­szą­cych lo­go­gra­fów, sła­wią­ce dzie­ła bo­gów i lu­dzi; je­śli­by w jed­no ze­bra­ne były miej­sce, nie po­spo­li­lii by już były bi­blio­te­kę utwo­rzy­ły: gdy ( r. 550.) Pi­si­stra­trs w Athe­nach, nie­tyl­ko że tego-, ro­dza­ju pło­dy pi­śmien­ne, zbie­ra­jąc, bi­blio­te­ką two­rzył, ale był pierw­szy, kto­ry utwo­rzo­na, bi­blio­te­kę uczy­nił na uży­tek pu­blicz­ny otwar­ty. Po­dob­nie Po­ly­kra­tes w Sa­mos ( r. 530. ) bi­blio­te­kę ze­brał, a wąt­pić nie moż­na, ze lo­go­gra­fi ów­cze­śni aw­za­jem sie­bie przy­ta­czać i po­wta­rzać umiej­j­cy, tak­że mie­li, choć po kil­ka zwo­jów dzieł na­ro­dom wych. W mia­rę zaś jak się Grec­kie pi­śmien­nic­two w co­raz nowe znso­bi­ło two­ry, tak i zbio­ry ksiąg, pry­wat­ni, pu­blicz­ne i mo­ca­rzy miast, w licz­bę ogrom­nie­j_szc się sta­wa­ły. Athe­no­wie nie za­nie­dba­li od Pi­si­stra­te­sa za­ło­żo­nej pu­blicz­nej bi­blio­te­ki, no­we­mi zwo­ja­mi wzbo­ga­cać i po­mna­żać, ( 1) X. Lubo nikt Gre­kom pod­ów­czas w wie­lo­ści pi­sa­nia nie zrów­nał, wsze­la­ko Ital­skie na­ro­dy nie były bez wła­snych prac pi­śmien­nych. Pi­sa­no i wszę­dzie pi­sma się znaj­dy­wa­ły. Za­pi­sy­wa­ne usta­wy, przy­mie­rza, pi­sma i za­pi­sy urzę­do­we; pi­sy­wa­no li­sty, za­pi­sy­wa­no i zda­rze­nia czy­li dzie­je. A to było na ta­bli­cach me­ta­lo­wych, lub z drze­wa, na ko­lum­nach, tar­czach lub wiot­kim ma­te­ria­le. Były księ­gi i kro­ni­ki Etru­skie, kro­ni­ki Ka­pu­ań­skie, księ­gi Pre­ne­styń­skie, Rzym­skie. Po mia­stach Etru­skich i w Rzy­mie, etru- – ( 1) Li­bros Athe­nis di­sci­pli­na­ra­ni li­be­ra­lium pu­bli­ce ad Je­gen­du­in pra­eben­dos, pri­mus po­su­is­se di­ci­lur; stu­dio­sius ac­cu­ra­tiu­są­ue ipsi Al­he­aien­ses au­xe­rant. A. Gel­lius noct. Alt. Fl. 17, Cic­cro de orat. III, Athe­na­cus de­ip­nov so­pli. 1. p. 3.

skie księ­gi, ri­tu­al­ne i fa­tal­ne; ta­bli­ce., księ­gi i ko­mi­nen­ta­rze urzęd­ni­ków, (1), za­pi­sy ka­płań­skie, zja­wisk, try­um­fów i zda­rzeń ( 2). Po­dob­ne księ­gi mia­ły ludy Sa­beM­skie i La­tyń­skie. Etru­sko­wie, wyż­szey od in­nych oko­licz­nych lu­dów, cy­wi­li­za­cii, mie­li księ­gi o li­cze­niu cza­su, o przy­szło­ści, o na­tu­rze i róż­nych do­świad­cze­niach przy­ro­dzo­nych. Wła­ści­wej po­ezii pi­sa­nej mało było. Lecz do Ital­skich ksiąg wci­ska­ły się cu­dzo­ziem­skie i z nie­mi mie­sza­ły. Księ­gi si­hyl­liń­skje i inne grec­kie pi­sma jak w Rzy­mie taki po in­nych mia­stach, do­kąd Gre­cy swój wpływ roz­cią­gnę­li, wcho­dzi­ły do ar­chi­wów i zbio­rów ksiąg przy świą­ty­niach strze­lo­nych Osa­dy Grec­kie w Ita­lii i Sie­ilii po­za­kła­da­ne, urj­sły pręd­ko w mia­sta bar­dzo lud­ne, szko­ły… fi­lo­zo­fij ital­skich sety na wy­ści­gi zioń­ską, zgłę­bia­ły cu­dzo­ziem­skie Asii i Egyp­tu wia­do­mo­ści. W tych tedy mia­stach zbio­ry ksiąg i pism ko­niecz­nem! się znij­dy­wa­ły, a środ­ki pi­sa­nie uła­twia­ją­ce i, po­trze­ba pism z bie­ra­nia, etru­skim i bar­ba­rzyń­skim ital­skim mia­stom udzie­la­ły się.

–- (1) Li­brii ma­gi­stra­tu­um, lib­tei, kró­lew­skie, kon­su­lar­ne, cen­zor­skie.

(2) An­na­les po­uti­fi­cum, an­na­les ma­si­roi, fa­sti.

XI Zbio­ry te Grec­kie i Ital­skie, do­zna­wa­ły klęsk. Nie­jed­no mia­sto wy­wró­co­ne było. Zdo­by­ła Fo­cea (r. 542.) i Mi­let ( 498 .) i inne Ioń­skie mia­sta przez Per­sów, po­stra­da­ły na czas lud­ność swo­je i na­uko­we zbio­ry. Przez nich­że zdo­by­te były ( r. 480) Athe­ny, a ro­ska­zem Xe­rxe­sa bi­blio­te­ka Atheń­ska przez Pi­si­stra­te­sa za­ło­żo­na, do Suzy za­bra­ną zo­sta­ła. Po­dob­ne i cięż­sze na­wet znisz­cze­nia tra­pi­ły Ita­lią. Ród Sa­bel­ski z gór, pod imie­niem Sam­ni­tów, Lu­ka­nów, Bru­tów, ( od… r. 440 . do 340 . ) łu­pił i osia­dał, zdo­by­wał mia­sta, od­mie­niał lud­ność. W tym­że cza­sie, roz­pu­ści­li za­go­ny Gal­lo­wie ( od 388. do 343). Wie­le miast od nich na­wie­dzo­nych Wyło, nie­któ­re pod­bi­te aznisz­cze­nie aż ku Si­ci­lii roz­cią­ga­ne. Do­mo­we tez Ita­lii woj­ny, do nisz­cze­nia resz­ty przy­czy­nia­ły się. Al­bo­wiem jak w Rzy­mie nie wszyst­ko naj­sciem Gal­lów w po­piół po­szło, wie­le pism i ksiąg na nowo do na­ro­do­wych zbio­rów utwo­rzo­nych zo­sta­ło, tak i po in­nych mia­stach, wie­le oca­la­ło i na nowo ro­sło. Lecz jak Weje (r. 395.) w pust­kę za­mie­nio­ne zo­sta­ły, lak za­bor­czy oręż Rzym­ski sze­rząc się po ca­łey Ita­lii naj­mnie­szje­go nie oszczę­dził kąta od wy­lud­nie­nia i znisz­cze­nia pra­cy ludz­kiej. Ar­chi­wa i księ­gi lu­dów Ita­lii ni­kły, nie wie­le etru­skich i co­kol­wiek in­nych na nie­ja­ki czas po­zo­stać mo­gło: a je­den tyl­ko zwy­cięz­ki Rzym swe zbio­ry ksiąg po­mna­żał, W Si­ci­lii woj­ny z Kar­ta – gą (od 410. cl. 307. ) wy­wra­ca­ły mia­sta i ksiąg zbio­ry nisz­czy­ły. Po ca­łej Gre­cii do­mo­we woj­ny nie mo­gły nie szko­dzić sta­ran­ne­mu pism i ksiąg zbie­ra­niu.

XII. Jed­nak­że nie trud­no było co­raz nowe za­kła­dać bi­blio­te­ki, gdy kwit­ną­ce na­uki i ta­len­ta, dzieł co­raz no­wych do­star­cza­ły. Dra­ma­tycz­ni i in­ne­go ro­dza­ju po­eci i fi­lo­zo­fo­wie, hi­sto­ry­cy, i hip­po­kra­ty­eznej szko­ły ucznio­wie, wśród za­cię­tych wo­jen do­mo­wych, po ca­łej Gre­cii i po wszyst­kich jey osa­dach pi­sać nie prze­sta­wa­li. Lecz nie sa­mych pism na­ro­do­wych zwo­ja­mi zbio­ry swe uczo­ne na­peł­nia­li Gre­cy, czy­ta­li oni, a za­tem do swych zbio­rów skła­da­li, etru­skie z Ita­lii i fe­nic­kie z Kar­tha­gi po­zy­ska­ne dzie­ła. A cho­ciaż nie bra­kło bi­blio­tek pu­blicz­nych, za­opa­try­wa­li się w księ­gi, pry­wat­ni nauk mi­ło­śni­cy. W Athe­nitch po wy­pę­dze­niu z Gre­cii Per­sów, za­raz nową utwo­rzo­no pu­blicz­ny bi­blio­te­ką. Wsze­la­ko tam­że, tra­gik Eu­ri­pi­des ( r. 440 ) , swo­je po­sia­dał bi­blio­te­kę. Po­dob­na, miał Eu­kli­des i inni Athen oby­wa­te­le. Na wy­spie Cy­prze król Ni­ko­kra­tes (1) bi­blio­te­kę zbie­rał. Na wy­spie Si­ci­lii w Sy­ra­ku­sach fi­lo­zof Pla­to, Dio­ny­siusz ty­ran i max sta­nu Dion ( 368. 368) wiel­kim sta­ra­niem i na­kła­dem zbie­ra­li księ­gi i bi­blio­te­kę po­mna­ża­li.

–- (1) Czy­li Ni­ko­kre­on koło r. 420.

Przy brze­gach Eu­xi­nu w Ile­ra­klai, Kle­arch tego mia­sta władz­ca. (koło r. 350) nie mniej pięk­ny ksiąg licz­bę zgro­ma­dził. Uczy­nił ją pu­blicz­ną i sta­rał się nią miesz­kań­ców za­in­te­re­so­wać, aby za­mi­ło­waw­szy na­uki, cier­pli­wiej jego jarz­mo zno­si­li, Tak wska­za­ne po róż­nych stro­nach Gre­cii zbie­ra­nych bi­blio­tek przy­kła­dy, mnie­mam że są do­sta­tecz­nym do­wo­dem: o po­wszech­nym zwy­cza­ju po­sia­da­nia pu­blicz­nych i pry­wat­nych bi­blio­tek.

XIII. Im doj­rzal­sze­mi się na­uki grec­kie sta­wa­ry, im wię­cej się ksiąg mi­ło­śnic­two po­du­ono­si­ło, tym wię­cej księ­go­wość zy­ski­wa­ła. Dla tego zbie­ra­nie bi­blio­te­ki przez, Ari­sto­te­le­sa (od 344 do 322.) nie było, jak daw­niej­sze by­wa­ły, sa­mem je­dy­nie chwy­ta­niem od przy­pad­ku byle ja­kich zwo­jów; ile sta­rah­nem i po­rząd­nem dzieł po­szu­ki­wa­niem i w bi­blio­te­ce uło­że­niem. Był Ari­sto­te­les do­syć z sie­bie ma­jęt­ny, aby za­mia­rów swo­jich do­piął ( k), a ma­jąc przy­ja­cie­la i nie­mniej ksiąg mi­ło­śni­ka, w uczniu swo­jim a ino ca­rzu świa­ta Ale­xan­drze wiel­kim, nie mało w nim zna­lazł po­mo­cy. Sław­niej­szy nad inne sta­ła… się Ari­sto­te­le­sa bi­blio­te­ka. Prze­ka­zał ją po swym zgo­nie The­ofra­sto­wi, któ­ry ją ze – (1) Ku­pił na­przy­kład, dzie­ła Speu­sip­pa, za 3:.; at­tyc­kie, ta­len­ty, bli­sko 8, 200. zło­tych pol­skich.

swe­mi po­łą­czy wszy zbio­ra­mi, umiał z niej na­uko­wie ko­rzy­stać. Ale od The­ofra­sta prze­szła w ręce Ne­le­usza, któ­ry za­czął ją przeda­wać, wie­le dzieł Pto­le­me­uszom od­stę­pu­jąc. Prze­nió­sł­szy ją do mia­sta Scep­su zo­sta­wi swo­jim dzie­dzi­com, któ­rzy mniej się na książ­kach zna­jąc, ale jak kosz­tow­ny wła­sność pil­nu­jąc, w oba­wie, aby im, kró­lo­wie Per­ga­mu nie wy­dar­li: za­ko­pa­li ją, aż po nie­ja­kim cza­sie wie­le nad­psu­ta, Ąpel­li­ko­no­wi z Teos za wiel­kie pie­nią­dze sprze­da­li. Lecz to zdo­rze­nie już są cza­sów, w któ­rych naj­wię­cej kró­lew­skie wzra­sta­ły bi­blio­te­ki. Na to osob­no uwa­gę, zwró­cić na­le­py.

3. Bi­blio­te­ki kró­low Grec­kich, od 333: do 80.

XIV. Król Ale­xan­der wiel­ki, był mi­ło­śni­kiem ksią­żek, w cią­gu wy­praw wo­jen­nych nie mógł się z nie­mi roz­stać. Dzie­ła Ho­me­ra były przy­je­go boku w kosz­tow­nem za­mknię­ciu. Har­pa­lus mu­siał mu do­sy­łać gdzie go zwy­cięz­twa do boju wy­wio­dły, dzie­ła Fih­stu­sa, di­thy­ram­by Te­le­ste­sa i Phin­lo­xe­na i roz­ma­itych tra­gi­ków. Chcąc Ale­xan­der prze­lać Asian w Gre­ków, a Gre­ków, zbli­żyć do Asian, roz­pra­szał Grec­kie ksią­gi, Grec­kie po­ezie, fi­lo­zo­fie, po Asii i Ira­nie; a dzie­ła Ira­nu, sta­rał się aby na ję­zyk Grec­ki prze­ło­żo­ne były. Wzię­li się do Tego żywo Gre­cy i w As­sj­rij­skich i Ba­by­lo­ri­skich zbio­rach, we­dle swych zdol­no­ści roz­pa­trzyw­szy się, za­dość ży­cze­niem mo­ca­rza czy­ni­li.

XV. Na­śla­du­ją­cy we wszyst­kiem Ale­xa­no­dra wiel­kie­go wo­dzo­wie i na­stęp­cy jego kró­lew­stwa za­kła­da­ją­cy, umie­li sza­co­wać księ­gi, cze­go do­wód zło­żył Se­leu­kus Ni­ka­tor gdy ( r. 283.) z Suzy, sta­ro­daw­ną przez Xe­rxe­sa z Athen wzię­ta bi­blio­te­kę, Athe­nom zwró­cił. Ale wię­cej jesz­cze w wi­do­ki Ale­xan­dra wiel­kie­go i przy­kład od Ari­sto­te­le­sa dany, wkro­czył Pto­le­me­usz Filn­delf dru­gi król Egyp­tu gdy w Ale­xan­drii od roku 27 r. bi­blio­te­kę za­kła­dać po­czął (1). Bu­do­wał on przy­by­tek nauk w Bru­chion, ścią­gał do mu­ze­ów uczo­nych i wszel­kich im do pra­cy na­uko­wej do­star­czał po­mo­cy. Nie szczę­dząc na­kła­dów, 15. dał Atlie­nom ta­len­tów ( prze­szło 41, 000. zło­tych pol­skich) za ory­gi­nał Eschy­lu­sa, a za udzie­le­nie ory­gi­na­łów So­fo­kle­sa i Eu­ri­pi­de­sa do prze­pi­sa­nia, uwol­nił ich od cła i ory­gi­na­ły im zwró­cił. Zwró­ci­ły jego bacz­ność i pi­sma Egypt­skie, któ­re w ję­zyk grec­ki we­szły. Ogrom­ny pod­jął na­kład, aby świę­te księ­gi na- -

*) Stra­ba XIII. p. 419 edit. Ca­saub… rec, Atre­fal. 1587. fol.

rodu ży­dow­skie­go na grec­kie prze­ło­żyć. Wszyst­kie te księ­gi wcho­dzi­ły do zbio­rów bi­blio­te­ki Bru­chion, któ­rą po­wie­rza­no stra­ży bie­głym tir na­ukach. De­me­trius Fa­le­rej­ski, Ze­no­dot z Efe­su, Era­to­sthe­nes z Cy­re­ny, Apol­lo­nius z Rho­du, Ari­sto­xe­nus, byli w niej ksią­ży­mi (od r. 271. tło 200.). Ro­sła ta bi­blio­te­ka do tego stop­nia, ze li­cząc do 200, 000. zwo­jów (1), za cia­sne już dla sie­bie wi­dzia­ła miej­sce. Przy­go­to­wa­no więc inna… ob­szer­niej­szą w Si­ra­peu­ra bu­do­wę, gdzie ta­kie pto­le­me­uszow­skie zma­ga­ły się zbio­ry.

XVI. Uła­twiał zbie­ra­nie, bi­blio­te­ki Pto­le­me­uszóm egypt­ski pa­py­rus, któ­re­go też, i inni kró­lo­wie, gdy bi­blio­te­ki so­bie two­rzyć za­czę­ły po­trze­bo­wa­li. At­tal (r. 2 30. ) i na­stęp­ca jego Eu­me­nes w Per­ga­mie, a w An­tio­chii An­tioch wiel­ki ( r. 220.), do­ło­ży­li wię­cej sta­rań do zbie­ra­nia ksiąg. Za­zdro­ścią uwie­dze­ni Pto­le­ni­cu­szo­wie wzbro­ni­li wy­wóz egypt­skie­go pa­pie­ru, za­tym w Sy­rii i w Asii bi­blio­te­ki znie­wo­lo­ne zo­sta­ły ob­cho­dzie się skó­ra­mi, któ­rych ulep­szo­na na zwo­je rę­ko­pi­śmien­ne wy­pra­wa, od miej­sca imie par­ga­mi­nu uzy­ska­ła (2). Lecz mniej cier­pli­wi Per­ga­mu kró­lo­wie, uda­wa­li się – (1 ) Io­seph… an­ti­qu­it. XII. II. Eu­se­bius de pra­epa­rat… evang, VIII 2.

(2) O eno­ula­cu Per­gan­ju z Egyp­tem mó­wią: Wi­tru­wiusz VII. i Pli­niusz XIII. 21. XXXV. 2, a to wy­ja­śnie­nia nie­ja­kie­go po­trze­bu­je, bo – nie Fi­la­delf, ale jego na­stęp­cy z At ta­la­ini emu­lo­wać mo­gli.

do gwał­tow­no­ści; dla tego wła­ści­cie­le róż­nych ksiąg z nimi się kry­li i dla tego Ari­sto­te­le­so­wa bi­blio­te­ka w zie­mię za­ko­pa­ną zo­sta­ła, nim ją Apel­li­kon za­ku­pił i ze Scep­su do Athen przy­pro­wa­dził. Wszak­że kró­lo­wie Per­ga­mu cie­szy­li się, że z licz­by ksiąg pto­le­me­uszow­skiej wy­row­na­li bi­blio­te­ce, i do 200, 000. zwo­jów li­czy­li.

XVII. Ta usil­ność zbie­ra­nia daw­nych, i nowo przy­by­wa­ją­cych prac pi­smien­nych, lubo się nie ogra­ni­cza­ła sa­mym je­dy­nie grec­kim ję­zy­kiem, wsze­la­ko przez Gre­ków do­peł­nia­na, da­jąc prze­wa­gę ję­zy­ko­wi grec­kie­mu i w skró­ce­niach lub w ca­ło­ści na ję­zyk grec­ki obce prze­wo­dząc dzie­ła, przy­czy­ni­ła się nie mało do pusz­cze­nia w za­nie­dba­nie i wy­gu­bie­nie po­zo­sta­ją­cych jesz­cze pło­dów pi­śmien­nych in­nych na­ro­dów. W lat kil­ka­dzie­siąt po Ale­xan­drze wiel­kim, Or­mia­nin Marł Bas (r. 250.), nada­rem­nie w oko­li­cach Ni­ni­wy as­sy­rij­skich dzieł szu­kał; Ustą­pi­ły nie­do­kład­nym grec­kim prze­kła­dom. Po­nie­waż przy­tem sta­ran­nem dzieł daw­nych na­by­wa­niu i zbie­giem in­nych oko­licz­no­ści, róż­ne zwo­je, róż­nym ule­gły przy­pad­kom, by­wa­ły nie­raz na zgu­bę, na uszko­dze­nie na­ra­ża­ne, a za­tem po­trze­bo­wa­ły nie­raz na­pra­wy. Tak Apel­li­kon wię­cej ksiąg mi­ło­śnik, ni­że­li na­uki zna­ją­cy, zna­la­zł­szy w za­ku­pio­nej bi­blio­te­ce, zwo­je dzieł Ari­stot­de­sa zbu­twia­łe, po­dziu­ra­wio­ne, sam przez się ich za­jął się na­pra­wą: ła­tał je i co bra­ko­wa­ło we­dle swej my­śli do­pi­sy­wał.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: