- W empik go
Dzieje narodu litewskiego. Tom 4 - ebook
Dzieje narodu litewskiego. Tom 4 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 690 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
PODZIAŁÓW TOMU CZWARTEGO.
Przedmowa… stronica I – XIV.
XIĘGA SIÓDMA.
Rozdział I. Dzieje odnoszące się do Xięztwa Litewsko – Zawilejskiego… 1.
II. Wypadki historyczne z pierwszej połowy wieku XIII… 30.
III. Od pokazania się Tatarów w Europie, do śmierci Xiążęcia Erdźwiłły… 53.
IV. Panowanie Mendoga… 99.
V. Litwa staje się Królestwem… 130.
VI. Wypadki z lat ostatnich panowania Mendoga… 180.
VII. Litwa znowu Wielkiem Xięztwem… 220.
XIĘGA ÓSMA.
Rozdział I. Panowanie Lutawora i Witenesa…. 307.
II. Witenes Wielki Xiąże Litewski… 352.
III. Gedymin, Wielki Xiąże Litewski…. 455.
IV. Wojny Gedymina i stosunki zewnętrz… 511..
V. Dalszy ciąg panowania Gedymina… 561.
DODATKI.
I Bulla Papiezka… 1.
II. Nadanie Cesarza Fryderyka Krzyżakom… 3.
III O czasie chrzstu i koronacyi Mendoga… 8.
IV. O Biskupie Litewskim. 10.
V. Nadania Mendoga Krzyżakom… 14
VI. Wyjątki z kroniki Wołyńskiej… 26.
VII. O Apostazyi Mendoga… 32
VIII. Wyjątki z kronik i uwagi o ostatnich czasach panowania Mendoga… 33.
IX. Dowód, że chrześcianie katolicy w wiek u XIII znajdowali się w Litwie, z narodu Litewskiego… 36.
X. O familiach xiążęcych… 38.
XI. O Xiążętach panujących… 41.
XII. Stosunki Xiążąt Rusi połud… z Krzyżakami… 41.
XIII. O zimach mroźnych… 48.
Xl V. Dowody o stosunkach zewnętrznych Gedymina… 50.
XV. Proroctwo względem Polski… 62.
XVI. Dekret klątwy na Krzyżaków. 64.
XVII. Poczet Mocarzy, panujących w krajach, mających wpływ na rzeczy Litewskie, od początku wieku XIII, do końca panowania Gedymina… 74.
XVIII. O posągach w Kownie znalezionych… 80.
Tablice Genalogiczne: III Tablica Genealogiczna Xiążąt Litewskich trzeciej dynastyi, stosownie do starożytnych podań, badań i nowszych odkryć historycznych.
IV. Tablica Genealogiczna pokazująca następstwo rodowe osób, pochodzących ze krwi Gedymina, dziedzicznego Wielk. Xiąż. Lit.
Ryciny: I. Wystawująca gmach i zgromadzenie osób znakomitych, na początku Xięgi Siódmej.
2. Widok kościoła w Sallen w Norwegii z wieku XIV… str. 306.
Lista Prenumeratorów na cztery pierwsze tomy tego dzieła, o których wiadomość od Kollektorów wydawca dotąd otrzymał.
… Exemp.
Bobrowski b. Prof. Uniw. Wileń. Kan… 1.
Bowkiewicz Kan. Kat. Wileń… 1.
Bułharyn Michał Mar. Pow. Prużań… 1.
Chądzyński Adryan… 1.
Dmochowski Nom. Bisk. Pr. Kat. Wil. Kaw.. 1.
Giedrojć Xże Adolf… 3.
Giedrojć Xże Janusz Ł. Mar. Gub… i Kawaler. 1.
Glindzicz Prez. S. Gr. Ap. Wołkow.1.
Górski Mikołaj Prał. Kancl. Kat. Kamien. ViceOffic… i Kaw. 1.
Hutorowicz Jan Kolleg. Reg… 1.
Jucewicz Ludwik… 1.
Kułakowski…. 1.
Mackiewicz Franciszek Borgiasz Łukasz, Bisk. Podol.Kamien. Dyec… i Katolikow w Bessarabii i Kaw.. 1.
Malinowski Mikołaj Prokur. Massy Radziwiliowskiej….1.
Moszoro Mikołaj Kan. Armeno-Mohylow. Katedry… 1.
Nargielewicz, Jan St. Uniw. Dorp…. 1.
Osztorp Mar. Gub. Miń. Rz. 41. St. Komand, i Kawaler. 1.
Pacewicz Dyonizy….1.
Hr. Plater Konstanty….1.
Pomarnacki Julian… 1.
Przybora Wandalin….1.
Römer Michał… 1.
Ruben Rafałowicz Księgarz Wileński… 11.
Rusiecki Józef Pleb. Świad… 1
… Exemp.
Sieheń Tadeusz Sędz. Gr. Ap… 1.
Tatosiewicz Mikołaj Kan. Armeno-Mohylow. 1.
Torosiewicz Deodat, Kan. Grem. Kat. Kamien… 1.
Wilczyński Franciszek… 1.
Zawisza Jan… 1.
Hr. Zybergowa… 1.
Żyszkowski Kan. Kat. Wileń, i Kaw. 1.PRZEDMOWA.
Tom niniejszy, czwarty z porządku, poczyna się z wiekiem XIII, kończy się blizko na połowie XIV. Źródła się stały już obfitszemi: znajduje się przeto wiele drobiazgowych wypadkow, małego w rzeczy samej znaczenia, lecz w wykładzie szczegółowym dziejów, koniecznie miejsce mieć powinnych; mimo przeto uprzykrzonych opisów po opisach wojen i napadów cząstkowych, wydarzeń bardzo podobnych do siebie, musiałem je zatrzymać i oddadź ze wszelką akuratnością, mogącą dostarczyć kolorow, do ogólnego Historyi Litewskiej obrazu. Albowiem, jak powiedział, jeden z nowszych pisarzów znakomitych (1): "W ciemnym obrazie wojen, bezrządu i niedoli, objawiają się także – (1) Karamzin: Historya Państwa Rossyjskiego T. II. str. 62. Wydanie Polskie Grzegorza Buczyńskiego. Warszawa 1826 – 1830.
uderzające rysy narodowego rozsądku, przymiotow, obyczajow, z przyczyny swojej starożytności wielce kosztowne. Słowem, historya przodków, zawsze jest dla tego ciekawa, kto wart mieć swoję ojczyznę. "
W wyszukaniu źródeł do prac moich, zwłaszcza od Tomu niniejszego poczynając, mogę się pochlubić szczęściem znalezienia pomocy nowych w gorliwości ziomków, którzy mi dostarczyli, albo objaśnień, albo rękopismow przez siebie odkrytych, albo postrzeżeń bardzo pożytecznych. Winienem takoż wiele światłym badaniom królewieckich uczonych mężów, dla których archiwa tameczne, skarbiec, rzec można, dziejow naszych, były i są podręczną pracownią. Iśdź drogą sprawdzeń dyplomatycznych, drogą najbliższą prawdy, jest najprzyjemniejszą pracą dla dziejopisa; ona już poczyna z Tomem niniejszym prowadzić nas w ciągu opisow, i z postępem czasu obaczymy jej przewodnictwo coraz wyraźniejsze.
Dalekim będąc od wszelkiej stronności i nienawiści, wolałbym raczej uchodzić za oczerniciela własnych przodków narodu mo – jego, niżelibym złamać miał prawidło, raz obrane przez siebie i powinność prawd historycznych wykładacza wiernego. Przeto, jeżeli się znajdą niektóre obrazy, oddane z niekorzyścią dla osobna scenę wychodzących, jeżeli się ukażą nowe cienie, albo zabłyski światła, nieznane dotąd w tem historycznem malowidle; czytelnik raczy to policzyć na rachunek surowego postrzegania mojego, przepisow obowiązujących dziejopisa. Nic powiększonego, ani zmniejszonego, ani ozdobniej, ani brudniej oddanego nie pozwoliłem sobie, czego istota rzeczy, jej zgłębienie należyte i prawdziwość nie dozwalały. Czy postrzegłem w źródłach moich nienawistne pomroczenie czynów ludzkich, czy podchlebnie wyprowadzone ich rysy, czy widzieć się dały wypadki zbyt zacienione, przez dziejopisów, albo z zaniedbaniem oddane, czy wcale opuszczone, czy zbytecznych pochwał szafowaniem prawdorzeczności ubliżono: nie szczędziłem pracy, starań, nakładów i wszelkiej możności przyłożyłem, aby rzeczy wystawić w prawdziwem świetle: wyszukać, odkryć, lepiej rozpoznać i na przyzwoitem stanowisku stanąwszy, oddzielić dodatkowe rysy, szkodzące istotnej prawdy widzeniu. W takim pracy zawodzie, najczęściej nawet wypadało radzić się własnego zdania i własnego zmysłu historycznego, aby się kolory najbliższe naturze rzeczy dobrały. A sąd pozostaje we władzy czytelników moich: czy trafnie lub nie, postąpiłem, czy wydołałem zamiarom moim, zdanie zaś i krytyczne postrzelenia, przyjmę z sercem wdzięcznem, ze sprawiedliwych będę korzystał, niesprawiedliwe zostawię do sądu potomności. Zresztą ponieważ nie zamierzyłem sobie, bo i nawet podjąć się nie jestem w stanie, napisania Historyi Litewskiej, w całem znaczeniu tego nazwania, spodziewam się pobłażenia ze strony publiczności; krytyk zaś, lepiej odemnie pojmujący, lepiej świadomy i większym talentem udarowany, może się wziąć za pióro i, śmiało poglozowawszy nieudolne zabiegi moje, godniejszy wykład wielkiego imienia Historyi nakreśli. Mnie pozostanie dość chluby, że byłem przewodnikiem w rzeczy nazbyt i bardzo nazbyt zaniedbanej. Owszem, oczekuje ta praca moja od czasu i szczęśliwych odkryć uzupełnienia i poprawy. Do ziomków zaś, zamożnych w dostatki tego świata, wołają zapomniane cienie ich przodków, aby nie chcieli szczędzić zbywającej odrobiny swych bogactw na wyszukanie, lub wsparcie wyszukiwać chcących źródeł dziejow ojczystych; pokazał bowiem świeżym przykładem, Hrabia Edward Raczyński, jak niespodzianie zbogacić można dzieje narodowe, wielkiem odkryciem w miejscach najmniej przewidzianych (1); lecz i mało znaczące na pozór zbiory papierów, częstokroć, pod słomianą strzechą ubogiego szlachcica Litewskiego ukrywające się, mogą zawierać bogactwa historyi, jakem się sam przekonał. Czas i staranie i dobra ochota mających sposobność ku temu, uzupełnić mogą naszę i północnej Europy dzieje, w których najwięcej do żądania jeszcze zostaje. Winienem nawet ostrzedz badaczów, aby się nie spuszczali, na wiadomość, że któś przedtem przezierał jaką bibliotekę, lub archi- – (1) On odkrył w Weneckich archiwach kilkanaście ogromnych woluminow relacyi posłów tamecznych w Litwie i Polszcze byłych za dawnych czasow. Kuryer Litewski r. 1836 czerw. 19 N. 48.
wum: albowiem najczęściej bywa, że umykają się zprzed oczu poszukiwaczów rzeczy, godne uwagi, które kto inny za pierwszym oka rzutem dostrzega.
Celem uzupełnienia postrzeżeni i udowodnień, przydane są artykuły dodatkowe w liczbie XVIII, takoż dwie Tablice Genealogiczne, pod numerami III i IV, w nich daty są wzięte ze źródeł, ile bydź mogło, nąjzupełniejszych.
Następny Tom ukaże się niebawnie na widok publiczny, jeżeli Opatrzność dozwoli, przy nadwątlonem zdrowiu, dalszej pracy za stołem i podróży badawczych wykonania.
T. N.
Pisałem roku 1850 Mar. 15 w Szawrach.OMYŁKI W DRUKU ZASZŁE.
Str, 35, w. 1; i groźbą; czytaj, z groźbą.
– 41–15 uzupełnienia często powieści, czytaj, uzupełnienia powieści.
– 75 Przyp. (5) wiersza od dołu, Terki czytaj Torki.
– 99, w 4, Rozdział VI, czytaj, Rozdział IV.
– 162, wiersz 11, 1237– – 1257.
– 178 – 25 Medatrik – – Medatnik.
– 268 – 19 Skomemd– – Skomund.
– 275 – 17 wielkie– – niewielkie.
– 313 – 5 które– – którą.
W DODATKACH.
Str. 80 w. 10, Brüharen, czytaj Brühaven.OBJAŚNIENIE RYCINY.
Z przesianiem mi tego rysunku, otrzymałem co następuje:
Jest to wierna kopia z rysunku, odkrytego niedawno, przypadkowe w starej xiędze drukowanej, włożonego, jak obrazek, na kawałku pergaminu wystrzyżonego czyli raczej wydartego, jak brzegi pokażą, z jakiejś dawnej xięgi, wielkiego formatu. Napisu Ładnego nie ma. Rysy czarną farbą i tak zupełnie, jak na kopii, ani cieniowania, ani nawodzenia kolorami nie znać, pergamin mocno zszargany: widać byt przybijany ćwieczkami żelaznemi do ściany, jak dziurki rdzą obwiedzione przekonywaj był takoż przylepiany jakąś massą, której ślady na odwrocie wyraźne; nawet myty, skrobany i gładzony czemś twardem. W samej rzeczy pokazuje się, że to jest bardzo dawne malowidło, wyobrażające jakieś wejście uroczyste Wielkiego Xiążęcia Litewskiego do gmachu. Czy to ma bydź Mendog, czy kto z jego następców bliskich, zgadnąć trudno. Z obejrzenia jednak domyślać się wypada, że się rzecz odnosi do XIII, robota do XV wieku. Wielkość ryciny, odpowiada rozmiarem oryginału.
AUTOROWI
DZIEJOW NARODU LITEWSKIEGO
W darze ofiaruje K. P.
1836. Lipca 16.ROZDZIAŁ II. WYPADKI HISTORYCZNE Z PIERWSZEJ POŁOWY WIEKU TRZYNASTEGO.
815.
Rzeczy Ruskie.
W biegu dwónastego wieku rozdrobienie państwa Rossyjskiego doszło do najwyższego stopnia, a z niem upadek jedności pomiędzy władzcami, mordy i rzezie pomiędzy sobą, zabory, uzurpacye, zawiść, chciwość, zepsutej moralności na dworach xiążęcych okazy, słowem: wszelkich zgubnych niesczęść koleje za władały, tą wielką rodziną szlachetnych Sławian; wszędzie upadek, poniżenie, niemoc rozpostarły swoje oznaki: sami tylko Połowcy i Litwini ciągnęli korzyść z tego, bezkarnie łupiąc lub zajeżdżając najbliższe sobie prowincye; a nieraz i miasta ludne, straszne najezdnikom niegdyś warowniami, albo niedostępne przez swe wewnątrz państwa położenie, padały przed nawałą rabowniczych tłuszczy. Żeby ten obraz spełnić, trzeba podjąć zasłonę, zakrywająca poprzednie okoliczności. Po śmierci Włodzimierza powstały dwa stronnictwa, pomiędzy xiążętami panującemi; jedno potomków tego wielkiego Monarchy, drugie Olgowiczów, czyli pochodzących od Olega Swiatosławicza, brata stryjecznego tamtego. Xiążęta tych dwóch domów nawzajem wdzierali sobie miasta i kraje, podkopując spółce filary władzy najwyższej, przywiązanej do Xięztwa Kijowskiego, której nienawidzieli i do której każdy rwać się był gotow. W takim składzie rzeczy, wszystkie dążenia do dobra kraju w zawieszeniu były niepewność własności prywatnej, nieufność powszechną między xiążętami a ludem zrodziła, milicye obce, wewnętrz kraju krążące: Troki, Berendieje, Czornokłobuki, Kuwuje, Kae – picze, Berladniki, gatunki kozaczyzny, czyli tłuscze zgromadzone z różnych ludow, Pieczyngów, Połowców, Kozarów, Ugrów, Litwinów i Rusinów, służyły w wojnach domowych różnym stronnictwom i dopomagały popełniać bezdroże, na któreby prawy syn ojczyzny swojej, nigdyby się nie odważył. W końcu zginęła jedność władzy w kraju, gdy dostojność wielkoxiążęca w Kijowie cieniem się tylko stała. Syn Włodzimierza Monomacha Jerzy, Dołhorukim przezwany, wskrzesił najwyższej władzy znaczenie w Rossyi środkowej; następca jego Andrzej Boholubski mógł się już słusznie nazywać Wielkim Xiążęciem, przeto i zwierzchniczy ten zaszczyt przeniosł się w dom Xiążąt Włodzimierza nad Klazmą. Jednakże długo jeszcze i kijowscy Xiążęta, chociaż nie równie mniej znaczący, tego tytułu nie przestawali używać, z niejakąś władzą nad niektórymi xiążętami Rusi południowej, aż do ostatecznego upadku Kijowa.
816.
r. 1169. Upadek Kijowa.
W niezgodzie i zawiści wzajemnej pomiędzy Xiążętami, kiedy Mścistaw Izjasławicz rządził Xięztwem Kijowskiem, nieprzyjaciele jego: Włodzimierz Dorohobużski, Oleg Siewierski, Hleb Perejasławski, Xiążęta Potoccy, Smoleńscy czyli synowie Rościsława, sam Wielki Xiąże Andrzej Boholubski: jedenastu mocarzy na jego się zgubę sprzysięgło; każdy z silnem Wojskiem ciągnął ku Kijowu. Xiąże Mścisław, ani myślał, ani wiedział o tem: bawił się bezpiecznie w dobrach swoich, czas trawiąc na rozrywkach z bojarami, Raptownie uwiadomiony o najściu nieprzyjaciół, zaledwie miał czas wezwać Berendiejów i Torków, z którymi się zawarł w Kijowie. Dwa dni się tylko bronić wydołał, miasto wzięte szturmem roku 1169, marca 2 v… s. Trzydniowy rabunek, rzeź, pożar, zniszczenie, W gruzy prawic zamieniły świetną stolicę Rossyi, nujsiaro/ytniejsze miasto nad Dnieprem środkowym. Rossyanie, własnemi rękoma, zadali cios okrótny najgłówniejsza podporze ojczyzny swojej. Mścisław umknął na Wołyń, a Xiąże Jerzy, już sam jeden Wielkim Xiążęciem tytułując się, oddał Kijow bratu swojemu Hlebowi. Następnie Przez lat dwadzieścia, to nieszczęśliwe Xięztwo Kijowskie, w zmaleniu i poniżeniu swojem, pokoju nie znało: władacze jeden drugiemu rządy wydzierali, niszczyli na przeryw miasta i włości, jakby dopełinając szczególnego zagniewania Nieba, nad tą stolicą, matką oświaty całej Rusi.
817.
Roman Mścisławicz.
To gdy się dzieje, w południowszej stronie tego kraju powstał Xiąże, ściągający na siebie uwagę całej Europy. Był to Roman Mścisławicz, dziedziczny Xiążę na Włodzimierzu Wołyńskim, wychowany na dworze Kazimierza Sprawiedliwego, monarchy polskiego, potomek Monomacha. W młodości jeszcze słynąć począł dziełami rycerskiemi, mądrością, rozwagą i przywiązaniem do ojczyzny. W dalszym wieku, odkryły się w nim żądze samowładztwa, potęgi, bogactw, którym poświecił wszystko: cnoty towarzyskie i monarchiczne. Nasamprzód znęciły go powaby tronu Xięztwa Halickiego; wplątał się w intrygi, zakłócił to państwo i swego nie dopiął. Udał się do Rurika Xiążęcia Smoleńskiego, którego córkę pojął za żonę. Wichrząc tam i szukając wsparcia zamiarom swoim na południu, nie tylko nic nie dokazał, lecz postradał nawet miasta dnieprowskie, od teścia sobie nadane: Torczesk, Kaniow, Trypol, Korsuń i Bogusław, z całą swoją wielką nadzieją. Rozgniewany wówczas na Rurika, odesłał mu żonę swoję, a sam począł robić dla niego nieprzyjaciół. Obrał bowieni sobie za jedyne prawidło bydź silnym, powiada Karamzin, dla niego wszystko za nie poczytał: wszelkie przyzwoitości moralne: religią, pokrewieństwo, wdzięczność, ludzkość. Wspierał otwarcie Xiążąt Olgowiczów, przeciw Rurikowi, dosyłając im zbrojne posiłki. Niebawnie w Haliczu, odkryło się nowe pole zawodow dla Romana. Xiąże Włodzimierz umarł bezdzietnym. Roman urościł sobie prawo do puścizny, może na zasadzie pokrewieństwa. Leszek Biały wziął pretendenta w swoję protekcyą i groźbą go narzucił na Xiążęcia Haliczanom. Niechętnie oni przyjmowali nowego władacza, owszem prośbą i darami starali się odwieśdź od iego Leszka; prosili, sam raczej przyjął władzę nad nimi. Roman, mściwy i okrótny już bez tego mający urazy do Haliczan, bardziej się przez to obruszył. Zaledwie posiadł wszystkie miejsca obronne w kraju, i ukołysał pozorną uprzejmością ostróżność szlachty Halickiej, wraz począł wywierać srogie tyraństwo: obywatelów najprzedniejszych ścinał, ćwiertował żywych w ziemię zagrzebywał, na pale wbijał, palił, topił, piłami drewnianemi rozcierać kazał wyjmować oczy i tysiącznem, katuszami gubić usiłował codziennie; skarby i majętności pomordowanych zawłasczał sobie. Powtarzał on to hańbiące ludzkość przysłowie: "Dopóty się miodem nie nasycisz, dopóki pszczół nie wybijesz. " Niemało bojar halickich wyniosło się za granicę, on ich pod zręczeniami najsolenniejszemi i obietnicami darowania winy ściągnąwszy do kraju, potem raptownie połapać kazał, i zawieszonych na drzewach postrzelać z łuków. Drżały ruskie prowincye sąsiednie, a ich Xiążęta nie śmieli poczynać z Romanem, chociaż nań mocno oburzeni byli. Naostatek za powodem Rurika, wystąpili Olgowicze w zamiarze pozbawienia Romana tej nowej posiadłości. Jednakże przebiegły ten Xiąże i prędzej i porządniej ukazał się nad brzegami Dniepra; posiłkowe, nawet wojsko Berendiejów i Torków, przeszło na jego stronę, opuściwszy oboz Rurika. Ciągnął więc prosto do Kijowa, żadnej prawie zawady po drodze nie znajdując, gdy i miasta warówne bramy mu otwierały. Toż samo i Kijow. Rurik wyjechał do Owrucza, Olgowicze do Siewierszczyzny powrócili. Roman osadził na ten raz Ingwara, Xiążęcia Łuckiego w Kijowie, sam pośpieszył zadość uczynić chlubnemu wezwaniu Cesarza Alexego Komnena III: uderzył na Pieczyngów, pustoszących Tracyą, zwyciężył, wtargnął do ich ułusow, zagarnął mnogie koczowiska, oswobodził ziomków swoich, znalezionych tam w niewoli, zmusił hajezdników opuścić Tracyą, poczem z tryumfem powrócił do Halicza. Tym… czasem Rurik z Olgowiczami, najęli Połowców i zdobyli Kijow, oddawszy go na łup barbarzyńcom roku 1201 Stycznia 4. W tym razie, reszty ozdob, co pozostały w świątyniach i u mieszkańców znikło z przestrzeni tego miasta, zburzonego do szczętu. Jednakże Rurik i jego sprzymierzeńcy, nie odnieśli żadnej korzyści, opuścić nawet musieli o… pustoszony kraj, najładniejszy niegdyś i najbogatszy na Rusi. Atoli Roman szukał pojednania się z teściem, i przybył z gwardya swoją do Owrucza, nawet tejże zimy chodził z nim na Połowców; potem bez żadnej przyczyny uwięził go, i kazał zostać mnichem. Rurik, jego żona, córko, a żona Romana, razem habity zakonne przyoblec musieli; synów jego uwięzionych zasłał do Halicza (1).
818.
r. 1204, 1206 wojna Rusinów z Litwą.
O tej właśnie porze sprzymierzeńcy Rurika, Xiążęta Olgowiczowie, zajęci byli wojną z Litwinami, najazdy czyniącymi na ich Czernihowskie posiadłości. Wojna ta pomyślnie szła dla Rusinów, jak twierdzi Rossyjski dziejopis (2). Mamy o niej świadectwo pomieszczone u Stryjkowskiego (3): Litwini dowiedziawszy się o zamieszaniach na Rusi i o zajściach krwawych między Xiążętami tamecznymi, zagrzani chęcią zdobyczy, przez lasy gęste i manowce pograniczne, a więc ku Dnieprowi środkowemu, czyli w okolice Rohaczewa, przedarli się z niemałemi siłami i szeroko zagony rozpostarli. Wówczas Xiążęta władnący stronami tamecznemi, to jest: Olgowicze Czernihowscy, mający w. pomocy rycerstwo Smoleńskie, z Romanem Borysowiczem, wyciągnęli przeciw Litwinom. Po stoczeniu walnej bitwy, zwycięztwo przy Rusinach zostało. Legło ludu litewskiego 1700, reszta poszło w rozsypkę, zdo- – (1) Karamzin: T. III. str. 98 – 99. nota 110.
(2) Ibid.
(3) Stryjkowski: str. 206. Nie zaś 209, 210, gdzie o wojnie z Olgowiczami wierszem rozprawia i zsyła się na Kadłubka, Długosza, Miechowity, w czem Karamzin (1. c.) błąd mu zdaje. Latopisiec Litwy i Kronika Ruska przez Ignacego Daniiowicza. Wilno 1827 8vo.
bycz… i brańców odebrano; nawet uciekających goniono i rażono długo jeszcze (1). We dwa lata poźniej, roku 1206 w porze letniej, Litwini znowu najechali z potężną silą kraje Ruskie, tak, że przeciw nim wszyscy pograniczni Xiążęta musieli do odparcia wyciągnąć w pole: Włodzimierz Rurikowicz na czele Smolenszczan, Roman Borysowicz, zapewne z Mińszczyzny, Konstanty, Mścisław, i Rościsław, synowie Dawida Xiążęcia na Toropcu. W bitwie stanowczej Litwini na głowę pokonani zostali: niemało ich wodzów poległo, wojsko rozgromionej reszta ocalenie swoje w lasach i bagnach znalazło (2).
819.
Roman Xiążęciem Kijowskim.
Nie chciał przecież. Roman mieszkać w Kijowie, zapewne dla spustoszenia miasta i okolic, albo, że pobyt swój potrzebniejszym widział w Haliczu; przeto, oddawszy losy Kijowa na ręce Wielkiego Xiążęcia Wsewołoda III, powrócił do Halicza, po krótkim pobycie, lecz burzliwym w Rusi naddnieprowskiej. Tu niespokojność umysłu doradziła mu przedsięwzięcie na Polskę, gdzie panował Mieczysław, po przyswojeniu sobie władzy najwyższej.. Napady szły pomyślnie: lecz wstrzymał je, gdy się dowiedział – (1) Długosz: wydanie Lipskie 1711 T. I p. 599, zwiększa tę klęskę przenosząc pod rok 1205.
(2) Długosz: T. I. p. 602.
o śmierci tego władacza. Tym czasem nie Leszek, jak się spodziewano, lecz syn Mieczysława, osiadł na tronie Polskim; przeto znowu najechał Polskę, posunął zagony aż do dzielnicy Leszka samego, z którym począł traktować o pokój. W tym właśnie czasie przybył do obozu Romana, poseł papiezki, Bernard Opat z Klerwo: lecz wszystkie obietnice, piękne mowy i dowody nawracacza, nie znalazły przystępu do serca Romana; dobył miecz i zapytał: "czy taki oręż u twego Papieża? ja noszę go u biodr moich, nie potrzebuję drugiego, krwią nabywam grody, podług przykładu dziadów naszych, którzy ziemie Ruską wsławili. " Lecz zbliżyła się godzina ostatnia tego krwawego zdobywcy. Wznowił trzeci raz napad na Polskę, zapędził się zadaleko, i poległ w bitwie pod Zawichostem, roku 1205, Czerwca 13 stoczonej z Krystyanein, Wojewodą Mazowieckim, Ochmistrzem Konrada, Xiążęcia Mazowieckiego.
820.
Wpływy Romana do rzeczy Litewskich
Wypadło pomieścić ten ustęp z historyi Xiążęcia Romana, iżby bliżej poznać moc wpływów jego do rzeczy Litewskich, które nie byłyby łatwe do poznania, bez wiadomości o charakterze tej znakomitej osoby. Nie wiele on działał przeciw Litwinom, gdyż Karamzin, ani słowa nawet o podbojach jego, lub wojnach z nimi nie spomina. Jednakże miał on z Litwą do czynienia i dość jeszcze wcześnie, zapewne w pierwszych latach wojowniczej chwały swojej, podług wyrazów starodawnego poematu ruskiego (1). Jakoż Stryjkowski uwiadamia (2), ze w czasie największego wpływu Romana do rzeczy Xięztwa Kijowskiego, zapewne po zostaniu zięciem Rurika, to jest: po roku 1195, Litwini z Jatweżami, wpadli do krajów Ruskich, a zatem najprawdziwiej do Xięztwa dziedzicznego Romana, czyli na Wołyń, gdzie łupów nabrali; uchodzących zaś dogonił ten Xiąże, część większa zdobyczy odebrał i mnóztwo ludu Litewskiego w. niewolę zagarnął, których do Kijowa i miast przyległych odesłał, na pełnienie najtrudniejszych robot, w krainie opustoszonej. Innych, przykutych do pługów, zamiast bydląt używać kazał do pracy, przy wyrobach zarosłych gruntów. Razu jednego, gdy ten okrótnik pasł oczy swoje cierpieniem nieszczęśliwych jeńców, jeden z Litwinów, nauczywszy się języka ruskiego, powiedział mu: "Romanie! Romanie! lichom karmisz, sia; Li- – (1) Słowo o Półku Igorewie str. 31. 32. u Karamzina T. III, nota 114. – A ty Buj (młodzianie) Romane… i Mstisławe (brat jego) sut' bo uwaju żeleznyi paporzi (pancerze) pod szetomy Łatyńskimi: Tiemi tresnu zemlia i mnohi strany Litwa, Jałwiazi, Deremela (lud nieznajomy) i Połowcy, sulicy swoja powerhosza, a hławy swoja pokłonisza pod tyi meczy charułużnyi.
(2) Stryjkowski: str. 198.
twoju oresz?" To przysłowie, dochowujące się długo w pamięci ludzkiej, przekonywa nas o prawdzie podania kronikarza naszego, które mówi o wojnach Romana z Litwą. Poznana zaś waleczność jego i doświadczone okrócieństwa, trzymały na wodzy sąsiadów, najazdy czynić ochoczych; z reszty posiadłości Romana były dość odległe od granic Litewskich, gdyby je małemi wycieczkami nagadać Litwini mieli. Że zaś i Jatweżow poskramiał, tem bardziej przecięte były drogi najezdnikom. Co się zaś tycze zholdowania Litwy przez. Romana, u kronikarza (1) wymienionego, jest to wyraźnie retorycznym dodatkiem, jakie on często zwykł wtrącać ze swego domysłu, dla uzupełnienia często powieści swoich.
821.
R. 1200 wyprawa Litwinów do krajow Nowogrodu Wielkiego.
Kiedy te okoliczności zaprzątały nas w stronach południowych, na północy pokój nie panował ciągle. Któryś z wodzów Litewskich, w roku 1200, przeszedł Dźwinę i opanował miasto Łowot, lezące w ziemi Nowogrodu-Wielkiego, a ztamtąd Posunął się do Nalucza, skąd… rozpuścił zagony swoje, w okolicach teraźniejszej Szelony, aż do Se- – (1) Stryjkwoski: str. 206. Ilekroć ten kronikarz oddala się od źródeł swoich, tak wyraźnie bredzi, że wraz poznać można radka na zachód Russy. Kiedy już ciągnął napowrót. Nowogrodzkie zastępy pogoniły się za nim i dościgły pod miasteczkiem Czerenkowem. Bitwa stoczoną zostaią, w której Litwini utracili 86 mężów i całą zdobycz. Nowogrodców zaś padło 15. Reszta Litwinów, zbrojną ręką uszła do kraju (1). Jest to dowodem, jak silne i rozległe już napady Litwini zaczęli przedsiębrać w stronie północnej; bydź oni musieli z głębi Litwy i ze Żmójdzi, ponieważ Xięztwo Litewsko – Zawilejskie, znajomsze Rusinom gdy było, kronikarz wymieniłby wyraźniej, gdyby ztąd ci najezdnicy pochodzili.
822.
R. 1208 wojna ze Pskowianami i Nowogrodzianami.
Nie przestawali w latach następnych Litwini bydź uprzykrzonymi Rusinom północnym: gdyż władacze ruscy naddźwińscy, od Carogrodu do Połocka, będąc w sprzymierzeniu się z tamtymi, wolny im przechód przez Dźwinę zostawowali, mając przy tem własne zapewne widoki. Xiąże zaś rządzący w Pskowie, zaledwo mógł wydołać odpieraniu tych zbrojnych napadów. W roku 1208 uzbroili się Nowogro- – (1) Lowot' wziasza Litwa i do Nalucza, s Bieleja do Swinrota i do Worcza Seredy i hnaszasia Nowhorodcy po nich i do Cernian i ubisza Litwy muż 86, a Nowhorodcow 15 izbytk ubieżasza. Kron. Troicka u Karamzina T. III. Nota 116. Latopisiec Daniłowicza: str. 123.
dzianie i Pskowianie pod wodztwem Xiążęcia Włodzimierza, syna Mścisława, Chrobrym przezwanego, który rządził Pskowem. Nic mamy przecież szczegółów dalszych o tej wojnie, ani wiedzieć możemy, przez jakiego wodza była prowadzoną ze strony Litewskiej. Wikind bowiem, którego Kojałowicz z tej okazyi wyprowadza na scenę, musiał już dawno nic żyć, a brał jego Erdźwiłł pierwszy tego imienia, umarł w roku 1089, podług tablicy genealogicznej. Wiadomo tylko, że bitwa przypadł przy uroczysku Chodnicach, czy tez, Chodyniczach, w której Rusini zwycięztwo otrzymali; u nich dowodził, oprócz tego Xiążęcia Włodzimierza, w młodym jeszcze wieku będącego, posadnik Nowogrodzki Twerdysław. (1)
823.
R.1209 Algimud Xiąże Litewski wojuje z Dawidem Xiąż. Łuckim
W tej samej epoce, na czele Xięztwa Litewskiego, znajdował się Algimund, syn Trojnata, zmarłego jeszcze w roku 1194 (2). Panowanie jego, nasz: Stryjkowski, zapełnił anachronizmami, opowiadając czyny, odnoszące się do lat i osób zupełnie innych. Jedna rzecz tylko w tem miejscu opowiadań jego, zbliża się do prawdy i daje się wyświecić podług ruskich kronik, usprawiedliwiających nasz porzą- – (1) Karamzin: T. III. str. 114. Nota 129. latop. Daniłowicza: str. 123..
(2) Tablica genealogiczna I.
dek rzeczy. Stryjkowski powiada: że Algimund miał do czynienia z Dawidem Xiążęciem Łuckim (1). Był to istotnie Dawid, ale nie Mścisławowicz, lecz syn Olega, rodzącego się z córki Wasila Xiążęcia Potockiego i Swiatosława Wsewołodowicza, praprawnuka Jarosława Wielkiego (2) Granice wówczas posiadłości tego Xiążęcia Dawida, sięgały aż za prawy brzeg Niemna-Górnego, po rzekę Dzitwę, czyli odwieczne przedziały na południu Litwy od Sławianszczyzny (3). Mogły przeto bydź zajścia o granice, jak sam Stryjkowski, poczerpnąwszy z ruskich kronik, znajduje ślady, między Algimundem i Dawidem, Xiążętami spółcześnie panującymi, ten drugi tytułował się Łuckim i Nowogródka Xiążęciem. Ta wojna miała miejsce w roku. 1209, porządkując lata i rzeczy dziejące się, podług najlepszych źródeł. Do panowania Algimunda, odnosi się jeszcze wypadek następny. Gdy Wsewołod, brat Alexandra, Xiążęcia Wołyńskiego, na Włodzimierzu panującego, posiadał Xięztwo Czerwieńskie, z miastem Czerwień, czyli Czerwnie, w roku 1211 Litwini, połączeni z Ja- – (1) Stryjkowski: str. 242. Lecz mylnie go zabija wprzódy jeszcze w bitwie z Tatarami, o których ani słychać nie było.
(2) Karamzina, tablice genealogiczne Nr. III.
(3) Mozyr, Słuck i dalsze kraje, ku Litwie położone, oddane były Xiążętom Czernihowskim przez W. X. Jerzego Dołhorukiego. Karamzin: T. III. Nota 211.
dźwingami, mierzyli na gród Turyjsk i powojowali okolice Komowa; poczem przyszli aż pod bramy prawie Czerwieńskie, gdyż byli w Uchaniu. Ztamtąd po wygranych kilku bitwach, i zabiwszy jakiegoś walecznika ruskiego Macieja, zięcia Lubowa, powrócili do siebie, zdobyczą obciążeni, (1)
824.
R. 1231 i 1216. Niepokoje na północy.
Po kilku lat upływie, zamieszki wewnętrzne, u Rusi północnej nastałe, nastręczyły najezdnikom Litewskim nową zręczność do napadów. Po śmierci Rurika Kijowskiego, Wsewołod, Czarnym przezwany, chciwy na posiadłości tego Xiążęcia, wygnał synów zmarłego, spokojnie po upadku Romana odziedziczających wydziały swoje, spadłych krajów po ojcu, które zagarnął nieprawnie. Ci, nie mając sposobności dobijania się orężem szkód swoich, udali się pod obronę Xiążęcia Smoleńskiego i Nowogrodzkiego Mścisława; ten Xiążę przyjął na siebie opiekę uciśnionych Rurikowiczów i z całą potęgą sił swoich, obrócił się do Kijowszczyzny. W tej samej porze Pskowianie, zniechęceni przeciw Xiążęciu swojemu, Włodzimierzowi Mścisławowiczowi, z przyczyny jego związków zNiemcami Inflantskimi, wygnali go z kraju swojego. On się udał do Połocka, lecz ozięble przyjęty, musiał podbu- – (1) Kron. Woskroseńska u Karamiza T. III. Nota 134.
rzyć carzyków naddźwńskich przeciw Pskowianom i przez nich litewskich wodzów, których mógł, za pośrednictwem tamtych, w ciągnąc do swojej ligi. Zaledwie bowiem Pskowianic wysłali swoje rycerstwo do krainy Czudów, czyli Estonów, nad jeziorem Pejpus mieszkających, nieohrących dobrowolnie znosie wymaganych danin; Litwini w przeważnej sile wpadli do krajów Pskowian, posunęli się pod sarnę ściany Pskowa w roku. 213, które opalili dokoła, gdy miasta zdobydź nie zdołali. Z tych okoliczności korzyść odniósłszy Litewscy rabownicy, powrócili do kraju bez żadnej przeszkody (1). Następnie w roku 1216 podporę zimową, Litwini zrobili nową wycieczkę do Rusi-Pułnocnej, i gdy, nabrawszy zdobyczy, powracali ku Dźwinie, Xiąże Jarosław Wsewołodowicz na czele Nowogrodców napędziwszy, zadał im klęskę; w tem zwycięztwie miał uczestniczyć takoż Dawid, Xiąże Toropecki. Ośmieleni Rusini uderzyli niebawnie na Połock, pod dowództwem Mścisława Dawidowicza Xiążęcia Smoleńskiego. Niespodziany ten napad powiódł się zupełnie, mnóztwo Litwinów poległo; broniąc się w bitwie otwartej. Lecz okrótny dowódzca nikomu z tego narodu nie przebaczy]: kto tylko bowiem był odkryty, Czy w domu, czy w tajnikach miejsc niemieszkalnych, srogiej – (1) Karamzin T. III. str. 135 – 136. Nota 156.
śmierci stać się musiał ofiarą, odzierano ze skóry, i różnemi mękami nieszczęśliwych wytracano tak, ze mała ludzi liczba uszła tych okrucieństw (1).
825.
R. 1217 Wyprawa do Szelonii
Długo po tym wypadku nie słychać było o napadach Litwinów na Ruskie kraje: południe używało pokoju: północ zaś Litwy zwróconą miała uwagę na wypadki, w Inflantach miejsce mające. Mścisław też Nowogrodu wielkiego wojsk dowódzca, czyli Xiąże zaprzysięgły, był wojownikiem nie lada łatwym do zagabnienia; przeto, gdy i Ruś bliżej prawego brzegu Dźwiny zachodniej położona, pod jego znajdowała się ochroną, nie odważali się rabownicy Litewscy daleko zapuszczać się w tamte strony, tyle ponęty dla nich mające, z przyczyny zamożności swojej przez pracę i handel nabytej. Lecz gdy w roku 1217, Mścisław znowu znalazł potrzebę wydalenia się z przedniejszem rycerstwem do Rusi południowej, Litwini zimową porą, w tymże roku, albo na początku następnego, wtargnęli za Dźwinę, przerżnęli się przez Pskowskie ziemie i napadli na Szelońską prowincyą, należącą do Nowogrodu, gdzie kilka włości splądrowali, lub zniszczyli (2).
–- (1) Długosz t. I. p. 619.
(2) Karamziu 1, c.
.
826.
R. 1220.Porażka Litwinów w Xięztwie Czernihowskim.
Południowsi Litwini, ze swojej strony, próbowali różnie szczęścia napadow na Ruskie kraje. Bez wątpienia około roku 1220, znajdowali się oni w przymierzu pokoiu z Krewiczańskimi Rusinami, gdyż, przeszedłszy spokojnie przez ich ziemie, najechali Xięztwo Czernihowskie. Niewiadomo jednak: czy byli za lewym brzegiem Dniepru albo tylko na prawym trafili na posiadłości tego Xięztwa, podobno przynależące do dzielnicy Borysa Olgowicza, brata Dawida Łuckicgo, o którym nie dawno mówiliśmy, synowców Wsewołoda-Czarnego (1). Ten Xiąże Borys potrafił się obronie od napadu: stoczył bitwę i pokonał Litwinów.
827.
R. 1219. 1222. Litwini posiłkują Rusinów przeciw Węgrom i Polakom.
Wkrótce zbliżyły się wypadki na Rusi zabużańskiej, grożące Xiążętom Ruskim zupełną utratą wpływu do tej pięknej prowincyi ogromnego państwa Sławian. W roku 1222, Andrzej, Król Węgierski, wspierany wojskiem polskiem, posta- – (1) Karamzin T. III, str. 105. 'Tym Czernihowskim Xiążęciem czyni brata Wsewołoda-Czarnego, nie wyrażając imienia. Lecz podług Tabl… genealog. Nr. III, żaden z tych braci źyć już nie mógł w tym czasie, a synowców dwóch tylko było, Dawid i Borys Olgowicze. Z tych młodszy bydź może temu zdarzeniu spółczesny. Nota 189 w tę omyłkę Karamzina wprowadziła.